Upload
cryptologiconaudyt
View
1.149
Download
33
Embed Size (px)
Citation preview
Peter J. Carroll
Psychonauta czyli
Magia Chaosu w Teorii i Praktyce
w przekładzie Dariusza Misiuny
Warszawa 2 0 0 6
Peter J. Carroll
Liber Null & Psychonaut
Copyright © 1987 Peter J. Carroll
First published by Samuel Weiser, Inc, now Red Wheel/Weiser, York Beach, Me
as Liber Null & Psychonaut
Ilustracje do Liber Null Andrew David
Ilustracje do Psychonauty Brian Ward
przekład
Dariusz Misiuna
redakcja stylistyczna
Rafał Nowakowski
projekt okładki
Wojciech Benicewicz
Joanna John
skład i łamanie
Joanna John
pomoc techniczna
Tomasz „Gato" Gawroński
Copyright © for the Polish edition
by Okultura, Warszawa 2006
Wydanie 1
ISBN 83-88922-10-6
Wydawnictwo Okultura
skr. poczt. 435, 00-950 Warszawa 1
www.okultura.pl
druk i oprawa Podlaska Spółdzielnia Produkcyjno-Handlowo-Usługowa 15-182 Białystok, ul. 27 Lipca 40/3, tel./fax (085) 675-48-02, http://www.podlaska.com.pl
SPIS T R E Ś C I L I B E R N U L L
Wprowadzenie 13
Poszukiwania m a g i c z n e I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a 15
Liber M M M 1 9
Kontrola Umysłu 20
Magia 25
Śnienie 29
Liber L U X 3 3
Gnoza 37
Ewokacja 41
Inwokacja 45
Wyzwolenie. 49
Augoeides 52
Dywinacja 54
Rzucanie uroków 57
Liber N O X 5 9
Czarostwo 62
Sobowtór 64
Magiczna metamorfoza 67
Ekstaza 69
Praktyka zmiennych wierzeń 73
Alfabet pragnień 77
Millenium 89
Liber A O M 9 5
Eteryka 97
Przeistoczenie 99
Chaosfera 100
Eonika 102
Reinkarnacja 103
S P I S T R E Ś C I PSYCHONAUTA
W p r o w a d z e n i e 10?
M a g i a n o w e g o e o n u 111
G r u p o w e e k s p e r y m e n t y m a g i c z n e 117
P o z i o m y ś w i a d o m o ś c i 123
W a l k a m a g i c z n a 129
R y t u a ł y c h a o s u 133
Msza chaosu 134
Inicjacja 137
Egzorcyzm 140
Ostatnie namaszczenie: Ostateczne zaczarowanie 144
Wyświęcenie 146
M a g i c z n y czas 147
C h e m o g n o z a 151
Perspektywy m a g i c z n e 157
Chaos: Tajemnica świata 159
Bafomet 162
Cenzor psychiczny 168
Demon Choronzon 170
S z a m a n i z m 175
G n o s t y c y z m 179
K a p ł a ń s t w o okul tys tyczne 185
Broń m a g i c z n a 193
P a r a d y g m a t y m a g i c z n e 197
A n e g d o t y 207
M a g i a a teoria katastrof. 213
Książkę tę dedykuję wszystkim psychonautom, którzy wraz ze mną
nocami, pośród leśnych pustkowi, w świątyniach, podziemnych kom
natach i na szczytach gór przywoływali Misteria...
Peter J . Carro l l
PODZIĘKOWANIA
P r a g n ę serdecznie p o d z i ę k o w a ć w s z y s t k i m t y m , którzy na przestrzeni
lat przychodzi l i mi z p o m o c ą , dzięki c z e m u m o g ł o dojść do p o w s t a n i a tej
ks iążki : R a y o w i Sherwinowi, który w 1978 roku przyczynił się do wyda
nia pierwszej wersji Liber Nul l d la s tudentów z a k o n u I l u m i n a t ó w Thana-
terosa i p o m ó g ł mi w przygotowaniu jej poprawionej wersji, która ukazała
się w 1981 roku: Chr i s topherowi Brayowi z ks ięgarni Sorceror 's Apprentice,
dzięki k t ó r e m u Liber N u l l m o g ł a liczyć na kolejne d o d r u k i , a Psychonauta
wreszcie ujrzał światło dzienne; A n d r e w D a v i d o w i , który przygotował ilu
stracje do Liber N u l l i Br ianowi Wardowi, który z i lus trował Psychonautę. Je
s tem w a m winien d o z g o n n ą wdzięczność .
8
„Nic nie jest prawdziwe. Wszystko jest dozwolone."
NOTA OD AUTORA
N a p i s a ł e m Liber N u l l z m y ś l ą o o s o b a c h za interesowanych na p o w a ż
nie o k u l t y z m e m . D l a t e g o zawiera o n a p o t ę ż n e rytuały, przeznaczone jedy
nie d la czyte ln ików o b d a r z o n y c h d o b r y m zdrowiem. O s o b y cierpiące na cho
roby serca, epilepsję lub jakąkolwiek i n n ą c h r o n i c z n ą p r z y p a d ł o ś ć proszone
są o p o w s t r z y m a n i e się przed p r a k t y k o w a n i e m opi sanych tu ćwiczeń i ry
tuałów. Z a r ó w n o autor, j ak i w y d a w c a nie b iorą o d p o w i e d z i a l n o ś c i za nie
właśc iwe wykorzys tanie znajdujących się w tej ks iążce treści, ani za skutki
u b o c z n e , które m o g ą , c h o ć nie m u s z ą , pojawić się w trakcie w y k o n y w a n i a
o m a w i a n y c h w ninie jszym dziele ćwiczeń.
10
LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL
LIBER NULL Publikacja I O T
w klasie 4 ° , 3° i 2°
zawierająca:
Liber MMM
Liber LUX
Liber NOX
Millenium
Liber AOM
Wprowadzenie
WPROWADZENIE
M a g i a chaosu, p r a k t y k o w a n a przez z a k o n I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a , jest
s z t u k ą wyjątkowo osob i s tą i praktyczną, która opiera się na e k s p e r y m e n t o
waniu. K s i ą ż c e tej przyświecają dwie tezy. Pierwsza z nich głosi , że o d m i e n n e
stany ś w i a d o m o ś c i s t a n o w i ą klucz d o o d k r y w a n i a m a g i c z n y c h mocy. D r u g a ,
że m o c e te m o ż n a rozwijać bez o d w o ł y w a n i a się do innego s y s t e m u s y m b o
licznego niż s a m a rzeczywistość.
W rozdziałach p o ś w i ę c o n y c h ćwiczeniu z m i e n n o ś c i p r z e k o n a ń i tworze
niu w ł a s n e g o al fabetu pragnień zajmujemy się m a g i c z n y m sty lem myślenia.
Ponieważ uznaję n a t u r a l n ą s k ł o n n o ś ć do ciemnej s trony m a g i i za cał
kiem d o b r y p u n k t wyjścia d la rozwoju zainteresowań m a g i c z n y c h , c a ł ą d r u g ą
część tej książki p o ś w i ę c i ł e m czarnoks ięs twu.
Porzucając archaiczne, zakurzone księgi m a g i c z n e , p e ł n e n iedorzeczno
ści i mistyfikacji, w o l a ł e m skupić się na g r o m a d z e n i u tych wita lnych elemen
tów rozmai tych tradycji, które razem składa ją się na ż y w ą sz tukę.
E lementy te s t a n o w i ą trzon praktyki Z a k o n u I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a
( I O T ) , b ę d ą c e g o m a g i c z n y m s p a d k o b i e r c ą Z o s K i a C u l t u s i z a k o n u A.'.A.'.
K s i ę g a ta pierwotnie m i a ł a służyć j a k o p o d r ę c z n i k m a g i c z n y I O T . Jej
obecne w y d a n i e ma nieść pożytek t y m wszys tk im, którzy p r a g n ą p r a c o w a ć
samodzie ln ie lub z myś lą o przystąpieniu do Z a k o n u . Aczkolwiek o inicjowa
nym mówi się „on", p o w o d e m jest jedynie u k ł o n w stronę tradycyjnego stylu
tekstów magicznych. N a s z e s tudia w żadnej mierze nie wyklucza ją kobiet.
13
L I B E R N U L L
Diagram 1. Ewolucja tradycji magicznej.
14
Poszukiwania Magiczne lluminatów Thanaterosa
POSZUKIWANIA MAGICZNE ILUMINATÓW THANATEROSA*
T a j e m n i c e m a g i i pos iada ją tak uniwersalną, a j e d n o c z e ś n i e f izycznie na
m a c a l n ą naturę, że w y m y k a j ą się p r o s t y m wy jaśn ieniom. Istoty, które zgłę
biły i wcieliły w życie te ta jemnice, osiągają m i s t r z o s t w o . W rozmai tych m o
mentach historii mis t rzowie inspirują a d e p t ó w do tworzenia m a g i c z n y c h ,
mistycznych, religijnych, a nawet świeckich zakonów, których ce lem jest p o
m o c i n n y m w o s i ą g a n i u mis t rzos twa. T e g o rodzaju z a k o n y c z a s a m i otwar
cie n a z y w a ł y się i l u m i n a t a m i . Z d a r z a ł o się j e d n a k , że roz t ropność nakazy
wała im skrytość. Mister ia m o ż n a p o d t r z y m a ć jedynie dzięki n ieusta jącym
objawieniom. D l a t e g o I luminac i Thanaterosa kontynuu ją tradycję s ięgającą
s iedmiu tysięcy lat wgłąb dziejów. J e d n a k w w y m i a r z e z e w n ę t r z n y m Z a
kon nie p o s i a d a historii, c h o c i a ż został s tworzony j a k o sa t rapa i luminatów.
W zakonie nie p o s i a d a j ą c y m przeszłości nie ma co u k r y w a ć przyszło
ści przed teraźniejszością. Z a k o n ów bierze s w ą nazwę od b ó s t w a miłośc i ,
* I luminaci Thanaterosa (skr. I O T od „I l luminat i od I h a n a t e r o s " - z a ł o ż o n y w 1976 roku przez Pe
tera C a r r o l l a i Fratra U.D. (obecnie autora poczytnych książek m.in. o mag i i seksualnej) pakt magiczny
mający na celu p o p u l a r y z o w a n i e eksperymenta lnego podejśc ia do praktyki magiczne j i wprowadzenie
nowego p a r a d y g m a t u do tradycji okultystycznej, w którym nacisk kładzie się na kreatywność, pomy
słowość, innowacyjność i skuteczność. Założyciele I O T zapoczątkowal i b a r d z o popularny, szczegól
nie w latach osiemdziesiątych XX wieku (honorowym c z ł o n k i e m tego zakonu był m.in. kul towy pisarz,
Wil l iam S. Burroughs) , nurt magi i chaosu, posiadający charakter anarchiczny, a s w ą s ieciową struk
turą zapowiada jący pojawienie się internetu. M a g o w i e chaosu, z a m i a s t tradycyjnych oręży magi i cere
monialnej , lubią korzystać z nowoczesnych technologi i . S a m zaś zakon I O T nadal funkcjonuje w wielu
krajach, m.in. w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Wielkiej Brytani i , Australi i , U S A i na B l i s k i m Wscho
dzie, choć Peter Carrol l nie jest już jego a k t y w n y m uczes tn ik iem. - przyp. t ł u m .
15
L I B E R N U L L
Erosa oraz b o g a śmierci, T h a n a t o s a . S e k s i śmierć, p o z a t y m że są d w i e m a
największymi obses jami i s i łami n a p ę d o w y m i ludzkości , reprezentują pozy
tywne i n e g a t y w n e m e t o d y os iągania ś w i a d o m o ś c i magiczne j . Z a w a r t a w na
zwie z a k o n u „ i l u m i n a c j a " o d n o s i się do inspiracji, oświecenia i wyzwolenia,
o s i ą g a n y c h przy p o m o c y praktykowanych przezeń m e t o d .
Szczegó lny cel, d la którego s tworzono I O T , s tanowi wpłynięc ie na
kształt świeżo wyłania jącego się piątego eonu. Z a d a n i e to, c h o ć w istocie hi
storyczne, po lega na rozprzestrzenianiu wiedzy magiczne j w ś r ó d jednostek,
p o n i e w a ż po raz pierwszy od czasu narodz in pierwszego e o n u rysuje się p o
trzeba manifestacj i tych zdolności .
W I O T nie ma formalnej hierarchii. Istnieje jedynie p o d z i a ł na specjali
zacje, ze w z g l ę d u na rozwijane przez ludzi umie jętności .
U c z n i o w i e w z m a c n i a j ą m a g i c z n ą wolę przeciw na jmocnie j szemu z m o ż
liwych przec iwników - ich w ł a s n e m u umysłowi . Rozwi ja ją m a g i c z n e z d o l n o
ści oraz zgłębiają ta jemniczy świat śnienia.
Wtajemniczeni poznają wszelkie formy okultystycznych mocy. Starają się do
skonalić w wybranej przez siebie, szczególnej formie magii . Zawsze też służą po
m o c ą t y m wszystkim, którzy chcieliby wstąpić do zakonu i p o d ą ż a ć tą ścieżką.
A d e p c i d o s k o n a l ą się we wszelkich aspektach magiczne j mocy, p o s z u k u
jąc m ą d r o ś c i i s a m o w y z w o l e n i a .
M i s t r z o w i e starają się urzeczywistniać cele Z a k o n u t a k i m i rodza jami
d z i a ł a n i a lub nie-działania, jakie uznają za s tosowne.
Na d i a g r a m i e 1 przedstawi l i śmy jak ksz tał tował się przekaz tradycji ma
gicznych od pierwszego do piątego eonu. Więcej na temat samej eoniki o p o
w i e m y w rozdziale pt. „ M i l l e n i u m " .
16
LIBER MMM Skrypt Inicjacyjny
4° IOT
Liber MMM
LIBER MMM
K u r s ten obejmuje ćwiczenia w o s i ą g a n i u m a g i c z n e g o t ransu, czyli pew
nej formy kontroli u m y s ł u zbliżonej do jogi , p r a k t y k o w a n i e osobistej m e
tamorfozy i p o d s t a w o w y c h technik magicznych. O s i ą g n i ę c i e p o w o d z e n i a
w tych technikach jest w a r u n k i e m p o s t ę p u ku w t a j e m n i c z e n i u 3 ° .
D z i e n n i k m a g i c z n y s tanowi najistotniejsze i na jmocnie j sze narzędzie
m a g a . Powinien być wystarczająco obszerny, by zna lazła się t a m strona na
opisanie codz iennych zdarzeń. U c z n i o w i e p o w i n n i zap i sywać czas, t rwanie
i stopień p o w o d z e n i a podję tych praktyk. P o w i n n i s p o r z ą d z a ć notatk i na te
mat okol iczności towarzyszących ich pracy.
L I B E R N U L L
K O N T R O L A U M Y S Ł U
D l a efektywnej praktyki magicznej n iezbędne jest wyjątkowe skupienie,
aż do chwili os iągnięc ia transu. D o k o n u j e się tego p o p r z e z kolejne fazy: cał
kowity bezruch ciała, regulację o d d y c h a n i a , p o w s t r z y m a n i e p o t o k u myśli,
koncentrac ję na dźwięku, koncentrację na p r z e d m i o t a c h i koncentrację na
w y o b r a ż e n i a c h u m y s ł u .
Niewzruszoność
Przyjmij j a k najbardziej w y g o d n ą pozycję ciała i staraj się u t r z y m a ć ją
j a k najdłuższe j . Powstrzymuj m r u g a n i e p o w i e k a m i , nie poruszaj językiem,
p a l c a m i , czy i n n y m i częśc iami ciała. N i e pozwól, by u m y s ł d a ł się ponieść
biegowi myśl i . Z a c h o w u j bierną uwagę. Z u p ł y w e m c z a s u to, co p o c z ą t k o w o
m o g ł o być w y g o d n ą pozycją, teraz s tanie się udręką, ale nie zważaj na to !
K a ż d e g o d n i a zarezerwuj sobie czas na tę praktykę, a p o t e m wykonuj ją przy
każdej sprzyjającej okazji.
Spisuj rezultaty w dz ienniku m a g i c z n y m . K a ż d e ćwiczenie p o w i n n o
trwać przynajmnie j pięć minut . K i e d y w y d ł u ż y się do p i ę t n a s t u minut , na
leży przejść do regulacji o d d y c h a n i a .
Oddychanie
P o z o s t a ń w bezruchu tak d ł u g o , j a k to możl iwe, i zacznij z rozwagą
s p o w a l n i a ć i p o g ł ę b i a ć oddychanie . C e l e m tej p raktyk i jest całkowite wy
korzystanie możl iwośc i p ł u c bez wys iłku i napięcia mięśni . D l a w y d ł u ż e n i a
procesu, p o m i ę d z y w y d e c h e m i w d e c h e m m o ż n a u t r z y m a ć o p r ó ż n i o n e lub
w y p e ł n i o n e p ł u c a . Ważne, by u m y s ł całkowic ie skupił się na cyklu oddycha
nia. G d y przebieg ćwiczenia rozwinie się do t rzydz ies tominutowych sesji, na
leży przejść do praktyki p o w s t r z y m y w a n i a myśli.
Nie-myślenie
Ć w i c z e n i a w niewzruszoności i o d d y c h a n i u mają p o z y t y w n y w p ł y w na
zdrowie, lecz na planie o g ó l n y m przygotowują jedynie do praktyki powstrzy
m y w a n i a b iegu myśli, s tanowiącej wstęp do m a g i c z n e g o transu. Pozostając
w bezruchu i g ł ę b o k o oddychając, odciągaj u m y s ł od pojawiających się my
śli. K a ż d a taka próba p o k a ż e ci, że u m y s ł charakteryzuje wściekła a k t y w n o ś ć
J e d y n i e przy największej determinacj i z d o ł a s z o s i ą g n ą ć ki lka s e k u n d spokoju
20
Liber MMM
u m y s ł u , ale nawet wtedy m o ż n a m ó w i ć o sukcesie. Postaraj się koncentrować
na pojawiających się myś lach i w y d ł u ż a ć okresy całkowite j ciszy.
P o d o b n i e j ak to było z bezruchem ciała, ta n i e w z r u s z o n o ś ć u m y s ł u p o
winna być p r a k t y k o w a n a o usta lonych porach oraz w chwilach bezczynnośc i .
Rezul taty należy zapisywać w dzienniku.
Transe magiczne
M a g i a jest n a u k ą i s z t u k ą p o w o d o w a n i a z m i a n y z g o d n i e ze s w ą wolą.
Wola tylko w t e d y nabiera skuteczności magiczne j , gdy nie p r z e s z k a d z a jej
skupiony umysł . Na p o c z ą t k u trzeba wyćwiczyć się w koncentracj i na j a k i m ś
nieistotnym zjawisku. Jeśl i b o w i e m s k u p i a m y się na jakiejś konkretnej formie
pragnienia, ż ą d z a rezultatu z a k ł ó c a efekt. Identyfikacja z ego, lęk przed prze
g r a n ą i pragnienie zwrotne, by nie urzeczywistniać p r a g n i e n i a - wszystkie te
aspekty naszej dual is tycznej natury jak z m o r y stają n a m na d r o d z e do osią
gnięcia rezultatu.
D l a t e g o p o d c z a s w y b o r u obiektów koncentracj i korzystniej z d e c y d o w a ć
się na coś, co nie p o s i a d a duchowego, egotys tycznego, inte lektualnego, e m o
cjonalnego i utyl i tarnego znaczenia. I n n y m i słowy, zjawisko bez znaczenia.
Koncentracja na przedmiocie
L e g e n d a o z ł y m spojrzeniu wywodzi się ze zdolności czarodziei i czar
noksiężników do m a r t w e g o w p a t r y w a n i a się w przestrzeń. U m i e j ę t n o ś ć tą
m o ż n a rozwijać na k a ż d y m obiekcie - z n a k u na ścianie, o d l e g ł y m p r z e d m i o
cie, gwieździe na niebie - na wszys tk im. U t r z y m a n i e n i e r u c h o m e g o spojrze
nia choćby przez ki lka chwil wydaje się nadzwyczaj t rudne, a j e d n a k trzeba je
doskonal ić g o d z i n a m i . N a l e ż y odeprzeć wszelkie p o k u s y o d w r ó c e n i a wzroku
od p r z e d m i o t u , wszelkie próby błądzenia m y ś l a m i . O s t a t e c z n i e technika ta
pozwala wyławiać okul tys tyczne ta jemnice z rozmai tych rzeczy, lecz n i m do
tego dojdzie trzeba p o p r a c o w a ć z niestotnymi o b i e k t a m i .
Koncentracja na dźwięku
Ta część u m y s ł u , w której pojawiają się myśli werbalne, p o d l e g a kontroli
magicznej, dzięki koncentracji na dźwięku w y o b r a ż o n y m w umyśle . N a l e ż y
wybrać jakiś prosty dźwięk, na przykład Aum lub Om, Abrahadabra, Jod He
Waw He, Aum Mani Padme Hum, Zazas Zazas Nasatanada Zazas , a nas tęp
nie n ieustannie p o w t a r z a ć go w umyśle, aby z a b l o k o w a ć inne myśli . N i e -
21
L I B E R N U L L
zależnie od tego, j a k niewłaściwy m o ż e się w y d a ć , należy przy n i m trwać.
Z c z a s e m dźwięk zacznie p o w t a r z a ć się a u t o m a t y c z n i e i m o ż e pojawiać się
nawet w snach. B ę d ą to pozytywne oznaki . Koncentrac ja na d ź w i ę k u jest
k l u c z e m do o p a n o w a n i a słów m o c y i pewnych form rzucania zaklęć.
Koncentracja na obrazie
C z ę ś ć u m y s ł u o d p o w i e d z i a l n a za wyobrażenia w i z u a l n e p o d l e g a kon
troli magiczne j dzięki koncentracji na obrazie m y ś l o w y m . N a l e ż y zwizuali-
z o w a ć pros ty kształt , na przykład trójkąt, koło, kwadrat , krzyż czy gwiazdę
i j ak najdłużej u t r z y m a ć go w oku u m y s ł u . B ę d z i e to możl iwe przy wie lk im
wys iłku. Najp ierw należy pos t rzegać obraz z z a m k n i ę t y m i o c z a m i . Potem
m o ż n a go pro jektować na b iałą płaszczyznę. T e c h n i k a ta s tanowi p o d s t a w ę
dla tworzenia sigili i niezależnych form myślowych.
Przy toczone wyżej trzy m e t o d y os iągania t ransu m a g i c z n e g o przynoszą
skutki jedynie przy fanatycznej determinacj i . Z a j m u j e m y się tu na o g ó ł nie
s p o t y k a n y m i i zwykle n iedos tępnymi d la ludzkiej ś w i a d o m o ś c i zdo lnośc iami ,
p o n i e w a ż w y m a g a j ą one wprost nadludzkie j koncentracj i . N o t u j k a ż d y dzień
formalnej praktyki w s w y m m a g i c z n y m dz ienniku, zwracając szczególną
u w a g ę na towarzyszące jej nadzwyczajne okol iczności . N i e c h ż a d n a strona
nie p o z o s t a n i e pus ta .
Metamorfoza
T r a n s m u t a c j a u m y s ł u w m a g i c z n ą ś w i a d o m o ś ć z w a n a jest często Wiel
k i m D z i e ł e m . Jej da lekos iężnym celem jest odkryc ie Prawdziwej Woli . N a
wet najdrobniejsza zdo lność przemiany wewnętrznej jest więcej war ta od
niezmierzonej władzy nad światem zewnętrznym. P r a k t y k a m e t a m o r f o z y jest
ćwiczeniem ś w i a d o m e g o res t rukturyzowania u m y s ł u .
Wszelka próba reorganizowania u m y s ł u z a k ł a d a dwois tość m i ę d z y sta
nem o b e c n y m , a tym, jaki z a m i e r z a m y os iągnąć. D l a t e g o nie s p o s ó b rozwijać
tak ich cnót j ak s p o n t a n i c z n o ś ć , radość, dobre s a m o p o c z u c i e , łaska czy uczu
cie w s z e c h m o c y bez pogrążenia się w konwencjonalności , s m u t k u , poczuciu
winy, grzechu i niemocy. Religie z b u d o w a n e są na fał szywym przekonaniu,
że m o ż n a o s i ą g n ą ć j e d n o bez drug iego. W y s o k a m a g i a uznaje tę dualistyczną
kondycję, lecz nie ocenia życia p o d t y m kątem. Woli o s i ą g a ć d o w o l n ą prze
strzeń percepcji przy p o m o c y woli.
22
Liber MMM
K a ż d y s tan u m y s ł u m o ż e arbitralnie s łużyć t ransmutacj i , lecz niektóre są
bardziej sprzyjające od innych. J e d e n z nich s tanowi lek na n iezrównoważenie
i n iebezpieczeństwo p o p a d n i ę c i a w o b ł ę d p o d c z a s m a g i c z n e g o t ransu. D r u g i
p o m a g a zwalczać obsesje pojawiające się p o d w p ł y w e m niektórych praktyk
magicznych. Są to :
1) Ś m i e c h / Ś m i e c h
2) B r a k przywiązania / B r a k bezinteresowności
S t a n y te m o ż n a o s i ą g n ą ć za p o m o c ą medytacj i . N a l e ż y p r z y w o ł y w a ć je
przy każdej nadarzającej się okazji, a następnie myśleć o p o ż ą d a n y c h skut
kach. Pozwala to w y p r a c o w a ć nowy silny nawyk u m y s ł u .
W e ź m y p o d uwagę śmiech: jest to najsilniejsza emoc ja , która zawiera
w sobie wszystkie p o z o s t a ł e , od ekstazy aż po smutek. N i e p o s i a d a przeci
wieństwa. Płacz jest jedynie p e w n ą szczególną, bo n ierozwiniętą f o r m ą śmie
chu, mającą oczyszczać oczy, a w p r z y p a d k u dzieci w y r a ż a ć p r o ś b ę o p o m o c .
Śmiech to pos tawa obronna, która polega na żar towaniu z własnej siły.
R z e c z w tym, by dos t rzegać ten k o m i z m nawet w neutra lnych czy prze
rażających sytuacjach. N i e do nas należy o c e n a p o z o r n e g o b r a k u g u s t u we
wszechświecie. Staraj się ś m i a ć w chwilach olśnienia i zagub ien ia z tego,
co obojętne i bez znaczenia, a także przerażające i oburza jące. Śmie j się ze
wszystkiego, nawet jeśli p o c z ą t k o w o będzie to śmiech w y m u s z o n y .
B r a k przywiązania / B r a k bezinteresowności to formuła m a g i c z n a naj
lepiej opisująca działanie pozbawione żądzy rezultatów. Z n i e z w y k ł ą trud
nością przychodzi wybór, a następnie d z i a ł a n i e p o z b a w i o n e przyczyn.
A właśnie na t y m polega umie ję tność, która w y z w a l a m a g i c z n e m o c e . U m o ż
liwia to jedynie j e d n o p u n k t o w a ś w i a d o m o ś ć . Przywiązanie ma dwie strony,
pozytywną, czyli związek emocjonalny, i negatywną, czyli awersję. Przywią
zanie do swoich cech osobowośc i , ambicji, zna jomości i doświadczeń zmysło
wych, w równej mierze co awersja wobec nich, jest uczuciem ograniczającym.
Z drugiej strony niebezpiecznie jest tracić zainteresowanie tymi sprawami,
jako że współtworzą one nasz system symboliczny, czyli rzeczywistość magiczną.
Jak imś wyjściem jest uważne traktowanie tych newralgicznych elementów na
szej rzeczywistości dla przeciwstawiania się chciwości i nudzie. Dzięki wyważo
nemu postępowaniu zyskujemy swobodę potrzebną do działania magicznego.
23
L I B E R N U L L
O b o k tych dwóch praktyk medytacyjnych istnieje jeszcze trzecia, bardziej
ak tywna forma metamorfozy, której obiektem są codzienne nawyki. Niezależnie
od tego, jak niegroźne się wydają, nawyki w myśli, słowie i uczynku są kotwicą
osobowości . M a g pragnie podnieść tę kotwicę i w y p ł y n ą ć na morza chaosu.
A b y ruszyć z miejsca, wybierz jak i ś mniejszy nawyk lub zwyczaj i w y m a ż
go ze swego zachowania . J e d n o c z e ś n i e ś w i a d o m i e nabierz j a k i e g o ś przypad
kowego nawyku. W s w o i m wyborze nie sugeruj się d u c h o w y m i , egocentrycz
n y m i czy u c z u c i o w y m i preferencjami, nie wybieraj też niczego, co m o g ł o b y
narazić cię na n iepowodzenie . Z a c z y n a j ą c od tak ich d r o b n y c h kroków, z cza
s e m będziesz m ó g ł p o k o n y w a ć odległe dystanse. Wszelk ie tego rodzaju prak
tyki należy zapi sywać w dz ienniku m a g i c z n y m .
Liber MMM
MAGIA
Osiągnięc ie sukcesu w tej fazie wta jemniczenia w y m a g a o p a n o w a n i a
w p e w n y m s topniu t ransów magicznych i metamorfozy. Ninie j sza m a g i c z n a
instrukcja zawiera trzy o d m i e n n e techniki : rytuał, sigile i śnienie. M a g p o
winien t a k ż e zazna jomić się z j e d n y m c h o ć b y s y s t e m e m w r ó ż e b n y m : kar-
tomancją, k rys ta lomanc ją , r u n a m i , w a h a d e ł k i e m lub w r ó ż ą c ą różdżką . D o
dyspozycji m a m y n i e o g r a n i c z o n ą ilość takich technik. Wszys tk ie one mają
uspokoić u m y s ł i wyzwol ić inspirację do o d p o w i e d z i na pytanie . K a ż d y sys
tem symbol i powinien jedynie w y d o b y w a ć ukryte w nas umie ję tnośc i . T y m
większy z nich pożytek, im mniej są arbitralne, d la tego najmniej przydatna
wydaje się astrologia.
W k a ż d y m rytuale m a g i c z n y m m a m y do czynienia z t a l i z m a n i c z n y m i
broniami, ges tami , wizua l izac jami sigili, zak lęc iami oraz t r a n s e m magicz
nym. Z a n i m j e d n a k zabierzemy się za sigile oraz śnienie, m u s i m y u d o s k o
nalić się w Rytua le O d p ę d z e n i a . W ł a ś c i w i e w y k o n a n y ry tuał o d p ę d z e n i a
powoduje następujący szereg skutków. Przygotowuje m a g a do znacznie szyb
szej koncentracji magicznej niż jest to w s tanie zrobić jak iekolwiek ćwiczenie
transowe. P o m a g a mu odeprzeć obsesje, które m o g ą się pojawiać w r a z z prze
nikaniem m a r z e ń sennych i sigili do ś w i a d o m o ś c i . C h r o n i go t a k ż e przed
groźnymi w p ł y w a m i a taków magicznych, które m o g ą się zdarzyć p o d c z a s
praktyki okultystycznej .
Dla dobrego o p a n o w a n i a ry tuału o d p ę d z e n i a przydatna będz ie zawsze
broń magiczna : miecz, sztylet, różdżka czy też d u ż y pierścień. Artefakt taki
winien w y w o ł a ć wrażenie na umyśle, a także reprezentować aspiracje m a g a .
Największe korzyści p ł y n ą z własnoręcznie w y k o n a n y c h narzędzi oraz z tych
instrumentów, które o d k r y t o w unikalny, n iezwykły s p o s ó b . P o d c z a s Rytu
ału O d p ę d z e n i a należy w y k o n a ć następujące kroki :
Po pierwsze, m a g zaznacza bronią m a g i c z n ą barierę w o k ó ł siebie. Jes t
ona m o c n o wizual izowana. Najbardzie j efektywne są t r ó j w y m i a r o w e f igury,
takie jak ta przedstawiona na ilustracji nr 1.
25
L I B E R N U L L
Ilustracja 1. Różne formy trójwymiarowych barier, które mag może stworzyć przy pomocy
broni magicznych.
Po drug ie , m a g koncentruje swoja wolę na z w i z u a l i z o w a n y m obrazie: na
p r z y k ł a d na magiczne j broni, t rzecim o k u czy kuli światła wewnątrz g ł o w y
M i a s t tego m o ż n a skupić się na okreś lonym dźwięku.
P o trzecie, m a g w z m a c n i a barierę m o c ą symbol i nakreś lonych m a g i c z n ą
bronią . M o ż e to być tradycyjna g w i a z d a p i ę c i o r a m i e n n a , p e n t a g r a m , o ś m i o
r a m i e n n a g w i a z d a c h a o s u a lbo k a ż d a inna forma. C a ł k i e m przydatne są rów
nież słowa mocy.
Po czwarte, m a g dąży do nieskończonej próżni, za sprawą krótkotrwa
łego lecz w y t ę ż o n e g o wys iłku p o w s t r z y m a n i a p o t o k u myśli .
Sigile
M o ż e zdarzyć się, że m a g będzie p o t r z e b o w a ć czegoś , czego nie da się
o s i ą g n ą ć w n o r m a l n y s p o s ó b . W i n i e n wtedy d o p r o w a d z i ć do sprzyjającego
zbiegu okol iczności p o p r z e z b e z p o ś r e d n i ą interwencję woli, p o d w a r u n k i e m ,
że nie w y w r z e o n a zbyt wielkiej presji na wszechświat . Z w y k ł a chęć rzadko
okazuje się skuteczna, ponieważ wola angażuje się w t e d y w d ia log z umy
słem, a nasze m a g i c z n e zdolności ulegają rozmyciu. Pragnienia stają się czę
ścią k o m p l e k s u ego. U m y s ł zaczyna obawiać się porażki . D l a wyciszenia tego
s trachu, pojawia się ukryte dążenie do nie spełnienia pragnień. Stopniowo
nasze pragnienie staje się splotem sprzecznych koncepcj i . Przy tej okazji warto
w s p o m n i e ć , że częs tokroć upragniony rezultat pojawia się dopiero wtedy, gdy
z a p o m i n a m y o p ierwotnym pragnieniu. Ten fakt p o z w a l a z rozumieć, na
c z y m polega a k t y w n o ś ć sigili oraz większości m a g i c z n y c h zaklęć. Sigile dzia
łają, p o n i e w a ż p o b u d z a j ą wolę do p o d ś w i a d o m e g o d z i a ł a n i a z pominięciem
rac jonalnego u m y s ł u .
Aktywac ja sigila następuje w trzech etapach: s k o n s t r u o w a n i a sigila, W
gubienia go w umyś le i n a ł a d o w a n i a . Sigil konstruuje się w taki sposób, ty
j ego z n a k graficzny nie sugerował towarzyszącego mu pragnienia . N i e trzeba
26
Liber MMM
p o s ł u g i w a ć się w t y m celu s k o m p l i k o w a n y m s y s t e m e m s y m b o l i c z n y m . Ilu
stracja 2 pokazuje , j ak tworzyć sigile ze słów, o b r a z ó w i dźwięków. Oczy
wiście cel tych zaklęć jest całkowicie arbitralny i nie należy się n iczym
sugerować. A ż e b y skutecznie zagubić sigila, z a r ó w n o jego forma, j a k i zwią
zane z n i m pragnienie , należy w y m a z a ć ze ś w i a d o m o ś c i . M a g czyni to p o
przez o d c i ą g a n i e swojej uwagi ku i n n y m s p r a w o m . C z a s a m i m o ż n a sigil spa
lić, z a k o p a ć lub utopić. O r y g i n a l n y m s p o s o b e m na z a p o m n i e n i e pragnienia
związanego z d a n y m zaklęc iem jest n ieus tanne p o w t a r z a n i e j ego formuły, co
pozwoli, by towarzyszące mu pragnienie zos tało w y s s a n e z u m y s ł u . Sigil ła
duje się w chwilach, gdy u m y s ł os iąga spokój w transie m a g i c z n y m , lub kiedy
zostaje spara l i żowany w stanie wysok iego napięcia. N a l e ż y w t e d y skoncentro
wać się na sigilu j ak na m e n t a l n y m obrazie, m a n t r z e , czy też jakiejś narysowa
nej postaci . D o b r e okazje do ł a d o w a n i a sigili s twarza m a g i c z n y t rans, chwila
orgazmu lub wielkiego p o d n i e c e n i a , chwile wielkiego lęku, złości, z a k ł o p o t a
nia albo wytężonej frustracji i rozczarowania. M o ż n a także, w r a z z pojawie
niem się j ak iegoś innego s i lnego pragnienia, poświęc ić je ( z a p o m n i e ć o n im)
i zamias t tego skupić się na sigilu. Po u t r z y m a n i u sigila w u m y ś l e przez j ak
najdłuższy czas, m ą d r z e jest o d p ę d z i ć go w y b u c h e m ś m i e c h u . N a l e ż y prowa
dzić notatki na temat pracy z s ig i lami, ale tak, by nie p o w o d o w a ł o to ś w i a d o
mej refleksji n a d zs ig i l izowanym pragnieniem.
27
L I B E R N U L L
Ilustracja 2. Tworzenie sigila przy pomocy: a) metody słownej, b) metody obrazkowej
c) metody mantrycznej
28
a) Metoda słowna: „Pragnę zdobyć Necronomicon"
Usunięcie powtarzających się liter
Ułożenie z pozostałych liter sigila
b) Metoda obrazkowa, mająca na celu zniszczenie przeciwnika
Końcowy sigil
c) Metoda mantryczna
Rearanżacja
Końcowa mantra
Liber MMM
Ś N I E N I E
Stan snu dos tarcza d o s k o n a ł y c h w a r u n k ó w do dywinacj i , k o n t a k t u
z i s totami p o n a d z m y s ł o w y m i , czy zjawiska eksterioryzacji czyli „wychodze
nia z ciała". Wszyscy ludzie śn ią co noc, ale nieliczni zapisują swe d o ś w i a d c z e
nia po przebudzeniu . M a r z e n i a senne bywają tak o d l e g ł e od rzeczywistości,
że u m y s ł m u s i chronić przed n i m i jaźń. C e l e m m a g a jest zdobycie p e ł n e g o
dostępu do krainy snu i przejęcie n a d nią kontroli . Te us i łowania nieuchron
nie p r o w a d z ą do dziwacznej i zabójczej walki ze s w y m p s y c h i c z n y m cenzo
rem, który jest gotów na wszystko, by nie u d o s t ę p n i ć tych d o ś w i a d c z e ń .
J e d y n y m s p o s o b e m na zdobycie p e ł n e g o d o s t ę p u do kra iny snu jest trzy
manie przy ł ó ż k u zeszytu i czegoś do pisania. N a l e ż y zap i sywać w n i m tuż po
przebudzeniu wszelkie s z c z e g ó ł y z a p a m i ę t a n e ze snu.
Jeśli chce się przejąć ś w i a d o m ą kontrolę n a d snem, należy wybrać sobie
temat do śnienia. M a g powinien zacząć od prostych d o ś w i a d c z e ń , takich jak
pragnienie ujrzenia j ak iegoś p r z e d m i o t u i d o s k o n a l i ć się w tym, przed spró
bowaniem dywinacj i czy eksterioryzacji. Sen ustawia się poprzez s i lną wizuali
zację wybranego przedmiotu w umyśle wyciszonym tuż przed zaśnięciem. D l a
uzyskania bardziej skomplikowanych doświadczeń m o ż n a s ięgnąć po sigile.
N o t a t k i ze snów najlepiej t r z y m a ć p o z a d z i e n n i k i e m m a g i c z n y m , ponie
waż zazwyczaj są one b a r d z o obszerne. J e d n a k ż e , k a ż d y z n a c z ą c y sukces p o
winien być o d n o t o w a n y w t y m dzienniku.
I chociaż m o ż n a zacząć obawiać się j ego w i d o k u , d o b r z e u t r z y m a n y
dziennik magiczny s tanowi najpewniejszą gwaranc ję s u k c e s u w dziele Liber
M M M . Dzięki niemu m o ż n a o s z a c o w a ć d o k o n y w a n e przez siebie postępy,
jak i, co najistotniejsze, m o t y w o w a ć się do d a l s z e g o rozwoju.
29
LIBER LUX, LIBER NOX Skrypty Inicjacyjne
3° IOT
Sztukę m a g i c z n ą m o ż n a dzielić na wiele s p o s o b ó w : na m a g i ę n i ską
i wysoką, w e d ł u g przyświecających jej intencji etycznych, czy w e d ł u g jej
moralnych konsekwencji itd. Poniższy p o d z i a ł o d n o s i się raczej do tem
peramentu. Biała m a g i a zor ientowana jest bardziej na os iągnięcie m ą d r o
ści i ogó lnego z m y s ł u wiary we wszechświecie. C z a r n ą interesuje bardziej
zdobycie m o c y i jest odb ic iem wiary w siebie. Rezu l ta ty o b u m o g ą być p o
dobne, j a k o że ich ścieżki spotyka ją się w s p o s ó b nie dający się opi sać .
O s o b i e inicjowanej daje się w o l n ą rękę do korzys tania z każdej z tych
ścieżek. Tak zwany złoty środek, czyli ścieżka wiedzy, b ę d ą c a faktycznym trzę
sawiskiem zużytych idei, s tanowi w y m ó w k ę d l a bierności i prowadzi d o n i k ą d .
Liber LUX
LIBER LUX
Skrypt inicjacyjny 3° białej magi i z a k o n u m a g i c z n e g o I l u m i n a t ó w Tha
naterosa jest podzie lony z g o d n i e ze s c h e m a t e m p r z e d s t a w i o n y m na rysunku 3.
Dotyczy on teoretycznych aspektów chaosu, K i a , d u a l i z m u , eteru i u m y s ł u .
Ilustracja 3. Schemat Liber Lux.
D u a l i z m cechuje n o r m a l n ą kondycje człowieczą. Szczęśc ie istnieje ty lko
dzięki nieszczęściu, ból dzięki przyjemności , d o b r o dzięki z ł u , J a n g dzięki
jin, czarne dzięki b i a ł e m u , narodziny dzięki śmierci, a istnienie dzięki nieist-
nieniu. Wszelkie zjawiska m u s z ą m i e ć swoje przeciwieństwa, p o n i e w a ż zmy
sły są w stanie pos t rzegać jedynie różnice. W ł a ś c i w o ś c i ą u m y s ł u m y ś l ą c e g o
jest rozróżnianie wszystk iego na co natrafia, p o n i e w a ż s a m w swej istocie jest
również dualistyczny. A m i m o to w człowieku tkwi c o ś p o j e d y n c z e g o , cho
ciaż umysł nie jest w s tanie tego t a k pos t rzegać . C z ł o w i e k u w a ż a się za ośro-
33
L I B E R N U L L
dek woli i percepcji . Wola i percepcja nie funkcjonują oddzie lnie, c h o ć tak się
wydaje u m y s ł o w i . J e d n o ś ć , która dla u m y s ł u przejawia się p o d p o s t a c i ą bliź
niaczych funkcji woli i percepcji, m a g o w i e nazywają K i a . C z a s a m i nazywa
się ją również d u c h e m , d u s z ą lub siłą życiową.
K i a nie da się bezpośrednio doświadczyć, p o n i e w a ż s tanowi o n a s a m
rdzeń ś w i a d o m o ś c i (czy też doświadczenia) i j a k o t a k a nie p o s i a d a cech, na
których u m y s ł m ó g ł b y zaczepić swe oko. K i a jest s a m ą ś w i a d o m o ś c i ą , ulot
n y m „Ja", które nadaje ton s a m o ś w i a d o m o ś c i , ale nie s k ł a d a się z n iczego poza
s a m y m s o b ą . K i a m o ż n a c z a s a m i o d c z u ć j a k o rodzaj natchnienia lub roz
koszy, lecz m i m o to spoczywa gdzieś na d n i e d u a l i s t y c z n e g o u m y s ł u . N a j
częściej da się ją uchwycić w niezamierzonych p r z e b ł y s k a c h myśli, na styku
d o ś w i a d c z e n i a , w t y m przejrzystym zbiorniku opini i z n a n y m przez nas jako
ego. I s totą m a g i i jest n a d a n i e K i a większej wolności , p ł y n n o ś c i i celowości,
które sprawią, że będzie m o ż n a wyzwolić z niej o k u l t y s t y c z n ą siłę. K i a po
s iada t a k ą m o c , p o n i e w a ż jest częśc ią wielkiej s iły życiowej wszechświata .
Przyjrzyjmy się światu pozornych przeciwieństw, w k t ó r y m żyjemy.
U m y s ł p o s t r z e g a świat w taki s p o s ó b , że wszys tko jawi się mu w opozycjach.
M ó w i się, że rzeczy istnieją i charakteryzują się o k r e ś l o n y m i właściwościami.
I s tn ieniem i d z i a ł a n i e m . T a k i e r o z u m o w a n i e p o c i ą g a za s o b ą koncepcję przy
czyny i skutku, czyli przyczynowości, w r a m a c h której k a ż d e zjawisko po
strzega się jako skutek zjawiska je poprzedza jącego. J e d n a k ż e p o d o b n y opis
rzeczywistości nie wyjaśnia nawet, d laczego wszys tko istnieje, nie m ó w i ą c już
nawet o t y m , d l a c z e g o j e d n a rzecz powoduje d r u g ą . To oczywiste, że rzeczy
m u s i a ł y kiedyś p o w s t a ć i do tej pory s a m e dla siebie są przyczyną. To „coś
o d p o w i e d z i a l n e za początek i s tałe o d d z i a ł y w a n i e na siebie zdarzeń magowie
nazywają „chaosem". M o ż n a równie dobrze n a z w a ć je B o g i e m lub T a o , a le
C h a o s jest n a z w ą p o z b a w i o n ą jakiegokolwiek znaczenia, w o l n ą od dziecin
nych, ant ropomorf icznych idei religijnych.
C h a o s jest również tą siłą, która kompl iku je wszechświat , generując
s t ruktury nie wynika jące z jego poszczególnych części. To on wyzwala ży-
cie s p o d sterty prochu, przejawiając się najdobitniej w ludzkiej sile życiowej,
w K i a , gdzie jest ź r ó d ł e m ś w i a d o m o ś c i .
K i a jest ty lko m a ł ą c z ą s t k ą wielkiej siły życiowej wszechświa ta nadającą
i m p u l s y do r o z p a d a n i a się na dwoistości i p o n o w n e g o łączenia . O d r a d z a s ię
34
Liber LUX
nieustannie, p o t y nie wyczerpie się jej pierwotny i m p u l s . Kole jny i m p u l s sta
nowi rdzeń p o s z u k i w a ń mistycznych, unię w y z w o l o n e g o d u c h a z w i e l k i m
duchem. A kiedy tylko K i a j e d n o c z y się z c h a o s e m , rozwija swoją wolę i per
cepcję we wszechświecie, dostępując czegoś, co n a z y w a m y m a g i ą .
P o m i ę d z y c h a o s e m a z w y k ł ą mater ią, p o m i ę d z y K i a a u m y s ł e m ist
nieje obszar na w p ó ł ukształ towanej substancj i nazywanej eterem. Ta dual i
styczna mater ia p o s i a d a subtelną, probabi l i s tyczną naturę. Zawiera w sobie
wszelkie możl iwości , które chaos o d r z u c a i które nie s t a ł y się jeszcze trwa
łymi real iami. To „ m e d i u m " , za p o ś r e d n i c t w e m którego „nieistnie jący" chaos
przekłada się na „rzeczywiste" rezultaty. Eter tworzy swego rodzaju szkielet,
na którym material izują się prawdziwe zdarzenia i myśl i . P o n i e w a ż zdarzenia
eteryczne tylko częściowo wkraczają do dual is tycznej egzystencji, m o g ą nie
pos iadać dokładne j lokalizacji w czasie i przestrzeni. M o g ą również nie p o
siadać konkretnej m a s y i energii, a więc nie o d d z i a ł y w a ć na p lan fizyczny.
C h a o s bierze swą nazwę właśnie od tej dziwnej, nieokreślonej na tury p lanu
eterycznego, p o n i e w a ż c h a o s u nie m o ż n a p o z n a ć b e z p o ś r e d n i o .
Z eterycznego świata rodzących się możl iwośc i j edynie te, które nazy
wamy odczuwalnymi, przyczynowymi, p r a w d o p o d o b n y m i , lub n o r m a l n y m i
zdarzeniami bywa, że wkraczają do istnienia. T y m niemniej j a k o s a m o i s t n e
ośrodki K i a lub c h a o s u s a m i m o ż e m y (manipulu jąc eterem) p r z y w o ł a ć do ist
nienia n i e p r a w d o p o d o b n e zbiegi okol iczności lub n ieoczek iwane zdarzenia .
O t o cała m a g i a . N a w e t nauce zdarza się w k r a c z a ć w obszar z a j m o w a n y przez
eter ze swoimi o d k r y c i a m i kwantowej n ieoznaczonośc i i p r o c e s a m i wirtual
nymi z a c h o d z ą c y m i w materii subatomowej .
To właśnie eter otacza centralny rdzeń siły życiowej, na k t ó r y m m a g sku
pia swą uwagę. Zazwycza j funkcjonuje tak, j ak K i a - jest m i ę d z y m y ś l ą , lecz
jego własności są tak zmienne, że prawie wszys tko da się zeń przywołać . Myśl
nadaje mu kształt, zaś K i a m o c .
I z tej przyczyny wola i percepcja rozpościerają się na sfery czasu i prze
strzeni wykraczające poza f izyczne ograniczenia m a t e r i a l n e g o ciała.
Szalona różnorodność praktyk magicznych i myśl i ich wspierających wy
nika właśnie z tej zmiennośc i eteru. M a m y tu do czynienia w s z a k ż e z p o
wierzchownymi różnicami . U w o l n i o n e od lokalnej s y m b o l i k i , wszystkie
systemy zadziwiają p o d o b n ą m e t o d ą , p o n i e w a ż w y w o d z ą się z s z a m a n i z m u .
Tej właśnie tradycji p o ś w i ę c i m y następne rozdz iały tej księgi.
35
L I B E R N U L L
36
Liber LUX
GNOZA
O d m i e n n e s tany ś w i a d o m o ś c i s ą k luczem d o świata m a g i c z n y c h mocy.
W y m a g a j ą specyf icznego s tanu u m y s ł u z n a n e g o we wszys tk ich tradycjach
jako stan bez myśli, c z a s e m okreś lanego j a k o s tan z a t r z y m a n i a d i a l o g u we
wnętrznego, s a m o ś ć i n icość, s a m a d h i lub j e d n o p u n k t o w a ś w i a d o m o ś ć .
W tej ks iążce b ę d z i e m y go zwać gnozą . W i n n y m znaczeniu jest on w y m i a
rem m a g i c z n e g o t ransu.
Istnieją dwie zasadnicze kategorie m e t o d o s i ą g a n i a gnozy. Pierwsza to
metoda ascetyczna, w trakcie której s topniowo wycisza się k a ż d ą myśl, aż do
koncentracji na p o j e d y n c z y m obiekcie. M e t o d a ekstatyczna, d ą ż y do koncen
tracji na w y b r a n y m celu poprzez uzyskanie s t a n u m a k s y m a l n e j wrażl iwości
umysłu. Pod w p ł y w e m silnej s tymulacj i d o c h o d z i w k o ń c u do zb lokowania
wszystkich funkcji p o z a centra lną - koncentracją na obiekcie. S t ą d też s i lna
asceza i si lna ekstaza mają taki s a m skutek - tworzą s tan ś w i a d o m o ś c i j e d n o -
punktowej, czyli gnozę .
Neurofizjologia o d k r y ł a wreszcie to, co m a g o w i e znali z własnego d o
świadczenia od tysiącleci. Przytoczmy słowa wielkiego mistrza: „Istnieją dwie
metody zostania b o g i e m : świątobliwość i występek". Niechaj u m y s ł zapłonie,
bądź stanie się n iewzruszonym lustrem wody. Podczas s tanów j e d n o p u n k t o -
wej koncentracji, s tanów gnozy, wiara przenika m a g a , pozwala jąc zaistnieć sile
życiowej. Tablica 1 przedstawia różne, możl iwe do wykorzys tania metody.
Metoda Ascetyczna M e t o d a Eksta tyczna
Pozycja trupa Podniecenie seksualne
Trans magiczny Koncentracja
Pobudzenie emocjonalne, np. strach, gniew, przerażenie
Bezsenność Głodówka Wyczerpanie
Ból, tortury Biczowanie Taniec, bębnienie Śpiewy
Wytrzeszcz oczu Odpowiedni chód
Substancje hipnotyczne i wprowadzające w trans
Substancje pobudzające Delikatne halucynogeny Gwałtowne oddychanie
Deprywacja zmysłów Przeciążenie zmysłów
Tablica 1. Gnoza Fizjologiczna
37
L I B E R N U L L
Pozycja t rupa s łuży z a t r z y m a n i u procesów myś lowych p o p r z e z symulowa-
nie śmierci . M o ż e przybierać rozmaite formy, począwszy od z w y k ł e g o nie-my
ślenia po bardziej s k o m p l i k o w a n e rytuały. N a j p r o s t s z ą i najszybszą metod;
jest przesłonięcie uszu, nosa i ust oraz oczu. D z i ę k i s t ł u m i o n e m u oddechów
myśl i zwraca ją się niemal ku n ieświadomośc i . W kolejnej technice należy sta-
nąć przed lustrem w odległości o k o ł o p ó ł metra i wlepić wzrok w swoje mar-
twe, lus t rzane spojrzenie. Po p e w n y m czasie d o c h o d z i do wyciszenia u m y s ł u
dzięki u t r z y m a n i u absolutnie niezmąconej woli na obrazie.
P o d n i e c e n i e m o ż n a o s i ą g n ą ć na wiele sposobów, j e d n a k w k a ż d y m przy-
p a d k u trzeba przenieść p o ż ą d a n i e z j ego obiektu cielesnego ku płaszczyźnie
d z i a ł a ń magicznych. Istota praktyki seksualnej s p r o w a d z a się do stworze
nia niezależnego p o r z ą d k u bytów, co nazywa się ewokacją. T a k ż e w prak
tyce inwokacji, g d y m a g poszukuje z jednoczenia z j a k ą ś z a s a d ą (bytem)
proces ten m o ż e zostać odzwierciedlony na p lanie f izycznym. Partnera wizu
alizuje się j a k o inkarnację p o ż ą d a n e j idei lub b o g a . P r z e d ł u ż e n i e podniecenia
s e k s u a l n e g o , aż do os iągnięcia o r g a z m u czy też powtarza jących się spazmów
o r g a z m i c z n y c h , m o ż e prowadzić do s tanów t r a n s o w y c h przydatnych we
wróżeniu . C z ę s t o bywa konieczne odróżnienie prawdziwej seksua lnośc i od
n a t ł o k u fantazji i skojarzeń, które ją przesłaniają. D o k o n u j e się tego za po
m o c ą o k r e s ó w abstynencji i wzrastającego p o ż ą d a n i a , nie ograniczanego
jakąkolwiek formą umysłowej fantazji. T a k i e d o ś w i a d c z e n i e ma funkcję
terapeutyczną. W o b e c K i a b ą d ź zawsze dziewicą.
Liber M M M zajmuje się koncentrac ją p r o w a d z ą c ą d o t ransu magicz
nego. Jej s k u t k i e m u b o c z n y m jest wzrost wrażl iwości . T a k a zwiększona wraż
l iwość bywa c z a s e m przydatna, p o d o b n i e j a k uczucie m i ł o ś c i czy smutku, a le
w praktyce ty lko złość, niepokój i przerażenie m o ż n a przekształcić do takich
rozmiarów, by p o m o g ł y os iągnąć upragniony rezultat. D o b r z e wiemy, do ja
kiego s topnia lęk i złość m o g ą para l iżować umysł, lecz niezależnie od oko
liczności, m a g o w i nie wolno stracić z oczu celu swej praktyki . N i e ma nic
gorszego, niż cofnięcie się do p o z i o m u bełkot l iwego idioty, czy też popadnię-
cie w katatonię .
Bezsenność, głodówka i wyczerpanie o r g a n i z m u zawsze były popularnymi
praktykami , s tosowanymi w rozmaitych zakonach. Podczas tych ćwiczeń na-
leży zawsze zwracać swój umysł ku przedmiotowi swego doświadczenia. Ból,
38
Liber LUX
tortury i cierpienia seksualne stosowali z p o w o d z e n i e m czarownicy, mnisi i fa
kirzy Pomaga ją one w os iąganiu stanów ekstazy i j ednopunktowej świado
mości. J e d n a k ż e gdy opór o r g a n i z m u wobec bólu jest wysoki, m o ż e dojść do
bezsensownego zniszczenia ciała przed osiągnięciem upragnionego rezultatu.
T a ń c e , bębnienie i śp iewy w y m a g a j ą s k r u p u l a t n e g o przygotowania , je
śli mają w p r o w a d z i ć uczes tników w nastrój . R ó w n i e p r z y d a t n e bywają egzal
tacje liryczne, inkantacje oraz m o d ł y . C a ł o ś ć najlepiej kontroluje się p o p r z e z
jakąś formę ry tuału . G ł ę b o k i e o d d y c h a n i e często stosuje się d la w z m o c n i e n i a
efektu tańców i p o d s k o k ó w .
Posługiwanie się szczególnym stylem c h o d u nie jest t e c h n i k ą da jącą na
tychmiastowe rezultaty, lecz medytac ją, która p o m a g a u m y s ł o w i z a t r z y m a ć
bieg myślenia. K i e d y p o d c z a s d ł u g i c h spacerów o m i a t a się okol icę nieuważ
nym spojrzeniem bez w p a t r y w a n i a się w cokolwiek, uzyskuje się szeroką per
spektywę. M o ż n a o g a r n ą ć wszystko p o d 180° kątem, o d c z u b k ó w butów p o
samo niebo. Palce należy p o d k u r c z y ć w nienatura lny s p o s ó b , by zwracać
uwagę na ramiona. Wtedy to u m y s ł rozmywa się w s w y m otoczeniu i wyzby
wa się wszelkich myśli.
Ascetycznym w a r i a n t e m powyższej techniki jest wyt rzeszczanie oczu.
Trzeba skoncentrować c a ł ą u w a g ę na obserwacji j a k i e g o ś obiektu, a c iało p o
zostawić w bezruchu. Za p u n k t koncentracji m o ż e s łużyć k a ż d e zjawisko na
turalne: rośliny, skały, niebo, w o d a lub ogień.
N i e istnieje żaden m a g i c z n y narkotyk, który by s a m z siebie w y w o ł y w a ł
pożądany skutek. Jeśli już, narkotyki pozwala ją raczej z intensyf ikować rezul
taty wyżej wymienionych praktyk. We wszystkich p r z y p a d k a c h zbyt d u ż e
dawki prowadzą do depresji, przygnębienia i ogólnej utraty kontroli . S u b
stancje zmieniające ś w i a d o m o ś ć należy s tosować z jeszcze większą u w a g ą ze
względu na związane z n imi niebezpieczeństwa. N a z b y t często oddzie la ją one
bowiem siły życiowe od ciała.
Kiedy wszystkie te techniki praktykuje się równocześnie, d o c h o d z i do
przeładowania zmysłów. I tak, na przykład, w niektórych r y t u a ł a c h tantrycz-
nych kandydat wpierw zostaje zbity przez swego guru, p o t e m z m u s z o n y do
zażycia haszyszu, a wreszcie o p ó ł n o c y prowadzi się go na c m e n t a r z , gdzie
ma dokonać ta jemnego s t o s u n k u seksua lnego. W ten s p o s ó b os iąga się jed
ność z bogiem.
39
L I B E R N U L L
O d r ę b n ą technikę s tanowi deprywacja sensoryczna, k tórą tradycyjnie
p r a k t y k o w a n o w celach mnis ich, górskich grotach, wieżach eremitów, a tak
że p o d c z a s r y t u a ł ó w śmierci, c a ł o p a l e n i a i z m a r t w y c h w s t a n i a . P o d o b n y efekt
m o ż n a o s i ą g n ą ć przy p o m o c y hełmów, o p a s e k na oczy, zatyczek do uszu, po
w t a r z a n y c h d ź w i ę k ó w i skrępowanych ruchów. Lepiej przez krótk i czas cał
kowicie o d c i ą ć się od jak ichkolwiek b o d ź c ó w z m y s ł o w y c h , niż j edynie zredu
k o w a ć j e n a b a r d z o d ł u g o .
N i e k t ó r e formy gnozy bardziej niż inne p r z y p o m i n a j ą okreś lone formy
m a g i i . W t a j e m n i c z o n y m o ż e dowolnie korzystać ze swego geniuszu, aby wy
p r a c o w a ć własne m e t o d y egzaltacji .
Pamięta jc ie j e d n a k , że ascetyczne i ekstatyczne techniki stosuje się wy
m i e n n i e , nie zaś równocześnie p o d c z a s tego s a m e g o d z i a ł a n i a m a g i c z n e g o .
Liber LUX
EWOKACJA
Ewokacja to s z t u k a s twarzania oraz kontro lowania istot m a g i c z n y c h
i niezależnych bezcielesnych bytów. Byty te p o s i a d a j ą setki nazw, znanych
z d e m o n o l o g i i różnych kultur. N a z y w a się je ż y w i o ł a k a m i , d u c h a m i rodzin
nymi, i n k u b a m i , s u k k u b a m i , d e m o n a m i , a u t o m a t y z m a m i , a t a w i z m a m i ,
w i d m a m i itd. T e g o rodzaju niezależne byty m o g ą p o s i a d a ć związek z ta l izma
nami, mie j scami, zwierzętami, p r z e d m i o t a m i , o s o b a m i . M o g ą być w c z y m ś
zawarte, b ą d ź unos ić się w eterze. To nie przypadek, że s p r o w a d z a n e są do
obsesji i k o m p l e k s ó w ludzkiego u m y s ł u . P o m i m o iż w y w o d z ą się z u m y s ł u ,
mogą z c z a s e m przylgnąć do niektórych obiektów lub miejsc w postac i du
chów, w i d m czy wibracji, a lbo też kierować z d a r z e n i a m i na o d l e g ł o ś ć p o d p o
stacią fetyszy, d u c h ó w rodzinnych i poltergeistów. S t a n o w i ą tę część K i a lub
siły życiowej związanej z przestrzenią eteryczną, która nie zawsze mus i ujaw
niać się w dost rzega lnych w y m i a r a c h .
Ewokacja m o ż e p o n a d t o oznaczać wzywanie lub tworzenie okreś lonych
bytów dla realizacji k o n k r e t n e g o z a d a n i a . M a g o w i e często p o s ł u g u j ą się n ią
dla własnej p r z e m i a n y b ą d ź wywarcia w p ł y w u na wszechświat . T a k i e o b c o
wanie z częściowo niezależnymi b y t a m i bez przekształcenia świata z p o m o c ą
woli może d o p r o w a d z i ć do uniezależnienia się bytu po wygaśn ięc iu siły ży
ciowej m a g a . Pół ś w i a d o m y byt m o ż e p o d e j m o w a ć z a d a n i a nie kontro lowane
przez ś w i a d o m o ś ć . A p o d c z a s o p ę t a n i a m a g m o ż e d o s t ą p i ć zazwyczaj nie
osiągalnych s tanów natchnienia, umiejętności oraz m ą d r o ś c i .
O w e byty m a g i c z n e w y w o d z ą się z trzech źródeł. Są to: byty p o w s t a ł e
podczas jasnowidzenia; byty, których opis znajdziemy w rejestrach d u c h ó w
i demonów; oraz te, które m a g s a m pragnie p o w o ł a ć do życia.
Każdy z tych p r z y p a d k ó w w y m a g a innego s p o s o b u ewokacji . Na p o
czątku umysł m a g a musi rozpoznać atrybuty bytu m a g i c z n e g o , jego rodzaj,
wymiar, nazwę, wygląd i charakter. Rysunek automatyczny, czy też słowa ze
słane przez natchnienie m o g ą p o m ó c w ujawnieniu specyfiki o d k r y t e g o bytu.
Aby natomiast stworzyć nowy byt, należy p o s ł u ż y ć się następującą proce
durą. M a g gromadzi składnik i symbolizujące p o ż ą d a n e atrybuty bytu i two
rzy z nich sigila. Na przykład d la stworzenia żywiołaka przydatnego we wró
żeniu, m o ż n a posłużyć się s y m b o l a m i przeds tawionymi na ilustracji 4.
41
L I B E R N U L L
Ilustracja 4. Tworzenie żywiołaka poprzez łączenie odpowiednich symboli w formie sigila.
N a l e ż y wybrać imię i wizerunek żywiołaka, a także, wedle uznania ,
l iczbę, która będzie go charakteryzować.
N a s t ę p n i e , przy p o m o c y wybranej m e t o d y gnostycznej , m a g skupia
s w ą wolę i percepcję na sigilu lub charakterystyce ż y w i o ł a k a , przez co s t a n ą
się one częśc ią s iły życiowej m a g a i zapoczątku ją a u t o m a t y c z n e istnienie.
W p r z y p a d k u j u ż istniejących bytów operacja ta s ł u ż y nawiązaniu więzi p o
m i ę d z y b y t e m a wolą m a g a .
Zazwycza j następuje po t y m jakaś forma s a m o o c z y s z c z e n i a , czy też na
wet e g z o r c y z m mający przywrócić m a g o w i n o r m a l n y s tan ś w i a d o m o ś c i przed
przys tąpieniem do następnych operacji.
Byty n iższego p o r z ą d k u , mające więcej niż j e d n o z a d a n i e do w y k o n a n i a ,
m o g ą s p e ł n i a ć swoje przeznaczenie bez ingerencji ze s trony swego p a n a . G d y
trzeba będzie je unicestwić, należy zniszczyć ich sigile lub mater ia lne p o d
stawy, p o z b y ć się ich wizerunków mentalnych, b ą d ź p o n o w n i e w c h ł o n ą ć je
przy p o m o c y wizualizacji . W p r z y p a d k u potężnie jszych i bardziej niezależ
nych bytów e g z o r c y z m musi nabrać takiej mocy, j a k a i s tniała p o d c z a s rytu
a ł u ich ewokacji . Jeśl i m a g pragnie przejąć n a d n i m i kontrolę, mus i p o n o w n i e
o s i ą g n ą ć s tan gnozy, który jak p o p r z e d n i o napełni go m o c ą .
Podczas ewokacji m o ż n a s tosować wszystkie techniki gnozy. O t o nie
które z nich:
R y t u a ł teurgiczny polega na wizualizacji i s k o m p l i k o w a n e j ceremonii ,
której z a d a n i e m jest koncentracja na j e d n y m p u n k c i e . J e d n a k z ł o ż o n o ś ć ry
t u a ł u m o ż e przyczynić się bardziej do rozproszenia uwagi, niż skupienia jej na
k o n k r e t n y m z a d a n i u . W rezultacie m o ż e s p o t k a ć nas rozczarowanie . Przy
w o ł y w a n i e przy p o m o c y m o d ł ó w i rozkazów bywa jeszcze mniej skuteczne,
4 2
Liber LUX
jeśli nie p o w t a r z a się apelu aż do wyczerpania . W t a k i m rytuale m o ż n a wy
korzystywać poetyck ie uniesienie, szanty, t a ń c e ekstatyczne i bębnienie .
Tradycja g o e c k i c h g r i m u a r ó w p o s ł u g u j e się d o d a t k o w ą t e c h n i k ą - prze
rażeniem. Ks ięg i te g romadzi l i księża katoliccy, c h o ć skazywal i ich treść na
potępienie. R y t u a ł y o d p r a w i a n e o p ó ł n o c y na c m e n t a r z a c h czy w k a t a k u m
bach sprzyjały koncentracji K i a , p o n i e w a ż p a r a l i ż o w a ł y peryferyjne funk
cje u m y s ł u siłą lęku. M a g , który potrafił z a c h o w a ć kontrolę w tak ich warun
kach, m u s i a ł o d z n a c z a ć się wyjątkową w o l ą i m o c ą .
Tradycja orficka p o s ł u g u j e się o r g a z m e m s e k s u a l n y m w celu skupienia
woli i percepcji . W a r t o zauważyć, że d z i a ł a l n o ś ć poltergeistów n i e o d m i e n n i e
koncentruje się w o k ó ł ludzi u ł o m n y c h seksualnie, przeważnie dzieci, starców,
rzadziej kobiet w okresie menopauzy. W chwilach stresu intensywne p o d n i e
cenie m o ż e d o p r o w a d z i ć do przeniesienia frustracji na obiekty znajdujące się
poza c iałem.
Podczas ewokacji m e t o d ą orficką należy w chwili o r g a z m u skoncentro
wać się na a t rybutach bytu przyjmujących p o s t a ć sigila, by p o t e m n a m a ś c i ć
je p ł y n a m i s e k s u a l n y m i . P r z y p o m i n a to przebieg p o w s t a w a n i a obsesji. Wy
starczająca ilość m o c y m o ż e zapewnić im niezależną egzystencję.
I n k u b y i s u k k u b y są istniejącymi j u ż wcześniej b y t a m i , p o w s t a ł y m i
dzięki p a t o l o g i o m s e k s u a l n y m innych ludzi. Tradycyjnie, i n k u b poszukuje
s tosunków seksualnych z ż y w y m i kobie tami, zaś s u k k u b a z m ę ż c z y z n a m i ,
często p o d c z a s snu. M i m o to obie formy są płci męskie j , c h o ć s u k k u b y usi
łują imi tować kobiety.
W ewokacji goeckiej , d la w z b u d z e n i a lęków i koszmarów, przydatne
bywa złożenie ofiary. Pamięta jmy j e d n a k , że jest to wyczerpująca m e t o d a .
Łatwo p o g r ą ż y ć się w m o r z u krwi, tak jak kiedyś Aztecy, bez os iągnięcia wy
miernych efektów. Przy s k ł a d a n i u ofiary s t a r a m y się b e z p o ś r e d n i o m a n i p u l o
wać u la tu jącym życiem w celu inkarnacji p o ż ą d a n e g o bytu. Zazwycza j czyni
s ię to macza jąc sigil lub t a l i z m a n w y b r a n e g o d e m o n a we krwi ofiary. J e d n a k
najłatwiej kontrolować jest c a ł y proces korzystając z własnej krwi. O s i ą g n i ę
c ie pełnej kontroli n a d t y m r y t u a ł e m niechybnie p o z w a l a n a m z m ą d r z e ć na
ty le , a b y ś m y z a m i a s t niego wykorzystal i inne metody.
P r z y w o ł y w a n i e istot p o n a d z m y s ł o w y c h , d la u d o w o d n i e n i a i n n y m lu
dziom ich istnienia, nie daje większych rezultatów. O k o l i c z n o ś c i tej operacji
43
L I B E R N U L L
zawsze pozwala ją d o m y ś l a ć się skutków hipnozy, halucynacj i , b ą d ź zamrocze
nia. I tak jest w istocie, gdyż na płaszczyźnie fizycznej owe byty wcale nie ist
nieją. G ł o d ó w k a , bezsenność i deprywacja zmysłów, z a ż y w a n i e narkotyków
i d y m z kadz ideł zazwyczaj towarzyszą zstąpieniu d e m o n a na wybrane me
d i u m , s ł u ż ą c e n a s z y m r o z k a z o m .
J a k k o l w i e k by nie było przesadzone ś redniowieczne wyobrażenie paktu
z d i a b ł e m , zawiera się w n i m ziarenko p r a w d y D l a t e g o , z a n i m K i a zjednoczy
się z c h a o s e m , trzeba p o n o w n i e w c h ł o n ą ć do swego wnęt rza wszystkie myśli,
obses je i demony. Bo niezależnie od tego, jak b a r d z o są użyteczne w doraź
nych celach, m a g m u s i je w k o ń c u porzucić .
44
Liber LUX
I N W O K A C J A
N i e s p o s ó b w y k o n a ć najwyższej inwokacji, inwokacji K i a . P a r a d o k s p o
lega na tym, że K i a nie p o s i a d a cech dual i s tycznych, nie ma atrybutów, które
by m o ż n a inwokować. N a d a ć jej j a k ą ś war tość znaczy zaprzeczyć innej. Wy
raża się to w następującej regule:
Jestem tym, czym nie jestem.
A j e d n a k m o ż e się zdarzyć, że m a g będzie p o t r z e b o w a ł jakiejś z m i a n y
swej egzystencji. Takie j m e t a m o r f o z y m o ż n a d o k o n a ć wyodrębnia jąc to,
czym się nie jest i przekraczając o b a s tany p o p r z e z w z a j e m n e ich zniesienie.
Inwokację m o ż n a p o s t r z e g a ć również j a k o p r ó b ę przyłączenia do psychiki
elementów o d r z u c o n y c h . P r a w d ą b o w i e m jest, że u m y s ł mus i w k o ń c u roz
puścić się w chaosie, lecz komple tny i z r ó w n o w a ż o n y p s y c h o k o s m o s łatwiej
to osiągnie.
M a g i c z n y proces łączenia wierzeń i pragnień praktyku jącego p o d c z a s in
wokacji u n a o c z n i a , że d o m i n u j ą c e obsesje i k o m p l e k s y o s o b o w o ś c i są c a ł k i e m
arbitralne i da ją się ła two oczyścić.
S p o ś r ó d wielu m a p u m y s ł u ( p s y c h o k o s m o s ó w ) w i ę k s z o ś ć jest nie
trwała, sprzeczna i o p a r t a na niejasnych założeniach. Wiele z nich wykorzy
stuje s y m b o l i k ę form boskich, j a k o że we wszystk ich m i t o l o g i a c h zawierają
się prawdy natury psychologicznej . C a ł k o w i t y p a n t e o n mityczny odzwiercie
dla c a ł o ś c i o w ą charakterys tykę ludzkiego u m y s ł u . M a g o w i e często wykorzy
stują p o g a ń s k i e bós twa j a k o p u n k t wyjścia do inwokacji p e w n y c h w g l ą d ó w
i umiejętności, g d y ż istoty te przedstawiają najbardziej wyrazis te i rozwinięte
s formułowanie poszczególnych idei. J e d n a k p o s ł u g i w a ć się m o ż n a niemal
wszystkim, począwszy od archetypów n i e ś w i a d o m o ś c i zbiorowej, skończyw
szy na p o d s t a w o w y c h wartośc iach alchemii .
M a g , który dotrze do głębokiego p o z i o m u mocy, będzie dos t rzegać te
formy wystarczająco wyraźnie, by zdolny był p r z e k o n a ć innych o obiektyw
nym istnieniu b o g a . W istocie j e d n a k celem inwokacji jest t y m c z a s o w e o p ę -
tanie b ó s t w e m , k o m u n i k o w a n i e się z n im, mani fes tac ja jego m o c y m a g i c z
nych, a nie tworzenie kultów religijnych.
W ł a ś c i w a m e t o d a inwokacji bós twa da się o p i s a ć j a k o całkowi te przyswo-
jenie j ego cech. M a g najpierw w p r o w a d z a się w o d p o w i e d n i nastrój , w któ-
4 5
L I B E R N U L L
rym o d c z u w a t o ż s a m o ś ć z b o g i e m za p o ś r e d n i c t w e m wszelkich doświadczeń
o d p o w i a d a j ą c y c h j e g o naturze. W p r z y p a d k u wyraf inowanej formy rytuału
m o ż e otoczyć się d ź w i ę k a m i , z a p a c h a m i , kolorami, i n s t r u m e n t a m i , l iczbami,
s y m b o l a m i , m u z y k ą i poezją o d n o s z ą c y m i się do b o g a lub pewnej jakości .
N a s t ę p n i e j e d n o c z y swoją siłę życiową z w i z e r u n k i e m b o g a , z k t ó r y m zdążył
j u ż z jednoczyć s w ą myśl. P o m a g a j ą tu techniki gnozy. Ilustracja 5 przedsta
wia niektóre przykłady m a p u m y s ł u . Poniżej p o d a j ę k i lka p o r a d m o g ą c y c h
się p r z y d a ć do r y t u a ł u inwokacji.
Ilustracja 5. Różnorodność psychokosmosów, czyli map umysłów, zawierających przydatne magowi symbole: A) siedem klasycznych form planetarnych, B) cztery klasyczne żywioły, C) trzy żywioły alchemiczne, D) taoistyczne j in- jang, E) pięć tatw wedyjskich, F) jedenaście se-fir kabalistycznych, G) osiem trigramów taoistycznych, H) dwanaście znaków zodiaku.
46
Liber LUX
Przykład inwokacji Boga Wojny
Inicjowany stoi w pentagonalne j kapl icy rozświetlonej b l a s k i e m pięciu
czerwonych l a m p . O d z i a n y jest w szkarłat i skórę z wie lk iego niedźwiedzia
lub wilka. Dzierży s ta lową broń, a żelazna korona (hełm) o k a l a j ego głowę.
Ciało ma o d p o w i e d n i o przygotowane p o p r z e z g ł o d ó w k i , usztywnienia, bi
czowanie i ś rodki pobudza jące . J e g o myśl stale zwraca się ku M a r s o w i .
C i s k a siarkę, dęb inę i żywicę akry do kadzielnicy. N a c i e r a swe c iało m a
ścią tygrysią. P o d c z a s ceremoni i otwarcia świątyni wybija na bębnie ry tm
wojenny lub też odda je głośne s t rzały z broni palnej . J e g o u m y s ł w y z w o l o n y
jest s p o d wszelkich o b c y c h w p ł y w ó w dzięki w s z e l k i m d o s t ę p n y m ś r o d k o m
(najlepszy do tego wydaje się rytuał p e n t a g r a m u ) .
Krwią upuszczoną z prawego ramienia rysuje na piersi sigil Marsa, a na czole
Oko Horusa. O s t r y m mieczem zakreśla symbole M a r s a wokół siebie, wyobraża
jąc je sobie w kolorze szkarłatu, po czym wizualizuje siebie jako boga Horusa .
Następnie rozpoczyna taniec wojenny, podczas gdy jego asystent, jeśli po
siada takowego, wciąż wybija marszowe rytmy lub strzela w powietrze. W tle roz
legają się nagrania muzyki wojennej. Tańcząc dziko, m a g śpiewa swemu bogu:
Io Horusie Horusie!
Przyjdź do mnie Horusie!
G E B U R A Z A R P E !
Jesteś mną Horusie!
Jestem tobą Horusem!
Powtarza tę pieśń, aż b ó g doprowadzi go do ekstazy.
Z a z n a c z m y , że zyski z tej ceremoni i m o ż e m i e ć tylko ten, którego K i a
zwrócona jest ku p o ż ą d a n y m ar te faktom wyobraźni .
N i e s p o s ó b zawęzić pola potencjalnych d o ś w i a d c z e ń , j a k i c h m o ż e zapra
gnąć d o ś w i a d c z o n y psychonauta . O t o ki lka u w a g tyczących s p o s o b ó w , we
d ł u g j a k i c h m o ż n a odprawić c z a r n ą m s z ę p e ł n ą bluźnierstw przeciw b o g o m
logiki i rac jonalności . W celu w y w o ł a n i a s tanów ekstazy i natchnienia warto
przywoływać W i e l k ą S z a l o n ą B o g i n i ę C h a o s u , s t a n o w i ą c ą niższy aspekt naj
wyższej p o d s t a w y egzystencji w swej antropomorf iczne j formie.
Bębnieniu, p o d s k o k o m i c h a o t y c z n y m r u c h o m towarzyszą bezsensowne
inkantacje. G ł ę b o k i e o d d y c h a n i e wywołu je sa lwy ś m i e c h u . N i e m a ł ą rolę od
grywają też rozmai te ha lucynogeny i używki, wspar te s p o r a d y c z n y m i daw-
47
L I B E R N U L L
k a m i g a z u rozweselającego. O s o b y uczestniczące w rytuale przy p o m o c y
rzutu k o ś c i ą wybierają któreś z n iezwykłych z a c h o w a ń seksualnych. Roz
lega się hałaś l iwa m u z y k a . J a s k r a w e światło p r z e n i k a o p a r y d y m u z kadzi
deł. C a ł y ten n a t ł o k wrażeń sprzyja przekraczaniu zmysłów. Na o ł t a r z u leży
o twar te wielkie dzieło f i lozof iczne, najlepiej B e r t r a n d a Russe l la . J e g o kartki
powoli p ł o n ą .
P o d o b n i e m o ż e w y g l ą d a ć inwokacja b o g a śmierci , S a t u r n a . Inicjowany
przygotowuje się do niej przy p o m o c y g ł o d ó w k i , bezsennośc i i wyczerpania.
W k r a c z a do k r ę g u p o g r ą ż o n e g o w n iemal całkowite j c iemnośc i , k tórą roz
prasza jedynie żar trzech kadzideł o żywicznym, s y c ą c y m , s t ę c h ł y m zapa
chu. O b c i ą ż a swe nagie i z i m n e ciało k a w a ł k a m i o ł o w i u p r z y t r o c z o n y m i do
kończyn, tułowia i głowy. Przy d ź w i ę k u p o w o l n e g o , m o n o t o n n e g o rytmu
b ę b n ó w o d g r y w a własny pogrzeb. W t y m celu m o ż e zażyć niewielkie ilości
a t r o p i n o - p o c h o d n y c h alkaloidów, przy z a c h o w a n i u absolutnej kontroli . N a
stępnie medytu je n a d s o b ą w postaci zwłok lub szkieletu z k o s ą w dłoni , pod
n o s z ą c e g o się powol i z grobu, o d z i a n e g o w p o d a r t e , zwisające szmaty.
W praktyce inwokacji nic nie sprawdza się tak dobrze , j a k eksces.
48
Liber LUX
W Y Z W O L E N I E
Stwarzając życie z p ierwotnego sz lamu, C h a o s zawsze s tarał się zwięk
szać możl iwości ekspresji i różnicować swoje manifes tac je . W historii ewo
lucji d o c h o d z i ł o do wielu okresów stagnacji i regresu, ale m i m o to zawsze
wygrywały najbardziej elastyczne, przystosowalne, c h ł o n n e i s k o m p l i k o w a n e
stworzenia, ludzie, idee i kulty. Poszukiwanie tych wartości wiąże się z osią
ganiem większej wolności, niż ta, którą m o ż n a z d o b y ć dzięki jakie jkolwiek
powierzchownej zmianie b ą d ź reorganizacji władzy.
B ł ę d e m jest sądzić, że j a k a ś wiara m o ż e d a ć więcej wolnośc i od innej.
Najbardziej i s totna jest s a m a m o ż l i w o ś ć zmiany. K a ż d a nowa forma w y z w o
lenia m o ż e w k o ń c u przyczynić się do zniewolenia większośc i swoich wy
znawców. N a t y m p o z i o m i e istnienia nie s p o s ó b uciec o d d u a l i z m u . M o ż n a
co najwyżej d o k o n y w a ć sensownych wyborów.
Z a c h o w a n i e wyzwala jące to takie, które daje j e d n o s t c e większe możl i
wości przyszłych d z i a ł a ń . Z a c h o w a n i e restrykcyjne to takie, które ograni
cza te możl iwości . C a ł y sekret wolności s p r o w a d z a się do u n i k a n i a sytuacji,
w których i lość al ternatyw staje się m o c n o o g r a n i c z o n a lub wręcz ż a d n a .
T r u d n o jest kroczyć tą ścieżką, b o w i e m prowadzi o n a p o z a w ł a s n ą kul
turę, społeczeńs two, relacje rodzinne i osobiste, wierzenia, uprzedzenia , opi
nie i idee. To właśnie te komfor towe ka jdany nada ją znaczenie, charakter
i sens przynależności większości ludz iom. A j e d n a k zrywając jedne kajdany,
nakłada się następne, bo inaczej trzeba byłoby o b r a ć b a r d z o o g r a n i c z o n y
i ubogi styl życia - s a m ą kwintesencję ograniczenia .
Za p u n k t wyjścia m o ż n a obrać o twar tość na wszelkie przejawy kreatyw
ności. K t o ś , kto potrafi zachować r ó ż n o r o d n o ś ć w myśleniu, p r z e k o n a n i a c h
i uczynkach, jest bardziej wyzwolony, aniżeli o s o b y poświęca jące się tylko
jednej formie dz iała lnośc i .
Z tego p o w o d u mis tycy suficcy, o p r ó c z zgłęb iania praktyk okultystycz-
nych starali się o p a n o w a ć wiele odrębnych sztuk i rzemiosł .
G ł ó w n e techniki mające s łużyć wyzwoleniu k ł a d ą nacisk na porzucenie
więzi ze s p o ł e c z e ń s t w e m , na zerwanie z konwenc jami i n a w y k a m i , co sprzyja
rozwinięciu szerszego spojrzenia na świat. N a l e ż ą do nich: świę tokradztwo,
herezja, i k o n o k l a z m , b ioes te tyzm i a n a t e m i z m .
49
L I B E R N U L L
Świętokradztwo: niszczenie świętości
K i e d y we w s p a n i a ł y m akcie n i e p o s ł u s z e ń s t w a b ą d ź bluźnierstwa jed
n o s t k a p r z e ł a m u j e reguły u w a r u n k o w a n i a , d o c h o d z i do wyzwolenia potęż
nej dawki energii. Energia ta w z m a c n i a d u c h a i doda je o d w a g i d la przyszłych
a k t ó w insurekcji . R z u ć k a m i e n i e m w telewizor. O d k r y w a j n i e z n a n ą ci sek
s u a l n o ś ć . C z y ń to, co n o r m a l n i e uznajesz za przejaw b u n t u przeciw własnym
w a r t o ś c i o m . C z y ń rzeczy najbardziej n ieprzewidywalne i eks t remalne, do
p ó k i nie ogranicza ją one twojej, b ą d ź czyjejś możl iwośc i d z i a ł a n i a .
Herezje: alternatywne definicje
Zgłębia jąc idee z p o z o r u dziwne, zwar iowane, sprzeczne i bezsensow
ne, z rozumiemy, że koncepcje, które p o p r z e d n i o u z n a w a l i ś m y za rozsądne
i sensowne są właśnie dziwne, zwar iowane itp. To co s t ł u m i o n e , ograniczone,
o ś m i e s z o n e lub potępione wydaje najlepsze ś w i a d e c t w o ogólnie obowiązu
j ą c y m p o g l ą d o m . W dyskusji zawsze staraj się sprzeciwiać, szczególnie jeśli
twój o p o n e n t w y g ł a s z a twoje własne sądy.
Ikonoklazm: przełamywanie złudzeń
W l u d z k i m dz iałaniu zaznacza się wielki rozdźwięk p o m i ę d z y teo
rią a p r a k t y k ą , ś r o d k a m i a ce lami . Porównajcie pornograf ię i r o m a n s , głód
i o b ż a r s t w o , obyczajność i masturbac ję , przyjrzyjcie się p r z e m o c y w życiu
c o d z i e n n y m , m a s o w y m m o r d o m insp i rowanym p r z e k o n a n i a m i ideologicz
nymi. Spójrzcie na to, co dzieje się w imię religii i s p o ł e c z e ń s t w a k o n s u m p
cyjnego. R o z w a ż c i e kakofonię neuroz, f a n t a z m a t ó w i psychoz, p r o w a d z ą c ą
kul turę mater ia lno-sensacy jną ku n i e p e w n e m u końcowi . Jeśli spenetrujemy
w a r s t w y b r u d ó w kryjące się w społeczeństwie, o d k r y j e m y jego prawdziwe na
wyki . M o ż n a , a nawet p o w i n n o się rozwijać tą listę w n i e s k o ń c z o n o ś ć . G ł u
p o t a ludzka nie zna granic, m i m o iż s p o ł e c z e ń s t w o tak usilnie o d c i n a się od
swej c iemnej strony. C y n i z m , kpina i śmiech to przywileje m a g a .
Bioestetyzm: ciało
Istnieje coś, co jest bardziej p r a w d o m ó w n e od wszelkich m ę d r c ó w i za
wiera więcej m ą d r o ś c i , niźli największa bibl ioteka. T y m c z y m ś jest twoje
c iało. Potrzebuje tylko pożywienia, c iepła, seksu i t ranscendencj i . Transcen
dencja, p o k u s a p o ł ą c z e n i a się z c z y m ś większym, jest rozmaic ie zaspoka jana
50
Liber LUX
w w miłości, dziełach h u m a n i t a r n y c h , artystycznych i n a u k o w y c h czy w m a
gicznym p o s z u k i w a n i u prawdy. Z a s p o k o j e n i e tych pros tych pot rzeb s tanowi
samo sedno wyzwolenia. W ł a d z a , autorytet, p rzepas tne b o g a c t w o i ż ą d z a d o
świadczenia z m y s ł o w e g o s t a n o w i ą o d s t ę p s t w o od tych d ą ż e ń .
Anatemizm: samo-zniszczenie
Krocząc utar tymi śc ieżkami wciąż g r o m a d z i m y b a g a ż przesądów, osobli
wości, tożsamości i preferencji, dających n a m poczucie k o m f o r t u i definicję
naszej osobowości, czy też ego. N i e da się w pełni po jąć idei, bez z rozumienia
warunków, w jak ich się o n a nie sprawdza. Podobnie, nie s p o s ó b m ó w i ć o p o
siadaniu osobowości , jeśli nie m o ż n a nią kierować z g o d n i e z w ł a s n ą wolą.
A n a t e m i z m jest t e c h n i k ą p r a k t y k o w a n ą b e z p o ś r e d n i o na sobie. Spożywaj
nielubiane pokarmy, aż przestanie sprawiać ci to przykrość . Szukaj związku
z czymś, co zazwyczaj o d r z u c a s z . Spiskuj przeciwko s w o i m najbardziej świę
tym z a s a d o m w myśli, m o w i e i uczynku. Przecież w k o ń c u i tak ujrzysz upa
dek każdej ukochane j przez ciebie rzeczy. Lepiej więc umrzy j teraz, by p ó ź
niej powstać . S p r a w d ź wszystko, w co wierzysz, k a ż d y w y b ó r i k a ż d y osąd .
Osobowość, m a s k a k o n w e n a n s u wrasta w nasze twarze. „ J a " przesłania n a m
wzrok. D u s z a l u d z k a staje się t rywia lną p r z e c h o w a l n i ą p ł y t k i c h t o ż s a m o
ści. Najbardziej chronione zasady stają się na jwiększymi k ł a m s t w a m i . „ M y
ślę, więc jestem". L e c z c z y m jest o w o „ja"? Im więcej myśl i sz, t y m bardziej za
mykasz się w s w o i m „ja". K i e d y myślę „Ja śpię", moje ja jest ślepe. Intelekt jest
mieczem, który ma służyć obronie przed identyfikacją z j a k i m k o l w i e k zasta
nym zjawiskiem. Najpotężnie j sze u m y s ł y unika ją sz tywnych idei. N a p r a w d ę
piękny widok rozciąga się jedynie ze wzgórza u s y p a n e g o z twych m a r t w y c h
osobowości .
51
L I B E R N U L L
A U G O E I D E S
Najważnie j szą inwokacją m a g i c z n ą jest inwokacja geniuszu m a g a , de
m o n a , prawdziwej woli, czy też Augoeidesa . Z g o d n i e z tradycją operac ja ta
nosi nazwę o s i ą g a n i a W i e d z y i Konwersacj i Świętego A n i o ł a Stróża . C z a s a m i
z n a n a jest również j a k o M a g n u m O p u s czyli Wie lk ie D z i e ł o .
A u g o e i d e s m o ż e być określony j a k o najbardziej d o s k o n a ł y przejaw Kia
w świecie dwoistości . Pełniąc rolę awatara K i a na ziemi reprezentuje praw
d z i w ą wolę, raison d'etre m a g a , jego sens życia. O d k r y w a n i e czyjejś praw
dziwej woli lub natury m o ż e być t rudne i niebezpieczne, j a k o że fałszywa
identyfikacja prowadzi do obsesji i szaleństwa.
O p e r a c j a o s i ą g a n i a wiedzy i konwersacji zazwyczaj t rwa d o ś ć d ł u g o .
M a g dokonuje stopniowej metamorfozy, k o m p l e t n e g o p r z e b u d o w a n i a swej
egzystencji . W toku swej p r z e m i a n y musi o d k r y ć k o d s w e g o o d r o d z o n e g o ja.
Życie nie jest j e d n a k tak b e z s e n s o w n y m procesem, j a k n a m się zdaje. K i a in-
k a r n o w a ł o się w tych szczególnych dual is tycznych w a r u n k a c h w j a k i m ś celu.
Siła b e z w ł a d u p o p r z e d n i c h wcieleń p o p y c h a K i a k u n o w y m f o r m o m manife
stacji. K a ż d a inkarnac ja s tanowi zadanie , u k ł a d a n k ę do rozwiązania na dro
dze ku wyższej formie całości .
A rozwiązanie tej u k ł a d a n k i kryje się w t y m s a m y m d u a l i s t y c z n y m świe
cie, do którego przynależymy. Z u p e ł n i e j a k b y ś m y byli wrzuceni do labiryntu.
J e d y n a rzecz, j a k a n a m pozosta je, to ruszyć w d r o g ę i bacznie obserwować
z a ł o m y ścian. W t a k i m jak nasz, całkowicie c h a o t y c z n y m kosmos ie , nie ma
przypadków. Wszys tko p o s i a d a znaczenie. Porusz z iarnko p iasku na plaży,
a przyczynisz się w k o ń c u do z m i a n y historii świata.
O s o b i e realizującej swoją prawdziwą wolę towarzyszy impet wszech
świata. T a k a o s o b a sprawia wrażenie wielkiego szczęściarza. N a s a m y m p o
czątku wie lk iego dzieła os iągania wiedzy i konwersacji m a g ślubuje „inter
pretować k a ż d y przejaw istnienia jako bezpośredni przekaz z nieskończone
g o C h a o s u " .
Oznacza to całkowite wkroczenie w magiczny krajobraz. M a g bierze pełną
odpowiedzialność za swą obecną inkarnację i musi traktować każde doświadcze
nie, zjawisko, czy informację jako odzwierciedlenie swojej drogi życiowej. Przeko
nanie, że przydarzające się n a m sprawy wcale nie m u s z ą być związane z naszymi
czynami jest bowiem złudzeniem tworzonym przez naszą p ł y t k ą świadomość.
52
Liber LUX
Przyglądając się z bliska ścianom labiryntu, czyli warunkom swej egzystencji, mag
może rozpocząć inwokację. Geniusz nie jest zwyczajnym uzupełnieniem czyjejś osoby
Jest raczej zdolnością do ekscesu, która umożliwia odkrycie swego wewnętrznego boga.
Bezpośrednio po przebudzeniu, najlepiej o brzasku, inic jowany udaje się
na miejsce inwokacji. Wyobraża jąc sobie, że k a ż d e g o d n i a rodzi się na nowo,
uzyskuje szansę lepszego o d r o d z e n i a . Najpierw więc oczyszcza świątynię swo
jego u m y s ł u przy p o m o c y r y t u a ł u lub t ransu m a g i c z n e g o . Potem zaś o d s ł a n i a
znak, symbol lub sigil, który przedstawia mu Świętego A n i o ł a St róża . S y m
bol ten będzie m u s i a ł z m i e n i ć p o d c z a s Wie lk iego D z i e ł a w r a z z p r z y p ł y w e m
natchnienia. N a s t ę p n i e inwokuje wizerunek A n i o ł a o k i e m swojego u m y s ł u .
Może on przedstawiać świetl istego s o b o w t ó r a m a g a stojącego przed n i m lub
za nim, a lbo też kulę j a skrawego światła u n o s z ą c ą się nad j e g o głową. G d y
to uczyni, formułuje swoje aspiracje i p o g r ą ż a się w m o d ł a c h czy głośnej , eg
zaltowanej proklamacj i . N a j l e p s z ą formą inwokacji jest s p o n t a n i c z n a w y p o
wiedź od serca, która, jeśli nawet na p o c z ą t k u niepewna, na p e w n o z c z a s e m
nabierze r o z m a c h u . M a g powinien utworzyć taki zestaw idei i wyobrażeń,
które o d p o w i a d a j ą naturze jego geniuszu, a j e d n o c z e ś n i e czerpią zeń, j a k o ze
źródła natchnienia. K i e d y m a g ujawni więcej swej prawdziwej woli, A u g o -
eides odkryje przed n i m wizerunki, nazwy i z a s a d y duchowe, które umożl i
wią mu osiągnięcie wyższej manifestacj i .
Po nawiązaniu łączności z i n w o k o w a n ą f o r m ą m a g powinien sprowadzić
ją do siebie i w p r o w a d z i ć w życie wedle swej woli.
Rytuał m o ż n a zakończyć o d w o ł a n i e m się do mądrości ciszy poprzez
krótką koncentrację na sigilu Augoeidesa. Ważne, by nigdy nie s tosować w tym
kontekście ry tuału odpędzenia . C z a s a m i m o ż n a sięgnąć po bardziej wyrafino
wane formy rytuału, posługujące się mocniejszymi formami gnozy.
Na końcu należy d o k o n a ć p o d s u m o w a n i a i analizy podjętych zadań. I na
wet jeśli zdarzy n a m się popełnić błąd, nie p o w i n n i ś m y p o c z u w a ć się do winy
czy grzechu. M a g i a oznacza rozwój całej jednostki w doskonałej harmoni i
z mocą nieskończoności, a takie uczucia są s y m p t o m a m i braku równowagi .
G d y jakieś n iezrównoważone o d ł a m k i ego przez p o m y ł k ę u t o ż s a m i a j ą
się z geniuszem, m o ż e dojść do katastrofy. W tej sytuacji siła życiowa tonie
w morzu k o m p l e k s ó w i wywołuje groteskowego d e m o n a , C h o r o n z o n a . N i e
którzy zbyt pospieszni m a g o w i e z a p o m i n a j ą go o d p ę d z i ć p o d c z a s swej inwo
kacji, przez co w k o ń c u p o p a d a j ą w s p e k t a k u l a r n e szaleństwo.
53
L I B E R N U L L
DYWINACJA
Przestrzeń, czas, m a s a i energia p o c h o d z ą z c h a o s u , przebywają w cha-
osie i przez c h a o s k ierowane za p o ś r e d n i c t w e m eteru zmienia ją się w różne
rodzaje istnienia.
N i e k t ó r e ze s t a n ó w skupienia eteru pos iada ją tylko częściowe, probabi-
l istyczne zróżnicowanie w egzystencji i nie są okreś lone w czasie ani w prze-
strzeni. P o d o b n i e do masy, która istnieje j a k o zakrzywienie czasoprzestrzeń
rozciągające się ze s topniowo male jącą s iłą w n i e s k o ń c z o n o ś ć , co my odbie-
r a m y j a k o grawitację, też i p o z o s t a ł e zjawiska, szczególnie związane z umy-
s ł e m l u d z k i m , wysyłają fale poprzez całe stworzenie.
R ó ż n e m e t o d y w y c h w y t y w a n i a i o d c z y t y w a n i a tych fal tworzą sztuka
przewidywania , czyli dywinację. Fale te odbiera się, jeśli w y w o ł u j ą rezonans
u o d b i o r c y i nie są z a g ł u s z a n e ani nie t ł u m i ich cenzor psychiczny. Niektóre
formy rezonansu objawiają się naturalnie . Do klasycznych p r z y k ł a d ó w należy
rezonans p o m i ę d z y m a t k ą a dz ieck iem oraz p o m i ę d z y k o c h a n k a m i . Inne wy
wołu je się dzięki skupieniu na p r z e d m i o c i e dywinacj i .
Z w y k ł y s z u m menta lny m o ż n a s t ł u m i ć , wyciszając u m y s ł przy pomocy
wybranej gnostycznej metody, a lbo poprzez koncentrację . W t y m celu stosuje
się najczęściej ascetyczny rodzaj gnozy. B e z s e n n o ś ć , g ł o d ó w k a i wyczerpanie
sprzyjają o s i ą g a n i u w g l ą d ó w poprzez wizje, ale p o d o b n i e j a k narkotyki szko
d z ą koncentracj i . W dywinacji m o ż n a p o s ł u g i w a ć się k a ż d ą f o r m ą t ransu ma
gicznego, najpierw kierując swą uwagę ku p o ż ą d a n e m u p r z e d m i o t o w i wróżb
(lub jakiejś j e g o zsigi l izowanej formie), by p o t e m p o z w o l i ć t e m u wrażeniu
rozwinąć się w czys tym stanie ś w i a d o m o ś c i .
Do dywinacj i przydatne są także różnorakie techniki ekstatyczne, choć
niektóre z nich przysparzają kłopotów. W celach wróżebnych m o ż n a złożyć
ofiarę. Wielu ludzi tor turowało się dla wiedzy, ale o wiele przyjemniejszym
jej ź r ó d ł e m jest seks. Przejrzystość erotyczno-śpiączkowa (czyli t rans seksu
alny) opisuje s tan os iągany poprzez n ieus tanne s t y m u l o w a n i e i wyczerpywa
nie swej seksua lnośc i wsze lk imi s p o s o b a m i , d o p ó k i u m y s ł nie os iągnie stanu
g r a n i c z n e g o m i ę d z y ś w i a d o m o ś c i ą a n i e ś w i a d o m o ś c i ą . J e d n a k nie zawsze to
się udaje i c z a s e m trzeba poprzes tać na p o ś r e d n i k a c h symbol icznych. Tech
nika ta m o ż e m i e ć p o z y t y w n y w p ł y w na praktykę dywinacj i , ale też kom
pletnie ją zrujnować.
54
Liber LUX
Przyjmując, że percepcja m a g i c z n a m o ż e s twarzać pewien rodzaj sub
telnego związku z o d p o w i e d z i ą na pytanie, p o w i n n o się tak wybierać, łączyć
i ujawniać symbole, aby w n i o s ł y p o ż ą d a n ą o d p o w i e d ź do ś w i a d o m e g o umy
słu. Trzeba poczynić jeszcze krok, aby doszło do pełnej manifestacj i percepcji
magicznej. O symbole nie t rudno, wystarczy wziąć pierwszy z brzegu system
ezoteryczny. Prawdziwa t r u d n o ś ć polega na w y t w o r z e n i u więzi magiczne j .
Aby otrzymać symbol iczny rezultat, m a g stara się w y m k n ą ć s p o d kontroli
świadomości, j ednocześnie uważając, by proces ten nie był czysto przypad
kowy. I tak, w kar tomancj i i tarocie należy najpierw przyjrzeć się talii, p o t e m
zaś potasować ją lekką ręką. W przeciwnym razie rezultat będzie czysto przy
padkowy, a przestrzeń s tymulująca percepcję m a g i c z n ą o g r a n i c z o n a .
Po wyodrębnieniu s y m b o l u należy pozwol ić , by percepcja m a g i c z n a
w pełni się skrystal izowała. Powinien on stać się p o d s t a w ą dla myś lenia intu
icyjnego, a nie gotową o d p o w i e d z i ą , którą interpretuje się mechanicznie .
Astrologia nie nadaje się do m a g i c z n e g o wróżenia, p o n i e w a ż z a k ł a d a
stosunek przyczynowo-skutkowy m i ę d z y w y d a r z e n i a m i , które związane są
ze sobą bardzo luźno, jeśli w ogóle. G d y b y związek ten był silny, astrologia
byłaby z w y k ł ą n a u k ą . A j a k o że jest on bardzo słaby, as t rologia zawdzięcza
swoje sukcesy uprzedniej zna jomości faktów o s ó b ją praktykujących, a p o
rażki przyćmiewa nie jasnym językiem, z a g a d k o w ą s y m b o l i k ą i nieprecyzyj
nymi o g ó l n i k a m i .
Najlepsze m e t o d y wróżebne odwołu jące się do s y m b o l i c z n e g o pośred
nika to te, które znajdują się poniżej p r o g u uwagi, a powyże j p r o g u czystej
przypadkowości . Z tego wzg lędu najprostsze i najlepsze są techniki s z a m a ń
skie, na przykład rzuty k o ś ć m i , k a m y k a m i , czy d r e w i e n k a m i ze z n a k a m i ru
nicznymi. W p r z y p a d k u bardziej s k o m p l i k o w a n y c h m e t o d , tak ich jak rzut
monetami czy kośćmi , l iczenia łodyg krwawnika, kiedy w grę w c h o d z ą roz
liczne interpretacje, mniej p r a w d o p o d o b n a staje się intuicyjna siła przewidy
wania. W y s o c e s k o m p l i k o w a n e systemy m a t e m a t y c z n e obrazu ją dekadenc ję
tej p o d ś w i a d o m o ś c i i renesans rac jonalnego u m y s ł u .
S p o ś r ó d wszystkich sił, które przeszkadza ją w dywinacj i , ż a d n a nie
ma większej m o c y n a d u k s z t a ł t o w a n ą ś w i a d o m o ś c i ą , n iż tak zwany cen
zor psychiczny. Ten s a m czynnik wzbrania n a m d o s t ę p u do naszych ma
rzeń sennych i chroni nas przed zalewem wrażeń z m y s ł o w y c h , które nie-
55
L I B E R N U L L
p r z e r w a n i e b o m b a r d u j ą nasze c iało. I choć nie m o ż e m y bez niego funk
c j o n o w a ć , c z a s a m i w a r t o wyłączyć niektóre j ego elementy. M o ż n a sto
s o w a ć w t y m celu różne środki ha lucynogenne, j e d n a k są one m a ł o przy
d a t n e , b o w i e m d e z a k t y w u j ą te b lokady m e c h a n i c z n i e i przypadkowo.
M a g p o w i n i e n z a c z ą ć dos t rzegać wszystkie n a p o t y k a n e koincydencje, miast
je p o m i j a ć . C z a s a m i m a m y wrażenie, że wiedzie l i śmy j u ż o c z y m ś , z a n i m to
się s t a ł o . M o ż e n a m się to przydarzać wiele razy dziennie, ale nie nadajemy
t e m u znaczenia . K i e d y p o s t a r a m y się z a p a m i ę t y w a ć takie zdarzenia i noto
wać je w d z i e n n i k u m a g i c z n y m , z a c z n ą się one po jawiać c o r a z częściej. Koin
cydencj i z d a r z a się t a k wiele, że p r z e c h o d z i m y n a d n i m i do p o r z ą d k u dzien
nego. I n iepos t rzeżenie z d o b y w a m y z n a j o m o ś ć przyszłych wydarzeń.
Liber LUX
R Z U C A N I E U R O K Ó W
M a g i c z n a wola m o ż e w p ł y w a ć na świat b e z p o ś r e d n i o lub za pośred
nictwem symbol i i sigili. Wywieranie b e z p o ś r e d n i e g o w p ł y w u na świat, j ak
w p r z y p a d k u przewidywania przyszłości, wiąże się z w y s o k i m p o z i o m e m
sztuki magicznej i jest b a r d z o ulotne. T e g o rodzaju p r a k t y k a bywa n a z y w a n a
zakl inaniem, czyli s z t u k ą rzucania uroków.
Z m a g i c z n e g o p u n k t u widzenia przyjmuje się, że s a m i s tworzyl i śmy
świat, w k t ó r y m żyjemy. M a g , rozglądając się w o k ó ł siebie, m o ż e powiedzieć
„oto moja wola" lub „oto co pos t rzegam". J e d n a k będzie bl iższy prawdy, kiedy
powie: „tak oto manifestu je się moje Kia" .
Na pierwszy rzut o k a to dziwne, że s t w a r z a m y tak o g r a n i c z o n e w a r u n k i ,
ale każdy rodzaj dua l i s tycznego istnienia oznacza redukcję. K i a inkarnuje
się w określony s p o s ó b nakłada jąc określony szereg ograniczników. R z e c z y
wymykają się naszej percepcji, p o n i e w a ż przebywają w chaosie . M a g zmie
nia stan rzeczy s iłą swej woli jedynie wtedy, gdy „ d o r ó w n a " chaosowi , który
utrzymuje bieg rzeczy. O z n a c z a to z jednoczenie ze ź r ó d ł e m wydarzeń. )ego
wola rozpuszcza się w woli wszechświata . D l a t e g o ci, którzy doświadcza ją
prawdziwych zdarzeń magicznych, mają m d ł o ś c i i m o g ą być nawet bliscy
śmierci. C z ę ś ć ich K i a , czyli s iły życiowej, która w ł a d a n o r m a l n ą rzeczywi
stością, ulega nagłej z m i a n i e , gdy zachodzi coś n i e s a m o w i t e g o . D l a t e g o najle
piej, jeśli w t y m d z i a ł a n i u m a g i c z n y m ki lka o s ó b synchronizuje swoje czyny.
Z drugiej strony, jeśli n a s z e m u dz iałaniu asystuje wiele o s ó b p o d d a n y c h nor
malnemu biegowi zdarzeń, dz iałanie to m o ż e być jeszcze trudniejsze.
W procesie rozwijania swojej woli łatwo p o p e ł n i ć okrutny b ł ą d p o m y
lenia jej z s z o w i n i z m e m ego. Wola nie jest w o l ą mocy, m ę s k o ś c i ą , w y t r w a ł o
ścią, czy twardośc ią . Wola jest j e d n o ś c i ą pragnień.
Wola wyraża się najpełniej wtedy, gdy nikt nie z a u w a ż a jej d z i a ł a n i a .
Kiedy zaś u m y s ł znajduje się w stanie zwielokrotnionych pragnień, doświad
cza idiotycznych m ę c z a r n i woli mocy. Wszystkie te treningi, deprywacje, ślu
bowania, z a k a z y i sprawdziany w y w o ł u j ą konfl ikty w umyś le . Wola zawsze
manifestuje się j a k o zwycięstwo najsilniejszego pragnienia , c h o c i a ż ego re
aguje j a k rozpieszczone dziecko, jeśli nie zaspokoi się j ego zachcianek.
D l a t e g o przed przystąpieniem d o praktyki m a g musi o s i ą g n ą ć j e d n o ś ć
Pragnień. P o d o b n i e j ak reorganizacja przekonań jest k l u c z e m do wyzwolenia,
57
L I B E R N U L L
tak s a m o reorganizac ja pragnień jest p ierwszym w a r u n k i e m rozwoju woli
P o d c z a s praktyk i wiele przeciwności m o ż n a p o k o n a ć przy p o m o c y różnych
sigili. Pragnienie przedstawia się p o d p o s t a c i ą j a k i e g o ś glifu obrazkowego,
woskowej f igurki, liter z al fabetu m a g i c z n e g o b ą d ź wizji o k a u m y s ł u .
Wszystko to sprzyja skupianiu woli. Koncentrację na tych czarach powinno
się wesprzeć jakąś formą uniesienia gnostycznego podczas rzucania zaklęcia.
W przypadku każdej formy zaklinania pamiętajmy, że o wiele łatwiej kie
rować zdarzeniami, które dopiero co wykluwają się i mają postać embrionu.
Dlatego m a g stara się raczej wykorzystać ten aspekt chaosu dla swoich korzy
ści, aniżeli mu się przeciwstawiać. Pragnienie manifestuje się wtedy jako zwykła,
choć trochę dziwna koincydencja, a nie jako wstrząsający przełom.
Wolę m o ż n a w z m o c n i ć jeszcze j e d n ą t e c h n i k ą p o z a t r a n s e m magicznym.
M a m tu na myśl i szczęście. M a g powinien d o s z u k i w a ć się u ś m i e c h u losu
w drobnych, n iepozornych sprawach, o d n a l e ź ć w a r u n k i sprzyjające swemu
sukcesowi i o s t r o ż n y m i r u c h a m i rozwijać swoje szczęście.
W s z e c h ś w i a t sprzyja temu, kto realizuje swoją p r a w d z i w ą wolę.
58
Liber NOX
LIBER NOX
Wtajemniczenie 3° zakonu magicznego I luminatów Thanaterosa w zakresie
czarnej magii przebiega zgodnie ze schematem przedstawionym na ilustracji 6.
Ilustracja 6. Struktura Liber N o x
M o c m a g i c z n a jest k l u c z e m do nieba i p iekła teraźniejszości. Nieświa
domi tego, p o d w p ł y w e m drobnych lęków i pragnień, p o p a d a m y w szarzy
znę egzystencjalnych wątpliwości . W y m y ś l a m y przy jemne i bolesne wydarze
nia, które m a j ą zastąpić dzień dzisiejszy. Siła życiowa zawsze s z u k a ciała, cie
lesności, idei, emocji , przeżyć, itp. w niekończących się wcieleniach. K i a p o
zbawione c iała nie p o s i a d a swojego zwierciadła, a przez to ś w i a d o m o ś c i , eks-
tazy, czegokolwiek.
M a m y więc do czynienia z nicością albo z cielesnością, a w życie ciała wpi
sany jest dua l izm. Wieczna wojna jest ceną, p o d s t a w ą i n a g r o d ą istnienia.
59
L I B E R N U L L
K i a rozwija się w m i r i a d a c h d o ś w i a d c z e ń , które w s p ó l n i e konstytuują
Jaźń. Są o n e f o r m a m i naszej ś w i a d o m o ś c i . Przeciwstawienie m a ł y c h lęków
i p r a g n i e ń w i e l k i m o p o z y c j o m seksu i śmierci, bó lu i przy jemności , ewolucji
K i a jest z a r z e w i e m niezaspokojenia.
I s tnienie jest j e d n y m wie lk im z a s p o k o j e n i e m . N i c z y m mnie j . K i e d y pró
b u j e m y się wyrzec jakiejkolwiek części siebie, s a m i d ą ż y m y do utraty formy,
zaprzeczenia siebie p r o w a d z ą c e g o do z a n i k u d u c h a .
S a m a J a ź ń jest B o g i e m i j a k o t a k a p o w i n n a r o z p o z n a w a ć siebie we
wszys tk ich rzeczach. T y m , którzy h o ł d u j ą o g r a n i c z e n i o m , przypisana jest
m i e r n o t a i u p a d e k . Ci zaś, którzy słusznie docenia ją swe sprzeczności , są pa
n a m i z iemi. W naszej dualistycznej na turze skupia się c a ł a m o r a l n o ś ć . G ł u
p o t ą jest us i łowanie zos tania k i m ś i n n y m , niż jesteśmy. O ś m i e l a m się nazwać
n a j w y ż s z ą w a r t o ś c i ą zaakceptowanie siebie s a m e g o i życie bez o g r a n i c z e ń .
Najwięks i grzesznicy są największymi świę tymi, c h o c i a ż m o g ą być tego
n i e ś w i a d o m i . Wie lk ich ludzi cechują wielkie sprzeczności . A d w o i s t o ś ć to
nie wszys tko. W każdej chwili k o n s o r c j u m „ja" n a k ł a d a n o w ą twarz. N i e je
s tem t y m , k i m byłem parę s e k u n d temu, nie m ó w i ą c j u ż o d n i u wczorajszym.
I m i e n i e m m o i m jest Legion. J e s t e m kolonią istot dzie lących tę s a m ą powłokę.
A K i a , w i ą ż ą c a je ze s o b ą m i ł o ś ć własna, p e w n e g o d n i a je odrzuci , d la własnej
przy jemnośc i rozkoszując się nawet śmiercią.
K i m ż e jest bóg, jeśli nie człowiekiem władającym siłami chaosu? N i c nie jest
dla niego prawdziwe. Wszystko jest dozwolone. N i e ma celu w jego życiu. Może
go s a m sobie określić. To on związał się z ziemią i inkarnuje się wtedy, kiedy chce.
Wszechświat jest szalony i samowolny. Nie da się niczego zmienić, poza zmianą
s a m e g o siebie. Jedyną zasadą ogólną jest ogólny brak zasad. A jednak Wielka Bo
gini C h a o s u jest zawsze gotowa użyczać m o c y swym wybrańcom.
Jak to jest z d u a l i z m a m i ? C z y trzeba zawsze d b a ć o to, by i s tniały ze sobą
oddzie ln ie , jeśli mają dostarczać n a m zaspokojenia? Przecież takie drobne
przy jemności , jak s m a k o w a n i e ciężkostrawnych, przejrzałych, gni jących po
k a r m ó w niewiele różnią się od s p o ż y w a n i a ekskrementów, a m i m o to dają
n a m zadowolenie . Osobi śc ie wolę o d ż y w i a ć się p r o s t y m , z d r o w y m j a d ł e m ,
jedynie c z a s a m i s m a k u j ą c nektary obrzydl iwości i rozkoszy.
Z a c h o w a j m y K i a dla dz iałań przynoszących natchnienie, ekstazę i ma
gię. A l b o w i e m poszuku jąc przyjemności, najłatwiej d o z n a ć rozczarowań
i g w a ł t o w n i e p o w r ó c i ć do codziennej szarzyzny.
60
Liber NOX
G n o z a jest m e c h a n i z m e m , dzięki k t ó r e m u K i a w y c o f u j e się z c iała, przy-
gotowując się ku g ł ę b o k i e m u pogrążeniu w m a g i i . Jes t w i e l k ą o s z c z ę d n o ś c i ą
na potrzeby jeszcze w i ę k s z e g o wydatku .
Kia jest ws tępującą energią, która s z u k a formy. N a z y w a n o ją W i e l k i m
Pożądaniem, S i ł ą Życ iową i M i ł o ś c i ą W ł a s n ą . O b r a z u j e ją atut 0 tarota, G ł u
piec, czyli Joker. Jej zwierzęciem h e r a l d y c z n y m jest sęp, p o n i e w a ż zawsze
zniża się, aby znaleźć zaspokojenie p o ś r ó d ż y w y c h i m a r t w y c h .
O t o czego s a m d o ś w i a d c z y ł e m . M o j a na jgłębsza jaźń, d u s z a lub d u c h .
Była nicością
bezkształtną
pozbawioną cech
bezimienną
czystą mocą,
a zarazem stawała się
wszystkim, czego się dotknęła.
Jestem tym złudzeniem,
a zarazem
nie jestem tym złudzeniem.
Amen.
61
L I B E R N U L L
C Z A R O S T W O
C z a r o s t w o to sz tuka p o s ł u g i w a n i a się p o d s t a w a m i mater ia lnymi dla
d o k o n y w a n i a p r z e m i a n magicznych. M a j ą one tę zaletę, że m o c w nich za
w a r t ą m o ż n a rozwijać w czasie. Wykorzystuje się do tego celu cztery rodzaje
p o d s t a w mater ia lnych. T a k i e , które zawierają swois tą m o c , czyli fetysze, tali
zmany, p u ł a p k i na duchy i amulety. T a k i e , które m a j ą być n o ś n i k a m i mocy
d la w y w o ł a n i a konkretnych skutków na okreś lonych obiektach, czyli proszki,
napoje m i ł o s n e , figurki woskowe i sznurki z p ę t e l k a m i . T a k i e , które stanowią
p o d s t a w ę d la dywinacj i . Wreszcie takie, które b ę d ą c n a c z y n i a m i d la pewnych
eterycznych form, p e ł n i ą funkcję broni magicznych. P o n a d t o m o ż n a korzy
stać z krwi i nasienia j a k o rezerwuarów siły życiowej. Inne cielesne wyda
liny i nieczystości : włosy, paznokcie, śl inę stosuje się do nawiązania kontaktu
z o s o b a m i , które mają być p o d d a n e n a s z y m w p ł y w o m .
Tal izmany, a m u l e t y i fetysze napełnia się energią w procesie analogicz
n y m do ewokacji. T a l i z m a n y są zwykle o b d a r z o n e j a k i m ś p r o s t y m ładun
kiem, który wyzwala w jego pos iadaczu m o c , o d w a g ę , zdrowie, m ę s k o ś ć , stan
bez myśli, sen, czy inne emocje. Jeśl i jest on sprawnie sporządzony, m o ż e dzia
łać s a m o c z y n n i e , bez koncentracji ze strony właściciela. K s z t a ł t i s k ł a d tego
mater iału p o w i n n y wskazywać na p o ż ą d a n y efekt. A m u l e t y są p r z e d m i o t a m i
zawierającymi cząstkę siły eterycznej i siły życiowej, pos iada jącymi konkretne
przeznaczenie i do pewnego s topnia o b d a r z o n y m i inteligencją. T w o r z y się je
tylko p o d c z a s bardzo silnych ewokacji. Przyjmują one kształt niewielkiego
człowieka lub stworzenia, a w trakcie ewokacji ich kopię eteryczną umieszcza
się w formie materialnej. S ł u ż ą przeważnie ochronie miejsc i ludzi, działając
w o g r a n i c z o n y m zasięgu. T a k i e przedmioty, czczone przez d ł u ż s z y czas wśród
stałej g rupy osób lub plemienia, nazywane są fetyszami.
Pod pewnym względem każda podstawa materialna m o ż e stanowić pu
łapkę na ducha, ale niektóre substancje, przeważnie kryształy, szybciej niż inne
wchłaniają wdruki eteryczne. D u ż e i powszechnie dostępne kryształy kwarcowe
m o ż n a stosować do gromadzenia wrażeń, umieszczając je w pobliżu naładowa
nych miejsc, osób i przedmiotów. Jeśli wiemy, że jakiś duch lub żywiołak za
mieszkuje pewne miejsce, możemy go złapać, ciskając kryształem w jego postać.
C z a r o w n i k rzuca zaklęcia przy p o m o c y r o z m a i t y c h proszków, napojów
miłosnych, mikstur , f igurek w o s k o w y c h i zawiązanych węzełków. U ż y t y do
62
Liber NOX
ich wykonania mater iał powinien p r z y p o m i n a ć o u p r a g n i o n y m celu i ewe-
ntualnie zawierać p r z e d m i o t y osobis te lub f ragmenty c iała ofiary. M a g wi
nien włożyć c a ł y swój wysiłek w koncentrację, wizual izac ję i egzaltację g n o -
stycką, aby nasycić go s w o i m pragnieniem. N a ł a d o w a n y m a t e r i a ł u m i e s z c z a
się w miejscu, gdzie m o ż e z e t k n ą ć się z ofiarą.
I n s t r u m e n t a r i u m czarów bywa p o m o c n e t a k ż e w sztuce mantyczne j .
Narzędzia p o t r z e b n e do dywinacj i s ł u ż ą przeważnie tylko j a k o p o j e m n i k i na
wrażenia p ł y n ą c e z magicznej percepcji operatora. N a ł a d o w a n e i n s t r u m e n t y
zawierają o s a d y bezkształtnej energii eterycznej, która istotnie w z m a c n i a d o
znania. W tej kategori i m i e s z c z ą się głównie takie przyrządy, j ak zwierciadła
magiczne, kryształowe kule, m o c n o w y p o l e r o w a n e p ł a s z c z y z n y oraz naczy
nia z c i e m n y m p ł y n e m lub krwią. Zwierc iadło c i e m n o ś c i jest i n s t r u m e n t e m
stworzonym z czarnego szkła, czyli o b s y d i a n u .
N a l e ż y t r z y m a ć je w ukryciu, bl isko ciała. M o ż n a je ł a d o w a ć , koncen
trując się na n i m p o d c z a s m a g i c z n e g o transu. Przez d ł u ż s z y czas wpat ru jemy
się w nie bez z m r u ż e n i a oczu, d o p ó k i nie o tworzy się n iczym o t c h ł a ń lub tu
nel. D o p i e r o po w y d r ą ż e n i u tego tunelu eterycznego m o ż e m y korzystać ze
zwierciadła c iemnośc i . Percepcja porusza się w n i m dowolnie ku i n n y m cza
soprzestrzeniom.
Co się zaś tyczy broni magiczne j , konstruuje się ją j a k o eteryczny dupli
kat jakiegoś istniejącego przyrządu, j a k różdżka, miecz, sztylet, zaos t rzona
kość, czy s t rzałka. Ta eteryczna forma p r z e t r z y m y w a n a jest w p o d s t a w i e m a
terialnej, d o p ó k i nie wystrzeli się jej dzięki s i lnemu skupieniu woli. Sprawni
czarownicy potraf ią dotrzeć za p o ś r e d n i c t w e m zwierciadła c i e m n o ś c i do celu
lub ofiary i c i snąć weń m a g i c z n ą broń. W i n n y m p r z y p a d k u konieczna jest
bliska o d l e g ł o ś ć , a nawet kontakt z celem.
Broń m a g i c z n ą m o ż n a nasycić ofiarą z krwi a lbo n a m a ś c i ć p ł y n a m i sek
sualnymi p o d c z a s p o ś w i ę c o n y c h temu orgiastycznych rytuałów. Ale to głów
nie d ł u g o t r w a ł a koncentracja napełnia te przyrządy m o c ą .
Potężne a m u l e t y i bronie ot rzymują c z a s e m osobis te nazwy, za pośred
nictwem których m o ż n a je kontrolować. Z d a r z a się, że są sprawne nawet
w rękach o s ó b nieudolnych.
63
L I B E R N U L L
S O B O W T Ó R
We wszys tk ich tradycjach magicznych w y s t ę p u j ą opisy sobowtórów.
Z n a j d z i e m y je w s t a r o ż y t n y m s z a m a n i z m i e , w e g i p s k i m „ K a " i „ K i " okulty
s tycznych s z t u k walki, w opisach duszy i ducha, a we w s p ó ł c z e s n y m okulty
z m i e w koncepc j i c iała as tra lnego. Najłatwiej z o b a c z y ć go lub doświadczyć,
kiedy c i a ł o f izyczne zbliża się ku śmierci.
S o b o w t ó r nie p o s i a d a k o n k r e t n e g o kształ tu, c h o c i a ż siła życiowa wyka
zuje n a t u r a l n ą s k ł o n n o ś ć do u t r z y m y w a n i a j ego w y o b r a ż e n i a na wzór ciała
f izycznego. A l e nawet gdy jest ekster ioryzowany p o d p o s t a c i ą cielesną, nie
koniecznie da się uchwycić z w y k ł ą percepcją. P o d o b n i e j a k c a ł a mater ia ete
ryczna, w y w i e r a rozmaite skutki na z w y k ł ą rzeczywistość, zależnie od tego
z j a k ą m o c ą siła życiowa jest zdo lna skupiać się w j e d n y m p u n k c i e . Sobowtór
potrafi p r z e n i k a ć g r u b ą materię, a c z a s a m i nawet przybierać formę cielesną,
która p o z w a l a m u w p ł y w a ć n a świat materialny.
W okul tys tycznych s z t u k a c h walki s o b o w t ó r a projektuje się w pobliżu
c iała ofiary przy p o m o c y wizualizacji, by p o t e m z przeraź l iwym krzyk iem za
d a ć jej f izyczny cios. C z a s a m i część siły eterycznej wdziera się w przeciwni
ka w y w o ł u j ą c tak zwany o p ó ź n i o n y dotyk śmierci . S o b o w t ó r a m o ż n a także
wysyłać po to, by in formował o ruchach wrogów. A l b o w c h ł o n ą ć go w ciało,
by u d o p o r n i ć się na ich ciosy. W p r z y p a d k u większośc i p raktyk uzdrowiciel-
skich ta s a m a siła dz iała za p o ś r e d n i c t w e m rąk.
S o b o w t ó r m o ż e przy jmować także inne formy, najczęściej p o s t a ć zwie
rzęcą. Ter iomorf iczne (zwierzęcokształtne) manifes tac je s o b o w t ó r a objawiają
się najczęściej j a k o atawizmy. W y w o ł u j ą swego rodzaju o p ę t a n i e , podczas
którego do g ł o s u d o c h o d z ą z a c h o w a n i a charakterys tyczne dla d a n e g o zwie
rzęcia. Te wzorce m o g ą spoczywać uśp ione w naszej p a m i ę c i , a lbo w y p ł y n ą ć
z a k t y w o w a n e j p a m i ę c i eterycznej. Nieza leżnie od ich źródła, p o d o b n e ata
w i z m y p o w o d u j ą przerażające skutki . N a w e t jeśli eteryczna forma zwierzęca
p r z e t r z y m y w a n a jest w ciele f izycznym, m o ż e m a n i f e s t o w a ć się p o d pos tac ią
o s z a ł a m i a j ą c e g o m ę s t w a a lbo zdolności do i m i t o w a n i a dz ik ich zwierząt i bu
dzenia lęku u ludzi. T a k a forma eteryczna, w y d a l o n a z ciała, m o ż e służyć za
p o j a z d ś w i a d o m o ś c i , podróżu jący i ujawniający zdolnośc i zwierząt. Wybitni
m a g o w i e m o g ą p o s ł u g i w a ć się ch imerycznymi f o r m a m i , j a k gryfy i bazylisz-
ki, j a k o s w y m i p o j a z d a m i .
64
Liber NOX
W n o r m a l n y m cyklu n a r o d z i n i śmierci siła życiowa niewiele przenosi
z jednego wcielenia do n a s t ę p n e g o . W t y m celu m o ż n a p o s ł u ż y ć się projekcją
sobowtóra, który z n a k o m i c i e nada je się do celowego p r z e n o s z e n i a cech o s o
bowościowych do nowego wcielenia po śmierci.
S p o ś r ó d wszystk ich technik uzysk iwania d o s t ę p u do s o b o w t ó r a najtrud
niejszą do kontro lowania i najbardziej n iebezpieczną jest n a r k o z a . M i m o to
od niepamiętnych czasów m a g o w i e s tosowal i tzw. m a ś ć c z a r o w n i c (składa
jącą się z a lka lo idów p s i a n k o w a t y c h , bielunia dziędzierzawy, wilczej j a g o d y
i lulka czarnego) oraz zażywal i h a l u c y n o g e n y i inne ś r o d k i wprowadza jące
w trans. N a j s ł a b s z ą t e c h n i k ą jest wizual izacja, ale m o ż e o n a s łużyć j a k o m o
del, na k t ó r y m buduje się p e w n e wrażenia cielesne, w y w o ł y w a n e r u c h a m i
w eterze. C z a s a m i odbiera się je j a k o uczucia c iepła, m r o w i e n i a , czy też bólu.
Należy jedynie k o n t y n u o w a ć proces, czekając na rozwój w r a ż e ń . W s z t u k a c h
walki i j o d z e okultystycznej w celu wyzwolenia m o c y praktykuje się nagłe
wydechy i okrzyki o w y s o k i c h tonach.
Najbardziej w y m a g a j ą c ą i o d p o w i e d n i ą m e t o d ą uwalniania sobowtóra
jest śnienie. Zwyczajny sen stanowi p r z y p a d k o w ą kompozycję częściowo zapo
mnianych wydarzeń, marzeń i lęków. S t a n o w i ą one jedynie bardzie j graficzną
postać fantazji i mrzonek, całej umysłowej paplaniny, jaka zajmuje naszą głowę
na co dzień. Podobnie j ak ś w i a d o m o ś ć rozbudzona uczy się r o z p o z n a w a ć róż
nice między prawdziwymi rzeczami a marzeniami, tak też ś w i a d o m o ś ć snu
uczy rozróżniać między prawdziwymi snami a marzeniami sennymi.
Prawdziwe sny s t a n o w i ą klucz do p o d s t a w y sobowtóra. Przy jego stwa
rzaniu p ierwszym k r o k i e m p o w i n n o być u f o r m o w a n i e go w p r a w d z i w y m
śnie. Ponieważ ręce s t a n o w i ą najbardziej w i d o c z n ą część ciała, a ś w i a d o m o ś ć
snu w szczególny s p o s ó b wiąże się ze z m y s ł e m wzroku, mag s tara się ujrzeć
ręce s o b o w t ó r a we śnie. D o p ó k i to się nie u d a , należy zawsze przed zaśnię
ciem koncentrować się na t y m życzeniu. Z c z a s e m ręce m o g ą pojawiać się
w zwyczajnych, błahych snach, które s t a n ą się bardziej s k o m p l i k o w a n e i dzi
waczne. Ale nie o to chodzi .
W tego rodzaju praktyce sukces n a d c h o d z i j a k o nagłe, p r z e ł o m o w e d o
świadczenie. K i e d y u ś w i a d o m i m y sobie, że śnimy, szybko przywoła jmy swoje
życzenie ujrzenia rąk. I nagle pojawią się w całej swej krasie. T e n w i d o k wy-
wołuje szok. Jes t tak j a k b y w y r w a n o nas z zamyślenia, jakby p ę k ł a n a m prze-
65
L I B E R N U L L
p o n a . A b y ten wstrząs nie zbudził nas ze snu, trzeba k i l k a k r o t n i e powtórzyć
d o ś w i a d c z e n i e . N a s t ę p n i e w y p o w i a d a m y życzenie znalezienia się w jakimś
mie j scu z n a n y m n a m z c o d z i e n n e g o życia. Przywołując swoje ręce we śnie,
p r z y g l ą d a m y się im, a następnie w y r u s z a m y n i m i na p o s z u k i w a n i e tego miej
sca. Jeśl i wizja zaczyna b l a k n ą ć , w r a c a m y do swych rąk i z a c z y n a m y wszystko
od nowa. M u s i m y widzieć wszystkie szczegóły tego mie jsca i być t a m o tej sa
mej porze, k iedy toczy się sen. W k o ń c u o k a ż e się, że s o b o w t ó r znajdzie się we
w ł a ś c i w y m miejscu. K i e d y to się u d a , wszystko inne staje się możl iwe. Nie
mniej j e d n a k , t rzeba być zawsze g o t o w y m do p o ś w i ę c e n i a kolejnych nocy na
rozwijanie tych zdolności .
Liber NOX
M A G I C Z N A M E T A M O R F O Z A
Zajmiemy się teraz m e t a m o r f o z ą w ś w i a d o m o ś ć c z a r n o m a g i c z n ą . C h a o s ,
siła życiowa wszechświata, nie zna ludzkich uczuć. Dlatego czarownik nie m o ż e
kierować się nimi, jeśli zamierza pochwycić siłę wszechświata. Wykonuje p o
tworne, samowolne działania, by uwolnić się z ograniczeń ludzkiej egzystencji.
Życie m a g i c z n e w y m a g a o d r z u c e n i a k o m f o r t u , p o t o c z n o ś c i , p o c z u c i a
bezpieczeństwa i pewnośc i . A b y s tać się bardziej s t a n o w c z y m i rozwijać swoje
umiejętności, trzeba ruszyć do w s p ó ł z a w o d n i c t w a i walki , s t a n ą ć w o b e c sy
tuacji eks t remalnych i przeciwności losu. K o n i e c z n y jest p o r y w desperacji,
życie na krawędzi . T r z e b a nauczyć się radzić sobie w życiu.
W ś rodowisku p e ł n y m stagnacji c iało—umysł tworzy własnych przeciw
ników: choroby i fantazje.
Jedynie w sytuac jach skrajnych m o ż e dojść do ujawnienia d u c h a . Ela
styczne ś rodowisko to w a r u n e k konieczny d la zais tnienia magiczne j ś w i a d o
mości. J e d y n i e takie otoczenie m o ż e p o d d a ć się subte lnym s i ł o m m a g i c z n y m .
Jedynie w z m i e n n y c h okol icznościach m o g ą z a d z i a ł a ć wróżby.
Porzućcie za tem wszelkie trwałe s c h e m a t y z a m i e s z k a n i a , za t rudnienia ,
stosunków społecznych i gus tu .
J e d n ą z wielu nazw K i a jest A n o n . A n o n s w o b o d n i e przeksz tałca swą
arbitralną o s o b o w o ś ć , odrzuca jąc wsze lką t o ż s a m o ś ć n a r z u c a n ą m u przez
środowisko. D y s p o n u j ą c abso lutną w o l n o ś c i ą w sferze iluzji, ma do w y b o r u
dualizm. Wszystko, co jest d la niego realne, s tanowi rodzaj pragnienia , a lbo
wiem jest to wszechświat, w k tórym o n a s a m p o s t a n o w i ł z a m i e s z k a ć . G d y b y
to było N i e b o lub Piekło, k a ż d y z nas m ó g ł b y robić, co mu się żywnie p o
doba. Więzi nas tutaj jedynie lęk przed k o n t a k t e m z j e d n y m a lbo z d r u g i m .
Jakże złudna jest idea umysłu, idea ego - stałego atrybutu, przymiotu Jaźni.
O Kia m o ż n a powiedzieć tylko tyle, że ilość doświadczanego znaczenia jest
wprost proporcjonalna do stopnia manifestacji K i a w danych okolicznościach.
K i a o d c z u w a się j a k o pełnię znaczenia, mocy, geniuszu i eks tazy w dzia
łaniu. Poza n ią nic nie jest prawdziwe.
C z a r o w n i k postępuje z g o d n i e ze swoją wolą w sferze iluzji, p o n i e w a ż
wie, że nie ma tu nic bardziej lub mniej w a ż n e g o , a wszystko, co robi, jest
tylko ges tem. W ten s p o s ó b czyni cokolwiek, co ma dla niego j a k i ś sens. R e -
alizuje swoją wolę w dz iałaniu, nie pożąda jąc skutków tego d z i a ł a n i a .
67
L I B E R N U L L
W strefie A n o n a konkuru ją ze s o b ą liczne jaźnie, dusze , d u c h y rodzinne,
demony, obsesje, niezliczone ilości m o ż l i w y c h d o ś w i a d c z e ń . K a ż d a gra trwa
krótko. Następuje po niej śmierć, g w a ł t o w n a rekonfiguracja tych fragmen
t ó w w nowe, n ierozpoznawalne układy.
Pozostaje jedynie styl i d u c h gry A n o n a , chyba że c iału eterycznemu
u d a ł o się os iągnąć wie lką integrację.
D z i a ł a n i a C z a r n e g o M a g a przykują go na zawsze do ziemi. L e c z jeśli
o b a w i a się w n a s t ę p n y m wcieleniu utraty możl iwośc i p o w r o t u do swej po
przednie j okultystycznej nauki , m o ż e m o c n o w i z u a l i z o w a ć sigila Chaosu
( p o k a z a n e g o na ilustracji 7) w chwili swojej śmierci .
Ilustracja 7. Sigil C h a o s u to jedyny symbol wykorzystywany przez zakon magiczny Iluminatów Thanaterosa jako znak rozpoznawczy oraz zwierciadło ciemności pomagające w komunikacji między adeptami.
6 8
Liber NOX
E K S T A Z A
Ekstaza to s a m o s e d n o Q u a d r i g i Sexual i s , szeregu t r a n s ó w s o m a t y c z
nych, do których na leżą Pozycja Śmierci i Ryty T h a n a t e r o s a . Na ilustracji 8
widnieje n a u k a i s z t u k a ś c i ę t y c h p o w i ą z a ń m i ę d z y m a g i c z n ą w o l ą a pewny-
mi formami g n o s t y c k i e g o uniesienia.
Pod w z g l ę d e m m a g i c z n y m szczyty p o d n i e c e n i a i g roty n i e z w r u s z o n e g o
spokoju są t y m s a m y m mie j scem. W t y m u k r y t y m w y m i a r z e n a s z e g o ist
nienia kołuje sęp J a ź n i ( K i a ) , wolny od pragnień, a j e d n a k g o t o w y rzucić się
w wir dz iałań i d o ś w i a d c z e n i a .
Niezl iczone war ianty g n o z y spokoju sprowadza ją się zawsze do pozycji
śmierci, ale war to s p r ó b o w a ć następującej praktyki :
Klęcząc w pozycji smoka, z dłońmi na udach, wyprostowanymi plecami,
wpatrujemy się przed siebie w odbicie swych oczu w jak największym lustrze
znajdującym się około pół metra przed nami. Najlepiej, aby świątynia była ogo
łocona ze wszystkiego, pomalowana na czarno lub biało. Praktykę powinny
poprzedzić przygotowania obejmujące jeden z magicznych transów lub inten
sywny wysiłek skupionego myślenia.
Kiedy wpatrujemy się w swoje oczy, przestajemy myśleć. Najlepiej nie wkła
dać w to jakiegokolwiek „wysiłku". Wystarczy cierpliwość. Należy stale koncen
trować się na odbiciu swych oczy, dopóki nie ustanie praca umysłu. Wszelkie
zniekształcenia odbicia wiążą się z myśleniem. Należy ich zaprzestać.
N i e potrzeba za wszelką cenę dążyć do sukcesu. J e g o oznaki pojawiają
się samoczynnie , jak choćby utrata f izycznej perspektywy lub odbicia ciała.
Ciało m o ż e się jawić j ako gigantyczne b ą d ź mikroskopi jne. Są to zjawiska
charakteryzujące deprywację sensoryczną. N i e d ą ż y m y do nich samych.
O n e jedynie wskazują n a m , że utraciliśmy naszą wiarę.
Z a m y k a m y wtedy oczy i wkraczamy w pustkę. Jeśli nie m o ż e m y cał
kowicie pozbyć się myśli, m o ż e m y zwizual izować jakiś przedmiot , do któ
rego będziemy je wrzucać jak do zbiornika. W k r ó t c e j e d n a k i ta wizualiza
cja zniknie, pozostawiając K i a unoszącą się w s w o i m bezmiarze. Znajdując
się w t y m stanie bez pragnień, m o ż n a praktykować jakąkolwiek formę ma-
gii. Dzięk i s igi lom wyławiamy natchnienie i atawizmy z nieznanych rejo
nów świadomości , a wolę i percepcję poszerzamy o nowe wymiary.
69
L I B E R N U L L
Jeśli p o w y ż s z a technika o k a ż e się nieskuteczna w o s i ą g a n i u gnozy, mag
powinien s t a n ą ć na czubkach palców, z z a m k n i ę t y m i o c z a m i i ramionami
o d c h y l o n y m i do tyłu, z szyją i p lecami n a c i ą g n i ę t y m i tak, by całe c iało było
j a k najbardziej napięte. Podczas tak iego u k r z y ż o w a n i a o d d e c h staje się głę-
boki i spazmatyczny. N i e p o m n y wszystk iego p o z a napięciem, które go mę-
czy, m a g m o ż e dos tąp ić Pustki , kiedy to wszystko p r z e m i n i e i p a d n i e wyczer
p a n y n a p o d ł o g ę .
W tej chwili powinien spontanicznie w y b u c h n ą ć ś m i e c h e m . Wystar
czy, by z r o z u m i a ł , że nic nie ma znaczenia, a będzie się ś m i a ć ze wszystkiego.!
M o ż e nawet o t r z y m a ć łaskę zanurzenia się w b o s k i m szaleństwie ekstatycz
nego ś m i e c h u .
Pozycja śmierci o d g r y w a g ł ó w n ą rolę p o ś r ó d r y t u a ł ó w T h a n a t e r o s a , po
nieważ sprzyja natchnieniu, reifikacji i wyczerpaniu, j a k również przekrocze
niu pragnień.
N o r m a l n y s tosunek seksualny, genitalne z jednoczenie o s ó b płci przeciw
nych m o ż e p o d k a ż d y m , nie tylko m a g i c z n y m , w z g l ę d e m być ź r ó d ł e m na
tchnienia, jeżeli tylko osoby te łączy wza jemne e m o c j o n a l n e zaangażowanie .
N a t c h n i e n i e to, kiedy wykorzysta się je do celów m a g i c z n y c h , m o ż e okazać
się najpotężnie jszą m o c ą .
Prąd lunarny u k a p ł a n k i m o ż n a zauważyć w d n i u , kiedy libido jest silne.
U k a p ł a n a libido w z m a c n i a się poprzez p o w s t r z y m a n i e . Po u d a n i u się do od
o s o b n i o n e g o miejsca praktyki każdy z uczes tn ików wycisza u m y s ł przy po
m o c y wybranej przez siebie metody. D l a p r z y k ł a d u m o ż n a skorzystać z klę
czenia przed s o b ą w pozycji s m o k a i przygotowania do praktyki przy pomocy
pozycji śmierci. N a s t ę p n i e uczestnicy j e d n o c z ą się ze s o b ą w s e k s u a l n y m uści
sku. A wraz z rozwojem p o d n i e c e n i a coraz silniej m e d y t u j ą nad wybranym
p r z e d m i o t e m natchnienia lub s igi lem. W chwili szczytowania pragnienie za
p a d a się w p o d ś w i a d o m o ś ć . Po p r z e b y t y m k a t a k l i z m i e celebranci czują się
wypróżnieni , lecz c a ł y czas winni czujnie oczekiwać dostąpienia inspiracji.
Reif ikacja, czyli urzeczowienie się pragnienia, jest m o ż l i w a dzięki auto-
e r o t y c z n e m u war iantowi quadrigi sexualis. Podczas takiej praktyki u m y s ł po
zostaje czysty, a s e k s u a l n o ś ć p o b u d z a się i d o p r o w a d z a do szczytowania za
p o m o c ą z w y k ł e g o dotyku. C i a ł o leży na wznak, oczy są z a m k n i ę t e , pozo-
70
Liber NOX
stałe zmysły nie rejestrują bodźców. W trakcie wędrówki ku c o r a z w y ż s z y m
szczytom rozkoszy p o w i n n o się o d r z u c a ć wszelkie natrętne obrazy i fanta
zje. Kiedy c iało wkracza w fazę o r g a z m u , a także ki lka s e k u n d po n im, na
leży z całych sił skierować wolę i percepcję na p r z e d m i o t p o ż ą d a n i a , a jeszcze
lepiej na jego sigil. W tej krótkiej chwili, kiedy m a g nie istnieje, d o c h o d z i do
połączenia, do u k s z t a ł t o w a n i a się obsesji, narodzenia d e m o n a , n a ł a d o w a n i a
sigila, wysłania j ego woli.
Przejrzystość erotyczno-śpiączkowa to taki war iant s t o s u n k u seksual
nego, p o d c z a s którego pragnienie os iąga stan graniczny m i ę d z y ś w i a d o m o
ścią a n i e ś w i a d o m o ś c i ą . Io właśnie z tego miejsca n a p ł y w a j ą p o d ś w i a d o m e
obrazy i wieszcze natchnienia. S e k s u a l n o ś ć p o b u d z a się raz za razem, a kie
dy trzeba jeszcze raz, dzięki c z e m u ś w i a d o m o ś ć zstępuje do świata cieni. Pod
czas tej praktyki lepiej nie m ę c z y ć zbytnio ciała ani d o s t a r c z a ć mu nadmier
nej wygody, p o n i e w a ż m o ż n a wtedy nieopatrznie p o g r ą ż y ć się we śnie. C i a ł o
może mieć p r o b l e m z w y t r w a n i e m wielu orgazmów, szczególnie jeśli jest to
ciało męskie. D l a t e g o aby zapobiec tej t rudności m o ż n a p o s ł u ż y ć się karezzą
(stosunkiem p r z e d ł u ż o n y m ) , ekscytac ją p o w s t r z y m y w a n ą t u ż p r z e d ostatecz
nym spełnieniem, lecz n ieus tannie p o w t a r z a n ą i d o p r o w a d z a n ą aż na s a m
próg o r g a z m u . Wyczerpanie pragnienia to proces magiczny, który dz iała
zgodnie z regułą, że u p r a g n i o n e zdarzenia najczęściej mają miejsce wtedy,
gdy z a p o m i n a m y o s w y m pragnieniu. Dzieje się tak, p o n i e w a ż siła eteryczna
działa poprzez w y t w o r z o n e przez nas napięcia eteryczne, których sobie j u ż
nie u ś w i a d a m i a m y . Na pragnieniu koncentrujemy się p o d c z a s wszystkich faz
pobudzenia, uwolnienia i zaspokojenia różnych form s t o s u n k u seksua lnego,
aż do chwili, gdy z m ę c z o n y u m y s ł zaczyna się b u n t o w a ć .
W t y m k o n k r e t n y m p r z y p a d k u warto skupiać się na ś w i a d o m y m
pragnieniu, a nie na sigilu. K i e d y czujemy, że w z b u d z a się w nas reakcja prze
ciw niemu, całkowicie o p r ó ż n i a m y swój u m y s ł poprzez b ł y s k a w i c z n e prze
niesienie uwagi na inne sprawy. T y m s a m y m , powst rzymując się przed świa
domym pragnien iem i reakcją na nie z a p e w n i a m y sobie jego urzeczywistnie
nie kiedyś w przyszłości .
71
L I B E R N U L L
72
Ilustracja 8. Quadriga sexualis i jej wykorzystanie
Odwrócony Stosunek Seksualny
Analny lub Oralny
Normalny
Stosunek
Seksualny
Auto erotyczny
Stosunek
Seksualny
Pozycja Śmierci
Liber NOX
P R A K T Y K A Z M I E N N Y C H W I E R Z E Ń
Zajmijmy się teraz r o z m a i t y m i fazami cyklu wierzeń. W a r t o w y p r ó b o
wać którąś, a m o ż e nawet k a ż d ą przez jakiś okres czasu. D z i ę k i t a k i m pró
bom m o ż n a zaoszczędzić j e d n ą lub dwie inkarnacje, a t a k ż e u ś w i a d o m i ć
sobie na c z y m polega m e c h a n i k a eonów, w p ł y w a j ą c a na psychiczne millen
nia dawnej i przyszłej historii. R o z m a i t e systemy wierzeń p o d a ł e m w p o
rządku his torycznym, zakłada jąc że n u m e r 1 występuje po n u m e r z e 6
w kręgu. A ż e b y lepiej u k a z a ć d y n a m i k ę z m i a n i uła twić p o s ł u g i w a n i e się ko
ścią, p o s t a n o w i ł e m przedstawić ateizm i c h a o i z m z a r ó w n o w ich wczesnych,
jak i zdegenerowanych formach.
1 oczko na kostce: Poganizm
B o s k o ś ć przejawia się we wszys tk im, co istnieje. W żywiołach, raz burz
liwych raz ł a g o d n y c h , w m o r z a c h , górach, zielonych ł ą k a c h , w gradzie i bły
skawicach. B o g o w i e przyjmują pos tać zwierząt, są obecni w m e t a l a c h i ka
mieniach, j e d n a k przede wszys tk im objawiają się człowiekowi w jego wła
snym umyśle, popychając go ku miłośc i , szczęściu, w o j n o m i katas t rofom.
Bogowie mają pieczę n a d w s z y s t k i m w świecie. N i e ma niczego takiego, co
by nie zna jdowało się we w ł a d a n i u jak iegoś b o g a .
A l b o w i e m k a ż d a rzecz jest j ednocześn ie subs tanc ją i esencją. B o g o w i e
wyłaniają się z chaosu, a z b o g ó w wyłania ją się esencje wszys tk ich rzeczy.
Niektórzy nada ją istotę j ednym rzeczom, inni p o z o s t a ł y m . W człowieku zaś
skupia się istota c a ł e g o świata.
D o b r o i zło jest tym, co raduje lub gniewa bogów. Ale to, co raduje Marsa,
niekoniecznie musi sprawiać przyjemność Wenus. S tąd w niebiosach cały czas
toczy się wojna i nie mniejsza wojna panuje w człowieku. J e d n a k przy p o m o c y
odpowiednich ofiar i inwokacji m o ż n a naprawiać bieg rzeczy i wkupiać się w ła
ski bogów. A jeśli całe życie przeżyjemy pobożnie, oddając hołd patronującemu
nam bogu i nie naprzykrzając się zbytnio innym bós twom, nasz d u c h w chwili
śmierci uda się w zaświaty, by połączyć się z esencją swego bóstwa.
2 oczka na kostce: Monoteizm
N i e m a innego b o g a p o z a t y m J e d y n y m , który wszys tko s t w o r z y ł .
To on stworzył człowieka na własne p o d o b i e ń s t w o .
73
L I B E R N U L L
T o o n d a ł c z ł o w i e k o w i w o l n ą wolę, aby czynił d o b r o a lbo zło.
D o b r e jest t o , c o raduje B o g a ,
Z ł e jest to, co w z b u d z a jego gniew.
Po śmierci B ó g n a g r a d z a nas lub karze,
Jeś l i jest z n a s zadowolony lub n a m i rozczarowany.
B ó g s t w o r z y ł także a n i o ł y i demony,
D u c h y o b d a r z o n e w o l n ą wolą.
N i e k t ó r e z n i c h p o z o s t a ł y dobre, inne s tały się złe.
To o n e p o m a g a j ą człowiekowi t rwać w dobroci
L u b k u s z ą g o d o złego.
Jeś l i p r z e s t a n i e s z czynić zło,
B ó g będzie się cieszył.
Jeś l i z m y ś l ą o B o g u wyrzekniesz się rozkoszy,
B ó g r ó w n i e ż będzie się cieszył.
M o ż e s z w m o d l i t w i e prosić B o g a o p o m o c .
M o ż e s z o d d a w a ć m u cześć m o d l i t w ą .
B ó g będz ie s ię t y m radował.
A b y być d o b r y m i radować B o g a ,
M u s i s z być p o s ł u s z n y n a u k o m
I a u t o r y t e t o m hierarchii kościelnej
K t ó r ą u s t a n o w i ł na ziemi
J a k o j e d y n ą prawdziwą religię.
3 oczka na kostce: Ateizm
Idea B o g a i d u s z y to zbyteczne hipotezy. Poza t y m nie ma ani jednego
d o w o d u m a t e r i a l n e g o na ich poparc ie . Lepiej więc t r z y m a ć się rzeczywisto
ści, n ieprawdaż?
Wszys tko da się wyjaśnić, nawet jeśli w tej chwili nie z n a m y odpowie
dzi na k a ż d e p y t a n i e . R a d z i m y sobie j e d n a k c a ł k i e m nieźle. Wystarczy ro
zejrzeć się d o k o ł a , by uzmysłowić sobie, że c a ł y świat kieruje się r o z u m n ą
z a s a d ą przyczyny i skutku. D l a tych, którzy nie potra f ią k ierować się rozu
m e m , wszystko jest c z a r n ą m a g i ą . N a przykład c a ł a koncepc ja wolnej woli
jest p r a w d o p o d o b n i e z ł u d z e n i e m w y w o ł a n y m defektem w neuroelektryczno-
- b i o c h e m i c z n y m p i o n o w a n i u m ó z g u . M o ż e m y j e d n a k p o s ł u g i w a ć się nią do
p ó k i nie o d n a j d z i e m y źródeł tego b ł ę d u . W k o ń c u szczęście to istota całego
74
Liber NOX
życia. J e d y n a m o r a l n o ś ć , j edyne prawo g o d n e przes t rzegania to takie, które
zabrania g ł u p c o m szkodzenia swojemu szczęściu i szczęściu innych ludzi.
A śmierć to po pros tu śmierć.
Jesteś martwy. K r o p k a . C h y b a że kiedyś d o w i e d z i e m y czegoś innego.
4 oczka na kostce: Nihilizm (Późny ateizm)
Materia jest podstawą wszechświata. N a u k a prawdopodobnie może odpowie
dzieć na każde pytanie. N i e ma niczego takiego, co nie miałoby swojej przyczyny.
Ale to ż a d n e wyjaśnienie.
Świat wydaje się teraz przypadkowy, arbitralny, p o z b a w i o n y znaczenia .
Bo chociaż wiemy j u ż „ J a k " to wszystko dz iała, nie z n a m y o d p o w i e d z i „ D l a
czego". Świat s tał się przewidywalny, ale p o z b a w i o n y sensu. T a k i jest ciężar
inteligencji, taki jest ból z rozumienia . To oczywiste, że po śmierci nie oca
leje nic z człowieka, żaden d u c h czy dusza . D l a t e g o nie ma p o w o d u , by sta
rać się o cokolwiek. N i e ma też p o w o d u , by p o w s t r z y m y w a ć się p r z e d c z y m
kolwiek. N a w e t jeśli s a m i ł u d z i m y się swoją s w o b o d ą , p o n i e w a ż nie istnieje
nic takiego j a k wolna wola. Po pros tu wszys tko się n a m przydarza . D a j e m y
się porwać nurtowi zdarzeń. C a ł a motywac ja s p r o w a d z a się do tego, aby o b
niżyć p o z i o m energetyczny c iała-umysłu, zmnie jszyć występujące napięcia,
nawet o k r ę ż n ą d r o g ą .
W p r z y p a d k u tak ich z a g a d n i e ń j a k kwest ia ważnośc i , dobroc i , znacze
nia lub prawdy nie istnieją ż a d n e absoluty. Wszystk ie one wynika ją z przy
padkowej s t ruktury m ó z g u i jego ś rodowiska .
Żyjemy w świecie n a p ę d z a n y m przez s k o m p l i k o w a n e , chaotyczne siły,
które p o w o ł a ł y nas do istnienia i p e w n e g o razu s p r o w a d z ą nas do nicości .
Wszelkie nasze d z i a ł a n i a są i b ę d ą o w o c e m tego, c z y m jes teśmy i tego,
co się n a m przydarza. Ponieważ przy wszystkich naszych roszczeniach do p o
siadania wolnej woli j e s te śmy tylko p r z y p a d k o w y m t w o r e m p o r u s z a j ą c y m się
po s tałym, c h o ć n i e z n a n y m torze.
5 oczek na kostce: Chaoizm
J a k o na górze, tako na dole
J e s t e m w s z e c h ś w i a t e m
Płynąca przeze m n i e siła życiowa
Jest s iłą życiową wszechświata
75
L I B E R N U L L
P ł y n ą c a przeze m n i e subtelna siła (eter)
Jes t subte lną s iłą wszechświata
Zna jdu jąca się we m n i e twarda mater ia
Jes t t w a r d ą mater ią wszechświata
W obl iczu c h a o s u nic nie jest prawdziwe
W s z y s t k o jest dozwolone
C h o c i a ż on s a m ograniczył się
D o zasady dwoistości
Budu jąc ten świat
D l a siebie
(Aby lepiej z r o z u m i e ć w y ł o ż o n e tu wierzenia, należy z a p o z n a ć się w ca
łości z The Book of Chaos)
6 oczek na kostce: Zabobon (Niski chaoizm)
Ponieważ wszystkie zjawiska w y w o d z ą się z j e d n e g o źródła, m i ę d z y po
d o b n y m i r z e c z a m i występują ta jemnicze związki.
Wszys tk ie p o d o b n e rzeczy zawierają ten s a m z n a k lub istotę. Dzie lą tego
s a m e g o d u c h a . Ów d u c h lub istota m o ż e przenikać różne rzeczy, jeżeli tylko
wejdą one w kontakt z p r z e d m i o t a m i zawierającymi j ego znak. Na t y m po
lega z a s a d a rezonansu.
Ponieważ wszystkie rzeczy są na różnorakie, ta jemnicze s p o s o b y powią
zane ze s o b ą , m o ż n a wróżyć sobie na jakiś temat, p o s ł u g u j ą c się czymś, co
jest do tego p o d o b n e . Wszys tko m o ż e być o m e n e m , jeżeli ty lko ma się dość
sprytu, aby to przejrzeć.
W p o d o b n y s p o s ó b m o ż n a wywierać w p ł y w na p e w n e rzeczy, oddzia
łując na rzeczy, które je p rzypomina ją . P o d o b n e przyciąga p o d o b n e . Na tym
polega z a s a d a p o d o b i e ń s t w a .
Najmądrze j s i są ci ludzie, którzy znają się na tych najgłębiej ukrytych
p o w i ą z a n i a c h . To właśnie oni m o g ą o d k r y ć to co nieznane, o d w o ł u j ą c się do
czegoś jeszcze bardziej n ieznanego. To właśnie oni wiedzą, j ak ie ofiary należy
złożyć, aby z jednać sobie istotę rzeczy. M o r a l n o ś ć s p r o w a d z a się do unikania
nieszczęścia. K a ż d y człowiek w n a s t ę p n y m wcieleniu przyjmie p o s t a ć takiego
s tworzenia, które najbardziej p r z y p o m i n a ł za swego życia.
76
Liber NOX
A L F A B E T P R A G N I E Ń
Istnieje tylko j e d n a emocja, której nie dotyczy prawo przeciwieństw.
Jest nią śmiech, zawierający w sobie swoje własne przeciwieństwo. Wszyst
kie pozostałe emocje - m i ł o ś ć i nienawiść, s trach i p o ż ą d a n i e itp. - funkcjo
nują w r a m a c h d u a l i z m u . Z a m i e s z c z o n y poniżej Al fabet Pragnień obejmuje
wszystkie p o d s t a w o w e emocje, ułożone w dopełnia jące się p a r y na wzór kla
sycznych b o g ó w czy kabal i s tycznego R u a c h .
Pogańscy fi lozofowie postrzegal i cechy ludzkie odzwierc ied lone w natu
rze i projektowali te własne odzwierciedlenia j a k o pos tac i bogów. N i c dziw
nego więc, że większość p o g a ń s k i c h kosmologi i zawierała k o m p l e t n e spek
trum naszej psychologi i rozdzielone m i ę d z y postaci boskie .
W filozofii pogańskie j główne rozróżnienia emocji o d p o w i a d a ł y poszcze
gólnym b o g o m planetarnym. K a ż d a z tych zasad mani fes towała się p o d posta
cią trzech ważnych form, reprezentowanych tutaj przez a lchemiczne zasady.
Rtęć, czyli p o d n i o s ł a , d u c h o w a zasada, o z n a c z a tutaj tryb katarktyczny,
ekstatyczny, gnostyczny. Si lne rozbudzenie jakiejkolwiek funkcji e m o t y w n e j
doprowadza u m y s ł d o p a r o k s y z m u , który m o ż e o g a r n ą ć c a ł ą ś w i a d o m o ś ć ,
co jest o d c z u w a n e j a k o wielka u lga lub oczyszczenie, a na w y ż s z y m poz io-
mie jako ekstaza. O s t a t e c z n y m jej rezultatem m o ż e być s tan j e d n o p u n k t o -
wej ś w i a d o m o ś c i , tak istotny d la mis tyki i magi i . Na t y m p o z i o m i e m a m y
do czynienia z b e z p o ś r e d n i m o d d z i a ł y w a n i e m siły życiowej. S t a n g n o z y jest
również p o d s t a w o w y m w a r u n k i e m d o przeprowadzenia radykalnych z m i a n
przekonań religijnych, czyli tzw. konwersji. Jak iekolwiek wierzenie jest w t y m
stanie łatwe do przyjęcia z racji wysokiej p o d a t n o ś c i na sugest ię, właściwej
o p ó ź n i o n e m u u m y s ł o w i .
Siarka, czyli d y n a m i c z n a , a k t y w n a zasada określa tutaj powszechny, pier
wotny p ę d do kopulacji i niszczenia, do ciążenia ku u lubionym b o d ź c o m i uni-
77
Rtęci Siarki oraz Soli
lub Ziemi
L I B E R N U L L
kania b o d ź c ó w szkodliwych. Jest to normalny s p o s ó b funkcjonowania umysłu
z którego dopiero później wyłaniają się tryby ekstatyczne i ziemskie.
Sól, czyli z a s a d a z iemska, ciężka i o s p a ł a pojawia się wtedy, gdy coś staje
na przeszkodzie ujawnieniu się emocj i b ą d ź zostaje o n a s k a ż o n a domieszka
swego przeciwieństwa. Z w r a c a się w t e d y ku samej sobie, z a m i a s t s z u k a ć speł-
nienia w d z i a ł a n i u lub ekstazie.
D u a l i z m y rządzące e m o c j a m i są przeds tawione na tablicy 2. Z kolei ilu-
stracja 9 pokazu je n a m , że ź r ó d ł e m każdej emocji jest jej przeciwieństwo.
COAGULA SOLVE
Zasada przyciągania
i łączenia Zasada odpychania,
oddzielania i porzucania
Tablica 2. D u a l i z m Emocji
M a g , uzbrojony w t a k ą s a m o w i e d z ę , m o ż e p r z e p ł y n ą ć c a ł y o c e a n duali-
z m ó w na rekinie swego pragnienia, aby w k o ń c u dot rzeć do brzegu szczęśli
wej ekstazy. Antycypując dys funkcjonalne tryby z iemskie , m o ż e przekształcić
swoje energie tak, by o d n a l e ź ć spełnienie w innych formach. (W t y m celu,
w chwili gdy n e g a t y w n a emocja sięga zenitu, koncentruje się na alternatyw
n y m pragnieniu lub jego sigilu.)
78
Podniecenie Przygnębienie
Ból
Strach
Przyjemność
Pożądanie
Miłość Nienawiść
Śmierć Seks
Liber NOX
Ilustracja 9. Źródło każdej emocji znajduje się zawsze w jej przeciwieństwie.
79
L I B E R N U L L
Siła tworzenia jest zarazem siłą niszczenia. Te same mechanizmy komórkowe
odpowiedzialne za rozwój i reprodukcję przyczyniają się do śmierci i starzenia.
80
Każdej z dwudziestu jeden zasad Alfabetu Pragnień przyporządkowałem
prostą postać graficzną oraz jedno słowo mnemoniczne. T y m i formami graficz
nymi m o ż n a posługiwać się w różnych zaklęciach i sigilach, ale słowa zazwyczaj
nie są w stanie uchwycić uczuć. Tych dwadzieścia jeden zasad m o ż n a porównać
do tryumfów tarota. W takim układzie K i a będzie o d p o w i a d a ć G ł u p c o w i .
Alfabet Pragnień uzupełniany jest przez alfabet czterech zasad obejmują
cych występujące w p a r a c h emocje s o m a t y c z n e bólu/przy jemności i przygnę
b ienia/podniecenia .
Seks Śmierć
Uwolnienie Rozpuszczenie
(Glify: ucieczka ze stanu rozdwojenia, implozywne połączenie)
Pozycja śmierci obejmuje te wszystkie s tany t ransowe, które p r o w a d z ą
do wyciszenia u m y s ł u . Koncentrac ja na p o j e d y n c z y m b o d ź c u , myśli, obrazie,
w i d o k u czy d ź w i ę k u m o ż e przyspieszyć efekt b l o k o w a n i a p o z o s t a ł y c h b o d ź
ców. Pośród największej ciszy m a g sprawuje kontrolę n a d s w y m światem.
S e k s u a l n o ś ć często przynosi przelotne uczucie ekstazy. Aby je o s i ą g n ą ć ,
m a g najpierw przez pewien czas zachowuje abstynencję płc iową, p o t e m zaś
d o p r o w a d z a się do szczytu p o d n i e c e n i a . Zwyczajna żądza p o d l e g a transcen
dencji, s ł u ż ą c teraz w y ż s z e m u celowi. Ś w i a d o m o ś ć w s p i n a się na coraz więk
sze wyżyny p o d n i e c e n i a i m o ż e przyjąć c a ł k i e m n o w ą p o s t a ć .
Zniszczenie Żądza
(Glify: antagonizm, stosunek seksualny)
Liber NOX
Strach Pożądanie
C z y nie jest tak, że nasze upragnione wyspy skarbów leżą dokładnie pośrodku
tych obrazów przerażenia i obrzydzenia, od których normalnie się odwracamy?
81
Ż ą d z a , i m p u l s nakłania jący do z jednoczenia s e k s u a l n e g o , s tanowi nie
zbędną funkcję o r g a n i z m u i j a k o taka nie jest w n i c z y m niezwykła, p o m i
jając wielość fetyszy, w których się objawia. Z kolei żądza krwi i p o t r z e b a
zniszczenia nie s ł u ż ą raczej p o ż y t e c z n y m ce lom. D l a t e g o ich istnienie t r u d n o
wyjaśnić bez o d w o ł a n i a się ich przeciwieństwa. Pragnienie j e d n o c z e n i a s ię
z rozmai tymi rzeczami i o s o b a m i towarzyszy równie s i l n e m u p r a g n i e n i u
odłączenia się od rozmai tych fenomenów. W skrajnych p r z y p a d k a c h m o ż e
ono przyjąć p o s t a ć dążenia do w y e l i m i n o w a n i a niektórych a s p e k t ó w s w e g o
świata w s z a l o n y m pędzie parodiu jącym żądzę s e k s u a l n ą .
Atrofia Frustracja
(Glify: utrata formy w wyniku rozpuszczenia, katastrofa spowodowana połączeniem)
l a k jak frustracja to niespełniona żądza, tak też cechujące atrofię nuda, ospa
łość, depresja i zniechęcenie są rezultatem nieudanego oderwania się od niemi
łych sobie okoliczności. Z kolei, wykorzystywanie swojej żądzy czy p o p ę d u znisz
czenia dla czystej rozrywki, nieuchronnie prowadzi do frustracji i atrofii.
Terror Radość
(Glify; czarna otchłań strachu, skok do góry i do przodu)
Jeśli pozwolimy dopuścić do siebie lęk, może on sparaliżować umysł. Czasami ta
kie uczucie wywołuje przebłyski niezwykłych magicznych percepcji. A jeśli przy tej oka
zji wola zostanie skupiona na wybranym celu, wyzwala to potężne moce. Terror jako na
rzędzie magiczne stanowi istotny składnik wielu szkół mistycznych i inicjacyjnych.
L I B E R N U L L
T r u d n i e j o s i ą g n ą ć gnozę radości , ale dla niektórych klucz gęsi na tle za
c h o d z ą c e g o s ł o ń c a , kontemplac ja o b r a z ó w religijnych czy intensywny przy
p ł y w nosta lg i i wystarczają do p o r u s z e n i a szalek percepcj i mistycznej .
Przerażenie Przyciąganie
(Glify: bycie napadniętym, zbliżanie się do siebie)
O t o n o r m a l n e reakcje na b o d ź c e s tanowiące zagrożenie i zachętę. Te
uczucia są p o w s z e c h n e i nie w y m a g a j ą d ł u ż s z y c h k o m e n t a r z y p o z a tym, że
w naszej cywilizacji, która oddzie l i ła się od zjawisk przyrody, prawie wszyst
kie lęki i p r a g n i e n i a p o c h o d z ą z naszych fantazji lub są n a m wpa jane przez
s p o ł e c z e ń s t w o .
Awersja Chciwość
(Glify: nieunikniona nieprzyjemność, pochłonięcie)
J a k z a u w a ż y ł kiedyś pewien m ę d r z e c , pragnienie jest p rzyczyną wszel
kiego cierpienia. To is totna sprzeczność „ c y w i l i z o w a n e g o " społeczeństwa.
Awersja wiąże się z udręką, nędzą, cierpieniem, ż a l e m i z a k ł o p o t a n i e m wy
nika jącymi z n i e m o ż n o ś c i oddzie lenia się od zjawisk, które w y w o ł u j ą w nas
lęk, z uwagi na d a w n e pragnienia . Z kolei chciwość to s tan n i e m o ż n o ś c i za
spokojenia pragnienia z uwagi na d a w n e lęki. C h c i w o ś ć i lęk p r a k t y k o w a n e
c o d z i e n n i e przyjmują groteskowe, dziwaczne proporcje.
Nienawiść Miłość
Starając się u n i k a ć p r z e m o c y uczyni l i śmy z t ł u m i e n i a g n i e w u cnotę.
S z k o d z i to naszej r ó w n o w a d z e emocjonalne j . N e g u j ą c własny gniew tracimy
m i ł o s n e uniesienia. Pamiętajcie, by być l u d ź m i wielkich n a m i ę t n o ś c i .
82
Liber NOX
Gniew Uniesienie
(Glify: przekraczanie wściekłości, zapłonięcie namiętnością)
N i e p o h a m o w a n y gniew rzadko przyjmuje g w a ł t o w n ą p o s t a ć i pra
wie n igdy nie prowadzi do przemocy. Powie w a m o t y m k a ż d y wojownik.
Ostrożne w y z w a l a n i e g n i e w u wywołu je skutki katarktyczne. G ł o w a w y z w a l a
się z napięć. C i a ł o się rozluźnia. Ślepa wśc iekłość to m a g i c z n y s tan u m y s ł u .
Przydaje się do n a r z u c a n i a swej woli światu. A u z d o l n i o n y m p r a k t y k u j ą c y m ,
pozwala też otwierać wrota do s t a n ó w t ransowych.
S t a n y t ransowe p r z y n o s z ą uniesienie. Bhakt i j o g a , d r o g a miłośc i bożej ,
pos iada swe o d p o w i e d n i k i w zachodnie j mis tyce. S i ła pochłania jące j miłośc i
może nas d o p r o w a d z i ć do m o c y mistycznej pustk i .
Agresja Pasja
(Glify: broń, objęcie)
N a m i ę t n e o d d a n i e się s w e m u partnerowi, p o t o m s t w u i p lemieniu jest
w równej mierze natura lne, co impuls do zwalczania złodziei, wrogów, kon
kurentów i drapieżników. W dzisiejszych czasach, kiedy agresję s p o ł e c z n ą
z ins ty tuc jonal izowano na ogólnokra jową skalę, w skali osobistej i regionalnej
jest o n a z r y t u a l i z o w a n a p o d p o s t a c i ą sportu.
Odraza Przywiązanie
(Glify: gniew skierowany do środka, bezużyteczny dodatek)
S t a n o d r a z y w y n i k a z n i e m o ż n o ś c i z a p o m n i e n i a , u n i k n i ę c i a lub znisz
czenia z n i e n a w i d z o n e g o obiektu. I n n y m i słowy, nie s p o s ó b uwolnić się od
przywiązania do niego. S a m o przywiązanie jest f o r m ą m i ł o ś c i , w której o s o b a
83
L I B E R N U L L
u k o c h a n a staje się b e z u ż y t e c z n y m d o d a t k i e m do n iespełnione j namiętności ,
c z e g o w y n i k i e m jest jej częściowa reakcja, e lement odrazy.
(Glif: ukryty w centrum mandali)
O d r z u c a n y przez naukę, która nie potrafi go w y t ł u m a c z y ć , unikany
przez religię, j a k o zagrożenie dla jej p o b o ż n o ś c i , z a p o b i e g a j ą c y pretensjonal
ności w sztuce i filozofii, śmiech jest w swej istocie n a r z ę d z i e m m a g i c z n y m .
W e k s t a t y c z n y m ś m i e c h u człowieka d o s t r z e g a m wolę uwolnienia .
84
(Glif: spadające w dół błyskawice, które rozchodzą się do góry)
Zbi janie z t ropu najlepiej w y z w a l a poczuc ie h u m o r u . K i e d y arcybiskup
p u s z c z a g ł o ś n e g o b ą k a , energia w y s w o b o d z o n a z naszych rozbitych wierzeń
uwaln ia się p o d p o s t a c i ą śmiechu. Ś m i e c h pełni funkcję o c h r o n n ą . Gdyby
ś m y się nie śmia l i z naszych zawiedzionych oczek iwań, m o g l i b y ś m y w koń
cu p o p a ś ć w sza leństwo. D l a t e g o też m a g , n iemora ln ie lubując się w śmie
chu, zrzuca z siebie j a r z m o wszelkich p o r a ż e k i chroni się p r z e d p o p a d a n i e m
w s tany awersji. Płacz to infantylna forma dekonceptual izac j i , dziecięca po
stać ś m i e c h u , która s ł u ż y oczyszczeniu o c z u i w e z w a n i u p o m o c y .
(Glif: naczynie na pomysły)
Inny rodzaj dowcipu, ka lambur, opiera się na z m y ś l a n i u związku mię
d z y d w i e m a i d e a m i . N i e s k o ń c z o n y szereg tego rodzaju g ł u p i c h d o w c i p ó w po
lega na u w a l n i a n i u s w o b o d n e j energii zaskoczenia za sprawą nieoczekiwa
nych skojarzeń. P o d o b n ą emocję czujemy, kiedy coś o d k r y w a m y , krzycząc
Konceptualizacja
Dekonceptualizacja
Śmiech Śmiech
Liber NOX
"no jasne!", „ d o k ł a d n i e tak!". R a d o ś ć , która s tąd p ł y n i e , n a k ł a n i a ludzi do zaj-
mowania się n a u k ą , k a b a ł ą , a nawet k r z y ż ó w k a m i . W trybie f u n k c j o n a l n y m
skłaniając nas do myślenia i o d k r y w a n i a , s tanowi m o t y w a c j ę d la intelektu.
(Glif: podwójne, wzajemnie wznoszące się błyskawice)
Eksta tyczny śmiech bosk iego szaleństwa j u ż s a m y m s w y m pojawieniem
się zakręca percepcją w wirze zaskoczenia . Wszys tko nagle, w zadziwiający
sposób okazuje się c z y m innym, niż się zdawało. A j e d n o c z e ś n i e jeszcze bar
dziej wydaje się takie s a m o ! K o n c e p t u a l i z a c j a i d e k o n c e p t u a l i z a c j a zdarza ją
się równocześnie . G d y p o p a d a m y w ekstazę, język n ieuchronnie s tacza się
w świat p a r a d o k s ó w .
T a k i e zazwyczaj p r z y p a d k o w e p a r o k s y z m y m o ż n a w y w o ł y w a ć przy p o
mocy rozmai tych form pozycji śmierci oraz p o p r z e z ce lową ewokację ś m i e c h u
wobec n a p o t k a n y c h zdarzeń.
Niektóre s tany e m o c j o n a l n e zależą w większej mierze od aktywacj i ra
czej czysto f iz jologicznych aniżeli psychologicznych odruchów. M o ż n a
zajmować się n i m i przy p o m o c y alfabetu uzupełnia jącego. U k a z a n y na ilu
stracji 10 al fabet uzupełnia jący emocji s o m a t y c z n y c h o d p o w i a d a czterem ży
wiołom: ziemi, powietrzu, o g n i u i wodzie.
Ilustracja 10. Alfabet uzupełniający emocji somatycznych, odpowiadający sefirze Malchut.
85
Zjednoczenie
Przyjemność
Uniesienie
Przygnębienie
Ból
L I B E R N U L L
Ż a d n a z emocj i nie ma miejsca jedynie w umyś le . Wszys tk ie za leżą od
s k o m p l i k o w a n y c h interakcji chemicznych i nerwowych z o t o c z e n i e m . Tym
niemnie j e m o c j e s o m a t y c z n e (cielesne) m o ż n a r o z p o z n a ć na p o d s t a w i e bar
dziej b e z p o ś r e d n i c h relacji ze z m y s ł a m i i na p o d s t a w i e o g ó l n e g o tonu układu
nerwowego. Eks ta tyczne, funkcjonalne i negatywne tryby k a ż d e g o z tych sta
nów e m o c j o n a l n y c h o m ó w i m y na koniec. E m o c j e s o m a t y c z n e są bl isko zwią
z a n e z w i ę k s z y m al fabetem. Depres ja wiąże się z w i e l o m a t rybami ziemskimi,
a ból i p r z y j e m n o ś ć z większośc ią trybów funkcjonalnych. Te związki mają
charakter dwustronny, p o d t y m w z g l ę d e m , że rozbudzenie j e d n e g o m o ż e wy
w o ł a ć d r u g i i vice versa.
(Glify: obwisły, wznoszący się nad sobą)
86
Ból Przyjemność
(Glify: penetracja, delikatny dotyk)
I n t e n s y w n e p o s z u k i w a n i e lub u n i k a n i e b o d ź c ó w o r o z m a i t y m natęże
niu i a s o r t y m e n c i e wiąże się z e m o c j a m i bólu i przy jemności . Z a k r e s takich
i n s t y n k t ó w jest d o s y ć wąski . Obe jmuje p o c i ą g do rzeczy m i ę k k i c h , gorących
i s ł o d k i c h oraz u n i k a n i e czegoś, co m o ż e nas skaleczyć, skrajnych tempera
tur o r a z gorzk iego s m a k u .
I n t e n s y w n e p o b u d z a n i e tych emocji m o ż e p r o w a d z i ć do s tanów eksta
tycznych. Trudno je o s i ą g n ą ć w p r z y p a d k u przy jemności , ale ból znajduje za
s t o s o w a n i e m a g i c z n e w ry tuałach inicjacyjnych, p r a k t y k a c h oczyszczających
i s k ł a d a n y c h ofiarach. W i a d o m o , że skrajne m ę c z a r n i e w y w o ł u j ą ekstazę.
H e d o n i z m , bezwzg lędne p o s z u k i w a n i e rozkoszy, n ieuchronnie pro
wadz i do epikure jskiego bólu. H e d o n i s t a g w a ł t o w n i e p o p a d a w folgowanie
coraz bardziej t ru jącym, odrzuca jącym i o g ł u p i a j ą c y m r o z k o s z o m , by otrzy
m a ć jakąkolwiek reakcję ze swych wyczerpanych zmysłów. H e d o n i z m i ma
s o c h i z m za wsze lką cenę próbują p o b u d z i ć otępiałe s z a r z y z n ą zmysły.
Przygnębienie Uniesienie
Liber NOX
Ilustracja 11. Moja kabała.
87
L I B E R N U L L
O g ó l n a k o n d y c j a u k ł a d u n e r w o w e g o zależy od z d r o w i a i funkcjonują
cych w n i m e m o c j i . E m o c j e z rodzaju eks tatycznych ożywia ją system i powo
dują o g ó l n e unies ienie . Z kolei z iemskie , z a b l o k o w a n e i s f rustrowane emocje
w y w o ł u j ą o g ó l n y s t a n depresji .
T a k i e u c z u c i a n a z y w a się, o d p o w i e d n i o , szczęśc iem a l b o niedolą. Na
stępująca po niektórych formach m i s t y c z n e g o unies ienia „ m r o c z n a noc du
szy" to po p r o s t u o g ó l n y ton u k ł a d u n e u r o e n d o k r y n a l n e g o , który waha się
g w a ł t o w n i e m i ę d z y s t a n a m i unies ienia i depresji. Na koniec p o d z i e l m y się
k i l k o m a s p o s t r z e ż e n i a m i n a t u r y ogólne j . Al fabet pragnień t ł u m a c z y naszą
„ n i e z d o l n o ś ć do d o k o n y w a n i a p o s t ę p ó w , jeśli c h o d z i o emocje" . Niezależnie
o d tego, j ak s p r a w n i e p o t r a f i m y m a n i p u l o w a ć n a s z y m o t o c z e n i e m , jesteśmy
i t ak uwięzieni w dual i s tyczne j k la tce przy jemnośc i/bó lu i szczęścia/nędzy.
N i e należy w i ę c p ł a k a ć n a d l u d ź m i p o g r ą ż o n y m i w bólu, strachu, śmierci
i cierpieniu, p o n i e w a ż emocje te nieuchronnie towarzyszą miłości , pragnieniu,
przyjemności i seksualności . J e d y n i e śmiech nic nie kosztuje. Byli tacy, którzy
próbowal i u n i k a ć cierpienia p o p r z e z wyrzekanie się pragnienia. Biedni głupcy
p o d d a w a l i się d r o b n y m cierpieniom i oddawal i d r o b n y m przyjemnościom.
M ę d r z e c szuka spełnienia w rzeczach, które go odpychają, j ak również w rze
czach, które go przyciągają. Poświęcając się sile doświadczenia , m o ż e m y na za
wsze szaleć w świecie dual is tycznych rozkoszy. ( Z o b . ilustracja 11)
N a w e t jeśli c o ś s tanie na przeszkodz ie spełnienia jakiejś emocji i nie bę
d z i e m y w s tanie w z n i e ś ć jej na p o z i o m ekstatycznej rozkoszy, zawsze m o ż e m y
przekształc ić tę u w i ę z i o n ą energię z m y ś l ą o innych celach. N a l e ż y wtedy za
p o m n i e ć c z e g o d o t y c z y ł y nasze emoc je i zastąpić je innym, m a g i c z n y m lub
d o c z e s n y m p r a g n i e n i e m . N a w e t pragnienie ś m i e c h u da się zastąpić. Szybko
to sobie u z m y s ł o w i m y .
Z tego z a m k n i ę t e g o k r ę g u pragnień nie s p o s ó b uciec, ale jeśli ma się tego
ś w i a d o m o ś ć , m o ż n a o s i ą g n ą ć s p o r ą w o l n o ś ć - s w o b o d ę pragnienia . Alfabet
Pragnień m o ż e być n a z y w a n y O b s z a r e m A n o n a , b o kiedy K i a os iąga całko
witą a n o n i m o w o ś ć — w o l n o ś ć od u t o ż s a m i e n i a - m o ż e do woli p o r u s z a ć się
m i ę d z y l i terami a l fabetu pragnień.
88
Liber NOX
M I L L E N I U M
W toku ewolucji ludzkość przeszła cztery eony, cztery g ł ó w n e s tany świa
domości, a piąty j u ż w y ł a n i a się zza horyzontu. Pierwszy eon, zasnuty już
mgłami czasu, był erą s z a m a n i z m u i magi i , kiedy p r z y w ó d c y ludzkości wła
dali m o c a m i p a r a p s y c h i c z n y m i . N a g i człowiek, z d a n y na b e z p o ś r e d n i zwią
zek z d z i k i m o t o c z e n i e m , z a p e w n i a ł sobie przetrwanie dzięki o w y m m o c o m .
Świadomość t a m t y c h czasów pozos tawiła swoje p ię tno na wielu tajnych trady
cjach czarownic twa i czarostwa. Przetrwała też w niektórych rdzennych kul
turach, w których m o c e s łużyły w z m a c n i a n i u k o n f o r m i z m u s p o ł e c z n e g o .
D r u g i eon, p o g a ń s k i , u k s z t a ł t o w a ł się wraz z rozwojem bardziej zło
żonego s y s t e m u s p o ł e c z n e g o , podz ie lonego na rolniczy i miejski tryb życia.
Wykształcenie myślenia abstrakcyjnego i o d d a l e n i e się człowieka od natury
sprawiło, że z a g u b i o n o wiedzę o m o c a c h parapsychicznych. B o g o w i e , duchy
i istoty n a d p r z y r o d z o n e z t r u d e m w y p e ł n i a ł y p u s t k ę po utraconej wiedzy
o naturze i ta jnikach ludzkiego u m y s ł u .
Trzeci eon, monoteistyczny, wyłonił się z s a m e g o serca cywilizacji pogań
skiej, po czym wyparł stare schematy świadomości . Eksperyment ten starano się
niegdyś przeprowadzić w Egipcie, ale poniesiono fiasko. Monote izm doszedł do
głosu dopiero w judaizmie, a p o t e m w chrześcijaństwie i islamie, które są jego
odgałęzieniami. Na Wschodzie b u d d y z m przejął jego formę. W monoteistycz
nym eonie ludzie czcili pojedynczą, wyideal izowaną formę samych siebie.
E o n ateistyczny narodził się w z a c h o d n i c h kul turach monote i s tycznych
i powoli rozprzestrzenił się po c a ł y m świecie, c h o c i a ż proces ten wciąż trwa.
Daleko mu do zwykłej negacji m o n o t e i z m u . Zawiera radyka lne i pozytyw
ne przekonania , że dzięki dogłębnej obserwacji p r z e d m i o t ó w mater ia lnych
można z r o z u m i e ć i o p a n o w a ć wszechświat . Istnienie istot d u c h o w y c h uzna
wane jest za kwestię bez znaczenia. L u d z i e p o s z u k u j ą d o z n a ń z m y s ł o w y c h
jako jedynie wymiernych.
We w s p ó ł c z e s n y m świecie niektóre kul tury nadal formalnie tkwią
w przeszłości, p o d c z a s gdy inne uległy ewolucji. A j e d n a k w każdej z nich
istnieją j ak ieś ś lady z a m i e r z c h ł y c h eonów. C z a r y u p r a w i a n o w cywil izacjach
pogańsk ich, a ich p o z o s t a ł o ś c i występują i w naszej cywilizacji . P o g a ń s t w o
pozostawiło po sobie ś lady w katol icyzmie i p rotes tantyzmie . Postęp naka-
zuje k u l t u r o m rozwinię tym coraz szybciej w k r a c z a ć w nowe eony. E o n ate-
89
L I B E R N U L L
istyczny r o z p o c z ą ł się ki lkaset lat temu. E o n p o g a ń s k i sześć tysięcy lat temu.
N a t o m i a s t pierwszy eon, szamanis tyczny p o w s t a ł u z a r a n i a ludzkości .
Pewne o z n a k i wskazują, że piąty eon w y ł a n i a się j u ż właśnie t a m , gdzie
n a l e ż a ł o b y się go s p o d z i e w a ć - w najbardziej rozwiniętych o b s z a r a c h kultury
ateistycznej. Ewolucja ś w i a d o m o ś c i p o s i a d a cykl iczny charakter, który można
p r z y r ó w n a ć do o b r a z u wznoszącej się spirali. Piąty eon s tanowi p o w r ó t do
ś w i a d o m o ś c i p ierwszego eonu, tyle że na w y ż s z y m p o z i o m i e .
W eonie t y m fi lozofia chaois tyczna z n o w u s tanie się d o m i n u j ą c ą siłą
m o r a l n ą i inte lektualną. L u d z i e b ę d ą rozwiązywać p r o b l e m y dzięki mo
c o m p a r a p s y c h i c z n y m . N a p o d s t a w i e obserwacji w s p ó ł c z e s n y c h trendów
m o ż n a przepowiedz ieć , j ak rozwinie się sytuacja i j a k ą w niej rolę odegrają
I l u m i n a c i .
Przed n a m i dekady, a m o ż e nawet i stulecia wojen. Z niel icznymi wyjąt
k a m i p o z o s t a ł o ś c i m o n o t e i z m u szybko ustępują mie jsca ś w i e c k i e m u humani
z m o w i i k o n s u m e r y z m o w i . Technolog iczne s u p e r m o c a r s t w a ateistyczne usi
łu ją c a ł k o w i c i e zdus ić l u d z k ą ś w i a d o m o ś ć . W k r a c z a m y w okres, który może
przynieść p o d o b n e represje wobec ducha, co czasy ś redniowiecznego mono
te izmu. T r u d n o z a c h o w a ć równowagę m i ę d z y p r o d u k c j ą i k o n s u m p c j ą , kiedy
k o n s u m e n c k a religia m a s dyktuje poli tykę.
Na świecie pojawia się coraz więcej m e c h a n i z m ó w s iłowego sterowania
z a c h o w a n i e m jednos tk i , a wraz z r o s n ą c y m prze ludnieniem planety, ludzie
wymyś la ją coraz dziwaczniejsze formy zaspokojenia materialnej zmysłowości .
P r o b l e m e m k a ż d e g o o k r z e p ł e g o i u z n a n e g o sys temu wierzeń jest j ego iner
cja i n iechęć w o b e c z m i a n . Średniowieczne instytucje religijne w y m o r d o w a ł y
mi l iony ludzi d la z a c h o w a n i a swojej hegemoni i . A j e d n a k wszystkie te prze
ś l a d o w a n i a , krwawe krucjaty, święte wojny, p o g r o m y i c a ł o p a l e n i a na stosach
nie p o w s t r z y m a ł y nadejścia ateizmu.
W s p ó ł c z e s n e s u p e r m o c a r s t w a ateistyczne wysyła ją swoje a r m i e i zrzuca
ją b o m b y w r a m a c h p o p a r c i a dla h e g e m o n i i k o n s u m e n c k i e g o kapita l izmu
i k o n s u m e n c k i e g o k o m u n i z m u . A to dopiero początek. Ś lepa logika kon
s u m p c j o n i z m u i technologi i spowoduje jeszcze al ienację, niezaspokojenie,
z a c h ł a n n o ś ć i kryzys tożsamośc i , co m o ż e przyczynić się do w y b u c h u naj
bardziej destrukcyjnej wojny w dziejach ludzkości . M o ż e dojść do rozłamu
w s p o ł e c z e ń s t w i e , który przybierze formę „ a n t y t e c h n o l o g i c z n e g o d ż i h a d u " .
90
Liber NOX
Nie rozwiąże to wewnętrznych sprzeczności sys temu, lecz sprowadzi n o w y
wiek c i e m n o t y i o p ó ź n i przemiany. J a k k o l w i e k p o w a ż n i e b ę d ą w y g l ą d a ć te
wydarzenia, nie b ę d ą m i a ł y szczególnego znaczenia dla rozwoju ś w i a d o m o
ści. W p ł y n ą ty lko na jej synchronizację . N i e m n i e j j e d n a k , I l luminac i p o
winni skorzystać z szans, jak ie m o g ą się im przydarzyć. A b ę d ą to:
Zmierzch duchowości. Wraz z u d o s k o n a l e n i e m się Technolog i i E m o c j o
nalnej l u d z k o ś ć porzuci rozmai te idee dotyczące istoty d u c h a lub natury czło
wieka. Ś w i a d c z y o t y m rosnąca p o p u l a r n o ś ć narkotyków, mroczne j seksual
ności, dziwactw, perwersji i materialnej zmysłowośc i . S u b s t a n c j e chemiczne,
elektronika i chirurg ia p r o w a d z ą jedynie do większego zniewolenia. G n o z a ,
alfabet pragnień i inne m e t o d y m a g i c z n e umożl iwia ją wyzwolenie .
Zmierzch zabobonu. Wraz z rozwijaniem się Technologi i Magicznej
znikną uprzedzenia wobec okultyzmu. Telepatię, telekinezę, w p ł y w na p o d
świadomość, hipnozę, urok i charyzmę będzie się systematycznie p o d d a w a ć te
stom, doskonal ić i wykorzystywać jako metody kontroli. N i e wykluczone, że uj
rzymy m a g ó w pracujących za drutami kolczastymi lub w podziemnych celach.
Zmierzch tożsamości. Idee dotyczące miejsca j e d n o s t k i w społeczeń
stwie, jej roli, stylu życia i wartości ego s t racą swe znaczenie, g d y z n i k n ą więzi
społeczne. Wartośc i subkul turowe r o z m n o ż ą się na n i e w i a r y g o d n ą skalę, co
doprowadzi do p o w s t a n i a całej nowej k lasy profesjonalistów, zajmujących
się ich k o n t r o l o w a n i e m . T e c h n o l o g i a T r a n s m u t a c j i będzie z a j m o w a ł a się tak
modą, j ak i s ty lami życia. K o n s u l t a n c i od stylów życia s t a n ą się n o w y m i ka
płanami naszej cywilizacji. T o oni b ę d ą n o w y m i m a g a m i .
Zmierzch wiary. Porzucimy wszystkie toksyczne koncepc je orzekające
o tym, co jest b e z w z g l ę d n ą koniecznośc ią i co p o s i a d a w a r t o ś ć absolutną.
Moralność zniknie wraz z rozwojem Technologi i Psychologicznej . T e c h n o l o
gie wiary i p r o g r a m o w a n i a zachowań w wojsku, psychiatri i , więziennictwie,
propagandzie, szkolnictwie i m e d i a c h s t a n ą się tak w y s z u k a n e , że prawda
straci znaczenie . Rzeczywis tość s tanie się równa magi i .
Zmierzch ideologii. Idee dotyczące tego, co nadaje kształt l u d z k i m pra
gnieniom, us tąp ią miejsca nauce o u t r z y m y w a n i u m e c h a n i z m ó w kontroli -
rządu i j e g o a g e n d . B ę d ą m i a ł y charakter g lobalny lub prawie globalny, ale
91
L I B E R N U L L
ich g ł ó w n y m celem stanie się o c h r o n a rządu przed l u d e m . S u r o w a cyberne-
tyka przekształci się w Technolog ię Polityczną. R z ą d y s t a n ą przed wyborem
d o s t o s o w a n i a się do k o o r d y n o w a n i a pączkującą l u d z k ą r ó ż n o r o d n o ś c i ą , albo
o g r a n i c z e n i a tej różnorodnośc i przy p o m o c y ś rodków represji.
LIBER AOM Praktyka Adepta
2° IOT
Liber AOM
LIBER AOM
R y t u a ł y s t o p n i a a d e p t a okrywa ta jemnica. A j e d n a k p r z e d s t a w i a m y je
tutaj tak wyraźnie , j a k tylko język na to p o z w a l a . J e d y n i e d o s k o n a l ą c się
w dziele w t a j e m n i c z e n i a m o ż n a uzyskać m o c n i e z b ę d n ą do korzys tania z tych
technik. B e z niej c z e k a nas porażka, katastrofa i śmierć. P o d a n e niżej m e t o d y
pozwolą c h o ć b y c z ę ś c i o w o zrozumieć celowość praktyki .
Praktykujący a d e p t nie korzysta z ż a d n e g o sys temu s y m b o l i c z n e g o p o z a
samą rzeczywis tośc ią . Przyswaja sobie a lbo zachowuje do celów technicznych
wszystkie zabawki w t a j e m n i c z o n e g o - sigile, bogów, d e m o n y i narzędz ia cza
rownika. Z broni m a g i c z n y c h korzysta tylko p o d c z a s ceremoni i , a j e g o na
rzędziami są j a s n o w i d z e n i e i rzucanie uroków. K i e d y inic jowani na niższych
stopniach kierowali się w s w o i m rozwoju w i e d z ą i eks tazą, a d e p t korzysta ze
swojej umie ję tnośc i uprawiania magi i jedynie po to, by mierzyć r o s n ą c ą siłę
swojej d u c h o w o ś c i . P o d c z a s swojej praktyki w pełni rozwija m a g i c z n ą świa
d o m o ś ć i staje się k i m ś , kto n ieustannie żyje c h a o s e m . M o c m o ż e go ponieść
wszędzie. M o ż e posług iwać się dua l izmami swojej osobowości i tworzyć autono
miczne satrapy i luminatów z osób ze swego otoczenia. M o ż e też przerwać swoją
manifestację w świecie dual izmów i całkiem przestać istnieć.
A l b o w i e m to z c h a o s u powsta ją dwie p o d s t a w o w e s iły życia, solve et co-
agula egzystencji, m o c e Światła i C i e m n o ś c i . M o c światła to e k s p a n s y w n a ,
poruszająca, dua l izu jąca , p r o g r e s y w n a ekspresja C h a o s u , o d p o w i e d z i a l n a za
nowe narodziny, tworzenie, wcielenie i r ó ż n o r o d n o ś ć . M o c c i e m n o ś c i to p o
wstrzymująca, z w r o t n a , t ranscendująca i wycofująca ekspresja C h a o s u , od
powiedz ia lna za ś m i e r ć , rozkład, reabsorbcję, prostotę i p o w r ó t do ź ródła .
Te dwie s iły znajdują się u p o d ł o ż a wszys tk ich p o s z u k i w a ń mis tycznych
oraz wszys tk ich m a g i c z n y c h i doczesnych ak tywnośc i . T w o r z ą d u c h o w e p o d
stawy w s z e c h ś w i a t a . Z w o l e n n i c y jednej z nich zazwyczaj nazywają przeciw-
95
L I B E R N U L L
n ików c z a r n y m i m a g a m i . D l a t e g o ekspans ję c i e m n o ś c i w egzystencję m o ż n a
by z p o w o d z e n i e m nazwać z s t ę p o w a n i e m c i e m n o ś c i w mater ię, a wycofanie
się z egzystencji okreś l ić j a k o powrót do światła . B y ł y b y to j e d n a k ty lko try
wia lne r o z w a ż a n i a f i lozof i i moralne j , bez większego znaczenia . Pozytywna
i n e g a t y w n a śc ieżka m a g i i zbiegają się i t w o r z ą j e d n o ś ć r o z c h o d z ą c ą się ze
ścieżek mis tycznych. Podczas gdy m i s t y c y z m u swoich p o d s t a w zajmuje się
a l b o m o c ą światła a lbo m o c ą c iemności , m a g i a s tara się znosić występu
jące m i ę d z y n i m i przeciwieństwa. C e l e m m a g a jest znalezienie się w s a m y m
ś r o d k u procesu tworzenia i niszczenia, zos tan ie żywą mani fes tac ją s iły cha
o s u w świecie d u a l i z m ó w , p e ł n y m m i k r o k o s m o s e m , b o g i e m .
S a m ą zaś praktykę adepta ilustrują nagłówki przedstawione na ilustracji 12.
Ilustracja 12. Struktura Liber A O M
96
E T E R Y K A
Etery o r o z m a i t y m s topniu gęstości to ś rodki do s p e ł n i a n i a cu
dów. A d e p t uczy się j a k je s tosować, by dyktować swoją w o l ę , bądź
traktować je j a k o sprawdzian swoich mis tycznych mocy.
T e g o rodzaju d z i a ł a n i a m o ż n a klasyf ikować w zależności od częstości
i p o c h o d z e n i a d a n y c h sił eterycznych. O p e r a c j ę gęs tego eteru stosuje się dla
uzyskania cielesnego wyczynu, tak iego jak lewitacja czy sztuka
walki o k r ó t k i m zas ięgu. O d p o w i e d z i a l n a za nie siła s p o c z y w a tuż
powyżej p ę p k a i m o ż n a ją w y p c h n ą ć przy p o m o c y sznurów m o ó e r u n -
ku jakie jkolwiek części c iała i miejsc znajdujących się do k i l k u m e t r ó w
poza p o w i e r z c h n i ą c iała. Lewitac ja ( technika obe jmująca umiej : cho
dzenia po wodzie , o g n i u i w powietrzu oraz niezwykle szybkie penie się
po ziemi) o s i ą g a n a jest dzięki p o d t r z y m y w a n i u m a s y c iała owyrurami
siły eterycznej. W p r z y p a d k u c h o d z e n i a po o g n i u siłę tę wykorzyię dla
odparcia ż a r u i p ł o m i e n i .
Jeś l i a d e p t chce, aby sznury m o c y wyszły z j ego ciała, siada*zyżo-
wanymi n o g a m i na ziemi i s tara się p o d s k a k i w a ć n i c z y m żaba. Cnie to
przeprowadza się zazwyczaj w c iemności , skacząc z n a d ę t y m i p ł . Wy
starczą trzy lata praktyki , aby nauczyć się, j a k przy p o m o c y tej mywie-
rać nacisk na powierzchnię p o d sobą. W międzyczas ie m o ż n a kor z p o
duszki, aby o c h r o n i ć zadek.
P r z e p ł y w tej s iły w ciele łatwiej o s i ą g n ą ć p o p r z e z wykształcy róż
nych mie j scach ciała d o z n a n i a ciepła czy swędzenia . A d e p t nwolnić
się od a t a k u prawie każdej choroby i zapewnić sobie długowieczkieru-
jąc siłę p s y c h i c z n ą do osłabionych p u n k t ó w swojego c iała. Jeś l i s i da się
wciągnąć do rąk, będzie m o ż n a ją wyrzucić z siebie w celach uzdrdskich
lub do z a d a n i a śmier te lnego ciosu s w e m u nieprzyjacielowi.
G ę s t a siła eteryczna s tanowi p o d s t a w ę do najbardziej nadl ih wy
czynów, do s k o k ó w na d u ż ą w y s o k o ś ć , w s p i n a n i a się po pionowycnach,
zginania m e t a l o w y c h ostrzy i innych szalonych czynów.
Z kolei operacja subtelnych eterów obejmuje przenoszenie n e m o
cj i za p o ś r e d n i c t w e m eterów, które n o r m a l n i e w i ą ż ą siłę życiową giem.
Jest o n a t y m łatwiejsza, im prostszy jest przekaz i większy ł a d u n o c j i .
Jak to zwykle bywa, łatwiej p o w o d o w a ć destrukcyjne skutki , a dzia-
97
L I B E R N U L L
ł a ć k o n s t r u k t y w n i e . A d e p t m o ż e rozwijać swe m o c e , wybierając d r o b n y okaz
żywej rośl iny i koncentrując się na pragnieniu, aby zwiędła . K i e d y to się sta
nie, m o ż e s p r ó b o w a ć odwrócić nurt swojej woli i wskrzes ić ją do życia. Może
p r a k t y k o w a ć k o n t a k t telepatyczny z różnymi zwierzętami, szczególnie z psa
mi, które najlepiej się do tego nadają. A także w n ieoczek iwanych chwilach
wybierać z t ł u m u p r z y p a d k o w e o s o b y i w myśli n a k a z y w a ć im, aby ws tały
usiadły, p o r u s z y ł y się, czy w y k o n a ł y j a k ą ś szczegó lną c z y n n o ś ć .
J e d n y m z klasycznych testów zdolności parapsychicznych jest m o c two
rzenia w o k ó ł siebie aury subiektywnej niewidzia lności . N i e chodzi tu o wywo
łanie tymczasowe j , uk ierunkowane j ślepoty, ale o zniknięc ie z pola widzenia
otacza jących nas o s ó b . N i e j a k i m u z u p e ł n i e n i e m tej zdolnośc i jest wytworzenie
aury charyzmy, która m o ż e służyć przy z a k ł a d a n i u r o z m a i t y c h kul tów i sekt
mes janis tycznych. M o c e te zyskuje się dzięki stałej, na w p ó ł ś w i a d o m e j , inten
sywnej koncentracj i na wybranej właściwości charakteru, k tórą c h c e m y przyjąć.
Liber AOM
P R Z E I S T O C Z E N I E
Przedostatnia przemiana
osiągnięcie
stałej świadomości magicznej
We wszystkich rzeczach dostrzegaj regułę:
J A J E S T E M T Y M Z Ł U D Z E N I E M
We wszystkich rzeczach dostrzegaj również regułę:
J A N I E J E S T E M T Y M Z Ł U D Z E N I E M
Ale nie ma nic bardziej daremnego
niż zawsze być
trochę w świecie, a trochę poza nim,
Dlatego właśnie, kiedy starasz się
Być w Nim
Całkowicie utożsamiaj się z nim,
Żyj Nim,
A w odstępach między
byciem
Spoczywaj w Pustce,
Opróżnij się,
Pozbądź Umysłu.
Wiedz, że tylko w ten sposób
można osiągnąć całkowitą wolność
od konsekwencji swoich czynów.
99
L I B E R N U L L
C H A O S F E R A
C h a o s f e r a to pierwotny p r o m i e ń i l a m p a m a g i c z n a a d e p t a — parapsy
chiczna osobl iwość, która emituje z siebie p r o m i e n i s t ą c i e m n o ś ć . Jej zada
niem jest s tworzenie szczeliny w s t rukturze rzeczywistości, p o p r z e z którą
mater ia c h a o s u wkracza w nasz wymiar . M o ż n a ją p o s t r z e g a ć t a k ż e jako
z o b r a z o w a n i e a k s j o m a t u powiada jącego, że wiara p o s i a d a m o c strukturyzo-
w a n i a rzeczywistości .
C h a o s f e r z e m o ż n a n a d a ć m a t e r i a l n ą p o s t a ć , dz iała jącą n i c z y m o p o k a na
c h a o t y c z n e i eteryczne manifestacje. Jej forma p o k a z a n a na ilustracji 13 sta
nowi tylko j e d n ą z wielu możl iwości . Tutaj p r z e d s t a w i o n a jest j a k o kula, z któ
rej r o z c h o d z ą się wektory w k ie runku wierzchołka sześc ianu. Przy odrobinie
inteligencji m o ż n a zauważyć, że reprezentuje o n a rzeźbę z ł o ż o n ą z czterech osi
nie is tnie jącego w geometr i i hipersześcianu, składa jącego się z d w ó c h przeni
kających się czworośc ianów sił światła i c iemnośc i . T a k i e eks t rawaganc je lo
giki a b s u r d u bywają p o m o c n e , kiedy tworzy się obiekty p a r a d o k s a l n e j natury.
Ilustracja 13. Chaosfera
C h a o s f e r a p o s i a d a barwę najgłębszej czerni, dzięki c z e m u p o c h ł a n i a jed
nocześnie wszys tk ie kolory i p o s i a d a największy potenc jał emisji i absorpcji.
Wnętrze kuli jest pus te , by p o m i e ś c i ć różne przedmioty . J e d n ą ze strzał da się
o d c z e p i ć d o celów magicznych. Chaosferę m o ż n a w s z a k ż e w y k o n a ć zgodnie
ze s w o i m g u s t e m . Jes t to b ł a h a sprawa w p o r ó w n a n i u z p s y c h i c z n y m proce
s e m , który towarzyszy jej przygotowaniu.
100
Liber AOM
Chaos ferę ładuje się i w p r o w a d z a w magiczny wymiar , napełnia jąc ją ete
ryczną s iłą życiową z m o d u l o w a n ą p a r a d o k s e m . S iłę życiową m o ż n a dostar
czyć przy p o m o c y metody, którą o p a n o w a ł o się najlepiej. M o ż e to być ofiara
z krwi, wydzie l in seksualnych, projekcja s iły eterycznej c iała przeniesionej
poprzez koncentrację p o d c z a s ekstatycznych rytów gnos tyck ich, a lbo co in
nego. M o d u l a c j ę p a r a d o k s u otrzymuje się, wtłaczając w siłę życiową j a k naj
więcej sprzeczności i niedorzeczności . S ł u ż ą temu jakiekolwiek wyklucza jące
się idee i obrazy: metaf izyczne zasady o g n i a i wody, N u i t i H a d i t , nie przysta
jące do siebie figury geometryczne, czerń i biel, m a t e m a t y c z n e zero i nieskoń
czoność, j a k również wszystkie niezl iczone manifestacje p a r a d o k s u .
Jeś l i a d e p t przeprowadza tę operację w świątyni, w tworzeniu chaosfery
m o g ą m u p o m a g a ć jego uczniowie, natomias t o n a s a m a m o ż e funkc jono
wać j a k o b ó g lub fetysz. Im bardziej napełni się ją m o c ą , t y m szersza szcze
lina o tworzy p r z e d n a m i w y m i a r chaotyczny, uwalnia jąc więcej s w o b o d n e j
energii C h a o s u .
S k o n s t r u o w a n a chaosfera dos tarcza surowej s iły C h a o s u k a ż d e m u , kto
się w p o b l i ż u niej znajduje. D l a t e g o o s o b y n iewta jemniczone nie p o w i n n y
się do niej zbl iżać, b o w i e m m o ż e być d la nich niebezpieczna. K u l a ta jest
również w i r e m lub por ta lem, przez który m a g i c z n a wola i percepcja ła two
wnikają do innych rejonów istnienia, p o d o b n i e j a k w p r z y p a d k u p o t ę ż n e g o
zwierciadła m a g i c z n e g o . Ustawienie aktywnych chaosfer w różnych p u n k t a c h
na ziemi m o ż e przyśpieszyć i m m a n e n t y z a c j ę eschatonu, czyli z m i a n ę eonu.
101
L I B E R N U L L
E O N I K A
Piąty eon m a g i c z n y p o s i a d a na razie formę e m b r i o n a l n ą i nie wiadomo,
j a k ą przyjmie p o s t a ć . N o w y chaois tyczny eon m o ż e s tać się E r ą Wodnika,
b ą d ź c z a s e m totalitarnej tyranii, (zob. „ M i l l e n i u m " ) . I l u m i n a c i , j ego tajni
agenci, m o g ą c z a s a m i wychodzić z ukrycia i w p ł y w a ć na bieg historii. Bo
w i e m k a ż d e istnienie jest rydwanem chaosu, a człowiek j e g o najbardziej wy
t w o r n y m p o j a z d e m . A d e p c i winni d b a ć o to, by s p o ł e c z n o ś ć ludzka ewolu
o w a ł a w lepsze formy i p o m a g a ć w b o s k i m i n k a r n o w a n i u się K i a na ziemi.
M o g ą p r a c o w a ć n a d technolog iami nowego eonu - t e c h n o l o g i a m i emocji,
wierzeń, m a g i i , t ransmutac j i i pol i tyki - które u w o l n i ą człowieka od ducho
wości, przesądów, zabobonów, t o ż s a m o ś c i i ideologii . M o g ą s tarać się tworzyć
kulty, zakony, sabaty i koterie dla rozwijania wiedzy tajemnej i niszczenia sa-
trap s tarego e o n u duchowośc i i j ego form myślowych.
A l b o w i e m piąty eon ma szansę stać się wielkim o d r o d z e n i e m , epoką, w któ
rej dojdzie do wielkich zmian na Z i e m i , a fi lozofia chaois tyczna wyprawi ludz
kość w p o d r ó ż do zakątków galaktyki i do s a m e g o e p i c e n t r u m jej istnienia. Przed
n a m i prosty wybór p o m i ę d z y wyżej o p i s a n ą perspektywą, a n o w ą c i e m n ą erą.
102
Liber AOM
R E I N K A R N A C J A
C a ł k o w i t a reinkarnacja jest os ta teczną m e t a m o r f o z ą . To najwyższy ry
tuał seksu i śmierci, dzięki k tóremu adepci os iągają s topień mis t rza .
Z w y k l e osobis ty eter i siła życiowa K i a ulegają dezintegracj i w r a z z roz
padem ciała mater ia lnego. N o w e istoty powsta ją z puli uniwersalnej s iły ży
ciowej w ten s a m s p o s ó b , co z uniwersalnej pul i materi i . Z a n i m dojdzie do
ponownego wcielenia, osobi s ta siła życiowa zostaje rozproszona na mi l iony
różnych istot.
A d e p t m a g i i na tyle j e d n a k ż e w z m o c n i ł swego d u c h a , by m ó c przenieść
całą tę siłę życ iową do j e d n e g o , nowego ciała. W wyjątkowych p r z y p a d k a c h
jest nawet w s tanie ocal ić w formie eterycznej p e w n e w s p o m n i e n i a . D z i ę k i
takiemu d z i a ł a n i u os iąga najwyższy stopień mis t rzos twa. Istnie ją trzy formy
najwyższych ry tuałów seksu i śmierci : R y t u a ł Czerwony, R y t u a ł C z a r n y i Ry
tuał Biały.
Rytuał Czerwony
R y t u a ł ten przeznaczony jest wyłącznie dla m ę ż c z y z n , których c iało jest
już stare, b ą d ź zniszczone. A d e p t wybiera m ł o d ą , s i lną kobietę i nawiązuje
z nią s i lną więź m i ł o s n ą . Z a p ł a d n i a ją i w okresie pierwszych d w ó c h miesięcy
ciąży d o b r o w o l n i e kończy swoje życie. M o c e , które adept rozwinął p o d c z a s
podróży astralnych, p o ł ą c z o n e ze s k u t k a m i więzi miłosne j z m a t k ą s p o w o
dują re inkarnację w dojrzewającym płodz ie . Z a w c z a s u war to j e d n a k p a m i ę
tać, by zabezpieczyć kobiecie byt materialny, a re inkarnu jącemu się mistrzowi
zapewnić o d p o w i e d n i e wykształcenie .
Rytuał Czarny
R y t u a ł ten polega na s i lnym wdarciu się d u c h a do ciała j u ż zamieszkałe j
istoty. J e s t niebezpieczny, a jego skutki pozos ta ją w y s o c e n iepewne, w związ
ku z c z y m należy go s tosować jedynie w b a r d z o wyjątkowych i os tatecznych
sytuacjach. W jego w y n i k u zdarzyć się m o ż e , że dwie siły życiowe b ę d ą za
mieszk iwać jedno ciało - jeśli wdzierający się d u c h nie z d o ł a p r z e g n a ć du
cha j u ż z a d o m o w i o n e g o . W t a k i m p r z y p a d k u ofiara sprawiać będzie wraże
nie sza leńca. Pozos tan ie jej p a m i ę ć po p ierwotnym d u c h u , co s tanowi nielada
przeszkodę dla nowego m i e s z k a ń c a .
103
L I B E R N U L L
Po w y b o r z e odpowiednie j ofiary należy zabrać ją do bezpiecznego, od-
o s o b n i o n e g o p o k o j u , gdzie w p r o w a d z a się ją w s tan n i e ś w i a d o m o ś c i przy po-
m o c y o p i a t ó w lub innych silnych narkotyków. Przygotowujący się do rein-
karnacj i adept winien o d o s o b n i ć się w t y m s a m y m p o m i e s z c z e n i u i skończyć
swoje o b e c n e istnienie, zażywając w t y m celu śmierte lne dawki tego samego
narkotyku. Z historii znane są p r z y p a d k i adeptów wykorzystu jących do tego
własnych uczniów, a to ze wzg lędu na łatwiejszy d o s t ę p do ich p a m i ę c i . Z tej
również przyczyny niektórzy wykorzystu ją do tego w ł a s n e r o d z o n e dzieci.
Rytuał Biały
P o d c z a s tego r y t u a ł u os iąga się c a ł k o w i t ą re inkarnację, k tórą uzyskuje się
w w y n i k u w y b o r u p r z y p a d k o w e g o p ł o d u p o d c z a s lotu as t ra lnego. W przy
p a d k u , gdyby t r u d n o było n a s z y m przy jac iołom, z w o l e n n i k o m i uczniom
o d n a l e ź ć n a s z ą n o w ą inkarnację i zapewnić jej o d p o w i e d n i e wykształcenie
m a g i c z n e , należy p o s t a r a ć się o jak i ś eteryczny s y g n a ł rozpoznawczy. W tym
celu p o d c z a s śmierci p ł o m i e n n i e wizualizuje się sigil określa jący n a s z ą ma
g i c z n ą aspirację, k tórą później m o ż e rozpoznać j a s n o w i d z na p o d s t a w i e ob
serwacji eterycznej konstytucj i dorasta jącego niemowlęcia . M o ż e też sprawić,
że w późnie j szym życiu nowy człowiek będzie czuł si lny związek z t y m ma
g i c z n y m is tnieniem.
104
PSYCHONAUTA PSYCHONĄUTA PSYCHONAUTA PSYCHONĄUTA PSYCHONĄUTA PSYCHONAUTA PSYCHONAUTA
PSYCHONAUTA Publikacja I O T
w klasie 3° i 2°
zawierająca:
Podręcznik
Teorii i Praktyki Magii
Wprowadzenie
WPROWADZENIE
M a g i a , p o k i lku s tuleciach z a p o m n i e n i a , z n o w u p o w r a c a d o łask naj
światlejszych umysłów. Jeszcze do n iedawna przyjęło się u z n a w a ć , że m a
gia była p o p r z e d n i c z k ą nauki , zas tąp ioną przez n ią w proces ie sys tematyza
cji wiedzy. J e d n a k obecnie to n a u k a wydaje się o d k r y w a ć na nowo prawa od
dawna z n a n e magiczne j sztuce. U c z e n i a n t r o p o l o g o w i e z b ó l e m przyznają,
że za wsze lk imi c z a r a m i tzw. kul tur p r y m i t y w n y c h kryją się b a r d z o realne
i przerażające m o c e , których istnienia nie s p o s ó b wyjaśnić. Z kolei fizycy
zajmujący się s k o m p l i k o w a n y m i kwest iami b u d o w y k o s m o s u , przyznają że
przypomina on nie tyle dzieło zegarmis t rza, co raczej wielkie czary.
S a m a s z t u k a m a g i c z n a przeżywa wielkie o d r o d z e n i e . Ś w i a d c z ą o t y m
chociażby o g r o m n e ilości ks iąg kabal i s tycznych i ś redniowiecznych p o d r ę c z
ników m a g i c z n y c h w y n o s z o n e z wyśmienite j czytelni M u z e u m Bryty jskiego.
Jednak w t y m n o w y m eonie większość m a g i c z n y c h p o s z u k i w a c z y kieruje się
ku p r a k t y k o m e k s p e r y m e n t a l n y m , p o s ł u g u j ą c się różnymi t e c h n i k a m i , nie
zależnie od ich religijnych i symbol icznych skojarzeń. W s z y s t k o wskazuje na
to, że to właśnie techniki m a g i c z n e s t a n ą się h i p e r n a u k a m i przyszłości . Ź r ó
deł sz tuk m a g i c z n y c h nie należy d o s z u k i w a ć się w cywilizacji ś redniowiecz
nej czy nawet p o g a ń s k i e j . W y w o d z ą się one z głębszych, bardziej rozwinię
tych form cywilizacji s z a m a ń s k i e j . A l b o w i e m już przed świ tem historii ludz
kość z n a ł a dziwne, porażające m o c e , które z c z a s e m w y m k n ę ł y się jej z rąk.
Teraz zaś z n o w u staje przed możl iwośc ią p o n o w n e g o o d k r y c i a tych m o c y
i raczej nie zamierza jej zaprzepaścić .
Ninie j sza ks ięga zawiera mater iał przydatny dla o s ó b zainteresowanych
p r a k t y k a m i g r u p o w y m i . Podaje też dobre w s k a z ó w k i d la ludzi p r a g n ą c y c h
107
P S Y C H O N A U T A
pełnić funkcje s z a m a ń s k i e . I j ako t a k a w logiczny s p o s ó b u z u p e ł n i a księgę Li-
ber Null, b ę d ą c ą p o d r ę c z n i k i e m czarów dla indywidua lnych praktykujących
w r a m a c h s y s t e m u I O T ( M a g i c z n e g o Z a k o n u I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a ) .
R o z d z i a ł y w tej księgi m o ż n a czytać w dowolnej kolejności, ponieważ
jest to zbiór p o w i ą z a n y c h ze s o b ą esejów. N i e k t ó r e idee, nie do k o ń c a rozwi
nięte w j e d n y m rozdziale, znajdują swe rozwinięcie w i n n y m rozdziale, z któ
rego z o s t a ł y wynies ione.
Magia Nowego Eonu
MAGIA NOWEGO EONU
Stare c h i ń s k i e przek leńs two p o w i a d a : „ O b y ś żył w c iekawych czasach" .
A nie s p o s ó b o p r z e ć się wrażeniu, że żyjemy w najciekawszej e p o c e od chwili
upadku C e s a r s t w a R z y m s k i e g o . Z a w s z e , g d y w historię wdziera się chaos,
a przeznaczenie ulega g w a ł t o w n y m z m i a n o m , do g ł o s u d o c h o d z ą przeróżni
mesjasze i m a g o w i e . N i c więc dz iwnego, że od chwili, g d y nasza w ł a s n a cy
wilizacja wkroczyła w e p o k ę p e r m a n e n t n e g o z a m ę t u i kryzysu, nawiedza nas
plaga czarowników. M a j ą do spełnienia k o n k r e t n ą mis ję dzie jową, b o w i e m
w społeczeńs twie p r z e c h o d z ą c y m g r u n t o w n e z m i a n y n i e m a ł ą rolę odgrywają
rozmaite nowe koncepc je duchowe. To właśnie z nich n o w a kul tura kształ
tuje swój ś w i a t o p o g l ą d .
C z a r o w n i c y owi p o m a g a j ą określ ić, j a k ą p o s t a ć m a przyjąć nowa du
chowość. W i ę k s z o ś ć z nich jest niestety fałszywymi p r o r o k a m i . N i e k t ó r z y
skończą na stosie. T y m niemniej są w ś r ó d nich tacy ś m i a ł k o w i e , którzy spra
wią ludzkości większy dar, aniżeli s a m i się tego spodziewają . O r t o d o k s y j n e ,
hierarchiczne religie monote i s tyczne są w s tanie d u c h o w e g o i intelektualne
go wyczerpania . N i e z m i e n i a to j e d n a k faktu, że z d ą ż ą jeszcze przelać sporo
krwi, z a n i m r u n ą z ł o s k o t e m . N a u k a w y p o s a ż y ł a nas w m o c i p o m y s ł y , ale
nie w m ą d r o ś ć i o d p o w i e d z i a l n o ś ć n iezbędne do ich w d r o ż e n i a . D l a t e g o
z d u ż y m p r a w d o p o d o b i e ń s t w e m m o ż n a stwierdzić, że kolejny e tap w rozwo
ju ludzkości zaznaczy się eksploracją krain parapsychicznych. Wiele d o w o
dów wskazuje na to, że j u ż tak się dzieje. D z i ę k i t y m n o w y m p o s z u k i w a n i o m
ludzkość p o n o w n i e odkry je znane j u ż w a r c h a i c z n y m s z a m a n i z m i e m a g i c z n e
moce. O c z y w i ś c i e , po jawią się one w c a ł k i e m nowej pos tac i i w znacznej mie
rze przyczynią się do rozwoju naszej wiedzy.
111
P S Y C H O N A U T A
W s p ó ł c z e s n e praktyk i m a g i c z n e p o w i n n y w y r ó ż n i a ć się d w o m a cechami .
Po pierwsze, podejśc ie eksperymenta lne do konkre tnych technik w i n n o prze
zwyciężyć przywiązanie do dawnej s y m b o l i k i magiczne j i przes tarzałych me
tod, n iezmiennych od wieków. N a j w y ż s z y czas, aby przyjrzeć im się uważnie
i n a d a ć im większej skuteczności . Po drugie , należy w y p r a c o w a ć n o w ą for
m u ł ę d u c h o w ą . M a g i a musi w y p r a c o w a ć swój własny s m a k , światopogląd,
swoją w ł a s n ą f i lozof ię, czyli coś, co sprawi, że s tanie się g o d n ą spadkobier
c z y n i ą s tarodawnej sztuki . W i e d z i a ł y o t y m p r a d a w n e kul tury s z a m a ń s k i e ,
uznając się za dz iedz iców zaledwie cząstki tej wielkiej w iedzy i mocy, które
na leżały do ich wcześniejszych tradycji.
N i e s p o s ó b o p r z e ć się wrażeniu, że w z a m i e r z c h ł y c h czasach rzeczy
wis tość była bardziej chaotyczna i p o d a t n a na w p ł y w y m a g i c z n e . N a w e t
w astrofizyce i biologii znajdziemy potwierdzenie ś w i a t o p o g l ą d u mitycznego.
Wystarczy zresztą przyjrzeć się na jda l szym o b i e k t o m w k o s m o s i e , żeby do
wiedzieć się czegoś o najstarszych zdarzeniach, z a c h o d z ą c y c h w t y m wszech
świecie, o k a t a k l i z m a c h i z jawiskach pełnych d z i w a c t w i przemocy. Po
twierdza je mater iał biologiczny zebrany przez a r c h e o l o g ó w w najstarszych
w a r s t w a c h geologicznych z najbardziej z a m i e r z c h ł y c h e p o k naszej planety.
D z i ę k i n i e m u wiemy, że w dalekiej przeszłości żyły na Z i e m i niesamowite,
g i g a n t y c z n e s m o k i .
Wiele wskazuje na to, że dopiero, kiedy mater ia n a s z e g o świata nabrała
p o r z ą d k u i sensu, z n i k n ę ł a z niego m a g i a . T a k przynajmnie j j awią się relacje
m i ę d z y m a g i ą a mater ią . Siła materii zyskuje w konfrontacj i ze świa tem ma
gii, za wy ją tk iem sporadycznych p r z y p a d k ó w w y g i n a n i a m e t a l o w y c h łyże
czek czy festyniarskich p o p i s ó w c h o d z e n i a po o g n i u . J e s t to j e d n a k nie do
k o ń c a prawdą. Z drugie j strony b o w i e m w os ta tnich c z a s a c h nasz świat prze
żył g r u n t o w n e zmiany, w w y n i k u których siła m a g i c z n a zaczęła wykazywać
rosnącą m o c , podbi ja jąc kra inę psychiki . Ś w i a d c z ą o t y m coraz liczniejsze
przejawy kreatywności , pojawiające się w tak o g r o m n y m tempie, że całko
wita p u l a ludzkich idei wydaje się podwajać z u p ł y w e m każdej kolejnej de
kady. A przyczyną tego nie jest n a u k a : s tanowi o n a ty lko jeden ze skutków
u b o c z n y c h tego procesu, p o d o b n i e j ak eksplozja twórczości w sztuce, mu
zyce i innych d z i e d z i n a c h ludzkiej ak tywnośc i . Przyglądając się t y m prze
m i a n o m z p u n k t u widzenia rozwoju sił magicznych, należy przyjąć za fakt
112
Magia Nowego Eonu
coraz w i ę k s z ą d o s t ę p n o ś ć parapsychicznych mocy. O ile b o w i e m w dawnych
czasach tak ie m o c e j a k telepatia, j a snowidzenie i p o d r ó ż e as t ra lne, były d o
stępne ty lko nie l icznym w y b r a ń c o m , którzy n ie rzadko zdobywal i je wiel
kim kosz tem, o tyle obecnie są one d o s t ę p n e każdej osobie , pos iadające j c h o ć
odrobinę z a p a ł u .
N a r o d z i n o m nowej ś w i a d o m o ś c i parapsychicznej towarzyszy z d e c y d o
wanie rewolucyjna aura. M a g i a staje do walk i ze w s z y s t k i m i s i ł a m i opre
sji. D o t y c z y to różnych dziedzin ludzkiego życia. W s p ó ł c z e s n a m a g i a prze
ciwstawia się psychiatr i i i medycynie , a więc d y s c y p l i n o m p r ó b u j ą c y m
dostosować lekko n a d p s u t y a u t o m a t ludzki do s tarych w z o r c ó w społecznej
represji. Z a c h ę c a ludzi do rozwijania własnych technik obronnych, a t a k ż e do
sięgania po lżejsze ś rodki w s p o m a g a j ą c e u m y s ł i c iało (jak c h o ć b y zioła) wy
pierając tradycyjne techniki , s tanowiące część s tarego sys temu. M a g i a o d
rzuca pol i tykę j a k o pole batal i i o d o m i n a c j ę . Wyżej od g r o m a d z e n i a kapi tału
stawia p o d e j m o w a n i e prób e m a n c y p a c j i i oświecenia, p o n i e w a ż ty lko one są
gwarantem wolności . M a g i a sprzeciwia się jakie jkolwiek ideologii, p o n i e w a ż
ich g ł ó w n y m efektem są śmierte lne ofiary. Jej na jwiększym przec iwnik iem
jest religia, bo c h o c i a ż religia w swej schyłkowej pos tac i sprawia wrażenie d o
broczynnej i miłosiernej , to właśnie ona jest o d p o w i e d z i a l n a za s p o r ą dawkę
ludzkiego sza leńs twa i z o r g a n i z o w a n y c h a k t ó w przemocy. Co stwierdziwszy,
magia sprzeciwia się t a k ż e mater ia l i s tycznemu z a b o b o n o w i , który pos t rzega
świat wyłącznie przez p r y z m a t materi i , nie dostrzega jąc związków m i ę d z y
naszymi z a c h o w a n i a m i a sferą psychiczną człowieka.
A b y przeciwstawić się represyjnym p o r z ą d k o m s p o ł e c z n y m , które cza
sem s a m i sobie n a r z u c a m y przy p o m o c y złowieszczych ś rodków, m a g i a o d
wołuje się do wizji chaotycznego dobra . Przywiązanie m a g i i do d o b r a p o
twierdza jej t roska o w o l n o ś ć j ednos tek i ich z w i ę k s z o n ą ś w i a d o m o ś ć , a także
jej za interesowanie i n n y m i f o r m a m i życia na Z i e m i . Na w y ż s z y m p o z i o m i e
wyraża się to p o p r z e z o d c z u w a n i e nie dających się określ ić „wibracji", genero
wanych przez ludzkie myśl i i czyny.
C h a o t y c z n y m a s p e k t e m m a g i i nowego e o n u jest p s y c h o l o g i c z n a anar
chia. To operac ja „ o b c i ą g a n i a u m y s ł u " p r z e p r o w a d z a n a na nas s a m y c h , a tak
że na n a s z y m świecie. Jej z a d a n i e m jest sprowadzenie oświecenia i natchnie
nia za s p r a w ą rozbicia zas tanych s t ruktur ś w i a t o p o g l ą d o w y c h . M a g i a n o w e g o
113
P S Y C H O N A U T A
e o n u wykorzys tu je w t y m celu p o c z u c i e h u m o r u , p r a k t y k ę z m i e n n y c h wie-
rzeń, kontr in formac ję i dezinformację .
P o s ł u ż m y się n i e w i n n y m p r z y k ł a d e m . Z a z w y c z a j skwapl iwie polecam
a s t r o l o g i ę zwycza jnym ludziom, ale o d r a d z a m j ą m o i m z n a j o m y m okulty-
s t o m . A l b o w i e m kiedy do astrologii zastosuje się p o c z u c i e h u m o r u oraz prak
tykę z m i e n n y c h wierzeń, m o ż e o n a nieźle n a m i e s z a ć w m ó z g a c h . C z y ż b y to
o z n a c z a ł o , że j e s tem: a) k ł a m c ą , b) sza leńcem, c) o s o b ą o ś w i e c o n ą , czy może
d ) k i m ś ś w i a d o m y m naszej zdolności d o życia n i e m a l k a ż d ą prawdą?
Grupowe Eksperymenty Magiczne
GRUPOWE EKSPERYMENTY MAGICZNE
P o d s t a w o w y m celem większości ry tuałów m a g i c z n y c h jest wytworzenie
większej ilości mocy, niż leży to w możl iwośc iach p o j e d y n c z e g o człowieka.
M a m y tu do czynienia z efektem synergii, w y s t ę p u j ą c y m w d o b r z e z synchro
nizowanej p r a k t y c e grupowej , kiedy to zbiorowa m o c przewyższa s u m ę m o c y
wszystkich uczes tn ików d a n e g o dz iałania . Praktyki g r u p o w e p o z w a l a j ą też
na przeprowadzenie eksperymentów, których nie s p o s ó b w y k o n a ć w poje
dynkę, a p o n a d t o umożl iwia ją p o d z i a ł pracy, dzięki k t ó r e m u z a a w a n s o w a n i
uczestnicy r y t u a ł u uzupełnia ją braki w u m i e j ę t n o ś c i a c h p o z o s t a ł y c h a d e p
tów. D z i a ł a n i a g r u p o w e m o g ą służyć p o n a d t o za rozgrzewkę, e k s p e r y m e n t
badawczy, b ą d ź m e t o d ę o s i ą g a n i a w y m i e r n y c h skutków. W istocie ż a d n a
technika nie jest n iezawodna, d la tego k a ż d e d z i a ł a n i e do p e w n e g o s topnia
stanowi e k s p e r y m e n t . N i e k t ó r e ćwiczenia m a j ą całkowic ie e k s p e r y m e n t a l n y
charakter, t ak p o d w z g l ę d e m z a m y s ł u j a k i j ego realizacji, a więc nie m o ż e m y
przewidzieć ich rezultatów. G d y b y ś m y wiedzieli, d l a c z e g o p r z e p r o w a d z i l i ś m y
dane ćwiczenie, s t raciłoby o n o sens.
C e l e m większości ćwiczeń oraz technik jest os iągnięcie w y m i e r n y c h
efektów. I to n i m i właśnie za jmiemy się w t y m rozdziale. N a s z e rozważania
b ę d ą dotyczyć czterech dziedzin e k s p e r y m e n t o w a n i a : f e n o m e n ó w parapsy
chicznych, rytuałów, t ransów oraz śnienia.
R y t u a ł nie tylko synchronizuje d z i a ł a l n o ś ć grupy, ale t a k ż e nadaje jej
uroczysty charakter. Z a k ł a d a n i e szat rytualnych i o t a c z a n i e się p r z y r z ą d a m i
c e r e m o n i a l n y m i s ł u ż y z a a k c e n t o w a n i u przejścia o d z w y k ł y c h czynnośc i d o
d z i a ł a ń o s z c z e g ó l n y m znaczeniu. Strój pełni d o d a t k o w ą funkcję - deper-
117
P S Y C H O N A U T A
sonal izuje . W y z w a l a j e d n o s t k ę z doczesnych o s o b o w o ś c i , j e d n o c z e ś n i e wy
znacza jąc jej funkcję w r a m a c h nowego, s a k r a l n e g o u k ł a d u odnies ień. Naj
lepiej spełnia tę rolę d ł u g a czarna szata z k a p t u r e m . R ó w n i e d o b r z e jest, je
śli uczes tn icy r y t u a ł u w ogóle nie są odz iani . Ś w i e t n y m d o p e ł n i e n i e m rynsz
t u n k u jest prosta, p o z b a w i o n a e m b l e m a t ó w m a s k a , zwiększa jąca a n o n i m o
w o ś ć m a g a .
Z b i o r o w e e k s p e r y m e n t y z p r o s t y m i z jawiskami p a r a p s y c h i c z n y m i spro
w a d z a j ą się zwykle do ćwiczeń telepatycznych. W a r t o z a z n a c z y ć j e d n a k , że
telepatia nabiera skuteczności wtedy, gdy d u ż a g r u p a zsynchronizowanych
o s ó b koncentruje się na w y b r a n y m celu. W o b e c m a ł o zsynchronizowej grupy
bardziej skuteczne m o ż e o k a z a ć się dz iałanie po jedyncze j osoby. Próba pro
jekcji c a ł e g o s t r u m i e n i a obrazów, dla zwiększenia p r a w d o p o d o b i e ń s t w a sta
tys tycznego os iągnięc ia k o n k r e t n e g o rezultatu, zazwyczaj o s i ą g a mniejsze
p o w o d z e n i e , niż si lna projekcja j e d n e g o obrazu. W t y m celu najlepiej stoso
w a ć intensywną, b ł y s k a w i c z n ą koncentrację, p o n i e w a ż w r a z z kolejnymi pró
b a m i nasze m o c e ulegają coraz w i ę k s z e m u rozproszeniu.
E k s p e r y m e n t y z tzw. w r o t a m i as t ra lnymi, p o d c z a s których j e d n o s t k a
stara się dot rzeć do znaczenia s y m b o l i c z n e g o j a k i e g o ś o b r a z u , sigila lub sym
bolu, to nic i n n e g o jak ćwiczenie twórczej wyobraźni w s tanie lekkiego transu.
P r a k t y k o w a n e przez k i lka o s ó b równocześnie, m o ż e s tać się d o b r y m punk
tem wyjścia do telepatycznej w y m i a n y obrazów. A k t y w n o ś ć p a r a p s y c h i c z n ą
różnych o s ó b m o ż n a k o o r d y n o w a ć p o d c z a s zb iorowego r y t u a ł u , w którym
medytu je się n a d wcześniej d o b r a n y m i s y g n a ł a m i . G r u p a m o ż e koncentro
w a ć się na s y m b o l u , czy mantrze , a lbo operować w sferze o b r a z ó w generowa
nych i o p i s y w a n y c h przez jej lidera.
N i e są to oczywiście wszystkie m e t o d y r o z b u d z a n i a mocy, użyteczne do
synchronizacj i d z i a ł a ń uczestników g r u p o w e g o r y t u a ł u . I s to tą t a ń c a magicz
nego jest o b ł ę d n e wirowanie w o k ó ł s tałego p u n k t u , w s p o m a g a n e zbiorową
inwokac ją mantr . Podczas tak iego tańca r ó w n o w a g ę z a p e w n i a w p a t r y w a n i e
się w s a m środek kręgu. D l a w z m o c n i e n i a gnozy i euforii m o ż n a p o s ł u ż y ć
się hiperwentylacją, b iczowaniem i s u b s t a n c j a m i p o b u d z a j ą c y m i . Podniece
nie seksua lne t r u d n o kontrolować i k o o r d y n o w a ć , chyba że ma o n o charak
ter autoerotyczny. D l a t e g o zazwyczaj nie jest o n o n a r z ę d z i e m s t y m u l o w a n i a
zbiorowej gnozy, lecz zostaje włączone do praktyk wieńczących rytuał.
118
R y t u a ł y medytacy jne i ekstatyczne s ł u ż ą zazwyczaj j e d n e m u z czterech
celów: c z a r o m , czyli w y w o ł y w a n i u konkretnych rezultatów przy p o m o c y m a
gii; ewokacji, czyli w y w o ł y w a n i u konkretnych rezultatów za p o ś r e d n i c t w e m
rozmaitych d e m o n ó w i żywiołaków; inwokacji, czyli p r z y w o ł y w a n i u rozma
itych istot i myś loksz tał tów dla czerpania z nich wiedzy i m ą d r o ś c i ; oraz dy
winacji, czyli z d o b y w a n i u wiedzy b e z p o ś r e d n i o w w y n i k u d z i a ł a ń m a g i c z
nych. N a j p r o s t s z y m s p o s o b e m na s k o o r d y n o w a n i e tych d z i a ł a ń jest wyzna
czenie jednej o s o b y do w y k o n a n i a głównej sekwencji rytualnej , p o d c z a s gdy
pozostali uczestnicy powtarza ją wcześniej z a p l a n o w a n e wizual izac je, m a n
try, ry tua lne ruchy i inwokacje. Skuteczny ry tuał mus i f u n k c j o n o w a ć jak au
tomat, w k t ó r y m bez jak ichkolwiek z a k ł ó c e ń przejawia się m o c . Do praktyk
grupowych przydają się rozmaite stany t ransowe, począwszy od delikatnej
sugestii, skończywszy na głębokiej hipnozie. O s o b a p r o w a d z ą c a przekazuje
jakąś myśl lub inwokację p o z o s t a ł y m u c z e s t n i k o m , zna jdu jącym się w sta
nie g ł ę b o k i e g o relaksu lub lekkiego odurzenia . W takiej sytuacji nasz cenzor
psychiczny ulega osłabieniu, lecz często blokuje rozmai te z d a r z e n i a m a g i c z n e
przed d o c i e r a n i e m do innych p o z i o m ó w ś w i a d o m o ś c i . P r o b l e m ten pokonuje
się zlecając innej osobie kontrolowanie s tanu t ransowego. M o ż e o n a wtedy
zasugerować j e d n o s t c e transującej, by s z u k a ł a p o ż ą d a n e j informacj i poprzez
jasnowidztwo, a następnie dostarczyła ją p r o w a d z ą c e m u . M o ż n a też n a k ł o n i ć
ją do w y k o n a n i a tak iego dz iałania m a g i c z n e g o , które w normalne j sytuacji
byłoby z a k a z a n e przez cenzora psychicznego.
Pewne niebezpieczeństwo leży w fakcie, że o s o b a p r o w a d z ą c a ekspery
menty m o ż e wykorzys tać swą w ł a d z ę nad o s o b ą przebywającą w s tanie trans-
o w y m w sytuac jach z życia codz iennego. W d o d a t k u p a m i ę ć i wyobraź
nia płata ją figle i potraf ią nieźle n a m i e s z a ć w tak ich szczególnych m o m e n
tach. D l a t e g o lepiej nie w y k o n y w a ć takich d o ś w i a d c z e ń zbyt często. R ó w n i e
istotne jest, by s ł u ż y ł y os iąganiu obiektywnych rezultatów.
E k s p e r y m e n t y g r u p o w e wykonuje się również p o d c z a s śnienia. G ł ó w
nym p r o b l e m e m w pracy ze s n a m i jest w p r o w a d z e n i e danej k o m e n d y do sfery
snu, a nas tępnie w y p e ł n i e n i e jej z na leżytą s t a r a n n o ś c i ą . J e d e n n iezawodny
s p o s ó b to p o p r z e d z e n i e ry tuału inkantac ją lub wizual izac ją, która przed za
śnięciem w i n n a wrzucić konkretne polecenie m a g i c z n e w głębiny u m y s ł u .
T a k z w a n y sabat as tra lny to p o d s t a w o w a p r a k t y k a m a g i c z n a p r z e p r o w a d z a n a
119
Grupowe Eksperymenty Magiczne
P S Y C H O N A U T A
we śnie. U c z e s t n i c z ą c e w niej osoby u m a w i a j ą się na s p o t k a n i e we wcześniej
u s t a l o n y m , w y ś n i o n y m miejscu. W t y m celu m o g ą u ł o ż y ć się do snu w jed
n y m p o m i e s z c z e n i u , ewentualnie ustal ić początek snu na ten s a m czas, nie
dzieląc tej samej przestrzeni. W pierwszym p r z y p a d k u w y b r a n e o s o b y m o g ą
w y c h o d z i ć z c iała, b u d z ą c p o z o s t a ł e z p l a n u as t ra lnego. Na p o c z ą t k u ce
lem t a k i c h s a b a t ó w będzie uzyskiwanie wspólnych wrażeń. J e d n a k z czasem,
w kolejnych e k s p e r y m e n t a c h m o ż n a s p o ż y t k o w a ć je do a k t ó w woli. Moty
wac ją do s p o t y k a n i a się we śnie m o ż e być p o d n i e c e n i e seksua lne . N a t o m i a s t
w procesie eksterioryzacji bywają przydatne specja lne m a ś c i do latania.
Poziomy Ś w i a d o m o ś c i
POZIOMY ŚWIADOMOŚCI
O d c z a s ó w narodz in psychologi i ludzie zabawiają się w y m y ś l a n i e m c o
raz to nowszych m a p u m y s ł u . Wszystkie te s c h e m a t y p o s i a d a j ą mnie j lub bar
dziej arbi tralny charakter. W żadnej też mierze nie o d n o s z ą się do rozpozna
walnych d o ś w i a d c z a l n i e s t ruktur m ó z g u . Wiele z nich zwyczajnie bywa o d
zwierciedleniem p r z e s ą d ó w i uprzedzeń ich twórców. A j u ż z p e w n o ś c i ą ża
den nie sprawdza się w całośc i , p o n i e w a ż u m y s ł to zbyt z ł o ż o n a s t ruktura ,
by mieśc i ła się w j a k i m k o l w i e k schemacie . N a w e t tak p o z o r n i e oczywis ty
szablon, j a k p o d z i a ł na ś w i a d o m o ś ć i p o d ś w i a d o m o ś ć , m o ż e być kwest iono
wany, p o n i e w a ż c a ł a zawartość m ó z g u to j e d n a wielka n i e ś w i a d o m a głębia.
Pozostaje więc kwestia w y ł a p y w a n i a pewnych rzeczy z u m y s ł u . J e d n e b o w i e m
tkwią w n i m g ł ę b o k o , inne zaś trochę bliżej powierzchni . N i e s p o s ó b j e d n a k
wyznaczyć jakie jkolwiek linii, która oddz ie lałaby to, co m o ż n a , a czego nie
m o ż n a uchwycić myślą . Większość z tego, co bywa opisywane j a k o świat wyż
szej świadomośc i , jest raczej mieszaniną pobożnych, moral is tycznych życzeń
i kilku bardziej mętnych, dysfunkcjonalnych instynktów oraz popędów.
J a k d o t ą d psychiatr ia i psychologia nie potraf ią zadowala jąco wyjaśnić,
na c z y m p o l e g a przemieszczanie się treści u m y s ł u . Wciąż nie u s t a l o n o źró
dła sza leństwa ani nie o p r a c o w a n o m e t o d jego leczenia. J e d n a k niezależnie
od s k o m p l i k o w a n y c h relacji m i ę d z y t reściami ś w i a d o m o ś c i , jej funkcjonowa
nie o g r a n i c z a się do pięciu p o z i o m ó w : gnozy, uważności , a u t o m a t y z m u , śnie-
nia i n i e ś w i a d o m o ś c i .
N i e ś w i a d o m o ś ć znajduje niewiele z a s t o s o w a ń p o z a z a p e w n i a n i e m wy
p o c z y n k u d la c iała i u t r z y m a n i e m go z d a l a od niebezpieczeństw p o d c z a s
tych g o d z i n c iemnośc i , do których nie jest on przystosowany. Śnienie, które
123
P S Y C H O N A U T A
zazwyczaj , c h o ć nie zawsze, zachodzi we śnie, pełni wiele różnorak ich funk
cji. P o m a g a u m y s ł o w i trawić ś w i a d o m e przeżycia oraz n a d a w a ć im wartość
e m o c j o n a l n ą . J e s t t a k ż e o k n e m w y c h o d z ą c y m na mnie j d o s t ę p n e rejony psy-
chiki i o t w a r t y m na w y m i a r parapsychiczności . A u t o m a t y z m y p o m a g a j ą nam
spros tać w y z w a n i o m c o d z i e n n e g o życia, jego r u t y n o m : c h o d z e n i u , jedzeniu,
k ierowaniu p o j a z d a m i oraz m i l i o n a m i pomnie j szych z a d a ń , n a d k t ó r y m i nie
m u s i m y się z a s t a n a w i a ć . U w a ż n o ś ć to taki s tan, w k t ó r y m u m y s ł nie reaguje
na b o d ź c e w s p o s ó b automatyczny. Niektóre u m y s ł y os iąga ją s tan uważności
j edynie p o d w p ł y w e m niespodziewanych zdarzeń. I n n e potra f ią s a m e rozbu
dzić w sobie u w a ż n o ś ć . Stopień i czas t rwania u w a ż n o ś c i w y w o ł a n e j rozma
itymi b o d ź c a m i zależy przeważnie od inteligencji danej osoby. Z kolei ze sta
n e m g n o z y m a m y do czynienia wtedy, gdy u m y s ł w y r a ź n i e u ś w i a d a m i a sobie
to wszystko, co się z n i m dzieje. N i e ma to nic w s p ó l n e g o z u s i l n y m myśle
n i e m o czymkolwiek . Przeciwnie, w s tanie w z m o ż o n e j u w a ż n o ś c i z a n i k a my
ślenie, a u m y s ł zostaje owładnię ty s a m y m obiektem uwagi . S t a n ten można
wyzwol ić p o d w p ł y w e m terroru, gniewu, o r g a z m u oraz rozmai tych wycisza
jących p r a k t y k medytacyjnych.
A u t o m a t y z m y zebrały j u ż tęgie baty od l icznych mis tyków. Bo chociaż
p r o w a d z e n i e s a m o c h o d u to przydatna umie ję tność , m a r n o t r a w s t w e m życia
jest s p ę d z e n i e go za k ó ł k i e m . Ale a u t o m a t y c z n y p o z i o m ś w i a d o m o ś c i posiada
też swoje zalety, bo właśnie przezeń docierają do nas przebłysk i inspiracji i ja
snowidzenia . C z ę ś c i o w o to również z niego, a nie z p o z i o m u uważnośc i , rzu
c a n e są zaklęcia . A l b o w i e m przy rzucaniu zaklęć dla p o m y ś l n e g o przebiegu
całej p r o c e d u r y n iezbędne jest w y k o n y w a n i e jej w s tanie bez-myśli . Nawet
geniusze p o s i a d a j ą swoje własne automatyzmy. Występują u nich j a k o hobby,
szczególne z a m i ł o w a n i a czy pasje, dzięki k t ó r y m m o g ą w s t ę p o w a ć w stan
próżni i o twierać się na przejawy nieoczekiwanego. P o d o b n i e jak wiele prak
tyk w r ó ż e b n y c h sprowadza się do zaprzątania u m y s ł u b e z m y ś l n y m i , automa
tycznymi z a d a n i a m i .
C h o ć p o z i o m uważności m o ż e być areną, na której d o s k o n a l i m y nasze
m e t o d y i teorie, a t a k ż e p r z e ż y w a m y najbardziej znaczące chwile w życiu, nie
o d g r y w a on znaczącej roli w praktyce magicznej . W istocie, im bardziej sku
p i a m y się na uważności , t y m trudniejsze m o ż e o k a z a ć się w y k o n y w a n i e prak
tyk m a g i c z n y c h . P o z i o m gnostyczny stanowi is totne ź r ó d ł o m o c y magicz-
124
Poziomy Świadomości
nych oraz b a z ę m i s t y c z n y c h s t a n ó w ś w i a d o m o ś c i . I c h o ć z p e r s p e k t y w y inte
lektualnej w i ę k s z o ś ć przeżyć mis tycznych s p r o w a d z a się do b e ł k o t u , w grun
cie rzeczy ł a t w o orzec, c z y m jest g n o z a i j a k ją o s i ą g n ą ć . G n o z a to inten
sywna ś w i a d o m o ś ć d o z n a ń , w t y m również naszej j aźni i n icości . P r o w a d z ą
do niej skrajne e m o c j e , dzięki k t ó r y m d o c h o d z i do g ł ę b o k i e g o a k t u j e d n o -
punktowej koncentrac j i n a d a n y m obiekcie. T a in tensywna ś w i a d o m o ś ć p o
pycha m i s t y k ó w do p o p e ł n i a n i a trzech p o w s z e c h n y c h błędów. P ierwszym
z nich jest z ł u d z e n i e identyfikacji z o b i e k t e m koncentracj i . D r u g i m , w y n i k a
jące z tego p r z e k o n a n i e o nieistnieniu nas s a m y c h . Trzeci wreszcie to obsesja
na temat n a s z e g o o b i e k t u koncentracj i , kiedy to traktuje się go j a k o najważ
niejszą rzecz na świecie.
Z m a g i c z n e g o p u n k t u widzenia g n o z a jest s t a n e m dostarcza jącym woli
i percepcji ś r o d k ó w t ranspor tu do światów poza u m y s ł e m . S a m a treść gnozy
jest znacznie mnie j ciekawa od tego, do czego daje n a m dos tęp . Oczywiśc ie
niektóre z naszych a k t y w n o ś c i umożl iwia ją n a m dos tęp do wielu p o z i o m ó w
świadomości . I t ak d la przykładu nasze a u t o m a t y z m y funkcjonują nawet
wtedy, g d y znajdujemy się w s tanie uważności . O k r e s o w o działa ją one także
w stanie gnozy. Wiele s tanów t ransowych i h ipnotycznych rozgrywa się gdzieś
p o m i ę d z y p o z i o m e m a u t o m a t y c z n y m a p o z i o m e m śnienia. Pode j rzewam też,
że część naszego śnienia występuje w stanie jawy, c h o ć tego nie zauważamy,
p o d o b n i e j ak g w i a z d y lśnią nawet za dnia, m i m o że ich nie widzimy.
W i ę k s z o ś ć ludzi u t o ż s a m i a swoją a k t y w n o ś ć z p o z i o m e m a u t o m a t y c z
nym i p o z i o m e m uważnośc i . N i e k t ó r z y artyści i szaleńcy najlepiej czują się
w kra inie śnienia. Z kolei m i s t y k odnajduje się w s tanie gnozy. Z m a g i c z n e
go p u n k t u widzenia ż a d n a z tych perspektyw nie jest prawdziwa. J a ź ń to nic
innego jak p u n k t , w k t ó r y m b e z k s z t a ł t n a siła życiowa ( K i a ) s tyka się z prze
strzenią d o ś w i a d c z e n i a . P o n i e w a ż zaś do ś w i a d o m o ś c i d o c h o d z i j edynie w ze
tknięciu K i a z U m y s ł e m , nie j e s teśmy w s tanie dot rzeć do w ł a s n e g o rdzenia
bez o d w o ł y w a n i a się do w y o b r a ż e ń . Do w y p e ł n i e n i a tej luki s ł u ż y n a m E g o .
Ego to o b r a z J a ź n i i K i a , z b u d o w a n y z nawyków. K i a byłaby w s tanie wyra
żać się na k a ż d y m z tych p o z i o m ó w i we wszystk ich tych s t a n a c h m o g ł a b y
czuć się j a k w d o m u .
T r e n i n g m a g i c z n y w p r o w a d z a na p o d w o j e zan iedbane j kra iny śnienia,
p o z w a l a p r z e g l ą d a ć się t reśc iom naszych a u t o m a t y z m ó w i d o d a w a ć do nich
125
P S Y C H O N A U T A
nowe, własne programy. Powinien też uczyć m e t o d włączania i wyłączania uważ-
ności, a także wstępowania na poziom gnozy i działania z jej perspektywy.
N o r m a l n y człowiek oscyluje p o m i ę d z y p o z i o m e m n i e ś w i a d o m o ś c i i au-
t o m a t y z m a m i . N i e k i e d y tylko przydarza ją mu się d z i w n e chwile podwyż
szonej uwagi o r a z śnienia. M a g p o w i n i e n d ą ż y ć d o tego, b y oscy lować mię-
d z y p o z i o m e m u w a ż n o ś c i a k r a i n ą śnienia. A le t a k ż e , g d y n a d c h o d z i ku
t e m u o d p o w i e d n i a pora , p o z w a l a ć sobie na w y p a d y w świat a u t o m a t y z m ó w
i k ra inę gnozy.
Walka Magiczna
WALKA MAGICZNA
W a l k a z n a c h o r ó w z c z a r o w n i k a m i w y n i k a z n ierozwiązywalnych kon
fliktów interesów z a w o d o w y c h . M o ż e też być t r a k t o w a n a j a k o ćwiczenie m a
giczne lub sprawdzian czyjejś wyższości . Jeśl i obaj protagoniśc i p o s i a d a j ą p o
dobne umie ję tnośc i , m a ł o p r a w d o p o d o b n e , by taka w a l k a przebiegała ze skut
kiem śmier te lnym. W p r z y p a d k u z m a g a ń m a g ó w ze zwyczajnymi l u d ź m i ,
dysponującymi b r o n i ą konwencjonalną, obie s trony są z a g r o ż o n e tak, jak
w z w y k ł y m konflikcie zbrojnym.
W a l k ę m a g i c z n ą należy wszak t raktować z t a k ą s a m ą p o w a g ą , uwzględ
niając m o ż l i w y stres w y w o ł a n y n a p a d e m , p r a w d o p o d o b n e n i e w y g o d y i c h o
roby, p o w a ż n e u s z k o d z e n i a ciała, a nawet zabójs two. B r a k p r z y g o t o w a n i a f i
zycznego m o ż e narazić protagonis tę n a s z w a n k p o d w z g l ę d e m psychicznym.
A jeśli chodzi o z a p a ł bojowy, ze wszystkich m o ż l i w y c h motywacj i najbar
dziej b e z s e n s o w n y jest rewanż. S p r a w d z a się tylko j a k o n a u c z k a i przes t roga
dla innych. P r z e m o c to p r y m i t y w n e narzędzie. Wystarczy o d r o b i n a refleksji,
by znaleźć bardziej skuteczne parapsychiczne m e t o d y wywierania w p ł y w u na
innych: w i ą ż ą c e i krępujące zaklęcia lub dz iałania m a g i c z n e mające w p ł y n ą ć
na z m i a n ę opini i u naszych przeciwników.
A t a k m a g i c z n y m o ż e przyjąć dwie postac i : d ł u g o d y s t a n s o w ą i k rótko-
dys tansową. W p r z y p a d k u pierwszej z nich m o ż n a p r z e k a z a ć telepatycznie
przeciwnikowi polecenie, aby d o k o n a ł s a m o z n i s z c z e n i a . N i e t r u d n o sprawić,
by człowiek w p a d ł p o d s a m o c h ó d . Z u p e ł n i e i n n ą rzeczą jest zaś sprawienie,
by to s a m o c h ó d w p a d ł na człowieka. W p r z y p a d k u d z i a ł a ń k r ó t k o d y s t a n s o -
wych m o ż n a zranić swego przeciwnika lub wyssać z niego energię, p o s ł u g u
jąc się w ł a s n y m p o l e m energetycznym. W y m a g a to j e d n a k b e z p o ś r e d n i e g o ,
129
P S Y C H O N A U T A
bl i skiego k o n t a k t u . T e n rodzaj walki magicznej nie rozgrywa się przy po-
m o c y zwykłej woli czy wizualizacji, ale p o p r z e z projekcję mocy, k tórą można
p o c z u ć , zazwyczaj za p o ś r e d n i c t w e m rąk. W rzadszych w y p a d k a c h wystę
puje z d o l n o ś ć emisji m o c y poprzez głos , wzrok lub o d d e c h . W y p ł y w a ona
z rejonu p ę p k a i jest rozniecana p r a k t y k a m i o d d e c h o w y m i , koncentracją, wi
zual izac ją oraz p r a k t y k a m i s e k s u a l n y m i . C z ę ś ć tej m o c y w p r o w a d z a się do
c iała wroga, gdzie przyczynia się do r o z p a d u energii życiowych, p r o w a d z ą c do
chorób, a c z a s e m śmierci . O b r o n ę s tanowi n a t o m i a s t u n i k a n i e k o n t a k t u lub
sprawowanie wystarcza jąco silnej kontrol i nad s w y m i w e w n ę t r z n y m i ener
g i a m i , by neutra l izować w p ł y w niszczycielskiej energii.
N i e k t ó r e a k t y w a m p i r y z m u psychicznego z a c h o d z ą m i m o w o l n i e , na
p r z y k ł a d , kiedy m ł o d e osoby mieszka ją z d u ż o s ta r szymi od siebie ludźmi.
S i l n e m u c z a r o w n i k o w i nie jest ła two c iągnąć energii życiowych ze słabej
osoby, chyba że najpierw ją zabije lub p o w a ż n i e osłabi z bliskiej odległości .
St rateg ia s u k c e s u w d ł u g o d y s t a n s o w e j walce magiczne j s p r o w a d z a się do
u m i e j ę t n e g o p r z e k a z u te lepatycznego i m p u l s ó w s a m o d e s t r u k c y j n y c h . Nie
b e z p i e c z e ń s t w o m z w i ą z a n y m z tą m e t o d ą m o ż n a z a p o b i e g a ć na wiele spo
sobów. J e d e n z nich polega na zleceniu cze ladnikowi, aby w y k o n a ł za nas
b r u d n ą robotę . A p o d c z a s a taku m a g i c z n e g o wizual izuje się swoją ofiarę wraz
z z a d a n ą jej raną. Do nawiązania związku m i ę d z y z w i z u a l i z o w a n y m obra
z e m a celem przydatne okazują się f igurki woskowe, fotografie, włosy oraz
p a z n o k c i e ofiary. W szczytowej fazie destrukcj i w y b r a n e g o wyobrażenia po
m a g a rozbudzenie g n i e w u i nienawiści. M a g w y w o ł u j e w sobie ból wyobra
żając sobie j e d n o c z e ś n i e , że p o c h o d z i on od jego przec iwnika, co jeszcze bar
dziej r o z b u d z a j ego wściekłość . Powolnie jszą m e t o d ą , w y m a g a j ą c ą dłuższej
koncentracj i , jest C z a r n y Post, p o d c z a s którego energie psychiczne, wyzwo
lone za sprawą g ł o d ó w k i , kieruje się ze z ł y m i intencjami w k ie runku wybra
nego celu.
T a k zwany „fetysz śmierc i " to s k o m p l i k o w a n a m e t o d a a t a k u magicz
nego, skuteczna j e d n a k niezależnie od dzie lącego nas d y s t a n s u . C z a r o w n i k
s p o r z ą d z a narzędzie zawierające życzenie śmierci swojego wroga . Stosuje do
tego celu c u c h n ą c e substancje oraz obiekt reprezentujący jego ofiarę. Podczas
s t a r a n n i e przeprowadzane j operacji, m a g u k i e r u n k o w u j e swoją siłę parapsy
c h i c z n ą na bliski kontakt z ofiarą. N a s t ę p n i e u m i e s z c z a fetysz tak, by wróg
130
Walka Magiczna
s ię z n i m zetknął . S p r a w n e m u czarownikowi wys tarcza byt czysto eteryczny,
którego wysyła do uprzykrzania życia s w e m u o p o n e n t o w i . Z a z w y c z a j a tak
magiczny dokonuje się u k r a d k i e m . N i e trzeba obwieszczać intencji, chyba że
ofiara jest wyjątkowo nerwowa, p a r a n o i c z n a lub z a b o b o n n a .
O b r o n a przed t a k i m a t a k i e m jest p o w a ż n y m p r o b l e m e m , p o n i e w a ż
sama p r ó b a p o z n a n i a d o k ł a d n y c h intencji n a s z e g o w r o g a zwiększa n a s z ą p o
datność na ataki . Najlepiej uzyskać p o m o c k o g o ś innego. S a m o d z i e l n y kontr
atak to b a r d z o ryzykowna strategia, szczególnie, gdy n a s z przeciwnik przejął
już inicjatywę. Na jwiększe ryzyko wiąże się z p r z y p u s z c z e n i e m identycznego
ataku, p o n i e w a ż przygotowanie go zawsze w y z w a l a autodes t rukcy jne tenden
cje. A to grozi zwróceniem się naszej m o c y przeciw n a m s a m y m , szczególnie
w t a k i m p r z y p a d k u . T a k a w a l k a p r z y p o m i n a po jedynek na granaty.
Najskutecznie jszą ochronę gwarantu ją czujące lub na w p ó ł czujące istoty.
Przeciętny człowiek m o ż e p o d w p ł y w e m długotrwałe j , obsesyjnej d z i a ł a l n o
ści religijnej wytworzyć pomnie j szą eteryczną formę myś lową, n a z y w a n ą przez
niego jego b o g i e m . Efekt ten w z m a c n i a jeszcze p r a k t y k a zbiorowa, co t ł u m a
czy, d laczego tak t r u d n o a takować p o p u l a r n e postac ie publ iczne. Jes t g o d n e
zauważenia, że kiedy tego rodzaju osoby p o p a d a j ą w niełaskę publ iczności ,
bardzo szybko staczają się w otchłań choroby i osobis tego zatracenia. D l a t e g o
właśnie czarownik produkuje własne byty z większą d b a ł o ś c i ą i t roską. Istoty
przywiązane do ta l izmanów, amule tów i fetyszy s twarza się poprzez skupienie
swej energii psychicznej na wybranych p r z e d m i o t a c h . T e g o rodzaju koncen
tracji c z a s a m i towarzyszą ofiary z krwi i wydzielin seksualnych.
N a z a k o ń c z e n i e n a l e ż y p o d k r e ś l i ć , ż e w e w s z y s t k i c h f o r m a c h a t a k u
m a g i c z n e g o , t y c h p r a w d z i w y c h i u r o j o n y c h , n a j g o r s z y m w r o g i e m j e s t
p a r a n o j a . N i e m ą d r z e j e s t t e ż w d a w a ć s ię w s y t u a c j e , z k t ó r y c h jedy
n y m w y j ś c i e m b y w a k o n f l i k t . A t a k m a g i c z n y p r z y p o m i n a s w o j ą s t r u k
t u r ą p r a k t y k ę u z d r a w i a n i a , k tóre j j e s t d o k ł a d n y m p r z e c i w i e ń s t w e m .
W o b u p r a k t y k a c h w y k o r z y s t u j e s ię j e d n a k t e s a m e m o c e . I j a k t o z w y
kle b y w a , d z i a ł a n i e k o n s t r u k t y w n e p r z y c h o d z i n a m t r u d n i e j , n i ż z w y
kłe s z k o d z e n i e .
131
Rytuały Chaosu
RYTUAŁY CHAOSU
W nas tępnych rozdziałach przedstawię pięć r y t u a ł ó w s z a m a ń s k i c h N o
wego E o n u G n o s t y c k i e g o , przydatnych k a p ł a n o m c h a o s u w wielu sytuac jach.
Noszą one nazwy: M s z a C h a o s u , Inicjacja, Wyświęcenie, E g z o r c y z m i Osta t
nie N a m a s z c z e n i e . M s z a C h a o s u to d o ś ć uniwersalny rytuał, p o m o c n y w in
wokacji, ewokacj i , z a k l i n a n i u i konsekracji . R y t u a ł E g z o r c y z m u znajduje za
stosowanie w p r z y p a d k u manifestacj i zjawisk parapsychicznych u ludzi oraz
w konkretnych mie j scach i obiektach. R y t u a ł O s t a t n i e g o N a m a s z c z e n i a
można z a a p l i k o w a ć zmarłej lub umierającej osobie, a nawet sobie s a m e m u .
Z kolei R y t u a ł Inicjacyjny s łuży wta jemniczaniu neofitów do wewnętrznych
zakonów. Ż a d e n z tych ry tuałów nie uczyni z n i k o g o m i s t r z a czy adepta , p o
nieważ do tej pozycji m o ż n a aspirować jedynie w ł a s n y m w y s i ł k i e m i czekać
na uznanie ze strony swych towarzyszy. Prosty szkic n iezbędnych w y m o g ó w
dla okul tys tycznego k a p ł a n a p o d a ł e m wraz z r y t u a ł e m m a j ą c y m d o p e ł n i ć
ten proces . P o d a n e tu ry tuały pos iada ją p o s t a ć ogólnych szkiców, m o d y f i k o
wanych w zależności od w y m o g ó w sytuacji . K a ż d y z nich m o ż e w y k o n a ć p o
jedyncza o s o b a . N a d a j ą się one również do odprawienia w grupie.
133
P S Y C H O N A U T A
M S Z A C H A O S U
Rytuał ten m o ż e pełnić funkcję sakramentu inwokacji, która służy wy
w o ł a n i u energii potrzebnej do inspiracji, dywinacji i k o m u n i i z pewnymi ob
szarami świadomośc i . Znajduje również zastosowanie p o d c z a s rzucania zaklęć
mających zmienić rzeczywistość f izyczną. M o ż e służyć p o n a d t o konsekracji in
s t rumentów magicznych lub ewokacji istot magicznych. M s z a C h a o s u składać
w i n n a się z sześciu przynajmniej części: przygotowania, deklaracji intencji, in
wokacji C h a o s u , inwokacji Bafometa, ś lubowania i ceremonii zamknięc ia .
Przygotowania do rytuału obejmują wyznaczenie kręgów i trójkątów, roz
mieszczenie instrumentów i broni magicznych oraz spożycie jakichkolwiek
eliksirów chemicznych i botanicznych przydatnych do osiągnięcia s tanu gnozy.
W przygotowaniu uczestników do rytuału p o m a g a j ą ry tuały odpędzenia , prak
tyki medytacyjne, tańce w kręgu i inne przygotowawcze formy gnozy.
D e k l a r a c j a intencji p o w i n n a być prosta. N a l e ż y ją w y p o w i e d z i e ć z pre
cyzją i m o c n y m g ł o s e m . Trzymając w górze j akąkolwiek p o d s t a w ę materialną
d o w y k o r z y s t a n i a p o d c z a s ry tuału, p r o w a d z ą c y g o k a p ł a n w y p o w i a d a nastę
pujące słowa: „Jes t n a s z ą wolą [tu p a d a j ą słowa oznajmia jące cel ry tuału]" .
P o d s t a w ą m a t e r i a l n ą m o ż e być p o k a r m do dalszej konsekracj i i k o n s u m p
cji, a t a k ż e sigil s ł u ż ą c y urzeczywistnieniu k o n k r e t n e g o pragnienia . M o ż e też
być dowolny ta l i zman, a m u l e t lub fetysz przygotowany do późniejszej konse
kracji. K i e d y p o d s t a w ę stanowi eliksir seksualny, k a p ł a n lub k a p ł a n k a stoją
z p u s t y m i r ę k a m i , p o n i e w a ż ofiara ma być z ł o ż o n a z ich w ł a s n e g o ciała.
Inwokacj i C h a o s u dokonuje się przy p o m o c y barbarzyńskie j inkantacji,
której towarzyszą wybrane przez p r o w a d z ą c e g o ry tuał m e t o d y gnostyczne.
Poniżej p r z e d s t a w i a m tę najważniejszą c h a o t y c z n ą p r z e m o w ę , uzupełniając
ją możl iwie d o k ł a d n y m t ł u m a c z e n i e m (przynajmniej w s topniu, w j a k i m ze
zwala na to p r y m i t y w n a s t ruktura logiczna angie l sk iego języka) . K a p ł a n za
kreśla w przestrzeni nad kręgiem sigil chaosu, c z e m u towarzyszą wizualizacje
ze s trony j ego asystentów oraz następujące słowa:
O L S O N U F VAROSAGAI G O H U
Władam tobą zawołał
V O U I N A V A B Z I R D E T E H O M Q U A D M O N A H
Smok Orzeł Pierwotnego Chaosu
134
Rytuały Chaosu
Z I R I L E I A I D A DAYES PRAF E L I L A
Jestem pierwszym co żyje w pierwszym eterze
Z I R D O K I A F I C A O S A G O M O S P E L E H T E L O C H
Jestem postrachem ziemi, rogami śmierci
PANPIRA M A L P I R G A Y C A O S A G I
Wylewam ognie życia na ziemię
Z A Z A S Z A Z A S N A S A T A N A T A Z A Z A S
(Tej ostatniej linijki nie można przetłumaczyć.)
N a d c a ł y m kręg iem wizualizuje się o ś m i o p r o m i e n n ą , b ł y s z c z ą c ą g w i a z d ę
chaosu. M o ż n a też s k ł a d a ć ofiary z kadzideł, krwi i el iksirów seksua lnych.
Inwokacja Bafometa
K a p ł a n lub k a p ł a n k a przeobrażający się w B a f o m e t a wizual izuje siebie
w tradycyjnej boskiej formie tego źródła mocy. B a f o m e t j a k o reprezentant
ziemskiego n u r t u życia jest ther iomorf icznym b ó s t w e m z r o g a m i , pos iada
jącym a s p e k t y a n d r o g y n i c z n e , ludzkie, ptasie, gadz ie i ssacze. K a p ł a n wzbu
dza w sobie prąd chi, kunda l in i , świętego o g n i s t e g o węża, n a t o m i a s t p o z o
stali uczestnicy r y t u a ł u m o g ą w y k o n y w a ć takie inkantac je, j a k n ieoceniony
„ H y m n do Pana", wizua l izować o d w r ó c o n y p e n t a g r a m na tle k a p ł a n a , a jeśli
zajdzie t a k a potrzeba, p o k u s i ć się o osculum infame. ( W o k ó ł tzw. nieczystego
p o c a ł u n k u w tylne part ie ciała d i a b ł a narosło wiele n i e p o r o z u m i e ń . Wystar
czy skierować s t r u m i e ń powietrza w peritoneum, przestrzeń m i ę d z y genita
liami a o d b y t e m , gdzie d r z e m i e kundal in i , czekając na przebudzenie . ) N a
stępnie k a p ł a n d o k a ń c z a inwokacji przy użyciu następującej l itanii:
W pierwszym eonie byłem Wielkim Duchem,
W drugim eonie ludzie czcili mnie jako Rogatego Boga,
Pangenitor Panphage
W trzecim eonie byłem Panem Mroku, Diabłem
W czwartym eonie ludzie nie znają mnie,
Albowiem jestem Ukryty
W nadchodzącym nowym eonie pojawiam się pod postacią Bafometa
Boga przed wszystkimi bogami, który będzie trwał na Ziemii po wszystkie wieki
Po inwokacji kapłan, jako Bafomet, ujmuje jakąkolwiek p o d s t a w ę mate
rialną, która p o d c z a s rytuału stanowiła obiekt skupienia i konsekruje ją j a k i m
kolwiek s p o s o b e m wybranym przez znajdującego się w n i m boga. M o ż e być to
135
P S Y C H O N A U T A
mowa, gest lub coś nieoczekiwanego. Zwieńczeniem rytu jest ś lubowanie. Ka-
płan unosi p o d s t a w ę mater ia lną i wraz z innymi uczes tn ikami ry tuału woła:
„ O t o moja Wola"
Jeśli p o d s t a w a materialna jest sakramentem, zostaje natychmiast skonsu
m o w a n a . Jeśli jest sigilem, m o ż e być zniszczona lub ukryta. Z kolei konsekro
wany p r z e d m i o t zostaje umieszczony w po jemniku i zachowany na później.
W p r z y p a d k u głębokiego transu lub opętania zamknięc ie ry tuału musi
być p o p r z e d z o n e egzorcyzmem. U s u w a się wtedy wszelkie symbole i parafer-
nalia B a f o m e t a , a następnie zakreśla nad k a p ł a n e m zwyczajny pentagram. Na
stępnie o b m y w a jego twarz w o d ą , przywołując go jego własnym imieniem.
P o d koniec ceremoni i wykonuje się rytuał o d p ę d z e n i a .
Rytuały Chaosu
I N I C J A C J A
R y t u a ł inicjacyjny nie powinien p o d l e g a ć ż a d n y m s z t y w n y m f o r m u ł o m ,
ponieważ k a ż d y k a n d y d a t p o s i a d a inne w y m a g a n i a , umie ję tnośc i i słabości .
Dlatego k a ż d y z a k o n p o s ł u g u j ą c y się sz tywnymi f o r m u ł a m i wykazu je zadzi
wiający brak percepcji i wyobraźni . S a m o życie jest j e d n y m w i e l k i m c iąg iem
inicjacji, p r z e r y w a n y m przez śmierć i o d r o d z e n i e . O n e też zresztą zawierają
w sobie potenc jał inicjacyjny. Po przekroczeniu p e w n e g o p o z i o m u m a g m o ż e
sam p o s z u k a ć tych przeżyć inicjacyjnych a lbo p o s ł u c h a ć i m p u l s u do anga
żowania się w p o d o b n e doświadczenia . N i e istnieje j e d n a n i e z m i e n n a d r o g a ,
która a u t o m a t y c z n i e d o p r o w a d z a nas do pozycji a d e p t a lub mis t rza . Egzy
stencja zawiera zbyt wiele zmiennych, by w prostych r ó w n a n i a c h d a w a ć jed
noznaczny wynik .
K i e d y s tudent lub neofita zwraca się do s t rażników jakiejś organizacj i
tajemnej, wyraża jąc chęć wstąpienia w jej szeregi, zostaje p o d d a n y okresowi
próbnemu, po k t ó r y m m o ż e przejść inicjację. P r o c e d u r tych nie p o w t a r z a się
na tzw. w y ż s z y m p o z i o m i e , p o n i e w a ż kandydat , który nie p r z y p a d n i e do gu
stu a d e p t o m d a n e g o z a k o n u i nie będzie w s tanie spros tać ich w y z w a n i o m ,
nie ma czego s z u k a ć w tej organizacj i . Co się zaś tyczy z a k o n ó w wewnętrz
nych, ich istnienie jest tylko w y r a z e m nadmierne j hierarchizacji .
F o r m a l n a inicjacja p o w i n n a zawierać następujące e lementy:
Próbę — sprawdzian har tu d u c h a i o d d a n i a dla z a k o n u , a t a k ż e roz
maitych przydatnych umiejętności .
Wzmocnienie - przy p o m o c y rozmai tych p o s i a d a n y c h przez zakon ta
jemnic, m o c y i m ą d r o ś c i .
Wprowadzenie do zakonu - nakłada jące na k a n d y d a t a p e w n e ś lubowania
p o s ł u s z e ń s t w a i tajemnicy.
Niespodziankę - z a k o n powinien a r a n ż o w a ć sytuacje wprawia jące kan
dydatów w stan z d u m i e n i a , zbijające ich o c z e k i w a n i a oraz zmusza jące do nie
typowego myślenia i dz iałania . Sprawianie d o w c i p ó w s tanowi ś w i e c k ą p o z o
stałość po r y t u a ł a c h inicjacyjnych oraz odzwierciedlenie k o s m i c z n e g o żartu,
który n ieus tannie rozgrywa się na wszystkich p o z i o m a c h naszej egzystencji.
W m i n i o n y c h e o n a c h p o d o b n y rodzaj d o ś w i a d c z e n i a s t a r a n o się w y w o ł a ć
w w y n i k u s y m u l o w a n y c h aktów śmierci i o d r o d z e n i a w l icznych war iantach:
hipnozy, s p o ż y w a n i a ha lucynogenów, chwi lowego s p r o w a d z e n i a się do p o -
137
P S Y C H O N A U T A
z i o m u b e z b r o n n e g o dz iecka itd. Terror, praktyki deprywacy jne i ekstatyczne
p o w i n n o się j e d n a k przeprowadzać z p e w n ą o s t r o ż n o ś c i ą i t r o s k ą o bezpie
czeńs two f i zyczne .
Jeś l i chodz i o próby, m o ż n a je p r z e p r o w a d z a ć w celu s p r a w d z a n i a umie
ję tnośc i k a n d y d a t a , na przykład j e g o m o c y dywinacj i . P r z e d s t a w i a m y kan
dydatowi j a k i ś p r z e d m i o t i zada jemy pytanie o j ego historię. M o ż n a też zle
cić mu n a r y s o w a n i e p e n t a g r a m u w powietrzu z t a k ą wyraz i s tośc ią , by zoba
czyli go inni ludzie.
Prezentowanie dokładne j f o r m u ł y inicjacyjnej mija się z ce lem. N i e jest
to ani możl iwe, ani właściwe. M o ż n a j e d n a k p o k u s i ć się o naszkicowanie
o g ó l n e g o zarysu k i lku pożytecznych technik, p o c z ą w s z y od tych dotyczą
cych s p r a w d z i a n ó w inicjacyjnych:
Podróż inicjacyjna. K a n d y d a t wyrusza (lub zostaje wysłany) w p o d r ó ż . Naj
częściej jest to p o d r ó ż przez las n o c ą lub przez zatłoczone mias to . W różnych
m o m e n t a c h tej p o d r ó ż y zaczepiają go rozmaici strażnicy oraz osoby, w których
nie rozpoznaje on strażników. K a ż d a z nich czegoś od niego w y m a g a . Kandy
dat musi spełnić te życzenia, jeśli chce przejść do nas tępnego p u n k t u .
Straż na posterunku. K a n d y d a t otrzymuje zadanie pi lnowania wybranego
miejsca, którego nie ma prawa opuścić, jeśli nie chce doznać goryczy porażki.
M o ż e być to drzewo w zagajniku, a nawet latarnia w miejscu publicznym. Aran
żuje się mu rozmaite sytuacje, p o d w p ł y w e m których musi zmierzyć się ze swymi
lękami i pragnieniami, nie pozwalając sobie na opuszczenie posterunku.
Obrona magiczna. K a n d y d a t a w p r o w a d z a się do kręgu, gdzie ma przy
stąpić do magiczne j walki . N i e znajduje się w n i m ż a d n a broń m a g i c z n a ani
nikt p o z a n i m s a m y m . M a g zostaje p o d d a n y ciężkiej próbie, w której dozwo
lone są wszystk ie chwyty. W a l k a kończy się wraz z p o d d a n i e m się kandydata
lub za decyzją nadzoru jącego rytuał oficera.
O t o zaś p r z y k ł a d y możl iwych w z m o c n i e ń : k a n d y d a t a m o ż n a przygoto
wać przy p o m o c y głodówek, medytacj i , a jeśli zajdzie t a k a potrzeba, rozma
itych eliksirów. N a s t ę p n i e pokazuje się mu p e w n e m o c e i istoty wyczarowane
przez oficerów z a k o n u . K a n d y d a t a m o ż n a też w p r o w a d z i ć w s tan t ransu i po
p r o w a d z i ć przez szereg wizji. C a ł k i e m przydatne bywają r y t u a ł y grupowe
mające w y t w o r z y ć p o d w y ż s z o n y lub o d m i e n n y s tan ś w i a d o m o ś c i . M o ż n a na
uczyć go konkretnych technik lub konsekrować jakiś instrument do jego celów.
138
Rytuały Chaosu
Przy w p r o w a d z a n i u kandydata do zakonu udziela mu się informacji o wy
mogach o d n o ś n i e dochowania tajemnicy. J e g o rękojmię m o ż e s tanowić krew,
obcięte paznokcie, ślina i sznur mierzący jego wysokość od s tóp do głowy.
Co do e lementu n i e s p o d z i a n k i nie p o w i e m j u ż nic więcej, p o n i e w a ż tak j ak
znaczna część r y t u a ł u to sprawdzian m a g i c z n y c h i organizacy jnych umiejęt
ności z a k o n u , tak też a r a n ż o w a n i e n iespodziewanych sytuacji jest sprawdzia
nem jego kreatywności .
P S Y C H O N A U T A
E G Z O R C Y Z M
R o z r ó ż n i a m y d w a p o d s t a w o w e rodzaje egzorcyzmów. E g z o r c y z m u j e się
mie j sca lub obiekty. M o ż n a też e g z o r c y z m o w a ć ludzi. R z a d k o natomias t do
c h o d z i do e g z o r c y z m o w a n i a zwierząt, p o n i e w a ż jest to t r u d n y i wyjątkowo
niewdzięczny zabieg. O s o b a e g z o r c y z m o w a n a niekoniecznie mus i być opę
t a n a przez j a k ą ś z e w n ę t r z n ą istotę. L u d z i e pos iada ją b o w i e m niezwykłą zdol
n o ś ć tworzenia własnych d e m o n ó w z nawyków menta lnych oraz w reakcji na
stres. D l a t e g o e g z o r c y z m j a k o lek na szaleństwo ma sens tylko wtedy, kiedy
s a m pacjent u s k a r ż a się na o b e c n o ś ć n ieproszonego intruza. A jego skutecz
ność w dużej mierze zależy od tego, j ak d a w n o doszło do o p ę t a n i a . J a k powia
d a j ą s z a m a n i i uzdrowiciele, nie s p o s ó b uleczyć człowieka pos iada jącego złą
d u s z ę , czyli t ak iego, u którego objawy szaleństwa s twierdzono d a w n o temu.
K o n w e n c j o n a l n e egzorcyzmy religijne zastępują j e d n ą obsesję inną,
znacznie od niej potężnie jszą. Opiera ją się one na p r z y w o ł y w a n i u b o g a w ce
lu w y p ę d z e n i a d e m o n a i sprawdzają się jedynie wtedy, g d y k a n d y d a t na
p r a w d ę o d c z u w a p o d z i w lub lęk w o b e c tej boskiej pos tac i . E g z o r c y s t a musi
i n w o k o w a ć , a do p e w n e g o s topnia nawet ucieleśniać tego b o g a , posługując
się j e g o p r z y m i o t a m i , o d p o w i e d n i m i f o r m u ł a m i s y m b o l i c z n y m i oraz zacho
w a n i a m i . C z a s a m i konieczne jest użycie siły. N i e bez z n a c z e n i a m o ż e okazać
się o d w o ł a n i e do magiczne j sztuczki, polegającej na z a i n s c e n i z o w a n i u wypę
d z e n i a t a k i e g o d e m o n a .
M e t o d y psychiatryczne służące leczeniu chorób u m y s ł u znajdują się
wciąż we w c z e s n y m s t a d i u m rozwoju. W i ę k s z o ś ć z nich p r z y p o m i n a tech
nikę kija i m a r c h e w k i . Terapia przy użycia m a r c h e w k i po lega na okazywa
niu s y m p a t i i pacjentowi i p r z e m a w i a n i u mu do r o z u m u . Jej o d d z i a ł y w a n i e
bywa skuteczne z perspektywy d ł u ż s z e g o czasu. Z kolei terapia przy użyciu
kija jest wierną spadkobierczynią średniowiecznych p r a k t y k w y p ę d z a n i a de
m o n ó w siłą. W naszych cywi l izowanych czasach „ u d o s k o n a l o n o " ją o elek
trowstrząsy, skalpel i h i p o d e r m i ę . M o ż e m y mieć j e d n a k spore wątpliwości,
co do jej skuteczności .
Al ternatywę w o b e c m e t o d religijnych i psychiatrycznych s t a n o w i ą nie
k o n w e n c j o n a l n e techniki s z a m a ń s k i e . Z a m i a s t inwokować b o g a swego pa
cjenta, egzorcys ta przywołuje i personifikuje jego d e m o n a . T a k a praktyka
okazuje się skuteczna szczególnie wobec o s ó b nie wykazu jących skłonnośc i
140
Rytuały Chaosu
religijnych. E g z o r c y s t a najpierw przez pewien czas obserwuje pacjenta, p o
tem zaś prowadzi go w o d o s o b n i o n e miejsce, gdzie daje mu do z r o z u m i e n i a ,
że jest z d a n y na j ego łaskę. Pacjent otrzymuje zaproszenie do p o d r ó ż y po kra
inie osobis tego piekła, zaproszenie, którego nie m o ż e o d r z u c i ć . Efekt osacze-
nia w z m a c n i a się os t rymi, d u s z ą c y m i k a d z i d ł a m i . E g z o r c y s t a powin ien za
chowywać się dziwacznie . M o ż e grozić pacjentowi i rzucać w niego różnymi
przedmiotami . A l b o b luzgać nań i w y p o m i n a ć mu jego u ł o m n o ś c i . G r u n t ,
aby p o t ę g o w a ł atmosferę osaczenia aż do chwili, gdy pacjent u z m y s ł o w i sobie
swoje własne d z i w a c t w a i ograniczenia . D o p i e r o u z m y s ł o w i e n i e sobie kresu
swych sił, umożl iwi pacjentowi powrót do n o r m a l n o ś c i .
Je szcze i n n ą p o s t a ć przyjmują techniki gnos tyczne. Polegają one na d o
prowadzeniu pacjenta do s tanu ekstazy lub wyci szaniu j ego u m y s ł u . W o b u
przypadkach pacjent staje się b a r d z o p o d a t n y na sugest ie, co t ł u m a c z y w y k o
rzystanie tych technik w p r a k t y k a c h prania m ó z g u . W wielu f o r m a c h opęta
nia i s totną rolę o d g r y w a b o w i e m czynnik seksualny a lbo t r a u m a . Towarzy
sząca p o b u d z e n i u s e k s u a l n e m u lub t r a u m a t y c z n y m p r z e ż y c i o m energia m e n
talna m o ż e zasi lać obsesję, aż s tanie się o n a n ieza leżnym b y t e m (albo m a g n e
sem przyc iąga jącym niezależny byt). W istocie to pros ta m e t o d a , przy p o
m o c y której m a g jest w s tanie k a r m i ć własne d u c h y o p i e k u ń c z e , żywiołak i
i demony. P o d o b n e formy obsesji i o p ę t a n i a m o ż n a wytępić jedynie p o p r z e z
osiągnięcie tego s a m e g o s topnia u m y s ł o w e g o uniesienia. S ł u ż y t e m u rytuał,
podczas k tórego pacjent przeżywa katharsis i u lega p r z e p r o g r a m o w a n i u tak,
aby o d r z u c i ć z a g n i e ż d ż o n e g o intruza.
E g z o r c y z m y miejsc i obiektów przyjmują dwie postac ie . Pierwsza z nich
polega n a z a i n s c e n i z o w a n i u w y p ę d z e n i a d e m o n a przed o s o b ą , która s a m a
potrzebuje e g z o r c y z m u , ale nie potrafi p o g o d z i ć się z t y m faktem. C z ę s t o
zdarza się, że egzorcysta jest w z y w a n y do p o m o c y w oczyszczeniu miejsca,
którego prawdziwy problem s t a n o w i ą jego mieszkańcy. W t a k i m p r z y p a d k u
egzorcysta, jeśli chce się w y k a z a ć w s w y m fachu, musi d o k o n a ć ceremoni i
o d p ę d z e n i a w obecnośc i tych osób, je właśnie obierając sobie za cel. D l a zmy
lenia s w e g o prawdziwego pacjenta musi z a p r o p o n o w a ć mu udz iał w c e r e m o
nii oczyszczenia d a n e g o obiektu lub miejsca. A kiedy j u ż obaj w wyobraźni
lub w świecie rea lnym d o k o n a j ą eksterioryzacji o b c y c h mocy, m o g ą p o k u s i ć
się o ich kontrolę.
141
P S Y C H O N A U T A
Jeżel i w danej sytuacji d o c h o d z i do obiektywnej manifestac j i zjawisk pa-
rapsychicznych, czyli konkretnych o d g ł o s ó w , n a g ł y c h s p a d k ó w temperatury
material izacj i lub też przemieszczania się przedmiotów, egzorcysta nie powi
nien z a k ł a d a ć , że ma do czynienia z całkowic ie p o z a l u d z k i m w p ł y w e m . Czę
sto się b o w i e m zdarza , że to ludzie s a m i n i e ś w i a d o m i e w y w o ł u j ą p o d o b n e zja
wiska. Jeżel i j e d n a k m a g dojdzie do w n i o s k u , że ź r ó d ł o o w y c h zjawisk znaj
duje się nie w człowieku, lecz w s a m y m miejscu, n a d a r z a mu się c iekawa spo
s o b n o ś ć . M o ż e b o w i e m , z a m i a s t w y p ę d z a ć tę energię p a r a p s y c h i c z n ą , podjąć
się s c h w y t a n i a jej. O g ó l n i e m ó w i ą c , d o b r ą p u ł a p k ą na d u c h y jest k a ż d a wy
soce u p o r z ą d k o w a n a s t ruktura, pos iada jąca niski p o z i o m entropii : skupiona
wola, n a m a g n e t y z o w a n e żelazo, kryształ, a w pewnej mierze nawet krysta
licznie czysta w o d a .
M a g najczęściej rozpoczyna swoje próby tropienia obcej istoty, p o s ł u g u
jąc się j a k ą ś p o d s t a w ą dla jej manifestacj i . W zależności od s topnia rozwoju
swoich m o c y j a s n o w i d z e n i a m o ż e p o s ł u ż y ć się c i e m n o ś c i ą , d y m e m z kadzidła
lub h a l u c y n o g e n a m i d la r o z p o z n a n i a z c z y m lub k i m ma p r z y j e m n o ś ć obco
w a ć . N a s t ę p n i e o d p r a w i a ry tuał uwięzienia, w k t ó r y m najistotniejszą rolę od
g r y w a p u ł a p k a na d u c h a . S p o ś r ó d wszys tk iego najskuteczniejsze są kryształy.
P o d c z a s r y t u a ł ó w religijnych, często n i e ś w i a d o m i e , korzysta się z kryształów
soli. J e d n a k w ku l turach s z a m a ń s k i c h wyżej ceni się większe, bardziej sta
bi lne krysz tały (np. kwarc). Swoją d r o g ą zwyczajna sól jest tak d o b r a w wy
ł a p y w a n i u r o z m a i t y c h drobnych p a s k u d z t w parapsychicznych, że niektórzy
c z a r o w n i c y i m i s t y c y o d m a w i a j ą s p o ż y w a n i a jej. I niezależnie co o t y m my
ślimy, k o n s u m o w a n i e surowej soli nie jest zdrowe.
J e d n y m ze s p o s o b ó w na z a m k n i ę c i e tych istot w krysz tałach jest rzuce
nie k r y s z t a ł e m w z a j m o w a n e przez nie miejsce. O c z y w i ś c i e wcześniej musi
być o n o r o z p o z n a n e . R ó w n i e skuteczne jest zniewolenie d u c h a przy p o m o c y
s iły woli, szczególnie gdy o d p o w i e d n i o p r z e p r o w a d z o n y ry tuał sprzyja zwięk
s z o n e m u skupieniu, a d u c h jest n a g a n i a n y os t rymi, n a m a g n e t y z o w a n y m i na
r z ę d z i a m i z żelaza.
Z kolei do w y p ę d z e n i a d u c h a często wystarcza siła skupienia i wyraźne
r o z k a z a n i e intruzowi, aby sobie poszedł . M o ż n a też najpierw us iłować uwię
zić d u c h a , a dopiero później go wyrzucić. W o d a , m i m o że jest b a r d z o p o
w s z e c h n ą substanc ją , wykazuje liczne a n o m a l i e . N a p o z i o m i e m o l e k u l a r n y m
142
Rytuały Chaosu
nie jest całkowic ie h o m o g e n i c z n a , ani też zupełnie p r z y p a d k o w a . Pos iada de
likatną s t rukturę , p o d a t n ą na żar, p r o m i e n i o w a n i e i parapsychiczne otocze
nie. D z i ę k i t e m u ł a t w o w c h ł a n i a energię parapsychiczną, ale równie szybko
pozwala na jej rozproszenie. S t ą d n a ł a d o w a n e kryształki soli po wrzuceniu do
wody rozpuszcza ją się w c i ą g u ki lku dni . K i e d y więc c h c e m y znaleźć s p o s ó b
na natarczywego d u c h a , m o ż e m y z a m i a s t b e z p o ś r e d n i e g o w y p ę d z e n i a zwy
czajnie n a ł a d o w a ć p r ó b k ę w o d y i rozpryskać ją w o t o c z e n i u intruza. T a k i za
bieg jest wy ją tkowo skuteczny i w p ł y w a dezintegrująco na d u c h a .
P o d c z a s e g z o r c y z m o w a n i a miejsc m a g o w i m o ż e się przydarzyć, że na
potka d u c h y p o z o s t a ł e p o z m a r ł y c h . Jeśl i t akowe b ę d ą w y k a z y w a ł y jakikol
wiek stopień koherencji, m a g m o ż e przystąpić do przedstawionej w nas tęp
nym rozdziale ceremoni i os ta tn iego n a m a s z c z e n i a .
P S Y C H O N A U T A
O S T A T N I E N A M A S Z C Z E N I E : O S T A T E C Z N E ZACZAROWANIE
Siły organiczne, które p o w o ł u j ą do istnienia k a ż d ą istotę, w p e w n y m momen-
cie, n ieuchronnie powodują jej wycofanie z egzystencji. Sprzeciw w o b e c tego jest
bezcelowy i bezsensowny, bo śmierć jest w a r u n k i e m k o n i e c z n y m istnienia życia.
B e z niej życie ludzkie nie byłoby j u ż ludzkie. Śmierć m o ż e być wie lk im wtajemni-
czeniem a lbo n a g ł ą katastrofą, w której marnują się o w o c e o b e c n e g o wcielenia.
T a k czy inaczej, w każdej śmierci biorą udział trzy e lementy naszej istoty: na
sze K i a , nasze ciało eteryczne oraz nasze ciało fizyczne. O s t a t n i e z nich ulega
mnie j lub bardziej szybkiemu zniszczeniu, co zależy od s t o p n i a i rodzaju zabo
b o n ó w w y z n a w a n y c h w danej kulturze. J e d y n i e religie naprawdę przerażone
z g o n e m w y p r a c o w a ł y obrzydliwe nawyki b a l s a m o w a n i a z w ł o k czy grzebania
ich w z a m k n i ę t y c h skrzyniach. Co zaś się tyczy c iała eterycznego, te zazwy
czaj zaczyna się r o z p a d a ć wraz z r o z k ł a d e m ciała fizycznego. C i a ł o to, cza
s e m n a z y w a n e d u s z ą , zawiera wizerunek ciała f izycznego oraz resztki najsil
niejszych w s p o m n i e ń . K i e d y śmierci towarzyszy g w a ł t o w n e uniesienie, ciało
eteryczne m o ż e z a c h o w y w a ć resztki tych emocji i p a m i ę ć o t y m doświad
czeniu. Powolny r o z p a d ciała eterycznego c z a s a m i przyczynia się do rozma
itych pararel igi jnych d o z n a ń przeżywanych czasem przez o s o b ę umierającą.
K a ż d y z nas m o ż e złożyć k r ó t k ą wizytę w niebie lub piekle naszych oczeki
w a ń . Po śmierci c iało eteryczne m o ż e u k a z y w a ć się p o d p o s t a c i ą d u c h a , a róż
ne j ego e lementy potraf ią przywiązywać się do różnych miejsc, obiektów czy,
nieco rzadziej, ludzi. Zazwycza j j e d n a k po ki lku d n i a c h od chwili agoni i roz
p a d a się w eterycznej kostnicy. Z kolei, jeśli chodzi o K i a , jest o n o ponownie
w c h ł a n i a n e przez pulę siły życiowej tego świata, k t ó r ą z n a m y p o d imieniem
B a f o m e t a . M i s t y c y przeżywają ten proces j ako z jednoczenie z b o g i e m . Ale
c z a r o w n i k o m sytuacja ta p r z y p o m i n a raczej pożarc ie przez d i a b ł a . N i c więc
dz iwnego, że robią co m o g ą , aby tego u n i k n ą ć . M a g m o ż e się z a s t a n o w i ć nad
tym, czy zależy mu na zachowaniu indywidualnej ś w i a d o m o ś c i . Wchłonięcie
K i a przez B a f o m e t a sprawia, że rozpada się ono na n ieskończenie m a ł e czą
steczki, z których powsta ją nowe K i a , by za ludnić n o w e byty. Przy p o m o c y
ś r o d k ó w m a g i c z n y c h jes teśmy w stanie sprawić, aby K i a r e i n k a r n o w a ł o się
w całośc i i z a c h o w a ł o swoją spójność. T e g o rodzaju re inkarnac ja będzie m i a ł a
charakter n i e ś w i a d o m y i nie zachowają się jej ś lady w p a m i ę c i . Istnieją wszak
tak ie techniki , które umożl iwia ją K i a przeniesienie ze s o b ą o d r o b i n y ciała
144
Rytuały C h a o s u
eterycznego, dzięki c z e m u możl iwe jest z a c h o w a n i e z p o p r z e d n i c h wcieleń
niektórych głównych lekcji i najistotniejszych ś ladów w p a m i ę c i .
M a g m u s i s a m z d e c y d o w a ć j a k ą formułę obierze d la swej duszy.
A w chwili śmierci innej istoty, lub n i e d ł u g o p o t e m , p o s i a d a m o ż l i w o ś ć przy
jęcia funkcji p s y c h o p o m p a , „ p r z e w o d n i k a d u s z y " po zaświa tach.
O s o b i e umierającej m o ż n a w y d a w a ć k o n k r e t n e w s k a z ó w k i i zachęty. J e
śli j ednak znajduje się o n a w śpiączce, należy do i n n e g o g a t u n k u lub jest nie
żywa, t rzeba z d a ć się na te lepatyczną wizual izację, by przy jej p o m o c y prze
kazywać w i a d o m o ś c i . N i e k t ó r e ze w s k a z ó w e k są tak uniwersalne, że m o ż n a
je przekazywać niezależnie od p r z y p a d k u :
„Nic bój się, ponieważ nadchodzi czas wielkiej przemiany"
„Wszystko, co widzisz jest złudzeniem, to tylko fantastyczne obrazy, które
możesz wyśmiać i odrzucić, ponieważ nie posiadają na ciebie wpływu.
Sięgaj wyżej! Wznoś się ponad to!"
„Jeśli chcesz, możesz powrócić do źródła"
„Jeśli chcesz, możesz pozostać sobą. Czyń swoją wolę"
„Jeśli chcesz pozostać sobą, szukaj nowego życia"
„Poszukując dobrego odrodzenia, wypatruj emanacji miłości, inteligencji
i żywotności. Zmierzaj tam, gdzie wolność i siła"
145
P S Y C H O N A U T A
W Y Ś W I Ę C E N I E
M a g i c z n y k a p ł a n , w odróżnieniu od a d e p t a , to ktoś, kto potrafi udzie
lać s a k r a m e n t ó w , ktoś wprawiony w r y t u a ł y wta jemniczenia , m s z ę , egzor-
c y z m y i c e r e m o n i e os ta tn iego n a m a s z c z e n i a . To również ktoś, kto bez zbęd
nych kompl ikac j i i zadufania potrafi w y ł o ż y ć z a g a d n i e n i a m a g i i i mistycy
z m u k a ż d e m u za interesowanemu. W i ę k s z o ś ć a d e p t ó w jest w s tanie pełnić
funkcje k a p ł a ń s k i e , p o d w a r u n k i e m że nie k r o c z ą ś c i e ż k ą s a m o t n i k a . Po
bieranie od k a p ł a n a j ego magicznej m o c y sprawia, że o s o b y inic jowane stop
niowo zbliżają się do p o z i o m u adepta .
C e r e m o n i a wyświęcenia nie o z n a c z a biernego p o t w i e r d z e n i a czyichś
mocy, p o n i e w a ż s tanowi d o w ó d u z n a n i a za z a s ł u g i os iągnięte w obecności
innych towarzyszy. Z a k o n rozpoznaje j a k o w y ś w i ę c o n y c h k a p ł a n ó w C h a o s u
o s o b y z d o l n e z a d e m o n s t r o w a ć następujące m o c e :
- u m i e j ę t n o ś ć prowadzenia M s z y C h a o s u służące j inwokacji , rzucaniu cza
rów i konsekracj i ;
- u m i e j ę t n o ś ć skutecznego e g z o r c y z m o w a n i a miejsc i o s ó b ;
- u m i e j ę t n o ś ć o p r a c o w y w a n i a i p r z e p r o w a d z a n i a ceremoni i wta jemniczenia;
- u m i e j ę t n o ś ć k o n s t r u o w a n i a i p o s ł u g i w a n i a się m a g i c z n y m i b r o n i a m i ;
- u m i e j ę t n o ś ć c z a r o w a n i a i wróżenia przy p o m o c y dowolnej m e t o d y ;
- umiejętność mądrej, przekonującej rozmowy na tematy związane z magią i mistyką.
P o w y ż s z e umie jętności przez pewien czas p o d d a w a n e są sprawdzianom,
które, jeśli w y p a d n ą pomyś ln ie , wieńczy o d p o w i e d n i ry tuał wyświęcenia.
W t y m celu m a g przeprowadza M s z ę C h a o s u , która m a m u dos tarczyć ma
gicznej inspiracji i konsekrować jego narzędzia k a p ł a ń s k i e . W m s z y tej po
w i n n o uczestniczyć j a k najwięcej oficerów z a k o n u , by ryt ten nabrał o d p o
wiedniej mocy.
146
Magiczny Czas
MAGICZNY CZAS
S ł o ń c e i księżyc to ciała niebieskie wywierające największy fizyczny i pa
rapsychiczny w p ł y w na ziemskie życie. W p o r ó w n a n i u z n imi o d d z i a ł y w a n i a
pozostałych planet są nikłe i mają niewielki związek z a t rybutami starożytnych
bogów. Astrologia, p o d o b n i e j ak k a ż d a inna wiedza, upaja się sobą, a tracąc
dystans staje się niebywale próżna i nieprecyzyjna. To prawda, że na Z i e m i ę
wpływ m a j ą inne planety. N i e jest to j ednak w p ł y w bezpośredni, wszystkie od-
działywują za pośrednic twem S ł o ń c a , przez co maleje ich własna m o c .
Ks iężyc nie świeci w ł a s n y m światłem, lecz odbi ja świa tło słoneczne. Pro
mienie słoneczne, odbi te od księżyca, zmienia ją swe właściwości , a docierając
do Z i e m i roztaczają złowieszczą, srebrzystą poświa tę . W czasach, k iedy ludz
kość nie p o c h ł a n i a ł a na m a s o w ą skalę ś r o d k ó w uspokaja jących, szpitale psy
chiatryczne z a l u d n i a ł y się sza leńcami w k a ż d ą p e ł n i ę księżyca. S i lne świa
tło księżyca wywiera w p ł y w psychofizyczny na rozmai te g a t u n k i życia ro
ś l innego i zwierzęcego. D z i a ł a też pobudza jąco . Niewie le jest rzeczy bardziej
ożywiających od kąpieli w świetle księżyca, lecz jeśli energii tej nie skieruje się
ku c z e m u ś p o ż y t e c z n e m u , m o ż e stać się toksyczna i d o p r o w a d z i ć jej właści
ciela do o b ł ę d u . Z d a l a od cywilizacji cykl menst ruacy jny kobiety synchroni
zuje się z fazami księżyca. Krwawienie zazwyczaj następuje w m o m e n c i e no
wiu, c h o ć z d a r z a się t a k ż e w trakcie pełni . Z kolei do ja jeczkowania d o c h o d z i
w przeciwstawnej fazie księżyca. P o w i a d a się, że w czasie krwawienia kobieta
p o s i a d a parapsychiczne m o c e , a wiele autorytetów m a g i c z n y c h przyznaje, że
pełnia to czas dobroczynne j mag i i , czas uzdrawiania , p ł o d z e n i a i g r o m a d z e
nia d o s t a t k u . Ci s a m i ludzie twierdzą, że nów to najlepsza pora na złowiesz
cze czary. J e s t to nie do końca prawdą. Istnieje b o w i e m o g ó l n a z a s a d a m ó -
147
P S Y C H O N A U T A
wiąca, że każcie d z i a ł a n i e m a g i c z n e jest bardziej skuteczne p o d c z a s pełni , po
nieważ w t e d y m o ż n a czerpać z większych z a s o b ó w energii parapsychicznej .
M a g i a des t rukcy jna p o d c z a s nowiu m o ż e być bardziej niszczycielska, ponie
w a ż bariera o c h r o n n a k a ż d e g o z nas jest wtedy słabsza . A le z drugie j strony
w przestrzeni znajduje się wtedy mnie j energii potrzebnej do a taku. N i e do
tyczy to oczywiśc ie miesiączkującej kobiety. To d la tego zresztą liczne sys
t e m y religijne i m a g i c z n e lękają się m o c y kobiet p o d c z a s mies iączki , przez
co chętnie skazu ją je na wykluczenie z życia ś w i ą t y n n e g o i religijnego. Jed
n a k z drugie j s t rony niektóre ta jemne z a k o n y m a g i c z n e s k ł o n n e są pożytko-
w a ć te m o c e parapsychiczne, manifes tu jące się w k a ż d ą pełnię i nów, o d p o
w i e d n i o d l a d o b r y c h i złych celów. A dzięki w s p ó ł c z e s n y m ś r o d k o m anty
k o n c e p c y j n y m m o ż n a dostroić cykl menstruacy jny do każdej z faz księżyca,
wedle życzenia.
Co się zaś tyczy s tosownego czasu dla d z i a ł a ń m a g i c z n y c h , war to zauwa
żyć, że na j lepszym c z a s e m wywierania w p ł y w u na innych jest czwarta rano
c z a s u loka lnego. W tej właśnie godz in ie ciało i u m y s ł znajdują się na najniż
s z y m p o z i o m i e funkc jonowania f i z jo log icznego. To czas śnienia, czas, kiedy
w i ę k s z o ś ć ludzi rodzi się i większość umiera .
C o r o c z n y cykl p ó r roku w u m i a r k o w a n y m k l i m a c i e wywiera poważny
w p ł y w p a r a p s y c h i c z n y na ludzi za p o ś r e d n i c t w e m życia roś l innego i zwierzę
cego. R o c z n e r y t m y seksu, rozwoju, śmierci i r o z k ł a d u uwalnia ją odpowia
dający im nurt parapsychiczny, który p r a w d o p o d o b n i e t ł u m a c z y różnice po
m i ę d z y p o s z c z e g ó l n y m i z n a k a m i z o d i a k u i sprawia, że różne rodzaje dzia
ł a ń m a g i c z n y c h są skuteczne w różnym czasie. I tak energie wiosny sprzyjają
w s z e l k i m d o b r o c z y n n y m d z i a ł a n i o m , o d p o w i e d z i a l n y m za rozwój, miłość ,
p ł o d n o ś ć i uzdrawianie . Energie te ł ą c z ą się z p o g a ń s k i m świętem, przypada
j ą c y m na 30 kwietnia, w wigilię majową. W p o d o b n y s p o s ó b energie jesieni
sprzyjają nekromancj i , śmierci i czarnej mag i i . T o w a r z y s z ą też i n n e m u świętu
p o g a ń s k i e m u , wigil i i wszystkich świętych, datowanej na 31 paźdz iern ika .
Energetyczne właściwości p r o m i e n i o w a n i a s ł o n e c z n e g o ulegają chwilo
w e m u z a k ł ó c e n i u p o d w p ł y w e m p l a m n a S ł o ń c u . S ą t o o lbrzymie m a g n e
tyczne wiry, które przemieszcza ją się po powierzchni słonecznej i co jede
naście lat pojawiają się ze zwiększoną intensywnością . Sprawia ją wrażenie
ciemniejszych, p o n i e w a ż są chłodnie j sze od pozostałe j powierzchni tego
148
Magiczny Czas
rozszalałego te rmonuklearnego paleniska. T o w a r z y s z ą c e t y m p l a m o m ol
brzymie p o l a energii wywierają konkretny w p ł y w na Z i e m i ę i m o g ą nawet
przerywać k o m u n i k a c j ę radiową. N i e s p o s ó b przewidzieć ich o d d z i a ł y w a n i a ,
choć w chwili kulminacj i m o ż e być g w a ł t o w n e , p o w o d u j ą c liczne wstrząsy
i katastrofy. P o d w p ł y w e m tych wydarzeń c z a s e m d o c h o d z i do kryzysu, za
powiadającego przełom. O b r a z ten d o d a t k o w o kompl iku je cykl z m i a n bie
gunów magnetycznych, składając się na pełen cykl d w u d z i e s t o d w u l e t n i . P o d
względem m a g i c z n y m kulminac je p l a m słonecznych sprzyjają w p r o w a d z a n i u
wielkich z m i a n , p o n i e w a ż bieg wydarzeń jest wtedy bardziej c z u ł y i niestabil
ny, a najmniejsza akcja m o ż e p o w o d o w a ć p o w a ż n e konsekwencje .
O s t a t n i e dwie takie ku lminac je m i a ł y miejsce w 1968 i 1979 roku, ini
cjując dobre i złe okresy. M i e j m y nadzieję, że 1990 rok zapoczątku je lepsze
czasy na Z i e m i . P o m i ę d z y t y m d w u d z i e s t o d w u l e t n i m c y k l e m a d w u d z i e
stoma d w o m a a t u t a m i tarota występuje p e w n a korelacja. W t a k i m u k ł a d z i e
Głupiec będzie przypuszcza ln ie reprezentował pierwszy węzeł, a K o ł o For
tuny drug i w k a ż d y m cyklu.
Z n a j o m o ś ć cyk lów rocznych i a s t ronomicznych nie p o w i n n a nas ograni
czać w naszych p r a k t y k a c h magicznych. Jeśl i już, to prędzej m o ż e być wska
zówką, k iedy t a k a p r a k t y k a jest skuteczniejsza.
149
Chemognoza
CHEMOGNOZA
I S T O T N A U W A G A : Zażywanie jakichkolwiek narkotyków wiąże się
z zatruwaniem organizmu. Dlatego różnica pomiędzy przyswajalną a niebez
pieczną dawką jest taka sama, jak w przypadku wszystkich substancji toksycz
nych. Autor niniejszej publikacji przeprowadził wnikliwe badania nad wykorzy
staniem rozmaitych środków psychoaktywnych, za każdym razem w ściśle kon
trolowanych warunkach, wspartych całą metodologią nauki. Nie jest bynajmniej
jego intencją nakłanianie do zażywania podobnych substancji. Niemniej pomi
nięcie historycznego znaczenia, jakie miało to wykorzystanie magicznej techniki,
odbyłoby się ze szkodą dla spójności przedstawionej tu wiedzy.
S u b s t a n c j e c h e m i c z n e p o c h o d z e n i a roś l innego oraz w ł a s n e g o w y r o b u
zawsze o d g r y w a ł y i s totną rolę w m a g i i i s z a m a n i z m i e . D z i ę k i t y m środ
kom niektóre m o c e okul tys tyczne stają się bardziej d o s t ę p n e , ale żaden z nich
sam w sobie nie w y z w a l a magicznych mocy. Istnieją cztery c z y n n i k i mające
wpływ na w y n i k e k s p e r y m e n t ó w z tymi m a g i c z n y m i lekami : po pierwsze,
f i z j o l o g i c z n e o d d z i a ł y w a n i e s a m y c h substancj i ; p o drug ie , p raktyczne d o
świadczenie ich u ż y t k o w n i k ó w ; po trzecie, zawarte w tych subs tanc jach siły
magiczne; i po czwarte, jakiekolwiek zewnętrzne zdarzenia m a g i c z n e wystę
pujące w trakcie eksperymentu .
P o d w z g l ę d e m reakcji f iz jologicznych owe potencja lnie użyteczne w ma
gii substancje m o ż n a podzie l ić na trzy kategorie. Do pierwszej z nich na leżą
halucynogeny, ś rodki wzmacnia jące percepcję. H a l u c y n a c j e , w o d r ó ż n i e n i u
od wyższych s tanów percepcji, zdarzają się, k iedy zażywający przedawkuje
daną subs tanc ję lub nie jest w s tanie skoncentrować się, przez co j e g o u m y s ł
151
P S Y C H O N A U T A
zaczyna b ł ą d z i ć po krainie wyobraźni . Do drugiej kategori i na leżą substancje
rozluźniające, takie j a k haszysz i a lkohol. U ł a t w i a j ą o n e os iągnięcie gnostycz-
nego s tanu o s z o ł o m i o n e g o p o b u d z e n i a , n i e z b ę d n e g o w niektórych rytuałach
ekstatycznych. Z kolei substancje h ipnotyczne lub narkotyczne to takie, któ-
rych z a ż y w a n i e w y w o ł u j e stan n i e ś w i a d o m o ś c i i różne typy transów.
S u b s t a n c j e przynależne do każdej z tych trzech kategori i m o g ą jednak
w y w o ł y w a ć rozmai te skutki, zależnie od wielkości dawek. I tak na przykład
w większości p r z y p a d k ó w u m i a r k o w a n e spożycie substancj i narkotycznych
d z i a ł a p o b u d z a j ą c o , p o d c z a s gdy d u ż e dawki m o g ą w y w o ł y w a ć halucynacje.
N a d m i e r n e porcje substancji rozluźniających w y w o ł u j ą o m a m y i odrętwie
nie. N a t o m i a s t ha lucynogeny w m a ł y c h i lościach m o g ą d z i a ł a ć pobudzająco,
p o d c z a s gdy s p o ż y t e w dużej dawce p r o w a d z ą do t ransu.
P o n a d t o k a ż d y narkotyk po p r z e d a w k o w a n i u w y w o ł u j e stan zatru
cia, który w skrajnych p r z y p a d k a c h m o ż e p r o w a d z i ć do śpiączki czy nawet
śmierci . O d d z i a ł y w a n i e tych substancji zmienia się t a k ż e w zależności od in
d y w i d u a l n y c h predyspozycj i i doświadczenia . D a w k i , które u początkują
cych m o g ą w y w o ł a ć co najwyżej d e l i k a t n ą euforię a lbo m d ł o ś c i , w przypad
ku a d e p t ó w m o g ą prowadzić do t ransu lub s t a n ó w ekstatycznych. I s t o t n ą rolę
o d g r y w a też wola, a przede w s z y s t k i m u m i e j ę t n o ś ć skupienia percepcji na
tym, co istotne. B e z niej n ieuchronnie zniweczony zostaje m a g i c z n y poten
cjał tych substancj i . Sta ją się jedynie ś r o d k i e m w y w o ł u j ą c y m m d ł o ś c i lub lek
k i m afrodyz jakiem. W celu os iągnięcia o d p o w i e d n i e g o s t a n u skupienia nie
z b ę d n a jest u p r z e d n i a p r a k t y k a medytacy jna, o b e c n o ś ć a d e p t a lub szczególna
siła m a g i c z n a zawarta w danej substancj i . K i e d y c z e g o ś brak, m o ż n a doznać
b e z ł a d n y c h lub nieprzyjemnych wizji narkotycznych.
Jeśl i narkotyk s p o r z ą d z a n y jest z czegoś żywego, lub kiedy j ego przygoto
w a n i u towarzyszyła o d p o w i e d n i a intencja, m o ż e zawierać j a k ą ś m a g i c z n ą siłę.
D l a t e g o też narkotyki p o c h o d z e n i a b o t a n i c z n e g o należy zbierać z najwyższą
t r o s k ą i n a l e ż n y m im s z a c u n k i e m . Za o k a z a n ą cześć d u c h rośliny m o ż e n a m
powierzyć swój sekret. T a k a ta jemnica zazwyczaj obe jmuje wiedzę na temat
miejsc w y s t ę p o w a n i a danej rośliny, jej cech i właściwości (tak leczniczych,
j ak i innego rodzaju), a także powiązanych z nią sił i s tworzeń. N i e k t ó r e mik
s tury m o g ą zawierać s k ł a d n i k i nie narkotyczne, pos iada jące n a t o m i a s t okul
tys tyczną m o c , np. części ciała zwierząt, z k tórymi c z a r o w n i k pragnie się sko-
152
Chemognoza
p a n i k o w a ć . Z kolei, kiedy m a m y zażyć czysto c h e m i c z n ą substancję, warto
jeśli jej k o n s u m p c j ę p o p r z e d z i m y inwokacją. P o m o ż e o n a w u k i e r u n k o w a n i u
naszej percepcji, a być m o ż e naładuje substancję o d p o w i e d n i ą energią.
C z a s a m i towarzyszące s p o ż y w a n i u narkotyków zdarzenia sprzyjają ukie
runkowaniu percepcji . D o ś w i a d c z o n a o s o b a m o ż e p o m ó c neoficie w osią
gnięciu o d p o w i e d n i c h wizji lub u n a o c z n i ć p e w n e szczególne zjawiska jego
poszerzonej percepcji .
P o z w ó l m y sobie teraz d o k o n a ć skrótowego przeg lądu p o w s z e c h n i e uży
wanych substancj i m a g i c z n y c h oraz w y w o ł y w a n y c h przez nie skutków. J e d n ą
z najstarszych substancj i jest, występująca w l icznych p o d a n i a c h ludowych,
maść do latania. Jej główny s k ł a d n i k s tanowi wyciąg z jednej lub więcej trują
cych roślin p s i a n k o w a t y c h (bielunia, lulka czarnego, wilczej jagody, a czasa
mi akoni tu i to jadu) . W dawnych e p o k a c h m a ś c i ą tą s m a r o w a n o c z o ł o i o k o
lice ud. C z a s e m też przy p o m o c y t r z o n k a od m i o t ł y wcierano ją w kobiece
genitalia, co przyczyniło się p o w s t a n i u zachowanej aż do naszych czasów le
gendy. A l k a l o i d y zawarte w rośl inach p s i a n k o w a t y c h w y w o ł u j ą s e n n o ś ć oraz
chwilowe z a n i k i ś w i a d o m o ś c i , p o d c z a s których d o c h o d z i do halucynacj i
z m o t y w e m latania, sprzyjających p o d r ó ż o m a s t r a l n y m . N a t o m i a s t a lka lo idy
akonitu p r o w a d z ą do o g ó l n e g o odrętwienia c iała. Niestety, z a ż y w a n i e tych
substancji w d u ż y c h d a w k a c h grozi śmierte lnym zat ruc iem o r g a n i z m u , co
graniczy z s a m o b ó j s t w e m . M o ż n a przy jmować co najwyżej m i n i m a l n e dozy,
przed przys tąpieniem do p o d r ó ż y astralnej we śnie, ale nie w śpiączce.
W narurze występuje sporo h a l u c y n o g e n ó w p o b u d z a j ą c y c h percepcję
magiczną . Z kolei syntetyki takie j ak L S D , nie pos iada jące natura lnych wła
ściwości m a g i c z n y c h , potraf ią w y w o ł a ć o s z a ł a m i a j ą c e wizje, które j e d n a k ,
choć silnie n a ł a d o w a n e e m o c j a m i , wydają się jedynie odzwierc ied lać oczeki
wania i lęki ich u ż y t k o w n i k a . Z racji n iezwykłego t e m p a i złożonej s t ruktury
kwasowych „ t r i p ó w " ciężko jest n a d a ć t y m d o ś w i a d c z e n i o m o d p o w i e d n i
kierunek. I nawet jeśli na s a m y m p o c z ą t k u swego istnienia L S D w z b u d z a ł o
swego rodzaju wibrację o c e a n i c z n ą , w dzisiejszych czasach otacza je raczej
aura p a r a n o i i o b ł ę d u .
C h o c i a ż t r u d n o jest n a d a ć s t a n o m t r a n s o w y m jakikolwiek kierunek, gaz
rozweselający m o ż e dos tarczać wiele pożytku . Z racji towarzyszących jego
z a ż y w a n i u olśniewających wizji, potrafi s tać się n i e z a p o m n i a n y m ź r ó d ł e m
153
P S Y C H O N A U T A
natchnienia . C z a s a m i m o ż n a o d n i e ś ć wrażenie, że s a m a ta substancja przy-
nosi olśnienie, j e d n a k pojawiające się p o d c z a s niej w g l ą d y zazwyczaj umykają
w m o m e n c i e przebudzenia . T y m niemniej daje p r z e d s m a k czegoś, co przypo-
m i n a bez foremny s tan s a m a d h i .
Oczywiśc ie naturalne halucynogeny dostarczają znacznie większej spo
sobności poszerzania percepcji magicznej . I tak na przykład Amanita Musca-
ria, m u c h o m o r czerwony z charakterystycznym czerwonym kapeluszem w bia
łe kropki, zawiera liczne alkaloidy, w t y m bufoteninę. Substanc ję tę m o ż n a zna
leźć również w gruczołach pewnych ropuch, co tłumaczy, d laczego wykorzy
s tywano ją w średniowiecznych wywarach magicznych. W t y m kontekście in
teresująco w y p a d a fakt, że m u c h o m o r y działają odstraszająco na ropuchy.
P o d o b n a g r u p a a lka lo idów h a l u c y n o g e n n y c h występuje w grzybach z ga
t u n k u Psylocybe. W i ą ż e się z n i m i n iezwykła historia. Do n i e d a w n a bowiem
z n a n o je wyłącznie w A m e r y c e . I choc iaż niemal k a ż d y inny g a t u n e k halu
c y n o g e n n y r o z p o z n a n o p o d w z g l ę d e m dz iałania , ten dz iwny g a t u n e k jesz
cze nie tak d a w n o t e m u był komple tn ie nieznany. B y ć m o ż e więc m a m y do
czynienia z n a g ł y m rozplenieniem się d y n a m i c z n e j , ha lucynogenne j muta
cji w r a m a c h d o t y c h c z a s m a ł o z n a c z ą c e g o g a t u n k u . W y p a d a tylko m i e ć na
dzieję, że nie z n i k n i e o n a równie szybko, j a k się pojawiła .
Te m a ł e grzybki w y w o ł u j ą równie interesujące efekty, co Amanita Mu-
scaria, ale bez towarzyszących im nieprzyjemnych s k u t k ó w ubocznych. Są
również b a d z o k o m u n i k a t y w n e , jeśli p o d c h o d z i się do nich z szacunkiem,
dostarcza ją w g l ą d u w ich k o l e k t y w n ą istotę, a t a k ż e pozwala ją nawiązującej
z n i m i k o n t a k t osobie na lepsze z rozumienie siebie oraz wszechświata .
W p r z y p a d k u wszystkich substancj i p o b u d z a j ą c y c h oraz wywołujących
t ranse sprawdza się j e d n a reguła. N a l e ż y spożyć je w wystarczającej ilości, aby
d o s t ą p i ć p o ż ą d a n e g o s tanu, ale j e d n o c z e ś n i e z a ż y w a ć je os t rożnie, aby nie
utracić n a d n i m i kontroli . Do substancji w y w o ł u j ą c y c h s tany t ransowe na
leżą: o p i u m , ty toń, w y w a r z m a n d r a g o r y oraz rozmai te substanc je znieczula
jące, takie j a k eter i chloroform. Z kolei do substancj i p o b u d z a j ą c y c h m o ż n a
zal iczyć: a lkohol, haszysz i d r o b n e ilości ha lucynogenów.
Wszystk ie te substancje w y m a g a j ą wsparcia ze s t rony d o d a t k o w y c h tech
nik ekstatycznych, dzięki k t ó r y m m o ż n a u k i e r u n k o w a ć percepcję tak, aby
przyniosła n a m pożytek. G e n e r a l n i e , substancje c h e m i c z n e są p o m o c n e we
154
Chemognoza
wszystkich d z i a ł a n i a c h magicznych, które w i ą ż ą się z receptywnośc ią . A więc
w p o d r ó ż y astralnej , dywinacj i i inwokacji. Po p e w n y m czasie adept będzie
mógł p ł y n n i e do nich przechodzić bez s tanu o d u r z e n i a . N a t o m i a s t w przy
padku bardziej ak tywnych dz iałań magicznych, tak ich j a k rzucanie sigili
i uroków, p o s ł u g i w a n i e się s u b s t a n c j a m i c h e m i c z n y m i jest m a ł o skuteczne.
A w p r z y p a d k u d z i a ł a ń wojennych m o ż e o k a z a ć się wręcz katastrofa lne.
O s o b o m za interesowanym t y m i kwest iami przyda się jeszcze j e d n a
uwaga. N i e t rzeba zbyt g ł ę b o k o wkraczać w świat a lchemii , by z r o z u m i e ć , że
pojawiający się w niej „czarny eliksir" to n iemal na p e w n o esencja z ropuchy.
[Uwaga: Wszystkie omawiane w tym rozdziale substancje bywają trujące, a ich zażywanie może prowadzić do zgonów. W przypadku wielu występujących w przyrodzie substancji psychoaktywnych nie sposób na własną rękę odróżnić dawki psychoaktywnej od śmiertelnie trującej. Uwzględniwszy to, należy podkreślić, że wszystkie podane tu techniki doczekały się omówienia wyłącznie z racji historycznej obiektywności.]
Perspektywy Magiczne
PERSPEKTYWY MAGICZNE
N i e s p o s ó b wyjaśnić istnienia k o s m o s u , życia i ś w i a d o m o ś c i , o d n o s z ą c
się wyłącznie do s a m y c h procesów f izycznych. O d p o w i e d z i religijne s t a n o w i ą
przejaw myślenia życzeniowego, p r ó b ę zapełnienia w y b u j a ł y m i fantazjami
bezdennej o tchłani ignorancji . D l a t e g o m a g o w i e , jeśli c h c ą znaleźć w y t ł u m a
czenie d la swych mis tycznych i okultystycznych przeżyć, m u s z ą wyjść p o z a
te mater ia l i s tyczne i religijne systemy. D l a k a ż d e g o m a g a jest rzeczą oczywi
stą, że istnieje coś p o n a d czysto f izycznym p o z i o m e m rzeczywistości . Śre
dniowieczni m a g o w i e żyli w przekonaniu, że ich m o c e p o c h o d z ą w p r o s t od
Boga a l b o D i a b ł a . J e d n a k w swej istocie m a g i a d z i a ł a równie dobrze , bez
względu na to, czy przyświecają jej dobre, złe czy neutra lne intencje ani od
tego, j a k je nazwiemy. J a k a k o l w i e k by nie była natura tej innej rzeczywisto
ści, nie ma potrzeby jej ant ropomorf izować.
Wiele dyscypl in n a u k o w y c h z góry z a k ł a d a , że nie istnieje nic takiego,
jak ś w i a d o m o ś ć czy iskra życia w mater ia lnych zdarzeniach, by następnie
kwest ionować ich funkc jonowanie w żywych istotach. A j a k o że ś w i a d o m o ś ć
nie pasuje do ich mechanis tycznych schematów, nazywają ją z ł u d z e n i e m .
Z kolei m a g o w i e p o s ł u g u j ą się c a ł k i e m o d m i e n n ą a r g u m e n t a c j ą . O b s e r w u
jąc w sobie i w otoczeniu ś w i a d o m e procesy, potraf ią o k a z a ć w s p a n i a ł o m y ś l
ność i o b d a r z y ć ś w i a d o m o ś c i ą k a ż d e istnienie: drzewa, amulety, ciała niebie
skie itd. Jes t to p e ł n a p o s z a n o w a n i a i szczodrobl iwości pos tawa, której nie
podzie la religia, o d m a w i a j ą c a duszy choćby zwierzętom.
M a g i c z n e spojrzenie na u m y s ł różni się znacznie od p o d e j ś ć n a u k o w y c h
i religijnych. Z religijnego p u n k t u widzenia j e s teśmy d o b r o w o l n y m i , zniewo
lonymi lub n i e ś w i a d o m y m i z a b a w k a m i w rękach bogów. M o ż e m y też być
157
P S Y C H O N A U T A
częśc iowo b o s c y i częściowo diabelscy lub częśc iowo boscy, lecz w głównej
mierze diabelscy, z własnego wyboru. W k a ż d y m rodzaju t a k i e g o myśleniu
o t o c z k a m o r a l n a przesłania niewiedzę. W rzeczywistości nie istnieje nic ta
k iego, j a k n a u k o w e spojrzenie na umysł . Istnieje j edynie psychologia , a więc
tylko ją m o ż e m y skonfrontować z mater ia l i s tycznym p o g l ą d e m . A jakież to
dz iwne rzeczy w y c h o d z ą z tej konfrontacj i ! Psychologia uznaje, że kiedy lu
dzi s p o t y k a jak ieś zdarzenie (kiedy dociera do nich b o d z i e c ) , p o b u d z a ich to
do d z i a ł a n i a ( u r u c h a m i a ich reakcję). A tym, co sprawia, że reakcje poszcze
gólnych o s ó b są różne, jest ich ego. C z a s a m i , w mater ia l i s tycznym światopo
glądzie uznaje się istnienie wolnej woli. Pytanie , czy j e s tem m o i m ego, czy
w o l n ą wolą, od czasów starożytnych nie d o c z e k a ł o się definitywnej odpowie
dzi, a to d la tego, że zos tało źle pos tawione. M a g i a proponuje alternatywne
spojrzenie na to zjawisko. W e d ł u g niej ś w i a d o m o ś ć pojawia się wtedy, kiedy
K i a (czyli o d p o w i e d n i k wolnej woli i percepcji, nie p o s i a d a j ą c y j e d n a k żad
nego ksz tał tu) s tyka się z mater ia lnośc ią (czyli z ego, u m y s ł e m , informacją
p o c h o d z e n i a z m y s ł o w e g o i p o n a d z m y s ł o w e g o itd.). T a k więc m a m y do czy
nienia z o b y d w o m a z jawiskami, a z a r a z e m z ż a d n y m z nich. D o ś w i a d c z a m y
swego is tnienia ty lko w miejscu ich s p o t k a n i a .
W nas tępnych rozdziałach, p o ś w i ę c o n y c h C h a o s o w i , B a f o m e t o w i , C h o -
ronzonowi i C e n z o r o w i Psychicznemu d o k o n a m y o g ó l n e g o przeg lądu magicz
nej interpretacji istnienia. Bardziej s z c z e g ó ł o w y w y k ł a d technicznych aspektów
teorii okul tys tycznych znajduje się w rozdziale o p a r a d y g m a t a c h magicznych.
158
Perspektywy Magiczne
C H A O S : T A J E M N I C A ŚWIATA
C z y ż nie jest tak, że ś w i a d o m o ś ć , m a g i a i chaos s t a n o w i ą j e d n o i to s a m o
zjawisko? Ś w i a d o m o ś ć potrafi sprawiać, że wszys tko dzieje się s p o n t a n i c z
nie, bez jakie jkolwiek uprzedniej przyczyny. Zazwycza j procesy te z a c h o d z ą
w m ó z g u , gdzie ta część ś w i a d o m o ś c i , k tórą n a z y w a m y „Wolą", łechce nerwy,
czym prowokuje do pewnych myśli i czynów. C z a s e m też z d a r z a się, że świa
domość s p o n t a n i c z n i e p o w o ł u j e p e w n e rzeczy d o istnienia p o z a c i a ł e m . M ó
wimy wtedy o d z i a ł a n i a c h magicznych. K a ż d y akt woli jest ze swej natury
magiczny. I o d w r o t n i e , k a ż d y akt świadomej percepcji jest również magiczny.
Kiedy więc coś pojawia się w materi i nerwowej, bywa n a t y c h m i a s t postrze
gane w ś w i a d o m o ś c i . C z a s a m i d o c h o d z i do tej percepcji b e z p o ś r e d n i o , bez
pośrednictwa zmysłów, j ak na p r z y k ł a d w ja snowidzeniu .
N i e m n i e j j e d n a k m a g i a nie ogranicza się d o ś w i a d o m o ś c i . K a ż d e zdarze
nie, w t y m nawet początek świata, p o s i a d a ź r ó d ł o m a g i c z n e . I n n y m i słowy,
dochodzi do niego spontanicznie , bez jakie jkolwiek uprzednie j przyczyny.
Materia sprawia wrażenie, j akby rządziły n ią prawa f izyki, ale są to tylko sta
tystyczne przybl iżenia, nie s p o s ó b b o w i e m wyjaśnić f u n k c j o n o w a n i a wszyst
kiego z a s a d ą przyczynowo-skutkową. Z a w s z e istnieje taki p o z i o m , gdzie d a n e
wydarzenie „ p o p r o s t u się dzieje". Na pierwszy rzut o k a m o ż n a więc m i e ć
wrażenie zupełnie p r z y p a d k o w e g o , n i e p o u k ł a d a n e g o k o s m o s u . J e s t o n o jed
nak mylące. R z u ć j e d n ą kos tką, a m o ż e s z t r z y m a ć jakąkolwiek l iczbę. R z u ć
sześć mil ionów, a o t r z y m a s z d o k ł a d n i e mi l ion szóstek. N i e ma reguły w re
prezentowanych tutaj przez kos tkę prawach wszechświata . O n e też są zjawi
skami, które p e w n e g o razu u k s z t a ł t o w a ł y się w s p o s ó b s p o n t a n i c z n y i m o
gą równie szybko przestać się sprawdzać, kiedy w s p o n t a n i c z n y s p o s ó b p o
jawi się coś innego.
P o n i e w a ż t r u d n o wyobraz ić sobie zjawiska, do których d o c h o d z i spon
tanicznie, bez uprzednie j przyczyny ( m i m o iż dzieje się tak zawsze, kiedy eg
zekwuje się swoją wolę), ludzie wolą n a z y w a ć je C h a o s e m . N i k t z nas nie
potrafi o g a r n ą ć u m y s ł e m C h a o s u , p o n i e w a ż ta część nas, która zajmuje się
r o z u m i e n i e m , s k ł a d a się z materii posłuszne j przede w s z y s t k i m statystycznej
formie przyczynowości . W istocie, całe nasze rac jonalne myślenie o p a r t e jest
na hipotezie, że j e d n a rzecz p o p r z e d z a inną. T a k a s t r u k t u r a myślenia sprawia,
że nigdy nie b ę d z i e m y w stanie uchwycić m y ś l ą samej natury ś w i a d o m o ś c i
159
P S Y C H O N A U T A
i wszechświa ta j a k o całości , p o n i e w a ż mają one charakter spontaniczny, ma
giczny i chaotyczny. Oczywiśc ie , byłoby n a d u ż y c i e m w y c i ą g a ć z tego wnio
sek, że świat o b d a r z o n y jest ś w i a d o m o ś c i ą i potrafi myś leć w n a s z y m rozu
m i e n i u tego słowa. C h o ć równie dobrze wolno w a m myśleć, ż e świat J E S T
m y ś l ą C h a o s u . L e c z c h o ć m o ż e m y z r o z u m i e ć tę myśl, C h a o s , z którego wy
p ł y w a , jest d la nas niedostępny. W p o d o b n y s p o s ó b p r z y w y k l i ś m y do bycia
ś w i a d o m y m i i w d r a ż a n i a swej woli, c h o ć n igdy nie b ę d z i e m y w stanie pojąć,
co to tak iego.
K a ż d a z p o d s t a w o w y c h szkół f i lozoficznych s z u k a o d p o w i e d z i na pewne
p y t a n i a d o t y c z ą c e egzystencji. N a u k a pyta „ jak to się dzieje?", a odpowie
dzi poszuku je w ł a ń c u c h u przyczyn i skutków. Rel ig ia pyta „ d l a c z e g o tak się
dz ie je?" i w y m y ś l a teologiczne o d p o w i e d z i . S z t u k a p y t a „ p o co to się dzieje?",
o d p o w i e d z i szukając w z a s a d a c h estetyki. M a g i a s z u k a o d p o w i e d z i na pyta
nie: „co się dzieje?", jest przeto p r ó b ą zgłębienia natury rzeczy. Jeśl i będziemy
chcieli doc iec s e d n a sprawy i usłyszeć, j ak z p e r s p e k t y w y m a g i i kształtują się
sprawy t y p u n a t u r a ś w i a d o m o ś c i i świata, p o w i n n i ś m y usłyszeć następującą
o d p o w i e d ź : są to spontaniczne, m a g i c z n e , chaotyczne zjawiska. Siła porusza
jąca świa tem oraz siła kierująca o ś r o d k i e m ś w i a d o m o ś c i m a j ą charakter ka
pryśny i arbitralny, tworząc i niszcząc bez jak iegokolwiek p o w o d u p o z a za
s k a k i w a n i e m siebie. N i e ma nic w z n i o s ł e g o ani mora l i za tor sk iego w mówie
niu o K i a i C h a o s i e . Żyjemy w świecie, gdzie nic nie jest prawdziwe, choć
p e w n e informacje m o g ą być przydatne do pewnych celów. J e d y n i e od nas za
leży, co u z n a m y za dobre, znaczące czy zdumiewające . K o s m o s nieustannie
s a m siebie z d u m i e w a i zachęca nas do p o d o b n e g o z a c h o w a n i a . M n i e osobiście
p o d o b a się e w e n t u a l n o ś ć , że świat m o ż e być w i e l k i m żar tem. G d y b y świat
i całe życie p o s i a d a ł y jak i ś konkretny cel, byłoby to mnie j interesujące. M o
gl ibyśmy jak owce iść w zgodzie z t ł u m e m , a lbo toczyć z n i m heroiczną, choć
n ieskuteczną wojnę. T y m c z a s e m m a m y wie lką s w o b o d ę , która pozwala nam
na d o b r o w o l n e m o d e l o w a n i e rzeczywistości. Być m o ż e teologia, czy nawet me
tafizyka to tylko kiepska liryczna poezja, ale jednak d o p u ś ć m y ją do głosu:
Chaos - powiedzmy to słowo, choć poznać możemy tylko nieprawdę o nim.
Jego bluźnierstwo będzie naszym wyzwoleniem.
Zmiana to jedyne stałe zjawisko.
Och, dajcie mi czcić przypadkowość wszechrzeczy, albowiem wszystko,
160
Perspektywy Magiczne
co kiedykolwiek kochałem, z niej właśnie się powiło i przez nią będzie mi
odebrane. Przypadek to wielka szansa!
Chwała niech będzie również pozornemu porządkowi, ponieważ zwiększa
on możliwości chaosu.
Nie ma prawdy absolutnej w świecie bezwzględnej względności.
Wszystkie rzeczy powstają przypadkiem, chociaż niektóre z nich zawierają
chwilami odrobinę relatywnej prawdy.
Skoro zaś życie toczy się przypadkiem, nadajemy mu własny kierunek.
Nie czuję się odpowiedzialny za swe czyny nawet wobec siebie samego
Nie potrzebuję usprawiedliwień.
Ważne jest tylko to, że coś robię.
Życie jest odpowiedzią samą w sobie, przeżywam je całą swą duchowością .
Uwierzę we wszystko, co przyniesie mi radość, moc i ekstazę.
Zrozumienie nie może się zrozumieć.
Percepcja nie może się postrzegać.
Wola nie może się wyrugować.
Tajemnicą Wszechświata J E S T Tajemnica Wszechświata, której dostępuję
w czasie burzy i milczenia.
P S Y C H O N A U T A
B A F O M E T
„ K i m jest B ó g ? " - m o ż e m y i my zadać pytanie, najstarsze dla myśli ludz
kości od chwili jej powstania. Co prawda n a d a n o mu nową pos tać wraz z wy
nalezieniem teleskopu. G d y b y bowiem Ziemię sprowadzić do rozmiaru ziarnka
piasku, nadal k o s m o s byłby t y m s a m y m , niewyobrażalnie wielkim wszechświa
tem. Najdale j zauważone obiekty wciąż dzieliłyby od nas niesamowicie długie
dystanse, nie metry ani kilometry, tylko tysiące mil iardów. J a k nasze m a ł e zia
renko w t y m oceanie gwiezdnej przestrzeni. T r u d n o spodziewać się, by jaka
kolwiek zawiadująca t y m siła mar twiła się tym, co m a m y na śniadanie.
N a s z g a t u n e k ledwo co zaczął tworzyć pretens jonalne teorie na temat bo
g ó w k o s m i c z n y c h , kiedy zaczęl i śmy mieszać n a s z ą m e g a l o m a ń s k ą psycholo
gię z p o z o s t a ł o ś c i a m i po s z a m a ń s k i e j wiedzy. M o n o t e i s t y c z n y B ó g jest jedy
nie w y i d e a l i z o w a n y m o b r a z e m nas samych, naszych ojców i królów wywyż
szonych do entej potęgi . Z perspektywy te leskopu ten p o m y s ł wydaje się dzie
c ięco niedojrzały. N i c dz iwnego, że Inkwizycja lubiła pa l ić na s tosach astro
n o m ó w . T a k czy inaczej, przed pojawieniem się monoteis tycznej obłędne j hi
storii nasz g a t u n e k rozumiał, j ak b a r d z o z ł o ż o n a jest s t r u k t u r a psychiczna
naszego d r o b n e g o z a k ą t k a wszechświata . W p ierwszym eonie s z a m a ń s k i m
ludzie docenia l i p o d s t a w o w e znaczenie wszechprzenika jącego d u c h a . Cza
s e m przy jmował on p o s t a ć R o g a t e g o B o g a , m ę ż c z y z n y z p o r o ż e m . Ta pozba
wiona m o r a l n o ś c i siła nie p o d d a w a ł a się p r z e k u p s t w u ani ż a d n y m u k ł a d o m .
J e d n a k przy p o m o c y uważnej obserwacji, mediacj i i w y t ę ż o n e g o treningu
m o ż n a było zaczerpnąć dla siebie i swego p lemienia wystarcza jącą ilość pa
rapsychicznej mocy, potrzebnej do przetrwania w t y m w r o g i m środowisku.
O w e pierwotne umie jętności parapsychiczne, w s p a r t e w y s o k i m p o z i o m e m
inteligencji, przyczyniły się do g w a ł t o w n e g o rozwoju g a t u n k u ludzkiego,
który wyrósł z pokracznych istot człekokształ tnych i ewoluował do rangi naj
potężnie j szego s tworzenia na naszej planecie. A wszys tko to s tało się możliwe
dzięki tej potężnej mocy, która skryła się p o d uniwersa lnym s y m b o l e m Ro
gatego B o g a . B ó s t w o było rogate, p o n i e w a ż sprawowało w ł a d z ę n a d światem
z w i e r z ę c y m i p o s i a d a ł o p e w n e u p r a g n i o n e przez człowieka zdolnośc i . Jego
d w a rogi w s k a z y w a ł y na d w u b i e g u n o w ą naturę siły, która była z a r ó w n o do
bra, j a k i zła, świetl ista i c i e m n a , p iękna i przerażająca. Poza t y m wizerunek
R o g a t e g o B o g a h i p n o t y z o w a ł i budz ił lęk, p o ś w i a d c z a j ą c p o t ę g ę tej siły.
162
Perspektywy Magiczne
W r a z z n a s t a n i e m eonu p o g a ń s k i e g o rozkwitło rolnictwo i życie os iadłe
w m i a s t a c h . C z ł o w i e k stracił kontakt z wie loma a s p e k t a m i tej s iły powiąza-
nej b e z p o ś r e d n i o z p r z y r o d ą i wytworzył n i e p r a w d o p o d o b n e poli teistyczne
i panteis tyczne konst rukc je d la ok iełznania swojego z a c h o w a n i a i własne
go ś r o d o w i s k a . W i e d z a s tała się f ragmentaryczna, a rozmai te a s p e k t y tej siły
przejęły różne bosk ie postaci . Na ziemi pojawiła się religia, a w r a z z n ią roz
powszechnił się z a b o b o n . I c h o ć pierwotna wiedza m a g i c z n a o s t a ł a się w nie
których mie jscach, uprawiano ją nieoficjalnie, n i e r z a d k o zaś u k r a d k i e m .
W eonie m o n o t e i s t y c z n y m religia s tała się w pełni z i n s t y t u c j o n a l i z o w a n y m
ins t rumentem p a ń s t w a . A pojedynczy b o g o w i e z tego okresu nadawal i b o s k ą
sankcję w ł a d z o m ś w i e c k i m i k a p ł a ń s k i m . U s t a n o w i l i też wzór idea lnego oby
watela. J e d n a k p r a d a w n a siła życiowa, siła m a g i c z n a nie była w s tanie dostar
czyć im o d p o w i e d n i e g o budulca . Z a m i a s t tego J a h w e , J e h o w a , A l l a c h i B u d
da zostal i s tworzeni na kształt i p o d o b i e ń s t w o d o s k o n a ł e g o mężczyzny, we
dle w z o r u obowiązu jącego w poszczególnych kul turach. M a g i a z o s t a ł a prze
klęta, p o n i e w a ż k a p ł a n i nowych religii nie miel i o niej pojęcia i obawial i się
zakwest ionowania ich kompetencj i .
Z p o w o d u w y i d e a l i z o w a n e j koncepcj i b ó s t w u n i t a r n y c h w s z e l k i m
prze jawom n i e d o s k o n a ł o ś c i i w y s t ę p k u n a d a n o d e m o n i c z n ą p o s t a ć . W jed
ną z n ich wciel ił się R o g a t y B ó g dawnej e p o k i , k tóry z o s t a ł a n t y - b o g i e m
tych sys temów. J e g o wyznawcy, w i e d ź m y i czarownicy, s p o t y k a l i się p o t a
jemnie , aby o d p r a w i a ć czary.
W e o n i e a te i s tycznym, w k t ó r y m znajdują się d o m i n u j ą c e w naszych
czasach kultury, b ó g s tał się c z ł o w i e k i e m , p o z b a w i o n y m z d o l n o ś c i m i s t y c z
nych i p a r a p s y c h i c z n y c h , ale za to w y p o s a ż o n y m w t e c h n o l o g i c z n e zdoby
cze. K u l t u r o m ate i s tycznym, przy p o m o c y n a j w y ż s z e g o a k t u w y b i ó r c z e g o
braku uwagi , udaje się nie d o s t r z e g a ć prze jawów tych p l a n ó w rzeczywis to
ści, k tóre nie n a l e ż ą do świa ta f i zycznego. T y m s p o s o b e m siła życiowa k o
s m o s u o r a z z a m i e s z k u j ą c y c h go istot w y m y k a się ich s z a c u n k o m , stając się
u k r y t y m b o g i e m .
O b e c n i e s t o i m y na p r o g u e o n u c h a o i s t y c z n e g o , w k t ó r y m formuje się
nowa k o n c e p c j a świa ta p a r a p s y c h i c z n e g o . T a n o w a k o n c e p c j a po jawia się
na wielu f rontach. Jej o b e c n o ś ć z a z n a c z a się w wielu d z i e d z i n a c h . C z o ł o w ą
rolę w y d a j e się tu o d g r y w a ć f izyka k w a n t o w a , d o s t a r c z a j ą c a teoretycznych
163
P S Y C H O N A U T A
p o d s t a w d la wielu zjawisk o d k r y w a n y c h na nowo w z w i ą z k u z odrodzeniem
za interesowania p a r a p s y c h o l o g i ą i s ta rożytnymi p r a k t y k a m i m a g i c z n y m i .
W n o w y m p a r a d y g m a c i e rzeczywistości siłę przenika jącą c a ł ą olbrzymią
przestrzeń k o s m o s u nazywa się C h a o s e m , a jest to n iewyobraża ln ie płodna
próżnia , z której w y ł a n i a się istnienie, porządek, forma. J a k o wszechobecna
i nie dua l i s tyczna, jest praktycznie n iezauważalna . N i e s p o s ó b jej pojąć ani
nawet wyobraz ić . U s i ł o w a n i e orzeczenia czegokolwiek o niej byłoby zaprze
c z e n i e m jej własności , a za tem k ł a m s t w e m . J e s t e ś m y w s tanie powiedzieć
co najwyżej, że siła ta jest p r z y p a d k o w a i chaotyczna, p o n i e w a ż w y ł a n i a się
z niej forma bez jakiejkolwiek przyczyny. Z tego p o w o d u m o ż e m y być nawet
szczęśliwi, ale będz ie to raczej ś w i a d e c t w e m n a s z e g o p o z y t y w n e g o podejścia
do życia, n iż okreś leniem jej przymiotów. N a w e t jeśli z d o ł a m y stwierdzić, że
funkcjonuje na p o z i o m i e s u b a t o m o w y m ( k w a n t o w y m ) i w s a m y m sercu na
szego istnienia, to op i szemy zaledwie d r u g o r z ę d n e jej efekty. Najczęście j po
s t r z e g a m y ją j a k o z m i a n ę . J e d n a k ta d o ś ć efektowna definicja opiera się na
z ł u d z e n i u lub d a l e k o p o s u n i ę t y m uproszczeniu, p o n i e w a ż w c a ł y m świecie
nie ma ani jednej rzeczy, która byłaby statyczna. A g d y b y nawet było inaczej,
nie potra f i l ibyśmy dostrzec istnień znajdujących się w c a ł k o w i t y m bezruchu,
p o n i e w a ż nie wydzie lałyby z siebie energii ani nie p o w s t r z y m y w a ł y b y ru
c h u p o z o s t a ł y c h obiektów. C h a o s m o ż n a więc s c h a r a k t e r y z o w a ć j a k o Wiel
kiego Poruszyciela, j edynego, który s a m jest w bezruchu. Ale i tak, niezależ
nie od naszych wyobrażeń, j ego natura p o z o s t a n i e d la nas pus ta , bezosobowa
i n ie ludzka, nazbyt fantazyjna i kapryśna, a b y ś m y m o g l i w p r o w a d z i ć go jako
b o g a d o n a s z e g o o g r a n i c z o n e g o dual i s tycznego myślenia.
Pewien a s p e k t C h a o s u m a j e d n a k niezmierne znaczenie d la każdego
m a g a . J e s t n i m d u c h energii życiowej naszej planety. Wszystk ie żywe istoty
p o s i a d a j ą p e w n e d o d a t k o w e własności , odróżnia jące je od materi i nieorga
nicznej. D a w n i s z a m a n i przedstawial i sobie tę siłę p o d p o s t a c i ą Rogatego
B o g a . A w bl iższych n a m czasach powróciła z i m p e t e m , wcielając się w sym
bol B a f o m e t a .
B a f o m e t to inaczej pole parapsychiczne planety, w y t w a r z a n e przez
wszystkie zamieszku jące ją istoty. Od czasów s z a m a ń s k i c h wcielał się w roz
mai te formy, przyjmując wizerunek P a n a (wszechpotężnej , z a r a z e m stwór
czej i niszczycielskiej istoty), Sz iwy-Kal i ( twórczego fallusa i matk i-pożeracz-
164
Perspektywy Magiczne
ki dzieci), A b r a x a s a (pol imorf icznego bós twa o podwójne j , dobrej i złej natu
rze), D i a b ł a (zwierzęcego b o g a seksu i śmierci),, złego A r c h o n t a rządzącego
tym światem, Isztar lub Astarot (boginię m i ł o ś c i i wojny), A n i m a M u n d i
(czyli duszę świata), czy też po prostu „ B o g i n i " . J e g o inne przedstawienia
ukazują go j a k o O r ł a , B a r o n a S a m e d i , Thanaterosa i C e r n u n n o s a (celtyc
kiego rogatego b o g a ) .
Nie jasne jest p o c h o d z e n i e imienia „ B a f o m e t " . P r a w d o p o d o b n i e m a o n o
korzenie w g r e c k i m słowie Baph-metis, oznacza jącym „ u n i ę z mądrośc ią" . B o
gowie, których i m i o n a i wyobrażenia nawiązują do tego s y m b o l u , przewijają
się w n a u k a c h gnostyckich. I chociaż żaden z tych w i z e r u n k ó w nie jest w sta
nie o d d a ć istoty tej siły, zazwyczaj przedstawia się ją j a k o hermafrodytę , przy
pominającego rogatego człowieka z r o z m a i t y m i a t r y b u t a m i g a d ó w i ssaków.
Mogłaby t a k ż e przejawiać się w pierwotniaczej symbol ice , m a n i f e s t o w a ć się
w swoich o w a d z i c h i rośl innych aspektach, p o n i e w a ż siła ta jest d u c h e m oży
wiającym wszystko, od bakterii aż po tygrysa. A jeśli u d a n a m się s tworzyć
maszynę o b d a r z o n ą ś w i a d o m o ś c i ą , siła ta będzie m u s i a ł a wejść w tryby tego
mechanizmu. P o m i ę d z y jego r o g a m i zazwyczaj widnieje p o c h o d n i a , j a k o
że duch zwykle przedstawiany jest p o d p o s t a c i ą światła. W w i z e r u n k u t y m
nie p o w i n n o z a b r a k n ą ć e lementów nekrotycznych, a l b o w i e m „ B a f o m e t " jest
także w ł a d c ą śmierci . Życie i śmierć to dwie strony tego s a m e g o zjawiska,
które stale w y p e ł n i a siła życiowa. D l a t e g o zaprzeczenie śmierci jest równo
znaczne zaprzeczeniu życia. Procesy komórkowe, o d p o w i e d z i a l n e za funkcjo
nowanie życia, sprawiają że śmierć staje się n i e u c h r o n n a i konieczna. Rel ig ie
odsuwające śmierć nie potraf ią docenić życia. A przecież śmierci nie trzeba się
lękać, skoro i tak j u ż się było m i l i o n a m i form życia. Wszystkie nasze wraże
nia sprowadza ją się do amnezj i . W wizerunkach B a f o m e t a zawsze p o d k r e ś l a
się a s p e k t y seksua lne tego boga-bogini , p o n i e w a ż seks s twarza życie, a seksu
alność jest m i a r ą siły życiowej, żywotności , niezależnie od swych przejawów.
D u c h o w i siły życiowej przyświecają dwa rodzaje ekstazy, r o z m n a ż a n i e
i wyczerpanie, seks i umieranie . Jes t to piękny i przerażający B ó g wznoszą
cego się w powiet rzu sokoła, B ó g o p a d a j ą c e g o m ł o d e g o drzewa, B ó g p o ł ą
czonych k o c h a n k ó w , B ó g padl iny toczonej przez robaki , B ó g b i e g n ą c e g o za
jąca, B ó g sza lonego p o l o w a n i a g w a ł c ą c e g o ciszę leśną. Przywołuj tego B o g a
n i e p o h a m o w a n ą g rą m i ł o s n ą , w i n e m i o s o b l i w y m i s u b s t a n c j a m i , od których
165
P S Y C H O N A U T A
ciało drży, a w y o b r a ź n i a się rozpala. A także spraw, abyś p o p r z e z wyczerpa-
nie swej ś w i a d o m o ś c i połączył się z t y m B o g i e m dzięki koncentracj i i wizu-
alizacji, o b d a r z a j ą c się m a g i c z n ą s iłą życiową p o t r z e b n ą do czynienia dobrej
i złego. Niecha j przybędzie w s w y m r o g a t y m majestacie j a k o m o c powietrza
i wyost rzy nasz wzrok i s łuch !
Prawie we wszystk ich mito logiach m ó w i się o p e w n y c h prymitywnych
g a d z i c h energiach, które często p o p r z e d z a j ą pojawienie się s a m y c h istot bo
skich. S t ą d w rozmai tych mito log iach m a m y do czynienia z rozmaitymi,
p r z y p o m i n a j ą c y m i L e w i a t a n a w ę ż a m i , wi jącymi się w o k ó ł wszechświata oraz
c h a o t y c z n y m i s m o k a m i , które na wzór T i a m a t są m a t r y c a m i wszelkiego ist
nienia. B o g o w i e zazwyczaj próbują zaszlachtować lub uwięzić te wężowe moce
a lbo po prostu zajmują się ich t rwałym zwalczaniem. Prawie wszystkie demony
m a j ą w sobie coś ze zwierzęcia, a większość z nich p r z y p o m i n a gada.
Istnieją l iczne, c h o ć m a ł o przekonujące wyjaśnienia supremacj i gadziej
s y m b o l i k i w prezentacjach pierwotnych sił zła. To prawda, że węże mają
ksz tał ty falliczne, ale nie s p o s ó b tego powiedzieć o większości czworonoż
nych gadów. N i e m o ż n a też zaprzeczyć, że niektóre węże wyda ją się prze
c h o d z i ć proces o d r o d z e n i a , zrzucając s w ą skórę. N i e świadczy to jednak
o ich nieśmierte lności . To s a m o m o ż n a powiedzieć o niszczycielskim poten
cjale niektórych wielkich gadów, które wyg inęły na d ł u g o przed pojawie
niem się człowieka. Jeżel i więc w ludzkiej p o d ś w i a d o m o ś c i z a c h o w a ł y się ja
kieś w s p o m n i e n i a o niebezpiecznych starciach z p o t w o r n y m i zwierzętami,
p o w i n n y one dotyczyć ssaków: m a m u t ó w , niedźwiedzi , żubrów i dz ik ich ko
tów. Wszys tko to wskazuje na istnienie jak iegoś o wiele głębszego związku
p o m i ę d z y człowiekiem a s m o k i e m , t y m bardziej że wątek ten przewija się na
wet w m i t a c h kultur, które nie notują w y s t ę p o w a n i a ż a d n y c h spektakular
nych gadów.
Być m o ż e więc nasz mityczny s m o k jest uśp iony gdzieś wewnątrz na
szych głów. Ewolucja obdarzyła nas b o w i e m t rzema m ó z g a m i . A k a ż d y z nich
w toku w y ł a n i a n i a się prze jmował funkcje p o p r z e d n i e g o , z a m i a s t p o d d a w a ć
m ó z g całkowite j rekonstrukcji . D l a t e g o dopiero n a j m ł o d s z y m ó z g świadczy
o n a s z y m człowieczeństwie. J e d y n i e m a ł p y d o p r a c o w a ł y się p o d o b n e j struk
tury. N i e c o starszy m ó z g jest wspólny n a m i s s a k o m . N a t o m i a s t najbardziej
a r c h a i c z n y m u m y s ł e m jest tak zwany „gadz i m ó z g " . W naszej czaszce siedzi
z a t e m człowiek, wi lk i krokodyl .
166
Perspektywy Magiczne
Z a t e m m o ż n a powiedzieć też, że wszelkie nękające nas k o s z m a r y i mity,
w których wys tępu ją smoki , węże i p o d s t ę p n e d e m o n y to nic innego j a k ga
dzie atawizmy, wyłania jące się ze s tarych części n a s z e g o m ó z g u . Ewolucja nie
wymazała najstarszych wzorców zachowań, lecz jedynie ukryła je p o d war
stwą nowych modyfikacj i . S t ą d też nasi mitologiczni b o g o w i e , przedstawi
ciele ludzkiej ś w i a d o m o ś c i , p o k o n u j ą ty tanów i s m o k i , reprezentantów sta-
rej świadomośc i .
W tradycjach m a g i c z n y c h zachowało się wiele technik r o z b u d z a n i a wil
ków i s m o k ó w , uśpionych gdzieś w z a k a m a r k a c h naszych starych mózgów.
Wystarczy sk ierować siły eteryczne w stronę czaszki, aby j a k o pierwsze oży
wiły się gadz ie obwody. W orientalnej ezoteryce p r a k t y k a u w a l n i a n i a m o c y
wężowej nosi nazwę „wznoszenia K u n d a l i n i " . J e d n a k czujni orientalni m a g o
wie dbają o to, by K u n d a l i n i nie zagnieździła się w t y m rejonie, ale w z n i o s ł a
się ku w y ż s z y m o ś r o d k o m m ó z g o w y m .
O w e starsze o b w o d y m ó z g u doznają ożywienia również wskutek inten
sywnych s t a n ó w p o b u d z e n i a oraz wyciszających medytac j i . M o ż n a wtedy
wprowadzić się w stan gnozy, przyjmując o d p o w i e d n i e zwierzęce postaci
albo p o s ł u ż y ć się s ig i lami w celu u r u c h o m i e n i a tych p o d ś w i a d o m y c h pro
gramów z a c h o w a ń . U w o l n i e n i e tak iego „ s m o c z e g o u m y s ł u " p o s i a d a b a r d z o
konkretne zas tosowanie . P o m a g a b o w i e m w s tworzeniu potężnych i raczej
niemiłych d e m o n ó w , a także w rzucaniu p o d o b n y c h uroków. P r o g r a m y ga
dziej ś w i a d o m o ś c i nie zawierają w sobie s u m i e n i a oraz w s p ó ł c z u c i a , jedynie
odrobinę n a m y s ł u p o t r z e b n e g o do polowania, zabi jania, o d ż y w i a n i a i roz
m n a ż a n i a .
N i c więc dz iwnego, że społeczeńs twa i religie zawsze s ta rały się t r z y m a ć
wilka i s m o k a na smyczy, spuszczając go tylko p o d c z a s wojny. D l a m a g ó w te
atawistyczne s iły s t a n o w i ą ź r ó d ł o osobis tych mocy. D l a t e g o B a f o m e t , b ó s t w o
na wskroś m a g i c z n e , często p o s i a d a kształt człowieka-ssaka-węża, p o d o b n i e
jak liczni s z a m a ń s c y bogowie .
167
P S Y C H O N A U T A
C E N Z O R P S Y C H I C Z N Y
N a s z a f izyczna s t rona b a r d z o obawia się c h a o s u i m a g i i . D l a t e g o umysł
s tara się omi jać z w i ą z a n e z tym kwestie, rozwijając w s o b i e b a r d z o potężnego
cenzora, który u s u w a je sprzed naszej uwagi .
K i e d y ludzie o b c u j ą ze z jawiskami o c h a r a k t e r z e m a g i c z n y m , zazwyczaj
starają się ich nie zauważać . D o p i e r o p r z y m u s z e n i do t e g o reagują stanem
bojaźni i przerażenia, którego konsekwencją b y w a j ą z a b u r z e n i a psychiczne.
C e n z o r psychiczny w y t w a r z a zaporę c h r o n i ą c ą n a s p r z e d ingerencją obcych
światów. R e d a g u j e większość docierających do n a s p r z e k a z ó w telepatycz
nych, czyni nas ś l epym na d o z n a n i a p o n a d z m y s ł o w e , a t a k ż e w dużej mie
rze blokuje d o s t r z e g a n i e znaczących koincydencj i i p r z y p o m i n a n i e sobie ma
rzeń sennych. C e n z o r psychiczny nie jest t a k i m z w y k ł y m sobie z a k a ł ą . Bez
niego nasze życie nie byłoby możl iwe, p o n i e w a ż p o g r ą ż y ł o b y się w bezustan
nych ha lucynac jach.
Ta nasza siła, nasza ś w i a d o m o ś ć , która znajduje się u p o d ł o ż a woli i per
cepcji, bywa n a z y w a n a K i a . K i a nie p o s i a d a k s z t a ł t u . A k a ż d a przypisywana
jej forma lub b o s k a motywac ja jest na jzwykle j szym z ł u d z e n i e m . K i a to nic
i n n e g o , j a k p u s t k a znajdująca się w ś r o d k u k a ż d e g o i s tn ienia , p u s t k a będąca
p r a w d z i w y m Ś w i ę t y m A n i o ł e m S t r ó ż e m . N a t o m i a s t c e n z o r psychiczny to
z g r u n t u mater ia lne zjawisko, chroniące u m y s ł p r z e d m a g i ą oraz pogrąże
niem się w d z i k i m b e z m i a r z e p a r a p s y c h i c z n y m , k t ó r y sprawia wrażenie cha
osu . M a g o w i e znają wiele sztuczek p o m a g a j ą c y c h o m i j a ć m e c h a n i z m y cen
zora psychicznego. Bo też s a m cenzor jest bardziej a k t y w n y na określonych
p o z i o m a c h ś w i a d o m o ś c i . D l a t e g o c z a s e m we śnie percepc ja , a nawet wola
d y s p o n u j ą o d r o b i n ą s w o b o d y d o dz iałań m a g i c z n y c h , a le cenzor uniemoż
liwia im dotarc ie do tego p o z i o m u lub sprawia, że w s p o m n i e n i e o t y m nie
przedosta je się do ś w i a d o m o ś c i .
J e d n a k w ł a d z a cenzora w największym s t o p n i u o g a r n i a p o z i o m uważno
ści czyli sfery ś w i a d o m y c h uczuć i myśli. I d la tego w ł a ś n i e wiele technik ma
gicznych s ł u ż y o d d a l e n i u ś w i a d o m o ś c i od tego p o z i o m u . N i e c o słabiej chro
niony przez cenzora jest p o z i o m motoryczny, o d p o w i e d z i a l n y za nasze zacho
w a n i a m e c h a n i c z n e . Z d a r z a się więc, że gdy do naszej g ł o w y nie przychodzą
ż a d n e myśli, d o ś w i a d c z a m y niezwykłych p o d p r o g o w y c h przebłysków. C e n
zor j e d n a k skutecznie daje im odpór, przez co nie m o g ą dotrzeć do naszej
168
Perspektywy Magiczne
świadomości . G d y b y u d a ł o się n a m przekroczyć tę granicę, za lałaby nas fala
telepatii, krótkookresowej prekognicj i i n iezwykłych koincydencj i . Najsłabie j
kontrolowany przez cenzora jest gnostyczny p o z i o m cichej koncentracj i oraz
ekstatycznego p o d n i e c e n i a , a to dlatego, że prowadzi on do wyciszenia s p o
rej części u m y s ł u . D l a t e g o najbardziej skuteczne sys temy m a g i c z n e w y p r a c o
wały co najmniej k i lka m e t o d szybkiego w k r a c z a n i a na ten p o z i o m u m y s ł u .
P S Y C H O N A U T A
D E M O N C H O R O N Z O N
W wielu s y s t e m a c h okultystycznych n a p o t y k a m y dz iwny b ł ą d myślowy
J e s t n i m , o d z i e d z i c z o n e po monote i s tycznych religiach, p r z e k o n a n i e o istnie-
niu pewnej wyższej jaźni lub prawdziwej woli. Wiele o s ó b lubi się łudzić, że
p o s i a d a jak ieś wewnętrzne „ja", które w jak i ś s p o s ó b jest bardziej prawdziwe
i „ u d u c h o w i o n e " od naszego zwyczajnego, niższego „ja". Przekonanie to nie
ma ż a d n e g o u z a s a d n i e n i a . W i a d o m o b o w i e m , że w naszej konstrukcj i psy
chicznej nie istnieje żaden element, który o p a r ł b y się z m i a n o m p o d wpły
w e m p o t ę ż n y c h technik psychologicznych. N i e o b o w i ą z u j ą w niej ż a d n e stałe
wartości . Przy z a s t o s o w a n i u o d p o w i e d n i c h b o d ź c ó w m o ż n a przemienić ko
m u n i s t ó w w faszystów, świętych w łotrów, tchórzy w bohaterów i vice-versa.
N i e znajdzie się w nas ż a d n e suwerenne s a n k t u a r i u m , które reprezentowałoby
n a s z ą prawdziwą naturę. A n i żaden sekretny m i e s z k a n i e c . A wszystkie nasze
p r z e k o n a n i a o d n o ś n i e naszej natury, całe nasze „ j a " jest n i c z y m i n n y m jak
w y p a d k o w ą j e d n o s t k o w y c h d o ś w i a d c z e ń o d chwili u r o d z i n . Przy pomocy
narkotyków, „ p r a n i a m ó z g u " i innych radykalnych technik perswazji z każ
d e g o człowieka m o ż n a uczynić patr iotę jak iegokolwiek kraju, zwolennika ja
kiejkolwiek ideologii , wyznawcę jakiejkolwiek religii. N a s z u m y s ł to po pro
stu p r z e d ł u ż e n i e c iała, a przecież nie ma tak iego j ego f ragmentu, którego nie
d a ł o b y się w y m i e n i ć a lbo zmodyf ikować .
J e d y n ą częśc ią nas samych, która istnieje p o z a tą t y m c z a s o w ą i zmien
ną s t r u k t u r ą psychologiczną, z n a n ą j a k o „ego" , jest K i a . K i a to pojęcie ce
lowo nie pos iada jące definicji, dzięki c z e m u świetnie wyrażające iskierkę ży
cia, siłę życiową. K i a nie p o s i a d a formy. J e s t ani t y m , ani t a m t y m . N i e spo
s ó b orzec o niej czegokolwiek p o z a tym, że s tanowi p u s t e c e n t r u m świado
m o ś c i , p o z b a w i o n e dobroci , w s p ó ł c z u c i a , d u c h o w o ś c i i j ak ichkolwiek innych
cech. T y m niemnie j dos tarcza n a m poczucia sensu i z ł u d n e g o doświadcze
nia ś w i a d o m o ś c i w kontakcie ze światem zewnętrznym. A im mocnie j sze jest
to d o ś w i a d c z e n i e , t y m silniejsze jest to uczucie. Na p r z y k ł a d ś m i e c h p o d c z a s
szczytowej fazy ekstazy.
O w e c e n t r u m ś w i a d o m o ś c i nie p o s i a d a formy ani j ak ichkolwiek cech,
które m ó g ł b y wyobraz ić sobie umysł . N i k t tutaj nie mieszka . K i a nie p o
s iada imienia, jest a n o n i m o w e . S k ł a d a m y się z b io-mis tycznego pola s iło
wego, k t ó r e m u przyczepiono ciało i głowę, p o c h o d z ą c e g o , powiedzmy, z hi-
170
Perspektywy Magiczne
perprzestrzeni. B ł ę d e m niektórych sys temów okul tys tycznych jest przypi
sywanie K i a j a k i c h ś z góry okreś lonych lub w r o d z o n y c h właściwości . A l b o
wiem k a ż d a p r ó b a n a d a w a n i a k o s m i c z n e g o znaczenia n a s z e m u ego s t a n o w i
przejaw myś lenia życzeniowego.
T a k , nasze ego jest zb iorem p o b o ż n y c h życzeń na własny temat . S t a
nowi o b r a z nas s a m y c h , tworzony z naszych d o ś w i a d c z e ń życiowych - z na
szego c iała, płci , rasy, religii, kultury, edukacj i , socjalizacji, lęków i p r a g n i e ń .
Społeczeństwo z m u s z a nas, b y ś m y wykształci l i z integrowane, a ser tywne ego.
Wmawia się n a m , że p o w i n n i ś m y d o k ł a d n i e wiedzieć, k i m jesteśmy, że p o
winniśmy p o s i a d a ć własne p r z e k o n a n i a i skutecznie je bronić. A im m o c n i e j
się z c z y m ś u t o ż s a m i a m y , t y m silniejszy p o w i n n i ś m y s tawiać o p ó r wszyst
kiemu, co jest tego przeciwieństwem. Z tej właśn ie przyczyny na jmocnie j sze,
najbardziej w y p e ł n i o n e obses jami ego pos iada ją najsłabsze osoby. L u d z i e c i
opowiadając się za jakąkolwiek z a s a d ą , ostatecznie przyciąga ją jej przeciwień
stwo. Podkreś la jąc swoją siłę, b ę d ą p o g r ą ż a ć się w słabośc i . Wychwala jąc zaś
dobro, b ę d ą czynić zło.
R o z w ó j e g o p r z y p o m i n a b u d o w a n i e fortecy w o c h r o n i e p r z e d rzeczy
wistością. E g o dos tarcza o d r o b i n y ochrony oraz p o c z u c i a sensu życia, ale
im jest większe, t y m bardziej p o d a t n e jest na a taki i zranienie. Niestety, to
nie wszystko. K a ż d a forteca jest również więzieniem. D ą ż ą c do w y k l u c z e n i a
przeciwstawnych sobie pog lądów, surowo o g r a n i c z a n a s z ą w o l n o ś ć .
W i ę k s z o ś ć m i s t y k ó w i natchnionych religijnie m a g ó w opisuje swoje
przeżycia w języku metafizyki. Twierdzą, że kieruje n i m i coś większego, zu
pełnie j a k b y byli l i śćmi t a r g a n y m i przez h u r a g a n lub k r o p l a m i łez, s k a p u -
jącymi do o c e a n u . Snują rozważania . R o z w o d z ą się na temat swej rzekomej
unii z b o s k o ś c i ą , p o d c z a s gdy faktycznie nic tak iego ich nie s p o t y k a . W rze
czywistości p o p a d a j ą w s tan gnostyckiej egzaltacji, zalewający ich ego p ieczo
łowicie k u l t y w o w a n ą przez nich s a m y c h wizją boskośc i . Proces ten w gruncie
rzeczy nie różni się od u c z y n k ó w czarnych m a g ó w , którzy r o z d m u c h u j ą swe
ego do w y m i a r ó w kosmicznych. J e d n a w y c z u w a l n a różnica po lega na t y m , że
osoby religijne miesza ją w to B o g a , aby w jego imieniu d b a ć o własne interesy.
U d a j ą t a k ż e p o k o r ę , aby uchronić się przed zarzutem m e g a l o m a n i i .
Z p o d o b n ą sy tuac ją m a m y do czynienia w p r z y p a d k u m a g a , który pró
buje i n w o k o w a ć Świętego A n i o ł a Stróża. Wtedy wszystkie spos t rzeżenia i za
mierzenia, j ak ie w y t w a r z a w n i m własne ego, stają się ź r ó d ł e m j e g o świa-
171
P S Y C H O N A U T A
d o m o ś c i . D o t y c z y to wszystkich imion, słów, obrazów, symbol i i wskazó-
wek k o m u n i k o w a n y c h w ten s p o s ó b , jak również niektórych przypadkowych
f ragmentów p r z e k a z ó w telepatycznej. Ponieważ m a g otrzymuje je w stanie
gnozy, jest w o b e c nich bezkrytyczny. S p o r o z nich p ł y n i e z j ego własnej pod
ś w i a d o m o ś c i . A kiedy są to przekazy nieoczekiwanie inteligentne, stają się
t y m bardziej atrakcyjne.
O c z y w i ś c i e , k a ż d y z nas p o s i a d a swego Świętego A n i o ł a St róża, a jest
n i m oczywiśc ie K i a , m o c ś w i a d o m o ś c i , magi i , geniuszu. P o s i a d a m y także
n i e s ł y c h a n ą u m i e j ę t n o ś ć p o p a d a n i a w obsesję na p u n k c i e w y t w o r ó w naszego
geniuszu, często myląc je z s a m y m geniuszem.
W m a g i i tego rodzaju s k u t k o m u b o c z n y m , gdy towarzyszy im obsesja,
nadaje się imię d e m o n a C h o r o n z o n a . C h o ć raczej n a l e ż a ł o b y m ó w i ć o grupie
d e m o n ó w , g d y ż imię to występuje w liczbie m n o g i e j . O d d a w a n i e czci wła
s n y m k r e a c j o m jest równoznaczne z z a m y k a n i e m się we w ł a s n y m szaleństwie
i s p r o w a d z a n i e m na siebie katastrofy.
W istocie wiara w b o g a jest t y m s a m y m co wiara we własne ego. Każdy
człowiek jest s w o i m w ł a s n y m w y p a c z o n y m o b r a z e m b o g a . Z a r ó w n o m a n i a k
religijny, j a k czarny m a g czerpią c h a r y z m ę ze swych obsesji, ale ich poszuki
w a n i a zmierza ją d o n i k ą d , p o n i e w a ż nie potraf ią przebić się przez gąszcz wła
snych lęków i pragnień ku c z e m u ś rzeczywistemu - a n o n i m o w e m u i bez
k s z t a ł t n e m u , a m i m o to w s p a n i a ł e m u ź r ó d ł u wewnętrznej mocy.
N a s z a ś w i a d o m o ś ć , twórczość i m a g i a s tanowią najbardziej tajemnicze
i n iesamowite rzeczy na świecie. Pod t y m względem żaden b ó g ani wyższa jaźń
nie m o g ą się z n a m i równać, ponieważ są naszymi w y t w o r a m i . S a m nie jestem
w stanie n a d a ć sensownej nazwy, cechy lub wizerunku tej nieskończonej tajem
nicy, która znajduje się w s a m y m rdzeniu mojej świadomośc i , poza złudzeniem
wszechświata. Zaprawdę, jest coś w powiedzeniu, że nie da się powiedzieć nic
sensownego o Absolucie, co by nie było gorsze od nas samych.
Inwokacja Świętego Anioła Stróża (czyli Kia) to paradoksalnie trudne zada
nie. J a k o że nie posiada on postaci, nie sposób objąć go wyobraźnią. N i e można
go ani dostrzec ani urzeczywistnić, ponieważ sam jest źródłem percepcji i woli.
Jeśl i założymy, że p o d c z a s inwokacji m o g ą wystąpić konkre tne znaki,
na jprawdopodobnie j takowe się pojawią. Wystarczy w p r o w a d z i ć się w stan
gnozy, a ujawni je n a m nasz własny geniusz. P o d c h o d z ą c zaś bez ż a d n e g o
172
Perspektywy Magiczne
nastawienia, m o ż n a ujrzeć cos, co potwierdzi nasze wewnętrzne wierzenia.
W obu p r z y p a d k a c h u m y k a to co istotne, p o n i e w a ż , j a k to j u ż z o s t a ł o p o
wiedziane, Święty A n i o ł S t r ó ż jest n iczym i n n y m j a k s a m ą s i łą m a g i i , geniu-
szu i ś w i a d o m o ś c i . C o ś tak iego nigdy nie pojawia się w próżni . Przyjmuje d o
wolną p o s t a ć , która w s z a k ż e nigdy nie jest n i m s a m y m .
A zatem w celu inwokacji prawdziwego Świętego A n i o ł a St róża warto spró
bować tylko d w ó c h rzeczy. Po pierwsze, wyznaczyć ego należne mu miejsce p o
przez nagłe utożsamienie się z tym, czego się wyrzekamy. Po drugie zaś, usiło
wać o d c z u ć b o s k ą m o c K i a jako źródło wszystkich aktów świadomośc i , magi i
i geniuszu, sięgając po j a k najbardziej różnorodne tego rodzaju dz iałania .
Inwokuj jak najczęściej, powiada wyrocznia.
I przepędzaj Choronzona zawsze, kiedy się pojawi.
Szamanizm
SZAMANIZM
S z a m a n i z m s tanowi najstarszą tradycję m i s t y c z n ą i m a g i c z n ą . P o c h o
dzą z niej wszys tk ie sztuki religijne i nauki ta jemne. Tradyc je s z a m a ń s k i e
są wciąż żywe na p ó ł k u l i p o ł u d n i o w e j , w Austra l i i , Afryce i A m e r y c e P o ł u
dniowej. K u l t u r y s z a m a ń s k i e występują zazwyczaj w s p o ł e c z n o ś c i a c h łowiec
kich, c h o ć z n a n e są p r z y p a d k i s z a m a n i z m u w p l e m i o n a c h na w p ó ł os iadłych,
gdzie przyjmuje on p o s t a ć znachors twa. Niestety, rozwój cywilizacji przyczy
nił się do n iemal c a ł k o w i t e g o zniszczenia tej tradycji w A m e r y c e P o ł u d n i o
wej, O c e a n i i , Azji Północne j i w rejonie Arktyki . Pozos tałośc i wiedzy sza
mańskie j z a c h o w a ł y się w europe j sk im kulcie czarownic . Z kolei s z a m a n i z m
b l i skowschodni zos tał wchłonię ty przez kulty k a p ł a ń s k i e w r a z z wyksz tałce
niem się cywilizacji k lasycznych.
Anal izu jąc w s p ó ł c z e s n e p o z o s t a ł o ś c i p o s z a m a n i z m i e , m o ż n a w y c i ą g n ą ć
dwa wniosk i . Po pierwsze, m i m o o lbrzymich d y s t a n s ó w geograf icznych dzie
lących wszystk ie kul tury s z a m a ń s k i e , stosują one zadziwia jąco p o d o b n e tech
niki. Po drug ie , nawiązuje do nich c a ł y w s p ó ł c z e s n y świat magiczny. Podsta
wowe reguły m a g i i , p o d o b n i e j a k nauki, nie ulegają z m i a n i e . C z a s a m i tylko
bywają z a p o m i n a n e . S z a m a n i z m dostarcza szerokiego w a c h l a r z a okultystycz
nych technik, z których lubią czerpać w s p ó ł c z e ś n i m a g o w i e . N i c dz iwnego,
jeśli b o w i e m c h c e m y u n i k n ą ć samozni szczenia , p o t r z e b u j e m y usi lnie tej sa
mej wiedzy, co nasi p r z o d k o w i e żyjący w p ierwszym eonie. W pradawnych
czasach s z a m a n i z m z a p e w n i a ł ludz iom r ó w n o w a g ę oraz p r a k t y c z n ą wiedzę
o t y m , j a k żyć i przeżyć w społecznośc i . Dlatego każda szkoła okultystyczna
stara się odnaleźć zagubione arkana tej wiedzy. Przyjrzyjmy się zatem tej tradycji.
175
P S Y C H O N A U T A
W przeciwieństwie do p o z o s t a ł y c h technologi i , nie s p o s ó b gromadzić
s z a m a ń s k i e j mocy. K a ż d y s z a m a n m o ż e czuć się szczęśliwy, jeśli przewyż-
szy go jego uczeń. M o c e s z a m a ń s k i e są tak t r u d n e do o p a n o w a n i a , że trzeba
sporej dawki ta lentu, aby nie p o p a ś ć w degenerację. D l a t e g o też w tej dzie
dzinie przeszłość jest w s p o m i n a n a j a k o czas wielkiej świetności . I ty lko cza
s a m i m o ż e się zdarzyć, że j a k i ś praktykujący s z a m a n o d z y s k a resztki daw
nych mocy.
G ł ó w n y m e lementem s z a m a n i z m u jest p o s t r z e g a n i e zaświatów. Dzięki
w y m i a r o m a s t r a l n y m i e terycznym, zawierającym r o z m a i t e m o c e , można
wywierać p o t ę ż n y w p ł y w na świat. S z a m a n zazwyczaj p o d r ó ż u j e w tych wy
m i a r a c h p o d c z a s eks tazy lub t r a n s u narkotycznego. C e l e m o w y c h podróży
m o ż e być p o z n a n i e przyszłości, leczenie choroby, z a d a n i e śmier te lnego ciosu
w r o g o m lub znalezienie zwierząt mocy.
Przyszłych s z a m a n ó w zazwyczaj w y o d r ę b n i a się z g r o n a potencjalnych
kandydatów, odsiewając ludzi p o d a t n y c h na rozstrój nerwowy. Wstępnie wy
selekcjonowani o t r z y m u j ą k o n k r e t n e w s k a z ó w k i lub też p o d ą ż a j ą ś ladem
niewidzialnej , znanej w każdej kul turze, siły. Inicjacja s z a m a ń s k a zawiera
trzy e lementy: p o d r ó ż w zaświaty, s p o t k a n i e z d u c h a m i o r a z doświadczenie
śmierci i o d r o d z e n i a . W tego rodzaju d o ś w i a d c z e n i u c iało in ic jowanego zo
staje r o z c z ł o n k o w a n e przez różne fantastyczne istoty, a nas tępnie p o n o w n i e
sca lone, w z b o g a c o n e o m a g i c z n y artefakt ( m o ż e być to kość , kryształ kwarcu
lub d u c h zwierzęcy). J e g o n a s t ę p s t w e m jest przyswojenie sobie eterycznego
pola s iłowego o r a z licznych d o d a t k o w y c h mocy.
W większości sys temów s z a m a ń s k i c h tę siłę e teryczną m o ż n a wystrzeli
wać z c iała przez pępek, co p o m a g a w k r ó t k o d y s t a n s o w y c h d z i a ł a n i a c h ma
gicznych. C z a s e m m o ż n a e m i t o w a ć ją t a k ż e p o p r z e z o c z y lub ręce, przy czym
s tanowi ekwiwalent takich mocy, j a k energia chi, ki, k u n d a l i n i a lbo aura.
W tradycjach s z a m a ń s k i c h przewijają się b a r d z o różne wątki. Przede
w s z y s t k i m d o m i n u j ą tu e g z o r c y z m y i zdolności uzdrowicie lskie, uzyski
w a n e w s t a n a c h t ransowych i pełniące istotne role w życiu wspólnoty. Sza
m a n i d o k o n u j ą c z a s e m na życzenie kl ientów a t a k ó w m a g i c z n y c h lub dz iałań
o c h r o n n y c h . Z d a r z a się też, że wdają się ze s o b ą w m a g i c z n ą walkę, przyjmu
jąc w t e d y p o s t a ć zwierząr zaświatowych.
176
Szamanizm
N i e k t ó r y m s z a m a n o m udaje się w tak d u ż y m stopniu o p a n o w a ć w ł a s n ą f i
l o l o g i ę , że niewiele obchodzi ich żar, chłód oraz ból. Klasyczny j u ż przykład to
występująca na c a ł y m świecie praktyka chodzenia po ogniu, p o d c z a s której lu
dzie znajdujący się p o d m a g i c z n ą ochroną nie doznają żadnych oparzeń.
K o n t a k t y ze świa tem d u c h ó w przyjmują w ku l turach s z a m a ń s k i c h
rozmaitą p o s t a ć . M o g ą dotyczyć d u c h ó w natury, istot zwierzęcych i roślin
nych, które c z a s e m p e ł n i ą funkcję serwitorów. S z a m a n i o b c u j ą t a k ż e z cie
niami u m a r ł y c h oraz r ó ż n o r a k i m i s tworzeniami s e k s u a l n y m i , t a k i m i j a k in
kuby i s u k k u b y czy rogate bós twa, znane nawet w rejonach, gdzie nie wystę
pują zwierzęta z r o g a m i . D r o g a w zaświaty następuje p o p r z e z niebezpieczne
wrota, p o r ó w n y w a l n e do współczesnej koncepcji O t c h ł a n i . Sen, j a k i trans,
s tanowią i s totne m e t o d y zyskiwania dos tępu do innych światów.
S z a m a n i p o s i a d a j ą też różne narzędzia . W większośc i p r z y p a d k ó w
są to hałaś l iwe instrumenty, na przykład b ę b e n k i i g rzechotki , dzięki któ
rym m o ż n a p r z y w o ł y w a ć duchy i w p r o w a d z a ć się w s tan transowy. A także
obiekty mocy, najczęściej kryształy kwarcu. To właśnie z tych n iezwykłych
tradycji s z a m a ń s k i c h w y w o d z ą się wszystkie sys temy okul tys tyczne. I do nich
trzeba s ięgać, aby o d n a j d y w a ć z a g u b i o n e m o c e i na n o w o je wskrzeszać .
177
Gnostycyzm
GNOSTYCYZM
W pierwszym i d r u g i m wieku naszej ery d o s z ł o do g w a ł t o w n e g o rozwoju
dziwacznych kultów, które zaczęły m n o ż y ć się w r o z m a i t y c h re jonach Cesar
stwa R z y m s k i e g o , szczególnie w dorzeczu N i l u , w Aleksandr i i , n i e z a p o m n i a
nym tyglu różnych kul tur i narodów. B y ł y to kul ty gnos tyckie , a ich sfera
idei oraz a k t y w n o ś c i o b e j m o w a ł a zadziwiający k o n g l o m e r a t a n t y k u i nowo
czesności. P o c z ą t k o w y entuz jazm wnet s t ł u m i ł a fala represji, w z n i e c o n a wraz
z pojawieniem się czarnego z a k o n u hierarchicznych chrześci jan. O c z y w i ś c i e ,
nie s p o s ó b o b w i n i a ć J e z u s a za to, co w jego imieniu wyczynia l i furiaci reli
gijni. G n o s t y c y zostawil i po sobie wiele d o k u m e n t ó w , a niektórzy z nich ze
szli do p o d z i e m i a , o d d z i a ł y w u j ą c na rozwój sz tuki magiczne j w następnych
epokach. Z p e w n o ś c i ą średniowieczni katarzy i albigensi d y s p o n o w a l i w i e d z ą
gnostycką, a w p ł y w tej tradycji przeniknął liczne heretyckie nurty.
M y ś l g n o s t y c k ą r o z k ł a d a się na wiele wątków. N i e k t ó r e z nich d o t y c z ą
zaawansowanych spekulacj i kosmicznych, p o d o b n y c h do wyraf inowanych
wykwitów myśli wschodnie j . To właśnie one a n t y c y p o w a ł y ś redniowieczną
kabałę i as trologię . G n o s t y c y wypracowal i również z a a w a n s o w a n y system
magiczny, z którego o c a l a ł y jedynie nieliczne p o z o s t a ł o ś c i . W ich ś w i a t o p o
glądzie m i e ś c i ł y się rozmaite systemy etyczne, począwszy od a n a r c h i c z n e g o
l ibertynizmu, skończywszy na ścisłej ascezie. Na ich p o w s t a n i e m i a ł y w p ł y w
skrajnie o d m i e n n e w a r u n k i . J e d n a k przede w s z y s t k i m g n o s t y c y z m za jmo
wał się d o ś w i a d c z e n i e m m i s t y c z n y m , o w ą gnozą, przec iws tawianą p i s t i s , czyli
zwykłej wierze. Świat z a p a m i ę t a ł g n o s t y k ó w g ł ó w n i e dzięki ich p i s m o m a p o
kryficznym, które w p r a w i a ł y w osłupienie w s p ó ł c z e s n y c h im or todoksów.
179
P S Y C H O N A U T A
G n o s t y c y z m o d g r y w a ł niezwykle i s totną rolę w rozwoju zachodniego
o k u l t y z m u , s t a n o w i ą c syntezę greckiej, egipskiej i orientalnej tradycji mi
stycznej, która po n a g ł y m zepchnięciu do p o d z i e m i a objawiła się później
w dz iełach średniowiecznych i renesansowych m a g ó w , u templariuszy, w kul
cie czarownic , różokrzyżos twie oraz współczesnych p r a k t y k a c h magicznych.
G n o s t y c y nie akceptowal i j ak ichkolwiek b o s k i c h wizerunków, ponieważ
w e d ł u g nich N a j w y ż s z a Istota zna jdowała się p o z a zas ięg iem rozumienia,
a więc i przedstawienia, zaś wszelkie próby jej antropomorf izac j i uznawali za
k o m i c z n e . Wolel i raczej nic nie m ó w i ć , niż w y p o w i a d a ć się na t e m a t cze
g o ś , co ich s a m y c h przerastało. B ó g g n o s t y k ó w p r z y p o m i n a ł tao a lbo pustkę.
I c h o c i a ż był nieuchwytny, k a ż d y człowiek, tak j a k i k a ż d a żywa istota, no
sił w sobie j e g o iskrę. G n o z a o z n a c z a ł a wewnętrzne d o ś w i a d c z a n i e tej pier
wotnej iskry.
Z a g a d n i e n i e r o z c z ł o n k o w a n i a boskiej istoty i wcielenia jej w mater ię sta
nowiło g ł ó w n ą oś niekończącej się d e b a t y w ś r ó d gnostyków. W jej toku po
w s t a w a ł y l iczne teorie. Niektóre z nich p o s ł u g i w a ł y się s e k s u a l n ą terminolo
g i ą d la p o e t y c k i e g o z o b r a z o w a n i a tego procesu. I n n e s t a n o w i ł y alegoryczny
k o m e n t a r z na t e m a t psychologi i człowieka, j a k o że w każdej k o s m o l o g i i za
wiera się psycholog ia . Były też takie, które s ł u ż y ł y o ś m i e s z a n i u d o g m a t ó w
innych religii. A nawet takie, które m i a ł y o ś m i e s z y ć s a m ą p r ó b ę zrozumie
nia tego p r o c e s u w ł a s n y m u m y s ł e m . Gnostycy, tworząc te teorie, wypraco
wali w ie lobarwny świat m a g i c z n y pełen eonów i archontów, pośredniczących
m i ę d z y n a s z y m świa tem a os ta teczną rzeczywistością.
O s t a t e c z n a rzeczywistość wytworzyła d u ż ą l iczbę eonów. Zazwyczaj
było ich trzydzieści. O t a c z a ł y one świat materialny. E o n y nie były jednost
k a m i czasu, ale i s totami, z a s a d a m i d u c h o w y m i . W p ó ź n i e j s z y m okresie poja
w i ł y się w m a g i c z n y c h wizjach doktora J o h n a D e e , który widz iał w nich trzy
dzieści etyrów. N a t o m i a s t ich r ó ż n o r o d n e wewnętrzne napięcia przyczyniły
się do s tworzenia wielu archontów, czyli władców. Wizja ta nie wyczerpy
w a ł a w s z a k ż e możl iwych interpretacji samej koncepcj i archontów, ponieważ
w niektórych s y s t e m a c h gnostycznych ostateczna rzeczywis tość przy jmowała
p o s t a ć p ierwszego archonta. D o p i e r o z niego wyłania l i się następni archonto-
wie w proces ie z w a n y m ennoią, który m o g l i b y ś m y określ ić m i a n e m projek
cji myśli . T y c h pomnie j szych archontów było s i e d m i u i tworzyli oni hebdo-
180
Gnostycyzm
madę. E n n o i a pierwszego archonta przyczyniła się do p o w s t a n i a kobiecej, czy
też androgyniczne j istoty, której n a d a n o imię B a r b e l o (lub B a r b e l o n ) . W nie
których s y s t e m a c h Barbe lo u t o ż s a m i a n o z W i e l k ą C i s z ą , w której m a n i f e s t o
wał się pierwszy archont j a k o praprzyczyna.
W jak i ś s p o s ó b z tych z a s a d kosmicznych w y ł o n i ł a się siła o d p o w i e
dzialna za s tworzenie tego świata. N a z y w a n o ją m i ę d z y i n n y m i J a l d a b a -
othem, S a b a o t h e m , czy Iao. C z a s a m i u w a ż a n o , że siła ta ma s iedem postac i ,
które u t o ż s a m i a n o z as t ro log icznymi p l a n e t a m i . P r z e d s t a w i a n o ją j a k o a n d r o -
gyna lub m ę ż c z y z n ę ze zwierzęcą głową. T w i e r d z o n o , że to właśnie o n a jest
o d p o w i e d z i a l n a za s tworzenie istot mater ia lnych, które os ta teczna rzeczywi
stość z a p ł o d n i ł a iskrą życiową. W s p ó ł c z e ś n i m a g o w i e znają B a r b e l o p o d inną
nazwą, j a k o B a b a l o n lub N u i t wie lką m a t k ę - g w i a z d ę , w której t rzeba się p o
nownie zatopić, by zgłębić najwyższe mister ia d u c h o w e . Z kolei J a l d a b a o t h
to nic innego, j a k jeszcze j e d n a manifes tac ja rogatego b o g a , n a z y w a n e g o B a -
fometem przez templariuszy, a w chrześci jaństwie u z n a n e g o za d i a b ł a . Z ko
lei, o m a w i a n a przez nas wcześniej s m o c z a siła wciela się w niektórych syste
m a c h g n o s t y c k i c h w p o s t a ć węża świata, L e w i a t a n a , który o k r ą ż a wszech
świat i p o ł y k a swój o g o n .
Podejście g n o s t y k ó w do świata mater ia lnego, j akko lwiek pozornie
sprzeczne, s tanowi b e z p o ś r e d n i ą konsekwencję ich g n o z y oraz spekulacj i ko
smologicznych. O d k r y w s z y s w ą w e w n ę t r z n ą iskrę, poczul i d o t y k nieskoń
czoności, u ś w i a d a m i a j ą c sobie, że od tej chwili nic nie jest w s tanie ich p o
ruszyć. W nas tęps twie tego zyskiwali n iczym n i e s k r ę p o w a n ą w o l n o ś ć . N i e
którzy g n o s t y c y twierdzili, że p e w n e formy a k t y w n o ś c i m o g ą gas ić tę iskrę
życiową, p o d c z a s gdy inne m o g ą sprzyjać jej wyzwoleniu. T y m s a m y m wy
tworzył się w ś r ó d nich p o d z i a ł na ascetów i l ibertynów, c h o ć i j e d n i i dru
dzy wys tępowal i zazwyczaj na przekór o b o w i ą z u j ą c y m w danej kul turze oby
czajom. Świat mater ia lny był d la g n o s t y k ó w s iedl i sk iem zła, zniszczenia i ze
psucia. Był prze jawem niedoskonałośc i z racji swej n ietrwałości . J e d y n i e iskra
życiowa o s i ą g a ł a w n i m nieśmierte lność, inkarnując się w d ł u g i m ł a ń c u c h u
wcieleń, d o p ó k i nie z jednoczyła się z n ie skończonośc ią . M o g ł o to nastąpić
a lbo p o d koniec świata, a lbo wcześniej na skutek s a m o w y z w o l e n i a . T a k i e
było, p o k r ó t c e , spojrzenie g n o s t y k ó w na rzeczywistość. G n o s t y c y z m nigdy
nie w y p r a c o w a ł s t ruktur instytuc jonalnych. W y s t ę p o w a ł p o d p o s t a c i ą elitar-
181
P S Y C H O N A U T A
nych kultów, prowadzonych przez tak szacowne osoby jak Szymon Mag, filo-
zof Walentyn i Apoloniusz z Tyany.
G n o z a była p r z e k a z y w a n a b e z p o ś r e d n i o z ust mis t rza, przyjmując
formę o d p o w i e d n i ą d la lokalnej s t ruktury wierzeń. T a k oto praktyki gno-
styckie a d o p t o w a n o do potrzeb lokalnych. Wiele z tych n a u k spisano rów
nież w celu u p r z y t o m n i e n i a nauczycie lom ich roli, a także , by wprowadzić
z a m i e s z a n i e w k r ę g a c h ówczesnych z o r g a n i z o w a n y c h religii, chrześcijaństwa
i j u d a i z m u . W ten s p o s ó b doszło do p o w s t a n i a rozl icznych alternatywnych
k a w a ł k ó w bibli jnych zawierających gnostyckie spekulac je . Przeds tawiały one
s t a r o t e s t a m e n t o w e g o b o g a J a h w e j a k o okrutnego, s tarego g ł u p c a , który umy
ślił sobie z n ę c a ć się n a d ludzkością . Te s a m e teksty p r z e d s t a w i a ł y węża (obda
rowującego w i e d z ą ) j a k o przyjaciela ludzi. G n o s t y c y dost rzegal i też w Jezusie
prawdziwego p o s ł a ń c a nieskończoności , c h o ć nie przywiązywal i wagi do jego
u k r z y ż o w a n i a . L iczyło się jego przesłanie miłośc i oraz p ł y n ą c a z niego moc.
G n o s t y c y byli p rawdziwymi a n a r c h i s t a m i d u c h a . Postrzegal i wszystkie
inne religie j a k o i n s t r u m e n t y zniewolenia s ł u ż ą c e k a s t o m k a p ł a ń s k i m i wła
d z y świeckiej w r a z z jej p rawnymi i m o r a l n y m i r e ż i m a m i . W sprzeciwie wo
bec tych w ł a d z wysuwal i k o s m o l o g i c z n ą satyrę, a n t y m o r a l n o ś ć oraz magię .
M a g i a g n o s t y k ó w o b e j m o w a ł a p o s ł u g i w a n i e się s p r z y m i e r z e ń c a m i du
c h o w y m i , n e k r o m a n c j ą oraz w y w a r a m i w y w o ł u j ą c y m i m a r z e n i a senne oraz
z a c h o w a n i a erotyczne. J e d n a k ich p o d s t a w o w e techniki m i a ł y charakter or-
giastyczny, a m u l e t o w y i inkantacyjny. Ich ry tuały org ias tyczne p o l e g a ł y na
s p o ż y w a n i u s a k r a m e n t ó w w postaci m ę s k o - d a m s k i c h el iksirów seksualnych
oraz krwi menstruacyjnej po o d b y t y m s t o s u n k u . P o w i a d a n o też, że spoży
wają usunię te z własnej woli płody. W i ę k s z o ś ć sekt g n o s t y c k i c h nie propago
w a ł a r o z m n a ż a n i a , postrzegając j e j a k o p o w t a r z a n i e p o d s t a w o w e g o błędu.
Ich liczne s e k s u a l n e praktyki m i a ł y zbić z t ropu złego archonta oraz dać
p r z e d s m a k a d e p t o m tego, c z y m jest ostateczne zanurzenie się w B a b a l o n .
G n o s t y c y pozostawi l i po sobie niezliczone dzieła sztuki w kamieniach,
c e r a m i c e , m e t a l a c h i biżuterii, które przeszły do historii j a k o klejnoty gno
styckie. N a ł a d o w a n e o d p o w i e d n i m i zak lęc iami, m o g ł y funkc jonować jako
t a l i z m a n y i amulety . Pozostawil i też zaskakująco dz iwne f igurki w o t y w n e
m o g ą c e p e ł n i ć rolę rytualnych fetyszy.
182
Gnostycyzm
Wiele słów m o c y oraz barbarzyńsk ich i m i o n ewokacj i is tniejących w śre
dniowiecznej i współczesne j m a g i i m i a ł o swe ź r ó d ł o w g n o s t y c k i c h inkanta-
cjach. C z ę s t o są one wplecione do pięknych i p o t ę ż n y c h inwokacji, j a k ry tuał
nienarodzonego czy ry tuał bezgłowego. S a m o słowo A b r a k a d a b r a p o c h o d z i
od gnos tyckiego b o g a A b r a x a s a . Wiele sekt g n o s t y c k i c h d z i a ł a ł o w okol icach
D a m a s z k u , s t ą d też p o s z u k i w a n i a t ropów Necronomiconu p o w i n n y wieść
gnostyckim sz lak iem.
Pełen zestaw p o n a d c z a s o w y c h kwestii m a g i c z n y c h przewija się przez
gnostycyzm, j a k o że to właśnie ta tradycja d u c h o w a u m i a ł a p o ł ą c z y ć w so
bie techniki p o c h o d z ą c e ze s tarożytnego E g i p t u , greckich szkół misteryjnych
oraz s y s t e m ó w orientalnych, zawierające w sobie nauki czerpiące z s a m e g o
źródła m a g i i i o k u l t y z m u , czyli z s z a m a n i z m u .
Kapłaństwo Okultystyczne
KAPŁAŃSTWO OKULTYSTYCZNE
Każcie m a g i c z n e , mis tyczne i religijne przedsięwzięcie zmierza do z a s p o
kojenia pięciu ludzkich potrzeb:
- opracowania technik inżynierii emocjonalne j ,
- nadania życiu sensu i znaczenia,
- wykształcenia pewnych m e t o d interwencji i o r ę d o w n i c t w a ,
- s f o r m u ł o w a n i a w y t ł u m a c z e n i a kwestii śmierci,
- wytworzenia s t ruktury społecznej , czyli kultu.
Potrzeby te są g ł ę b o k o ze s o b ą powiązane, a wiele religii, szczególnie zaś
wiele fi lozofii pol i tycznych nawet nie usiłuje ich wszys tk ich z a s p o k o i ć . Ich
przedstawiciele wolą z a d a w a l a ć się c z ą s t k o w y m i r o z w i ą z a n i a m i , zakłada jąc ,
że wystarczy dos tarczyć j e d n o rozwiązanie, by o m i n ą ć inne problemy. O k u l
tystyczny k a p ł a n uznaje tego rodzaju podejście za zbyt p o w i e r z c h o w n e , woli
za jmować się w s z y s t k i m i kwest iami . Przyjrzyjmy się więc m o ż l i w y m ujęciom
k a ż d e g o z a g a d n i e n i a i zes tawmy podejście okul tys tyczne z m e t o d a m i p o c h o
d z ą c y m i z bardziej or todoksy jnych systemów.
Inżynieria emocjonalna
O b e j m u j e o n a wszystkie praktyki s ł u ż ą c e r o z b u d z a n i u i kontro lowaniu
s tanów e m o c j o n a l n y c h . M o ż e to być żarliwa m o d l i t w a i pieśń p e ł n a namięt
ności, p o c z u c i e winy i chęć p o k u t y za w y m y ś l o n e grzechy, s t rach i niepokój
związany z w i d m e m b o s k i e g o gniewu, a także radość wynika jąca z oczekiwa
nia bożej nagrody.
W naszej kul turze istnieje w y r a ź n a za leżność m i ę d z y z a ł a m y w a n i e m
się ś w i a t o p o g l ą d ó w religijnych a s p o ż y w a n i e m substancj i w p ł y w a j ą c y c h na
z m i a n ę nastroju. N i e t r u d n o wyjaśnić, c z e m u tak się dzieje. W s z a k najwięk-
185
P S Y C H O N A U T A
szym z a g r o ż e n i e m dla religii jest zawsze rozrywka. W s p ó ł c z e s n y przemysł
rozrywkowy jest wystarczająco potężny, by z a s p o k o i ć wszystkie nasze oczeki
w a n i a oraz s p o w o d o w a ć te k o s z m a r y i radości, które d o t y c h c z a s z a p e w n i a ł a
kas ta k a p ł a ń s k a . N i e s p o s ó b o d m ó w i ć szczerości tej świeckiej rozrywce. Ma
o n a tę p r z e w a g ę n a d swą k a p ł a ń s k ą p o p r z e d n i c z k ą , że nie u k r y w a swej istoty
p o d p o z o r e m duchowośc i . Co nie zmienia faktu, że j e d n a k w równej mierze
p o s ł u g u j e się m a n i p u l a c j ą .
M a g powinien posiąść umiejętność p o s ł u g i w a n i a się t echnikami oddzia
ł y w a n i a na emocje, aby m ó c wprowadzać się w o d p o w i e d n i nastrój. N i e po
trzeba żadnych innych powodów. Wystarczą s a m e chęci. W życiu l u d z k i m nie
s p o s ó b u n i k n ą ć emocji. Dla tego lepiej stać się ich p a n e m niż niewolnikiem.
K a p ł a n okultystyczny musi wiedzieć, jak przekazywać i n n y m zasady inżynie
rii emocjonalnej . Przede wszystk im chodzi tu o techniki gnostyckie, takie jak
w p a d a n i e w ekstatyczny szał, całkowite wyciszanie u m y s ł u oraz wywoływanie
śmiechu b o g ó w poprzez połączenie śmiechu z kontemplac ją paradoksów.
K t o k o l w i e k opanuje te techniki , z d o b ę d z i e n a d s o b ą wie lką w ł a d z ę , cen
niejszą niż zdrowie, m i ł o ś ć , sława czy b o g a c t w a c a ł e g o świata. Wyzwol i się
b o w i e m z o d d z i a ł y w a ń świata i nic nie będzie w s tanie go d o t k n ą ć wbrew
jego ż y c z e n i o m . M ę d r z e c , który to potrafi, m o ż e żyć d o b r z e nawet w piekle.
Znaczenie
Z n a c z e n i e jest równoznaczne z motywacją. C o k o l w i e k p o b u d z a naszą ak
tywność cielesną i umysłową, dostarcza n a m motywacj i . W związku z tym
ciało dostarcza n a m bardzo często sensu życia. Ból, rozkosz, g ł ó d i p o ż ą d a n i e to
p o d s t a w o w e b o d ź c e , które zachęcają nas do działania, a więc s tanowią źródło
znaczenia. K i e d y organizm upora się z tymi prob lemami, bardziej subtelne mo
tywacje pojawią się w umyśle: żądza wiedzy i władzy, satysfakcja emocjonalna.
O r g a n i z m m o ż e szukać jeszcze wyższych, „ d u c h o w y c h " motywacji, a zdarzają
się śmiałkowie, którzy poszukują znaczenia s a m e g o znaczenia.
K w e s t i o n o w a n i e j ak iegoś sensu przy p o m o c y r o z u m u zazwyczaj wiąże
się z j e g o utratą. N a s z e d o ś w i a d c z e n i a pos iada ją b o w i e m sens dopiero wtedy,
gdy p o d z i e l i m y je p o d w z g l ę d e m różnic na bolesne i rozkoszne, dobre i złe,
ciekawe i nieciekawe, piękne i brzydkie, istotne i nieistotne. To zaś zależy wy
łącznie od naszej wrażl iwości . Potraf imy p o s t r z e g a ć wyłącznie różnice. Idee
p o s i a d a j ą d la nas sens dopiero wtedy, gdy d o c e n i a m y ich świeżość i orygi-
186
Kapłaństwo Okultystyczne
nalność. P o d o b n i e jest z d u c h o w o ś c i ą . Z a u w a ż a m y ją j edynie w odnies ieniu
do spraw nie pos iada jących duchowej natury. R o z r ó ż n i a m y znaczenia dzięki
opozycjom. N a t o m i a s t wiara to w gruncie rzeczy akt d o k o n y w a n i a różnic,
odróżniania jednej rzeczy od innej. T a k więc wszystkie idee, które pos iada ją
dla nas znaczenie, m u s z ą opierać się na warunkowej wierze. D l a p r z y k ł a d u ,
gdybyśmy byli absolutnie pewni tego, czy B ó g istnieje oraz czy jest i j ak wy
gląda wieczne życie, idee te utraciłyby d la nas znaczenie . M a j ą c t a k ą pew
ność, nie mus ie l ibyśmy troszczyć się o nie.
R o z u m prowadz i d o erozji znaczenia, k iedy p o s z u k u j e b e z w a r u n k o
wych, os ta tecznych o d p o w i e d z i . P o d t y m w z g l ę d e m m o ż n a by go nazwać
p o m o c n i k i e m w s a m o b ó j s t w i e i zas tanowić się n a d j ego n i e d o p a s o w a n i e m
do natury egzystencji.
Mis tyk-asce ta i m a g obierają dwie różne p o s t a w y w o b e c tejże egzysten
cji. M i s t y k dokonuje radyka lnego oddzielenia świata m a t e r i a l n e g o od świata
duchowego, a nas tępnie próbuje odebrać całe znaczenie świa tu m a t e r i a l n e m u
po to, by przenieść je na świat duchowy. T a k i e p o s t ę p o w a n i e na pierwszy rzut
oka wydaje się t rochę dziwaczne, ale uważniejszy obserwator znajdzie w t y m
szaleństwie m e t o d ę . M i s t y k stara się znieczulić w o b e c seksu, g ł o d u , przyjem
ności i bólu, czyli wszystkiego, co dostarcza motywacj i n o r m a l n e m u człowie
kowi. W rezultacie otwiera się przed n i m n o w y świat przeżyć d u c h o w y c h .
Jego sny, j e g o m o d l i t w y i d ia log wewnętrzny nabierają i s totnego znaczenia .
T w ó r c y i w y z n a w c y różnych religii pot rzebu ją k o s m o l o g i c z n y c h kon
cepcji, które m o g ą służyć im j a k o system o d n o ś n i k ó w . W tego rodzaju
koncepcjach najwyższa z a s a d a m u s i być dwois ta lub p o s i ł k o w a ć się j a k i m ś
todzajem p a r a d o k s u . A l b o więc s k ł a d a się z d w ó c h przeciwstawnych p o d
miotów, a l b o głosi , że coś z tej najwyższej istoty o d p a d ł o . N i e m o ż n a zakwe
st ionować p a r a d o k s ó w religii. P o d d a j ą się one jedynie hierarchicznej inter
pretacji. Rel ig ie są ze swej natury represyjne i konserwatywne. Ty lko here
zje i s c h i z m y przyczyniają się do ewolucji idei. T y m zaś, co p o z w a l a rel igiom
na generowanie sensu, jest relacja p o m i ę d z y autoryte tem a j ego wyznawcą.
Stąd też religie funkcjonują wyłącznie j a k o zjawiska s p o ł e c z n e . N a t o m i a s t
religie osobis te w s p o s ó b nieuchronny przekształca ją się w m a g i ę i mis tykę,
które z kolei wykazu ją s k ł o n n o ś ć do kostnienia p o d p o s t a c i ą n o w y c h religii.
187
P S Y C H O N A U T A
M a g nie d o s t r z e g a tak olbrzymiej przepaści m i ę d z y m a t e r i ą a światem
d u c h o w y m . D l a niego są to dwa aspekty tej samej rzeczy. Ż a d n e j z nich nie
w y w y ż s z a . N i e o d r z u c a niczego ze swego d o ś w i a d c z e n i a . Żyje w continuum,
c i ą g n ą c y m się od wzniosłego i n iewyraża lnego T a o / B o g a / C h a o s u , p o p r z e z
ta jemnicze, subtelne etyry, aż do dz iwnego i o s z a ł a m i a j ą c e g o świata mate
r ia lnego. M a g traktuje każdy element wiedzy, k a ż d y element mocy, każdą
s p o s o b n o ś ć do os iągnięcia oświecenia j a k o rzecz g o d n ą uwagi . J e d y n ą rzeczą,
której woli się wys t rzegać, jest lekceważenie znaczenia wszystk ich rzeczy. Jeśli
zaś chce d z i a ł a ć we wszystkich sferach, musi o p a n o w a ć sz tukę d z i a ł a n i a bez
j a k i c h k o l w i e k uprzedzeń a lbo chwilowej wiary we wszystko, z c z y m się zmie
rza. M a g p o w i n i e n u m i e ć p o s ł u g i w a ć się p a s t o r a ł e m , p ę d z l e m , probówką
oraz r ó ż d ż k ą , z k a ż d y m razem przywołując K i a do istnienia. D l a niego samo
życie jest wystarcza jącą n a g r o d ą , a s p o s ó b j ego przeżywania j ego w ł a s n ą , uni
k a l n ą d u c h o w o ś c i ą .
N i e ma sensu z a d a w a ć abstrakcyjnych, o g ó l n i k o w y c h p y t a ń na temat ży
cia i świata, p o n i e w a ż w odpowiedz i na nie trzeba by w y m y ś l e ć hipotetyczne
s tany nie-życia i nie-świata. Istniejący wszechświat s tanowi fantastyczne, ma
giczne miejsce, s a m o zaś życie okrywa niezgłębiona ta jemnica. Ty lko ten, kto
nie zwraca uwagi na to, co się w o k ó ł niego dzieje, s k ł o n n y jest tworzyć wydu
m a n e teorie rekompensu jące jego braki wiedzy. T y m c z a s e m dla m a g a to wła
śnie ten brak wiedzy s tanowi ostateczne źródło znaczenia . Prawdziwy kapłan
potrafi p rzekazać sens tajemnicy.
Orędownictwo
Wszystk ie religie pos iada ją jakieś s p o s o b y w p ł y w a n i a na rzeczywistość
lub z a c h ę c a n i a swoich b o g ó w do wywierania tak iego w p ł y w u . A nawet je
śli ich nie pos iada ją , to przynajmniej sprawiają wrażenie, że jest inaczej. Jed
n a k im bardziej or todoksy jną i z i n s t y t u c j o n a l i z o w a n ą staje się d a n a religia,
t y m mnie j eksponuje ten aspekt swojej dz iała lnośc i . N i c dz iwnego. M a g i a to
b a r d z o anarchi s tyczny interes. J e d n i są w t y m lepsi, inni gorsi, a jeszcze in
n y m zupełnie nie wychodzi . T a k czy inaczej, ktokolwiek os iąga w t y m suk
cesy, wnet u ś w i a d a m i a sobie, że o d p o w i a d a j ą za nie j ego własne m o c e parap
sychiczne, a nie jacyś bogowie . J e d n o s t k i te szybko przyciągają do siebie rze
szę wiernych, b u r z ą c t y m s a m y m religijną hierarchię. To d la tego wszystkie
or todoks je krzywo p a t r z ą na m a g i ę . A p o z a t y m zwyczajnie boją się, że m o
głyby jej nie spros tać .
188
Kapłaństwo Okultystyczne
Religie w o l ą z w o ł y w a ć kongregacje i os t rożnie a n g a ż o w a ć się w misję
orędownictwa. A j a k b y co, w razie n i e p o w o d z e n i a zawsze p r z y p o m i n a j ą s tarą
śpiewkę o t y m , że „ T a k a była wola B o g a " . B a ! G d y b y jak ikolwiek B ó g chciał
coś uczynić, na p e w n o nie prze jmowałby się l u d ź m i .
Z u p e ł n i e inna jest pos tawa okul tys tycznego k a p ł a n a , p r o w a d z ą c e g o
działalność m a g i c z n ą z a k o n u a lbo kowentu. M u s i o n brać p o d u w a g ę m o ż
liwość n i e p o w o d z e n i a , p o n i e w a ż nie zawsze potrafi z g r o m a d z i ć o d p o w i e d n i
zasób mocy, często zaś nie do k o ń c a m o ż e p o l e g a ć na swych w s p ó ł p r a c o w
nikach. O z n a c z a to przyjęcie p o s t a w y całkowi tego z a a n g a ż o w a n i a , przy jed
noczesnym usunięc iu c h o ć b y ś ladu żądzy rezultatu. N a planie f i z y c z n y m na
leży z a d b a ć o wszystko, co m o ż e w s p o m ó c os iągnięcie sukcesu, aby m a g i a
stała się j edynie os ta tecznym ciosem, który zachwieje d o t y c h c z a s o w ą równo
wagę. Wystarczy d la tego celu poświęc ić się całkowicie , o c z e k i w a ć rezultatu
bez s trachu i pragnienia, a kiedy się zjawi, przywitać go ś m i e c h e m .
Śmierć
R ó ż n i c a p o m i ę d z y ideami a wierzeniami polega na t y m , że idee cza
sami m o g ą być prawdziwe, n a t o m i a s t wierzenia zawsze są fałszywe. Być m o ż e
brzmi to oskarżycie lsko, lecz d la m n i e jest n i c z y m definicja. Ideę od wiary
różni ł a d u n e k emocjonalny, inwestowany w wiarę. Jeś l i b o w i e m uznajemy
coś za prawdę, nie m u s i m y jeszcze wysi lać się, aby w to uwierzyć. Wszelkie
wierzenia na t e m a t śmierci pos iadają, p o z a fałszem i s t o p n i e m n i e p r a w d o p o
dobieństwa, jeszcze j e d n ą i s totną cechę. Potrzebują w a r u n k ó w do ich speł
nienia. I n n y m i słowy, m u s z ą z a k ł a d a ć istnienie z a r ó w n o wiecznego nieba,
jak i w iecznego piekła, przy jemne i bolesne wcielenia. W y o b r a ź m y sobie sy
tuację, w której j e d n o s t k a zostaje s k a z a n a a lbo na raj wiekuis ty a l b o na wie
czyste męki , całkowi te w y m a r c i e lub wieczne istnienie p o d p o s t a c i ą bezcie
lesnego d u c h a , nie pos iada jącego zmysłów ani woli. A teraz w y o b r a ź m y so
bie o d m i e n n y schemat , w e d ł u g którego nasze o b e c n e uczynki nie b ę d ą m i a ł y
w p ł y w u na nasze przyszłe wcielenia. C ó ż , j ego p r z y d a t n o ś ć d la wiary byłaby
niewielka. B o w i e m k a ż d a wiara m a wywierać n a nas w p ł y w emocjonalny.
K a p ł a n i okul tys tyczni w ogóle nie p o w i n n i za jmować się t y m n e k r o t y c z n y m
interesem. Powinni raczej poświęc ić swój talent u k a z y w a n i u l u d z i o m samej
natury śmierci . W dzisiejszych czasach n e k r o m a n c j a to raczej p o d u p a d a j ą c a
sz tuka, g ł ó w n i e z racji n a d u ż y ć d o k o n y w a n y c h przez tych, którzy pos iada ją
189
P S Y C H O N A U T A
k o n t a k t telepatyczny z ż y w y m i lub p r a g n ą ich pieniędzy. T y m niemniej lu-
dzie, którzy o b c o w a l i z u m a r ł y m i mają p e w n o ś ć , że istnieje coś p o z a wiarą
I d la tego j u ż c h o ć b y j e d n o doświadczenie wyjścia z c iała jest więcej warte od
jakie jkolwiek wiary. S t a n o w i też z n a k o m i t e przygotowanie do śmierci. I każ
da naprawdę za interesowana n i m o s o b a nie p o w i n n a m i e ć p r o b l e m u z jego
urzeczywis tn ieniem.
Struktura społeczna
We wszys tk ich ludzkich przedsięwzięciach, a n g a ż u j ą c y c h więcej niż
j e d n ą o s o b ę , w y t w a r z a się p e w n a s t ruktura s p o ł e c z n a . C z a s a m i przyjmuje
o n a p o s t a ć ścisłej hierarchii, innym razem sprawia wrażenie demokrac j i . Roz
patrując d y n a m i k ę rozwoju rozmai tych kultów, n a u k ta jemnych i religii, mo
ż e m y z r o z u m i e ć , j a k należy, a jak nie p o w i n n o się o r g a n i z o w a ć z a k o n ó w ma
gicznych.
W religii hierarchia o d g r y w a decydującą rolę, s a m a w sobie b ę d ą c obiek
tem kultu, nawet jeśli przemilcza tę kwestię. W celu zniewolenia swoich wy
z n a w c ó w hierarchowie przedstawiają się j a k o powiernicy „ n a u k " lub wyż
szych mocy. P r z y p o m i n a to sytuację w wojsku, g d y żołnierze salutują nie tyle
oficerowi, co p a t e n t o m oficerskim na j ego piersi. I c h o ć efekt jest ten sam,
tak i soc jotechniczny zabieg p o m a g a z ł a m a ć o p ó r ego, które niechętnie pod
p o r z ą d k o w u j e się czyjejś woli.
T a k a a s y m e t r y c z n a relacja, raz u s t a n o w i o n a , p o s i a d a s k ł o n n o ś ć do po
w t a r z a n i a się. K a p ł a n lub p r z y w ó d c a m o ż e wtedy w y d a w a ć p o d w ł a d n y m ko
mendy, które wcale nie m u s z ą być natarczywe. Wystarczy, że p o m i n i e pewne
sprawy zostały, w z a m i a n dobierając takie słowa, które ktoś chciałby usły
szeć. W r a z z ut rwaleniem takiego wzorca g u r u staje się d la nas najmądrzej
s z y m człowiek iem na świecie.
Inny trik, p o p u l a r n y wśród organizacj i religijnych i pol i tycznych, p o
lega na w y m u s z a n i u ponownej racjonalizacji wierzeń w toku d z i a ł a n i a . Lu
dzi nie n a k ł a n i a się do danej religii, o d w o ł u j ą c się do ich intelektu. Przy
m u s z a się ich do z a c h o w a ń religijnych w dzieciństwie lub w chwilach zwięk
s z o n e g o stresu. Bardzie j są wtedy p o d a t n i na zbieżne z n imi opinie i ich
u z a s a d n i e n i a . A b y wszczepić k o m u ś a n a r c h i z m , wystarczy n a k ł o n i ć g o d o
p o d ł o ż e n i a b o m b y z różnych romantycznych p o b u d e k . N i e będzie m i a ł póź
niej p r o b l e m u z d o b o r e m o d p o w i e d n i c h idei, które u twierdzą go w przeko-
190
Kapłaństwo Okultystyczne
naniu o s ł u s z n o ś c i j ego czynów. Z tej przyczyny najskuteczniejsze organizac je
od razu rzucają potencja lnych konwertytów na pierwszą l inię o g n i a . W p o
dobny s p o s ó b w y m u s z a się p o s ł u s z e ń s t w o . P o c z ą t k o w o zobowiązuje się neo
f i tę do d r o b n y c h aktów serwil izmu, s k r o m n y c h u c z y n k ó w ś w i a d c z o n y c h na
rzecz organizacj i . D z i ę k i n i m wyksz tałca się p o c z u c i e lojalności p o p a r t e sze
regiem racjonalizacji . A kiedy j u ż d a n a o s o b a s tanie się wiernym c z ł o n k i e m
organizacji, nie t r u d n o o poważnie jsze ak ty uległości , w y r a ż a n e w d a n i n i e
z inteligencji, portfela i c iała.
P o n a d t o , za leżność m i ę d z y p r z y w ó d c ą a p o d w ł a d n y m zezwala t e m u dru
giemu na d z i a ł a n i e bez przy jmowania o d p o w i e d z i a l n o ś c i za swe czyny. Wy
starczy jeden rozkaz, aby p o d w ł a d n y ł a t w o p r z e ł a m a ł swe wewnętrzne o p o r y
wobec a k t ó w przemocy, eksp loatowania swej seksua lnośc i i p o d d a w a n i a się
e m o c j o m . C o więcej, p o d w ł a d n y m o ż e być nawet wdzięczny s w e m u przeło
żonemu za to, że u m o ż l i w i ł mu zreal izowanie swych u k r y t y c h pragnień.
T a j e m n i c z o ś ć i el i tarność cechują wszystkie s t ruktury hierarchiczne.
Oczywiście, nie ma nic złego w d b a n i u o e k s k l u z y w n o ś ć i zachowaniu ja
kichś prawdziwych sekretów, tyle że większość kultów opiera się w dużej mie
rze na sztucznie tworzonych koteriach i otacza się ta jemnicą w celu sprawowa
nia kontroli n a d s w y m i c z ł o n k a m i . J u ż s a m a akceptacja zastanych elit i uzna
wanie ta jemnicy z a k ł a d a nasze posłuszeńs two. M o ż n a w t e d y nas kusić zdoby
waniem kolejnych stopni w hierarchii oraz d o s t ę p e m do kolejnych ta jemnic.
M e t o d ę tę w s p o m a g a ujednolicenie strojów i s t a n d a r d ó w zachowań. D l a
u m o c n i e n i a zbiorowej tożsamości tworzy się m e g a l o m a ń s k i e o d z n a k i , p a g o n y
i insygnia. W niektórych organizacjach p e ł n i ą one równie i s totną rolę, co za
sadnicza d z i a ł a l n o ś ć kultu. L u d z i e łatwo dają się zwieść wie lk im g r u p o m , p o
nieważ przynależąc do nich s a m i zyskują n a m i a s t k ę własnej wielkości.
Z d a w a ł o b y się, że p o d s t a w o w y m w a r u n k i e m takiej dz iała lnośc i kul
towej jest w y s o k i stopień c y n i z m u ich liderów. J e d n a k r z a d k o tak się zda
rza. W i ę k s z o ś ć z nich k a r m i się w ł a s n y m i k ł a m s t w a m i , pogrąża jąc się
całkowicie w wirze złudzenia . C z a s a m i zaś racjonal izują je, p o w o ł u
jąc się na w y ż s z ą konieczność . W rezultacie miota jące n imi obsesje d o
starczają im sporej charyzmy, przejawiającej się w ogniste j m o w i e i żarli
w y m spojrzeniu. A jaki jest k o ń c o w y rezultat takiej kultowej dz iała lnośc i?
191
P S Y C H O N A U T A
Komercja lub akcja policji
K u l t m o ż e przekształcić się w n ieszkodl iwą instytucję lub zradykalizo-
w a ć się tak, ż e p a ń s t w o p o s t a n o w i g o zniszczyć. Autentyczny z a k o n m a g i c y
będz ie a n g a ż o w a ł się w parapsychiczne walki p a r t y z a n c k i e z wsze lk imi czar
nymi k u l t a m i i re l igiami, włącznie ze ś w i a t o p o g l ą d e m materialistycznym
W t a k i m kulcie k a ż d y człowiek jest s w o i m w ł a s n y m k a p ł a n e m . K a ż d y jego
członek p o s i a d a prawo do przekazywania swojej w iedzy i n n y m . N i k t zaś nie
m o ż e w y m a g a ć z a c h o w y w a n i a w r a m a c h z a k o n u jakiejś tajemnicy, za wyjąt
k i e m ta jemnicy dotyczącej jego własnej t o ż s a m o ś c i .
W przeciwieństwie do kultów i religii, autentyczny z a k o n nie jest zain
teresowany p r z y j m o w a n i e m jak największej ilości członków, p o n i e w a ż jego
ż y w o t n o ś ć zależy od wybitnych cech wstępujących d o ń jednos tek . Obowią
zująca w n i m hierarchia p o w i n n a być o d b i c i e m i n d y w i d u a l n y c h zdolno
ści. A wszystkie, op i sane wyżej sztuczki p o w i n n y od razu zos tać obnażone
i o ś m i e s z o n e . Istnieje b o w i e m tylko j e d n o usprawiedl iwienie d la istnienia au
tentycznego z a k o n u m a g i c z n e g o . Jes t n i m umożl iwienie j e d n o s t k o m zdoby
cia kontrol i nad swoją duchowośc ią . A że jest to z a d a n i e niebezpieczne i hero
iczne, strzeżcie się akcji policji.
192
Broń Magiczna
BROŃ MAGICZNA
Broń m a g i c z n ą dzieli się na pięć kategorii, głównie ze wzg lędu na jej funk
cje, a nie wygląd, jak i przybiera na planie fizycznym. Oczywiśc ie , wszystkie ro
dzaje broni s ł u ż ą wywieraniu w p ł y w u na świat f izyczny, ale s a m e funkcjonują
na planie eterycznym lub astralnym. Ich postać fizyczna to nic innego jak kon
wencjonalna forma, naczynie, w którym m o ż e g r o m a d z i ć się siła eteryczna.
M i e c z i pentakl to o d p o w i e d n i o bronie analizy i syntezy. W pentak lu gro
madzone są eteryczne formy, obrazy oraz m o c e , kiedy m a g i c z n a wola i percep
cja ożywiają wyobraźnię. M a g podczas swych działań m o ż e stworzyć setki pen-
takli, t y m niemniej warto mieć głównego przedstawiciela tej magicznej broni,
którego m o c będzie rosła wraz z praktyką. M o ż e on służyć za ołtarz , na którym
będą konsekrowane pomniejsze pentakle. Podczas licznych praktyk ewokacyj-
nych pentakl umieszcza się na pucharze, a zaklęcia odprawia różdżką.
M i e c z , a jeszcze częściej sztylet, to broń analizy, i n s t r u m e n t p o d z i a ł u ,
który w p o d s t a w o w y m znaczeniu jest n a r z ę d z i e m destrukcj i . Przy p o m o c y
miecza m a g i c z n a wola i percepcja usuwają z w y o b r a ź n i n i e p o ż ą d a n e ele
menty. M i e c z to rezerwuar m o c y dezintegrującej w p ł y w y sił eterycznych
oddz iału jących na świat materii . Z a r ó w n o miecz, j a k i pentak l to oręż ete
ryczny, dzięki k t ó r e m u wyższy p o r z ą d e k woli, percepcji i w y o b r a ź n i sprawuje
władzę m e n t a l n ą n a d p l a n a m i pośrednie j natury.
Z kolei r ó ż d ż k a i p u c h a r to bronie, które s ł u ż ą bezpośrednie j t ransmi
sji s iły życiowej (czyli K i a ) na p lan eteryczny. R ó ż d ż k a jest n a r z ę d z i e m woli,
a p u c h a r n a r z ę d z i e m percepcji. Pojęcia te starają się raczej o p i s y w a ć niewy
rażalne procesy, które z a c h o d z ą na s tyku ś w i a d o m o ś c i i materi i , aniżel i zwy
czajne p o c z u c i e percepcji i motoryki . O wszystk ich tych p r o c e s a c h m o ż n a
193
P S Y C H O N A U T A
p o w i e d z i e ć j edynie to, że niektóre wydarzenia wyda ją się na nas s p ł y w a ć z ze
wnątrz, p o d c z a s g d y inne sprawiają wrażenie, j a k b y rodziły się w nas i dopie
ro p o t e m w y p ł y w a ł y na zewnątrz. J e d n a k wystarczy c h o ć raz d o z n a ć praw
dziwej ekstazy, aby wszystkie te p o d z i a ł y o k a z a ł y się arbitralne i nierzeczywi
ste. W k r a c z a m y w t e d y w świat, z k t ó r y m nie m o g ą sobie p o r a d z i ć struktury
logiki i ty lko m o c l a m p y p o m a g a w przekroczeniu tych p a r a d o k s ó w .
P u c h a r m o ż e być t raktowany j a k o eteryczny zbiornik magiczne j percep
cji. S p o ś r ó d wszystk ich oręży najmniej p r z y p o m i n a p r z e d m i o t f izyczny, z któ
rego czerpie s w ą nazwę. M i m o to c z a s a m i przydaje się j a k o naczynie do zbie
rania krwi lub a t r a m e n t u . N i e k t ó r z y ludzie p o s i a d a j ą j e d n a k c a ł k i e m inne
puchary. M a j ą p o s t a ć zwierciadeł, kryształów, s t a n ó w t ransu, talii tarota,
m a n d a l , m a r z e ń sennych czy. najzwyczajniej szych wrażeń p r z y p ł y w u niezwy
kłych mocy. R z e c z y te często s ł u ż ą o d w r ó c e n i u uwagi tak, by m a g i c z n a per
cepcja m o g ł a prześ l izgnąć się niepostrzeżenie, unika jąc kolizji z w y t w o r a m i
w y o b r a ź n i i d y s k u r s y w n ą myślą. P e w n ą część znajdującej się w tych przed
m i o t a c h m o c y m o ż n a określ ić j a k o s a m o o c z a r o w a n i e . I rzeczywiście, puchar
nabiera autohipnotycznej właściwości, otwierając wrota, p o p r z e z które per
cepcja zyskuje d o s t ę p do innych wymiarów.
P o d o b n i e jest z różdżką. Ta broń również przyjmuje rozmai te formy.
J a k o ins t rument p o m a g a j ą c y w projekcji magiczne j woli na p lan eteryczny
i mater ia lny m o ż e przyjąć p o s t a ć sigila, a m u l e t u , pierścienia, mantry, a nawet
a k t u czy też gestu. I tak j ak w p r z y p a d k u pentak lu , istnieje pewien pożytek
z p o s i a d a n i a m a ł e g o , przenośnego i t rwałego narzędzia, p o n i e w a ż jego m o c
rośnie wraz z u ż y t k o w a n i e m . R ó ż d ż k a jest p o d p e w n y m w z g l ę d e m p o d o b n a
również do p u c h a r u , p o n i e w a ż jej m o c częściowo s ł u ż y do z a c z a r o w a n i a po
wierzchniowych wars tw u m y s ł u tak, by t y m głębiej p r z e n i k n ę ł y ukryte tre
ści. Z kolei z m i e c z e m mają w s p ó l n ą właśc iwość u n a o c z n i a n i a woli i pod
ś w i a d o m o ś c i o c z e k i w a ń wobec nich.
W p r z y p a d k u l a m p y wybór tego p r z e d m i o t u d la okreś lenia magicznej
broni ma charakter czysto u m o w n y i wiąże się z p o p u l a r n ą a n a l o g i ą d u c h a
i światła . C h a o s , ten ostateczny substrat istnienia, j a k również K i a , osobis ta
siła życiowa, m o g ą być równie dobrze o d c z u w a n e p o d p o s t a c i ą oszałamia ją
cej c i e m n o ś c i , j a k też pus tk i i świetl istości. L a m p a , j a k o narzędzie s ł u ż ą c e
s p r o w a d z a n i u tych sił do zwyczajnej ś w i a d o m o ś c i , m o ż e przy jmować róż-
194
Broń Magiczna
norakie formy. M o ż e być wszys tk im, począwszy od w y o b r a ż e n i a B o g a lub
tao, skończywszy na j a k i m ś p r y m i t y w n i e w y g l ą d a j ą c y m fetyszu czy s y m b o l u .
Droga m a g a po lega na przejawianiu d u c h a w materi i . D l a t e g o j e g o p o d s t a
wową t e c h n i k ą jest gnoza, skupianie ś w i a d o m o ś c i przy p o m o c y ś r o d k ó w psy
chologicznych. L a m p a m a g a p o w i n n a być c z y m ś , co p o m a g a w urzeczywist
nieniu tego s t a n u g n o z y i pobiera r o z b u d z o n e w ó w c z a s siły. L a m p a to broń
natchnienia, w p i e r w o t n y m rozumieniu tego słowa j a k o czegoś, co d o s t a r c z a
nam tchu.
K a ż d y m a g powinien u m i e ć przeprowadzić jakąkolwiek operację m a
giczną na p lanie as t ra lnym, czyli w samej wyobraźni . Skupia jąc się silnie na wi
zualizacji danej broni tak, by stała się ona d la niego o b e c n a , angażuje do dzia
łania eteryczną formę broni oraz związane z n ią siły w n i m s a m y m . T a k a czy
sto i m a g i n a c y j n a sztuczka m a g i c z n a świadczy o autentycznej m o c y adepta .
Paradygmaty Magiczne
PARADYGMATY MAGICZNE
K a ż d y system poznawczy i myś lowy opiera się na licznych f u n d a m e n
talnych p o s t u l a t a c h tyczących świata i zależności p o m i ę d z y n i m a człowie
kiem. Wszystkie te idee i założenia składają się na p a r a d y g m a t , czyli d o m i
nujący ś w i a t o p o g l ą d pośredniczący w interakcjach m i ę d z y k u l t u r ą lub jed
nostką a światem. T a k więc eony oznaczają bardziej n a s t ę p o w a n i e rozmaitych
wielkich, metaf izycznych p a r a d y g m a t ó w myślowych, aniżeli j e d n o s t k i czasu
historycznego. K a ż d y wielki p a r a d y g m a t obejmuje mniejsze p a r a d y g m a t y
wpływające na jego j a k o ś ć . Na przykład w dominujące j białej, anglosaskie j ,
protestanckiej kul turze E u r o p y i Ameryk i c z o ł o w ą rolę o d g r y w a paradyg
mat protestancko-ateistyczny, z zależnymi od siebie p a r a d y g m a t a m i liberal
nego, h u m a n i s t y c z n e g o ate izmu oraz etyki pracy, a także p a r a d y g m a t scjenty-
styczny, z za leżnymi od siebie p a r a d y g m a t a m i przyczynowości i a te izmu.
P o z o s t a ł e kul tury d y s p o n u j ą zupełnie i n n y m i p o g l ą d a m i na świat, które
t rudno spenet rować przybyszowi z zewnątrz. Świat ( s a m w sobie b ę d ą c y two
rem e las tycznym) dos tarcza k a ż d e m u wystarczającej ilości u z a s a d n i e ń wy
branego przez niego p a r a d y g m a t u . W p e w n y m s topniu żyjemy w świecie wy
tworzonym przez s a m y c h siebie. Z a m i a s t więc k u r c z o w o t r z y m a ć się para
d y g m a t u m a g i c z n e g o , m o ż e m y bez ryzyka zgłębić p o m o c n e n a m p o z o s t a ł e
paradygmaty . W i ę k s z o ś ć z nas wychowała się w k u l t u r o w y m p a r a d y g m a c i e
nauki. S t ą d też w s p ó ł c z e s n y ś w i a t o p o g l ą d m a g i c z n y m u s i u w z g l ę d n i a ć jego
dziedzictwo, jeśli chce być skuteczny we współczesne j cywilizacji technolo
gicznej. Poniżej przedstawię sześć a l ternatywnych p a r a d y g m a t ó w m a g i c z
nych, s t a n o w i ą c y c h osobl iwy konglomerat czarów i h ipernauki . Z naszego
c o d z i e n n e g o p u n k t u widzenia wszystkie one m o g ą w y d a w a ć się szalone. J e d -
197
P S Y C H O N A U T A
nak, po u w a ż n y m wglądzie do jdz iemy do w n i o s k u , że nasz c o d z i e n n y punkt
widzenia jest równie szalony.
Wszystk ie p a r a d y g m a t y m a g i c z n e lubią mieć dys tans w pode jmowanych
przez siebie d z i a ł a n i a c h . M o ż e to być dys tans w czasie lub w przestrzeni, ale
także dys tans czasoprzestrzenny. I c h o ć nie pot ra f imy sobie wyobraz ić sku
teczności d z i a ł a n i a na dystans, nie p o w i n n i ś m y od razu s k a z y w a ć go na po
rażkę. N a w e t n a u k a dowodzi , że możl iwe jest o d d z i a ł y w a n i e na odległość.
Ś w i a d c z y o t y m p r z y k ł a d sił grawitacji i m a g n e t y z m u , j a k również załamy
wanie się czasoprzestrzeni w tak zwanej zwyczajnej rzeczywistości . W magii
tego rodzaju sytuacje okreś lane s ą m i a n e m synchronicznośc i . M a o n a miej
sce wtedy, g d y p e w n a myśl, akt percepcji oraz woli dokonuje się w tej sa
mej chwili, co o d p o w i a d a j ą c e jej zdarzenie w świecie m a t e r i a l n y m . N a u k a
nie w y k l u c z a możl iwośc i przekazywania czystej informacji z miejsca na miej
sce. Przeciwnie, potwierdza ją „ z a s a d a nierozdzielności kwantowej" . Oczy
wiście nie k a ż d y zbieg okol iczności jest ź r ó d ł e m synchronicznośc i , ale dla
większości m a g ó w c a ł k i e m przydatna jest umie ję tność w s p ó ł t w o r z e n i a nie
z w y k ł y c h zbiegów okol iczności . M e c h a n i z m y f u n k c j o n o w a n i a tych zjawisk
o p i s a n e są w sześciu kolejnych p a r a d y g m a t a c h .
Paradygmat chaoeteryczny
Z n a n y n a m świat to ledwie w y s e p k a na o c e a n i e znacznie większego po
rządku, z w a n y m potenc ja lnośc ią a lbo p ierwotnym C h a o s e m . C o więcej, ten
bezgraniczny chaos przenika k a ż d y zakątek naszej w y s p y p o r z ą d k u . Z o s t a ł a
kiedyś w y p l u t a z c h a o s u i jeszcze do niego powróci . Na przekór tak zniko
m e m u p r a w d o p o d o b i e ń s t w u , świat ten s a m p o w o ł a ł się do istnienia. My zaś
jako ludzie j e s teśmy najbardziej z ł o ż o n ą s t r u k t u r ą na tej wysepce, co nie zmie
nia faktu, że p o s i a d a m y w s a m y m ś r o d k u swej istoty tę iskierkę chaosu, która
n a d a ł a t e m u świa tu złudzenie istnienia. To właśnie ta iskierka daje n a m siłę
życiową i n a k ł a n i a do dz iałań magicznych. N i e pot ra f imy w s p o s ó b bezpo
średni ujrzeć C h a o s u , p o n i e w a ż zawiera on w sobie j e d n o c z e ś n i e zaprzeczenie
wszelkich naszych wyobrażeń na jego temat. M o ż e m y co najwyżej c z a s a m i
uchwycić i s p o ż y t k o w a ć częściowo u f o r m o w a n ą mater ię, p o s i a d a j ą c ą jedy
nie probabi l i s tyczne i nieokreślone istnienie. M a t e r i ę tę n a z y w a m y eterami.
198
Paradygmaty Magiczne
A b y p o c z u ć się pewniej , m o ż e m y nazwać tę n ieokreś loną rzecz tao, b o
giem lub c h a o s e m i n a d a ć jej cechy d o b r o c z y n n e . W m a g i i istnieją dwie
szkoły myślenia. Pierwsza z nich uznaje p r z y p a d k o w o ś ć i c h a o t y c z n o ś ć for-
motwórczego c z y n n i k a wszechświata . D r u g a zaś postulu je w p ł y w siły du
chowej ś w i a d o m o ś c i . Ponieważ zaś m o g ą o d w o ł y w a ć się jedynie do własnych
spekulacji, przypisują swej naturze cechy czysto p r z y p a d k o w e i chaotyczne
lub u ś w i a d o m i o n e d u c h o w o . O s o b i ś c i e je s tem z d a n i a , że dysponuję ś w i a d o
mością d u c h o w ą , pos iada jącą charakter p r z y p a d k o w y i chaotyczny.
Manipulacja prawdopodobieństwem
O t o znacznie skromnie jsza, znacznie mniej pretens jonalna p o d wzglę
dem k o s m o l o g i c z n y m wersja pierwszego p a r a d y g m a t u . W e d l e niej, u źró
deł k a ż d e g o w y d a r z e n i a znajduje się taki m o m e n t , w k t ó r y m da l szy rozwój
p r z y p a d k ó w jest nieokreślony. Świat nie p r z y p o m i n a swoją s t r u k t u r ą mecha
nizmu a u t o m a t y c z n e g o zegarka. O b c u j e b o w i e m z p e w n y m p o z i o m e m dezor
ganizacji, k tórego nie m o ż e p o k o n a ć . N i e s p o s ó b przewidzieć, j ak ie informa
cje b ę d ą do nas docierać. Ale paradoksa ln ie , istnieje ścisła f o r m u ł a m a t e m a
tyczna, przedstawia jąca w a r u n k i brzegowe tej dezorganizacj i . J e s t n ią „ z a s a d a
n i e o z n a c z o n o ś c i " Hei senberga . R e g u l e tej p o d l e g a j ą również z d a r z e n i a za
c h o d z ą c e w n a s z y m umyśle . N i e s p o s ó b ich przewidzieć. W y d a j ą się pojawiać
bez przyczyny. Panuje j e d n a k , także wśród naukowców, p r z e k o n a n i e o istnie
niu jakiejś ukrytej zmiennej , sprawiającej, że z nieskończonej liczby możl iwo
ści w y d a r z e n i e przyjmuje tę j e d n ą k o n k r e t n ą formę. Tą u k r y t ą z m i e n n ą mia
łaby być w e d ł u g nich ś w i a d o m o ś ć lub informacja. W t a k i m u k ł a d z i e świado
m o ś ć m o g ł a by kontrolować s p o s ó b mater ia l izowania się nieokreś lonych zda
rzeń. M a g , uzbrojony w tę koncepcję i p o s ł u g u j ą c y się m a g i ą w w y b r a n y m
kry tycznym m o m e n c i e , m o ż e a r a n ż o w a ć znaczące koincydencje .
Teoria „pola morficznego"
Ta nowa i n iezwykła hipoteza na temat m e c h a n i z m ó w formotwórczych
dos tarcza świetnego mater iału dla kolejnego p a r a d y g m a t u m a g i c z n e g o .
W d u ż y m uproszczeniu, utrzymuje ona, że k a ż d e nowopowsta jące zdarzenie,
predysponuje wszystkie następujące p o n i m p o d o b n e w y d a r z e n i a d o dz iania
się w ten s a m s p o s ó b . O d p o w i a d a za to tzw. pole morficzne, przenika jące czas
i przestrzeń. H i p o t e z a ta nie określa genezy pierwszego w y d a r z e n i a . Z a k ł a d a
199
P S Y C H O N A U T A
jedynie, że skoro j u ż zaszło, w y t w a r z a o n o to pole morf iczne, dzięki czemu
m o ż e z n o w u się przydarzyć. T a k i e podejście s tanowi d o b r y grunt d la racjo
nalizacji d z i a ł a ń magicznych.
I tak na przykład, w świetle tej teorii j a s n o w i d z t w o po legać ma na pod
p a t r y w a n i u tego pola morf icznego, p o z o s t a w i o n e g o przez zdarzenie z od
ległej lub niedawnej przeszłości . N i e s p o s ó b j e d n a k wyjaśnić w ten sposób
tzw. d a r u proroczego, najbardziej niejasnej ze sz tuk m a n t y c z n y c h . Atawizmy,
d z i w n e istoty, b o g o w i e i d e m o n y m o g ą być f r a g m e n t a m i po la morficznego,
p o r z u c o n y m i przez ludzkie i zwierzęce myśli . N a t o m i a s t m a g i a sympatyczna
ma w y w o ł a ć tak ie zdarzenie w małej skali, aby z o s t a ł o nas tępnie przechwy
c o n e przez pole morf iczne i zreal izowane w naturze. G d y b y ś m y z g o d n i e z tą
h i p o t e z ą uznal i , że wystarczy wyobraz ić sobie pierwotne wydarzenie , aby wy
tworzyć m a ł e pole morficzne, t ł u m a c z y ł o b y to s k u t e c z n o ś ć wizualizacj i .
Rel ig ia przyjmuje, że ś w i a d o m o ś ć p o p r z e d z a życie organiczne. Z g o d
nie z t y m p r z e k o n a n i e m , z a n i m p o w s t a ł o mater ia lne życie, istnieli bogowie,
m o c e anielskie, ty tani i demony. N a u k a wyznaje w p r o s t przeciwny pogląd,
wedle którego p r z e d pojawieniem się ś w i a d o m o ś c i z a c h o d z i ł o wiele proce
sów ewolucji organicznej . Z kolei m a g i a wybiera trzecie rozwiązanie i, zwra
cając u w a g ę g ł ó w n i e na j a k o ś ć samej ś w i a d o m o ś c i , uznaje j e d n o c z e s n ą ewo
lucję form organicznych i parapsychicznych. Wedle tego ś w i a t o p o g l ą d u wraz
z rozwojem o r g a n i c z n y m wytwarza się pole parapsychiczne, które oddziały-
wuje na rozwój form organicznych. T y m s a m y m k a ż d y g a t u n e k p o s i a d a wła
sny rodzaj pola parapsychicznego, b ę d ą c y jego m a g i c z n ą esencją. C z a s a m i
m o ż n a nawet o d c z u w a ć d z i w n ą o b e c n o ś ć tych egregorów lub nawet dostrze
g a ć je w formach, k t ó r y m patronują. Osoby, k t ó r y m u d a ł o się zobaczyć ludz
kiego egregora, zazwyczaj opisują go j a k o B o g a . D l a s z a m a n ó w i czarowni
ków k o n t a k t o w a n i e się z p o l a m i morf icznymi zwierząt o d g r y w a istotne zna
czenie, p o n i e w a ż umożl iwia im wgląd w ich naturę i korzys tanie z ich mocy,
szczególnie na p lanie eterycznym. S t ą d właśnie bierze się t o t e m i z m , wystę
pujący p o w s z e c h n i e u ludów łowieckich, a także p o p u l a r n e wyobrażenie mi
tyczne b o g ó w z l u d z k i m i c i a ł a m i i zwierzęcymi g ł o w a m i .
W i ę k s z o ś ć m a g ó w jest z g o d n a co do tego, że życie na naszej planecie
zależy o d o l b r z y m i e g o , złożonego egregora, z n a n e g o j a k o W i e l k a M a t k a ,
A n i m a M u n d i , Wielk i Archont, D i a b e ł , Pan i B a f o m e t .
2 0 0
Paradygmaty Magiczne
Świat tworzony przez obserwatora
Zazwyczaj przyjęło się uznawać wolę i percepcję j ako dwie oddzie lne funk
cje naszej świadomośc i . I rzeczywiście, zarówno wola jak i percepcja składają się
na p o d s t a w o w ą strukturę naszej istoty. U s t a l m y j e d n a k ki lka założeń:
Wszystko, co postrzegamy, jest rzeczywiste (to założenie wydaje się być
całkiem rozsądne). To, czego nie możemy dostrzec, nie istnieje (przynajmniej dla nas samych).
Wszelkie akty woli, które nie zaistniały w percepcji, nie były aktami woli
lecz jedynie pobożnymi życzeniami.
A więc Wola i Percepcja jest tym samym.
Rozejrzyjcie się. C a ł y wasz świat jest o w o c e m waszej woli i percepcji . Jes t
p o c h o d n ą waszej wiary. D o t y c z y to również innych o s ó b , które m u s z ą peł
nić j a k ą ś funkcję w tej waszej wierze. O c z y w i ś c i e , takie p r z e k o n a n i a m u s z ą
być m o c n o z a k o r z e n i o n e i o p o r n e w o b e c b ł a h y c h kaprysów, c h o c i a ż praw
dziwe a k t y woli i percepcji m o g ą w p ł y w a ć na ich o g ó l n y kształt . S k ł a d a j ą się
one na m o d e l magiczny, z g o d n i e z k tórym wszys tko jest możl iwe, c h o ć cza
sem b a r d z o t r u d n e do urzeczywistnienia. Aus t in S p a r e zwykle p o s ł u g i w a ł się
t y m p a r a d y g m a t e m w swoich dz iałaniach, wyprzedza jąc o p ó ł wieku poja
wienie się na świecie fenomenu nie-obiektywności , czyli j e d n ą z l icznych in
terpretacji teorii kwantowej . Sugeru je on decydujący w p ł y w a k t u wolicjonal-
nej percepcji na a k t u a l n e wydarzenia . Z m a g i c z n e g o p u n k t u w i d z e n i a polega
to na czerpaniu z najgłębszych p o k ł a d ó w ś w i a d o m o ś c i oraz z wiary, że sa
m e m u inicjuje się bieg zdarzeń.
Wszechświat holograficzny
A b y precyzyjnie określ ić p o ł o ż e n i e pewnej cząsteczki , mus ie l ibyśmy
znać relatywne p o ł o ż e n i e wszystkich innych cząsteczek na świecie. H o l o g r a
f iczny m o d e l świata jest jeszcze bardziej wymaga jący, p o n i e w a ż utrzymuje, że
wszystkie cząsteczki na świecie są ze s o b ą p o ł ą c z o n e j a k ą ś u k r y t ą bezpośred
nią więzią. Relac ja ta p o s i a d a swoje m a t e m a t y c z n e u z a s a d n i e n i e w „zasadz ie
nierozdzie lności kwantowej" . P o d o b n e hipotezy najczęściej n o s z ą nazwę „teo
rii s trun", p o n i e w a ż sugerują, że wszystko jest p o w i ą z a n e - cząsteczki ma
ter ia lnego świata p o w i ą z a n e są ze s o b ą rodza jem strun. T a k więc teoretycz
nie, jeśli do jdzie do jakie jkolwiek z m i a n y we wszechświecie, w i n n a być za-
201
P S Y C H O N A U T A
u w a ż a l n a w tej samej chwili gdziekolwiek indziej. O c z y w i ś c i e , koncepcja ta
kiej ukrytej formy bezpośrednie j k o m u n i k a c j i s tanowi j e d n ą z fundamental
nych z a s a d m a g i i .
Tę sieć p o w i ą z a ń m i ę d z y różnymi w y d a r z e n i a m i m o ż n a t raktować jako
w y ż s z ą projekcję rzeczywistości, j ak w technice h o l o g r a m u . Projektowanym
hologra fem jest ta cząs tka rzeczywistości, k tórą sobie u ś w i a d a m i a m y w ży
ciu c o d z i e n n y m . Teor ia synchroniczności oraz wszystkie p o z o s t a ł e paradyg
m a t y m a g i c z n e utrzymują, że istnieje j a k a ś forma p r z e k a z y w a n i a informacji,
k tóra w osobl iwy s p o s ó b funkcjonuje w czasoprzes t rzeni . C h o ć t r u d n o wy
obraz ić sobie p o d o b n e zachowanie materi i i energii, nie ma p o w o d u , który
w z b r a n i a ł b y tego informacji . C z y s t a informacja nie p o s i a d a wagi ani siły, nic
nie stoi na przeszkodzie w jej s w o b o d n y m przepływie, j e s t z a t e m całkiem
p r a w d o p o d o b n e , że gdzieś w psychice oraz w nieokreś loności kwantowej, sta
nowiącej p o d ł o ż e świata f izycznego, znajduje się j a k i ś c z y n n i k działa jący ni
c z y m p r z e k a ź n i k i o d b i o r n i k tej czystej informacji .
T ł u m a c z y ł o b y to d laczego zjawiska parapsychiczne m o ż n a obserwować,
ale nie da się j u ż ich obiektywnie zarejestrować, co p o ś w i a d c z y każdy, kto
p r ó b o w a ł zrobić zdjęcia d u c h o m lub n a g r a ć ich odgłosy . D o s k o n a l e t ł u m a c z y
też takt, p o w s z e c h n i e znany a d e p t o m o k u l t y z m u , d l a c z e g o łatwiej s p o w o d o
wać, by człowiek w p a d ł p o d szesnas totonowy głaz , niż sprawić, aby głaz sam
s p a d ł na człowieka. W drug im przypadku manipuluje się znacznie większą ilo
ścią informacji, chyba że w odpowiedniej chwili zaczaruje się kierowcę dźwigu.
Wyższa wymiarowość
Żyjemy w świecie, gdzie cztery w y m i a r y są w y m a g a n y m m i n i m u m
istnienia. K a ż d e wydarzenie, abyśmy mogl i j e o d c z u ć , m u s i z a c h o d z i ć tak
w czasie, j a k i w przestrzeni. Przestrzeń lub figura p o s i a d a j ą c a tylko dwa lub
trzy wymiary, bez głębokośc i a lbo czasu trwania, nie m o ż e stać się częścią
naszego świata. C h o ć zazwyczaj m y ś l i m y w trzech w y m i a r a c h , n ieuchronnie
żyjemy w czterowymiarowej rzeczywistości, nawet jeśli czas ma dla nas inną
jakość . C z ę s t o z a p o m i n a m y o u w z g l ę d n i a n i u czasu w n a s z y m myśleniu, p o
nieważ jest d la nas c z y m ś oczywis tym. Z a k ł a d a m y , że rzeczy dzieją się w tych
s a m y c h r a m a c h czasu i kiedyś b ę d ą m i a ł y swój kres.
Z a ł ó ż m y j e d n a k przez chwilę, że istnieje coś t a k i e g o j a k piąty wymiar ,
k tórego nie p o t r a f i m y uchwycić n a s z y m i z m y s ł a m i . A na d o d a t e k przyj-
2 0 2
Paradygmaty Magiczne
mijmy, że wszystk ie zjawiska przebiegają w pięciu w y m i a r a c h . J a k taki pię-
c i o w y m i a r o w y świat przeds tawiałby się naszej cz terowymiarowej percepcji?
W s p ó ł r z ę d n a piątego w y m i a r u byłaby n iedos t rzega lna w naszych czterech
wymiarach. T ł u m a c z y to d l a c z e g o nie potraf imy dos t rzec po jedynczych czą
steczek oraz kwarków. Wyższa w y m i a r o w o ś ć d o s t a r c z a również rozwiązań
innych z a g a d e k f izycznych, dotyczących na p r z y k ł a d zaburzeń równorzęd-
ności oraz p e w n y c h cech próżni . L i n i ę z piątego w y m i a r u p o s t r z e g a l i b y ś m y
jako p u n k t , n a t o m i a s t p i ę c i o w y m i a r o w a p ł a s z c z y z n a byłaby d la nas l inią.
Z jeszcze bardziej n iezwykłą sytuac ją miel ibyśmy do czynienia w p r z y p a d k u
p i ę c i o w y m i a r o w y c h „obiektów s tałych" , które w n a s z y m świecie post rzega l i
byśmy j a k o płaszczyzny, p o n i e w a ż w t a k i m u k ł a d z i e nasze c z t e r o w y m i a r o w e
obiekty s tałe m u s i a ł y b y być tylko m a r n y m o d b i c i e m prawdziwie pięciowy
miarowych, których nie je s teśmy w stanie sobie wyobraz ić . Co powiedziaw
szy, należy zaznaczyć, że żaden z tych punktów, linii, p ł a s z c z y z n i „obiektów
s t a ł y c h " nie funkcjonuje w p i ą t y m w y m i a r z e w s p o s ó b bardziej oczywis ty
niż punkty , linie, płaszczyzny i „obiekty s t a ł e " naszej cz terowymiarowej geo
metrii. Przyjmują o n e p o s t a ć zwyczajnych idealizacji.
G d y b y więc przyjąć istnienie pięciu wymiarów, o k a z a ł o b y się, że wszyst
kie rzeczy p o s t r z e g a n e przez nas j a k o „obiekty s t a ł e " to w gruncie rzeczy za
fałszowane o b r a z y obiektów p ięc iowymiarowych. Pozornie m o ż e to w y d a w a ć
się b e z s e n s o w n ą kompl ikac ją , ale p o z w a l a w y k a z a ć , że m o ż e m y żyć w pięcio-
wymiarowej rzeczywistości i nie z d a w a ć sobie z tego sprawy. W konsekwen
cji m o g l i b y ś m y wyjaśnić wiele n i e z r o z u m i a ł y c h kwestii, n iekoniecznie z o d
nies ieniami d o f u n d a m e n t ó w f i z y k i . Przede w s z y s t k i m t ł u m a c z y ł o b y nasze
wrażenie życia w świecie bardziej skutków aniżeli przyczyn? J a k o istoty ro
z u m n e p o t r a f i m y b a d a ć skutki . N i e potraf imy j e d n a k stwierdzić z absolut
ną p e w n o ś c i ą ich przyczyn. Wszystkie nasze tzw. prawa fizyczne to w istocie
nic innego, j a k z w y k ł y kata log oczekiwanych przez nas skutków. N a s z a p o
czucie w p ł y w u na zdarzenia jest w istocie z ł u d n e . Potraf imy co najwyżej d o
k o n y w a ć tak ich wyborów, aby zwiększyć p r a w d o p o d o b i e ń s t w o pojawienia
się okreś lonych skutków. J e d n a k żaden z nas nie jest w s tanie z a p a n o w a ć na
s a m ą ich przyczyną. Pytanie , d laczego tak się dzieje, n i e u s t a n n i e zadają sobie
rozmaic i f izycy i f i lozofowie. Istnienie wyższej w y m i a r o w o ś c i d o s t a r c z a n a m
więc jakie jś o d p o w i e d z i . B o , j ak twierdzą kabal iści , świat przyczynowy pełni
rolę u k r y t e g o w y m i a r u .
203
P S Y C H O N A U T A
G d y b y ś m y uznal i istnienie piątego w y m i a r u , d o s t ę p n e g o dla psyche je
dynie w o g r a n i c z o n y m zakresie, znaleź l ibyśmy w y t ł u m a c z e n i e d la wszyst
kich zjawisk m a g i c z n y c h . Informacja przemieszcza jąca się w t y m wymiarze
m o g ł a b y m a n i f e s t o w a ć się w k a ż d y m p u n k c i e z w y k ł e g o czasu i przestrze
ni. Telepat ia , n e k r o m a n c j a , j a snowidzenie i prekognic ja od razu przestałyby
k o g o k o l w i e k dziwić. Trans formac je z a c h o d z ą c e w p i ą t y m w y m i a r z e przyj
m o w a ł y b y w naszej zwyczajnej rzeczywistości p o s t a ć skutków, co czyniłoby
m o ż l i w y m telekinezę oraz wszystkie formy rzucania z a k l ę ć i uroków. Za
m i a s t mozolne j i czasochłonnej pracy w t y m świecie, potrzebnej d la osiąga
nia w y m i e r n y c h efektów, m o g l i b y ś m y p o k u s i ć się o d o s t ę p do pięciowymia-
rowego świata przyczyny, by z niego czerpać n i e o g r a n i c z o n e możl iwości .
C e l e m niniejszych s tudiów nie jest j e d n a k ż e rehabilitacja m a g i i oraz na
uki , lecz w y k a z a n i e , że m o ż n a obejść się bez o d w o ł a ń do i r rac jonal izmu pod
czas tworzenia p o d s t a w teoretycznych d la m a g i c z n e g o modus operandi. G d y b y
kiedykolwiek n a u k a s p r ó b o w a ł a d o g ł ę b n i e zająć się m a g i ą , skutki tego m o
g ł y b y być katas t rofa lne. L u d z k o ś ć zdążyła j u ż u d o w o d n i ć , że nie jest w sta
nie o p e r o w a ć o d p o w i e d z i a l n i e nawet tak n i e g r o ź n ą s u b s t a n c j ą j ak pluton, nie
w s p o m i n a j ą c o w y s o k o rozwiniętej technologi i mag iczne j , czy nawet zdawa
ł o b y się banalne j telepatii. D l a t e g o , c h o ć na pierwszy rzut o k a m o ż e w y d a w a ć
się to dziwne, okul tyści dyskredytując w ł a s n ą sz tukę w oczach ortodoksyjnej
nauki , robią to w trosce o zachowanie naszego g a t u n k u .
Jeżel i j e d n a k autor niniejszych rozważań p o s i a d a j a k ą ś s k ł o n n o ś ć do pa
r a d y g m a t ó w m ó w i ą c y c h o istnieniu wyższych wymiarów, to d latego że ewolu
cja c h o ć b y najprostszych form za p o ś r e d n i c t w e m wyższych w y m i a r ó w przyj
muje p o s t a ć c a ł k i e m znanych n a m symbol i . Przedstawiłem je na ilustracji 1.
204
Paradygmaty Magiczne
pierwszy wymiar Drugi wymiar Trzeci wymiar
Punk Linia Trójkąt
Czwarty wymiar
Piąty wymiar
Czworościan
Podobnie:
Punkt Linia Płaszczyzn
Ciało stałe !?!
205
Ilustracja 1. Ewolucja form w różnych wymiarach.
?
W i ę k s z o ś ć p a r a d y g m a t ó w m a g i c z n y c h z a k ł a d a , że świat s k ł a d a się z trzech
rzeczywistości .
Pierwsza rzeczywistość to: P u s t k a , C h a o s , Ajn S o f Aur, B ó g , Empirean,
W s z e c h ś w i a t B , M e o n , Pleroma czyli P lenum, M u m m u , N a g u a l , Świat Ar
c h e t y p o w y lub F o r m a t y w n y , Piąty Wymiar , K o s m i c z n y U m y s ł , H o l o g r a m ,
N o c P a n a , Hiperprzes t rzeń, A k a u z a l n o ś ć , R z e c z y w i s t o ś ć K w a n t o w a .
Druga rzeczywistość to: Astra l lub Etyry, P r a w d o p o d o b i e ń s t w o , B o g o w i e ,
Pola Morf iczne, Świat C i e n i a , Świat Syderalny, Wiatr, Ś w i a t ł o As t ra lne , Po
tencja, Aura , Ś r o d k o w a N a t u r a .
Trzecia rzeczywistość to: Świat Fizyczny lub Mater ia lny, M a l c h u t , Wszech
świat A , T o n a l C z w a r t y Wymiar , B o ż e C i a ł o , Hologra f , K a u z a l n o ś ć .
Wszystk ie p a r a d y g m a t y m a g i c z n e cechuje również swoista ekwiwalencja
p o m i ę d z y m i k r o - a m a k r o k o s m o s e m , z g o d n i e z k tórą człowiek zawiera w so
bie, o p r ó c z swego fizycznego istnienia, cząs tkę pierwszej i drugie j rzeczywi
stości .
Anegdoty
ANEGDOTY
N i e k t ó r e z przedstawionych w obecnej ks iążce technik i p o m y s ł ó w
są o w o c e m d o ś w i a d c z e ń z m o j e g o życia. P o s t a n o w i ł e m więc przytoczyć je
w nieco anegdotyczne j formie, c z a s e m pomija jąc s z c z e g ó ł y tyczące ich lokali
zacji o raz zmienia jąc i m i o n a występujących pos tac i . J e d n a k , o ile to możl iwe,
s t a r a ł e m się o p i s a ć te zdarzenia j a k na jdokładnie j .
N i e w i e m , j ak to się s tało. B y ć m o ż e d la tego, że u r o d z i ł e m się i wycho
w a ł e m w p o b l i ż u tej części S o u t h D o w n s , gdzie znajdują się ruiny starej, ro-
mańsko-bryty j sk ie j świątyni w C h a n c t o n b u r y oraz twierdzy templar iuszy
w S t e y n i n g . A m o ż e d la tego, że moja m a m a była m e d i u m . N i e m n i e j p a m i ę
t a m d o s k o n a l e , że w swych dziecięcych snach stale s p o t y k a ł e m d z i w n e istoty,
p r z y p o m i n a j ą c e po la s iłowe żywiołaków. O d n a j m ł o d s z y c h lat pas jonowa
ł e m się też c z a r a m i . D o dziś w s p o m i n a m dobrze t ę p ierwszą noc, g d y p r ó b o
w a ł e m coś w y c z a r o w a ć . W i ą z a ł o się to z t y p o w y m i d la nas to la tków frustra
c jami, n a t u r y przeważnie seksualnej , które p r z e r a d z a ł y się w gniew, w rów
nej mierze ekscytujący, co wyczerpujący. C z a s a m i b r a ł e m któryś ze swych
s tarych m i e c z y lub toporów, z g r o m a d z o n y c h w m o i m pokoju, i p r o w a d z i ł e m
walkę z n i e w i d z i a l n y m wrog iem, wcielając się w berserka. Pewnej n o c y po
j e d n y m t a k i m n a p a d z i e szału, kiedy nie z d ą ż y ł e m jeszcze o c h ł o n ą ć , posta
n o w i ł e m wyjść na dwór i d o s t r z e g ł e m potenc ja lną ofiarę w k i m ś , kto z odle
głości t rzydziestu m e t r ó w w y g l ą d a ł na kontrolera. Z d a r z y ł o mi się w t e d y wy
p u ś c i ć s t rzałę energii, zwyczajnie koncentrując się na j e g o plecach. M o j a nie
ś w i a d o m a ofiara n iemal n a t y c h m i a s t p o d s k o c z y ł a , j a k b y ktoś boleśnie k o p n ą ł
ją w bok. M ę ż c z y z n a nagle się odwrócił, rzucając mi z s z o k o w a n e spojrzenie
i ujrzał m o j ą równie z d z i w i o n ą twarz. P o t e m zaś s tarał się z a m a s k o w a ć swoje
207
P S Y C H O N A U T A
z a k ł o p o t a n i e i szybko p o s z e d ł w przec iwnym kierunku. M a m tylko nadzieja
że nie w y r z ą d z i ł e m mu trwałej krzywdy. Kierowała m n ą ciekawość oraz czy
sto chul igańskie p o b u d k i . I choć nie czułem się z tego p o w o d u dumny, miałem
wreszcie d o w ó d na to, że coś skrywa się w tych magicznych książkach.
Kole jnych o d k r y ć u d a ł o mi się d o k o n a ć , gdy s tudiu jąc na uniwersytecie
z a c z ą ł e m e k s p e r y m e n t o w a ć z s i lnymi h a l u c y n o g e n a m i . O c z e k i w a ł e m , że po
k a ż ą mi m o j ą prawdziwą duszę i p o r w ą w s a m o o k o cyk lonu. Z a m i a s t tego
u j rzałem wewnątrz rdzenia mej istoty jedynie m o c woli o r a z m o c percepcji.
C a ł a reszta były to zbyteczne d o d a t k i , których równie d o b r z e m o ż n a było
się pozbyć . D z i ę k i t e m u zacząłem dos t rzegać p o d p o z o r n y m porządkiem
rzeczy o d d z i a ł y w a n i e spontanicznej , twórczej, chaotycznej , magicznej siły.
Z p o c z ą t k u t r u d n o było z a a k c e p t o w a ć mi takie oświecenie . M u s i a ł o upłynąć
s p o r o czasu, z a n i m p o g o d z i ł e m się z n i m i p rzyswoiłem go sobie.
W m i ę d z y c z a s i e zabrałem się za medytac ję . M i a ł e m wrażenie, że do
starcza mi o n a ty lko spokoju, c h o c i a ż o c z e k i w a ł e m znacznie więcej. Jed
n a k u ś w i a d o m i ł e m sobie z czasem, że dzięki niej staję się bardziej o p a n o
wany, co o k a z a ł o się pożyteczne w mojej późniejszej p r a k t y c e życiowej i ma
gicznej. Z a c z ą ł e m też zapisywać swoje sny. C i e s z y ł e m się, że przy odrobi
nie u p o r u znajdują się one w zas ięgu mojej ręki. U d a ł o mi się wiele razy śnić
o swej m a t c e , potwierdza jąc w y p a d k i z rzeczywistości . Z a c h ę c o n y sukcesem,
p o s t a n o w i ł e m wizua l izować własne ręce we śnie, co m i a ł o być w s t ę p e m do
p o d r ó ż y astralnej . I w t e d y właśnie n a p o t k a ł e m o p ó r ze s trony cenzora psy
chicznego. W naszej psychice znajduje się t a k a s t ruktura , która stara się nas
p r z e k o n a ć , że niektóre d o ś w i a d c z e n i a znajdują się p o z a n a s z y m zasięgiem.
C e n z o r robi co w j e g o mocy, aby uchronić nas przed j a k i m ś d o ś w i a d c z e n i e m ,
a lbo nie p o z w o l i ć na dotarcie do naszej ś w i a d o m o ś c i w s p o m n i e n i a o przeży
tych p o z a ś w i a t o w y c h fenomenach. Wiele mies ięcy zajęło mi przezwyciężenie
tej przeszkody, ale za to z d o b r y m w y n i k i e m .
Pewnej n o c y pojawił mi się we śnie pewien od d a w n a z m a r ł y krewny.
N a t y c h m i a s t w y c i ą g n ą ł e m przed siebie ręce i s p r ó b o w a ł e m w y p c h n ą ć je do
p r z o d u . W rezultacie s a m zna lazłem się we śnie, stojąc w w y b r a n y m przez sie
bie mie jscu. Z n a l a z ł e m się t a m b a r d z o szybko. T a m o m e n t a l n a p o d r ó ż p o
przez wiele k i l o m e t r ó w p r z y p o m i n a ł a przebijanie się przez ba lon. P o d o b n i e
208
Anegdoty
było z m o i m i późnie j szymi d o ś w i a d c z e n i a m i . Za k a ż d y m razem d o z n a w a
łem wrażenia , j a k b y m przecisnął się przez m e m b r a n ę i na ki lka chwil znalazł
się w u p r a g n i o n y m miejscu. P o w r a c a ł e m z każdej takiej p o d r ó ż y uzbrojony
w liczne w s p o m n i e n i a , które w najmniejszych s z c z e g ó ł a c h p o t w i e r d z a ł y spe
cyfikę d a n e g o miejsca. N i e w y s t ę p o w a ł y p o d c z a s nich charakterys tyczne dla
snów zniekształcenia . Co więcej, k iedy p e w n e g o razu coś u m k n ę ł o mej wizji,
o k a z a ł o się że n iczego nie zabrakło, tylko p o d r ó ż o w a ł e m do góry n o g a m i .
M n i e j więcej w t y m s a m y m czasie z g ł ę b i a ł e m „pozyc ję ś m i e r c i " oraz si
gile A u s t i n a Spare 'a . N i e z a p o m n ę nigdy, kiedy po raz pierwszy p r ó b o w a ł e m
przy p o m o c y sigili wskrzeszać zwierzęce atawizmy. K i l k a dni wcześniej s p o
rządziłem sigil, dzięki k tóremu m i a ł e m o s i ą g n ą ć koc ią k a r m ę . Po krótko
trwałej koncentracj i , bez żadnych rezultatów, z d ą ż y ł e m j u ż z a p o m n i e ć o t y m ,
gdy w n o c y p o d ą ż a ł e m słabo oświe t loną aleją. N a g l e coś we m n i e d r g n ę ł o
i p o c z u ł e m czyjąś o b e c n o ś ć po prawej stronie, na słupie . K i e d y spo j rzałem
tam, ujrzałem hipnotyzujące kocie oczy, a wtedy, j a k rażony p i o r u n e m , za
cząłem się i rracjonalne z a c h o w y w a ć . K i c a ł e m , m i a u c z a ł e m i m r u c z a ł e m j a k
opętany. J e d y n i e b r a k kurzu we wnętrzu d ł o n i u p e w n i ł m n i e , że nie biega
łem na c z w o r a k a c h .
P e w n e g o razu, w czasie, gdy m i e s z k a ł e m w w i e l k i m mieście, m i a ł e m na
osiedlu z n a j o m e g o n ieuchronnie p o p a d a j ą c e g o w sza leństwo. Powiedzmy, że
nazywał się R o n . W dzisiejszych czasach większość psychiatrów z d i a g n o z o -
wałaby R o n a j a k o p a r a n o i d a l n e g o schizofrenika. R o n z a c h o w y w a ł się nie
zwykle dz iwacznie . S t a l e słyszał głosy i m i a ł wrażenie, że ktoś go prześla
duje. J e d n e g o d n i a złożył mi wizytę, zwabiony p l o t k a m i o m y c h nieco
dziennych za interesowaniach. R o n m i a ł na sobie boda j p ięć różnych wars tw
odzienia , w y g l ą d a ł na przeraźliwie g ł o d n e g o i k o m p l e t n i e osza lałego . Od
d ł u ż s z e g o c z a s u m i e s z k a ł na dworze, próbując u n i k a ć d e m o n ó w , które rze
k o m o z a g n i e ź d z i ł y się w jego mieszkaniu . P o s t a n o w i ł e m sprawić, by poczuł
się u m n i e j a k najlepiej i p o m ó c mu z całej swej mocy.
Posz l i śmy d o pokoju, przys tosowanego d o m a g i c z n y c h e k s p e r y m e n
tów, gdz ie przys tąp iłem do s tandardowej p r o c e d u r y o d p r a w i a n i a egzorcy-
z m u . Niestety, k u m e m u rozczarowaniu, niewiele o n a p o m o g ł a . R o n za
m k n ą ł się w sobie i zaczął b e ł k o t a ć coś p o d n o s e m . N i e byłem w s tanie wy
d o b y ć z n iego d e m o n a , aby nas tępnie go o d p ę d z i ć . Z i r y t o w a n y p o s t a n o w i -
209
P S Y C H O N A U T A
ł e m s a m wcielić się w tego d e m o n a . Z a c z ą ł e m n a p a s t o w a ć R o n a , uzbrojony
w bełkot i bluzgi . W y d a w a ł e m dziwaczne odgłosy, w y m a c h i w a ł e m przed n im
s w y m m a g i c z n y m orężem i o d g r a ż a ł e m się. Z a r z u c a ł e m go j ego w ł a s n y m i lę
k a m i . Przez k i lka chwil s tałem się j ego w ł a s n ą parano ją . U b r a n y w m r o c z n e
szaty, w c i e m n o ś c i pokoju, gdzie z kadzie ln icy unos ił się s m r ó d siarki, prze
p r o w a d z i ł e m jego d u s z ę po ostrzu m i e c z a w p r o s t do piekła. Efekt był za
dziwiający. M ó j pacjent nie tylko otworzył się, ale na d o d a t e k zaczął m ó w i ć
k la rownie i rozsądnie . P r ó b o w a ł w y b r n ą ć z sytuacji, szukając oparc ia w logi
ce i z d r o w y m rozsądku. W i d z ą c , że m o j a operacja m a g i c z n a w y w a r ł a z a d o
walający w p ł y w n a j ego emocje, p o s t a n o w i ł e m j ą z a k o ń c z y ć , w y p r o w a d z a
jąc nas z dusznej kaplicy. R o n z a c h o w y w a ł się n o r m a l n i e jeszcze przez o k o ł o
dwadzieśc ia m i n u t . W międzyczas ie p r ó b o w a ł e m go zachęcić do uporząd
k o w a n i a swojego życia. Niestety, szybko p o n o w n i e o g a r n ę ł o go szaleństwo
i k iedy tylko w y s z e d ł z mojego m i e s z k a n i a , z n o w u był nienormalny. B a r d z o
ż a ł o w a ł e m , że nie byłem w stanie go p r z e t r z y m a ć i uczynić dla niego czegoś
więcej. J a k p o w i a d a j ą p lemienni znachorzy, człowieka z c h o r ą g ł o w ą m o ż n a
uleczyć, ale nie m o ż n a p o m ó c człowiekowi, który ma c h o r ą d u s z ę (czyli wie
loletnie p r o b l e m y natury psychiatrycznej). Wiele lat późnie j s p o t k a ł e m raz
jeszcze R o n a . Z n a j d o w a ł się p o d czujną o p i e k ą psychiat rów i p r z y p o m i n a ł
warzywo. W y p a d a mi jedynie wierzyć, że był po pros tu p o d w p ł y w e m leków
uspokaja jących.
Mnie j więcej w t y m s a m y m okresie os iągnąłem pierwsze sukcesy w prak
tyce ze spare 'owską „pozycją śmierci". Po ki lku miesiącach eksperymentów na
gle dostąpiłem dziwacznego stanu ekstazy, dostarczającego mi nie tylko nie
zwykłego wytchnienia, ale również kolejnych przeżyć magicznych. M i ę d z y in
nymi m o g ł e m opuszczać swe ciało i p o d postacią p u n k t u świadomośc i b a d a ć
kulę ektoplazmatyczną, zawartą w torsie każdego człowieka.
M o j a umie jętność wyzwalania w sobie dzikiej wściekłości przydała się
w szczególnie wymaga jących praktykach. I tak p e w n e g o razu, kiedy wycho
dząc w pośpiechu nie m o g ł e m znaleźć kluczy, s tanąłem o d r u c h o w o p o ś r o d k u
pokoju i wściekły do granic, krzyknąłem w niebogłosy. N i e m a l natychmiast
klucze s p a d ł y jakby z nieba i osunęły się po mojej prawicy na p o d ł o g ę . Chwy
ciłem je szybko i wybiegłem. Dopiero z czasem dotarła do m n i e niezwykła oko
liczność tego zjawiska. K i e d y to w s p o m i n a m , nadal p r z e c h o d z ą m n i e ciarki.
210
Anegdoty
N i e d ł u g o p o t e m u d a ł e m się w n i s k o b u d ż e t o w ą p o d r ó ż d o o k o ł a świata,
która o k a z a ł a się z n a k o m i t ą okaz ją d o d o s k o n a l e n i a m o i c h m a g i c z n y c h m o c y
D ł u g i e okresy bezczynnośc i p o d c z a s przemierzania p u s t y n n y c h sz laków oraz
równie d ł u g i e okresy b ł o g i e g o spokoju p o d c z a s p o b y t u w H i m a l a j a c h sprzy
jały d o s k o n a l e n i u telepatii. N i e mniej rozwijające było u n i k a n i e niebezpiecz
nych sytuacj i , j ak ie zdarza ją się p o d c z a s p o d r ó ż y z m a ł y m b u d ż e t e m .
Jeś l i życie ludzi jest w I n d i a c h narażone na n iebezpieczeństwa, co d o
piero trzeba powiedz ieć o życiu tamtejszych psów! N i c więc d z i w n e g o , że
w tych niezwykle w y m a g a j ą c y c h w a r u n k a c h indyjskie psy rozwinęły inteli
gencję n i e w y m o w n i e przewyższa jącą ich u g ł a s k a n y c h i u t u c z o n y c h zachod
nich p o b r a t y m c ó w . A b y przeżyć j a k o pies w I n d i a c h , trzeba w y p r a c o w a ć
w sobie właśc iwości m e d i u m i c z n e . I nic dz iwnego, że niektóre z tych psów
rzeczywiście są m e d i a m i . P o z n a ł e m szczególnie tak iego j e d n e g o pieska, który
i lekroć, k iedy o n i m p o m y ś l a ł e m , n a t y c h m i a s t przybiegał do m n i e , porzuca
jąc swoje d o t y c h c z a s o w e zajęcia.
W w i o s c e górskiej, gdzie m i e s z k a ł e m , było wielu m n i c h ó w buddyjskich.
Tamte j s i m i e s z k a ń c y pos iada ją niezwykłe m o c e . Pewnego d n i a , k iedy siedzia
ł e m n a d a c h u d o m u przylegającego d o d u ż e g o rynku, p o s t a n o w i ł e m spraw
dzić, czy któryś z p r z e c h o d n i ó w będzie w stanie przechwycić pojawiające się
w mojej głowie myśli . Na chybił trafił w y b r a ł e m m n i c h a w czerwonej szacie,
który właśn ie wkraczał na rynek, nakazując m u , aby się za t rzymał . I rzeczy
wiście tak zrobił, c h o ć z a t r z y m a ł się p o ś r o d k u ulicy. N a k a z a ł e m mu się od
wrócić, co też uczynił, a p o t e m w y k o n a ć dziesięć k roków i wrócić na swe p o
przednie miejsce. Wszystkie moje k o m e n d y ów łysy m n i c h w y k o n a ł bez za
rzutu. G d y j e d n a k po raz kolejny k a z a ł e m mu się cofnąć dziesięć kroków, na
gle p o t r z ą s n ą ł g ł o w ą jakby chciał się ocucić i p o s z e d ł swoją d r o g ą . U t r a c i ł e m
z n i m kontakt . Patrząc na to z perspektywy czasu, d o c h o d z ę do wniosku, że
wcale nie w y k a z a ł e m się nadzwycza jnymi z d o l n o ś c i a m i , bo przecież mnis i ci
c a ł y czas medytu ją , więc są p o d a t n i na różne wpływy.
K i e d y w r ó c i ł e m do Angl i i , trafiłem akurat na porę g rzybobrania . M ó j
zna jomy c z a r o w n i k o b d a r o w a ł m n i e porcją tego m a g i c z n e g o s a k r a m e n t u ,
k tórą n iezwłocznie s p o ż y ł e m . N i e zdążyła nawet u p ł y n ą ć g o d z i n a , gdy rozto
czyła się przede m n ą p iękna wizja. Przedstawiała o n a świecące, r o z c z ł o n k o
w a n e c iało p o k r y t e o s z a ł a m i a j ą c y m i , przezroczys tymi s k r z y d ł a m i . U n o s i ł o
211
P S Y C H O N A U T A
się n a d e m n ą tak, że m o g ł e m przyjrzeć mu się d o k ł a d n i e , z a n i m się oddal i ło
D o p i e r o za d r u g i m razem, kiedy u d a ł e m się w p s y l o c y b i n o w ą p o d r ó ż , do
tarła do m n i e istota tej wizji. Podczas tej p o d r ó ż y z a u w a ż y ł e m b o w i e m małe
m u s z k i t łoczące się wokół grzybków. Najłatwie j było je zauważyć, k iedy kła
d ł o się grzyby w piekarniku. W y c h o d z i ł y z nich robale, które nas tępnie zja
d a ł e m , p o c h ł a n i a j ą c ich istotę. C z y ż b y m s p o t k a ł W ł a d c ę M u c h ?
Powyżej przytoczyłem najłatwiejsze do wyjaśnienia zjawiska spośród
tych, które naszły mnie p o d c z a s mojej praktyki mag iczne j . W międzyczas ie
m i a ł e m do czynienia z s e t k a m i p r z e k a z ó w telepatycznych, koincydencjami,
p r z y p a d k a m i prekognicji i n iezl iczonymi c z a r a m i , które dzisiaj nie wydają
mi się j u ż dziwaczne. O b e c n i e , najbardziej nurtuje m n i e ta jemnica, d laczego
zjawiska te nie są bezustannie n a m wszys tk im d o s t ę p n e . O d n o s z ę w s z a k wra
żenie, że każdy, kto ma siłę i ochotę przezwyciężyć swój wewnętrzny opór
w o b e c tego rodzaju zdarzeń, p o k o n a swego „ c e n z o r a p s y c h i c z n e g o " i wnet
ich dostąpi .
Magia a Teoria Katastrof
MAGIA A TEORIA KATASTROF
Teor ia k a t a s t r o f to narzędzie m a t e m a t y c z n e umożl iwia jące przedstawia
nie n a g ł y c h , nieciągłych z m i a n przy p o m o c y m o d e l u t o p o l o g i c z n e g o . T o p o
logia b y w a c z a s a m i n a z y w a n a „ g u m o w ą geometr ią", w której f igury m o ż n a
d o w o l n i e znieksz tałcać, p o d w a r u n k i e m że ich p o d s t a w o w e cechy p o z o
stają n i e z m i e n n e . T e o r i a ta dos tarcza j a k o ś c i o w e g o , ale nie i lośc iowego wy
jaśnienia, w jak i s p o s ó b m o ż e d o c h o d z i ć do n a g ł y c h z m i a n . P o w i a d a n a m ,
że w p e w n y c h w a r u n k a c h m o ż n a oczekiwać p e w n y c h osobl iwości . I choć nie
potrafi określ ić, k iedy d o k ł a d n i e m o ż e się to zdarzyć, p o d p o w i a d a n a m , jak
w y w o ł y w a ć katastrofy. W niniejszym ujęciu teorię k a t a s t r o f stosuje się do
tak ich okol iczności j a k inicjacje, i luminacje i religijne nawrócenia . W każ
dej z tych sytuacji m a m y do czynienia z n a g ł ą z m i a n ą s t a n u , która dzięki
teorii k a t a s t r o f m o ż e być p o s t r z e g a n a w różnym świetle. M o j e zainteresowa
nie tą k o n c e p c j ą pierwotnie wzięło się z natura lnych inkl inacj i do heretyc
kich n a u k , p o n i e w a ż dla większości m a t e m a t y k ó w teoria k a t a s t r o f jest wciąż
„ c z a r n ą magią" . Prezentuję ją tutaj j e d n a k z innego p o w o d u : p o n i e w a ż od
kryłem, że znajduje o n a zas tosowanie w m a g i i .
Teoria katastrof
W swoich rozważaniach b ę d ę p o s ł u g i w a ł się wyłącznie p r z e d s t a w i o n y m
na ilustracji 2 r o ż k o w y m m o d e l e m katastrofy. Zna jdu jące się w n i m zagięcie
o z n a c z a przestrzeń katastrofy, przez którą m o ż e p r z e m i e s z c z a ć się dowolny
p u n k t reprezentujący zachowanie . K i e r u n e k Z to oś z a c h o w a n i a . Im wyżej oś
ta przebiega na płaszczyźnie , t y m większe jest p r a w d o p o d o b i e ń s t w o ujawnie
nia się d a n e g o z a c h o w a n i a . A to najwyższy p u n k t na p ł a s z c z y ź n i e , B trochę
213
P S Y C H O N A U T A
niższy, D jeszcze niższy, a C najniższy. Oś Y to c z y n n i k kontroli, powodu
jący przemieszczenie się z a c h o w a n i a z p u n k t u D do B lub z p u n k t u C do A.
Oś X to drug i c z y n n i k kontroli, p o w o d u j ą c y katastrofy. Przy d u ż y m wpły_
wie c z y n n i k a X przejście z p u n k t u A do C lub z p o w r o t e m nie dokonuje się
p ł y n n i e , ale w s p o s ó b gwałtowny. K i e d y p u n k t w p a d a w zagięcie się płasz
czyzny, g w a ł t o w n i e p r z e c h o d z ą c na jej d r u g ą stronę, d o c h o d z i do j ego nagłej
zmiany. I p o d o b n i e , jeśli zachowanie znajduje się w p u n k c i e B lub D, prze
m i e s z c z a n i e się po osi X lub Y spowoduje tylko d e l i k a t n ą z m i a n ę . Niemnie j ,
jeśli z a c h o w a n i e znajduje się w p u n k c i e A lub C, k a ż d e większe przemieszcze
nie się na osi Y będz ie prowadzić do zmian katastrofalnych, p o n i e w a ż punkt
przeskoczy przestrzeń zagięcia.
Ilustracja 3. Porównanie światopoglądu okultystycznego z materialistycznym w świetle teorii katastrof. Punkt A to rozważny okultysta, punkt B to rozważny materialista, punkt C to niedbały okultysta, a punkt D to niedbały materialista.
214
Magia a Teoria Katastrof
Zastosowanie teorii katastrof: światopogląd okultystyczny vs materialistyczny
P o w y ż s z y m o d e l m o ż e służyć p o r ó w n y w a n i u ś w i a t o p o g l ą d u okulty
stycznego ze ś w i a t o p o g l ą d e m mater ia l i s tycznym. Pojawiają się w n i m nastę
pujące czynnik i kontroli : Y - ilość z d o b y t e g o i p a m i ę t a n e g o przez d a n y p o d
miot d o ś w i a d c z e n i a oraz X - stopień dbałośc i i rygorystyczności , z j a k ą d a n y
p o d m i o t p r z y p o m i n a sobie to, czego d o ś w i a d c z y ł (zob. i lustracja 3 ) .
Zmiany:
B —> D; oscylacja cechująca pop-okul tyzm, p o d c z a s której jakikolwiek
bezkrytycznie przyjmowany nonsens m o ż e choćby na ki lka dni (czyli przez
czas przetrzymywania go w pamięci) w p ł y n ą ć na z m i a n ę czyichś myśli.
D —> C; rozwój wyra f inowanego mater ia l i zmu, s p o w o d o w a n y bada
niami n a u k o w y m i i racjonalizacją.
B —-> A; rozwój wyra f inowanego o k u l t y z m u , s p o w o d o w a n y b a d a n i a m i
m a g i c z n y m i i racjonalizacją.
D —> A; stopniowy rozwój światopoglądu okultystycznego, spowodowany
zgłębianiem teorii magicznych oraz kontaktem z doświadczeniami magicznymi.
C —> A; nagłe przyswojenie sobie ś w i a t o p o g l ą d u okul tys tycznego, s p o
w o d o w a n e k o n t a k t e m z d o ś w i a d c z e n i a m i m a g i c z n y m i .
Przejścia z p u n k t u A wyda ją się m a ł o p r a w d o p o d o b n e , p o n i e w a ż w y m a
gają w y m a z a n i a pewnych d o ś w i a d c z e ń z p a m i ę c i . K a ż d y s c h e m a t t reningu
m a g i c z n e g o ma na celu wytworzenie tego właśnie s tanu A, w k t ó r y m p o d
m i o t m o ż e w y p o w i a d a ć się na temat d o ś w i a d c z e ń okul tys tycznych. N i e k t ó
rzy mis t rzowie preferują co prawda taki t rening u m y s ł u , który w y t w a r z a
u ucznia s tan C tylko po to, by w późnie j szym okresie d o k o n a ć j e g o katas t ro
f iczne j rewizji p o d w p ł y w e m d o ś w i a d c z e ń o charakterze m a g i c z n y m . O s o
biście u w a ż a m , że najłatwiej d o k o n a ć z m i a n y typu D —> A (czyli s topniowej
z m i a n y w w y n i k u rozwoju o b i e k t y w i z m u oraz g r o m a d z e n i a d o ś w i a d c z e n i a ) ,
m i m o że celem niniejszej książki jest d o k o n a n i e z m i a n y t y p u B —> A.
Zastosowanie teorii katastrof: zmiana wiary
M o d e l katastroficzny m o ż e również s łużyć u k a z y w a n i u z m i a n wierzeń.
Pojawiają się w n i m następujące czynniki kontroli : Y - e m o c j o n a l n e z a a n g a -
215
P S Y C H O N A U T A
żowanie w tę lub i n n ą wiarę oraz X - rac jonal izm i i r rac jonal izm. U k a z u j e je
i lustracja 4. (I) i (II) rodzaj wiary m o ż e w a h a ć się m i ę d z y ideologią a religią,
a nawet o b e j m o w a ć takie wierzenie, j a k i m jest brak wiary.
Zmiany:
A B oraz C D zwyczajnie reprezentują osłabienie lub w z m o c n i e n i e
wiary p o p r z e z zwiększenie lub zmniejszenie s topnia rac jonal izmu. K i e d y roz
wój wiary uza leżniony jest od wzros tu i rrac jonal izmu, towarzyszy temu od
rodzenie religijne i nac jonal izm.
B <-> D: reprezentuje oscylację p o m i ę d z y d w o m a rac jona lnymi wierze
n i a m i (I) i ( I I ) , d o k o n u j ą c ą się p o d w p ł y w e m emocj i .
A <-> C: reprezentuje katastrof iczną z m i a n ę , s p o w o d o w a n ą przejściem
od jednej do drugiej irracjonalnej wiary (I) i ( I I ) , p o d w p ł y w e m z m i a n y za
a n g a ż o w a n i a e m o c j o n a l n e g o , np. nawrócenia religijnego.
A <-> D i B <-> C: są to również p r a w d o p o d o b n e zmiany.
W stosunku do (I)
Ilustracja 4. Zastosowanie teorii katastrof do badania zmiany wierzeń. Punkty A i C reprezentują silne wierzenia o naturze emocjonalnej i irracjonalnej, natomiast punkty B i D reprezentują wierzenia emocjonalne i racjonalne. Zauważcie wypływ racjonalizmu na osłabienie wiary.
I lustracja 5 . pokazu je jeszcze j e d n o zjawisko, do którego m o ż e dojść
w p r z y p a d k u tej katastroficznej płaszczyzny. M o w a tu o bifurkacji czyli roz
szczepieniu, k iedy to p o p a d n i e c i e w irracjonal izm m o ż e p r o w a d z i ć do poja
wienia się d w ó c h silnych wiar, j e d n a k niestałych p o d w z g l ę d e m z a a n g a ż o w a
nia e m o c j o n a l n e g o . T e c h n i k a ta znajduje swe z a s t o s o w a n i e w magi i .
216
Magia a Teoria Katastrof
Zastosowanie teorii katastrof: inicjacja mistyczna
W t y m p r z y p a d k u c z y n n i k a m i kontroli są: Y - w i e d z a m i s t y c z n a oraz
X - m o c m i s t y c z n a / wyćwiczenie w gnozie. O b r a z u j e ją i lustracja 6.
Zmiany:
D —> A: s t o p n i o w y rozwój wiedzy i mocy, którego n a s t ę p s t w e m jest
s tworzenie lepszego sys temu.
D —> B —> A: proces, w k t ó r y m najpierw m a m y do czynienia z g r o m a
d z e n i e m wiedzy, p o t e m zaś m o c y ; bezpieczny, ale nie ł a t w y do d o k o ń c z e n i a .
D —> C: najpierw g r o m a d z o n a jest m o c , p o t e m wiedza. T e n rodzaj tre
n i n g u oraz d o ś w i a d c z e ń często prowadzi do herezji lub sza leństwa. Wie lu mi
strzów m i s t y c y z m u p o w i a d a , ż e z d o b y w a n i e m o c y d la samej m o c y o d c i ą g a
k a n d y d a t a od z a s a d n i c z e g o celu jego inicjacji mistycznej i tworzy barierę ka
tastrof iczną przed d a l s z y m p o s t ę p e m .
W stosunku do (I)
Ilustracja 5. Ekstrapolacja ilustracji 4, ukazująca fenomen bufurkacji czyli rozszczepienia.
217
P S Y C H O N A U T A
Ilustracja 6. Inicjacja mistyczna w świetle teorii katastrof. Punkt A to oświecony mistyk,
punkt B to mistyk dysponujący sporą wiedzą, punkt C to człowiek posiadający moc, ale nie
wiedzę, a punkt D to początkujący.
Zastosowanie teorii katastrof: inicjacja magiczna
C z y n n i k a m i kontroli są tutaj : Y — m o c oraz X — wiedza . P o d c z a s inicja
cji magiczne j m o c i wiedza pos iada ją inne funkcje niż w inicjacji mistycznej ,
p o n i e w a ż ich struktury, tak j ak i o d d z i a ł y w a n i e na k a n d y d a t a , są o d m i e n n e .
M i ę d z y i n n y m i z tej właśnie przyczyny m i s t y c y i m a g o w i e często okazują
w z a j e m n ą niechęć do swych systemów.
Ilustracja 7. Inicjacja magiczna w świetle teorii katastrof. Punkt A to oświecony mag, punkt B to
potężny, ale niemądry mag, punkt C to człowiek pełen pomysłów, a punkt D to początkujący.
218
Magia a Teoria Katastrof
Ilustracja 8. Eksploracja ilustracji 7 - płaszczyzna podwójnej katastrofy.
Zmiany:
D —> A: s t o p n i o w y rozwój wiedzy i mocy.
D —> B: kroczenie śc ieżką mocy, m o g ą c e prowadzić k a n d y d a t a do ka
tastrofy.
D —> C: kroczenie śc ieżką wiedzy; ten typ t ren ingu zazwyczaj produ
kuje wyłącznie dyletantów.
N a przykładz ie tych d w ó c h ostatnich m o d e l i widzimy, d l a c z e g o m i
strzowie m i s t y c y z m u potępia ją z d o b y w a n i e m o c y d la samej mocy, a m i s t r z o
wie m a g i i nie aprobują z d o b y w a n i a wiedzy d la samej wiedzy. K a ż d a z tych
ścieżek o d c i ą g a k a n d y d a t a od j ego pierwotnego celu i w y m a g a katastrofal
nej z m i a n y po to, by m ó g ł on d o p r o w a d z i ć do z a m i e r z o n e g o efektu. D o b y
w a n i e m o c y d la samej m o c y w m a g i i oraz wiedzy dla samej w i e d z y w misty
ce przynajmnie j p o m a g a j ą k a n d y d a t o w i w d a l s z y m rozwoju. O b y d w a te sche
m a t y m o ż n a p o ł ą c z y ć w jeden model podwójnej katastrofy, przeds tawiony na
ilustracji 8 . M a m nadzieję, że wybaczy mi to p o s u n i ę c i e p ierwotny p o m y s ł o
d a w c a teorii katastrof.
P u n k t y B i C znajdują się na tej płaszczyźnie t rochę niżej niż p u n k t D.
Pozos tawię ją wnikliwej u w a d z e czytelnika, pozwala jąc sobie j edynie zauwa
żyć, j a k b a r d z o niebezpiecznie c ienka jest ścieżka D —> A.
219