208
Peter J. Carroll Psychonauta czyli Magia Chaosu w Teorii i Praktyce w przekładzie Dariusza Misiuny Warszawa 2006

Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Peter J. Carroll

Psychonauta czyli

Magia Chaosu w Teorii i Praktyce

w przekładzie Dariusza Misiuny

Warszawa 2 0 0 6

Page 2: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Peter J. Carroll

Liber Null & Psychonaut

Copyright © 1987 Peter J. Carroll

First published by Samuel Weiser, Inc, now Red Wheel/Weiser, York Beach, Me

as Liber Null & Psychonaut

Ilustracje do Liber Null Andrew David

Ilustracje do Psychonauty Brian Ward

przekład

Dariusz Misiuna

redakcja stylistyczna

Rafał Nowakowski

projekt okładki

Wojciech Benicewicz

Joanna John

skład i łamanie

Joanna John

pomoc techniczna

Tomasz „Gato" Gawroński

Copyright © for the Polish edition

by Okultura, Warszawa 2006

Wydanie 1

ISBN 83-88922-10-6

Wydawnictwo Okultura

skr. poczt. 435, 00-950 Warszawa 1

www.okultura.pl

druk i oprawa Podlaska Spółdzielnia Produkcyjno-Handlowo-Usługowa 15-182 Białystok, ul. 27 Lipca 40/3, tel./fax (085) 675-48-02, http://www.podlaska.com.pl

Page 3: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

SPIS T R E Ś C I L I B E R N U L L

Wprowadzenie 13

Poszukiwania m a g i c z n e I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a 15

Liber M M M 1 9

Kontrola Umysłu 20

Magia 25

Śnienie 29

Liber L U X 3 3

Gnoza 37

Ewokacja 41

Inwokacja 45

Wyzwolenie. 49

Augoeides 52

Dywinacja 54

Rzucanie uroków 57

Liber N O X 5 9

Czarostwo 62

Sobowtór 64

Magiczna metamorfoza 67

Ekstaza 69

Praktyka zmiennych wierzeń 73

Alfabet pragnień 77

Millenium 89

Liber A O M 9 5

Eteryka 97

Przeistoczenie 99

Chaosfera 100

Eonika 102

Reinkarnacja 103

Page 4: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

S P I S T R E Ś C I PSYCHONAUTA

W p r o w a d z e n i e 10?

M a g i a n o w e g o e o n u 111

G r u p o w e e k s p e r y m e n t y m a g i c z n e 117

P o z i o m y ś w i a d o m o ś c i 123

W a l k a m a g i c z n a 129

R y t u a ł y c h a o s u 133

Msza chaosu 134

Inicjacja 137

Egzorcyzm 140

Ostatnie namaszczenie: Ostateczne zaczarowanie 144

Wyświęcenie 146

M a g i c z n y czas 147

C h e m o g n o z a 151

Perspektywy m a g i c z n e 157

Chaos: Tajemnica świata 159

Bafomet 162

Cenzor psychiczny 168

Demon Choronzon 170

S z a m a n i z m 175

G n o s t y c y z m 179

K a p ł a ń s t w o okul tys tyczne 185

Broń m a g i c z n a 193

P a r a d y g m a t y m a g i c z n e 197

A n e g d o t y 207

M a g i a a teoria katastrof. 213

Page 5: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Książkę tę dedykuję wszystkim psychonautom, którzy wraz ze mną

nocami, pośród leśnych pustkowi, w świątyniach, podziemnych kom­

natach i na szczytach gór przywoływali Misteria...

Peter J . Carro l l

Page 6: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

PODZIĘKOWANIA

P r a g n ę serdecznie p o d z i ę k o w a ć w s z y s t k i m t y m , którzy na przestrzeni

lat przychodzi l i mi z p o m o c ą , dzięki c z e m u m o g ł o dojść do p o w s t a n i a tej

ks iążki : R a y o w i Sherwinowi, który w 1978 roku przyczynił się do wyda­

nia pierwszej wersji Liber Nul l d la s tudentów z a k o n u I l u m i n a t ó w Thana-

terosa i p o m ó g ł mi w przygotowaniu jej poprawionej wersji, która ukazała

się w 1981 roku: Chr i s topherowi Brayowi z ks ięgarni Sorceror 's Apprentice,

dzięki k t ó r e m u Liber N u l l m o g ł a liczyć na kolejne d o d r u k i , a Psychonauta

wreszcie ujrzał światło dzienne; A n d r e w D a v i d o w i , który przygotował ilu­

stracje do Liber N u l l i Br ianowi Wardowi, który z i lus trował Psychonautę. Je­

s tem w a m winien d o z g o n n ą wdzięczność .

8

Page 7: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

„Nic nie jest prawdziwe. Wszystko jest dozwolone."

Page 8: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

NOTA OD AUTORA

N a p i s a ł e m Liber N u l l z m y ś l ą o o s o b a c h za interesowanych na p o w a ż ­

nie o k u l t y z m e m . D l a t e g o zawiera o n a p o t ę ż n e rytuały, przeznaczone jedy­

nie d la czyte ln ików o b d a r z o n y c h d o b r y m zdrowiem. O s o b y cierpiące na cho­

roby serca, epilepsję lub jakąkolwiek i n n ą c h r o n i c z n ą p r z y p a d ł o ś ć proszone

są o p o w s t r z y m a n i e się przed p r a k t y k o w a n i e m opi sanych tu ćwiczeń i ry­

tuałów. Z a r ó w n o autor, j ak i w y d a w c a nie b iorą o d p o w i e d z i a l n o ś c i za nie­

właśc iwe wykorzys tanie znajdujących się w tej ks iążce treści, ani za skutki

u b o c z n e , które m o g ą , c h o ć nie m u s z ą , pojawić się w trakcie w y k o n y w a n i a

o m a w i a n y c h w ninie jszym dziele ćwiczeń.

10

Page 9: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL LIBER NULL

Page 10: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

LIBER NULL Publikacja I O T

w klasie 4 ° , 3° i 2°

zawierająca:

Liber MMM

Liber LUX

Liber NOX

Millenium

Liber AOM

Page 11: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Wprowadzenie

WPROWADZENIE

M a g i a chaosu, p r a k t y k o w a n a przez z a k o n I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a , jest

s z t u k ą wyjątkowo osob i s tą i praktyczną, która opiera się na e k s p e r y m e n t o ­

waniu. K s i ą ż c e tej przyświecają dwie tezy. Pierwsza z nich głosi , że o d m i e n n e

stany ś w i a d o m o ś c i s t a n o w i ą klucz d o o d k r y w a n i a m a g i c z n y c h mocy. D r u g a ,

że m o c e te m o ż n a rozwijać bez o d w o ł y w a n i a się do innego s y s t e m u s y m b o ­

licznego niż s a m a rzeczywistość.

W rozdziałach p o ś w i ę c o n y c h ćwiczeniu z m i e n n o ś c i p r z e k o n a ń i tworze­

niu w ł a s n e g o al fabetu pragnień zajmujemy się m a g i c z n y m sty lem myślenia.

Ponieważ uznaję n a t u r a l n ą s k ł o n n o ś ć do ciemnej s trony m a g i i za cał­

kiem d o b r y p u n k t wyjścia d la rozwoju zainteresowań m a g i c z n y c h , c a ł ą d r u g ą

część tej książki p o ś w i ę c i ł e m czarnoks ięs twu.

Porzucając archaiczne, zakurzone księgi m a g i c z n e , p e ł n e n iedorzeczno­

ści i mistyfikacji, w o l a ł e m skupić się na g r o m a d z e n i u tych wita lnych elemen­

tów rozmai tych tradycji, które razem składa ją się na ż y w ą sz tukę.

E lementy te s t a n o w i ą trzon praktyki Z a k o n u I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a

( I O T ) , b ę d ą c e g o m a g i c z n y m s p a d k o b i e r c ą Z o s K i a C u l t u s i z a k o n u A.'.A.'.

K s i ę g a ta pierwotnie m i a ł a służyć j a k o p o d r ę c z n i k m a g i c z n y I O T . Jej

obecne w y d a n i e ma nieść pożytek t y m wszys tk im, którzy p r a g n ą p r a c o w a ć

samodzie ln ie lub z myś lą o przystąpieniu do Z a k o n u . Aczkolwiek o inicjowa­

nym mówi się „on", p o w o d e m jest jedynie u k ł o n w stronę tradycyjnego stylu

tekstów magicznych. N a s z e s tudia w żadnej mierze nie wyklucza ją kobiet.

13

Page 12: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Diagram 1. Ewolucja tradycji magicznej.

14

Page 13: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Poszukiwania Magiczne lluminatów Thanaterosa

POSZUKIWANIA MAGICZNE ILUMINATÓW THANATEROSA*

T a j e m n i c e m a g i i pos iada ją tak uniwersalną, a j e d n o c z e ś n i e f izycznie na­

m a c a l n ą naturę, że w y m y k a j ą się p r o s t y m wy jaśn ieniom. Istoty, które zgłę­

biły i wcieliły w życie te ta jemnice, osiągają m i s t r z o s t w o . W rozmai tych m o ­

mentach historii mis t rzowie inspirują a d e p t ó w do tworzenia m a g i c z n y c h ,

mistycznych, religijnych, a nawet świeckich zakonów, których ce lem jest p o ­

m o c i n n y m w o s i ą g a n i u mis t rzos twa. T e g o rodzaju z a k o n y c z a s a m i otwar­

cie n a z y w a ł y się i l u m i n a t a m i . Z d a r z a ł o się j e d n a k , że roz t ropność nakazy­

wała im skrytość. Mister ia m o ż n a p o d t r z y m a ć jedynie dzięki n ieusta jącym

objawieniom. D l a t e g o I luminac i Thanaterosa kontynuu ją tradycję s ięgającą

s iedmiu tysięcy lat wgłąb dziejów. J e d n a k w w y m i a r z e z e w n ę t r z n y m Z a ­

kon nie p o s i a d a historii, c h o c i a ż został s tworzony j a k o sa t rapa i luminatów.

W zakonie nie p o s i a d a j ą c y m przeszłości nie ma co u k r y w a ć przyszło­

ści przed teraźniejszością. Z a k o n ów bierze s w ą nazwę od b ó s t w a miłośc i ,

* I luminaci Thanaterosa (skr. I O T od „I l luminat i od I h a n a t e r o s " - z a ł o ż o n y w 1976 roku przez Pe­

tera C a r r o l l a i Fratra U.D. (obecnie autora poczytnych książek m.in. o mag i i seksualnej) pakt magiczny

mający na celu p o p u l a r y z o w a n i e eksperymenta lnego podejśc ia do praktyki magiczne j i wprowadzenie

nowego p a r a d y g m a t u do tradycji okultystycznej, w którym nacisk kładzie się na kreatywność, pomy­

słowość, innowacyjność i skuteczność. Założyciele I O T zapoczątkowal i b a r d z o popularny, szczegól­

nie w latach osiemdziesiątych XX wieku (honorowym c z ł o n k i e m tego zakonu był m.in. kul towy pisarz,

Wil l iam S. Burroughs) , nurt magi i chaosu, posiadający charakter anarchiczny, a s w ą s ieciową struk­

turą zapowiada jący pojawienie się internetu. M a g o w i e chaosu, z a m i a s t tradycyjnych oręży magi i cere­

monialnej , lubią korzystać z nowoczesnych technologi i . S a m zaś zakon I O T nadal funkcjonuje w wielu

krajach, m.in. w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Wielkiej Brytani i , Australi i , U S A i na B l i s k i m Wscho­

dzie, choć Peter Carrol l nie jest już jego a k t y w n y m uczes tn ik iem. - przyp. t ł u m .

15

Page 14: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Erosa oraz b o g a śmierci, T h a n a t o s a . S e k s i śmierć, p o z a t y m że są d w i e m a

największymi obses jami i s i łami n a p ę d o w y m i ludzkości , reprezentują pozy­

tywne i n e g a t y w n e m e t o d y os iągania ś w i a d o m o ś c i magiczne j . Z a w a r t a w na­

zwie z a k o n u „ i l u m i n a c j a " o d n o s i się do inspiracji, oświecenia i wyzwolenia,

o s i ą g a n y c h przy p o m o c y praktykowanych przezeń m e t o d .

Szczegó lny cel, d la którego s tworzono I O T , s tanowi wpłynięc ie na

kształt świeżo wyłania jącego się piątego eonu. Z a d a n i e to, c h o ć w istocie hi­

storyczne, po lega na rozprzestrzenianiu wiedzy magiczne j w ś r ó d jednostek,

p o n i e w a ż po raz pierwszy od czasu narodz in pierwszego e o n u rysuje się p o ­

trzeba manifestacj i tych zdolności .

W I O T nie ma formalnej hierarchii. Istnieje jedynie p o d z i a ł na specjali­

zacje, ze w z g l ę d u na rozwijane przez ludzi umie jętności .

U c z n i o w i e w z m a c n i a j ą m a g i c z n ą wolę przeciw na jmocnie j szemu z m o ż ­

liwych przec iwników - ich w ł a s n e m u umysłowi . Rozwi ja ją m a g i c z n e z d o l n o ­

ści oraz zgłębiają ta jemniczy świat śnienia.

Wtajemniczeni poznają wszelkie formy okultystycznych mocy. Starają się do­

skonalić w wybranej przez siebie, szczególnej formie magii . Zawsze też służą po­

m o c ą t y m wszystkim, którzy chcieliby wstąpić do zakonu i p o d ą ż a ć tą ścieżką.

A d e p c i d o s k o n a l ą się we wszelkich aspektach magiczne j mocy, p o s z u k u ­

jąc m ą d r o ś c i i s a m o w y z w o l e n i a .

M i s t r z o w i e starają się urzeczywistniać cele Z a k o n u t a k i m i rodza jami

d z i a ł a n i a lub nie-działania, jakie uznają za s tosowne.

Na d i a g r a m i e 1 przedstawi l i śmy jak ksz tał tował się przekaz tradycji ma­

gicznych od pierwszego do piątego eonu. Więcej na temat samej eoniki o p o ­

w i e m y w rozdziale pt. „ M i l l e n i u m " .

16

Page 15: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

LIBER MMM Skrypt Inicjacyjny

4° IOT

Page 16: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber MMM

LIBER MMM

K u r s ten obejmuje ćwiczenia w o s i ą g a n i u m a g i c z n e g o t ransu, czyli pew­

nej formy kontroli u m y s ł u zbliżonej do jogi , p r a k t y k o w a n i e osobistej m e ­

tamorfozy i p o d s t a w o w y c h technik magicznych. O s i ą g n i ę c i e p o w o d z e n i a

w tych technikach jest w a r u n k i e m p o s t ę p u ku w t a j e m n i c z e n i u 3 ° .

D z i e n n i k m a g i c z n y s tanowi najistotniejsze i na jmocnie j sze narzędzie

m a g a . Powinien być wystarczająco obszerny, by zna lazła się t a m strona na

opisanie codz iennych zdarzeń. U c z n i o w i e p o w i n n i zap i sywać czas, t rwanie

i stopień p o w o d z e n i a podję tych praktyk. P o w i n n i s p o r z ą d z a ć notatk i na te­

mat okol iczności towarzyszących ich pracy.

Page 17: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

K O N T R O L A U M Y S Ł U

D l a efektywnej praktyki magicznej n iezbędne jest wyjątkowe skupienie,

aż do chwili os iągnięc ia transu. D o k o n u j e się tego p o p r z e z kolejne fazy: cał­

kowity bezruch ciała, regulację o d d y c h a n i a , p o w s t r z y m a n i e p o t o k u myśli,

koncentrac ję na dźwięku, koncentrację na p r z e d m i o t a c h i koncentrację na

w y o b r a ż e n i a c h u m y s ł u .

Niewzruszoność

Przyjmij j a k najbardziej w y g o d n ą pozycję ciała i staraj się u t r z y m a ć ją

j a k najdłuższe j . Powstrzymuj m r u g a n i e p o w i e k a m i , nie poruszaj językiem,

p a l c a m i , czy i n n y m i częśc iami ciała. N i e pozwól, by u m y s ł d a ł się ponieść

biegowi myśl i . Z a c h o w u j bierną uwagę. Z u p ł y w e m c z a s u to, co p o c z ą t k o w o

m o g ł o być w y g o d n ą pozycją, teraz s tanie się udręką, ale nie zważaj na to !

K a ż d e g o d n i a zarezerwuj sobie czas na tę praktykę, a p o t e m wykonuj ją przy

każdej sprzyjającej okazji.

Spisuj rezultaty w dz ienniku m a g i c z n y m . K a ż d e ćwiczenie p o w i n n o

trwać przynajmnie j pięć minut . K i e d y w y d ł u ż y się do p i ę t n a s t u minut , na­

leży przejść do regulacji o d d y c h a n i a .

Oddychanie

P o z o s t a ń w bezruchu tak d ł u g o , j a k to możl iwe, i zacznij z rozwagą

s p o w a l n i a ć i p o g ł ę b i a ć oddychanie . C e l e m tej p raktyk i jest całkowite wy­

korzystanie możl iwośc i p ł u c bez wys iłku i napięcia mięśni . D l a w y d ł u ż e n i a

procesu, p o m i ę d z y w y d e c h e m i w d e c h e m m o ż n a u t r z y m a ć o p r ó ż n i o n e lub

w y p e ł n i o n e p ł u c a . Ważne, by u m y s ł całkowic ie skupił się na cyklu oddycha­

nia. G d y przebieg ćwiczenia rozwinie się do t rzydz ies tominutowych sesji, na­

leży przejść do praktyki p o w s t r z y m y w a n i a myśli.

Nie-myślenie

Ć w i c z e n i a w niewzruszoności i o d d y c h a n i u mają p o z y t y w n y w p ł y w na

zdrowie, lecz na planie o g ó l n y m przygotowują jedynie do praktyki powstrzy­

m y w a n i a b iegu myśli, s tanowiącej wstęp do m a g i c z n e g o transu. Pozostając

w bezruchu i g ł ę b o k o oddychając, odciągaj u m y s ł od pojawiających się my­

śli. K a ż d a taka próba p o k a ż e ci, że u m y s ł charakteryzuje wściekła a k t y w n o ś ć

J e d y n i e przy największej determinacj i z d o ł a s z o s i ą g n ą ć ki lka s e k u n d spokoju

20

Page 18: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber MMM

u m y s ł u , ale nawet wtedy m o ż n a m ó w i ć o sukcesie. Postaraj się koncentrować

na pojawiających się myś lach i w y d ł u ż a ć okresy całkowite j ciszy.

P o d o b n i e j ak to było z bezruchem ciała, ta n i e w z r u s z o n o ś ć u m y s ł u p o ­

winna być p r a k t y k o w a n a o usta lonych porach oraz w chwilach bezczynnośc i .

Rezul taty należy zapisywać w dzienniku.

Transe magiczne

M a g i a jest n a u k ą i s z t u k ą p o w o d o w a n i a z m i a n y z g o d n i e ze s w ą wolą.

Wola tylko w t e d y nabiera skuteczności magiczne j , gdy nie p r z e s z k a d z a jej

skupiony umysł . Na p o c z ą t k u trzeba wyćwiczyć się w koncentracj i na j a k i m ś

nieistotnym zjawisku. Jeśl i b o w i e m s k u p i a m y się na jakiejś konkretnej formie

pragnienia, ż ą d z a rezultatu z a k ł ó c a efekt. Identyfikacja z ego, lęk przed prze­

g r a n ą i pragnienie zwrotne, by nie urzeczywistniać p r a g n i e n i a - wszystkie te

aspekty naszej dual is tycznej natury jak z m o r y stają n a m na d r o d z e do osią­

gnięcia rezultatu.

D l a t e g o p o d c z a s w y b o r u obiektów koncentracj i korzystniej z d e c y d o w a ć

się na coś, co nie p o s i a d a duchowego, egotys tycznego, inte lektualnego, e m o ­

cjonalnego i utyl i tarnego znaczenia. I n n y m i słowy, zjawisko bez znaczenia.

Koncentracja na przedmiocie

L e g e n d a o z ł y m spojrzeniu wywodzi się ze zdolności czarodziei i czar­

noksiężników do m a r t w e g o w p a t r y w a n i a się w przestrzeń. U m i e j ę t n o ś ć tą

m o ż n a rozwijać na k a ż d y m obiekcie - z n a k u na ścianie, o d l e g ł y m p r z e d m i o ­

cie, gwieździe na niebie - na wszys tk im. U t r z y m a n i e n i e r u c h o m e g o spojrze­

nia choćby przez ki lka chwil wydaje się nadzwyczaj t rudne, a j e d n a k trzeba je

doskonal ić g o d z i n a m i . N a l e ż y odeprzeć wszelkie p o k u s y o d w r ó c e n i a wzroku

od p r z e d m i o t u , wszelkie próby błądzenia m y ś l a m i . O s t a t e c z n i e technika ta

pozwala wyławiać okul tys tyczne ta jemnice z rozmai tych rzeczy, lecz n i m do

tego dojdzie trzeba p o p r a c o w a ć z niestotnymi o b i e k t a m i .

Koncentracja na dźwięku

Ta część u m y s ł u , w której pojawiają się myśli werbalne, p o d l e g a kontroli

magicznej, dzięki koncentracji na dźwięku w y o b r a ż o n y m w umyśle . N a l e ż y

wybrać jakiś prosty dźwięk, na przykład Aum lub Om, Abrahadabra, Jod He

Waw He, Aum Mani Padme Hum, Zazas Zazas Nasatanada Zazas , a nas tęp­

nie n ieustannie p o w t a r z a ć go w umyśle, aby z a b l o k o w a ć inne myśli . N i e -

21

Page 19: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

zależnie od tego, j a k niewłaściwy m o ż e się w y d a ć , należy przy n i m trwać.

Z c z a s e m dźwięk zacznie p o w t a r z a ć się a u t o m a t y c z n i e i m o ż e pojawiać się

nawet w snach. B ę d ą to pozytywne oznaki . Koncentrac ja na d ź w i ę k u jest

k l u c z e m do o p a n o w a n i a słów m o c y i pewnych form rzucania zaklęć.

Koncentracja na obrazie

C z ę ś ć u m y s ł u o d p o w i e d z i a l n a za wyobrażenia w i z u a l n e p o d l e g a kon­

troli magiczne j dzięki koncentracji na obrazie m y ś l o w y m . N a l e ż y zwizuali-

z o w a ć pros ty kształt , na przykład trójkąt, koło, kwadrat , krzyż czy gwiazdę

i j ak najdłużej u t r z y m a ć go w oku u m y s ł u . B ę d z i e to możl iwe przy wie lk im

wys iłku. Najp ierw należy pos t rzegać obraz z z a m k n i ę t y m i o c z a m i . Potem

m o ż n a go pro jektować na b iałą płaszczyznę. T e c h n i k a ta s tanowi p o d s t a w ę

dla tworzenia sigili i niezależnych form myślowych.

Przy toczone wyżej trzy m e t o d y os iągania t ransu m a g i c z n e g o przynoszą

skutki jedynie przy fanatycznej determinacj i . Z a j m u j e m y się tu na o g ó ł nie­

s p o t y k a n y m i i zwykle n iedos tępnymi d la ludzkiej ś w i a d o m o ś c i zdo lnośc iami ,

p o n i e w a ż w y m a g a j ą one wprost nadludzkie j koncentracj i . N o t u j k a ż d y dzień

formalnej praktyki w s w y m m a g i c z n y m dz ienniku, zwracając szczególną

u w a g ę na towarzyszące jej nadzwyczajne okol iczności . N i e c h ż a d n a strona

nie p o z o s t a n i e pus ta .

Metamorfoza

T r a n s m u t a c j a u m y s ł u w m a g i c z n ą ś w i a d o m o ś ć z w a n a jest często Wiel­

k i m D z i e ł e m . Jej da lekos iężnym celem jest odkryc ie Prawdziwej Woli . N a ­

wet najdrobniejsza zdo lność przemiany wewnętrznej jest więcej war ta od

niezmierzonej władzy nad światem zewnętrznym. P r a k t y k a m e t a m o r f o z y jest

ćwiczeniem ś w i a d o m e g o res t rukturyzowania u m y s ł u .

Wszelka próba reorganizowania u m y s ł u z a k ł a d a dwois tość m i ę d z y sta­

nem o b e c n y m , a tym, jaki z a m i e r z a m y os iągnąć. D l a t e g o nie s p o s ó b rozwijać

tak ich cnót j ak s p o n t a n i c z n o ś ć , radość, dobre s a m o p o c z u c i e , łaska czy uczu­

cie w s z e c h m o c y bez pogrążenia się w konwencjonalności , s m u t k u , poczuciu

winy, grzechu i niemocy. Religie z b u d o w a n e są na fał szywym przekonaniu,

że m o ż n a o s i ą g n ą ć j e d n o bez drug iego. W y s o k a m a g i a uznaje tę dualistyczną

kondycję, lecz nie ocenia życia p o d t y m kątem. Woli o s i ą g a ć d o w o l n ą prze­

strzeń percepcji przy p o m o c y woli.

22

Page 20: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber MMM

K a ż d y s tan u m y s ł u m o ż e arbitralnie s łużyć t ransmutacj i , lecz niektóre są

bardziej sprzyjające od innych. J e d e n z nich s tanowi lek na n iezrównoważenie

i n iebezpieczeństwo p o p a d n i ę c i a w o b ł ę d p o d c z a s m a g i c z n e g o t ransu. D r u g i

p o m a g a zwalczać obsesje pojawiające się p o d w p ł y w e m niektórych praktyk

magicznych. Są to :

1) Ś m i e c h / Ś m i e c h

2) B r a k przywiązania / B r a k bezinteresowności

S t a n y te m o ż n a o s i ą g n ą ć za p o m o c ą medytacj i . N a l e ż y p r z y w o ł y w a ć je

przy każdej nadarzającej się okazji, a następnie myśleć o p o ż ą d a n y c h skut­

kach. Pozwala to w y p r a c o w a ć nowy silny nawyk u m y s ł u .

W e ź m y p o d uwagę śmiech: jest to najsilniejsza emoc ja , która zawiera

w sobie wszystkie p o z o s t a ł e , od ekstazy aż po smutek. N i e p o s i a d a przeci­

wieństwa. Płacz jest jedynie p e w n ą szczególną, bo n ierozwiniętą f o r m ą śmie­

chu, mającą oczyszczać oczy, a w p r z y p a d k u dzieci w y r a ż a ć p r o ś b ę o p o m o c .

Śmiech to pos tawa obronna, która polega na żar towaniu z własnej siły.

R z e c z w tym, by dos t rzegać ten k o m i z m nawet w neutra lnych czy prze­

rażających sytuacjach. N i e do nas należy o c e n a p o z o r n e g o b r a k u g u s t u we

wszechświecie. Staraj się ś m i a ć w chwilach olśnienia i zagub ien ia z tego,

co obojętne i bez znaczenia, a także przerażające i oburza jące. Śmie j się ze

wszystkiego, nawet jeśli p o c z ą t k o w o będzie to śmiech w y m u s z o n y .

B r a k przywiązania / B r a k bezinteresowności to formuła m a g i c z n a naj­

lepiej opisująca działanie pozbawione żądzy rezultatów. Z n i e z w y k ł ą trud­

nością przychodzi wybór, a następnie d z i a ł a n i e p o z b a w i o n e przyczyn.

A właśnie na t y m polega umie ję tność, która w y z w a l a m a g i c z n e m o c e . U m o ż ­

liwia to jedynie j e d n o p u n k t o w a ś w i a d o m o ś ć . Przywiązanie ma dwie strony,

pozytywną, czyli związek emocjonalny, i negatywną, czyli awersję. Przywią­

zanie do swoich cech osobowośc i , ambicji, zna jomości i doświadczeń zmysło­

wych, w równej mierze co awersja wobec nich, jest uczuciem ograniczającym.

Z drugiej strony niebezpiecznie jest tracić zainteresowanie tymi sprawami,

jako że współtworzą one nasz system symboliczny, czyli rzeczywistość magiczną.

Jak imś wyjściem jest uważne traktowanie tych newralgicznych elementów na­

szej rzeczywistości dla przeciwstawiania się chciwości i nudzie. Dzięki wyważo­

nemu postępowaniu zyskujemy swobodę potrzebną do działania magicznego.

23

Page 21: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

O b o k tych dwóch praktyk medytacyjnych istnieje jeszcze trzecia, bardziej

ak tywna forma metamorfozy, której obiektem są codzienne nawyki. Niezależnie

od tego, jak niegroźne się wydają, nawyki w myśli, słowie i uczynku są kotwicą

osobowości . M a g pragnie podnieść tę kotwicę i w y p ł y n ą ć na morza chaosu.

A b y ruszyć z miejsca, wybierz jak i ś mniejszy nawyk lub zwyczaj i w y m a ż

go ze swego zachowania . J e d n o c z e ś n i e ś w i a d o m i e nabierz j a k i e g o ś przypad­

kowego nawyku. W s w o i m wyborze nie sugeruj się d u c h o w y m i , egocentrycz­

n y m i czy u c z u c i o w y m i preferencjami, nie wybieraj też niczego, co m o g ł o b y

narazić cię na n iepowodzenie . Z a c z y n a j ą c od tak ich d r o b n y c h kroków, z cza­

s e m będziesz m ó g ł p o k o n y w a ć odległe dystanse. Wszelk ie tego rodzaju prak­

tyki należy zapi sywać w dz ienniku m a g i c z n y m .

Page 22: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber MMM

MAGIA

Osiągnięc ie sukcesu w tej fazie wta jemniczenia w y m a g a o p a n o w a n i a

w p e w n y m s topniu t ransów magicznych i metamorfozy. Ninie j sza m a g i c z n a

instrukcja zawiera trzy o d m i e n n e techniki : rytuał, sigile i śnienie. M a g p o ­

winien t a k ż e zazna jomić się z j e d n y m c h o ć b y s y s t e m e m w r ó ż e b n y m : kar-

tomancją, k rys ta lomanc ją , r u n a m i , w a h a d e ł k i e m lub w r ó ż ą c ą różdżką . D o

dyspozycji m a m y n i e o g r a n i c z o n ą ilość takich technik. Wszys tk ie one mają

uspokoić u m y s ł i wyzwol ić inspirację do o d p o w i e d z i na pytanie . K a ż d y sys­

tem symbol i powinien jedynie w y d o b y w a ć ukryte w nas umie ję tnośc i . T y m

większy z nich pożytek, im mniej są arbitralne, d la tego najmniej przydatna

wydaje się astrologia.

W k a ż d y m rytuale m a g i c z n y m m a m y do czynienia z t a l i z m a n i c z n y m i

broniami, ges tami , wizua l izac jami sigili, zak lęc iami oraz t r a n s e m magicz­

nym. Z a n i m j e d n a k zabierzemy się za sigile oraz śnienie, m u s i m y u d o s k o ­

nalić się w Rytua le O d p ę d z e n i a . W ł a ś c i w i e w y k o n a n y ry tuał o d p ę d z e n i a

powoduje następujący szereg skutków. Przygotowuje m a g a do znacznie szyb­

szej koncentracji magicznej niż jest to w s tanie zrobić jak iekolwiek ćwiczenie

transowe. P o m a g a mu odeprzeć obsesje, które m o g ą się pojawiać w r a z z prze­

nikaniem m a r z e ń sennych i sigili do ś w i a d o m o ś c i . C h r o n i go t a k ż e przed

groźnymi w p ł y w a m i a taków magicznych, które m o g ą się zdarzyć p o d c z a s

praktyki okultystycznej .

Dla dobrego o p a n o w a n i a ry tuału o d p ę d z e n i a przydatna będz ie zawsze

broń magiczna : miecz, sztylet, różdżka czy też d u ż y pierścień. Artefakt taki

winien w y w o ł a ć wrażenie na umyśle, a także reprezentować aspiracje m a g a .

Największe korzyści p ł y n ą z własnoręcznie w y k o n a n y c h narzędzi oraz z tych

instrumentów, które o d k r y t o w unikalny, n iezwykły s p o s ó b . P o d c z a s Rytu­

ału O d p ę d z e n i a należy w y k o n a ć następujące kroki :

Po pierwsze, m a g zaznacza bronią m a g i c z n ą barierę w o k ó ł siebie. Jes t

ona m o c n o wizual izowana. Najbardzie j efektywne są t r ó j w y m i a r o w e f igury,

takie jak ta przedstawiona na ilustracji nr 1.

25

Page 23: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Ilustracja 1. Różne formy trójwymiarowych barier, które mag może stworzyć przy pomocy

broni magicznych.

Po drug ie , m a g koncentruje swoja wolę na z w i z u a l i z o w a n y m obrazie: na

p r z y k ł a d na magiczne j broni, t rzecim o k u czy kuli światła wewnątrz g ł o w y

M i a s t tego m o ż n a skupić się na okreś lonym dźwięku.

P o trzecie, m a g w z m a c n i a barierę m o c ą symbol i nakreś lonych m a g i c z n ą

bronią . M o ż e to być tradycyjna g w i a z d a p i ę c i o r a m i e n n a , p e n t a g r a m , o ś m i o ­

r a m i e n n a g w i a z d a c h a o s u a lbo k a ż d a inna forma. C a ł k i e m przydatne są rów­

nież słowa mocy.

Po czwarte, m a g dąży do nieskończonej próżni, za sprawą krótkotrwa­

łego lecz w y t ę ż o n e g o wys iłku p o w s t r z y m a n i a p o t o k u myśli .

Sigile

M o ż e zdarzyć się, że m a g będzie p o t r z e b o w a ć czegoś , czego nie da się

o s i ą g n ą ć w n o r m a l n y s p o s ó b . W i n i e n wtedy d o p r o w a d z i ć do sprzyjającego

zbiegu okol iczności p o p r z e z b e z p o ś r e d n i ą interwencję woli, p o d w a r u n k i e m ,

że nie w y w r z e o n a zbyt wielkiej presji na wszechświat . Z w y k ł a chęć rzadko

okazuje się skuteczna, ponieważ wola angażuje się w t e d y w d ia log z umy­

słem, a nasze m a g i c z n e zdolności ulegają rozmyciu. Pragnienia stają się czę­

ścią k o m p l e k s u ego. U m y s ł zaczyna obawiać się porażki . D l a wyciszenia tego

s trachu, pojawia się ukryte dążenie do nie spełnienia pragnień. Stopniowo

nasze pragnienie staje się splotem sprzecznych koncepcj i . Przy tej okazji warto

w s p o m n i e ć , że częs tokroć upragniony rezultat pojawia się dopiero wtedy, gdy

z a p o m i n a m y o p ierwotnym pragnieniu. Ten fakt p o z w a l a z rozumieć, na

c z y m polega a k t y w n o ś ć sigili oraz większości m a g i c z n y c h zaklęć. Sigile dzia­

łają, p o n i e w a ż p o b u d z a j ą wolę do p o d ś w i a d o m e g o d z i a ł a n i a z pominięciem

rac jonalnego u m y s ł u .

Aktywac ja sigila następuje w trzech etapach: s k o n s t r u o w a n i a sigila, W

gubienia go w umyś le i n a ł a d o w a n i a . Sigil konstruuje się w taki sposób, ty

j ego z n a k graficzny nie sugerował towarzyszącego mu pragnienia . N i e trzeba

26

Page 24: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber MMM

p o s ł u g i w a ć się w t y m celu s k o m p l i k o w a n y m s y s t e m e m s y m b o l i c z n y m . Ilu­

stracja 2 pokazuje , j ak tworzyć sigile ze słów, o b r a z ó w i dźwięków. Oczy­

wiście cel tych zaklęć jest całkowicie arbitralny i nie należy się n iczym

sugerować. A ż e b y skutecznie zagubić sigila, z a r ó w n o jego forma, j a k i zwią­

zane z n i m pragnienie , należy w y m a z a ć ze ś w i a d o m o ś c i . M a g czyni to p o ­

przez o d c i ą g a n i e swojej uwagi ku i n n y m s p r a w o m . C z a s a m i m o ż n a sigil spa­

lić, z a k o p a ć lub utopić. O r y g i n a l n y m s p o s o b e m na z a p o m n i e n i e pragnienia

związanego z d a n y m zaklęc iem jest n ieus tanne p o w t a r z a n i e j ego formuły, co

pozwoli, by towarzyszące mu pragnienie zos tało w y s s a n e z u m y s ł u . Sigil ła­

duje się w chwilach, gdy u m y s ł os iąga spokój w transie m a g i c z n y m , lub kiedy

zostaje spara l i żowany w stanie wysok iego napięcia. N a l e ż y w t e d y skoncentro­

wać się na sigilu j ak na m e n t a l n y m obrazie, m a n t r z e , czy też jakiejś narysowa­

nej postaci . D o b r e okazje do ł a d o w a n i a sigili s twarza m a g i c z n y t rans, chwila

orgazmu lub wielkiego p o d n i e c e n i a , chwile wielkiego lęku, złości, z a k ł o p o t a ­

nia albo wytężonej frustracji i rozczarowania. M o ż n a także, w r a z z pojawie­

niem się j ak iegoś innego s i lnego pragnienia, poświęc ić je ( z a p o m n i e ć o n im)

i zamias t tego skupić się na sigilu. Po u t r z y m a n i u sigila w u m y ś l e przez j ak

najdłuższy czas, m ą d r z e jest o d p ę d z i ć go w y b u c h e m ś m i e c h u . N a l e ż y prowa­

dzić notatki na temat pracy z s ig i lami, ale tak, by nie p o w o d o w a ł o to ś w i a d o ­

mej refleksji n a d zs ig i l izowanym pragnieniem.

27

Page 25: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Ilustracja 2. Tworzenie sigila przy pomocy: a) metody słownej, b) metody obrazkowej

c) metody mantrycznej

28

a) Metoda słowna: „Pragnę zdobyć Necronomicon"

Usunięcie powtarzających się liter

Ułożenie z pozostałych liter sigila

b) Metoda obrazkowa, mająca na celu zniszczenie przeciwnika

Końcowy sigil

c) Metoda mantryczna

Rearanżacja

Końcowa mantra

Page 26: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber MMM

Ś N I E N I E

Stan snu dos tarcza d o s k o n a ł y c h w a r u n k ó w do dywinacj i , k o n t a k t u

z i s totami p o n a d z m y s ł o w y m i , czy zjawiska eksterioryzacji czyli „wychodze­

nia z ciała". Wszyscy ludzie śn ią co noc, ale nieliczni zapisują swe d o ś w i a d c z e ­

nia po przebudzeniu . M a r z e n i a senne bywają tak o d l e g ł e od rzeczywistości,

że u m y s ł m u s i chronić przed n i m i jaźń. C e l e m m a g a jest zdobycie p e ł n e g o

dostępu do krainy snu i przejęcie n a d nią kontroli . Te us i łowania nieuchron­

nie p r o w a d z ą do dziwacznej i zabójczej walki ze s w y m p s y c h i c z n y m cenzo­

rem, który jest gotów na wszystko, by nie u d o s t ę p n i ć tych d o ś w i a d c z e ń .

J e d y n y m s p o s o b e m na zdobycie p e ł n e g o d o s t ę p u do kra iny snu jest trzy­

manie przy ł ó ż k u zeszytu i czegoś do pisania. N a l e ż y zap i sywać w n i m tuż po

przebudzeniu wszelkie s z c z e g ó ł y z a p a m i ę t a n e ze snu.

Jeśli chce się przejąć ś w i a d o m ą kontrolę n a d snem, należy wybrać sobie

temat do śnienia. M a g powinien zacząć od prostych d o ś w i a d c z e ń , takich jak

pragnienie ujrzenia j ak iegoś p r z e d m i o t u i d o s k o n a l i ć się w tym, przed spró­

bowaniem dywinacj i czy eksterioryzacji. Sen ustawia się poprzez s i lną wizuali­

zację wybranego przedmiotu w umyśle wyciszonym tuż przed zaśnięciem. D l a

uzyskania bardziej skomplikowanych doświadczeń m o ż n a s ięgnąć po sigile.

N o t a t k i ze snów najlepiej t r z y m a ć p o z a d z i e n n i k i e m m a g i c z n y m , ponie­

waż zazwyczaj są one b a r d z o obszerne. J e d n a k ż e , k a ż d y z n a c z ą c y sukces p o ­

winien być o d n o t o w a n y w t y m dzienniku.

I chociaż m o ż n a zacząć obawiać się j ego w i d o k u , d o b r z e u t r z y m a n y

dziennik magiczny s tanowi najpewniejszą gwaranc ję s u k c e s u w dziele Liber

M M M . Dzięki niemu m o ż n a o s z a c o w a ć d o k o n y w a n e przez siebie postępy,

jak i, co najistotniejsze, m o t y w o w a ć się do d a l s z e g o rozwoju.

29

Page 27: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

LIBER LUX, LIBER NOX Skrypty Inicjacyjne

3° IOT

Sztukę m a g i c z n ą m o ż n a dzielić na wiele s p o s o b ó w : na m a g i ę n i ską

i wysoką, w e d ł u g przyświecających jej intencji etycznych, czy w e d ł u g jej

moralnych konsekwencji itd. Poniższy p o d z i a ł o d n o s i się raczej do tem­

peramentu. Biała m a g i a zor ientowana jest bardziej na os iągnięcie m ą d r o ­

ści i ogó lnego z m y s ł u wiary we wszechświecie. C z a r n ą interesuje bardziej

zdobycie m o c y i jest odb ic iem wiary w siebie. Rezu l ta ty o b u m o g ą być p o ­

dobne, j a k o że ich ścieżki spotyka ją się w s p o s ó b nie dający się opi sać .

O s o b i e inicjowanej daje się w o l n ą rękę do korzys tania z każdej z tych

ścieżek. Tak zwany złoty środek, czyli ścieżka wiedzy, b ę d ą c a faktycznym trzę­

sawiskiem zużytych idei, s tanowi w y m ó w k ę d l a bierności i prowadzi d o n i k ą d .

Page 28: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

LIBER LUX

Skrypt inicjacyjny 3° białej magi i z a k o n u m a g i c z n e g o I l u m i n a t ó w Tha­

naterosa jest podzie lony z g o d n i e ze s c h e m a t e m p r z e d s t a w i o n y m na rysunku 3.

Dotyczy on teoretycznych aspektów chaosu, K i a , d u a l i z m u , eteru i u m y s ł u .

Ilustracja 3. Schemat Liber Lux.

D u a l i z m cechuje n o r m a l n ą kondycje człowieczą. Szczęśc ie istnieje ty lko

dzięki nieszczęściu, ból dzięki przyjemności , d o b r o dzięki z ł u , J a n g dzięki

jin, czarne dzięki b i a ł e m u , narodziny dzięki śmierci, a istnienie dzięki nieist-

nieniu. Wszelkie zjawiska m u s z ą m i e ć swoje przeciwieństwa, p o n i e w a ż zmy­

sły są w stanie pos t rzegać jedynie różnice. W ł a ś c i w o ś c i ą u m y s ł u m y ś l ą c e g o

jest rozróżnianie wszystk iego na co natrafia, p o n i e w a ż s a m w swej istocie jest

również dualistyczny. A m i m o to w człowieku tkwi c o ś p o j e d y n c z e g o , cho­

ciaż umysł nie jest w s tanie tego t a k pos t rzegać . C z ł o w i e k u w a ż a się za ośro-

33

Page 29: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

dek woli i percepcji . Wola i percepcja nie funkcjonują oddzie lnie, c h o ć tak się

wydaje u m y s ł o w i . J e d n o ś ć , która dla u m y s ł u przejawia się p o d p o s t a c i ą bliź­

niaczych funkcji woli i percepcji, m a g o w i e nazywają K i a . C z a s a m i nazywa

się ją również d u c h e m , d u s z ą lub siłą życiową.

K i a nie da się bezpośrednio doświadczyć, p o n i e w a ż s tanowi o n a s a m

rdzeń ś w i a d o m o ś c i (czy też doświadczenia) i j a k o t a k a nie p o s i a d a cech, na

których u m y s ł m ó g ł b y zaczepić swe oko. K i a jest s a m ą ś w i a d o m o ś c i ą , ulot­

n y m „Ja", które nadaje ton s a m o ś w i a d o m o ś c i , ale nie s k ł a d a się z n iczego poza

s a m y m s o b ą . K i a m o ż n a c z a s a m i o d c z u ć j a k o rodzaj natchnienia lub roz­

koszy, lecz m i m o to spoczywa gdzieś na d n i e d u a l i s t y c z n e g o u m y s ł u . N a j ­

częściej da się ją uchwycić w niezamierzonych p r z e b ł y s k a c h myśli, na styku

d o ś w i a d c z e n i a , w t y m przejrzystym zbiorniku opini i z n a n y m przez nas jako

ego. I s totą m a g i i jest n a d a n i e K i a większej wolności , p ł y n n o ś c i i celowości,

które sprawią, że będzie m o ż n a wyzwolić z niej o k u l t y s t y c z n ą siłę. K i a po­

s iada t a k ą m o c , p o n i e w a ż jest częśc ią wielkiej s iły życiowej wszechświata .

Przyjrzyjmy się światu pozornych przeciwieństw, w k t ó r y m żyjemy.

U m y s ł p o s t r z e g a świat w taki s p o s ó b , że wszys tko jawi się mu w opozycjach.

M ó w i się, że rzeczy istnieją i charakteryzują się o k r e ś l o n y m i właściwościami.

I s tn ieniem i d z i a ł a n i e m . T a k i e r o z u m o w a n i e p o c i ą g a za s o b ą koncepcję przy­

czyny i skutku, czyli przyczynowości, w r a m a c h której k a ż d e zjawisko po­

strzega się jako skutek zjawiska je poprzedza jącego. J e d n a k ż e p o d o b n y opis

rzeczywistości nie wyjaśnia nawet, d laczego wszys tko istnieje, nie m ó w i ą c już

nawet o t y m , d l a c z e g o j e d n a rzecz powoduje d r u g ą . To oczywiste, że rzeczy

m u s i a ł y kiedyś p o w s t a ć i do tej pory s a m e dla siebie są przyczyną. To „coś

o d p o w i e d z i a l n e za początek i s tałe o d d z i a ł y w a n i e na siebie zdarzeń magowie

nazywają „chaosem". M o ż n a równie dobrze n a z w a ć je B o g i e m lub T a o , a le

C h a o s jest n a z w ą p o z b a w i o n ą jakiegokolwiek znaczenia, w o l n ą od dziecin­

nych, ant ropomorf icznych idei religijnych.

C h a o s jest również tą siłą, która kompl iku je wszechświat , generując

s t ruktury nie wynika jące z jego poszczególnych części. To on wyzwala ży-

cie s p o d sterty prochu, przejawiając się najdobitniej w ludzkiej sile życiowej,

w K i a , gdzie jest ź r ó d ł e m ś w i a d o m o ś c i .

K i a jest ty lko m a ł ą c z ą s t k ą wielkiej siły życiowej wszechświa ta nadającą

i m p u l s y do r o z p a d a n i a się na dwoistości i p o n o w n e g o łączenia . O d r a d z a s ię

34

Page 30: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

nieustannie, p o t y nie wyczerpie się jej pierwotny i m p u l s . Kole jny i m p u l s sta­

nowi rdzeń p o s z u k i w a ń mistycznych, unię w y z w o l o n e g o d u c h a z w i e l k i m

duchem. A kiedy tylko K i a j e d n o c z y się z c h a o s e m , rozwija swoją wolę i per­

cepcję we wszechświecie, dostępując czegoś, co n a z y w a m y m a g i ą .

P o m i ę d z y c h a o s e m a z w y k ł ą mater ią, p o m i ę d z y K i a a u m y s ł e m ist­

nieje obszar na w p ó ł ukształ towanej substancj i nazywanej eterem. Ta dual i­

styczna mater ia p o s i a d a subtelną, probabi l i s tyczną naturę. Zawiera w sobie

wszelkie możl iwości , które chaos o d r z u c a i które nie s t a ł y się jeszcze trwa­

łymi real iami. To „ m e d i u m " , za p o ś r e d n i c t w e m którego „nieistnie jący" chaos

przekłada się na „rzeczywiste" rezultaty. Eter tworzy swego rodzaju szkielet,

na którym material izują się prawdziwe zdarzenia i myśl i . P o n i e w a ż zdarzenia

eteryczne tylko częściowo wkraczają do dual is tycznej egzystencji, m o g ą nie

pos iadać dokładne j lokalizacji w czasie i przestrzeni. M o g ą również nie p o ­

siadać konkretnej m a s y i energii, a więc nie o d d z i a ł y w a ć na p lan fizyczny.

C h a o s bierze swą nazwę właśnie od tej dziwnej, nieokreślonej na tury p lanu

eterycznego, p o n i e w a ż c h a o s u nie m o ż n a p o z n a ć b e z p o ś r e d n i o .

Z eterycznego świata rodzących się możl iwośc i j edynie te, które nazy­

wamy odczuwalnymi, przyczynowymi, p r a w d o p o d o b n y m i , lub n o r m a l n y m i

zdarzeniami bywa, że wkraczają do istnienia. T y m niemniej j a k o s a m o i s t n e

ośrodki K i a lub c h a o s u s a m i m o ż e m y (manipulu jąc eterem) p r z y w o ł a ć do ist­

nienia n i e p r a w d o p o d o b n e zbiegi okol iczności lub n ieoczek iwane zdarzenia .

O t o cała m a g i a . N a w e t nauce zdarza się w k r a c z a ć w obszar z a j m o w a n y przez

eter ze swoimi o d k r y c i a m i kwantowej n ieoznaczonośc i i p r o c e s a m i wirtual­

nymi z a c h o d z ą c y m i w materii subatomowej .

To właśnie eter otacza centralny rdzeń siły życiowej, na k t ó r y m m a g sku­

pia swą uwagę. Zazwycza j funkcjonuje tak, j ak K i a - jest m i ę d z y m y ś l ą , lecz

jego własności są tak zmienne, że prawie wszys tko da się zeń przywołać . Myśl

nadaje mu kształt, zaś K i a m o c .

I z tej przyczyny wola i percepcja rozpościerają się na sfery czasu i prze­

strzeni wykraczające poza f izyczne ograniczenia m a t e r i a l n e g o ciała.

Szalona różnorodność praktyk magicznych i myśl i ich wspierających wy­

nika właśnie z tej zmiennośc i eteru. M a m y tu do czynienia w s z a k ż e z p o ­

wierzchownymi różnicami . U w o l n i o n e od lokalnej s y m b o l i k i , wszystkie

systemy zadziwiają p o d o b n ą m e t o d ą , p o n i e w a ż w y w o d z ą się z s z a m a n i z m u .

Tej właśnie tradycji p o ś w i ę c i m y następne rozdz iały tej księgi.

35

Page 31: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

36

Page 32: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

GNOZA

O d m i e n n e s tany ś w i a d o m o ś c i s ą k luczem d o świata m a g i c z n y c h mocy.

W y m a g a j ą specyf icznego s tanu u m y s ł u z n a n e g o we wszys tk ich tradycjach

jako stan bez myśli, c z a s e m okreś lanego j a k o s tan z a t r z y m a n i a d i a l o g u we­

wnętrznego, s a m o ś ć i n icość, s a m a d h i lub j e d n o p u n k t o w a ś w i a d o m o ś ć .

W tej ks iążce b ę d z i e m y go zwać gnozą . W i n n y m znaczeniu jest on w y m i a ­

rem m a g i c z n e g o t ransu.

Istnieją dwie zasadnicze kategorie m e t o d o s i ą g a n i a gnozy. Pierwsza to

metoda ascetyczna, w trakcie której s topniowo wycisza się k a ż d ą myśl, aż do

koncentracji na p o j e d y n c z y m obiekcie. M e t o d a ekstatyczna, d ą ż y do koncen­

tracji na w y b r a n y m celu poprzez uzyskanie s t a n u m a k s y m a l n e j wrażl iwości

umysłu. Pod w p ł y w e m silnej s tymulacj i d o c h o d z i w k o ń c u do zb lokowania

wszystkich funkcji p o z a centra lną - koncentracją na obiekcie. S t ą d też s i lna

asceza i si lna ekstaza mają taki s a m skutek - tworzą s tan ś w i a d o m o ś c i j e d n o -

punktowej, czyli gnozę .

Neurofizjologia o d k r y ł a wreszcie to, co m a g o w i e znali z własnego d o ­

świadczenia od tysiącleci. Przytoczmy słowa wielkiego mistrza: „Istnieją dwie

metody zostania b o g i e m : świątobliwość i występek". Niechaj u m y s ł zapłonie,

bądź stanie się n iewzruszonym lustrem wody. Podczas s tanów j e d n o p u n k t o -

wej koncentracji, s tanów gnozy, wiara przenika m a g a , pozwala jąc zaistnieć sile

życiowej. Tablica 1 przedstawia różne, możl iwe do wykorzys tania metody.

Metoda Ascetyczna M e t o d a Eksta tyczna

Pozycja trupa Podniecenie seksualne

Trans magiczny Koncentracja

Pobudzenie emocjonalne, np. strach, gniew, przerażenie

Bezsenność Głodówka Wyczerpanie

Ból, tortury Biczowanie Taniec, bębnienie Śpiewy

Wytrzeszcz oczu Odpowiedni chód

Substancje hipnotyczne i wprowadzające w trans

Substancje pobudzające Delikatne halucynogeny Gwałtowne oddychanie

Deprywacja zmysłów Przeciążenie zmysłów

Tablica 1. Gnoza Fizjologiczna

37

Page 33: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Pozycja t rupa s łuży z a t r z y m a n i u procesów myś lowych p o p r z e z symulowa-

nie śmierci . M o ż e przybierać rozmaite formy, począwszy od z w y k ł e g o nie-my

ślenia po bardziej s k o m p l i k o w a n e rytuały. N a j p r o s t s z ą i najszybszą metod;

jest przesłonięcie uszu, nosa i ust oraz oczu. D z i ę k i s t ł u m i o n e m u oddechów

myśl i zwraca ją się niemal ku n ieświadomośc i . W kolejnej technice należy sta-

nąć przed lustrem w odległości o k o ł o p ó ł metra i wlepić wzrok w swoje mar-

twe, lus t rzane spojrzenie. Po p e w n y m czasie d o c h o d z i do wyciszenia u m y s ł u

dzięki u t r z y m a n i u absolutnie niezmąconej woli na obrazie.

P o d n i e c e n i e m o ż n a o s i ą g n ą ć na wiele sposobów, j e d n a k w k a ż d y m przy-

p a d k u trzeba przenieść p o ż ą d a n i e z j ego obiektu cielesnego ku płaszczyźnie

d z i a ł a ń magicznych. Istota praktyki seksualnej s p r o w a d z a się do stworze­

nia niezależnego p o r z ą d k u bytów, co nazywa się ewokacją. T a k ż e w prak­

tyce inwokacji, g d y m a g poszukuje z jednoczenia z j a k ą ś z a s a d ą (bytem)

proces ten m o ż e zostać odzwierciedlony na p lanie f izycznym. Partnera wizu­

alizuje się j a k o inkarnację p o ż ą d a n e j idei lub b o g a . P r z e d ł u ż e n i e podniecenia

s e k s u a l n e g o , aż do os iągnięcia o r g a z m u czy też powtarza jących się spazmów

o r g a z m i c z n y c h , m o ż e prowadzić do s tanów t r a n s o w y c h przydatnych we

wróżeniu . C z ę s t o bywa konieczne odróżnienie prawdziwej seksua lnośc i od

n a t ł o k u fantazji i skojarzeń, które ją przesłaniają. D o k o n u j e się tego za po­

m o c ą o k r e s ó w abstynencji i wzrastającego p o ż ą d a n i a , nie ograniczanego

jakąkolwiek formą umysłowej fantazji. T a k i e d o ś w i a d c z e n i e ma funkcję

terapeutyczną. W o b e c K i a b ą d ź zawsze dziewicą.

Liber M M M zajmuje się koncentrac ją p r o w a d z ą c ą d o t ransu magicz­

nego. Jej s k u t k i e m u b o c z n y m jest wzrost wrażl iwości . T a k a zwiększona wraż­

l iwość bywa c z a s e m przydatna, p o d o b n i e j a k uczucie m i ł o ś c i czy smutku, a le

w praktyce ty lko złość, niepokój i przerażenie m o ż n a przekształcić do takich

rozmiarów, by p o m o g ł y os iągnąć upragniony rezultat. D o b r z e wiemy, do ja­

kiego s topnia lęk i złość m o g ą para l iżować umysł, lecz niezależnie od oko­

liczności, m a g o w i nie wolno stracić z oczu celu swej praktyki . N i e ma nic

gorszego, niż cofnięcie się do p o z i o m u bełkot l iwego idioty, czy też popadnię-

cie w katatonię .

Bezsenność, głodówka i wyczerpanie o r g a n i z m u zawsze były popularnymi

praktykami , s tosowanymi w rozmaitych zakonach. Podczas tych ćwiczeń na-

leży zawsze zwracać swój umysł ku przedmiotowi swego doświadczenia. Ból,

38

Page 34: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

tortury i cierpienia seksualne stosowali z p o w o d z e n i e m czarownicy, mnisi i fa­

kirzy Pomaga ją one w os iąganiu stanów ekstazy i j ednopunktowej świado­

mości. J e d n a k ż e gdy opór o r g a n i z m u wobec bólu jest wysoki, m o ż e dojść do

bezsensownego zniszczenia ciała przed osiągnięciem upragnionego rezultatu.

T a ń c e , bębnienie i śp iewy w y m a g a j ą s k r u p u l a t n e g o przygotowania , je­

śli mają w p r o w a d z i ć uczes tników w nastrój . R ó w n i e p r z y d a t n e bywają egzal­

tacje liryczne, inkantacje oraz m o d ł y . C a ł o ś ć najlepiej kontroluje się p o p r z e z

jakąś formę ry tuału . G ł ę b o k i e o d d y c h a n i e często stosuje się d la w z m o c n i e n i a

efektu tańców i p o d s k o k ó w .

Posługiwanie się szczególnym stylem c h o d u nie jest t e c h n i k ą da jącą na­

tychmiastowe rezultaty, lecz medytac ją, która p o m a g a u m y s ł o w i z a t r z y m a ć

bieg myślenia. K i e d y p o d c z a s d ł u g i c h spacerów o m i a t a się okol icę nieuważ­

nym spojrzeniem bez w p a t r y w a n i a się w cokolwiek, uzyskuje się szeroką per­

spektywę. M o ż n a o g a r n ą ć wszystko p o d 180° kątem, o d c z u b k ó w butów p o

samo niebo. Palce należy p o d k u r c z y ć w nienatura lny s p o s ó b , by zwracać

uwagę na ramiona. Wtedy to u m y s ł rozmywa się w s w y m otoczeniu i wyzby­

wa się wszelkich myśli.

Ascetycznym w a r i a n t e m powyższej techniki jest wyt rzeszczanie oczu.

Trzeba skoncentrować c a ł ą u w a g ę na obserwacji j a k i e g o ś obiektu, a c iało p o ­

zostawić w bezruchu. Za p u n k t koncentracji m o ż e s łużyć k a ż d e zjawisko na­

turalne: rośliny, skały, niebo, w o d a lub ogień.

N i e istnieje żaden m a g i c z n y narkotyk, który by s a m z siebie w y w o ł y w a ł

pożądany skutek. Jeśli już, narkotyki pozwala ją raczej z intensyf ikować rezul­

taty wyżej wymienionych praktyk. We wszystkich p r z y p a d k a c h zbyt d u ż e

dawki prowadzą do depresji, przygnębienia i ogólnej utraty kontroli . S u b ­

stancje zmieniające ś w i a d o m o ś ć należy s tosować z jeszcze większą u w a g ą ze

względu na związane z n imi niebezpieczeństwa. N a z b y t często oddzie la ją one

bowiem siły życiowe od ciała.

Kiedy wszystkie te techniki praktykuje się równocześnie, d o c h o d z i do

przeładowania zmysłów. I tak, na przykład, w niektórych r y t u a ł a c h tantrycz-

nych kandydat wpierw zostaje zbity przez swego guru, p o t e m z m u s z o n y do

zażycia haszyszu, a wreszcie o p ó ł n o c y prowadzi się go na c m e n t a r z , gdzie

ma dokonać ta jemnego s t o s u n k u seksua lnego. W ten s p o s ó b os iąga się jed­

ność z bogiem.

39

Page 35: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

O d r ę b n ą technikę s tanowi deprywacja sensoryczna, k tórą tradycyjnie

p r a k t y k o w a n o w celach mnis ich, górskich grotach, wieżach eremitów, a tak­

że p o d c z a s r y t u a ł ó w śmierci, c a ł o p a l e n i a i z m a r t w y c h w s t a n i a . P o d o b n y efekt

m o ż n a o s i ą g n ą ć przy p o m o c y hełmów, o p a s e k na oczy, zatyczek do uszu, po­

w t a r z a n y c h d ź w i ę k ó w i skrępowanych ruchów. Lepiej przez krótk i czas cał­

kowicie o d c i ą ć się od jak ichkolwiek b o d ź c ó w z m y s ł o w y c h , niż j edynie zredu­

k o w a ć j e n a b a r d z o d ł u g o .

N i e k t ó r e formy gnozy bardziej niż inne p r z y p o m i n a j ą okreś lone formy

m a g i i . W t a j e m n i c z o n y m o ż e dowolnie korzystać ze swego geniuszu, aby wy­

p r a c o w a ć własne m e t o d y egzaltacji .

Pamięta jc ie j e d n a k , że ascetyczne i ekstatyczne techniki stosuje się wy­

m i e n n i e , nie zaś równocześnie p o d c z a s tego s a m e g o d z i a ł a n i a m a g i c z n e g o .

Page 36: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

EWOKACJA

Ewokacja to s z t u k a s twarzania oraz kontro lowania istot m a g i c z n y c h

i niezależnych bezcielesnych bytów. Byty te p o s i a d a j ą setki nazw, znanych

z d e m o n o l o g i i różnych kultur. N a z y w a się je ż y w i o ł a k a m i , d u c h a m i rodzin­

nymi, i n k u b a m i , s u k k u b a m i , d e m o n a m i , a u t o m a t y z m a m i , a t a w i z m a m i ,

w i d m a m i itd. T e g o rodzaju niezależne byty m o g ą p o s i a d a ć związek z ta l izma­

nami, mie j scami, zwierzętami, p r z e d m i o t a m i , o s o b a m i . M o g ą być w c z y m ś

zawarte, b ą d ź unos ić się w eterze. To nie przypadek, że s p r o w a d z a n e są do

obsesji i k o m p l e k s ó w ludzkiego u m y s ł u . P o m i m o iż w y w o d z ą się z u m y s ł u ,

mogą z c z a s e m przylgnąć do niektórych obiektów lub miejsc w postac i du­

chów, w i d m czy wibracji, a lbo też kierować z d a r z e n i a m i na o d l e g ł o ś ć p o d p o ­

stacią fetyszy, d u c h ó w rodzinnych i poltergeistów. S t a n o w i ą tę część K i a lub

siły życiowej związanej z przestrzenią eteryczną, która nie zawsze mus i ujaw­

niać się w dost rzega lnych w y m i a r a c h .

Ewokacja m o ż e p o n a d t o oznaczać wzywanie lub tworzenie okreś lonych

bytów dla realizacji k o n k r e t n e g o z a d a n i a . M a g o w i e często p o s ł u g u j ą się n ią

dla własnej p r z e m i a n y b ą d ź wywarcia w p ł y w u na wszechświat . T a k i e o b c o ­

wanie z częściowo niezależnymi b y t a m i bez przekształcenia świata z p o m o c ą

woli może d o p r o w a d z i ć do uniezależnienia się bytu po wygaśn ięc iu siły ży­

ciowej m a g a . Pół ś w i a d o m y byt m o ż e p o d e j m o w a ć z a d a n i a nie kontro lowane

przez ś w i a d o m o ś ć . A p o d c z a s o p ę t a n i a m a g m o ż e d o s t ą p i ć zazwyczaj nie­

osiągalnych s tanów natchnienia, umiejętności oraz m ą d r o ś c i .

O w e byty m a g i c z n e w y w o d z ą się z trzech źródeł. Są to: byty p o w s t a ł e

podczas jasnowidzenia; byty, których opis znajdziemy w rejestrach d u c h ó w

i demonów; oraz te, które m a g s a m pragnie p o w o ł a ć do życia.

Każdy z tych p r z y p a d k ó w w y m a g a innego s p o s o b u ewokacji . Na p o ­

czątku umysł m a g a musi rozpoznać atrybuty bytu m a g i c z n e g o , jego rodzaj,

wymiar, nazwę, wygląd i charakter. Rysunek automatyczny, czy też słowa ze­

słane przez natchnienie m o g ą p o m ó c w ujawnieniu specyfiki o d k r y t e g o bytu.

Aby natomiast stworzyć nowy byt, należy p o s ł u ż y ć się następującą proce­

durą. M a g gromadzi składnik i symbolizujące p o ż ą d a n e atrybuty bytu i two­

rzy z nich sigila. Na przykład d la stworzenia żywiołaka przydatnego we wró­

żeniu, m o ż n a posłużyć się s y m b o l a m i przeds tawionymi na ilustracji 4.

41

Page 37: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Ilustracja 4. Tworzenie żywiołaka poprzez łączenie odpowiednich symboli w formie sigila.

N a l e ż y wybrać imię i wizerunek żywiołaka, a także, wedle uznania ,

l iczbę, która będzie go charakteryzować.

N a s t ę p n i e , przy p o m o c y wybranej m e t o d y gnostycznej , m a g skupia

s w ą wolę i percepcję na sigilu lub charakterystyce ż y w i o ł a k a , przez co s t a n ą

się one częśc ią s iły życiowej m a g a i zapoczątku ją a u t o m a t y c z n e istnienie.

W p r z y p a d k u j u ż istniejących bytów operacja ta s ł u ż y nawiązaniu więzi p o ­

m i ę d z y b y t e m a wolą m a g a .

Zazwycza j następuje po t y m jakaś forma s a m o o c z y s z c z e n i a , czy też na­

wet e g z o r c y z m mający przywrócić m a g o w i n o r m a l n y s tan ś w i a d o m o ś c i przed

przys tąpieniem do następnych operacji.

Byty n iższego p o r z ą d k u , mające więcej niż j e d n o z a d a n i e do w y k o n a n i a ,

m o g ą s p e ł n i a ć swoje przeznaczenie bez ingerencji ze s trony swego p a n a . G d y

trzeba będzie je unicestwić, należy zniszczyć ich sigile lub mater ia lne p o d ­

stawy, p o z b y ć się ich wizerunków mentalnych, b ą d ź p o n o w n i e w c h ł o n ą ć je

przy p o m o c y wizualizacji . W p r z y p a d k u potężnie jszych i bardziej niezależ­

nych bytów e g z o r c y z m musi nabrać takiej mocy, j a k a i s tniała p o d c z a s rytu­

a ł u ich ewokacji . Jeśl i m a g pragnie przejąć n a d n i m i kontrolę, mus i p o n o w n i e

o s i ą g n ą ć s tan gnozy, który jak p o p r z e d n i o napełni go m o c ą .

Podczas ewokacji m o ż n a s tosować wszystkie techniki gnozy. O t o nie­

które z nich:

R y t u a ł teurgiczny polega na wizualizacji i s k o m p l i k o w a n e j ceremonii ,

której z a d a n i e m jest koncentracja na j e d n y m p u n k c i e . J e d n a k z ł o ż o n o ś ć ry­

t u a ł u m o ż e przyczynić się bardziej do rozproszenia uwagi, niż skupienia jej na

k o n k r e t n y m z a d a n i u . W rezultacie m o ż e s p o t k a ć nas rozczarowanie . Przy­

w o ł y w a n i e przy p o m o c y m o d ł ó w i rozkazów bywa jeszcze mniej skuteczne,

4 2

Page 38: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

jeśli nie p o w t a r z a się apelu aż do wyczerpania . W t a k i m rytuale m o ż n a wy­

korzystywać poetyck ie uniesienie, szanty, t a ń c e ekstatyczne i bębnienie .

Tradycja g o e c k i c h g r i m u a r ó w p o s ł u g u j e się d o d a t k o w ą t e c h n i k ą - prze­

rażeniem. Ks ięg i te g romadzi l i księża katoliccy, c h o ć skazywal i ich treść na

potępienie. R y t u a ł y o d p r a w i a n e o p ó ł n o c y na c m e n t a r z a c h czy w k a t a k u m ­

bach sprzyjały koncentracji K i a , p o n i e w a ż p a r a l i ż o w a ł y peryferyjne funk­

cje u m y s ł u siłą lęku. M a g , który potrafił z a c h o w a ć kontrolę w tak ich warun­

kach, m u s i a ł o d z n a c z a ć się wyjątkową w o l ą i m o c ą .

Tradycja orficka p o s ł u g u j e się o r g a z m e m s e k s u a l n y m w celu skupienia

woli i percepcji . W a r t o zauważyć, że d z i a ł a l n o ś ć poltergeistów n i e o d m i e n n i e

koncentruje się w o k ó ł ludzi u ł o m n y c h seksualnie, przeważnie dzieci, starców,

rzadziej kobiet w okresie menopauzy. W chwilach stresu intensywne p o d n i e ­

cenie m o ż e d o p r o w a d z i ć do przeniesienia frustracji na obiekty znajdujące się

poza c iałem.

Podczas ewokacji m e t o d ą orficką należy w chwili o r g a z m u skoncentro­

wać się na a t rybutach bytu przyjmujących p o s t a ć sigila, by p o t e m n a m a ś c i ć

je p ł y n a m i s e k s u a l n y m i . P r z y p o m i n a to przebieg p o w s t a w a n i a obsesji. Wy­

starczająca ilość m o c y m o ż e zapewnić im niezależną egzystencję.

I n k u b y i s u k k u b y są istniejącymi j u ż wcześniej b y t a m i , p o w s t a ł y m i

dzięki p a t o l o g i o m s e k s u a l n y m innych ludzi. Tradycyjnie, i n k u b poszukuje

s tosunków seksualnych z ż y w y m i kobie tami, zaś s u k k u b a z m ę ż c z y z n a m i ,

często p o d c z a s snu. M i m o to obie formy są płci męskie j , c h o ć s u k k u b y usi­

łują imi tować kobiety.

W ewokacji goeckiej , d la w z b u d z e n i a lęków i koszmarów, przydatne

bywa złożenie ofiary. Pamięta jmy j e d n a k , że jest to wyczerpująca m e t o d a .

Łatwo p o g r ą ż y ć się w m o r z u krwi, tak jak kiedyś Aztecy, bez os iągnięcia wy­

miernych efektów. Przy s k ł a d a n i u ofiary s t a r a m y się b e z p o ś r e d n i o m a n i p u l o ­

wać u la tu jącym życiem w celu inkarnacji p o ż ą d a n e g o bytu. Zazwycza j czyni

s ię to macza jąc sigil lub t a l i z m a n w y b r a n e g o d e m o n a we krwi ofiary. J e d n a k

najłatwiej kontrolować jest c a ł y proces korzystając z własnej krwi. O s i ą g n i ę ­

c ie pełnej kontroli n a d t y m r y t u a ł e m niechybnie p o z w a l a n a m z m ą d r z e ć na

ty le , a b y ś m y z a m i a s t niego wykorzystal i inne metody.

P r z y w o ł y w a n i e istot p o n a d z m y s ł o w y c h , d la u d o w o d n i e n i a i n n y m lu­

dziom ich istnienia, nie daje większych rezultatów. O k o l i c z n o ś c i tej operacji

43

Page 39: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

zawsze pozwala ją d o m y ś l a ć się skutków hipnozy, halucynacj i , b ą d ź zamrocze­

nia. I tak jest w istocie, gdyż na płaszczyźnie fizycznej owe byty wcale nie ist­

nieją. G ł o d ó w k a , bezsenność i deprywacja zmysłów, z a ż y w a n i e narkotyków

i d y m z kadz ideł zazwyczaj towarzyszą zstąpieniu d e m o n a na wybrane me­

d i u m , s ł u ż ą c e n a s z y m r o z k a z o m .

J a k k o l w i e k by nie było przesadzone ś redniowieczne wyobrażenie paktu

z d i a b ł e m , zawiera się w n i m ziarenko p r a w d y D l a t e g o , z a n i m K i a zjednoczy

się z c h a o s e m , trzeba p o n o w n i e w c h ł o n ą ć do swego wnęt rza wszystkie myśli,

obses je i demony. Bo niezależnie od tego, jak b a r d z o są użyteczne w doraź­

nych celach, m a g m u s i je w k o ń c u porzucić .

44

Page 40: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

I N W O K A C J A

N i e s p o s ó b w y k o n a ć najwyższej inwokacji, inwokacji K i a . P a r a d o k s p o ­

lega na tym, że K i a nie p o s i a d a cech dual i s tycznych, nie ma atrybutów, które

by m o ż n a inwokować. N a d a ć jej j a k ą ś war tość znaczy zaprzeczyć innej. Wy­

raża się to w następującej regule:

Jestem tym, czym nie jestem.

A j e d n a k m o ż e się zdarzyć, że m a g będzie p o t r z e b o w a ł jakiejś z m i a n y

swej egzystencji. Takie j m e t a m o r f o z y m o ż n a d o k o n a ć wyodrębnia jąc to,

czym się nie jest i przekraczając o b a s tany p o p r z e z w z a j e m n e ich zniesienie.

Inwokację m o ż n a p o s t r z e g a ć również j a k o p r ó b ę przyłączenia do psychiki

elementów o d r z u c o n y c h . P r a w d ą b o w i e m jest, że u m y s ł mus i w k o ń c u roz­

puścić się w chaosie, lecz komple tny i z r ó w n o w a ż o n y p s y c h o k o s m o s łatwiej

to osiągnie.

M a g i c z n y proces łączenia wierzeń i pragnień praktyku jącego p o d c z a s in­

wokacji u n a o c z n i a , że d o m i n u j ą c e obsesje i k o m p l e k s y o s o b o w o ś c i są c a ł k i e m

arbitralne i da ją się ła two oczyścić.

S p o ś r ó d wielu m a p u m y s ł u ( p s y c h o k o s m o s ó w ) w i ę k s z o ś ć jest nie­

trwała, sprzeczna i o p a r t a na niejasnych założeniach. Wiele z nich wykorzy­

stuje s y m b o l i k ę form boskich, j a k o że we wszystk ich m i t o l o g i a c h zawierają

się prawdy natury psychologicznej . C a ł k o w i t y p a n t e o n mityczny odzwiercie­

dla c a ł o ś c i o w ą charakterys tykę ludzkiego u m y s ł u . M a g o w i e często wykorzy­

stują p o g a ń s k i e bós twa j a k o p u n k t wyjścia do inwokacji p e w n y c h w g l ą d ó w

i umiejętności, g d y ż istoty te przedstawiają najbardziej wyrazis te i rozwinięte

s formułowanie poszczególnych idei. J e d n a k p o s ł u g i w a ć się m o ż n a niemal

wszystkim, począwszy od archetypów n i e ś w i a d o m o ś c i zbiorowej, skończyw­

szy na p o d s t a w o w y c h wartośc iach alchemii .

M a g , który dotrze do głębokiego p o z i o m u mocy, będzie dos t rzegać te

formy wystarczająco wyraźnie, by zdolny był p r z e k o n a ć innych o obiektyw­

nym istnieniu b o g a . W istocie j e d n a k celem inwokacji jest t y m c z a s o w e o p ę -

tanie b ó s t w e m , k o m u n i k o w a n i e się z n im, mani fes tac ja jego m o c y m a g i c z ­

nych, a nie tworzenie kultów religijnych.

W ł a ś c i w a m e t o d a inwokacji bós twa da się o p i s a ć j a k o całkowi te przyswo-

jenie j ego cech. M a g najpierw w p r o w a d z a się w o d p o w i e d n i nastrój , w któ-

4 5

Page 41: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

rym o d c z u w a t o ż s a m o ś ć z b o g i e m za p o ś r e d n i c t w e m wszelkich doświadczeń

o d p o w i a d a j ą c y c h j e g o naturze. W p r z y p a d k u wyraf inowanej formy rytuału

m o ż e otoczyć się d ź w i ę k a m i , z a p a c h a m i , kolorami, i n s t r u m e n t a m i , l iczbami,

s y m b o l a m i , m u z y k ą i poezją o d n o s z ą c y m i się do b o g a lub pewnej jakości .

N a s t ę p n i e j e d n o c z y swoją siłę życiową z w i z e r u n k i e m b o g a , z k t ó r y m zdążył

j u ż z jednoczyć s w ą myśl. P o m a g a j ą tu techniki gnozy. Ilustracja 5 przedsta­

wia niektóre przykłady m a p u m y s ł u . Poniżej p o d a j ę k i lka p o r a d m o g ą c y c h

się p r z y d a ć do r y t u a ł u inwokacji.

Ilustracja 5. Różnorodność psychokosmosów, czyli map umysłów, zawierających przydatne magowi symbole: A) siedem klasycznych form planetarnych, B) cztery klasyczne żywioły, C) trzy żywioły alchemiczne, D) taoistyczne j in- jang, E) pięć tatw wedyjskich, F) jedenaście se-fir kabalistycznych, G) osiem trigramów taoistycznych, H) dwanaście znaków zodiaku.

46

Page 42: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

Przykład inwokacji Boga Wojny

Inicjowany stoi w pentagonalne j kapl icy rozświetlonej b l a s k i e m pięciu

czerwonych l a m p . O d z i a n y jest w szkarłat i skórę z wie lk iego niedźwiedzia

lub wilka. Dzierży s ta lową broń, a żelazna korona (hełm) o k a l a j ego głowę.

Ciało ma o d p o w i e d n i o przygotowane p o p r z e z g ł o d ó w k i , usztywnienia, bi­

czowanie i ś rodki pobudza jące . J e g o myśl stale zwraca się ku M a r s o w i .

C i s k a siarkę, dęb inę i żywicę akry do kadzielnicy. N a c i e r a swe c iało m a ­

ścią tygrysią. P o d c z a s ceremoni i otwarcia świątyni wybija na bębnie ry tm

wojenny lub też odda je głośne s t rzały z broni palnej . J e g o u m y s ł w y z w o l o n y

jest s p o d wszelkich o b c y c h w p ł y w ó w dzięki w s z e l k i m d o s t ę p n y m ś r o d k o m

(najlepszy do tego wydaje się rytuał p e n t a g r a m u ) .

Krwią upuszczoną z prawego ramienia rysuje na piersi sigil Marsa, a na czole

Oko Horusa. O s t r y m mieczem zakreśla symbole M a r s a wokół siebie, wyobraża­

jąc je sobie w kolorze szkarłatu, po czym wizualizuje siebie jako boga Horusa .

Następnie rozpoczyna taniec wojenny, podczas gdy jego asystent, jeśli po­

siada takowego, wciąż wybija marszowe rytmy lub strzela w powietrze. W tle roz­

legają się nagrania muzyki wojennej. Tańcząc dziko, m a g śpiewa swemu bogu:

Io Horusie Horusie!

Przyjdź do mnie Horusie!

G E B U R A Z A R P E !

Jesteś mną Horusie!

Jestem tobą Horusem!

Powtarza tę pieśń, aż b ó g doprowadzi go do ekstazy.

Z a z n a c z m y , że zyski z tej ceremoni i m o ż e m i e ć tylko ten, którego K i a

zwrócona jest ku p o ż ą d a n y m ar te faktom wyobraźni .

N i e s p o s ó b zawęzić pola potencjalnych d o ś w i a d c z e ń , j a k i c h m o ż e zapra­

gnąć d o ś w i a d c z o n y psychonauta . O t o ki lka u w a g tyczących s p o s o b ó w , we­

d ł u g j a k i c h m o ż n a odprawić c z a r n ą m s z ę p e ł n ą bluźnierstw przeciw b o g o m

logiki i rac jonalności . W celu w y w o ł a n i a s tanów ekstazy i natchnienia warto

przywoływać W i e l k ą S z a l o n ą B o g i n i ę C h a o s u , s t a n o w i ą c ą niższy aspekt naj­

wyższej p o d s t a w y egzystencji w swej antropomorf iczne j formie.

Bębnieniu, p o d s k o k o m i c h a o t y c z n y m r u c h o m towarzyszą bezsensowne

inkantacje. G ł ę b o k i e o d d y c h a n i e wywołu je sa lwy ś m i e c h u . N i e m a ł ą rolę od­

grywają też rozmai te ha lucynogeny i używki, wspar te s p o r a d y c z n y m i daw-

47

Page 43: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

k a m i g a z u rozweselającego. O s o b y uczestniczące w rytuale przy p o m o c y

rzutu k o ś c i ą wybierają któreś z n iezwykłych z a c h o w a ń seksualnych. Roz­

lega się hałaś l iwa m u z y k a . J a s k r a w e światło p r z e n i k a o p a r y d y m u z kadzi­

deł. C a ł y ten n a t ł o k wrażeń sprzyja przekraczaniu zmysłów. Na o ł t a r z u leży

o twar te wielkie dzieło f i lozof iczne, najlepiej B e r t r a n d a Russe l la . J e g o kartki

powoli p ł o n ą .

P o d o b n i e m o ż e w y g l ą d a ć inwokacja b o g a śmierci , S a t u r n a . Inicjowany

przygotowuje się do niej przy p o m o c y g ł o d ó w k i , bezsennośc i i wyczerpania.

W k r a c z a do k r ę g u p o g r ą ż o n e g o w n iemal całkowite j c iemnośc i , k tórą roz­

prasza jedynie żar trzech kadzideł o żywicznym, s y c ą c y m , s t ę c h ł y m zapa­

chu. O b c i ą ż a swe nagie i z i m n e ciało k a w a ł k a m i o ł o w i u p r z y t r o c z o n y m i do

kończyn, tułowia i głowy. Przy d ź w i ę k u p o w o l n e g o , m o n o t o n n e g o rytmu

b ę b n ó w o d g r y w a własny pogrzeb. W t y m celu m o ż e zażyć niewielkie ilości

a t r o p i n o - p o c h o d n y c h alkaloidów, przy z a c h o w a n i u absolutnej kontroli . N a ­

stępnie medytu je n a d s o b ą w postaci zwłok lub szkieletu z k o s ą w dłoni , pod­

n o s z ą c e g o się powol i z grobu, o d z i a n e g o w p o d a r t e , zwisające szmaty.

W praktyce inwokacji nic nie sprawdza się tak dobrze , j a k eksces.

48

Page 44: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

W Y Z W O L E N I E

Stwarzając życie z p ierwotnego sz lamu, C h a o s zawsze s tarał się zwięk­

szać możl iwości ekspresji i różnicować swoje manifes tac je . W historii ewo­

lucji d o c h o d z i ł o do wielu okresów stagnacji i regresu, ale m i m o to zawsze

wygrywały najbardziej elastyczne, przystosowalne, c h ł o n n e i s k o m p l i k o w a n e

stworzenia, ludzie, idee i kulty. Poszukiwanie tych wartości wiąże się z osią­

ganiem większej wolności, niż ta, którą m o ż n a z d o b y ć dzięki jakie jkolwiek

powierzchownej zmianie b ą d ź reorganizacji władzy.

B ł ę d e m jest sądzić, że j a k a ś wiara m o ż e d a ć więcej wolnośc i od innej.

Najbardziej i s totna jest s a m a m o ż l i w o ś ć zmiany. K a ż d a nowa forma w y z w o ­

lenia m o ż e w k o ń c u przyczynić się do zniewolenia większośc i swoich wy­

znawców. N a t y m p o z i o m i e istnienia nie s p o s ó b uciec o d d u a l i z m u . M o ż n a

co najwyżej d o k o n y w a ć sensownych wyborów.

Z a c h o w a n i e wyzwala jące to takie, które daje j e d n o s t c e większe możl i­

wości przyszłych d z i a ł a ń . Z a c h o w a n i e restrykcyjne to takie, które ograni­

cza te możl iwości . C a ł y sekret wolności s p r o w a d z a się do u n i k a n i a sytuacji,

w których i lość al ternatyw staje się m o c n o o g r a n i c z o n a lub wręcz ż a d n a .

T r u d n o jest kroczyć tą ścieżką, b o w i e m prowadzi o n a p o z a w ł a s n ą kul­

turę, społeczeńs two, relacje rodzinne i osobiste, wierzenia, uprzedzenia , opi­

nie i idee. To właśnie te komfor towe ka jdany nada ją znaczenie, charakter

i sens przynależności większości ludz iom. A j e d n a k zrywając jedne kajdany,

nakłada się następne, bo inaczej trzeba byłoby o b r a ć b a r d z o o g r a n i c z o n y

i ubogi styl życia - s a m ą kwintesencję ograniczenia .

Za p u n k t wyjścia m o ż n a obrać o twar tość na wszelkie przejawy kreatyw­

ności. K t o ś , kto potrafi zachować r ó ż n o r o d n o ś ć w myśleniu, p r z e k o n a n i a c h

i uczynkach, jest bardziej wyzwolony, aniżeli o s o b y poświęca jące się tylko

jednej formie dz iała lnośc i .

Z tego p o w o d u mis tycy suficcy, o p r ó c z zgłęb iania praktyk okultystycz-

nych starali się o p a n o w a ć wiele odrębnych sztuk i rzemiosł .

G ł ó w n e techniki mające s łużyć wyzwoleniu k ł a d ą nacisk na porzucenie

więzi ze s p o ł e c z e ń s t w e m , na zerwanie z konwenc jami i n a w y k a m i , co sprzyja

rozwinięciu szerszego spojrzenia na świat. N a l e ż ą do nich: świę tokradztwo,

herezja, i k o n o k l a z m , b ioes te tyzm i a n a t e m i z m .

49

Page 45: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Świętokradztwo: niszczenie świętości

K i e d y we w s p a n i a ł y m akcie n i e p o s ł u s z e ń s t w a b ą d ź bluźnierstwa jed­

n o s t k a p r z e ł a m u j e reguły u w a r u n k o w a n i a , d o c h o d z i do wyzwolenia potęż­

nej dawki energii. Energia ta w z m a c n i a d u c h a i doda je o d w a g i d la przyszłych

a k t ó w insurekcji . R z u ć k a m i e n i e m w telewizor. O d k r y w a j n i e z n a n ą ci sek­

s u a l n o ś ć . C z y ń to, co n o r m a l n i e uznajesz za przejaw b u n t u przeciw własnym

w a r t o ś c i o m . C z y ń rzeczy najbardziej n ieprzewidywalne i eks t remalne, do­

p ó k i nie ogranicza ją one twojej, b ą d ź czyjejś możl iwośc i d z i a ł a n i a .

Herezje: alternatywne definicje

Zgłębia jąc idee z p o z o r u dziwne, zwar iowane, sprzeczne i bezsensow­

ne, z rozumiemy, że koncepcje, które p o p r z e d n i o u z n a w a l i ś m y za rozsądne

i sensowne są właśnie dziwne, zwar iowane itp. To co s t ł u m i o n e , ograniczone,

o ś m i e s z o n e lub potępione wydaje najlepsze ś w i a d e c t w o ogólnie obowiązu­

j ą c y m p o g l ą d o m . W dyskusji zawsze staraj się sprzeciwiać, szczególnie jeśli

twój o p o n e n t w y g ł a s z a twoje własne sądy.

Ikonoklazm: przełamywanie złudzeń

W l u d z k i m dz iałaniu zaznacza się wielki rozdźwięk p o m i ę d z y teo­

rią a p r a k t y k ą , ś r o d k a m i a ce lami . Porównajcie pornograf ię i r o m a n s , głód

i o b ż a r s t w o , obyczajność i masturbac ję , przyjrzyjcie się p r z e m o c y w życiu

c o d z i e n n y m , m a s o w y m m o r d o m insp i rowanym p r z e k o n a n i a m i ideologicz­

nymi. Spójrzcie na to, co dzieje się w imię religii i s p o ł e c z e ń s t w a k o n s u m p ­

cyjnego. R o z w a ż c i e kakofonię neuroz, f a n t a z m a t ó w i psychoz, p r o w a d z ą c ą

kul turę mater ia lno-sensacy jną ku n i e p e w n e m u końcowi . Jeśli spenetrujemy

w a r s t w y b r u d ó w kryjące się w społeczeństwie, o d k r y j e m y jego prawdziwe na­

wyki . M o ż n a , a nawet p o w i n n o się rozwijać tą listę w n i e s k o ń c z o n o ś ć . G ł u ­

p o t a ludzka nie zna granic, m i m o iż s p o ł e c z e ń s t w o tak usilnie o d c i n a się od

swej c iemnej strony. C y n i z m , kpina i śmiech to przywileje m a g a .

Bioestetyzm: ciało

Istnieje coś, co jest bardziej p r a w d o m ó w n e od wszelkich m ę d r c ó w i za­

wiera więcej m ą d r o ś c i , niźli największa bibl ioteka. T y m c z y m ś jest twoje

c iało. Potrzebuje tylko pożywienia, c iepła, seksu i t ranscendencj i . Transcen­

dencja, p o k u s a p o ł ą c z e n i a się z c z y m ś większym, jest rozmaic ie zaspoka jana

50

Page 46: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

w w miłości, dziełach h u m a n i t a r n y c h , artystycznych i n a u k o w y c h czy w m a ­

gicznym p o s z u k i w a n i u prawdy. Z a s p o k o j e n i e tych pros tych pot rzeb s tanowi

samo sedno wyzwolenia. W ł a d z a , autorytet, p rzepas tne b o g a c t w o i ż ą d z a d o ­

świadczenia z m y s ł o w e g o s t a n o w i ą o d s t ę p s t w o od tych d ą ż e ń .

Anatemizm: samo-zniszczenie

Krocząc utar tymi śc ieżkami wciąż g r o m a d z i m y b a g a ż przesądów, osobli­

wości, tożsamości i preferencji, dających n a m poczucie k o m f o r t u i definicję

naszej osobowości, czy też ego. N i e da się w pełni po jąć idei, bez z rozumienia

warunków, w jak ich się o n a nie sprawdza. Podobnie, nie s p o s ó b m ó w i ć o p o ­

siadaniu osobowości , jeśli nie m o ż n a nią kierować z g o d n i e z w ł a s n ą wolą.

A n a t e m i z m jest t e c h n i k ą p r a k t y k o w a n ą b e z p o ś r e d n i o na sobie. Spożywaj

nielubiane pokarmy, aż przestanie sprawiać ci to przykrość . Szukaj związku

z czymś, co zazwyczaj o d r z u c a s z . Spiskuj przeciwko s w o i m najbardziej świę­

tym z a s a d o m w myśli, m o w i e i uczynku. Przecież w k o ń c u i tak ujrzysz upa­

dek każdej ukochane j przez ciebie rzeczy. Lepiej więc umrzy j teraz, by p ó ź ­

niej powstać . S p r a w d ź wszystko, w co wierzysz, k a ż d y w y b ó r i k a ż d y osąd .

Osobowość, m a s k a k o n w e n a n s u wrasta w nasze twarze. „ J a " przesłania n a m

wzrok. D u s z a l u d z k a staje się t rywia lną p r z e c h o w a l n i ą p ł y t k i c h t o ż s a m o ­

ści. Najbardziej chronione zasady stają się na jwiększymi k ł a m s t w a m i . „ M y ­

ślę, więc jestem". L e c z c z y m jest o w o „ja"? Im więcej myśl i sz, t y m bardziej za­

mykasz się w s w o i m „ja". K i e d y myślę „Ja śpię", moje ja jest ślepe. Intelekt jest

mieczem, który ma służyć obronie przed identyfikacją z j a k i m k o l w i e k zasta­

nym zjawiskiem. Najpotężnie j sze u m y s ł y unika ją sz tywnych idei. N a p r a w d ę

piękny widok rozciąga się jedynie ze wzgórza u s y p a n e g o z twych m a r t w y c h

osobowości .

51

Page 47: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

A U G O E I D E S

Najważnie j szą inwokacją m a g i c z n ą jest inwokacja geniuszu m a g a , de­

m o n a , prawdziwej woli, czy też Augoeidesa . Z g o d n i e z tradycją operac ja ta

nosi nazwę o s i ą g a n i a W i e d z y i Konwersacj i Świętego A n i o ł a Stróża . C z a s a m i

z n a n a jest również j a k o M a g n u m O p u s czyli Wie lk ie D z i e ł o .

A u g o e i d e s m o ż e być określony j a k o najbardziej d o s k o n a ł y przejaw Kia

w świecie dwoistości . Pełniąc rolę awatara K i a na ziemi reprezentuje praw­

d z i w ą wolę, raison d'etre m a g a , jego sens życia. O d k r y w a n i e czyjejś praw­

dziwej woli lub natury m o ż e być t rudne i niebezpieczne, j a k o że fałszywa

identyfikacja prowadzi do obsesji i szaleństwa.

O p e r a c j a o s i ą g a n i a wiedzy i konwersacji zazwyczaj t rwa d o ś ć d ł u g o .

M a g dokonuje stopniowej metamorfozy, k o m p l e t n e g o p r z e b u d o w a n i a swej

egzystencji . W toku swej p r z e m i a n y musi o d k r y ć k o d s w e g o o d r o d z o n e g o ja.

Życie nie jest j e d n a k tak b e z s e n s o w n y m procesem, j a k n a m się zdaje. K i a in-

k a r n o w a ł o się w tych szczególnych dual is tycznych w a r u n k a c h w j a k i m ś celu.

Siła b e z w ł a d u p o p r z e d n i c h wcieleń p o p y c h a K i a k u n o w y m f o r m o m manife­

stacji. K a ż d a inkarnac ja s tanowi zadanie , u k ł a d a n k ę do rozwiązania na dro­

dze ku wyższej formie całości .

A rozwiązanie tej u k ł a d a n k i kryje się w t y m s a m y m d u a l i s t y c z n y m świe­

cie, do którego przynależymy. Z u p e ł n i e j a k b y ś m y byli wrzuceni do labiryntu.

J e d y n a rzecz, j a k a n a m pozosta je, to ruszyć w d r o g ę i bacznie obserwować

z a ł o m y ścian. W t a k i m jak nasz, całkowicie c h a o t y c z n y m kosmos ie , nie ma

przypadków. Wszys tko p o s i a d a znaczenie. Porusz z iarnko p iasku na plaży,

a przyczynisz się w k o ń c u do z m i a n y historii świata.

O s o b i e realizującej swoją prawdziwą wolę towarzyszy impet wszech­

świata. T a k a o s o b a sprawia wrażenie wielkiego szczęściarza. N a s a m y m p o ­

czątku wie lk iego dzieła os iągania wiedzy i konwersacji m a g ślubuje „inter­

pretować k a ż d y przejaw istnienia jako bezpośredni przekaz z nieskończone­

g o C h a o s u " .

Oznacza to całkowite wkroczenie w magiczny krajobraz. M a g bierze pełną

odpowiedzialność za swą obecną inkarnację i musi traktować każde doświadcze­

nie, zjawisko, czy informację jako odzwierciedlenie swojej drogi życiowej. Przeko­

nanie, że przydarzające się n a m sprawy wcale nie m u s z ą być związane z naszymi

czynami jest bowiem złudzeniem tworzonym przez naszą p ł y t k ą świadomość.

52

Page 48: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

Przyglądając się z bliska ścianom labiryntu, czyli warunkom swej egzystencji, mag

może rozpocząć inwokację. Geniusz nie jest zwyczajnym uzupełnieniem czyjejś osoby

Jest raczej zdolnością do ekscesu, która umożliwia odkrycie swego wewnętrznego boga.

Bezpośrednio po przebudzeniu, najlepiej o brzasku, inic jowany udaje się

na miejsce inwokacji. Wyobraża jąc sobie, że k a ż d e g o d n i a rodzi się na nowo,

uzyskuje szansę lepszego o d r o d z e n i a . Najpierw więc oczyszcza świątynię swo­

jego u m y s ł u przy p o m o c y r y t u a ł u lub t ransu m a g i c z n e g o . Potem zaś o d s ł a n i a

znak, symbol lub sigil, który przedstawia mu Świętego A n i o ł a St róża . S y m ­

bol ten będzie m u s i a ł z m i e n i ć p o d c z a s Wie lk iego D z i e ł a w r a z z p r z y p ł y w e m

natchnienia. N a s t ę p n i e inwokuje wizerunek A n i o ł a o k i e m swojego u m y s ł u .

Może on przedstawiać świetl istego s o b o w t ó r a m a g a stojącego przed n i m lub

za nim, a lbo też kulę j a skrawego światła u n o s z ą c ą się nad j e g o głową. G d y

to uczyni, formułuje swoje aspiracje i p o g r ą ż a się w m o d ł a c h czy głośnej , eg­

zaltowanej proklamacj i . N a j l e p s z ą formą inwokacji jest s p o n t a n i c z n a w y p o ­

wiedź od serca, która, jeśli nawet na p o c z ą t k u niepewna, na p e w n o z c z a s e m

nabierze r o z m a c h u . M a g powinien utworzyć taki zestaw idei i wyobrażeń,

które o d p o w i a d a j ą naturze jego geniuszu, a j e d n o c z e ś n i e czerpią zeń, j a k o ze

źródła natchnienia. K i e d y m a g ujawni więcej swej prawdziwej woli, A u g o -

eides odkryje przed n i m wizerunki, nazwy i z a s a d y duchowe, które umożl i ­

wią mu osiągnięcie wyższej manifestacj i .

Po nawiązaniu łączności z i n w o k o w a n ą f o r m ą m a g powinien sprowadzić

ją do siebie i w p r o w a d z i ć w życie wedle swej woli.

Rytuał m o ż n a zakończyć o d w o ł a n i e m się do mądrości ciszy poprzez

krótką koncentrację na sigilu Augoeidesa. Ważne, by nigdy nie s tosować w tym

kontekście ry tuału odpędzenia . C z a s a m i m o ż n a sięgnąć po bardziej wyrafino­

wane formy rytuału, posługujące się mocniejszymi formami gnozy.

Na końcu należy d o k o n a ć p o d s u m o w a n i a i analizy podjętych zadań. I na­

wet jeśli zdarzy n a m się popełnić błąd, nie p o w i n n i ś m y p o c z u w a ć się do winy

czy grzechu. M a g i a oznacza rozwój całej jednostki w doskonałej harmoni i

z mocą nieskończoności, a takie uczucia są s y m p t o m a m i braku równowagi .

G d y jakieś n iezrównoważone o d ł a m k i ego przez p o m y ł k ę u t o ż s a m i a j ą

się z geniuszem, m o ż e dojść do katastrofy. W tej sytuacji siła życiowa tonie

w morzu k o m p l e k s ó w i wywołuje groteskowego d e m o n a , C h o r o n z o n a . N i e ­

którzy zbyt pospieszni m a g o w i e z a p o m i n a j ą go o d p ę d z i ć p o d c z a s swej inwo­

kacji, przez co w k o ń c u p o p a d a j ą w s p e k t a k u l a r n e szaleństwo.

53

Page 49: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

DYWINACJA

Przestrzeń, czas, m a s a i energia p o c h o d z ą z c h a o s u , przebywają w cha-

osie i przez c h a o s k ierowane za p o ś r e d n i c t w e m eteru zmienia ją się w różne

rodzaje istnienia.

N i e k t ó r e ze s t a n ó w skupienia eteru pos iada ją tylko częściowe, probabi-

l istyczne zróżnicowanie w egzystencji i nie są okreś lone w czasie ani w prze-

strzeni. P o d o b n i e do masy, która istnieje j a k o zakrzywienie czasoprzestrzeń

rozciągające się ze s topniowo male jącą s iłą w n i e s k o ń c z o n o ś ć , co my odbie-

r a m y j a k o grawitację, też i p o z o s t a ł e zjawiska, szczególnie związane z umy-

s ł e m l u d z k i m , wysyłają fale poprzez całe stworzenie.

R ó ż n e m e t o d y w y c h w y t y w a n i a i o d c z y t y w a n i a tych fal tworzą sztuka

przewidywania , czyli dywinację. Fale te odbiera się, jeśli w y w o ł u j ą rezonans

u o d b i o r c y i nie są z a g ł u s z a n e ani nie t ł u m i ich cenzor psychiczny. Niektóre

formy rezonansu objawiają się naturalnie . Do klasycznych p r z y k ł a d ó w należy

rezonans p o m i ę d z y m a t k ą a dz ieck iem oraz p o m i ę d z y k o c h a n k a m i . Inne wy­

wołu je się dzięki skupieniu na p r z e d m i o c i e dywinacj i .

Z w y k ł y s z u m menta lny m o ż n a s t ł u m i ć , wyciszając u m y s ł przy pomocy

wybranej gnostycznej metody, a lbo poprzez koncentrację . W t y m celu stosuje

się najczęściej ascetyczny rodzaj gnozy. B e z s e n n o ś ć , g ł o d ó w k a i wyczerpanie

sprzyjają o s i ą g a n i u w g l ą d ó w poprzez wizje, ale p o d o b n i e j a k narkotyki szko­

d z ą koncentracj i . W dywinacji m o ż n a p o s ł u g i w a ć się k a ż d ą f o r m ą t ransu ma­

gicznego, najpierw kierując swą uwagę ku p o ż ą d a n e m u p r z e d m i o t o w i wróżb

(lub jakiejś j e g o zsigi l izowanej formie), by p o t e m p o z w o l i ć t e m u wrażeniu

rozwinąć się w czys tym stanie ś w i a d o m o ś c i .

Do dywinacj i przydatne są także różnorakie techniki ekstatyczne, choć

niektóre z nich przysparzają kłopotów. W celach wróżebnych m o ż n a złożyć

ofiarę. Wielu ludzi tor turowało się dla wiedzy, ale o wiele przyjemniejszym

jej ź r ó d ł e m jest seks. Przejrzystość erotyczno-śpiączkowa (czyli t rans seksu­

alny) opisuje s tan os iągany poprzez n ieus tanne s t y m u l o w a n i e i wyczerpywa­

nie swej seksua lnośc i wsze lk imi s p o s o b a m i , d o p ó k i u m y s ł nie os iągnie stanu

g r a n i c z n e g o m i ę d z y ś w i a d o m o ś c i ą a n i e ś w i a d o m o ś c i ą . J e d n a k nie zawsze to

się udaje i c z a s e m trzeba poprzes tać na p o ś r e d n i k a c h symbol icznych. Tech­

nika ta m o ż e m i e ć p o z y t y w n y w p ł y w na praktykę dywinacj i , ale też kom­

pletnie ją zrujnować.

54

Page 50: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

Przyjmując, że percepcja m a g i c z n a m o ż e s twarzać pewien rodzaj sub­

telnego związku z o d p o w i e d z i ą na pytanie, p o w i n n o się tak wybierać, łączyć

i ujawniać symbole, aby w n i o s ł y p o ż ą d a n ą o d p o w i e d ź do ś w i a d o m e g o umy­

słu. Trzeba poczynić jeszcze krok, aby doszło do pełnej manifestacj i percepcji

magicznej. O symbole nie t rudno, wystarczy wziąć pierwszy z brzegu system

ezoteryczny. Prawdziwa t r u d n o ś ć polega na w y t w o r z e n i u więzi magiczne j .

Aby otrzymać symbol iczny rezultat, m a g stara się w y m k n ą ć s p o d kontroli

świadomości, j ednocześnie uważając, by proces ten nie był czysto przypad­

kowy. I tak, w kar tomancj i i tarocie należy najpierw przyjrzeć się talii, p o t e m

zaś potasować ją lekką ręką. W przeciwnym razie rezultat będzie czysto przy­

padkowy, a przestrzeń s tymulująca percepcję m a g i c z n ą o g r a n i c z o n a .

Po wyodrębnieniu s y m b o l u należy pozwol ić , by percepcja m a g i c z n a

w pełni się skrystal izowała. Powinien on stać się p o d s t a w ą dla myś lenia intu­

icyjnego, a nie gotową o d p o w i e d z i ą , którą interpretuje się mechanicznie .

Astrologia nie nadaje się do m a g i c z n e g o wróżenia, p o n i e w a ż z a k ł a d a

stosunek przyczynowo-skutkowy m i ę d z y w y d a r z e n i a m i , które związane są

ze sobą bardzo luźno, jeśli w ogóle. G d y b y związek ten był silny, astrologia

byłaby z w y k ł ą n a u k ą . A j a k o że jest on bardzo słaby, as t rologia zawdzięcza

swoje sukcesy uprzedniej zna jomości faktów o s ó b ją praktykujących, a p o ­

rażki przyćmiewa nie jasnym językiem, z a g a d k o w ą s y m b o l i k ą i nieprecyzyj­

nymi o g ó l n i k a m i .

Najlepsze m e t o d y wróżebne odwołu jące się do s y m b o l i c z n e g o pośred­

nika to te, które znajdują się poniżej p r o g u uwagi, a powyże j p r o g u czystej

przypadkowości . Z tego wzg lędu najprostsze i najlepsze są techniki s z a m a ń ­

skie, na przykład rzuty k o ś ć m i , k a m y k a m i , czy d r e w i e n k a m i ze z n a k a m i ru­

nicznymi. W p r z y p a d k u bardziej s k o m p l i k o w a n y c h m e t o d , tak ich jak rzut

monetami czy kośćmi , l iczenia łodyg krwawnika, kiedy w grę w c h o d z ą roz­

liczne interpretacje, mniej p r a w d o p o d o b n a staje się intuicyjna siła przewidy­

wania. W y s o c e s k o m p l i k o w a n e systemy m a t e m a t y c z n e obrazu ją dekadenc ję

tej p o d ś w i a d o m o ś c i i renesans rac jonalnego u m y s ł u .

S p o ś r ó d wszystkich sił, które przeszkadza ją w dywinacj i , ż a d n a nie

ma większej m o c y n a d u k s z t a ł t o w a n ą ś w i a d o m o ś c i ą , n iż tak zwany cen­

zor psychiczny. Ten s a m czynnik wzbrania n a m d o s t ę p u do naszych ma­

rzeń sennych i chroni nas przed zalewem wrażeń z m y s ł o w y c h , które nie-

55

Page 51: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

p r z e r w a n i e b o m b a r d u j ą nasze c iało. I choć nie m o ż e m y bez niego funk­

c j o n o w a ć , c z a s a m i w a r t o wyłączyć niektóre j ego elementy. M o ż n a sto­

s o w a ć w t y m celu różne środki ha lucynogenne, j e d n a k są one m a ł o przy­

d a t n e , b o w i e m d e z a k t y w u j ą te b lokady m e c h a n i c z n i e i przypadkowo.

M a g p o w i n i e n z a c z ą ć dos t rzegać wszystkie n a p o t y k a n e koincydencje, miast

je p o m i j a ć . C z a s a m i m a m y wrażenie, że wiedzie l i śmy j u ż o c z y m ś , z a n i m to

się s t a ł o . M o ż e n a m się to przydarzać wiele razy dziennie, ale nie nadajemy

t e m u znaczenia . K i e d y p o s t a r a m y się z a p a m i ę t y w a ć takie zdarzenia i noto­

wać je w d z i e n n i k u m a g i c z n y m , z a c z n ą się one po jawiać c o r a z częściej. Koin­

cydencj i z d a r z a się t a k wiele, że p r z e c h o d z i m y n a d n i m i do p o r z ą d k u dzien­

nego. I n iepos t rzeżenie z d o b y w a m y z n a j o m o ś ć przyszłych wydarzeń.

Page 52: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber LUX

R Z U C A N I E U R O K Ó W

M a g i c z n a wola m o ż e w p ł y w a ć na świat b e z p o ś r e d n i o lub za pośred­

nictwem symbol i i sigili. Wywieranie b e z p o ś r e d n i e g o w p ł y w u na świat, j ak

w p r z y p a d k u przewidywania przyszłości, wiąże się z w y s o k i m p o z i o m e m

sztuki magicznej i jest b a r d z o ulotne. T e g o rodzaju p r a k t y k a bywa n a z y w a n a

zakl inaniem, czyli s z t u k ą rzucania uroków.

Z m a g i c z n e g o p u n k t u widzenia przyjmuje się, że s a m i s tworzyl i śmy

świat, w k t ó r y m żyjemy. M a g , rozglądając się w o k ó ł siebie, m o ż e powiedzieć

„oto moja wola" lub „oto co pos t rzegam". J e d n a k będzie bl iższy prawdy, kiedy

powie: „tak oto manifestu je się moje Kia" .

Na pierwszy rzut o k a to dziwne, że s t w a r z a m y tak o g r a n i c z o n e w a r u n k i ,

ale każdy rodzaj dua l i s tycznego istnienia oznacza redukcję. K i a inkarnuje

się w określony s p o s ó b nakłada jąc określony szereg ograniczników. R z e c z y

wymykają się naszej percepcji, p o n i e w a ż przebywają w chaosie . M a g zmie­

nia stan rzeczy s iłą swej woli jedynie wtedy, gdy „ d o r ó w n a " chaosowi , który

utrzymuje bieg rzeczy. O z n a c z a to z jednoczenie ze ź r ó d ł e m wydarzeń. )ego

wola rozpuszcza się w woli wszechświata . D l a t e g o ci, którzy doświadcza ją

prawdziwych zdarzeń magicznych, mają m d ł o ś c i i m o g ą być nawet bliscy

śmierci. C z ę ś ć ich K i a , czyli s iły życiowej, która w ł a d a n o r m a l n ą rzeczywi­

stością, ulega nagłej z m i a n i e , gdy zachodzi coś n i e s a m o w i t e g o . D l a t e g o najle­

piej, jeśli w t y m d z i a ł a n i u m a g i c z n y m ki lka o s ó b synchronizuje swoje czyny.

Z drugiej strony, jeśli n a s z e m u dz iałaniu asystuje wiele o s ó b p o d d a n y c h nor­

malnemu biegowi zdarzeń, dz iałanie to m o ż e być jeszcze trudniejsze.

W procesie rozwijania swojej woli łatwo p o p e ł n i ć okrutny b ł ą d p o m y ­

lenia jej z s z o w i n i z m e m ego. Wola nie jest w o l ą mocy, m ę s k o ś c i ą , w y t r w a ł o ­

ścią, czy twardośc ią . Wola jest j e d n o ś c i ą pragnień.

Wola wyraża się najpełniej wtedy, gdy nikt nie z a u w a ż a jej d z i a ł a n i a .

Kiedy zaś u m y s ł znajduje się w stanie zwielokrotnionych pragnień, doświad­

cza idiotycznych m ę c z a r n i woli mocy. Wszystkie te treningi, deprywacje, ślu­

bowania, z a k a z y i sprawdziany w y w o ł u j ą konfl ikty w umyś le . Wola zawsze

manifestuje się j a k o zwycięstwo najsilniejszego pragnienia , c h o c i a ż ego re­

aguje j a k rozpieszczone dziecko, jeśli nie zaspokoi się j ego zachcianek.

D l a t e g o przed przystąpieniem d o praktyki m a g musi o s i ą g n ą ć j e d n o ś ć

Pragnień. P o d o b n i e j ak reorganizacja przekonań jest k l u c z e m do wyzwolenia,

57

Page 53: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

tak s a m o reorganizac ja pragnień jest p ierwszym w a r u n k i e m rozwoju woli

P o d c z a s praktyk i wiele przeciwności m o ż n a p o k o n a ć przy p o m o c y różnych

sigili. Pragnienie przedstawia się p o d p o s t a c i ą j a k i e g o ś glifu obrazkowego,

woskowej f igurki, liter z al fabetu m a g i c z n e g o b ą d ź wizji o k a u m y s ł u .

Wszystko to sprzyja skupianiu woli. Koncentrację na tych czarach powinno

się wesprzeć jakąś formą uniesienia gnostycznego podczas rzucania zaklęcia.

W przypadku każdej formy zaklinania pamiętajmy, że o wiele łatwiej kie­

rować zdarzeniami, które dopiero co wykluwają się i mają postać embrionu.

Dlatego m a g stara się raczej wykorzystać ten aspekt chaosu dla swoich korzy­

ści, aniżeli mu się przeciwstawiać. Pragnienie manifestuje się wtedy jako zwykła,

choć trochę dziwna koincydencja, a nie jako wstrząsający przełom.

Wolę m o ż n a w z m o c n i ć jeszcze j e d n ą t e c h n i k ą p o z a t r a n s e m magicznym.

M a m tu na myśl i szczęście. M a g powinien d o s z u k i w a ć się u ś m i e c h u losu

w drobnych, n iepozornych sprawach, o d n a l e ź ć w a r u n k i sprzyjające swemu

sukcesowi i o s t r o ż n y m i r u c h a m i rozwijać swoje szczęście.

W s z e c h ś w i a t sprzyja temu, kto realizuje swoją p r a w d z i w ą wolę.

58

Page 54: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

LIBER NOX

Wtajemniczenie 3° zakonu magicznego I luminatów Thanaterosa w zakresie

czarnej magii przebiega zgodnie ze schematem przedstawionym na ilustracji 6.

Ilustracja 6. Struktura Liber N o x

M o c m a g i c z n a jest k l u c z e m do nieba i p iekła teraźniejszości. Nieświa­

domi tego, p o d w p ł y w e m drobnych lęków i pragnień, p o p a d a m y w szarzy­

znę egzystencjalnych wątpliwości . W y m y ś l a m y przy jemne i bolesne wydarze­

nia, które m a j ą zastąpić dzień dzisiejszy. Siła życiowa zawsze s z u k a ciała, cie­

lesności, idei, emocji , przeżyć, itp. w niekończących się wcieleniach. K i a p o ­

zbawione c iała nie p o s i a d a swojego zwierciadła, a przez to ś w i a d o m o ś c i , eks-

tazy, czegokolwiek.

M a m y więc do czynienia z nicością albo z cielesnością, a w życie ciała wpi­

sany jest dua l izm. Wieczna wojna jest ceną, p o d s t a w ą i n a g r o d ą istnienia.

59

Page 55: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

K i a rozwija się w m i r i a d a c h d o ś w i a d c z e ń , które w s p ó l n i e konstytuują

Jaźń. Są o n e f o r m a m i naszej ś w i a d o m o ś c i . Przeciwstawienie m a ł y c h lęków

i p r a g n i e ń w i e l k i m o p o z y c j o m seksu i śmierci, bó lu i przy jemności , ewolucji

K i a jest z a r z e w i e m niezaspokojenia.

I s tnienie jest j e d n y m wie lk im z a s p o k o j e n i e m . N i c z y m mnie j . K i e d y pró­

b u j e m y się wyrzec jakiejkolwiek części siebie, s a m i d ą ż y m y do utraty formy,

zaprzeczenia siebie p r o w a d z ą c e g o do z a n i k u d u c h a .

S a m a J a ź ń jest B o g i e m i j a k o t a k a p o w i n n a r o z p o z n a w a ć siebie we

wszys tk ich rzeczach. T y m , którzy h o ł d u j ą o g r a n i c z e n i o m , przypisana jest

m i e r n o t a i u p a d e k . Ci zaś, którzy słusznie docenia ją swe sprzeczności , są pa­

n a m i z iemi. W naszej dualistycznej na turze skupia się c a ł a m o r a l n o ś ć . G ł u ­

p o t ą jest us i łowanie zos tania k i m ś i n n y m , niż jesteśmy. O ś m i e l a m się nazwać

n a j w y ż s z ą w a r t o ś c i ą zaakceptowanie siebie s a m e g o i życie bez o g r a n i c z e ń .

Najwięks i grzesznicy są największymi świę tymi, c h o c i a ż m o g ą być tego

n i e ś w i a d o m i . Wie lk ich ludzi cechują wielkie sprzeczności . A d w o i s t o ś ć to

nie wszys tko. W każdej chwili k o n s o r c j u m „ja" n a k ł a d a n o w ą twarz. N i e je­

s tem t y m , k i m byłem parę s e k u n d temu, nie m ó w i ą c j u ż o d n i u wczorajszym.

I m i e n i e m m o i m jest Legion. J e s t e m kolonią istot dzie lących tę s a m ą powłokę.

A K i a , w i ą ż ą c a je ze s o b ą m i ł o ś ć własna, p e w n e g o d n i a je odrzuci , d la własnej

przy jemnośc i rozkoszując się nawet śmiercią.

K i m ż e jest bóg, jeśli nie człowiekiem władającym siłami chaosu? N i c nie jest

dla niego prawdziwe. Wszystko jest dozwolone. N i e ma celu w jego życiu. Może

go s a m sobie określić. To on związał się z ziemią i inkarnuje się wtedy, kiedy chce.

Wszechświat jest szalony i samowolny. Nie da się niczego zmienić, poza zmianą

s a m e g o siebie. Jedyną zasadą ogólną jest ogólny brak zasad. A jednak Wielka Bo­

gini C h a o s u jest zawsze gotowa użyczać m o c y swym wybrańcom.

Jak to jest z d u a l i z m a m i ? C z y trzeba zawsze d b a ć o to, by i s tniały ze sobą

oddzie ln ie , jeśli mają dostarczać n a m zaspokojenia? Przecież takie drobne

przy jemności , jak s m a k o w a n i e ciężkostrawnych, przejrzałych, gni jących po­

k a r m ó w niewiele różnią się od s p o ż y w a n i a ekskrementów, a m i m o to dają

n a m zadowolenie . Osobi śc ie wolę o d ż y w i a ć się p r o s t y m , z d r o w y m j a d ł e m ,

jedynie c z a s a m i s m a k u j ą c nektary obrzydl iwości i rozkoszy.

Z a c h o w a j m y K i a dla dz iałań przynoszących natchnienie, ekstazę i ma­

gię. A l b o w i e m poszuku jąc przyjemności, najłatwiej d o z n a ć rozczarowań

i g w a ł t o w n i e p o w r ó c i ć do codziennej szarzyzny.

60

Page 56: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

G n o z a jest m e c h a n i z m e m , dzięki k t ó r e m u K i a w y c o f u j e się z c iała, przy-

gotowując się ku g ł ę b o k i e m u pogrążeniu w m a g i i . Jes t w i e l k ą o s z c z ę d n o ś c i ą

na potrzeby jeszcze w i ę k s z e g o wydatku .

Kia jest ws tępującą energią, która s z u k a formy. N a z y w a n o ją W i e l k i m

Pożądaniem, S i ł ą Życ iową i M i ł o ś c i ą W ł a s n ą . O b r a z u j e ją atut 0 tarota, G ł u ­

piec, czyli Joker. Jej zwierzęciem h e r a l d y c z n y m jest sęp, p o n i e w a ż zawsze

zniża się, aby znaleźć zaspokojenie p o ś r ó d ż y w y c h i m a r t w y c h .

O t o czego s a m d o ś w i a d c z y ł e m . M o j a na jgłębsza jaźń, d u s z a lub d u c h .

Była nicością

bezkształtną

pozbawioną cech

bezimienną

czystą mocą,

a zarazem stawała się

wszystkim, czego się dotknęła.

Jestem tym złudzeniem,

a zarazem

nie jestem tym złudzeniem.

Amen.

61

Page 57: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

C Z A R O S T W O

C z a r o s t w o to sz tuka p o s ł u g i w a n i a się p o d s t a w a m i mater ia lnymi dla

d o k o n y w a n i a p r z e m i a n magicznych. M a j ą one tę zaletę, że m o c w nich za­

w a r t ą m o ż n a rozwijać w czasie. Wykorzystuje się do tego celu cztery rodzaje

p o d s t a w mater ia lnych. T a k i e , które zawierają swois tą m o c , czyli fetysze, tali­

zmany, p u ł a p k i na duchy i amulety. T a k i e , które m a j ą być n o ś n i k a m i mocy

d la w y w o ł a n i a konkretnych skutków na okreś lonych obiektach, czyli proszki,

napoje m i ł o s n e , figurki woskowe i sznurki z p ę t e l k a m i . T a k i e , które stanowią

p o d s t a w ę d la dywinacj i . Wreszcie takie, które b ę d ą c n a c z y n i a m i d la pewnych

eterycznych form, p e ł n i ą funkcję broni magicznych. P o n a d t o m o ż n a korzy­

stać z krwi i nasienia j a k o rezerwuarów siły życiowej. Inne cielesne wyda­

liny i nieczystości : włosy, paznokcie, śl inę stosuje się do nawiązania kontaktu

z o s o b a m i , które mają być p o d d a n e n a s z y m w p ł y w o m .

Tal izmany, a m u l e t y i fetysze napełnia się energią w procesie analogicz­

n y m do ewokacji. T a l i z m a n y są zwykle o b d a r z o n e j a k i m ś p r o s t y m ładun­

kiem, który wyzwala w jego pos iadaczu m o c , o d w a g ę , zdrowie, m ę s k o ś ć , stan

bez myśli, sen, czy inne emocje. Jeśl i jest on sprawnie sporządzony, m o ż e dzia­

łać s a m o c z y n n i e , bez koncentracji ze strony właściciela. K s z t a ł t i s k ł a d tego

mater iału p o w i n n y wskazywać na p o ż ą d a n y efekt. A m u l e t y są p r z e d m i o t a m i

zawierającymi cząstkę siły eterycznej i siły życiowej, pos iada jącymi konkretne

przeznaczenie i do pewnego s topnia o b d a r z o n y m i inteligencją. T w o r z y się je

tylko p o d c z a s bardzo silnych ewokacji. Przyjmują one kształt niewielkiego

człowieka lub stworzenia, a w trakcie ewokacji ich kopię eteryczną umieszcza

się w formie materialnej. S ł u ż ą przeważnie ochronie miejsc i ludzi, działając

w o g r a n i c z o n y m zasięgu. T a k i e przedmioty, czczone przez d ł u ż s z y czas wśród

stałej g rupy osób lub plemienia, nazywane są fetyszami.

Pod pewnym względem każda podstawa materialna m o ż e stanowić pu­

łapkę na ducha, ale niektóre substancje, przeważnie kryształy, szybciej niż inne

wchłaniają wdruki eteryczne. D u ż e i powszechnie dostępne kryształy kwarcowe

m o ż n a stosować do gromadzenia wrażeń, umieszczając je w pobliżu naładowa­

nych miejsc, osób i przedmiotów. Jeśli wiemy, że jakiś duch lub żywiołak za­

mieszkuje pewne miejsce, możemy go złapać, ciskając kryształem w jego postać.

C z a r o w n i k rzuca zaklęcia przy p o m o c y r o z m a i t y c h proszków, napojów

miłosnych, mikstur , f igurek w o s k o w y c h i zawiązanych węzełków. U ż y t y do

62

Page 58: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

ich wykonania mater iał powinien p r z y p o m i n a ć o u p r a g n i o n y m celu i ewe-

ntualnie zawierać p r z e d m i o t y osobis te lub f ragmenty c iała ofiary. M a g wi­

nien włożyć c a ł y swój wysiłek w koncentrację, wizual izac ję i egzaltację g n o -

stycką, aby nasycić go s w o i m pragnieniem. N a ł a d o w a n y m a t e r i a ł u m i e s z c z a

się w miejscu, gdzie m o ż e z e t k n ą ć się z ofiarą.

I n s t r u m e n t a r i u m czarów bywa p o m o c n e t a k ż e w sztuce mantyczne j .

Narzędzia p o t r z e b n e do dywinacj i s ł u ż ą przeważnie tylko j a k o p o j e m n i k i na

wrażenia p ł y n ą c e z magicznej percepcji operatora. N a ł a d o w a n e i n s t r u m e n t y

zawierają o s a d y bezkształtnej energii eterycznej, która istotnie w z m a c n i a d o ­

znania. W tej kategori i m i e s z c z ą się głównie takie przyrządy, j ak zwierciadła

magiczne, kryształowe kule, m o c n o w y p o l e r o w a n e p ł a s z c z y z n y oraz naczy­

nia z c i e m n y m p ł y n e m lub krwią. Zwierc iadło c i e m n o ś c i jest i n s t r u m e n t e m

stworzonym z czarnego szkła, czyli o b s y d i a n u .

N a l e ż y t r z y m a ć je w ukryciu, bl isko ciała. M o ż n a je ł a d o w a ć , koncen­

trując się na n i m p o d c z a s m a g i c z n e g o transu. Przez d ł u ż s z y czas wpat ru jemy

się w nie bez z m r u ż e n i a oczu, d o p ó k i nie o tworzy się n iczym o t c h ł a ń lub tu­

nel. D o p i e r o po w y d r ą ż e n i u tego tunelu eterycznego m o ż e m y korzystać ze

zwierciadła c iemnośc i . Percepcja porusza się w n i m dowolnie ku i n n y m cza­

soprzestrzeniom.

Co się zaś tyczy broni magiczne j , konstruuje się ją j a k o eteryczny dupli­

kat jakiegoś istniejącego przyrządu, j a k różdżka, miecz, sztylet, zaos t rzona

kość, czy s t rzałka. Ta eteryczna forma p r z e t r z y m y w a n a jest w p o d s t a w i e m a ­

terialnej, d o p ó k i nie wystrzeli się jej dzięki s i lnemu skupieniu woli. Sprawni

czarownicy potraf ią dotrzeć za p o ś r e d n i c t w e m zwierciadła c i e m n o ś c i do celu

lub ofiary i c i snąć weń m a g i c z n ą broń. W i n n y m p r z y p a d k u konieczna jest

bliska o d l e g ł o ś ć , a nawet kontakt z celem.

Broń m a g i c z n ą m o ż n a nasycić ofiarą z krwi a lbo n a m a ś c i ć p ł y n a m i sek­

sualnymi p o d c z a s p o ś w i ę c o n y c h temu orgiastycznych rytuałów. Ale to głów­

nie d ł u g o t r w a ł a koncentracja napełnia te przyrządy m o c ą .

Potężne a m u l e t y i bronie ot rzymują c z a s e m osobis te nazwy, za pośred­

nictwem których m o ż n a je kontrolować. Z d a r z a się, że są sprawne nawet

w rękach o s ó b nieudolnych.

63

Page 59: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

S O B O W T Ó R

We wszys tk ich tradycjach magicznych w y s t ę p u j ą opisy sobowtórów.

Z n a j d z i e m y je w s t a r o ż y t n y m s z a m a n i z m i e , w e g i p s k i m „ K a " i „ K i " okulty­

s tycznych s z t u k walki, w opisach duszy i ducha, a we w s p ó ł c z e s n y m okulty­

z m i e w koncepc j i c iała as tra lnego. Najłatwiej z o b a c z y ć go lub doświadczyć,

kiedy c i a ł o f izyczne zbliża się ku śmierci.

S o b o w t ó r nie p o s i a d a k o n k r e t n e g o kształ tu, c h o c i a ż siła życiowa wyka­

zuje n a t u r a l n ą s k ł o n n o ś ć do u t r z y m y w a n i a j ego w y o b r a ż e n i a na wzór ciała

f izycznego. A l e nawet gdy jest ekster ioryzowany p o d p o s t a c i ą cielesną, nie­

koniecznie da się uchwycić z w y k ł ą percepcją. P o d o b n i e j a k c a ł a mater ia ete­

ryczna, w y w i e r a rozmaite skutki na z w y k ł ą rzeczywistość, zależnie od tego

z j a k ą m o c ą siła życiowa jest zdo lna skupiać się w j e d n y m p u n k c i e . Sobowtór

potrafi p r z e n i k a ć g r u b ą materię, a c z a s a m i nawet przybierać formę cielesną,

która p o z w a l a m u w p ł y w a ć n a świat materialny.

W okul tys tycznych s z t u k a c h walki s o b o w t ó r a projektuje się w pobliżu

c iała ofiary przy p o m o c y wizualizacji, by p o t e m z przeraź l iwym krzyk iem za­

d a ć jej f izyczny cios. C z a s a m i część siły eterycznej wdziera się w przeciwni­

ka w y w o ł u j ą c tak zwany o p ó ź n i o n y dotyk śmierci . S o b o w t ó r a m o ż n a także

wysyłać po to, by in formował o ruchach wrogów. A l b o w c h ł o n ą ć go w ciało,

by u d o p o r n i ć się na ich ciosy. W p r z y p a d k u większośc i p raktyk uzdrowiciel-

skich ta s a m a siła dz iała za p o ś r e d n i c t w e m rąk.

S o b o w t ó r m o ż e przy jmować także inne formy, najczęściej p o s t a ć zwie­

rzęcą. Ter iomorf iczne (zwierzęcokształtne) manifes tac je s o b o w t ó r a objawiają

się najczęściej j a k o atawizmy. W y w o ł u j ą swego rodzaju o p ę t a n i e , podczas

którego do g ł o s u d o c h o d z ą z a c h o w a n i a charakterys tyczne dla d a n e g o zwie­

rzęcia. Te wzorce m o g ą spoczywać uśp ione w naszej p a m i ę c i , a lbo w y p ł y n ą ć

z a k t y w o w a n e j p a m i ę c i eterycznej. Nieza leżnie od ich źródła, p o d o b n e ata­

w i z m y p o w o d u j ą przerażające skutki . N a w e t jeśli eteryczna forma zwierzęca

p r z e t r z y m y w a n a jest w ciele f izycznym, m o ż e m a n i f e s t o w a ć się p o d pos tac ią

o s z a ł a m i a j ą c e g o m ę s t w a a lbo zdolności do i m i t o w a n i a dz ik ich zwierząt i bu­

dzenia lęku u ludzi. T a k a forma eteryczna, w y d a l o n a z ciała, m o ż e służyć za

p o j a z d ś w i a d o m o ś c i , podróżu jący i ujawniający zdolnośc i zwierząt. Wybitni

m a g o w i e m o g ą p o s ł u g i w a ć się ch imerycznymi f o r m a m i , j a k gryfy i bazylisz-

ki, j a k o s w y m i p o j a z d a m i .

64

Page 60: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

W n o r m a l n y m cyklu n a r o d z i n i śmierci siła życiowa niewiele przenosi

z jednego wcielenia do n a s t ę p n e g o . W t y m celu m o ż n a p o s ł u ż y ć się projekcją

sobowtóra, który z n a k o m i c i e nada je się do celowego p r z e n o s z e n i a cech o s o ­

bowościowych do nowego wcielenia po śmierci.

S p o ś r ó d wszystk ich technik uzysk iwania d o s t ę p u do s o b o w t ó r a najtrud­

niejszą do kontro lowania i najbardziej n iebezpieczną jest n a r k o z a . M i m o to

od niepamiętnych czasów m a g o w i e s tosowal i tzw. m a ś ć c z a r o w n i c (składa­

jącą się z a lka lo idów p s i a n k o w a t y c h , bielunia dziędzierzawy, wilczej j a g o d y

i lulka czarnego) oraz zażywal i h a l u c y n o g e n y i inne ś r o d k i wprowadza jące

w trans. N a j s ł a b s z ą t e c h n i k ą jest wizual izacja, ale m o ż e o n a s łużyć j a k o m o ­

del, na k t ó r y m buduje się p e w n e wrażenia cielesne, w y w o ł y w a n e r u c h a m i

w eterze. C z a s a m i odbiera się je j a k o uczucia c iepła, m r o w i e n i a , czy też bólu.

Należy jedynie k o n t y n u o w a ć proces, czekając na rozwój w r a ż e ń . W s z t u k a c h

walki i j o d z e okultystycznej w celu wyzwolenia m o c y praktykuje się nagłe

wydechy i okrzyki o w y s o k i c h tonach.

Najbardziej w y m a g a j ą c ą i o d p o w i e d n i ą m e t o d ą uwalniania sobowtóra

jest śnienie. Zwyczajny sen stanowi p r z y p a d k o w ą kompozycję częściowo zapo­

mnianych wydarzeń, marzeń i lęków. S t a n o w i ą one jedynie bardzie j graficzną

postać fantazji i mrzonek, całej umysłowej paplaniny, jaka zajmuje naszą głowę

na co dzień. Podobnie j ak ś w i a d o m o ś ć rozbudzona uczy się r o z p o z n a w a ć róż­

nice między prawdziwymi rzeczami a marzeniami, tak też ś w i a d o m o ś ć snu

uczy rozróżniać między prawdziwymi snami a marzeniami sennymi.

Prawdziwe sny s t a n o w i ą klucz do p o d s t a w y sobowtóra. Przy jego stwa­

rzaniu p ierwszym k r o k i e m p o w i n n o być u f o r m o w a n i e go w p r a w d z i w y m

śnie. Ponieważ ręce s t a n o w i ą najbardziej w i d o c z n ą część ciała, a ś w i a d o m o ś ć

snu w szczególny s p o s ó b wiąże się ze z m y s ł e m wzroku, mag s tara się ujrzeć

ręce s o b o w t ó r a we śnie. D o p ó k i to się nie u d a , należy zawsze przed zaśnię­

ciem koncentrować się na t y m życzeniu. Z c z a s e m ręce m o g ą pojawiać się

w zwyczajnych, błahych snach, które s t a n ą się bardziej s k o m p l i k o w a n e i dzi­

waczne. Ale nie o to chodzi .

W tego rodzaju praktyce sukces n a d c h o d z i j a k o nagłe, p r z e ł o m o w e d o ­

świadczenie. K i e d y u ś w i a d o m i m y sobie, że śnimy, szybko przywoła jmy swoje

życzenie ujrzenia rąk. I nagle pojawią się w całej swej krasie. T e n w i d o k wy-

wołuje szok. Jes t tak j a k b y w y r w a n o nas z zamyślenia, jakby p ę k ł a n a m prze-

65

Page 61: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

p o n a . A b y ten wstrząs nie zbudził nas ze snu, trzeba k i l k a k r o t n i e powtórzyć

d o ś w i a d c z e n i e . N a s t ę p n i e w y p o w i a d a m y życzenie znalezienia się w jakimś

mie j scu z n a n y m n a m z c o d z i e n n e g o życia. Przywołując swoje ręce we śnie,

p r z y g l ą d a m y się im, a następnie w y r u s z a m y n i m i na p o s z u k i w a n i e tego miej­

sca. Jeśl i wizja zaczyna b l a k n ą ć , w r a c a m y do swych rąk i z a c z y n a m y wszystko

od nowa. M u s i m y widzieć wszystkie szczegóły tego mie jsca i być t a m o tej sa­

mej porze, k iedy toczy się sen. W k o ń c u o k a ż e się, że s o b o w t ó r znajdzie się we

w ł a ś c i w y m miejscu. K i e d y to się u d a , wszystko inne staje się możl iwe. Nie­

mniej j e d n a k , t rzeba być zawsze g o t o w y m do p o ś w i ę c e n i a kolejnych nocy na

rozwijanie tych zdolności .

Page 62: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

M A G I C Z N A M E T A M O R F O Z A

Zajmiemy się teraz m e t a m o r f o z ą w ś w i a d o m o ś ć c z a r n o m a g i c z n ą . C h a o s ,

siła życiowa wszechświata, nie zna ludzkich uczuć. Dlatego czarownik nie m o ż e

kierować się nimi, jeśli zamierza pochwycić siłę wszechświata. Wykonuje p o ­

tworne, samowolne działania, by uwolnić się z ograniczeń ludzkiej egzystencji.

Życie m a g i c z n e w y m a g a o d r z u c e n i a k o m f o r t u , p o t o c z n o ś c i , p o c z u c i a

bezpieczeństwa i pewnośc i . A b y s tać się bardziej s t a n o w c z y m i rozwijać swoje

umiejętności, trzeba ruszyć do w s p ó ł z a w o d n i c t w a i walki , s t a n ą ć w o b e c sy­

tuacji eks t remalnych i przeciwności losu. K o n i e c z n y jest p o r y w desperacji,

życie na krawędzi . T r z e b a nauczyć się radzić sobie w życiu.

W ś rodowisku p e ł n y m stagnacji c iało—umysł tworzy własnych przeciw­

ników: choroby i fantazje.

Jedynie w sytuac jach skrajnych m o ż e dojść do ujawnienia d u c h a . Ela­

styczne ś rodowisko to w a r u n e k konieczny d la zais tnienia magiczne j ś w i a d o ­

mości. J e d y n i e takie otoczenie m o ż e p o d d a ć się subte lnym s i ł o m m a g i c z n y m .

Jedynie w z m i e n n y c h okol icznościach m o g ą z a d z i a ł a ć wróżby.

Porzućcie za tem wszelkie trwałe s c h e m a t y z a m i e s z k a n i a , za t rudnienia ,

stosunków społecznych i gus tu .

J e d n ą z wielu nazw K i a jest A n o n . A n o n s w o b o d n i e przeksz tałca swą

arbitralną o s o b o w o ś ć , odrzuca jąc wsze lką t o ż s a m o ś ć n a r z u c a n ą m u przez

środowisko. D y s p o n u j ą c abso lutną w o l n o ś c i ą w sferze iluzji, ma do w y b o r u

dualizm. Wszystko, co jest d la niego realne, s tanowi rodzaj pragnienia , a lbo­

wiem jest to wszechświat, w k tórym o n a s a m p o s t a n o w i ł z a m i e s z k a ć . G d y b y

to było N i e b o lub Piekło, k a ż d y z nas m ó g ł b y robić, co mu się żywnie p o ­

doba. Więzi nas tutaj jedynie lęk przed k o n t a k t e m z j e d n y m a lbo z d r u g i m .

Jakże złudna jest idea umysłu, idea ego - stałego atrybutu, przymiotu Jaźni.

O Kia m o ż n a powiedzieć tylko tyle, że ilość doświadczanego znaczenia jest

wprost proporcjonalna do stopnia manifestacji K i a w danych okolicznościach.

K i a o d c z u w a się j a k o pełnię znaczenia, mocy, geniuszu i eks tazy w dzia­

łaniu. Poza n ią nic nie jest prawdziwe.

C z a r o w n i k postępuje z g o d n i e ze swoją wolą w sferze iluzji, p o n i e w a ż

wie, że nie ma tu nic bardziej lub mniej w a ż n e g o , a wszystko, co robi, jest

tylko ges tem. W ten s p o s ó b czyni cokolwiek, co ma dla niego j a k i ś sens. R e -

alizuje swoją wolę w dz iałaniu, nie pożąda jąc skutków tego d z i a ł a n i a .

67

Page 63: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

W strefie A n o n a konkuru ją ze s o b ą liczne jaźnie, dusze , d u c h y rodzinne,

demony, obsesje, niezliczone ilości m o ż l i w y c h d o ś w i a d c z e ń . K a ż d a gra trwa

krótko. Następuje po niej śmierć, g w a ł t o w n a rekonfiguracja tych fragmen­

t ó w w nowe, n ierozpoznawalne układy.

Pozostaje jedynie styl i d u c h gry A n o n a , chyba że c iału eterycznemu

u d a ł o się os iągnąć wie lką integrację.

D z i a ł a n i a C z a r n e g o M a g a przykują go na zawsze do ziemi. L e c z jeśli

o b a w i a się w n a s t ę p n y m wcieleniu utraty możl iwośc i p o w r o t u do swej po­

przednie j okultystycznej nauki , m o ż e m o c n o w i z u a l i z o w a ć sigila Chaosu

( p o k a z a n e g o na ilustracji 7) w chwili swojej śmierci .

Ilustracja 7. Sigil C h a o s u to jedyny symbol wykorzystywany przez zakon magiczny Ilumina­tów Thanaterosa jako znak rozpoznawczy oraz zwierciadło ciemności pomagające w komu­nikacji między adeptami.

6 8

Page 64: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

E K S T A Z A

Ekstaza to s a m o s e d n o Q u a d r i g i Sexual i s , szeregu t r a n s ó w s o m a t y c z ­

nych, do których na leżą Pozycja Śmierci i Ryty T h a n a t e r o s a . Na ilustracji 8

widnieje n a u k a i s z t u k a ś c i ę t y c h p o w i ą z a ń m i ę d z y m a g i c z n ą w o l ą a pewny-

mi formami g n o s t y c k i e g o uniesienia.

Pod w z g l ę d e m m a g i c z n y m szczyty p o d n i e c e n i a i g roty n i e z w r u s z o n e g o

spokoju są t y m s a m y m mie j scem. W t y m u k r y t y m w y m i a r z e n a s z e g o ist­

nienia kołuje sęp J a ź n i ( K i a ) , wolny od pragnień, a j e d n a k g o t o w y rzucić się

w wir dz iałań i d o ś w i a d c z e n i a .

Niezl iczone war ianty g n o z y spokoju sprowadza ją się zawsze do pozycji

śmierci, ale war to s p r ó b o w a ć następującej praktyki :

Klęcząc w pozycji smoka, z dłońmi na udach, wyprostowanymi plecami,

wpatrujemy się przed siebie w odbicie swych oczu w jak największym lustrze

znajdującym się około pół metra przed nami. Najlepiej, aby świątynia była ogo­

łocona ze wszystkiego, pomalowana na czarno lub biało. Praktykę powinny

poprzedzić przygotowania obejmujące jeden z magicznych transów lub inten­

sywny wysiłek skupionego myślenia.

Kiedy wpatrujemy się w swoje oczy, przestajemy myśleć. Najlepiej nie wkła­

dać w to jakiegokolwiek „wysiłku". Wystarczy cierpliwość. Należy stale koncen­

trować się na odbiciu swych oczy, dopóki nie ustanie praca umysłu. Wszelkie

zniekształcenia odbicia wiążą się z myśleniem. Należy ich zaprzestać.

N i e potrzeba za wszelką cenę dążyć do sukcesu. J e g o oznaki pojawiają

się samoczynnie , jak choćby utrata f izycznej perspektywy lub odbicia ciała.

Ciało m o ż e się jawić j ako gigantyczne b ą d ź mikroskopi jne. Są to zjawiska

charakteryzujące deprywację sensoryczną. N i e d ą ż y m y do nich samych.

O n e jedynie wskazują n a m , że utraciliśmy naszą wiarę.

Z a m y k a m y wtedy oczy i wkraczamy w pustkę. Jeśli nie m o ż e m y cał­

kowicie pozbyć się myśli, m o ż e m y zwizual izować jakiś przedmiot , do któ­

rego będziemy je wrzucać jak do zbiornika. W k r ó t c e j e d n a k i ta wizualiza­

cja zniknie, pozostawiając K i a unoszącą się w s w o i m bezmiarze. Znajdując

się w t y m stanie bez pragnień, m o ż n a praktykować jakąkolwiek formę ma-

gii. Dzięk i s igi lom wyławiamy natchnienie i atawizmy z nieznanych rejo­

nów świadomości , a wolę i percepcję poszerzamy o nowe wymiary.

69

Page 65: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Jeśli p o w y ż s z a technika o k a ż e się nieskuteczna w o s i ą g a n i u gnozy, mag

powinien s t a n ą ć na czubkach palców, z z a m k n i ę t y m i o c z a m i i ramionami

o d c h y l o n y m i do tyłu, z szyją i p lecami n a c i ą g n i ę t y m i tak, by całe c iało było

j a k najbardziej napięte. Podczas tak iego u k r z y ż o w a n i a o d d e c h staje się głę-

boki i spazmatyczny. N i e p o m n y wszystk iego p o z a napięciem, które go mę-

czy, m a g m o ż e dos tąp ić Pustki , kiedy to wszystko p r z e m i n i e i p a d n i e wyczer­

p a n y n a p o d ł o g ę .

W tej chwili powinien spontanicznie w y b u c h n ą ć ś m i e c h e m . Wystar­

czy, by z r o z u m i a ł , że nic nie ma znaczenia, a będzie się ś m i a ć ze wszystkiego.!

M o ż e nawet o t r z y m a ć łaskę zanurzenia się w b o s k i m szaleństwie ekstatycz­

nego ś m i e c h u .

Pozycja śmierci o d g r y w a g ł ó w n ą rolę p o ś r ó d r y t u a ł ó w T h a n a t e r o s a , po­

nieważ sprzyja natchnieniu, reifikacji i wyczerpaniu, j a k również przekrocze­

niu pragnień.

N o r m a l n y s tosunek seksualny, genitalne z jednoczenie o s ó b płci przeciw­

nych m o ż e p o d k a ż d y m , nie tylko m a g i c z n y m , w z g l ę d e m być ź r ó d ł e m na­

tchnienia, jeżeli tylko osoby te łączy wza jemne e m o c j o n a l n e zaangażowanie .

N a t c h n i e n i e to, kiedy wykorzysta się je do celów m a g i c z n y c h , m o ż e okazać

się najpotężnie jszą m o c ą .

Prąd lunarny u k a p ł a n k i m o ż n a zauważyć w d n i u , kiedy libido jest silne.

U k a p ł a n a libido w z m a c n i a się poprzez p o w s t r z y m a n i e . Po u d a n i u się do od­

o s o b n i o n e g o miejsca praktyki każdy z uczes tn ików wycisza u m y s ł przy po­

m o c y wybranej przez siebie metody. D l a p r z y k ł a d u m o ż n a skorzystać z klę­

czenia przed s o b ą w pozycji s m o k a i przygotowania do praktyki przy pomocy

pozycji śmierci. N a s t ę p n i e uczestnicy j e d n o c z ą się ze s o b ą w s e k s u a l n y m uści­

sku. A wraz z rozwojem p o d n i e c e n i a coraz silniej m e d y t u j ą nad wybranym

p r z e d m i o t e m natchnienia lub s igi lem. W chwili szczytowania pragnienie za­

p a d a się w p o d ś w i a d o m o ś ć . Po p r z e b y t y m k a t a k l i z m i e celebranci czują się

wypróżnieni , lecz c a ł y czas winni czujnie oczekiwać dostąpienia inspiracji.

Reif ikacja, czyli urzeczowienie się pragnienia, jest m o ż l i w a dzięki auto-

e r o t y c z n e m u war iantowi quadrigi sexualis. Podczas takiej praktyki u m y s ł po­

zostaje czysty, a s e k s u a l n o ś ć p o b u d z a się i d o p r o w a d z a do szczytowania za

p o m o c ą z w y k ł e g o dotyku. C i a ł o leży na wznak, oczy są z a m k n i ę t e , pozo-

70

Page 66: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

stałe zmysły nie rejestrują bodźców. W trakcie wędrówki ku c o r a z w y ż s z y m

szczytom rozkoszy p o w i n n o się o d r z u c a ć wszelkie natrętne obrazy i fanta­

zje. Kiedy c iało wkracza w fazę o r g a z m u , a także ki lka s e k u n d po n im, na­

leży z całych sił skierować wolę i percepcję na p r z e d m i o t p o ż ą d a n i a , a jeszcze

lepiej na jego sigil. W tej krótkiej chwili, kiedy m a g nie istnieje, d o c h o d z i do

połączenia, do u k s z t a ł t o w a n i a się obsesji, narodzenia d e m o n a , n a ł a d o w a n i a

sigila, wysłania j ego woli.

Przejrzystość erotyczno-śpiączkowa to taki war iant s t o s u n k u seksual­

nego, p o d c z a s którego pragnienie os iąga stan graniczny m i ę d z y ś w i a d o m o ­

ścią a n i e ś w i a d o m o ś c i ą . Io właśnie z tego miejsca n a p ł y w a j ą p o d ś w i a d o m e

obrazy i wieszcze natchnienia. S e k s u a l n o ś ć p o b u d z a się raz za razem, a kie­

dy trzeba jeszcze raz, dzięki c z e m u ś w i a d o m o ś ć zstępuje do świata cieni. Pod­

czas tej praktyki lepiej nie m ę c z y ć zbytnio ciała ani d o s t a r c z a ć mu nadmier­

nej wygody, p o n i e w a ż m o ż n a wtedy nieopatrznie p o g r ą ż y ć się we śnie. C i a ł o

może mieć p r o b l e m z w y t r w a n i e m wielu orgazmów, szczególnie jeśli jest to

ciało męskie. D l a t e g o aby zapobiec tej t rudności m o ż n a p o s ł u ż y ć się karezzą

(stosunkiem p r z e d ł u ż o n y m ) , ekscytac ją p o w s t r z y m y w a n ą t u ż p r z e d ostatecz­

nym spełnieniem, lecz n ieus tannie p o w t a r z a n ą i d o p r o w a d z a n ą aż na s a m

próg o r g a z m u . Wyczerpanie pragnienia to proces magiczny, który dz iała

zgodnie z regułą, że u p r a g n i o n e zdarzenia najczęściej mają miejsce wtedy,

gdy z a p o m i n a m y o s w y m pragnieniu. Dzieje się tak, p o n i e w a ż siła eteryczna

działa poprzez w y t w o r z o n e przez nas napięcia eteryczne, których sobie j u ż

nie u ś w i a d a m i a m y . Na pragnieniu koncentrujemy się p o d c z a s wszystkich faz

pobudzenia, uwolnienia i zaspokojenia różnych form s t o s u n k u seksua lnego,

aż do chwili, gdy z m ę c z o n y u m y s ł zaczyna się b u n t o w a ć .

W t y m k o n k r e t n y m p r z y p a d k u warto skupiać się na ś w i a d o m y m

pragnieniu, a nie na sigilu. K i e d y czujemy, że w z b u d z a się w nas reakcja prze­

ciw niemu, całkowicie o p r ó ż n i a m y swój u m y s ł poprzez b ł y s k a w i c z n e prze­

niesienie uwagi na inne sprawy. T y m s a m y m , powst rzymując się przed świa­

domym pragnien iem i reakcją na nie z a p e w n i a m y sobie jego urzeczywistnie­

nie kiedyś w przyszłości .

71

Page 67: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

72

Ilustracja 8. Quadriga sexualis i jej wykorzystanie

Odwrócony Stosunek Seksualny

Analny lub Oralny

Normalny

Stosunek

Seksualny

Auto erotyczny

Stosunek

Seksualny

Pozycja Śmierci

Page 68: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

P R A K T Y K A Z M I E N N Y C H W I E R Z E Ń

Zajmijmy się teraz r o z m a i t y m i fazami cyklu wierzeń. W a r t o w y p r ó b o ­

wać którąś, a m o ż e nawet k a ż d ą przez jakiś okres czasu. D z i ę k i t a k i m pró­

bom m o ż n a zaoszczędzić j e d n ą lub dwie inkarnacje, a t a k ż e u ś w i a d o m i ć

sobie na c z y m polega m e c h a n i k a eonów, w p ł y w a j ą c a na psychiczne millen­

nia dawnej i przyszłej historii. R o z m a i t e systemy wierzeń p o d a ł e m w p o ­

rządku his torycznym, zakłada jąc że n u m e r 1 występuje po n u m e r z e 6

w kręgu. A ż e b y lepiej u k a z a ć d y n a m i k ę z m i a n i uła twić p o s ł u g i w a n i e się ko­

ścią, p o s t a n o w i ł e m przedstawić ateizm i c h a o i z m z a r ó w n o w ich wczesnych,

jak i zdegenerowanych formach.

1 oczko na kostce: Poganizm

B o s k o ś ć przejawia się we wszys tk im, co istnieje. W żywiołach, raz burz­

liwych raz ł a g o d n y c h , w m o r z a c h , górach, zielonych ł ą k a c h , w gradzie i bły­

skawicach. B o g o w i e przyjmują pos tać zwierząt, są obecni w m e t a l a c h i ka­

mieniach, j e d n a k przede wszys tk im objawiają się człowiekowi w jego wła­

snym umyśle, popychając go ku miłośc i , szczęściu, w o j n o m i katas t rofom.

Bogowie mają pieczę n a d w s z y s t k i m w świecie. N i e ma niczego takiego, co

by nie zna jdowało się we w ł a d a n i u jak iegoś b o g a .

A l b o w i e m k a ż d a rzecz jest j ednocześn ie subs tanc ją i esencją. B o g o w i e

wyłaniają się z chaosu, a z b o g ó w wyłania ją się esencje wszys tk ich rzeczy.

Niektórzy nada ją istotę j ednym rzeczom, inni p o z o s t a ł y m . W człowieku zaś

skupia się istota c a ł e g o świata.

D o b r o i zło jest tym, co raduje lub gniewa bogów. Ale to, co raduje Marsa,

niekoniecznie musi sprawiać przyjemność Wenus. S tąd w niebiosach cały czas

toczy się wojna i nie mniejsza wojna panuje w człowieku. J e d n a k przy p o m o c y

odpowiednich ofiar i inwokacji m o ż n a naprawiać bieg rzeczy i wkupiać się w ła­

ski bogów. A jeśli całe życie przeżyjemy pobożnie, oddając hołd patronującemu

nam bogu i nie naprzykrzając się zbytnio innym bós twom, nasz d u c h w chwili

śmierci uda się w zaświaty, by połączyć się z esencją swego bóstwa.

2 oczka na kostce: Monoteizm

N i e m a innego b o g a p o z a t y m J e d y n y m , który wszys tko s t w o r z y ł .

To on stworzył człowieka na własne p o d o b i e ń s t w o .

73

Page 69: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

T o o n d a ł c z ł o w i e k o w i w o l n ą wolę, aby czynił d o b r o a lbo zło.

D o b r e jest t o , c o raduje B o g a ,

Z ł e jest to, co w z b u d z a jego gniew.

Po śmierci B ó g n a g r a d z a nas lub karze,

Jeś l i jest z n a s zadowolony lub n a m i rozczarowany.

B ó g s t w o r z y ł także a n i o ł y i demony,

D u c h y o b d a r z o n e w o l n ą wolą.

N i e k t ó r e z n i c h p o z o s t a ł y dobre, inne s tały się złe.

To o n e p o m a g a j ą człowiekowi t rwać w dobroci

L u b k u s z ą g o d o złego.

Jeś l i p r z e s t a n i e s z czynić zło,

B ó g będzie się cieszył.

Jeś l i z m y ś l ą o B o g u wyrzekniesz się rozkoszy,

B ó g r ó w n i e ż będzie się cieszył.

M o ż e s z w m o d l i t w i e prosić B o g a o p o m o c .

M o ż e s z o d d a w a ć m u cześć m o d l i t w ą .

B ó g będz ie s ię t y m radował.

A b y być d o b r y m i radować B o g a ,

M u s i s z być p o s ł u s z n y n a u k o m

I a u t o r y t e t o m hierarchii kościelnej

K t ó r ą u s t a n o w i ł na ziemi

J a k o j e d y n ą prawdziwą religię.

3 oczka na kostce: Ateizm

Idea B o g a i d u s z y to zbyteczne hipotezy. Poza t y m nie ma ani jednego

d o w o d u m a t e r i a l n e g o na ich poparc ie . Lepiej więc t r z y m a ć się rzeczywisto­

ści, n ieprawdaż?

Wszys tko da się wyjaśnić, nawet jeśli w tej chwili nie z n a m y odpowie­

dzi na k a ż d e p y t a n i e . R a d z i m y sobie j e d n a k c a ł k i e m nieźle. Wystarczy ro­

zejrzeć się d o k o ł a , by uzmysłowić sobie, że c a ł y świat kieruje się r o z u m n ą

z a s a d ą przyczyny i skutku. D l a tych, którzy nie potra f ią k ierować się rozu­

m e m , wszystko jest c z a r n ą m a g i ą . N a przykład c a ł a koncepc ja wolnej woli

jest p r a w d o p o d o b n i e z ł u d z e n i e m w y w o ł a n y m defektem w neuroelektryczno-

- b i o c h e m i c z n y m p i o n o w a n i u m ó z g u . M o ż e m y j e d n a k p o s ł u g i w a ć się nią do­

p ó k i nie o d n a j d z i e m y źródeł tego b ł ę d u . W k o ń c u szczęście to istota całego

74

Page 70: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

życia. J e d y n a m o r a l n o ś ć , j edyne prawo g o d n e przes t rzegania to takie, które

zabrania g ł u p c o m szkodzenia swojemu szczęściu i szczęściu innych ludzi.

A śmierć to po pros tu śmierć.

Jesteś martwy. K r o p k a . C h y b a że kiedyś d o w i e d z i e m y czegoś innego.

4 oczka na kostce: Nihilizm (Późny ateizm)

Materia jest podstawą wszechświata. N a u k a prawdopodobnie może odpowie­

dzieć na każde pytanie. N i e ma niczego takiego, co nie miałoby swojej przyczyny.

Ale to ż a d n e wyjaśnienie.

Świat wydaje się teraz przypadkowy, arbitralny, p o z b a w i o n y znaczenia .

Bo chociaż wiemy j u ż „ J a k " to wszystko dz iała, nie z n a m y o d p o w i e d z i „ D l a ­

czego". Świat s tał się przewidywalny, ale p o z b a w i o n y sensu. T a k i jest ciężar

inteligencji, taki jest ból z rozumienia . To oczywiste, że po śmierci nie oca­

leje nic z człowieka, żaden d u c h czy dusza . D l a t e g o nie ma p o w o d u , by sta­

rać się o cokolwiek. N i e ma też p o w o d u , by p o w s t r z y m y w a ć się p r z e d c z y m ­

kolwiek. N a w e t jeśli s a m i ł u d z i m y się swoją s w o b o d ą , p o n i e w a ż nie istnieje

nic takiego j a k wolna wola. Po pros tu wszys tko się n a m przydarza . D a j e m y

się porwać nurtowi zdarzeń. C a ł a motywac ja s p r o w a d z a się do tego, aby o b ­

niżyć p o z i o m energetyczny c iała-umysłu, zmnie jszyć występujące napięcia,

nawet o k r ę ż n ą d r o g ą .

W p r z y p a d k u tak ich z a g a d n i e ń j a k kwest ia ważnośc i , dobroc i , znacze­

nia lub prawdy nie istnieją ż a d n e absoluty. Wszystk ie one wynika ją z przy­

padkowej s t ruktury m ó z g u i jego ś rodowiska .

Żyjemy w świecie n a p ę d z a n y m przez s k o m p l i k o w a n e , chaotyczne siły,

które p o w o ł a ł y nas do istnienia i p e w n e g o razu s p r o w a d z ą nas do nicości .

Wszelkie nasze d z i a ł a n i a są i b ę d ą o w o c e m tego, c z y m jes teśmy i tego,

co się n a m przydarza. Ponieważ przy wszystkich naszych roszczeniach do p o ­

siadania wolnej woli j e s te śmy tylko p r z y p a d k o w y m t w o r e m p o r u s z a j ą c y m się

po s tałym, c h o ć n i e z n a n y m torze.

5 oczek na kostce: Chaoizm

J a k o na górze, tako na dole

J e s t e m w s z e c h ś w i a t e m

Płynąca przeze m n i e siła życiowa

Jest s iłą życiową wszechświata

75

Page 71: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

P ł y n ą c a przeze m n i e subtelna siła (eter)

Jes t subte lną s iłą wszechświata

Zna jdu jąca się we m n i e twarda mater ia

Jes t t w a r d ą mater ią wszechświata

W obl iczu c h a o s u nic nie jest prawdziwe

W s z y s t k o jest dozwolone

C h o c i a ż on s a m ograniczył się

D o zasady dwoistości

Budu jąc ten świat

D l a siebie

(Aby lepiej z r o z u m i e ć w y ł o ż o n e tu wierzenia, należy z a p o z n a ć się w ca­

łości z The Book of Chaos)

6 oczek na kostce: Zabobon (Niski chaoizm)

Ponieważ wszystkie zjawiska w y w o d z ą się z j e d n e g o źródła, m i ę d z y po­

d o b n y m i r z e c z a m i występują ta jemnicze związki.

Wszys tk ie p o d o b n e rzeczy zawierają ten s a m z n a k lub istotę. Dzie lą tego

s a m e g o d u c h a . Ów d u c h lub istota m o ż e przenikać różne rzeczy, jeżeli tylko

wejdą one w kontakt z p r z e d m i o t a m i zawierającymi j ego znak. Na t y m po­

lega z a s a d a rezonansu.

Ponieważ wszystkie rzeczy są na różnorakie, ta jemnicze s p o s o b y powią­

zane ze s o b ą , m o ż n a wróżyć sobie na jakiś temat, p o s ł u g u j ą c się czymś, co

jest do tego p o d o b n e . Wszys tko m o ż e być o m e n e m , jeżeli ty lko ma się dość

sprytu, aby to przejrzeć.

W p o d o b n y s p o s ó b m o ż n a wywierać w p ł y w na p e w n e rzeczy, oddzia­

łując na rzeczy, które je p rzypomina ją . P o d o b n e przyciąga p o d o b n e . Na tym

polega z a s a d a p o d o b i e ń s t w a .

Najmądrze j s i są ci ludzie, którzy znają się na tych najgłębiej ukrytych

p o w i ą z a n i a c h . To właśnie oni m o g ą o d k r y ć to co nieznane, o d w o ł u j ą c się do

czegoś jeszcze bardziej n ieznanego. To właśnie oni wiedzą, j ak ie ofiary należy

złożyć, aby z jednać sobie istotę rzeczy. M o r a l n o ś ć s p r o w a d z a się do unikania

nieszczęścia. K a ż d y człowiek w n a s t ę p n y m wcieleniu przyjmie p o s t a ć takiego

s tworzenia, które najbardziej p r z y p o m i n a ł za swego życia.

76

Page 72: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

A L F A B E T P R A G N I E Ń

Istnieje tylko j e d n a emocja, której nie dotyczy prawo przeciwieństw.

Jest nią śmiech, zawierający w sobie swoje własne przeciwieństwo. Wszyst­

kie pozostałe emocje - m i ł o ś ć i nienawiść, s trach i p o ż ą d a n i e itp. - funkcjo­

nują w r a m a c h d u a l i z m u . Z a m i e s z c z o n y poniżej Al fabet Pragnień obejmuje

wszystkie p o d s t a w o w e emocje, ułożone w dopełnia jące się p a r y na wzór kla­

sycznych b o g ó w czy kabal i s tycznego R u a c h .

Pogańscy fi lozofowie postrzegal i cechy ludzkie odzwierc ied lone w natu­

rze i projektowali te własne odzwierciedlenia j a k o pos tac i bogów. N i c dziw­

nego więc, że większość p o g a ń s k i c h kosmologi i zawierała k o m p l e t n e spek­

trum naszej psychologi i rozdzielone m i ę d z y postaci boskie .

W filozofii pogańskie j główne rozróżnienia emocji o d p o w i a d a ł y poszcze­

gólnym b o g o m planetarnym. K a ż d a z tych zasad mani fes towała się p o d posta­

cią trzech ważnych form, reprezentowanych tutaj przez a lchemiczne zasady.

Rtęć, czyli p o d n i o s ł a , d u c h o w a zasada, o z n a c z a tutaj tryb katarktyczny,

ekstatyczny, gnostyczny. Si lne rozbudzenie jakiejkolwiek funkcji e m o t y w n e j

doprowadza u m y s ł d o p a r o k s y z m u , który m o ż e o g a r n ą ć c a ł ą ś w i a d o m o ś ć ,

co jest o d c z u w a n e j a k o wielka u lga lub oczyszczenie, a na w y ż s z y m poz io-

mie jako ekstaza. O s t a t e c z n y m jej rezultatem m o ż e być s tan j e d n o p u n k t o -

wej ś w i a d o m o ś c i , tak istotny d la mis tyki i magi i . Na t y m p o z i o m i e m a m y

do czynienia z b e z p o ś r e d n i m o d d z i a ł y w a n i e m siły życiowej. S t a n g n o z y jest

również p o d s t a w o w y m w a r u n k i e m d o przeprowadzenia radykalnych z m i a n

przekonań religijnych, czyli tzw. konwersji. Jak iekolwiek wierzenie jest w t y m

stanie łatwe do przyjęcia z racji wysokiej p o d a t n o ś c i na sugest ię, właściwej

o p ó ź n i o n e m u u m y s ł o w i .

Siarka, czyli d y n a m i c z n a , a k t y w n a zasada określa tutaj powszechny, pier­

wotny p ę d do kopulacji i niszczenia, do ciążenia ku u lubionym b o d ź c o m i uni-

77

Rtęci Siarki oraz Soli

lub Ziemi

Page 73: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

kania b o d ź c ó w szkodliwych. Jest to normalny s p o s ó b funkcjonowania umysłu

z którego dopiero później wyłaniają się tryby ekstatyczne i ziemskie.

Sól, czyli z a s a d a z iemska, ciężka i o s p a ł a pojawia się wtedy, gdy coś staje

na przeszkodzie ujawnieniu się emocj i b ą d ź zostaje o n a s k a ż o n a domieszka

swego przeciwieństwa. Z w r a c a się w t e d y ku samej sobie, z a m i a s t s z u k a ć speł-

nienia w d z i a ł a n i u lub ekstazie.

D u a l i z m y rządzące e m o c j a m i są przeds tawione na tablicy 2. Z kolei ilu-

stracja 9 pokazu je n a m , że ź r ó d ł e m każdej emocji jest jej przeciwieństwo.

COAGULA SOLVE

Zasada przyciągania

i łączenia Zasada odpychania,

oddzielania i porzucania

Tablica 2. D u a l i z m Emocji

M a g , uzbrojony w t a k ą s a m o w i e d z ę , m o ż e p r z e p ł y n ą ć c a ł y o c e a n duali-

z m ó w na rekinie swego pragnienia, aby w k o ń c u dot rzeć do brzegu szczęśli­

wej ekstazy. Antycypując dys funkcjonalne tryby z iemskie , m o ż e przekształcić

swoje energie tak, by o d n a l e ź ć spełnienie w innych formach. (W t y m celu,

w chwili gdy n e g a t y w n a emocja sięga zenitu, koncentruje się na alternatyw­

n y m pragnieniu lub jego sigilu.)

78

Podniecenie Przygnębienie

Ból

Strach

Przyjemność

Pożądanie

Miłość Nienawiść

Śmierć Seks

Page 74: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

Ilustracja 9. Źródło każdej emocji znajduje się zawsze w jej przeciwieństwie.

79

Page 75: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Siła tworzenia jest zarazem siłą niszczenia. Te same mechanizmy komórkowe

odpowiedzialne za rozwój i reprodukcję przyczyniają się do śmierci i starzenia.

80

Każdej z dwudziestu jeden zasad Alfabetu Pragnień przyporządkowałem

prostą postać graficzną oraz jedno słowo mnemoniczne. T y m i formami graficz­

nymi m o ż n a posługiwać się w różnych zaklęciach i sigilach, ale słowa zazwyczaj

nie są w stanie uchwycić uczuć. Tych dwadzieścia jeden zasad m o ż n a porównać

do tryumfów tarota. W takim układzie K i a będzie o d p o w i a d a ć G ł u p c o w i .

Alfabet Pragnień uzupełniany jest przez alfabet czterech zasad obejmują­

cych występujące w p a r a c h emocje s o m a t y c z n e bólu/przy jemności i przygnę­

b ienia/podniecenia .

Seks Śmierć

Uwolnienie Rozpuszczenie

(Glify: ucieczka ze stanu rozdwojenia, implozywne połączenie)

Pozycja śmierci obejmuje te wszystkie s tany t ransowe, które p r o w a d z ą

do wyciszenia u m y s ł u . Koncentrac ja na p o j e d y n c z y m b o d ź c u , myśli, obrazie,

w i d o k u czy d ź w i ę k u m o ż e przyspieszyć efekt b l o k o w a n i a p o z o s t a ł y c h b o d ź ­

ców. Pośród największej ciszy m a g sprawuje kontrolę n a d s w y m światem.

S e k s u a l n o ś ć często przynosi przelotne uczucie ekstazy. Aby je o s i ą g n ą ć ,

m a g najpierw przez pewien czas zachowuje abstynencję płc iową, p o t e m zaś

d o p r o w a d z a się do szczytu p o d n i e c e n i a . Zwyczajna żądza p o d l e g a transcen­

dencji, s ł u ż ą c teraz w y ż s z e m u celowi. Ś w i a d o m o ś ć w s p i n a się na coraz więk­

sze wyżyny p o d n i e c e n i a i m o ż e przyjąć c a ł k i e m n o w ą p o s t a ć .

Zniszczenie Żądza

(Glify: antagonizm, stosunek seksualny)

Page 76: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

Strach Pożądanie

C z y nie jest tak, że nasze upragnione wyspy skarbów leżą dokładnie pośrodku

tych obrazów przerażenia i obrzydzenia, od których normalnie się odwracamy?

81

Ż ą d z a , i m p u l s nakłania jący do z jednoczenia s e k s u a l n e g o , s tanowi nie­

zbędną funkcję o r g a n i z m u i j a k o taka nie jest w n i c z y m niezwykła, p o m i ­

jając wielość fetyszy, w których się objawia. Z kolei żądza krwi i p o t r z e b a

zniszczenia nie s ł u ż ą raczej p o ż y t e c z n y m ce lom. D l a t e g o ich istnienie t r u d n o

wyjaśnić bez o d w o ł a n i a się ich przeciwieństwa. Pragnienie j e d n o c z e n i a s ię

z rozmai tymi rzeczami i o s o b a m i towarzyszy równie s i l n e m u p r a g n i e n i u

odłączenia się od rozmai tych fenomenów. W skrajnych p r z y p a d k a c h m o ż e

ono przyjąć p o s t a ć dążenia do w y e l i m i n o w a n i a niektórych a s p e k t ó w s w e g o

świata w s z a l o n y m pędzie parodiu jącym żądzę s e k s u a l n ą .

Atrofia Frustracja

(Glify: utrata formy w wyniku rozpuszczenia, katastrofa spowodowana połączeniem)

l a k jak frustracja to niespełniona żądza, tak też cechujące atrofię nuda, ospa­

łość, depresja i zniechęcenie są rezultatem nieudanego oderwania się od niemi­

łych sobie okoliczności. Z kolei, wykorzystywanie swojej żądzy czy p o p ę d u znisz­

czenia dla czystej rozrywki, nieuchronnie prowadzi do frustracji i atrofii.

Terror Radość

(Glify; czarna otchłań strachu, skok do góry i do przodu)

Jeśli pozwolimy dopuścić do siebie lęk, może on sparaliżować umysł. Czasami ta­

kie uczucie wywołuje przebłyski niezwykłych magicznych percepcji. A jeśli przy tej oka­

zji wola zostanie skupiona na wybranym celu, wyzwala to potężne moce. Terror jako na­

rzędzie magiczne stanowi istotny składnik wielu szkół mistycznych i inicjacyjnych.

Page 77: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

T r u d n i e j o s i ą g n ą ć gnozę radości , ale dla niektórych klucz gęsi na tle za­

c h o d z ą c e g o s ł o ń c a , kontemplac ja o b r a z ó w religijnych czy intensywny przy­

p ł y w nosta lg i i wystarczają do p o r u s z e n i a szalek percepcj i mistycznej .

Przerażenie Przyciąganie

(Glify: bycie napadniętym, zbliżanie się do siebie)

O t o n o r m a l n e reakcje na b o d ź c e s tanowiące zagrożenie i zachętę. Te

uczucia są p o w s z e c h n e i nie w y m a g a j ą d ł u ż s z y c h k o m e n t a r z y p o z a tym, że

w naszej cywilizacji, która oddzie l i ła się od zjawisk przyrody, prawie wszyst­

kie lęki i p r a g n i e n i a p o c h o d z ą z naszych fantazji lub są n a m wpa jane przez

s p o ł e c z e ń s t w o .

Awersja Chciwość

(Glify: nieunikniona nieprzyjemność, pochłonięcie)

J a k z a u w a ż y ł kiedyś pewien m ę d r z e c , pragnienie jest p rzyczyną wszel­

kiego cierpienia. To is totna sprzeczność „ c y w i l i z o w a n e g o " społeczeństwa.

Awersja wiąże się z udręką, nędzą, cierpieniem, ż a l e m i z a k ł o p o t a n i e m wy­

nika jącymi z n i e m o ż n o ś c i oddzie lenia się od zjawisk, które w y w o ł u j ą w nas

lęk, z uwagi na d a w n e pragnienia . Z kolei chciwość to s tan n i e m o ż n o ś c i za­

spokojenia pragnienia z uwagi na d a w n e lęki. C h c i w o ś ć i lęk p r a k t y k o w a n e

c o d z i e n n i e przyjmują groteskowe, dziwaczne proporcje.

Nienawiść Miłość

Starając się u n i k a ć p r z e m o c y uczyni l i śmy z t ł u m i e n i a g n i e w u cnotę.

S z k o d z i to naszej r ó w n o w a d z e emocjonalne j . N e g u j ą c własny gniew tracimy

m i ł o s n e uniesienia. Pamiętajcie, by być l u d ź m i wielkich n a m i ę t n o ś c i .

82

Page 78: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

Gniew Uniesienie

(Glify: przekraczanie wściekłości, zapłonięcie namiętnością)

N i e p o h a m o w a n y gniew rzadko przyjmuje g w a ł t o w n ą p o s t a ć i pra­

wie n igdy nie prowadzi do przemocy. Powie w a m o t y m k a ż d y wojownik.

Ostrożne w y z w a l a n i e g n i e w u wywołu je skutki katarktyczne. G ł o w a w y z w a l a

się z napięć. C i a ł o się rozluźnia. Ślepa wśc iekłość to m a g i c z n y s tan u m y s ł u .

Przydaje się do n a r z u c a n i a swej woli światu. A u z d o l n i o n y m p r a k t y k u j ą c y m ,

pozwala też otwierać wrota do s t a n ó w t ransowych.

S t a n y t ransowe p r z y n o s z ą uniesienie. Bhakt i j o g a , d r o g a miłośc i bożej ,

pos iada swe o d p o w i e d n i k i w zachodnie j mis tyce. S i ła pochłania jące j miłośc i

może nas d o p r o w a d z i ć do m o c y mistycznej pustk i .

Agresja Pasja

(Glify: broń, objęcie)

N a m i ę t n e o d d a n i e się s w e m u partnerowi, p o t o m s t w u i p lemieniu jest

w równej mierze natura lne, co impuls do zwalczania złodziei, wrogów, kon­

kurentów i drapieżników. W dzisiejszych czasach, kiedy agresję s p o ł e c z n ą

z ins ty tuc jonal izowano na ogólnokra jową skalę, w skali osobistej i regionalnej

jest o n a z r y t u a l i z o w a n a p o d p o s t a c i ą sportu.

Odraza Przywiązanie

(Glify: gniew skierowany do środka, bezużyteczny dodatek)

S t a n o d r a z y w y n i k a z n i e m o ż n o ś c i z a p o m n i e n i a , u n i k n i ę c i a lub znisz­

czenia z n i e n a w i d z o n e g o obiektu. I n n y m i słowy, nie s p o s ó b uwolnić się od

przywiązania do niego. S a m o przywiązanie jest f o r m ą m i ł o ś c i , w której o s o b a

83

Page 79: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

u k o c h a n a staje się b e z u ż y t e c z n y m d o d a t k i e m do n iespełnione j namiętności ,

c z e g o w y n i k i e m jest jej częściowa reakcja, e lement odrazy.

(Glif: ukryty w centrum mandali)

O d r z u c a n y przez naukę, która nie potrafi go w y t ł u m a c z y ć , unikany

przez religię, j a k o zagrożenie dla jej p o b o ż n o ś c i , z a p o b i e g a j ą c y pretensjonal­

ności w sztuce i filozofii, śmiech jest w swej istocie n a r z ę d z i e m m a g i c z n y m .

W e k s t a t y c z n y m ś m i e c h u człowieka d o s t r z e g a m wolę uwolnienia .

84

(Glif: spadające w dół błyskawice, które rozchodzą się do góry)

Zbi janie z t ropu najlepiej w y z w a l a poczuc ie h u m o r u . K i e d y arcybiskup

p u s z c z a g ł o ś n e g o b ą k a , energia w y s w o b o d z o n a z naszych rozbitych wierzeń

uwaln ia się p o d p o s t a c i ą śmiechu. Ś m i e c h pełni funkcję o c h r o n n ą . Gdyby­

ś m y się nie śmia l i z naszych zawiedzionych oczek iwań, m o g l i b y ś m y w koń­

cu p o p a ś ć w sza leństwo. D l a t e g o też m a g , n iemora ln ie lubując się w śmie­

chu, zrzuca z siebie j a r z m o wszelkich p o r a ż e k i chroni się p r z e d p o p a d a n i e m

w s tany awersji. Płacz to infantylna forma dekonceptual izac j i , dziecięca po­

stać ś m i e c h u , która s ł u ż y oczyszczeniu o c z u i w e z w a n i u p o m o c y .

(Glif: naczynie na pomysły)

Inny rodzaj dowcipu, ka lambur, opiera się na z m y ś l a n i u związku mię­

d z y d w i e m a i d e a m i . N i e s k o ń c z o n y szereg tego rodzaju g ł u p i c h d o w c i p ó w po­

lega na u w a l n i a n i u s w o b o d n e j energii zaskoczenia za sprawą nieoczekiwa­

nych skojarzeń. P o d o b n ą emocję czujemy, kiedy coś o d k r y w a m y , krzycząc

Konceptualizacja

Dekonceptualizacja

Śmiech Śmiech

Page 80: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

"no jasne!", „ d o k ł a d n i e tak!". R a d o ś ć , która s tąd p ł y n i e , n a k ł a n i a ludzi do zaj-

mowania się n a u k ą , k a b a ł ą , a nawet k r z y ż ó w k a m i . W trybie f u n k c j o n a l n y m

skłaniając nas do myślenia i o d k r y w a n i a , s tanowi m o t y w a c j ę d la intelektu.

(Glif: podwójne, wzajemnie wznoszące się błyskawice)

Eksta tyczny śmiech bosk iego szaleństwa j u ż s a m y m s w y m pojawieniem

się zakręca percepcją w wirze zaskoczenia . Wszys tko nagle, w zadziwiający

sposób okazuje się c z y m innym, niż się zdawało. A j e d n o c z e ś n i e jeszcze bar­

dziej wydaje się takie s a m o ! K o n c e p t u a l i z a c j a i d e k o n c e p t u a l i z a c j a zdarza ją

się równocześnie . G d y p o p a d a m y w ekstazę, język n ieuchronnie s tacza się

w świat p a r a d o k s ó w .

T a k i e zazwyczaj p r z y p a d k o w e p a r o k s y z m y m o ż n a w y w o ł y w a ć przy p o ­

mocy rozmai tych form pozycji śmierci oraz p o p r z e z ce lową ewokację ś m i e c h u

wobec n a p o t k a n y c h zdarzeń.

Niektóre s tany e m o c j o n a l n e zależą w większej mierze od aktywacj i ra­

czej czysto f iz jologicznych aniżeli psychologicznych odruchów. M o ż n a

zajmować się n i m i przy p o m o c y alfabetu uzupełnia jącego. U k a z a n y na ilu­

stracji 10 al fabet uzupełnia jący emocji s o m a t y c z n y c h o d p o w i a d a czterem ży­

wiołom: ziemi, powietrzu, o g n i u i wodzie.

Ilustracja 10. Alfabet uzupełniający emocji somatycznych, odpowiadający sefirze Malchut.

85

Zjednoczenie

Przyjemność

Uniesienie

Przygnębienie

Ból

Page 81: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Ż a d n a z emocj i nie ma miejsca jedynie w umyś le . Wszys tk ie za leżą od

s k o m p l i k o w a n y c h interakcji chemicznych i nerwowych z o t o c z e n i e m . Tym

niemnie j e m o c j e s o m a t y c z n e (cielesne) m o ż n a r o z p o z n a ć na p o d s t a w i e bar­

dziej b e z p o ś r e d n i c h relacji ze z m y s ł a m i i na p o d s t a w i e o g ó l n e g o tonu układu

nerwowego. Eks ta tyczne, funkcjonalne i negatywne tryby k a ż d e g o z tych sta­

nów e m o c j o n a l n y c h o m ó w i m y na koniec. E m o c j e s o m a t y c z n e są bl isko zwią­

z a n e z w i ę k s z y m al fabetem. Depres ja wiąże się z w i e l o m a t rybami ziemskimi,

a ból i p r z y j e m n o ś ć z większośc ią trybów funkcjonalnych. Te związki mają

charakter dwustronny, p o d t y m w z g l ę d e m , że rozbudzenie j e d n e g o m o ż e wy­

w o ł a ć d r u g i i vice versa.

(Glify: obwisły, wznoszący się nad sobą)

86

Ból Przyjemność

(Glify: penetracja, delikatny dotyk)

I n t e n s y w n e p o s z u k i w a n i e lub u n i k a n i e b o d ź c ó w o r o z m a i t y m natęże­

niu i a s o r t y m e n c i e wiąże się z e m o c j a m i bólu i przy jemności . Z a k r e s takich

i n s t y n k t ó w jest d o s y ć wąski . Obe jmuje p o c i ą g do rzeczy m i ę k k i c h , gorących

i s ł o d k i c h oraz u n i k a n i e czegoś, co m o ż e nas skaleczyć, skrajnych tempera­

tur o r a z gorzk iego s m a k u .

I n t e n s y w n e p o b u d z a n i e tych emocji m o ż e p r o w a d z i ć do s tanów eksta­

tycznych. Trudno je o s i ą g n ą ć w p r z y p a d k u przy jemności , ale ból znajduje za­

s t o s o w a n i e m a g i c z n e w ry tuałach inicjacyjnych, p r a k t y k a c h oczyszczających

i s k ł a d a n y c h ofiarach. W i a d o m o , że skrajne m ę c z a r n i e w y w o ł u j ą ekstazę.

H e d o n i z m , bezwzg lędne p o s z u k i w a n i e rozkoszy, n ieuchronnie pro­

wadz i do epikure jskiego bólu. H e d o n i s t a g w a ł t o w n i e p o p a d a w folgowanie

coraz bardziej t ru jącym, odrzuca jącym i o g ł u p i a j ą c y m r o z k o s z o m , by otrzy­

m a ć jakąkolwiek reakcję ze swych wyczerpanych zmysłów. H e d o n i z m i ma­

s o c h i z m za wsze lką cenę próbują p o b u d z i ć otępiałe s z a r z y z n ą zmysły.

Przygnębienie Uniesienie

Page 82: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

Ilustracja 11. Moja kabała.

87

Page 83: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

O g ó l n a k o n d y c j a u k ł a d u n e r w o w e g o zależy od z d r o w i a i funkcjonują­

cych w n i m e m o c j i . E m o c j e z rodzaju eks tatycznych ożywia ją system i powo­

dują o g ó l n e unies ienie . Z kolei z iemskie , z a b l o k o w a n e i s f rustrowane emocje

w y w o ł u j ą o g ó l n y s t a n depresji .

T a k i e u c z u c i a n a z y w a się, o d p o w i e d n i o , szczęśc iem a l b o niedolą. Na­

stępująca po niektórych formach m i s t y c z n e g o unies ienia „ m r o c z n a noc du­

szy" to po p r o s t u o g ó l n y ton u k ł a d u n e u r o e n d o k r y n a l n e g o , który waha się

g w a ł t o w n i e m i ę d z y s t a n a m i unies ienia i depresji. Na koniec p o d z i e l m y się

k i l k o m a s p o s t r z e ż e n i a m i n a t u r y ogólne j . Al fabet pragnień t ł u m a c z y naszą

„ n i e z d o l n o ś ć do d o k o n y w a n i a p o s t ę p ó w , jeśli c h o d z i o emocje" . Niezależnie

o d tego, j ak s p r a w n i e p o t r a f i m y m a n i p u l o w a ć n a s z y m o t o c z e n i e m , jesteśmy

i t ak uwięzieni w dual i s tyczne j k la tce przy jemnośc i/bó lu i szczęścia/nędzy.

N i e należy w i ę c p ł a k a ć n a d l u d ź m i p o g r ą ż o n y m i w bólu, strachu, śmierci

i cierpieniu, p o n i e w a ż emocje te nieuchronnie towarzyszą miłości , pragnieniu,

przyjemności i seksualności . J e d y n i e śmiech nic nie kosztuje. Byli tacy, którzy

próbowal i u n i k a ć cierpienia p o p r z e z wyrzekanie się pragnienia. Biedni głupcy

p o d d a w a l i się d r o b n y m cierpieniom i oddawal i d r o b n y m przyjemnościom.

M ę d r z e c szuka spełnienia w rzeczach, które go odpychają, j ak również w rze­

czach, które go przyciągają. Poświęcając się sile doświadczenia , m o ż e m y na za­

wsze szaleć w świecie dual is tycznych rozkoszy. ( Z o b . ilustracja 11)

N a w e t jeśli c o ś s tanie na przeszkodz ie spełnienia jakiejś emocji i nie bę­

d z i e m y w s tanie w z n i e ś ć jej na p o z i o m ekstatycznej rozkoszy, zawsze m o ż e m y

przekształc ić tę u w i ę z i o n ą energię z m y ś l ą o innych celach. N a l e ż y wtedy za­

p o m n i e ć c z e g o d o t y c z y ł y nasze emoc je i zastąpić je innym, m a g i c z n y m lub

d o c z e s n y m p r a g n i e n i e m . N a w e t pragnienie ś m i e c h u da się zastąpić. Szybko

to sobie u z m y s ł o w i m y .

Z tego z a m k n i ę t e g o k r ę g u pragnień nie s p o s ó b uciec, ale jeśli ma się tego

ś w i a d o m o ś ć , m o ż n a o s i ą g n ą ć s p o r ą w o l n o ś ć - s w o b o d ę pragnienia . Alfabet

Pragnień m o ż e być n a z y w a n y O b s z a r e m A n o n a , b o kiedy K i a os iąga całko­

witą a n o n i m o w o ś ć — w o l n o ś ć od u t o ż s a m i e n i a - m o ż e do woli p o r u s z a ć się

m i ę d z y l i terami a l fabetu pragnień.

88

Page 84: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

M I L L E N I U M

W toku ewolucji ludzkość przeszła cztery eony, cztery g ł ó w n e s tany świa­

domości, a piąty j u ż w y ł a n i a się zza horyzontu. Pierwszy eon, zasnuty już

mgłami czasu, był erą s z a m a n i z m u i magi i , kiedy p r z y w ó d c y ludzkości wła­

dali m o c a m i p a r a p s y c h i c z n y m i . N a g i człowiek, z d a n y na b e z p o ś r e d n i zwią­

zek z d z i k i m o t o c z e n i e m , z a p e w n i a ł sobie przetrwanie dzięki o w y m m o c o m .

Świadomość t a m t y c h czasów pozos tawiła swoje p ię tno na wielu tajnych trady­

cjach czarownic twa i czarostwa. Przetrwała też w niektórych rdzennych kul­

turach, w których m o c e s łużyły w z m a c n i a n i u k o n f o r m i z m u s p o ł e c z n e g o .

D r u g i eon, p o g a ń s k i , u k s z t a ł t o w a ł się wraz z rozwojem bardziej zło­

żonego s y s t e m u s p o ł e c z n e g o , podz ie lonego na rolniczy i miejski tryb życia.

Wykształcenie myślenia abstrakcyjnego i o d d a l e n i e się człowieka od natury

sprawiło, że z a g u b i o n o wiedzę o m o c a c h parapsychicznych. B o g o w i e , duchy

i istoty n a d p r z y r o d z o n e z t r u d e m w y p e ł n i a ł y p u s t k ę po utraconej wiedzy

o naturze i ta jnikach ludzkiego u m y s ł u .

Trzeci eon, monoteistyczny, wyłonił się z s a m e g o serca cywilizacji pogań­

skiej, po czym wyparł stare schematy świadomości . Eksperyment ten starano się

niegdyś przeprowadzić w Egipcie, ale poniesiono fiasko. Monote izm doszedł do

głosu dopiero w judaizmie, a p o t e m w chrześcijaństwie i islamie, które są jego

odgałęzieniami. Na Wschodzie b u d d y z m przejął jego formę. W monoteistycz­

nym eonie ludzie czcili pojedynczą, wyideal izowaną formę samych siebie.

E o n ateistyczny narodził się w z a c h o d n i c h kul turach monote i s tycznych

i powoli rozprzestrzenił się po c a ł y m świecie, c h o c i a ż proces ten wciąż trwa.

Daleko mu do zwykłej negacji m o n o t e i z m u . Zawiera radyka lne i pozytyw­

ne przekonania , że dzięki dogłębnej obserwacji p r z e d m i o t ó w mater ia lnych

można z r o z u m i e ć i o p a n o w a ć wszechświat . Istnienie istot d u c h o w y c h uzna­

wane jest za kwestię bez znaczenia. L u d z i e p o s z u k u j ą d o z n a ń z m y s ł o w y c h

jako jedynie wymiernych.

We w s p ó ł c z e s n y m świecie niektóre kul tury nadal formalnie tkwią

w przeszłości, p o d c z a s gdy inne uległy ewolucji. A j e d n a k w każdej z nich

istnieją j ak ieś ś lady z a m i e r z c h ł y c h eonów. C z a r y u p r a w i a n o w cywil izacjach

pogańsk ich, a ich p o z o s t a ł o ś c i występują i w naszej cywilizacji . P o g a ń s t w o

pozostawiło po sobie ś lady w katol icyzmie i p rotes tantyzmie . Postęp naka-

zuje k u l t u r o m rozwinię tym coraz szybciej w k r a c z a ć w nowe eony. E o n ate-

89

Page 85: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

istyczny r o z p o c z ą ł się ki lkaset lat temu. E o n p o g a ń s k i sześć tysięcy lat temu.

N a t o m i a s t pierwszy eon, szamanis tyczny p o w s t a ł u z a r a n i a ludzkości .

Pewne o z n a k i wskazują, że piąty eon w y ł a n i a się j u ż właśnie t a m , gdzie

n a l e ż a ł o b y się go s p o d z i e w a ć - w najbardziej rozwiniętych o b s z a r a c h kultury

ateistycznej. Ewolucja ś w i a d o m o ś c i p o s i a d a cykl iczny charakter, który można

p r z y r ó w n a ć do o b r a z u wznoszącej się spirali. Piąty eon s tanowi p o w r ó t do

ś w i a d o m o ś c i p ierwszego eonu, tyle że na w y ż s z y m p o z i o m i e .

W eonie t y m fi lozofia chaois tyczna z n o w u s tanie się d o m i n u j ą c ą siłą

m o r a l n ą i inte lektualną. L u d z i e b ę d ą rozwiązywać p r o b l e m y dzięki mo­

c o m p a r a p s y c h i c z n y m . N a p o d s t a w i e obserwacji w s p ó ł c z e s n y c h trendów

m o ż n a przepowiedz ieć , j ak rozwinie się sytuacja i j a k ą w niej rolę odegrają

I l u m i n a c i .

Przed n a m i dekady, a m o ż e nawet i stulecia wojen. Z niel icznymi wyjąt­

k a m i p o z o s t a ł o ś c i m o n o t e i z m u szybko ustępują mie jsca ś w i e c k i e m u humani­

z m o w i i k o n s u m e r y z m o w i . Technolog iczne s u p e r m o c a r s t w a ateistyczne usi­

łu ją c a ł k o w i c i e zdus ić l u d z k ą ś w i a d o m o ś ć . W k r a c z a m y w okres, który może

przynieść p o d o b n e represje wobec ducha, co czasy ś redniowiecznego mono­

te izmu. T r u d n o z a c h o w a ć równowagę m i ę d z y p r o d u k c j ą i k o n s u m p c j ą , kiedy

k o n s u m e n c k a religia m a s dyktuje poli tykę.

Na świecie pojawia się coraz więcej m e c h a n i z m ó w s iłowego sterowania

z a c h o w a n i e m jednos tk i , a wraz z r o s n ą c y m prze ludnieniem planety, ludzie

wymyś la ją coraz dziwaczniejsze formy zaspokojenia materialnej zmysłowości .

P r o b l e m e m k a ż d e g o o k r z e p ł e g o i u z n a n e g o sys temu wierzeń jest j ego iner­

cja i n iechęć w o b e c z m i a n . Średniowieczne instytucje religijne w y m o r d o w a ł y

mi l iony ludzi d la z a c h o w a n i a swojej hegemoni i . A j e d n a k wszystkie te prze­

ś l a d o w a n i a , krwawe krucjaty, święte wojny, p o g r o m y i c a ł o p a l e n i a na stosach

nie p o w s t r z y m a ł y nadejścia ateizmu.

W s p ó ł c z e s n e s u p e r m o c a r s t w a ateistyczne wysyła ją swoje a r m i e i zrzuca­

ją b o m b y w r a m a c h p o p a r c i a dla h e g e m o n i i k o n s u m e n c k i e g o kapita l izmu

i k o n s u m e n c k i e g o k o m u n i z m u . A to dopiero początek. Ś lepa logika kon­

s u m p c j o n i z m u i technologi i spowoduje jeszcze al ienację, niezaspokojenie,

z a c h ł a n n o ś ć i kryzys tożsamośc i , co m o ż e przyczynić się do w y b u c h u naj­

bardziej destrukcyjnej wojny w dziejach ludzkości . M o ż e dojść do rozłamu

w s p o ł e c z e ń s t w i e , który przybierze formę „ a n t y t e c h n o l o g i c z n e g o d ż i h a d u " .

90

Page 86: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber NOX

Nie rozwiąże to wewnętrznych sprzeczności sys temu, lecz sprowadzi n o w y

wiek c i e m n o t y i o p ó ź n i przemiany. J a k k o l w i e k p o w a ż n i e b ę d ą w y g l ą d a ć te

wydarzenia, nie b ę d ą m i a ł y szczególnego znaczenia dla rozwoju ś w i a d o m o ­

ści. W p ł y n ą ty lko na jej synchronizację . N i e m n i e j j e d n a k , I l luminac i p o ­

winni skorzystać z szans, jak ie m o g ą się im przydarzyć. A b ę d ą to:

Zmierzch duchowości. Wraz z u d o s k o n a l e n i e m się Technolog i i E m o c j o ­

nalnej l u d z k o ś ć porzuci rozmai te idee dotyczące istoty d u c h a lub natury czło­

wieka. Ś w i a d c z y o t y m rosnąca p o p u l a r n o ś ć narkotyków, mroczne j seksual­

ności, dziwactw, perwersji i materialnej zmysłowośc i . S u b s t a n c j e chemiczne,

elektronika i chirurg ia p r o w a d z ą jedynie do większego zniewolenia. G n o z a ,

alfabet pragnień i inne m e t o d y m a g i c z n e umożl iwia ją wyzwolenie .

Zmierzch zabobonu. Wraz z rozwijaniem się Technologi i Magicznej

znikną uprzedzenia wobec okultyzmu. Telepatię, telekinezę, w p ł y w na p o d ­

świadomość, hipnozę, urok i charyzmę będzie się systematycznie p o d d a w a ć te­

stom, doskonal ić i wykorzystywać jako metody kontroli. N i e wykluczone, że uj­

rzymy m a g ó w pracujących za drutami kolczastymi lub w podziemnych celach.

Zmierzch tożsamości. Idee dotyczące miejsca j e d n o s t k i w społeczeń­

stwie, jej roli, stylu życia i wartości ego s t racą swe znaczenie, g d y z n i k n ą więzi

społeczne. Wartośc i subkul turowe r o z m n o ż ą się na n i e w i a r y g o d n ą skalę, co

doprowadzi do p o w s t a n i a całej nowej k lasy profesjonalistów, zajmujących

się ich k o n t r o l o w a n i e m . T e c h n o l o g i a T r a n s m u t a c j i będzie z a j m o w a ł a się tak

modą, j ak i s ty lami życia. K o n s u l t a n c i od stylów życia s t a n ą się n o w y m i ka­

płanami naszej cywilizacji. T o oni b ę d ą n o w y m i m a g a m i .

Zmierzch wiary. Porzucimy wszystkie toksyczne koncepc je orzekające

o tym, co jest b e z w z g l ę d n ą koniecznośc ią i co p o s i a d a w a r t o ś ć absolutną.

Moralność zniknie wraz z rozwojem Technologi i Psychologicznej . T e c h n o l o ­

gie wiary i p r o g r a m o w a n i a zachowań w wojsku, psychiatri i , więziennictwie,

propagandzie, szkolnictwie i m e d i a c h s t a n ą się tak w y s z u k a n e , że prawda

straci znaczenie . Rzeczywis tość s tanie się równa magi i .

Zmierzch ideologii. Idee dotyczące tego, co nadaje kształt l u d z k i m pra­

gnieniom, us tąp ią miejsca nauce o u t r z y m y w a n i u m e c h a n i z m ó w kontroli -

rządu i j e g o a g e n d . B ę d ą m i a ł y charakter g lobalny lub prawie globalny, ale

91

Page 87: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

ich g ł ó w n y m celem stanie się o c h r o n a rządu przed l u d e m . S u r o w a cyberne-

tyka przekształci się w Technolog ię Polityczną. R z ą d y s t a n ą przed wyborem

d o s t o s o w a n i a się do k o o r d y n o w a n i a pączkującą l u d z k ą r ó ż n o r o d n o ś c i ą , albo

o g r a n i c z e n i a tej różnorodnośc i przy p o m o c y ś rodków represji.

Page 88: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

LIBER AOM Praktyka Adepta

2° IOT

Page 89: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber AOM

LIBER AOM

R y t u a ł y s t o p n i a a d e p t a okrywa ta jemnica. A j e d n a k p r z e d s t a w i a m y je

tutaj tak wyraźnie , j a k tylko język na to p o z w a l a . J e d y n i e d o s k o n a l ą c się

w dziele w t a j e m n i c z e n i a m o ż n a uzyskać m o c n i e z b ę d n ą do korzys tania z tych

technik. B e z niej c z e k a nas porażka, katastrofa i śmierć. P o d a n e niżej m e t o d y

pozwolą c h o ć b y c z ę ś c i o w o zrozumieć celowość praktyki .

Praktykujący a d e p t nie korzysta z ż a d n e g o sys temu s y m b o l i c z n e g o p o z a

samą rzeczywis tośc ią . Przyswaja sobie a lbo zachowuje do celów technicznych

wszystkie zabawki w t a j e m n i c z o n e g o - sigile, bogów, d e m o n y i narzędz ia cza­

rownika. Z broni m a g i c z n y c h korzysta tylko p o d c z a s ceremoni i , a j e g o na­

rzędziami są j a s n o w i d z e n i e i rzucanie uroków. K i e d y inic jowani na niższych

stopniach kierowali się w s w o i m rozwoju w i e d z ą i eks tazą, a d e p t korzysta ze

swojej umie ję tnośc i uprawiania magi i jedynie po to, by mierzyć r o s n ą c ą siłę

swojej d u c h o w o ś c i . P o d c z a s swojej praktyki w pełni rozwija m a g i c z n ą świa­

d o m o ś ć i staje się k i m ś , kto n ieustannie żyje c h a o s e m . M o c m o ż e go ponieść

wszędzie. M o ż e posług iwać się dua l izmami swojej osobowości i tworzyć autono­

miczne satrapy i luminatów z osób ze swego otoczenia. M o ż e też przerwać swoją

manifestację w świecie dual izmów i całkiem przestać istnieć.

A l b o w i e m to z c h a o s u powsta ją dwie p o d s t a w o w e s iły życia, solve et co-

agula egzystencji, m o c e Światła i C i e m n o ś c i . M o c światła to e k s p a n s y w n a ,

poruszająca, dua l izu jąca , p r o g r e s y w n a ekspresja C h a o s u , o d p o w i e d z i a l n a za

nowe narodziny, tworzenie, wcielenie i r ó ż n o r o d n o ś ć . M o c c i e m n o ś c i to p o ­

wstrzymująca, z w r o t n a , t ranscendująca i wycofująca ekspresja C h a o s u , od­

powiedz ia lna za ś m i e r ć , rozkład, reabsorbcję, prostotę i p o w r ó t do ź ródła .

Te dwie s iły znajdują się u p o d ł o ż a wszys tk ich p o s z u k i w a ń mis tycznych

oraz wszys tk ich m a g i c z n y c h i doczesnych ak tywnośc i . T w o r z ą d u c h o w e p o d ­

stawy w s z e c h ś w i a t a . Z w o l e n n i c y jednej z nich zazwyczaj nazywają przeciw-

95

Page 90: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

n ików c z a r n y m i m a g a m i . D l a t e g o ekspans ję c i e m n o ś c i w egzystencję m o ż n a

by z p o w o d z e n i e m nazwać z s t ę p o w a n i e m c i e m n o ś c i w mater ię, a wycofanie

się z egzystencji okreś l ić j a k o powrót do światła . B y ł y b y to j e d n a k ty lko try­

wia lne r o z w a ż a n i a f i lozof i i moralne j , bez większego znaczenia . Pozytywna

i n e g a t y w n a śc ieżka m a g i i zbiegają się i t w o r z ą j e d n o ś ć r o z c h o d z ą c ą się ze

ścieżek mis tycznych. Podczas gdy m i s t y c y z m u swoich p o d s t a w zajmuje się

a l b o m o c ą światła a lbo m o c ą c iemności , m a g i a s tara się znosić występu­

jące m i ę d z y n i m i przeciwieństwa. C e l e m m a g a jest znalezienie się w s a m y m

ś r o d k u procesu tworzenia i niszczenia, zos tan ie żywą mani fes tac ją s iły cha­

o s u w świecie d u a l i z m ó w , p e ł n y m m i k r o k o s m o s e m , b o g i e m .

S a m ą zaś praktykę adepta ilustrują nagłówki przedstawione na ilustracji 12.

Ilustracja 12. Struktura Liber A O M

96

Page 91: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

E T E R Y K A

Etery o r o z m a i t y m s topniu gęstości to ś rodki do s p e ł n i a n i a cu­

dów. A d e p t uczy się j a k je s tosować, by dyktować swoją w o l ę , bądź

traktować je j a k o sprawdzian swoich mis tycznych mocy.

T e g o rodzaju d z i a ł a n i a m o ż n a klasyf ikować w zależności od częstości

i p o c h o d z e n i a d a n y c h sił eterycznych. O p e r a c j ę gęs tego eteru stosuje się dla

uzyskania cielesnego wyczynu, tak iego jak lewitacja czy sztuka

walki o k r ó t k i m zas ięgu. O d p o w i e d z i a l n a za nie siła s p o c z y w a tuż

powyżej p ę p k a i m o ż n a ją w y p c h n ą ć przy p o m o c y sznurów m o ó e r u n -

ku jakie jkolwiek części c iała i miejsc znajdujących się do k i l k u m e t r ó w

poza p o w i e r z c h n i ą c iała. Lewitac ja ( technika obe jmująca umiej : cho­

dzenia po wodzie , o g n i u i w powietrzu oraz niezwykle szybkie penie się

po ziemi) o s i ą g a n a jest dzięki p o d t r z y m y w a n i u m a s y c iała owyrurami

siły eterycznej. W p r z y p a d k u c h o d z e n i a po o g n i u siłę tę wykorzyię dla

odparcia ż a r u i p ł o m i e n i .

Jeś l i a d e p t chce, aby sznury m o c y wyszły z j ego ciała, siada*zyżo-

wanymi n o g a m i na ziemi i s tara się p o d s k a k i w a ć n i c z y m żaba. Cnie to

przeprowadza się zazwyczaj w c iemności , skacząc z n a d ę t y m i p ł . Wy­

starczą trzy lata praktyki , aby nauczyć się, j a k przy p o m o c y tej mywie-

rać nacisk na powierzchnię p o d sobą. W międzyczas ie m o ż n a kor z p o ­

duszki, aby o c h r o n i ć zadek.

P r z e p ł y w tej s iły w ciele łatwiej o s i ą g n ą ć p o p r z e z wykształcy róż­

nych mie j scach ciała d o z n a n i a ciepła czy swędzenia . A d e p t nwolnić

się od a t a k u prawie każdej choroby i zapewnić sobie długowieczkieru-

jąc siłę p s y c h i c z n ą do osłabionych p u n k t ó w swojego c iała. Jeś l i s i da się

wciągnąć do rąk, będzie m o ż n a ją wyrzucić z siebie w celach uzdrdskich

lub do z a d a n i a śmier te lnego ciosu s w e m u nieprzyjacielowi.

G ę s t a siła eteryczna s tanowi p o d s t a w ę do najbardziej nadl ih wy­

czynów, do s k o k ó w na d u ż ą w y s o k o ś ć , w s p i n a n i a się po pionowycnach,

zginania m e t a l o w y c h ostrzy i innych szalonych czynów.

Z kolei operacja subtelnych eterów obejmuje przenoszenie n e m o ­

cj i za p o ś r e d n i c t w e m eterów, które n o r m a l n i e w i ą ż ą siłę życiową giem.

Jest o n a t y m łatwiejsza, im prostszy jest przekaz i większy ł a d u n o c j i .

Jak to zwykle bywa, łatwiej p o w o d o w a ć destrukcyjne skutki , a dzia-

97

Page 92: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

ł a ć k o n s t r u k t y w n i e . A d e p t m o ż e rozwijać swe m o c e , wybierając d r o b n y okaz

żywej rośl iny i koncentrując się na pragnieniu, aby zwiędła . K i e d y to się sta­

nie, m o ż e s p r ó b o w a ć odwrócić nurt swojej woli i wskrzes ić ją do życia. Może

p r a k t y k o w a ć k o n t a k t telepatyczny z różnymi zwierzętami, szczególnie z psa­

mi, które najlepiej się do tego nadają. A także w n ieoczek iwanych chwilach

wybierać z t ł u m u p r z y p a d k o w e o s o b y i w myśli n a k a z y w a ć im, aby ws tały

usiadły, p o r u s z y ł y się, czy w y k o n a ł y j a k ą ś szczegó lną c z y n n o ś ć .

J e d n y m z klasycznych testów zdolności parapsychicznych jest m o c two­

rzenia w o k ó ł siebie aury subiektywnej niewidzia lności . N i e chodzi tu o wywo­

łanie tymczasowe j , uk ierunkowane j ślepoty, ale o zniknięc ie z pola widzenia

otacza jących nas o s ó b . N i e j a k i m u z u p e ł n i e n i e m tej zdolnośc i jest wytworzenie

aury charyzmy, która m o ż e służyć przy z a k ł a d a n i u r o z m a i t y c h kul tów i sekt

mes janis tycznych. M o c e te zyskuje się dzięki stałej, na w p ó ł ś w i a d o m e j , inten­

sywnej koncentracj i na wybranej właściwości charakteru, k tórą c h c e m y przyjąć.

Page 93: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber AOM

P R Z E I S T O C Z E N I E

Przedostatnia przemiana

osiągnięcie

stałej świadomości magicznej

We wszystkich rzeczach dostrzegaj regułę:

J A J E S T E M T Y M Z Ł U D Z E N I E M

We wszystkich rzeczach dostrzegaj również regułę:

J A N I E J E S T E M T Y M Z Ł U D Z E N I E M

Ale nie ma nic bardziej daremnego

niż zawsze być

trochę w świecie, a trochę poza nim,

Dlatego właśnie, kiedy starasz się

Być w Nim

Całkowicie utożsamiaj się z nim,

Żyj Nim,

A w odstępach między

byciem

Spoczywaj w Pustce,

Opróżnij się,

Pozbądź Umysłu.

Wiedz, że tylko w ten sposób

można osiągnąć całkowitą wolność

od konsekwencji swoich czynów.

99

Page 94: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

C H A O S F E R A

C h a o s f e r a to pierwotny p r o m i e ń i l a m p a m a g i c z n a a d e p t a — parapsy­

chiczna osobl iwość, która emituje z siebie p r o m i e n i s t ą c i e m n o ś ć . Jej zada­

niem jest s tworzenie szczeliny w s t rukturze rzeczywistości, p o p r z e z którą

mater ia c h a o s u wkracza w nasz wymiar . M o ż n a ją p o s t r z e g a ć t a k ż e jako

z o b r a z o w a n i e a k s j o m a t u powiada jącego, że wiara p o s i a d a m o c strukturyzo-

w a n i a rzeczywistości .

C h a o s f e r z e m o ż n a n a d a ć m a t e r i a l n ą p o s t a ć , dz iała jącą n i c z y m o p o k a na

c h a o t y c z n e i eteryczne manifestacje. Jej forma p o k a z a n a na ilustracji 13 sta­

nowi tylko j e d n ą z wielu możl iwości . Tutaj p r z e d s t a w i o n a jest j a k o kula, z któ­

rej r o z c h o d z ą się wektory w k ie runku wierzchołka sześc ianu. Przy odrobinie

inteligencji m o ż n a zauważyć, że reprezentuje o n a rzeźbę z ł o ż o n ą z czterech osi

nie is tnie jącego w geometr i i hipersześcianu, składa jącego się z d w ó c h przeni­

kających się czworośc ianów sił światła i c iemnośc i . T a k i e eks t rawaganc je lo­

giki a b s u r d u bywają p o m o c n e , kiedy tworzy się obiekty p a r a d o k s a l n e j natury.

Ilustracja 13. Chaosfera

C h a o s f e r a p o s i a d a barwę najgłębszej czerni, dzięki c z e m u p o c h ł a n i a jed­

nocześnie wszys tk ie kolory i p o s i a d a największy potenc jał emisji i absorpcji.

Wnętrze kuli jest pus te , by p o m i e ś c i ć różne przedmioty . J e d n ą ze strzał da się

o d c z e p i ć d o celów magicznych. Chaosferę m o ż n a w s z a k ż e w y k o n a ć zgodnie

ze s w o i m g u s t e m . Jes t to b ł a h a sprawa w p o r ó w n a n i u z p s y c h i c z n y m proce­

s e m , który towarzyszy jej przygotowaniu.

100

Page 95: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber AOM

Chaos ferę ładuje się i w p r o w a d z a w magiczny wymiar , napełnia jąc ją ete­

ryczną s iłą życiową z m o d u l o w a n ą p a r a d o k s e m . S iłę życiową m o ż n a dostar­

czyć przy p o m o c y metody, którą o p a n o w a ł o się najlepiej. M o ż e to być ofiara

z krwi, wydzie l in seksualnych, projekcja s iły eterycznej c iała przeniesionej

poprzez koncentrację p o d c z a s ekstatycznych rytów gnos tyck ich, a lbo co in­

nego. M o d u l a c j ę p a r a d o k s u otrzymuje się, wtłaczając w siłę życiową j a k naj­

więcej sprzeczności i niedorzeczności . S ł u ż ą temu jakiekolwiek wyklucza jące

się idee i obrazy: metaf izyczne zasady o g n i a i wody, N u i t i H a d i t , nie przysta­

jące do siebie figury geometryczne, czerń i biel, m a t e m a t y c z n e zero i nieskoń­

czoność, j a k również wszystkie niezl iczone manifestacje p a r a d o k s u .

Jeś l i a d e p t przeprowadza tę operację w świątyni, w tworzeniu chaosfery

m o g ą m u p o m a g a ć jego uczniowie, natomias t o n a s a m a m o ż e funkc jono­

wać j a k o b ó g lub fetysz. Im bardziej napełni się ją m o c ą , t y m szersza szcze­

lina o tworzy p r z e d n a m i w y m i a r chaotyczny, uwalnia jąc więcej s w o b o d n e j

energii C h a o s u .

S k o n s t r u o w a n a chaosfera dos tarcza surowej s iły C h a o s u k a ż d e m u , kto

się w p o b l i ż u niej znajduje. D l a t e g o o s o b y n iewta jemniczone nie p o w i n n y

się do niej zbl iżać, b o w i e m m o ż e być d la nich niebezpieczna. K u l a ta jest

również w i r e m lub por ta lem, przez który m a g i c z n a wola i percepcja ła two

wnikają do innych rejonów istnienia, p o d o b n i e j a k w p r z y p a d k u p o t ę ż n e g o

zwierciadła m a g i c z n e g o . Ustawienie aktywnych chaosfer w różnych p u n k t a c h

na ziemi m o ż e przyśpieszyć i m m a n e n t y z a c j ę eschatonu, czyli z m i a n ę eonu.

101

Page 96: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

E O N I K A

Piąty eon m a g i c z n y p o s i a d a na razie formę e m b r i o n a l n ą i nie wiadomo,

j a k ą przyjmie p o s t a ć . N o w y chaois tyczny eon m o ż e s tać się E r ą Wodnika,

b ą d ź c z a s e m totalitarnej tyranii, (zob. „ M i l l e n i u m " ) . I l u m i n a c i , j ego tajni

agenci, m o g ą c z a s a m i wychodzić z ukrycia i w p ł y w a ć na bieg historii. Bo­

w i e m k a ż d e istnienie jest rydwanem chaosu, a człowiek j e g o najbardziej wy­

t w o r n y m p o j a z d e m . A d e p c i winni d b a ć o to, by s p o ł e c z n o ś ć ludzka ewolu­

o w a ł a w lepsze formy i p o m a g a ć w b o s k i m i n k a r n o w a n i u się K i a na ziemi.

M o g ą p r a c o w a ć n a d technolog iami nowego eonu - t e c h n o l o g i a m i emocji,

wierzeń, m a g i i , t ransmutac j i i pol i tyki - które u w o l n i ą człowieka od ducho­

wości, przesądów, zabobonów, t o ż s a m o ś c i i ideologii . M o g ą s tarać się tworzyć

kulty, zakony, sabaty i koterie dla rozwijania wiedzy tajemnej i niszczenia sa-

trap s tarego e o n u duchowośc i i j ego form myślowych.

A l b o w i e m piąty eon ma szansę stać się wielkim o d r o d z e n i e m , epoką, w któ­

rej dojdzie do wielkich zmian na Z i e m i , a fi lozofia chaois tyczna wyprawi ludz­

kość w p o d r ó ż do zakątków galaktyki i do s a m e g o e p i c e n t r u m jej istnienia. Przed

n a m i prosty wybór p o m i ę d z y wyżej o p i s a n ą perspektywą, a n o w ą c i e m n ą erą.

102

Page 97: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Liber AOM

R E I N K A R N A C J A

C a ł k o w i t a reinkarnacja jest os ta teczną m e t a m o r f o z ą . To najwyższy ry­

tuał seksu i śmierci, dzięki k tóremu adepci os iągają s topień mis t rza .

Z w y k l e osobis ty eter i siła życiowa K i a ulegają dezintegracj i w r a z z roz­

padem ciała mater ia lnego. N o w e istoty powsta ją z puli uniwersalnej s iły ży­

ciowej w ten s a m s p o s ó b , co z uniwersalnej pul i materi i . Z a n i m dojdzie do

ponownego wcielenia, osobi s ta siła życiowa zostaje rozproszona na mi l iony

różnych istot.

A d e p t m a g i i na tyle j e d n a k ż e w z m o c n i ł swego d u c h a , by m ó c przenieść

całą tę siłę życ iową do j e d n e g o , nowego ciała. W wyjątkowych p r z y p a d k a c h

jest nawet w s tanie ocal ić w formie eterycznej p e w n e w s p o m n i e n i a . D z i ę k i

takiemu d z i a ł a n i u os iąga najwyższy stopień mis t rzos twa. Istnie ją trzy formy

najwyższych ry tuałów seksu i śmierci : R y t u a ł Czerwony, R y t u a ł C z a r n y i Ry­

tuał Biały.

Rytuał Czerwony

R y t u a ł ten przeznaczony jest wyłącznie dla m ę ż c z y z n , których c iało jest

już stare, b ą d ź zniszczone. A d e p t wybiera m ł o d ą , s i lną kobietę i nawiązuje

z nią s i lną więź m i ł o s n ą . Z a p ł a d n i a ją i w okresie pierwszych d w ó c h miesięcy

ciąży d o b r o w o l n i e kończy swoje życie. M o c e , które adept rozwinął p o d c z a s

podróży astralnych, p o ł ą c z o n e ze s k u t k a m i więzi miłosne j z m a t k ą s p o w o ­

dują re inkarnację w dojrzewającym płodz ie . Z a w c z a s u war to j e d n a k p a m i ę ­

tać, by zabezpieczyć kobiecie byt materialny, a re inkarnu jącemu się mistrzowi

zapewnić o d p o w i e d n i e wykształcenie .

Rytuał Czarny

R y t u a ł ten polega na s i lnym wdarciu się d u c h a do ciała j u ż zamieszkałe j

istoty. J e s t niebezpieczny, a jego skutki pozos ta ją w y s o c e n iepewne, w związ­

ku z c z y m należy go s tosować jedynie w b a r d z o wyjątkowych i os tatecznych

sytuacjach. W jego w y n i k u zdarzyć się m o ż e , że dwie siły życiowe b ę d ą za­

mieszk iwać jedno ciało - jeśli wdzierający się d u c h nie z d o ł a p r z e g n a ć du­

cha j u ż z a d o m o w i o n e g o . W t a k i m p r z y p a d k u ofiara sprawiać będzie wraże­

nie sza leńca. Pozos tan ie jej p a m i ę ć po p ierwotnym d u c h u , co s tanowi nielada

przeszkodę dla nowego m i e s z k a ń c a .

103

Page 98: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

L I B E R N U L L

Po w y b o r z e odpowiednie j ofiary należy zabrać ją do bezpiecznego, od-

o s o b n i o n e g o p o k o j u , gdzie w p r o w a d z a się ją w s tan n i e ś w i a d o m o ś c i przy po-

m o c y o p i a t ó w lub innych silnych narkotyków. Przygotowujący się do rein-

karnacj i adept winien o d o s o b n i ć się w t y m s a m y m p o m i e s z c z e n i u i skończyć

swoje o b e c n e istnienie, zażywając w t y m celu śmierte lne dawki tego samego

narkotyku. Z historii znane są p r z y p a d k i adeptów wykorzystu jących do tego

własnych uczniów, a to ze wzg lędu na łatwiejszy d o s t ę p do ich p a m i ę c i . Z tej

również przyczyny niektórzy wykorzystu ją do tego w ł a s n e r o d z o n e dzieci.

Rytuał Biały

P o d c z a s tego r y t u a ł u os iąga się c a ł k o w i t ą re inkarnację, k tórą uzyskuje się

w w y n i k u w y b o r u p r z y p a d k o w e g o p ł o d u p o d c z a s lotu as t ra lnego. W przy­

p a d k u , gdyby t r u d n o było n a s z y m przy jac iołom, z w o l e n n i k o m i uczniom

o d n a l e ź ć n a s z ą n o w ą inkarnację i zapewnić jej o d p o w i e d n i e wykształcenie

m a g i c z n e , należy p o s t a r a ć się o jak i ś eteryczny s y g n a ł rozpoznawczy. W tym

celu p o d c z a s śmierci p ł o m i e n n i e wizualizuje się sigil określa jący n a s z ą ma­

g i c z n ą aspirację, k tórą później m o ż e rozpoznać j a s n o w i d z na p o d s t a w i e ob­

serwacji eterycznej konstytucj i dorasta jącego niemowlęcia . M o ż e też sprawić,

że w późnie j szym życiu nowy człowiek będzie czuł si lny związek z t y m ma­

g i c z n y m is tnieniem.

104

Page 99: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

PSYCHONAUTA PSYCHONĄUTA PSYCHONAUTA PSYCHONĄUTA PSYCHONĄUTA PSYCHONAUTA PSYCHONAUTA

Page 100: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

PSYCHONAUTA Publikacja I O T

w klasie 3° i 2°

zawierająca:

Podręcznik

Teorii i Praktyki Magii

Page 101: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Wprowadzenie

WPROWADZENIE

M a g i a , p o k i lku s tuleciach z a p o m n i e n i a , z n o w u p o w r a c a d o łask naj­

światlejszych umysłów. Jeszcze do n iedawna przyjęło się u z n a w a ć , że m a ­

gia była p o p r z e d n i c z k ą nauki , zas tąp ioną przez n ią w proces ie sys tematyza­

cji wiedzy. J e d n a k obecnie to n a u k a wydaje się o d k r y w a ć na nowo prawa od

dawna z n a n e magiczne j sztuce. U c z e n i a n t r o p o l o g o w i e z b ó l e m przyznają,

że za wsze lk imi c z a r a m i tzw. kul tur p r y m i t y w n y c h kryją się b a r d z o realne

i przerażające m o c e , których istnienia nie s p o s ó b wyjaśnić. Z kolei fizycy

zajmujący się s k o m p l i k o w a n y m i kwest iami b u d o w y k o s m o s u , przyznają że

przypomina on nie tyle dzieło zegarmis t rza, co raczej wielkie czary.

S a m a s z t u k a m a g i c z n a przeżywa wielkie o d r o d z e n i e . Ś w i a d c z ą o t y m

chociażby o g r o m n e ilości ks iąg kabal i s tycznych i ś redniowiecznych p o d r ę c z ­

ników m a g i c z n y c h w y n o s z o n e z wyśmienite j czytelni M u z e u m Bryty jskiego.

Jednak w t y m n o w y m eonie większość m a g i c z n y c h p o s z u k i w a c z y kieruje się

ku p r a k t y k o m e k s p e r y m e n t a l n y m , p o s ł u g u j ą c się różnymi t e c h n i k a m i , nie­

zależnie od ich religijnych i symbol icznych skojarzeń. W s z y s t k o wskazuje na

to, że to właśnie techniki m a g i c z n e s t a n ą się h i p e r n a u k a m i przyszłości . Ź r ó ­

deł sz tuk m a g i c z n y c h nie należy d o s z u k i w a ć się w cywilizacji ś redniowiecz­

nej czy nawet p o g a ń s k i e j . W y w o d z ą się one z głębszych, bardziej rozwinię­

tych form cywilizacji s z a m a ń s k i e j . A l b o w i e m już przed świ tem historii ludz­

kość z n a ł a dziwne, porażające m o c e , które z c z a s e m w y m k n ę ł y się jej z rąk.

Teraz zaś z n o w u staje przed możl iwośc ią p o n o w n e g o o d k r y c i a tych m o c y

i raczej nie zamierza jej zaprzepaścić .

Ninie j sza ks ięga zawiera mater iał przydatny dla o s ó b zainteresowanych

p r a k t y k a m i g r u p o w y m i . Podaje też dobre w s k a z ó w k i d la ludzi p r a g n ą c y c h

107

Page 102: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

pełnić funkcje s z a m a ń s k i e . I j ako t a k a w logiczny s p o s ó b u z u p e ł n i a księgę Li-

ber Null, b ę d ą c ą p o d r ę c z n i k i e m czarów dla indywidua lnych praktykujących

w r a m a c h s y s t e m u I O T ( M a g i c z n e g o Z a k o n u I l u m i n a t ó w T h a n a t e r o s a ) .

R o z d z i a ł y w tej księgi m o ż n a czytać w dowolnej kolejności, ponieważ

jest to zbiór p o w i ą z a n y c h ze s o b ą esejów. N i e k t ó r e idee, nie do k o ń c a rozwi­

nięte w j e d n y m rozdziale, znajdują swe rozwinięcie w i n n y m rozdziale, z któ­

rego z o s t a ł y wynies ione.

Page 103: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 104: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magia Nowego Eonu

MAGIA NOWEGO EONU

Stare c h i ń s k i e przek leńs two p o w i a d a : „ O b y ś żył w c iekawych czasach" .

A nie s p o s ó b o p r z e ć się wrażeniu, że żyjemy w najciekawszej e p o c e od chwili

upadku C e s a r s t w a R z y m s k i e g o . Z a w s z e , g d y w historię wdziera się chaos,

a przeznaczenie ulega g w a ł t o w n y m z m i a n o m , do g ł o s u d o c h o d z ą przeróżni

mesjasze i m a g o w i e . N i c więc dz iwnego, że od chwili, g d y nasza w ł a s n a cy­

wilizacja wkroczyła w e p o k ę p e r m a n e n t n e g o z a m ę t u i kryzysu, nawiedza nas

plaga czarowników. M a j ą do spełnienia k o n k r e t n ą mis ję dzie jową, b o w i e m

w społeczeńs twie p r z e c h o d z ą c y m g r u n t o w n e z m i a n y n i e m a ł ą rolę odgrywają

rozmaite nowe koncepc je duchowe. To właśnie z nich n o w a kul tura kształ­

tuje swój ś w i a t o p o g l ą d .

C z a r o w n i c y owi p o m a g a j ą określ ić, j a k ą p o s t a ć m a przyjąć nowa du­

chowość. W i ę k s z o ś ć z nich jest niestety fałszywymi p r o r o k a m i . N i e k t ó r z y

skończą na stosie. T y m niemniej są w ś r ó d nich tacy ś m i a ł k o w i e , którzy spra­

wią ludzkości większy dar, aniżeli s a m i się tego spodziewają . O r t o d o k s y j n e ,

hierarchiczne religie monote i s tyczne są w s tanie d u c h o w e g o i intelektualne­

go wyczerpania . N i e z m i e n i a to j e d n a k faktu, że z d ą ż ą jeszcze przelać sporo

krwi, z a n i m r u n ą z ł o s k o t e m . N a u k a w y p o s a ż y ł a nas w m o c i p o m y s ł y , ale

nie w m ą d r o ś ć i o d p o w i e d z i a l n o ś ć n iezbędne do ich w d r o ż e n i a . D l a t e g o

z d u ż y m p r a w d o p o d o b i e ń s t w e m m o ż n a stwierdzić, że kolejny e tap w rozwo­

ju ludzkości zaznaczy się eksploracją krain parapsychicznych. Wiele d o w o ­

dów wskazuje na to, że j u ż tak się dzieje. D z i ę k i t y m n o w y m p o s z u k i w a n i o m

ludzkość p o n o w n i e odkry je znane j u ż w a r c h a i c z n y m s z a m a n i z m i e m a g i c z n e

moce. O c z y w i ś c i e , po jawią się one w c a ł k i e m nowej pos tac i i w znacznej mie­

rze przyczynią się do rozwoju naszej wiedzy.

111

Page 105: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

W s p ó ł c z e s n e praktyk i m a g i c z n e p o w i n n y w y r ó ż n i a ć się d w o m a cechami .

Po pierwsze, podejśc ie eksperymenta lne do konkre tnych technik w i n n o prze­

zwyciężyć przywiązanie do dawnej s y m b o l i k i magiczne j i przes tarzałych me­

tod, n iezmiennych od wieków. N a j w y ż s z y czas, aby przyjrzeć im się uważnie

i n a d a ć im większej skuteczności . Po drugie , należy w y p r a c o w a ć n o w ą for­

m u ł ę d u c h o w ą . M a g i a musi w y p r a c o w a ć swój własny s m a k , światopogląd,

swoją w ł a s n ą f i lozof ię, czyli coś, co sprawi, że s tanie się g o d n ą spadkobier­

c z y n i ą s tarodawnej sztuki . W i e d z i a ł y o t y m p r a d a w n e kul tury s z a m a ń s k i e ,

uznając się za dz iedz iców zaledwie cząstki tej wielkiej w iedzy i mocy, które

na leżały do ich wcześniejszych tradycji.

N i e s p o s ó b o p r z e ć się wrażeniu, że w z a m i e r z c h ł y c h czasach rzeczy­

wis tość była bardziej chaotyczna i p o d a t n a na w p ł y w y m a g i c z n e . N a w e t

w astrofizyce i biologii znajdziemy potwierdzenie ś w i a t o p o g l ą d u mitycznego.

Wystarczy zresztą przyjrzeć się na jda l szym o b i e k t o m w k o s m o s i e , żeby do­

wiedzieć się czegoś o najstarszych zdarzeniach, z a c h o d z ą c y c h w t y m wszech­

świecie, o k a t a k l i z m a c h i z jawiskach pełnych d z i w a c t w i przemocy. Po­

twierdza je mater iał biologiczny zebrany przez a r c h e o l o g ó w w najstarszych

w a r s t w a c h geologicznych z najbardziej z a m i e r z c h ł y c h e p o k naszej planety.

D z i ę k i n i e m u wiemy, że w dalekiej przeszłości żyły na Z i e m i niesamowite,

g i g a n t y c z n e s m o k i .

Wiele wskazuje na to, że dopiero, kiedy mater ia n a s z e g o świata nabrała

p o r z ą d k u i sensu, z n i k n ę ł a z niego m a g i a . T a k przynajmnie j j awią się relacje

m i ę d z y m a g i ą a mater ią . Siła materii zyskuje w konfrontacj i ze świa tem ma­

gii, za wy ją tk iem sporadycznych p r z y p a d k ó w w y g i n a n i a m e t a l o w y c h łyże­

czek czy festyniarskich p o p i s ó w c h o d z e n i a po o g n i u . J e s t to j e d n a k nie do

k o ń c a prawdą. Z drugie j strony b o w i e m w os ta tnich c z a s a c h nasz świat prze­

żył g r u n t o w n e zmiany, w w y n i k u których siła m a g i c z n a zaczęła wykazywać

rosnącą m o c , podbi ja jąc kra inę psychiki . Ś w i a d c z ą o t y m coraz liczniejsze

przejawy kreatywności , pojawiające się w tak o g r o m n y m tempie, że całko­

wita p u l a ludzkich idei wydaje się podwajać z u p ł y w e m każdej kolejnej de­

kady. A przyczyną tego nie jest n a u k a : s tanowi o n a ty lko jeden ze skutków

u b o c z n y c h tego procesu, p o d o b n i e j ak eksplozja twórczości w sztuce, mu­

zyce i innych d z i e d z i n a c h ludzkiej ak tywnośc i . Przyglądając się t y m prze­

m i a n o m z p u n k t u widzenia rozwoju sił magicznych, należy przyjąć za fakt

112

Page 106: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magia Nowego Eonu

coraz w i ę k s z ą d o s t ę p n o ś ć parapsychicznych mocy. O ile b o w i e m w dawnych

czasach tak ie m o c e j a k telepatia, j a snowidzenie i p o d r ó ż e as t ra lne, były d o ­

stępne ty lko nie l icznym w y b r a ń c o m , którzy n ie rzadko zdobywal i je wiel­

kim kosz tem, o tyle obecnie są one d o s t ę p n e każdej osobie , pos iadające j c h o ć

odrobinę z a p a ł u .

N a r o d z i n o m nowej ś w i a d o m o ś c i parapsychicznej towarzyszy z d e c y d o ­

wanie rewolucyjna aura. M a g i a staje do walk i ze w s z y s t k i m i s i ł a m i opre­

sji. D o t y c z y to różnych dziedzin ludzkiego życia. W s p ó ł c z e s n a m a g i a prze­

ciwstawia się psychiatr i i i medycynie , a więc d y s c y p l i n o m p r ó b u j ą c y m

dostosować lekko n a d p s u t y a u t o m a t ludzki do s tarych w z o r c ó w społecznej

represji. Z a c h ę c a ludzi do rozwijania własnych technik obronnych, a t a k ż e do

sięgania po lżejsze ś rodki w s p o m a g a j ą c e u m y s ł i c iało (jak c h o ć b y zioła) wy­

pierając tradycyjne techniki , s tanowiące część s tarego sys temu. M a g i a o d ­

rzuca pol i tykę j a k o pole batal i i o d o m i n a c j ę . Wyżej od g r o m a d z e n i a kapi tału

stawia p o d e j m o w a n i e prób e m a n c y p a c j i i oświecenia, p o n i e w a ż ty lko one są

gwarantem wolności . M a g i a sprzeciwia się jakie jkolwiek ideologii, p o n i e w a ż

ich g ł ó w n y m efektem są śmierte lne ofiary. Jej na jwiększym przec iwnik iem

jest religia, bo c h o c i a ż religia w swej schyłkowej pos tac i sprawia wrażenie d o ­

broczynnej i miłosiernej , to właśnie ona jest o d p o w i e d z i a l n a za s p o r ą dawkę

ludzkiego sza leńs twa i z o r g a n i z o w a n y c h a k t ó w przemocy. Co stwierdziwszy,

magia sprzeciwia się t a k ż e mater ia l i s tycznemu z a b o b o n o w i , który pos t rzega

świat wyłącznie przez p r y z m a t materi i , nie dostrzega jąc związków m i ę d z y

naszymi z a c h o w a n i a m i a sferą psychiczną człowieka.

A b y przeciwstawić się represyjnym p o r z ą d k o m s p o ł e c z n y m , które cza­

sem s a m i sobie n a r z u c a m y przy p o m o c y złowieszczych ś rodków, m a g i a o d ­

wołuje się do wizji chaotycznego dobra . Przywiązanie m a g i i do d o b r a p o ­

twierdza jej t roska o w o l n o ś ć j ednos tek i ich z w i ę k s z o n ą ś w i a d o m o ś ć , a także

jej za interesowanie i n n y m i f o r m a m i życia na Z i e m i . Na w y ż s z y m p o z i o m i e

wyraża się to p o p r z e z o d c z u w a n i e nie dających się określ ić „wibracji", genero­

wanych przez ludzkie myśl i i czyny.

C h a o t y c z n y m a s p e k t e m m a g i i nowego e o n u jest p s y c h o l o g i c z n a anar­

chia. To operac ja „ o b c i ą g a n i a u m y s ł u " p r z e p r o w a d z a n a na nas s a m y c h , a tak­

że na n a s z y m świecie. Jej z a d a n i e m jest sprowadzenie oświecenia i natchnie­

nia za s p r a w ą rozbicia zas tanych s t ruktur ś w i a t o p o g l ą d o w y c h . M a g i a n o w e g o

113

Page 107: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

e o n u wykorzys tu je w t y m celu p o c z u c i e h u m o r u , p r a k t y k ę z m i e n n y c h wie-

rzeń, kontr in formac ję i dezinformację .

P o s ł u ż m y się n i e w i n n y m p r z y k ł a d e m . Z a z w y c z a j skwapl iwie polecam

a s t r o l o g i ę zwycza jnym ludziom, ale o d r a d z a m j ą m o i m z n a j o m y m okulty-

s t o m . A l b o w i e m kiedy do astrologii zastosuje się p o c z u c i e h u m o r u oraz prak­

tykę z m i e n n y c h wierzeń, m o ż e o n a nieźle n a m i e s z a ć w m ó z g a c h . C z y ż b y to

o z n a c z a ł o , że j e s tem: a) k ł a m c ą , b) sza leńcem, c) o s o b ą o ś w i e c o n ą , czy może

d ) k i m ś ś w i a d o m y m naszej zdolności d o życia n i e m a l k a ż d ą prawdą?

Page 108: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 109: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Grupowe Eksperymenty Magiczne

GRUPOWE EKSPERYMENTY MAGICZNE

P o d s t a w o w y m celem większości ry tuałów m a g i c z n y c h jest wytworzenie

większej ilości mocy, niż leży to w możl iwośc iach p o j e d y n c z e g o człowieka.

M a m y tu do czynienia z efektem synergii, w y s t ę p u j ą c y m w d o b r z e z synchro­

nizowanej p r a k t y c e grupowej , kiedy to zbiorowa m o c przewyższa s u m ę m o c y

wszystkich uczes tn ików d a n e g o dz iałania . Praktyki g r u p o w e p o z w a l a j ą też

na przeprowadzenie eksperymentów, których nie s p o s ó b w y k o n a ć w poje­

dynkę, a p o n a d t o umożl iwia ją p o d z i a ł pracy, dzięki k t ó r e m u z a a w a n s o w a n i

uczestnicy r y t u a ł u uzupełnia ją braki w u m i e j ę t n o ś c i a c h p o z o s t a ł y c h a d e p ­

tów. D z i a ł a n i a g r u p o w e m o g ą służyć p o n a d t o za rozgrzewkę, e k s p e r y m e n t

badawczy, b ą d ź m e t o d ę o s i ą g a n i a w y m i e r n y c h skutków. W istocie ż a d n a

technika nie jest n iezawodna, d la tego k a ż d e d z i a ł a n i e do p e w n e g o s topnia

stanowi e k s p e r y m e n t . N i e k t ó r e ćwiczenia m a j ą całkowic ie e k s p e r y m e n t a l n y

charakter, t ak p o d w z g l ę d e m z a m y s ł u j a k i j ego realizacji, a więc nie m o ż e m y

przewidzieć ich rezultatów. G d y b y ś m y wiedzieli, d l a c z e g o p r z e p r o w a d z i l i ś m y

dane ćwiczenie, s t raciłoby o n o sens.

C e l e m większości ćwiczeń oraz technik jest os iągnięcie w y m i e r n y c h

efektów. I to n i m i właśnie za jmiemy się w t y m rozdziale. N a s z e rozważania

b ę d ą dotyczyć czterech dziedzin e k s p e r y m e n t o w a n i a : f e n o m e n ó w parapsy­

chicznych, rytuałów, t ransów oraz śnienia.

R y t u a ł nie tylko synchronizuje d z i a ł a l n o ś ć grupy, ale t a k ż e nadaje jej

uroczysty charakter. Z a k ł a d a n i e szat rytualnych i o t a c z a n i e się p r z y r z ą d a m i

c e r e m o n i a l n y m i s ł u ż y z a a k c e n t o w a n i u przejścia o d z w y k ł y c h czynnośc i d o

d z i a ł a ń o s z c z e g ó l n y m znaczeniu. Strój pełni d o d a t k o w ą funkcję - deper-

117

Page 110: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

sonal izuje . W y z w a l a j e d n o s t k ę z doczesnych o s o b o w o ś c i , j e d n o c z e ś n i e wy­

znacza jąc jej funkcję w r a m a c h nowego, s a k r a l n e g o u k ł a d u odnies ień. Naj­

lepiej spełnia tę rolę d ł u g a czarna szata z k a p t u r e m . R ó w n i e d o b r z e jest, je­

śli uczes tn icy r y t u a ł u w ogóle nie są odz iani . Ś w i e t n y m d o p e ł n i e n i e m rynsz­

t u n k u jest prosta, p o z b a w i o n a e m b l e m a t ó w m a s k a , zwiększa jąca a n o n i m o ­

w o ś ć m a g a .

Z b i o r o w e e k s p e r y m e n t y z p r o s t y m i z jawiskami p a r a p s y c h i c z n y m i spro­

w a d z a j ą się zwykle do ćwiczeń telepatycznych. W a r t o z a z n a c z y ć j e d n a k , że

telepatia nabiera skuteczności wtedy, gdy d u ż a g r u p a zsynchronizowanych

o s ó b koncentruje się na w y b r a n y m celu. W o b e c m a ł o zsynchronizowej grupy

bardziej skuteczne m o ż e o k a z a ć się dz iałanie po jedyncze j osoby. Próba pro­

jekcji c a ł e g o s t r u m i e n i a obrazów, dla zwiększenia p r a w d o p o d o b i e ń s t w a sta­

tys tycznego os iągnięc ia k o n k r e t n e g o rezultatu, zazwyczaj o s i ą g a mniejsze

p o w o d z e n i e , niż si lna projekcja j e d n e g o obrazu. W t y m celu najlepiej stoso­

w a ć intensywną, b ł y s k a w i c z n ą koncentrację, p o n i e w a ż w r a z z kolejnymi pró­

b a m i nasze m o c e ulegają coraz w i ę k s z e m u rozproszeniu.

E k s p e r y m e n t y z tzw. w r o t a m i as t ra lnymi, p o d c z a s których j e d n o s t k a

stara się dot rzeć do znaczenia s y m b o l i c z n e g o j a k i e g o ś o b r a z u , sigila lub sym­

bolu, to nic i n n e g o jak ćwiczenie twórczej wyobraźni w s tanie lekkiego transu.

P r a k t y k o w a n e przez k i lka o s ó b równocześnie, m o ż e s tać się d o b r y m punk­

tem wyjścia do telepatycznej w y m i a n y obrazów. A k t y w n o ś ć p a r a p s y c h i c z n ą

różnych o s ó b m o ż n a k o o r d y n o w a ć p o d c z a s zb iorowego r y t u a ł u , w którym

medytu je się n a d wcześniej d o b r a n y m i s y g n a ł a m i . G r u p a m o ż e koncentro­

w a ć się na s y m b o l u , czy mantrze , a lbo operować w sferze o b r a z ó w generowa­

nych i o p i s y w a n y c h przez jej lidera.

N i e są to oczywiście wszystkie m e t o d y r o z b u d z a n i a mocy, użyteczne do

synchronizacj i d z i a ł a ń uczestników g r u p o w e g o r y t u a ł u . I s to tą t a ń c a magicz­

nego jest o b ł ę d n e wirowanie w o k ó ł s tałego p u n k t u , w s p o m a g a n e zbiorową

inwokac ją mantr . Podczas tak iego tańca r ó w n o w a g ę z a p e w n i a w p a t r y w a n i e

się w s a m środek kręgu. D l a w z m o c n i e n i a gnozy i euforii m o ż n a p o s ł u ż y ć

się hiperwentylacją, b iczowaniem i s u b s t a n c j a m i p o b u d z a j ą c y m i . Podniece­

nie seksua lne t r u d n o kontrolować i k o o r d y n o w a ć , chyba że ma o n o charak­

ter autoerotyczny. D l a t e g o zazwyczaj nie jest o n o n a r z ę d z i e m s t y m u l o w a n i a

zbiorowej gnozy, lecz zostaje włączone do praktyk wieńczących rytuał.

118

Page 111: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

R y t u a ł y medytacy jne i ekstatyczne s ł u ż ą zazwyczaj j e d n e m u z czterech

celów: c z a r o m , czyli w y w o ł y w a n i u konkretnych rezultatów przy p o m o c y m a ­

gii; ewokacji, czyli w y w o ł y w a n i u konkretnych rezultatów za p o ś r e d n i c t w e m

rozmaitych d e m o n ó w i żywiołaków; inwokacji, czyli p r z y w o ł y w a n i u rozma­

itych istot i myś loksz tał tów dla czerpania z nich wiedzy i m ą d r o ś c i ; oraz dy­

winacji, czyli z d o b y w a n i u wiedzy b e z p o ś r e d n i o w w y n i k u d z i a ł a ń m a g i c z ­

nych. N a j p r o s t s z y m s p o s o b e m na s k o o r d y n o w a n i e tych d z i a ł a ń jest wyzna­

czenie jednej o s o b y do w y k o n a n i a głównej sekwencji rytualnej , p o d c z a s gdy

pozostali uczestnicy powtarza ją wcześniej z a p l a n o w a n e wizual izac je, m a n ­

try, ry tua lne ruchy i inwokacje. Skuteczny ry tuał mus i f u n k c j o n o w a ć jak au­

tomat, w k t ó r y m bez jak ichkolwiek z a k ł ó c e ń przejawia się m o c . Do praktyk

grupowych przydają się rozmaite stany t ransowe, począwszy od delikatnej

sugestii, skończywszy na głębokiej hipnozie. O s o b a p r o w a d z ą c a przekazuje

jakąś myśl lub inwokację p o z o s t a ł y m u c z e s t n i k o m , zna jdu jącym się w sta­

nie g ł ę b o k i e g o relaksu lub lekkiego odurzenia . W takiej sytuacji nasz cenzor

psychiczny ulega osłabieniu, lecz często blokuje rozmai te z d a r z e n i a m a g i c z n e

przed d o c i e r a n i e m do innych p o z i o m ó w ś w i a d o m o ś c i . P r o b l e m ten pokonuje

się zlecając innej osobie kontrolowanie s tanu t ransowego. M o ż e o n a wtedy

zasugerować j e d n o s t c e transującej, by s z u k a ł a p o ż ą d a n e j informacj i poprzez

jasnowidztwo, a następnie dostarczyła ją p r o w a d z ą c e m u . M o ż n a też n a k ł o n i ć

ją do w y k o n a n i a tak iego dz iałania m a g i c z n e g o , które w normalne j sytuacji

byłoby z a k a z a n e przez cenzora psychicznego.

Pewne niebezpieczeństwo leży w fakcie, że o s o b a p r o w a d z ą c a ekspery­

menty m o ż e wykorzys tać swą w ł a d z ę nad o s o b ą przebywającą w s tanie trans-

o w y m w sytuac jach z życia codz iennego. W d o d a t k u p a m i ę ć i wyobraź­

nia płata ją figle i potraf ią nieźle n a m i e s z a ć w tak ich szczególnych m o m e n ­

tach. D l a t e g o lepiej nie w y k o n y w a ć takich d o ś w i a d c z e ń zbyt często. R ó w n i e

istotne jest, by s ł u ż y ł y os iąganiu obiektywnych rezultatów.

E k s p e r y m e n t y g r u p o w e wykonuje się również p o d c z a s śnienia. G ł ó w ­

nym p r o b l e m e m w pracy ze s n a m i jest w p r o w a d z e n i e danej k o m e n d y do sfery

snu, a nas tępnie w y p e ł n i e n i e jej z na leżytą s t a r a n n o ś c i ą . J e d e n n iezawodny

s p o s ó b to p o p r z e d z e n i e ry tuału inkantac ją lub wizual izac ją, która przed za­

śnięciem w i n n a wrzucić konkretne polecenie m a g i c z n e w głębiny u m y s ł u .

T a k z w a n y sabat as tra lny to p o d s t a w o w a p r a k t y k a m a g i c z n a p r z e p r o w a d z a n a

119

Grupowe Eksperymenty Magiczne

Page 112: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

we śnie. U c z e s t n i c z ą c e w niej osoby u m a w i a j ą się na s p o t k a n i e we wcześniej

u s t a l o n y m , w y ś n i o n y m miejscu. W t y m celu m o g ą u ł o ż y ć się do snu w jed­

n y m p o m i e s z c z e n i u , ewentualnie ustal ić początek snu na ten s a m czas, nie

dzieląc tej samej przestrzeni. W pierwszym p r z y p a d k u w y b r a n e o s o b y m o g ą

w y c h o d z i ć z c iała, b u d z ą c p o z o s t a ł e z p l a n u as t ra lnego. Na p o c z ą t k u ce­

lem t a k i c h s a b a t ó w będzie uzyskiwanie wspólnych wrażeń. J e d n a k z czasem,

w kolejnych e k s p e r y m e n t a c h m o ż n a s p o ż y t k o w a ć je do a k t ó w woli. Moty­

wac ją do s p o t y k a n i a się we śnie m o ż e być p o d n i e c e n i e seksua lne . N a t o m i a s t

w procesie eksterioryzacji bywają przydatne specja lne m a ś c i do latania.

Page 113: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 114: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Poziomy Ś w i a d o m o ś c i

POZIOMY ŚWIADOMOŚCI

O d c z a s ó w narodz in psychologi i ludzie zabawiają się w y m y ś l a n i e m c o ­

raz to nowszych m a p u m y s ł u . Wszystkie te s c h e m a t y p o s i a d a j ą mnie j lub bar­

dziej arbi tralny charakter. W żadnej też mierze nie o d n o s z ą się do rozpozna­

walnych d o ś w i a d c z a l n i e s t ruktur m ó z g u . Wiele z nich zwyczajnie bywa o d ­

zwierciedleniem p r z e s ą d ó w i uprzedzeń ich twórców. A j u ż z p e w n o ś c i ą ża­

den nie sprawdza się w całośc i , p o n i e w a ż u m y s ł to zbyt z ł o ż o n a s t ruktura ,

by mieśc i ła się w j a k i m k o l w i e k schemacie . N a w e t tak p o z o r n i e oczywis ty

szablon, j a k p o d z i a ł na ś w i a d o m o ś ć i p o d ś w i a d o m o ś ć , m o ż e być kwest iono­

wany, p o n i e w a ż c a ł a zawartość m ó z g u to j e d n a wielka n i e ś w i a d o m a głębia.

Pozostaje więc kwestia w y ł a p y w a n i a pewnych rzeczy z u m y s ł u . J e d n e b o w i e m

tkwią w n i m g ł ę b o k o , inne zaś trochę bliżej powierzchni . N i e s p o s ó b j e d n a k

wyznaczyć jakie jkolwiek linii, która oddz ie lałaby to, co m o ż n a , a czego nie

m o ż n a uchwycić myślą . Większość z tego, co bywa opisywane j a k o świat wyż­

szej świadomośc i , jest raczej mieszaniną pobożnych, moral is tycznych życzeń

i kilku bardziej mętnych, dysfunkcjonalnych instynktów oraz popędów.

J a k d o t ą d psychiatr ia i psychologia nie potraf ią zadowala jąco wyjaśnić,

na c z y m p o l e g a przemieszczanie się treści u m y s ł u . Wciąż nie u s t a l o n o źró­

dła sza leństwa ani nie o p r a c o w a n o m e t o d jego leczenia. J e d n a k niezależnie

od s k o m p l i k o w a n y c h relacji m i ę d z y t reściami ś w i a d o m o ś c i , jej funkcjonowa­

nie o g r a n i c z a się do pięciu p o z i o m ó w : gnozy, uważności , a u t o m a t y z m u , śnie-

nia i n i e ś w i a d o m o ś c i .

N i e ś w i a d o m o ś ć znajduje niewiele z a s t o s o w a ń p o z a z a p e w n i a n i e m wy­

p o c z y n k u d la c iała i u t r z y m a n i e m go z d a l a od niebezpieczeństw p o d c z a s

tych g o d z i n c iemnośc i , do których nie jest on przystosowany. Śnienie, które

123

Page 115: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

zazwyczaj , c h o ć nie zawsze, zachodzi we śnie, pełni wiele różnorak ich funk­

cji. P o m a g a u m y s ł o w i trawić ś w i a d o m e przeżycia oraz n a d a w a ć im wartość

e m o c j o n a l n ą . J e s t t a k ż e o k n e m w y c h o d z ą c y m na mnie j d o s t ę p n e rejony psy-

chiki i o t w a r t y m na w y m i a r parapsychiczności . A u t o m a t y z m y p o m a g a j ą nam

spros tać w y z w a n i o m c o d z i e n n e g o życia, jego r u t y n o m : c h o d z e n i u , jedzeniu,

k ierowaniu p o j a z d a m i oraz m i l i o n a m i pomnie j szych z a d a ń , n a d k t ó r y m i nie

m u s i m y się z a s t a n a w i a ć . U w a ż n o ś ć to taki s tan, w k t ó r y m u m y s ł nie reaguje

na b o d ź c e w s p o s ó b automatyczny. Niektóre u m y s ł y os iąga ją s tan uważności

j edynie p o d w p ł y w e m niespodziewanych zdarzeń. I n n e potra f ią s a m e rozbu­

dzić w sobie u w a ż n o ś ć . Stopień i czas t rwania u w a ż n o ś c i w y w o ł a n e j rozma­

itymi b o d ź c a m i zależy przeważnie od inteligencji danej osoby. Z kolei ze sta­

n e m g n o z y m a m y do czynienia wtedy, gdy u m y s ł w y r a ź n i e u ś w i a d a m i a sobie

to wszystko, co się z n i m dzieje. N i e ma to nic w s p ó l n e g o z u s i l n y m myśle­

n i e m o czymkolwiek . Przeciwnie, w s tanie w z m o ż o n e j u w a ż n o ś c i z a n i k a my­

ślenie, a u m y s ł zostaje owładnię ty s a m y m obiektem uwagi . S t a n ten można

wyzwol ić p o d w p ł y w e m terroru, gniewu, o r g a z m u oraz rozmai tych wycisza­

jących p r a k t y k medytacyjnych.

A u t o m a t y z m y zebrały j u ż tęgie baty od l icznych mis tyków. Bo chociaż

p r o w a d z e n i e s a m o c h o d u to przydatna umie ję tność , m a r n o t r a w s t w e m życia

jest s p ę d z e n i e go za k ó ł k i e m . Ale a u t o m a t y c z n y p o z i o m ś w i a d o m o ś c i posiada

też swoje zalety, bo właśnie przezeń docierają do nas przebłysk i inspiracji i ja­

snowidzenia . C z ę ś c i o w o to również z niego, a nie z p o z i o m u uważnośc i , rzu­

c a n e są zaklęcia . A l b o w i e m przy rzucaniu zaklęć dla p o m y ś l n e g o przebiegu

całej p r o c e d u r y n iezbędne jest w y k o n y w a n i e jej w s tanie bez-myśli . Nawet

geniusze p o s i a d a j ą swoje własne automatyzmy. Występują u nich j a k o hobby,

szczególne z a m i ł o w a n i a czy pasje, dzięki k t ó r y m m o g ą w s t ę p o w a ć w stan

próżni i o twierać się na przejawy nieoczekiwanego. P o d o b n i e jak wiele prak­

tyk w r ó ż e b n y c h sprowadza się do zaprzątania u m y s ł u b e z m y ś l n y m i , automa­

tycznymi z a d a n i a m i .

C h o ć p o z i o m uważności m o ż e być areną, na której d o s k o n a l i m y nasze

m e t o d y i teorie, a t a k ż e p r z e ż y w a m y najbardziej znaczące chwile w życiu, nie

o d g r y w a on znaczącej roli w praktyce magicznej . W istocie, im bardziej sku­

p i a m y się na uważności , t y m trudniejsze m o ż e o k a z a ć się w y k o n y w a n i e prak­

tyk m a g i c z n y c h . P o z i o m gnostyczny stanowi is totne ź r ó d ł o m o c y magicz-

124

Page 116: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Poziomy Świadomości

nych oraz b a z ę m i s t y c z n y c h s t a n ó w ś w i a d o m o ś c i . I c h o ć z p e r s p e k t y w y inte­

lektualnej w i ę k s z o ś ć przeżyć mis tycznych s p r o w a d z a się do b e ł k o t u , w grun­

cie rzeczy ł a t w o orzec, c z y m jest g n o z a i j a k ją o s i ą g n ą ć . G n o z a to inten­

sywna ś w i a d o m o ś ć d o z n a ń , w t y m również naszej j aźni i n icości . P r o w a d z ą

do niej skrajne e m o c j e , dzięki k t ó r y m d o c h o d z i do g ł ę b o k i e g o a k t u j e d n o -

punktowej koncentrac j i n a d a n y m obiekcie. T a in tensywna ś w i a d o m o ś ć p o ­

pycha m i s t y k ó w do p o p e ł n i a n i a trzech p o w s z e c h n y c h błędów. P ierwszym

z nich jest z ł u d z e n i e identyfikacji z o b i e k t e m koncentracj i . D r u g i m , w y n i k a ­

jące z tego p r z e k o n a n i e o nieistnieniu nas s a m y c h . Trzeci wreszcie to obsesja

na temat n a s z e g o o b i e k t u koncentracj i , kiedy to traktuje się go j a k o najważ­

niejszą rzecz na świecie.

Z m a g i c z n e g o p u n k t u widzenia g n o z a jest s t a n e m dostarcza jącym woli

i percepcji ś r o d k ó w t ranspor tu do światów poza u m y s ł e m . S a m a treść gnozy

jest znacznie mnie j ciekawa od tego, do czego daje n a m dos tęp . Oczywiśc ie

niektóre z naszych a k t y w n o ś c i umożl iwia ją n a m dos tęp do wielu p o z i o m ó w

świadomości . I t ak d la przykładu nasze a u t o m a t y z m y funkcjonują nawet

wtedy, g d y znajdujemy się w s tanie uważności . O k r e s o w o działa ją one także

w stanie gnozy. Wiele s tanów t ransowych i h ipnotycznych rozgrywa się gdzieś

p o m i ę d z y p o z i o m e m a u t o m a t y c z n y m a p o z i o m e m śnienia. Pode j rzewam też,

że część naszego śnienia występuje w stanie jawy, c h o ć tego nie zauważamy,

p o d o b n i e j ak g w i a z d y lśnią nawet za dnia, m i m o że ich nie widzimy.

W i ę k s z o ś ć ludzi u t o ż s a m i a swoją a k t y w n o ś ć z p o z i o m e m a u t o m a t y c z ­

nym i p o z i o m e m uważnośc i . N i e k t ó r z y artyści i szaleńcy najlepiej czują się

w kra inie śnienia. Z kolei m i s t y k odnajduje się w s tanie gnozy. Z m a g i c z n e ­

go p u n k t u widzenia ż a d n a z tych perspektyw nie jest prawdziwa. J a ź ń to nic

innego jak p u n k t , w k t ó r y m b e z k s z t a ł t n a siła życiowa ( K i a ) s tyka się z prze­

strzenią d o ś w i a d c z e n i a . P o n i e w a ż zaś do ś w i a d o m o ś c i d o c h o d z i j edynie w ze­

tknięciu K i a z U m y s ł e m , nie j e s teśmy w s tanie dot rzeć do w ł a s n e g o rdzenia

bez o d w o ł y w a n i a się do w y o b r a ż e ń . Do w y p e ł n i e n i a tej luki s ł u ż y n a m E g o .

Ego to o b r a z J a ź n i i K i a , z b u d o w a n y z nawyków. K i a byłaby w s tanie wyra­

żać się na k a ż d y m z tych p o z i o m ó w i we wszystk ich tych s t a n a c h m o g ł a b y

czuć się j a k w d o m u .

T r e n i n g m a g i c z n y w p r o w a d z a na p o d w o j e zan iedbane j kra iny śnienia,

p o z w a l a p r z e g l ą d a ć się t reśc iom naszych a u t o m a t y z m ó w i d o d a w a ć do nich

125

Page 117: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

nowe, własne programy. Powinien też uczyć m e t o d włączania i wyłączania uważ-

ności, a także wstępowania na poziom gnozy i działania z jej perspektywy.

N o r m a l n y człowiek oscyluje p o m i ę d z y p o z i o m e m n i e ś w i a d o m o ś c i i au-

t o m a t y z m a m i . N i e k i e d y tylko przydarza ją mu się d z i w n e chwile podwyż­

szonej uwagi o r a z śnienia. M a g p o w i n i e n d ą ż y ć d o tego, b y oscy lować mię-

d z y p o z i o m e m u w a ż n o ś c i a k r a i n ą śnienia. A le t a k ż e , g d y n a d c h o d z i ku

t e m u o d p o w i e d n i a pora , p o z w a l a ć sobie na w y p a d y w świat a u t o m a t y z m ó w

i k ra inę gnozy.

Page 118: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 119: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Walka Magiczna

WALKA MAGICZNA

W a l k a z n a c h o r ó w z c z a r o w n i k a m i w y n i k a z n ierozwiązywalnych kon­

fliktów interesów z a w o d o w y c h . M o ż e też być t r a k t o w a n a j a k o ćwiczenie m a ­

giczne lub sprawdzian czyjejś wyższości . Jeśl i obaj protagoniśc i p o s i a d a j ą p o ­

dobne umie ję tnośc i , m a ł o p r a w d o p o d o b n e , by taka w a l k a przebiegała ze skut­

kiem śmier te lnym. W p r z y p a d k u z m a g a ń m a g ó w ze zwyczajnymi l u d ź m i ,

dysponującymi b r o n i ą konwencjonalną, obie s trony są z a g r o ż o n e tak, jak

w z w y k ł y m konflikcie zbrojnym.

W a l k ę m a g i c z n ą należy wszak t raktować z t a k ą s a m ą p o w a g ą , uwzględ­

niając m o ż l i w y stres w y w o ł a n y n a p a d e m , p r a w d o p o d o b n e n i e w y g o d y i c h o ­

roby, p o w a ż n e u s z k o d z e n i a ciała, a nawet zabójs two. B r a k p r z y g o t o w a n i a f i­

zycznego m o ż e narazić protagonis tę n a s z w a n k p o d w z g l ę d e m psychicznym.

A jeśli chodzi o z a p a ł bojowy, ze wszystkich m o ż l i w y c h motywacj i najbar­

dziej b e z s e n s o w n y jest rewanż. S p r a w d z a się tylko j a k o n a u c z k a i przes t roga

dla innych. P r z e m o c to p r y m i t y w n e narzędzie. Wystarczy o d r o b i n a refleksji,

by znaleźć bardziej skuteczne parapsychiczne m e t o d y wywierania w p ł y w u na

innych: w i ą ż ą c e i krępujące zaklęcia lub dz iałania m a g i c z n e mające w p ł y n ą ć

na z m i a n ę opini i u naszych przeciwników.

A t a k m a g i c z n y m o ż e przyjąć dwie postac i : d ł u g o d y s t a n s o w ą i k rótko-

dys tansową. W p r z y p a d k u pierwszej z nich m o ż n a p r z e k a z a ć telepatycznie

przeciwnikowi polecenie, aby d o k o n a ł s a m o z n i s z c z e n i a . N i e t r u d n o sprawić,

by człowiek w p a d ł p o d s a m o c h ó d . Z u p e ł n i e i n n ą rzeczą jest zaś sprawienie,

by to s a m o c h ó d w p a d ł na człowieka. W p r z y p a d k u d z i a ł a ń k r ó t k o d y s t a n s o -

wych m o ż n a zranić swego przeciwnika lub wyssać z niego energię, p o s ł u g u ­

jąc się w ł a s n y m p o l e m energetycznym. W y m a g a to j e d n a k b e z p o ś r e d n i e g o ,

129

Page 120: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

bl i skiego k o n t a k t u . T e n rodzaj walki magicznej nie rozgrywa się przy po-

m o c y zwykłej woli czy wizualizacji, ale p o p r z e z projekcję mocy, k tórą można

p o c z u ć , zazwyczaj za p o ś r e d n i c t w e m rąk. W rzadszych w y p a d k a c h wystę­

puje z d o l n o ś ć emisji m o c y poprzez głos , wzrok lub o d d e c h . W y p ł y w a ona

z rejonu p ę p k a i jest rozniecana p r a k t y k a m i o d d e c h o w y m i , koncentracją, wi­

zual izac ją oraz p r a k t y k a m i s e k s u a l n y m i . C z ę ś ć tej m o c y w p r o w a d z a się do

c iała wroga, gdzie przyczynia się do r o z p a d u energii życiowych, p r o w a d z ą c do

chorób, a c z a s e m śmierci . O b r o n ę s tanowi n a t o m i a s t u n i k a n i e k o n t a k t u lub

sprawowanie wystarcza jąco silnej kontrol i nad s w y m i w e w n ę t r z n y m i ener­

g i a m i , by neutra l izować w p ł y w niszczycielskiej energii.

N i e k t ó r e a k t y w a m p i r y z m u psychicznego z a c h o d z ą m i m o w o l n i e , na

p r z y k ł a d , kiedy m ł o d e osoby mieszka ją z d u ż o s ta r szymi od siebie ludźmi.

S i l n e m u c z a r o w n i k o w i nie jest ła two c iągnąć energii życiowych ze słabej

osoby, chyba że najpierw ją zabije lub p o w a ż n i e osłabi z bliskiej odległości .

St rateg ia s u k c e s u w d ł u g o d y s t a n s o w e j walce magiczne j s p r o w a d z a się do

u m i e j ę t n e g o p r z e k a z u te lepatycznego i m p u l s ó w s a m o d e s t r u k c y j n y c h . Nie­

b e z p i e c z e ń s t w o m z w i ą z a n y m z tą m e t o d ą m o ż n a z a p o b i e g a ć na wiele spo­

sobów. J e d e n z nich polega na zleceniu cze ladnikowi, aby w y k o n a ł za nas

b r u d n ą robotę . A p o d c z a s a taku m a g i c z n e g o wizual izuje się swoją ofiarę wraz

z z a d a n ą jej raną. Do nawiązania związku m i ę d z y z w i z u a l i z o w a n y m obra­

z e m a celem przydatne okazują się f igurki woskowe, fotografie, włosy oraz

p a z n o k c i e ofiary. W szczytowej fazie destrukcj i w y b r a n e g o wyobrażenia po­

m a g a rozbudzenie g n i e w u i nienawiści. M a g w y w o ł u j e w sobie ból wyobra­

żając sobie j e d n o c z e ś n i e , że p o c h o d z i on od jego przec iwnika, co jeszcze bar­

dziej r o z b u d z a j ego wściekłość . Powolnie jszą m e t o d ą , w y m a g a j ą c ą dłuższej

koncentracj i , jest C z a r n y Post, p o d c z a s którego energie psychiczne, wyzwo­

lone za sprawą g ł o d ó w k i , kieruje się ze z ł y m i intencjami w k ie runku wybra­

nego celu.

T a k zwany „fetysz śmierc i " to s k o m p l i k o w a n a m e t o d a a t a k u magicz­

nego, skuteczna j e d n a k niezależnie od dzie lącego nas d y s t a n s u . C z a r o w n i k

s p o r z ą d z a narzędzie zawierające życzenie śmierci swojego wroga . Stosuje do

tego celu c u c h n ą c e substancje oraz obiekt reprezentujący jego ofiarę. Podczas

s t a r a n n i e przeprowadzane j operacji, m a g u k i e r u n k o w u j e swoją siłę parapsy­

c h i c z n ą na bliski kontakt z ofiarą. N a s t ę p n i e u m i e s z c z a fetysz tak, by wróg

130

Page 121: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Walka Magiczna

s ię z n i m zetknął . S p r a w n e m u czarownikowi wys tarcza byt czysto eteryczny,

którego wysyła do uprzykrzania życia s w e m u o p o n e n t o w i . Z a z w y c z a j a tak

magiczny dokonuje się u k r a d k i e m . N i e trzeba obwieszczać intencji, chyba że

ofiara jest wyjątkowo nerwowa, p a r a n o i c z n a lub z a b o b o n n a .

O b r o n a przed t a k i m a t a k i e m jest p o w a ż n y m p r o b l e m e m , p o n i e w a ż

sama p r ó b a p o z n a n i a d o k ł a d n y c h intencji n a s z e g o w r o g a zwiększa n a s z ą p o ­

datność na ataki . Najlepiej uzyskać p o m o c k o g o ś innego. S a m o d z i e l n y kontr­

atak to b a r d z o ryzykowna strategia, szczególnie, gdy n a s z przeciwnik przejął

już inicjatywę. Na jwiększe ryzyko wiąże się z p r z y p u s z c z e n i e m identycznego

ataku, p o n i e w a ż przygotowanie go zawsze w y z w a l a autodes t rukcy jne tenden­

cje. A to grozi zwróceniem się naszej m o c y przeciw n a m s a m y m , szczególnie

w t a k i m p r z y p a d k u . T a k a w a l k a p r z y p o m i n a po jedynek na granaty.

Najskutecznie jszą ochronę gwarantu ją czujące lub na w p ó ł czujące istoty.

Przeciętny człowiek m o ż e p o d w p ł y w e m długotrwałe j , obsesyjnej d z i a ł a l n o ­

ści religijnej wytworzyć pomnie j szą eteryczną formę myś lową, n a z y w a n ą przez

niego jego b o g i e m . Efekt ten w z m a c n i a jeszcze p r a k t y k a zbiorowa, co t ł u m a ­

czy, d laczego tak t r u d n o a takować p o p u l a r n e postac ie publ iczne. Jes t g o d n e

zauważenia, że kiedy tego rodzaju osoby p o p a d a j ą w niełaskę publ iczności ,

bardzo szybko staczają się w otchłań choroby i osobis tego zatracenia. D l a t e g o

właśnie czarownik produkuje własne byty z większą d b a ł o ś c i ą i t roską. Istoty

przywiązane do ta l izmanów, amule tów i fetyszy s twarza się poprzez skupienie

swej energii psychicznej na wybranych p r z e d m i o t a c h . T e g o rodzaju koncen­

tracji c z a s a m i towarzyszą ofiary z krwi i wydzielin seksualnych.

N a z a k o ń c z e n i e n a l e ż y p o d k r e ś l i ć , ż e w e w s z y s t k i c h f o r m a c h a t a k u

m a g i c z n e g o , t y c h p r a w d z i w y c h i u r o j o n y c h , n a j g o r s z y m w r o g i e m j e s t

p a r a n o j a . N i e m ą d r z e j e s t t e ż w d a w a ć s ię w s y t u a c j e , z k t ó r y c h jedy­

n y m w y j ś c i e m b y w a k o n f l i k t . A t a k m a g i c z n y p r z y p o m i n a s w o j ą s t r u k ­

t u r ą p r a k t y k ę u z d r a w i a n i a , k tóre j j e s t d o k ł a d n y m p r z e c i w i e ń s t w e m .

W o b u p r a k t y k a c h w y k o r z y s t u j e s ię j e d n a k t e s a m e m o c e . I j a k t o z w y ­

kle b y w a , d z i a ł a n i e k o n s t r u k t y w n e p r z y c h o d z i n a m t r u d n i e j , n i ż z w y ­

kłe s z k o d z e n i e .

131

Page 122: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 123: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały Chaosu

RYTUAŁY CHAOSU

W nas tępnych rozdziałach przedstawię pięć r y t u a ł ó w s z a m a ń s k i c h N o ­

wego E o n u G n o s t y c k i e g o , przydatnych k a p ł a n o m c h a o s u w wielu sytuac jach.

Noszą one nazwy: M s z a C h a o s u , Inicjacja, Wyświęcenie, E g z o r c y z m i Osta t­

nie N a m a s z c z e n i e . M s z a C h a o s u to d o ś ć uniwersalny rytuał, p o m o c n y w in­

wokacji, ewokacj i , z a k l i n a n i u i konsekracji . R y t u a ł E g z o r c y z m u znajduje za­

stosowanie w p r z y p a d k u manifestacj i zjawisk parapsychicznych u ludzi oraz

w konkretnych mie j scach i obiektach. R y t u a ł O s t a t n i e g o N a m a s z c z e n i a

można z a a p l i k o w a ć zmarłej lub umierającej osobie, a nawet sobie s a m e m u .

Z kolei R y t u a ł Inicjacyjny s łuży wta jemniczaniu neofitów do wewnętrznych

zakonów. Ż a d e n z tych ry tuałów nie uczyni z n i k o g o m i s t r z a czy adepta , p o ­

nieważ do tej pozycji m o ż n a aspirować jedynie w ł a s n y m w y s i ł k i e m i czekać

na uznanie ze strony swych towarzyszy. Prosty szkic n iezbędnych w y m o g ó w

dla okul tys tycznego k a p ł a n a p o d a ł e m wraz z r y t u a ł e m m a j ą c y m d o p e ł n i ć

ten proces . P o d a n e tu ry tuały pos iada ją p o s t a ć ogólnych szkiców, m o d y f i k o ­

wanych w zależności od w y m o g ó w sytuacji . K a ż d y z nich m o ż e w y k o n a ć p o ­

jedyncza o s o b a . N a d a j ą się one również do odprawienia w grupie.

133

Page 124: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

M S Z A C H A O S U

Rytuał ten m o ż e pełnić funkcję sakramentu inwokacji, która służy wy­

w o ł a n i u energii potrzebnej do inspiracji, dywinacji i k o m u n i i z pewnymi ob­

szarami świadomośc i . Znajduje również zastosowanie p o d c z a s rzucania zaklęć

mających zmienić rzeczywistość f izyczną. M o ż e służyć p o n a d t o konsekracji in­

s t rumentów magicznych lub ewokacji istot magicznych. M s z a C h a o s u składać

w i n n a się z sześciu przynajmniej części: przygotowania, deklaracji intencji, in­

wokacji C h a o s u , inwokacji Bafometa, ś lubowania i ceremonii zamknięc ia .

Przygotowania do rytuału obejmują wyznaczenie kręgów i trójkątów, roz­

mieszczenie instrumentów i broni magicznych oraz spożycie jakichkolwiek

eliksirów chemicznych i botanicznych przydatnych do osiągnięcia s tanu gnozy.

W przygotowaniu uczestników do rytuału p o m a g a j ą ry tuały odpędzenia , prak­

tyki medytacyjne, tańce w kręgu i inne przygotowawcze formy gnozy.

D e k l a r a c j a intencji p o w i n n a być prosta. N a l e ż y ją w y p o w i e d z i e ć z pre­

cyzją i m o c n y m g ł o s e m . Trzymając w górze j akąkolwiek p o d s t a w ę materialną

d o w y k o r z y s t a n i a p o d c z a s ry tuału, p r o w a d z ą c y g o k a p ł a n w y p o w i a d a nastę­

pujące słowa: „Jes t n a s z ą wolą [tu p a d a j ą słowa oznajmia jące cel ry tuału]" .

P o d s t a w ą m a t e r i a l n ą m o ż e być p o k a r m do dalszej konsekracj i i k o n s u m p ­

cji, a t a k ż e sigil s ł u ż ą c y urzeczywistnieniu k o n k r e t n e g o pragnienia . M o ż e też

być dowolny ta l i zman, a m u l e t lub fetysz przygotowany do późniejszej konse­

kracji. K i e d y p o d s t a w ę stanowi eliksir seksualny, k a p ł a n lub k a p ł a n k a stoją

z p u s t y m i r ę k a m i , p o n i e w a ż ofiara ma być z ł o ż o n a z ich w ł a s n e g o ciała.

Inwokacj i C h a o s u dokonuje się przy p o m o c y barbarzyńskie j inkantacji,

której towarzyszą wybrane przez p r o w a d z ą c e g o ry tuał m e t o d y gnostyczne.

Poniżej p r z e d s t a w i a m tę najważniejszą c h a o t y c z n ą p r z e m o w ę , uzupełniając

ją możl iwie d o k ł a d n y m t ł u m a c z e n i e m (przynajmniej w s topniu, w j a k i m ze­

zwala na to p r y m i t y w n a s t ruktura logiczna angie l sk iego języka) . K a p ł a n za­

kreśla w przestrzeni nad kręgiem sigil chaosu, c z e m u towarzyszą wizualizacje

ze s trony j ego asystentów oraz następujące słowa:

O L S O N U F VAROSAGAI G O H U

Władam tobą zawołał

V O U I N A V A B Z I R D E T E H O M Q U A D M O N A H

Smok Orzeł Pierwotnego Chaosu

134

Page 125: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały Chaosu

Z I R I L E I A I D A DAYES PRAF E L I L A

Jestem pierwszym co żyje w pierwszym eterze

Z I R D O K I A F I C A O S A G O M O S P E L E H T E L O C H

Jestem postrachem ziemi, rogami śmierci

PANPIRA M A L P I R G A Y C A O S A G I

Wylewam ognie życia na ziemię

Z A Z A S Z A Z A S N A S A T A N A T A Z A Z A S

(Tej ostatniej linijki nie można przetłumaczyć.)

N a d c a ł y m kręg iem wizualizuje się o ś m i o p r o m i e n n ą , b ł y s z c z ą c ą g w i a z d ę

chaosu. M o ż n a też s k ł a d a ć ofiary z kadzideł, krwi i el iksirów seksua lnych.

Inwokacja Bafometa

K a p ł a n lub k a p ł a n k a przeobrażający się w B a f o m e t a wizual izuje siebie

w tradycyjnej boskiej formie tego źródła mocy. B a f o m e t j a k o reprezentant

ziemskiego n u r t u życia jest ther iomorf icznym b ó s t w e m z r o g a m i , pos iada­

jącym a s p e k t y a n d r o g y n i c z n e , ludzkie, ptasie, gadz ie i ssacze. K a p ł a n wzbu­

dza w sobie prąd chi, kunda l in i , świętego o g n i s t e g o węża, n a t o m i a s t p o z o ­

stali uczestnicy r y t u a ł u m o g ą w y k o n y w a ć takie inkantac je, j a k n ieoceniony

„ H y m n do Pana", wizua l izować o d w r ó c o n y p e n t a g r a m na tle k a p ł a n a , a jeśli

zajdzie t a k a potrzeba, p o k u s i ć się o osculum infame. ( W o k ó ł tzw. nieczystego

p o c a ł u n k u w tylne part ie ciała d i a b ł a narosło wiele n i e p o r o z u m i e ń . Wystar­

czy skierować s t r u m i e ń powietrza w peritoneum, przestrzeń m i ę d z y genita­

liami a o d b y t e m , gdzie d r z e m i e kundal in i , czekając na przebudzenie . ) N a ­

stępnie k a p ł a n d o k a ń c z a inwokacji przy użyciu następującej l itanii:

W pierwszym eonie byłem Wielkim Duchem,

W drugim eonie ludzie czcili mnie jako Rogatego Boga,

Pangenitor Panphage

W trzecim eonie byłem Panem Mroku, Diabłem

W czwartym eonie ludzie nie znają mnie,

Albowiem jestem Ukryty

W nadchodzącym nowym eonie pojawiam się pod postacią Bafometa

Boga przed wszystkimi bogami, który będzie trwał na Ziemii po wszystkie wieki

Po inwokacji kapłan, jako Bafomet, ujmuje jakąkolwiek p o d s t a w ę mate­

rialną, która p o d c z a s rytuału stanowiła obiekt skupienia i konsekruje ją j a k i m ­

kolwiek s p o s o b e m wybranym przez znajdującego się w n i m boga. M o ż e być to

135

Page 126: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

mowa, gest lub coś nieoczekiwanego. Zwieńczeniem rytu jest ś lubowanie. Ka-

płan unosi p o d s t a w ę mater ia lną i wraz z innymi uczes tn ikami ry tuału woła:

„ O t o moja Wola"

Jeśli p o d s t a w a materialna jest sakramentem, zostaje natychmiast skonsu­

m o w a n a . Jeśli jest sigilem, m o ż e być zniszczona lub ukryta. Z kolei konsekro­

wany p r z e d m i o t zostaje umieszczony w po jemniku i zachowany na później.

W p r z y p a d k u głębokiego transu lub opętania zamknięc ie ry tuału musi

być p o p r z e d z o n e egzorcyzmem. U s u w a się wtedy wszelkie symbole i parafer-

nalia B a f o m e t a , a następnie zakreśla nad k a p ł a n e m zwyczajny pentagram. Na­

stępnie o b m y w a jego twarz w o d ą , przywołując go jego własnym imieniem.

P o d koniec ceremoni i wykonuje się rytuał o d p ę d z e n i a .

Page 127: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały Chaosu

I N I C J A C J A

R y t u a ł inicjacyjny nie powinien p o d l e g a ć ż a d n y m s z t y w n y m f o r m u ł o m ,

ponieważ k a ż d y k a n d y d a t p o s i a d a inne w y m a g a n i a , umie ję tnośc i i słabości .

Dlatego k a ż d y z a k o n p o s ł u g u j ą c y się sz tywnymi f o r m u ł a m i wykazu je zadzi­

wiający brak percepcji i wyobraźni . S a m o życie jest j e d n y m w i e l k i m c iąg iem

inicjacji, p r z e r y w a n y m przez śmierć i o d r o d z e n i e . O n e też zresztą zawierają

w sobie potenc jał inicjacyjny. Po przekroczeniu p e w n e g o p o z i o m u m a g m o ż e

sam p o s z u k a ć tych przeżyć inicjacyjnych a lbo p o s ł u c h a ć i m p u l s u do anga­

żowania się w p o d o b n e doświadczenia . N i e istnieje j e d n a n i e z m i e n n a d r o g a ,

która a u t o m a t y c z n i e d o p r o w a d z a nas do pozycji a d e p t a lub mis t rza . Egzy­

stencja zawiera zbyt wiele zmiennych, by w prostych r ó w n a n i a c h d a w a ć jed­

noznaczny wynik .

K i e d y s tudent lub neofita zwraca się do s t rażników jakiejś organizacj i

tajemnej, wyraża jąc chęć wstąpienia w jej szeregi, zostaje p o d d a n y okresowi

próbnemu, po k t ó r y m m o ż e przejść inicjację. P r o c e d u r tych nie p o w t a r z a się

na tzw. w y ż s z y m p o z i o m i e , p o n i e w a ż kandydat , który nie p r z y p a d n i e do gu­

stu a d e p t o m d a n e g o z a k o n u i nie będzie w s tanie spros tać ich w y z w a n i o m ,

nie ma czego s z u k a ć w tej organizacj i . Co się zaś tyczy z a k o n ó w wewnętrz­

nych, ich istnienie jest tylko w y r a z e m nadmierne j hierarchizacji .

F o r m a l n a inicjacja p o w i n n a zawierać następujące e lementy:

Próbę — sprawdzian har tu d u c h a i o d d a n i a dla z a k o n u , a t a k ż e roz­

maitych przydatnych umiejętności .

Wzmocnienie - przy p o m o c y rozmai tych p o s i a d a n y c h przez zakon ta­

jemnic, m o c y i m ą d r o ś c i .

Wprowadzenie do zakonu - nakłada jące na k a n d y d a t a p e w n e ś lubowania

p o s ł u s z e ń s t w a i tajemnicy.

Niespodziankę - z a k o n powinien a r a n ż o w a ć sytuacje wprawia jące kan­

dydatów w stan z d u m i e n i a , zbijające ich o c z e k i w a n i a oraz zmusza jące do nie­

typowego myślenia i dz iałania . Sprawianie d o w c i p ó w s tanowi ś w i e c k ą p o z o ­

stałość po r y t u a ł a c h inicjacyjnych oraz odzwierciedlenie k o s m i c z n e g o żartu,

który n ieus tannie rozgrywa się na wszystkich p o z i o m a c h naszej egzystencji.

W m i n i o n y c h e o n a c h p o d o b n y rodzaj d o ś w i a d c z e n i a s t a r a n o się w y w o ł a ć

w w y n i k u s y m u l o w a n y c h aktów śmierci i o d r o d z e n i a w l icznych war iantach:

hipnozy, s p o ż y w a n i a ha lucynogenów, chwi lowego s p r o w a d z e n i a się do p o -

137

Page 128: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

z i o m u b e z b r o n n e g o dz iecka itd. Terror, praktyki deprywacy jne i ekstatyczne

p o w i n n o się j e d n a k przeprowadzać z p e w n ą o s t r o ż n o ś c i ą i t r o s k ą o bezpie­

czeńs two f i zyczne .

Jeś l i chodz i o próby, m o ż n a je p r z e p r o w a d z a ć w celu s p r a w d z a n i a umie­

ję tnośc i k a n d y d a t a , na przykład j e g o m o c y dywinacj i . P r z e d s t a w i a m y kan­

dydatowi j a k i ś p r z e d m i o t i zada jemy pytanie o j ego historię. M o ż n a też zle­

cić mu n a r y s o w a n i e p e n t a g r a m u w powietrzu z t a k ą wyraz i s tośc ią , by zoba­

czyli go inni ludzie.

Prezentowanie dokładne j f o r m u ł y inicjacyjnej mija się z ce lem. N i e jest

to ani możl iwe, ani właściwe. M o ż n a j e d n a k p o k u s i ć się o naszkicowanie

o g ó l n e g o zarysu k i lku pożytecznych technik, p o c z ą w s z y od tych dotyczą­

cych s p r a w d z i a n ó w inicjacyjnych:

Podróż inicjacyjna. K a n d y d a t wyrusza (lub zostaje wysłany) w p o d r ó ż . Naj­

częściej jest to p o d r ó ż przez las n o c ą lub przez zatłoczone mias to . W różnych

m o m e n t a c h tej p o d r ó ż y zaczepiają go rozmaici strażnicy oraz osoby, w których

nie rozpoznaje on strażników. K a ż d a z nich czegoś od niego w y m a g a . Kandy­

dat musi spełnić te życzenia, jeśli chce przejść do nas tępnego p u n k t u .

Straż na posterunku. K a n d y d a t otrzymuje zadanie pi lnowania wybranego

miejsca, którego nie ma prawa opuścić, jeśli nie chce doznać goryczy porażki.

M o ż e być to drzewo w zagajniku, a nawet latarnia w miejscu publicznym. Aran­

żuje się mu rozmaite sytuacje, p o d w p ł y w e m których musi zmierzyć się ze swymi

lękami i pragnieniami, nie pozwalając sobie na opuszczenie posterunku.

Obrona magiczna. K a n d y d a t a w p r o w a d z a się do kręgu, gdzie ma przy­

stąpić do magiczne j walki . N i e znajduje się w n i m ż a d n a broń m a g i c z n a ani

nikt p o z a n i m s a m y m . M a g zostaje p o d d a n y ciężkiej próbie, w której dozwo­

lone są wszystk ie chwyty. W a l k a kończy się wraz z p o d d a n i e m się kandydata

lub za decyzją nadzoru jącego rytuał oficera.

O t o zaś p r z y k ł a d y możl iwych w z m o c n i e ń : k a n d y d a t a m o ż n a przygoto­

wać przy p o m o c y głodówek, medytacj i , a jeśli zajdzie t a k a potrzeba, rozma­

itych eliksirów. N a s t ę p n i e pokazuje się mu p e w n e m o c e i istoty wyczarowane

przez oficerów z a k o n u . K a n d y d a t a m o ż n a też w p r o w a d z i ć w s tan t ransu i po­

p r o w a d z i ć przez szereg wizji. C a ł k i e m przydatne bywają r y t u a ł y grupowe

mające w y t w o r z y ć p o d w y ż s z o n y lub o d m i e n n y s tan ś w i a d o m o ś c i . M o ż n a na­

uczyć go konkretnych technik lub konsekrować jakiś instrument do jego celów.

138

Page 129: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały Chaosu

Przy w p r o w a d z a n i u kandydata do zakonu udziela mu się informacji o wy­

mogach o d n o ś n i e dochowania tajemnicy. J e g o rękojmię m o ż e s tanowić krew,

obcięte paznokcie, ślina i sznur mierzący jego wysokość od s tóp do głowy.

Co do e lementu n i e s p o d z i a n k i nie p o w i e m j u ż nic więcej, p o n i e w a ż tak j ak

znaczna część r y t u a ł u to sprawdzian m a g i c z n y c h i organizacy jnych umiejęt­

ności z a k o n u , tak też a r a n ż o w a n i e n iespodziewanych sytuacji jest sprawdzia­

nem jego kreatywności .

Page 130: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

E G Z O R C Y Z M

R o z r ó ż n i a m y d w a p o d s t a w o w e rodzaje egzorcyzmów. E g z o r c y z m u j e się

mie j sca lub obiekty. M o ż n a też e g z o r c y z m o w a ć ludzi. R z a d k o natomias t do­

c h o d z i do e g z o r c y z m o w a n i a zwierząt, p o n i e w a ż jest to t r u d n y i wyjątkowo

niewdzięczny zabieg. O s o b a e g z o r c y z m o w a n a niekoniecznie mus i być opę­

t a n a przez j a k ą ś z e w n ę t r z n ą istotę. L u d z i e pos iada ją b o w i e m niezwykłą zdol­

n o ś ć tworzenia własnych d e m o n ó w z nawyków menta lnych oraz w reakcji na

stres. D l a t e g o e g z o r c y z m j a k o lek na szaleństwo ma sens tylko wtedy, kiedy

s a m pacjent u s k a r ż a się na o b e c n o ś ć n ieproszonego intruza. A jego skutecz­

ność w dużej mierze zależy od tego, j ak d a w n o doszło do o p ę t a n i a . J a k powia­

d a j ą s z a m a n i i uzdrowiciele, nie s p o s ó b uleczyć człowieka pos iada jącego złą

d u s z ę , czyli t ak iego, u którego objawy szaleństwa s twierdzono d a w n o temu.

K o n w e n c j o n a l n e egzorcyzmy religijne zastępują j e d n ą obsesję inną,

znacznie od niej potężnie jszą. Opiera ją się one na p r z y w o ł y w a n i u b o g a w ce­

lu w y p ę d z e n i a d e m o n a i sprawdzają się jedynie wtedy, g d y k a n d y d a t na­

p r a w d ę o d c z u w a p o d z i w lub lęk w o b e c tej boskiej pos tac i . E g z o r c y s t a musi

i n w o k o w a ć , a do p e w n e g o s topnia nawet ucieleśniać tego b o g a , posługując

się j e g o p r z y m i o t a m i , o d p o w i e d n i m i f o r m u ł a m i s y m b o l i c z n y m i oraz zacho­

w a n i a m i . C z a s a m i konieczne jest użycie siły. N i e bez z n a c z e n i a m o ż e okazać

się o d w o ł a n i e do magiczne j sztuczki, polegającej na z a i n s c e n i z o w a n i u wypę­

d z e n i a t a k i e g o d e m o n a .

M e t o d y psychiatryczne służące leczeniu chorób u m y s ł u znajdują się

wciąż we w c z e s n y m s t a d i u m rozwoju. W i ę k s z o ś ć z nich p r z y p o m i n a tech­

nikę kija i m a r c h e w k i . Terapia przy użycia m a r c h e w k i po lega na okazywa­

niu s y m p a t i i pacjentowi i p r z e m a w i a n i u mu do r o z u m u . Jej o d d z i a ł y w a n i e

bywa skuteczne z perspektywy d ł u ż s z e g o czasu. Z kolei terapia przy użyciu

kija jest wierną spadkobierczynią średniowiecznych p r a k t y k w y p ę d z a n i a de­

m o n ó w siłą. W naszych cywi l izowanych czasach „ u d o s k o n a l o n o " ją o elek­

trowstrząsy, skalpel i h i p o d e r m i ę . M o ż e m y mieć j e d n a k spore wątpliwości,

co do jej skuteczności .

Al ternatywę w o b e c m e t o d religijnych i psychiatrycznych s t a n o w i ą nie­

k o n w e n c j o n a l n e techniki s z a m a ń s k i e . Z a m i a s t inwokować b o g a swego pa­

cjenta, egzorcys ta przywołuje i personifikuje jego d e m o n a . T a k a praktyka

okazuje się skuteczna szczególnie wobec o s ó b nie wykazu jących skłonnośc i

140

Page 131: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały Chaosu

religijnych. E g z o r c y s t a najpierw przez pewien czas obserwuje pacjenta, p o ­

tem zaś prowadzi go w o d o s o b n i o n e miejsce, gdzie daje mu do z r o z u m i e n i a ,

że jest z d a n y na j ego łaskę. Pacjent otrzymuje zaproszenie do p o d r ó ż y po kra­

inie osobis tego piekła, zaproszenie, którego nie m o ż e o d r z u c i ć . Efekt osacze-

nia w z m a c n i a się os t rymi, d u s z ą c y m i k a d z i d ł a m i . E g z o r c y s t a powin ien za­

chowywać się dziwacznie . M o ż e grozić pacjentowi i rzucać w niego różnymi

przedmiotami . A l b o b luzgać nań i w y p o m i n a ć mu jego u ł o m n o ś c i . G r u n t ,

aby p o t ę g o w a ł atmosferę osaczenia aż do chwili, gdy pacjent u z m y s ł o w i sobie

swoje własne d z i w a c t w a i ograniczenia . D o p i e r o u z m y s ł o w i e n i e sobie kresu

swych sił, umożl iwi pacjentowi powrót do n o r m a l n o ś c i .

Je szcze i n n ą p o s t a ć przyjmują techniki gnos tyczne. Polegają one na d o ­

prowadzeniu pacjenta do s tanu ekstazy lub wyci szaniu j ego u m y s ł u . W o b u

przypadkach pacjent staje się b a r d z o p o d a t n y na sugest ie, co t ł u m a c z y w y k o ­

rzystanie tych technik w p r a k t y k a c h prania m ó z g u . W wielu f o r m a c h opęta­

nia i s totną rolę o d g r y w a b o w i e m czynnik seksualny a lbo t r a u m a . Towarzy­

sząca p o b u d z e n i u s e k s u a l n e m u lub t r a u m a t y c z n y m p r z e ż y c i o m energia m e n ­

talna m o ż e zasi lać obsesję, aż s tanie się o n a n ieza leżnym b y t e m (albo m a g n e ­

sem przyc iąga jącym niezależny byt). W istocie to pros ta m e t o d a , przy p o ­

m o c y której m a g jest w s tanie k a r m i ć własne d u c h y o p i e k u ń c z e , żywiołak i

i demony. P o d o b n e formy obsesji i o p ę t a n i a m o ż n a wytępić jedynie p o p r z e z

osiągnięcie tego s a m e g o s topnia u m y s ł o w e g o uniesienia. S ł u ż y t e m u rytuał,

podczas k tórego pacjent przeżywa katharsis i u lega p r z e p r o g r a m o w a n i u tak,

aby o d r z u c i ć z a g n i e ż d ż o n e g o intruza.

E g z o r c y z m y miejsc i obiektów przyjmują dwie postac ie . Pierwsza z nich

polega n a z a i n s c e n i z o w a n i u w y p ę d z e n i a d e m o n a przed o s o b ą , która s a m a

potrzebuje e g z o r c y z m u , ale nie potrafi p o g o d z i ć się z t y m faktem. C z ę s t o

zdarza się, że egzorcysta jest w z y w a n y do p o m o c y w oczyszczeniu miejsca,

którego prawdziwy problem s t a n o w i ą jego mieszkańcy. W t a k i m p r z y p a d k u

egzorcysta, jeśli chce się w y k a z a ć w s w y m fachu, musi d o k o n a ć ceremoni i

o d p ę d z e n i a w obecnośc i tych osób, je właśnie obierając sobie za cel. D l a zmy­

lenia s w e g o prawdziwego pacjenta musi z a p r o p o n o w a ć mu udz iał w c e r e m o ­

nii oczyszczenia d a n e g o obiektu lub miejsca. A kiedy j u ż obaj w wyobraźni

lub w świecie rea lnym d o k o n a j ą eksterioryzacji o b c y c h mocy, m o g ą p o k u s i ć

się o ich kontrolę.

141

Page 132: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

Jeżel i w danej sytuacji d o c h o d z i do obiektywnej manifestac j i zjawisk pa-

rapsychicznych, czyli konkretnych o d g ł o s ó w , n a g ł y c h s p a d k ó w temperatury

material izacj i lub też przemieszczania się przedmiotów, egzorcysta nie powi­

nien z a k ł a d a ć , że ma do czynienia z całkowic ie p o z a l u d z k i m w p ł y w e m . Czę­

sto się b o w i e m zdarza , że to ludzie s a m i n i e ś w i a d o m i e w y w o ł u j ą p o d o b n e zja­

wiska. Jeżel i j e d n a k m a g dojdzie do w n i o s k u , że ź r ó d ł o o w y c h zjawisk znaj­

duje się nie w człowieku, lecz w s a m y m miejscu, n a d a r z a mu się c iekawa spo­

s o b n o ś ć . M o ż e b o w i e m , z a m i a s t w y p ę d z a ć tę energię p a r a p s y c h i c z n ą , podjąć

się s c h w y t a n i a jej. O g ó l n i e m ó w i ą c , d o b r ą p u ł a p k ą na d u c h y jest k a ż d a wy­

soce u p o r z ą d k o w a n a s t ruktura, pos iada jąca niski p o z i o m entropii : skupiona

wola, n a m a g n e t y z o w a n e żelazo, kryształ, a w pewnej mierze nawet krysta­

licznie czysta w o d a .

M a g najczęściej rozpoczyna swoje próby tropienia obcej istoty, p o s ł u g u ­

jąc się j a k ą ś p o d s t a w ą dla jej manifestacj i . W zależności od s topnia rozwoju

swoich m o c y j a s n o w i d z e n i a m o ż e p o s ł u ż y ć się c i e m n o ś c i ą , d y m e m z kadzidła

lub h a l u c y n o g e n a m i d la r o z p o z n a n i a z c z y m lub k i m ma p r z y j e m n o ś ć obco­

w a ć . N a s t ę p n i e o d p r a w i a ry tuał uwięzienia, w k t ó r y m najistotniejszą rolę od­

g r y w a p u ł a p k a na d u c h a . S p o ś r ó d wszys tk iego najskuteczniejsze są kryształy.

P o d c z a s r y t u a ł ó w religijnych, często n i e ś w i a d o m i e , korzysta się z kryształów

soli. J e d n a k w ku l turach s z a m a ń s k i c h wyżej ceni się większe, bardziej sta­

bi lne krysz tały (np. kwarc). Swoją d r o g ą zwyczajna sól jest tak d o b r a w wy­

ł a p y w a n i u r o z m a i t y c h drobnych p a s k u d z t w parapsychicznych, że niektórzy

c z a r o w n i c y i m i s t y c y o d m a w i a j ą s p o ż y w a n i a jej. I niezależnie co o t y m my­

ślimy, k o n s u m o w a n i e surowej soli nie jest zdrowe.

J e d n y m ze s p o s o b ó w na z a m k n i ę c i e tych istot w krysz tałach jest rzuce­

nie k r y s z t a ł e m w z a j m o w a n e przez nie miejsce. O c z y w i ś c i e wcześniej musi

być o n o r o z p o z n a n e . R ó w n i e skuteczne jest zniewolenie d u c h a przy p o m o c y

s iły woli, szczególnie gdy o d p o w i e d n i o p r z e p r o w a d z o n y ry tuał sprzyja zwięk­

s z o n e m u skupieniu, a d u c h jest n a g a n i a n y os t rymi, n a m a g n e t y z o w a n y m i na­

r z ę d z i a m i z żelaza.

Z kolei do w y p ę d z e n i a d u c h a często wystarcza siła skupienia i wyraźne

r o z k a z a n i e intruzowi, aby sobie poszedł . M o ż n a też najpierw us iłować uwię­

zić d u c h a , a dopiero później go wyrzucić. W o d a , m i m o że jest b a r d z o p o ­

w s z e c h n ą substanc ją , wykazuje liczne a n o m a l i e . N a p o z i o m i e m o l e k u l a r n y m

142

Page 133: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały Chaosu

nie jest całkowic ie h o m o g e n i c z n a , ani też zupełnie p r z y p a d k o w a . Pos iada de­

likatną s t rukturę , p o d a t n ą na żar, p r o m i e n i o w a n i e i parapsychiczne otocze­

nie. D z i ę k i t e m u ł a t w o w c h ł a n i a energię parapsychiczną, ale równie szybko

pozwala na jej rozproszenie. S t ą d n a ł a d o w a n e kryształki soli po wrzuceniu do

wody rozpuszcza ją się w c i ą g u ki lku dni . K i e d y więc c h c e m y znaleźć s p o s ó b

na natarczywego d u c h a , m o ż e m y z a m i a s t b e z p o ś r e d n i e g o w y p ę d z e n i a zwy­

czajnie n a ł a d o w a ć p r ó b k ę w o d y i rozpryskać ją w o t o c z e n i u intruza. T a k i za­

bieg jest wy ją tkowo skuteczny i w p ł y w a dezintegrująco na d u c h a .

P o d c z a s e g z o r c y z m o w a n i a miejsc m a g o w i m o ż e się przydarzyć, że na­

potka d u c h y p o z o s t a ł e p o z m a r ł y c h . Jeśl i t akowe b ę d ą w y k a z y w a ł y jakikol­

wiek stopień koherencji, m a g m o ż e przystąpić do przedstawionej w nas tęp­

nym rozdziale ceremoni i os ta tn iego n a m a s z c z e n i a .

Page 134: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

O S T A T N I E N A M A S Z C Z E N I E : O S T A T E C Z N E ZACZAROWANIE

Siły organiczne, które p o w o ł u j ą do istnienia k a ż d ą istotę, w p e w n y m momen-

cie, n ieuchronnie powodują jej wycofanie z egzystencji. Sprzeciw w o b e c tego jest

bezcelowy i bezsensowny, bo śmierć jest w a r u n k i e m k o n i e c z n y m istnienia życia.

B e z niej życie ludzkie nie byłoby j u ż ludzkie. Śmierć m o ż e być wie lk im wtajemni-

czeniem a lbo n a g ł ą katastrofą, w której marnują się o w o c e o b e c n e g o wcielenia.

T a k czy inaczej, w każdej śmierci biorą udział trzy e lementy naszej istoty: na­

sze K i a , nasze ciało eteryczne oraz nasze ciało fizyczne. O s t a t n i e z nich ulega

mnie j lub bardziej szybkiemu zniszczeniu, co zależy od s t o p n i a i rodzaju zabo­

b o n ó w w y z n a w a n y c h w danej kulturze. J e d y n i e religie naprawdę przerażone

z g o n e m w y p r a c o w a ł y obrzydliwe nawyki b a l s a m o w a n i a z w ł o k czy grzebania

ich w z a m k n i ę t y c h skrzyniach. Co zaś się tyczy c iała eterycznego, te zazwy­

czaj zaczyna się r o z p a d a ć wraz z r o z k ł a d e m ciała fizycznego. C i a ł o to, cza­

s e m n a z y w a n e d u s z ą , zawiera wizerunek ciała f izycznego oraz resztki najsil­

niejszych w s p o m n i e ń . K i e d y śmierci towarzyszy g w a ł t o w n e uniesienie, ciało

eteryczne m o ż e z a c h o w y w a ć resztki tych emocji i p a m i ę ć o t y m doświad­

czeniu. Powolny r o z p a d ciała eterycznego c z a s a m i przyczynia się do rozma­

itych pararel igi jnych d o z n a ń przeżywanych czasem przez o s o b ę umierającą.

K a ż d y z nas m o ż e złożyć k r ó t k ą wizytę w niebie lub piekle naszych oczeki­

w a ń . Po śmierci c iało eteryczne m o ż e u k a z y w a ć się p o d p o s t a c i ą d u c h a , a róż­

ne j ego e lementy potraf ią przywiązywać się do różnych miejsc, obiektów czy,

nieco rzadziej, ludzi. Zazwycza j j e d n a k po ki lku d n i a c h od chwili agoni i roz­

p a d a się w eterycznej kostnicy. Z kolei, jeśli chodzi o K i a , jest o n o ponownie

w c h ł a n i a n e przez pulę siły życiowej tego świata, k t ó r ą z n a m y p o d imieniem

B a f o m e t a . M i s t y c y przeżywają ten proces j ako z jednoczenie z b o g i e m . Ale

c z a r o w n i k o m sytuacja ta p r z y p o m i n a raczej pożarc ie przez d i a b ł a . N i c więc

dz iwnego, że robią co m o g ą , aby tego u n i k n ą ć . M a g m o ż e się z a s t a n o w i ć nad

tym, czy zależy mu na zachowaniu indywidualnej ś w i a d o m o ś c i . Wchłonięcie

K i a przez B a f o m e t a sprawia, że rozpada się ono na n ieskończenie m a ł e czą­

steczki, z których powsta ją nowe K i a , by za ludnić n o w e byty. Przy p o m o c y

ś r o d k ó w m a g i c z n y c h jes teśmy w stanie sprawić, aby K i a r e i n k a r n o w a ł o się

w całośc i i z a c h o w a ł o swoją spójność. T e g o rodzaju re inkarnac ja będzie m i a ł a

charakter n i e ś w i a d o m y i nie zachowają się jej ś lady w p a m i ę c i . Istnieją wszak

tak ie techniki , które umożl iwia ją K i a przeniesienie ze s o b ą o d r o b i n y ciała

144

Page 135: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Rytuały C h a o s u

eterycznego, dzięki c z e m u możl iwe jest z a c h o w a n i e z p o p r z e d n i c h wcieleń

niektórych głównych lekcji i najistotniejszych ś ladów w p a m i ę c i .

M a g m u s i s a m z d e c y d o w a ć j a k ą formułę obierze d la swej duszy.

A w chwili śmierci innej istoty, lub n i e d ł u g o p o t e m , p o s i a d a m o ż l i w o ś ć przy­

jęcia funkcji p s y c h o p o m p a , „ p r z e w o d n i k a d u s z y " po zaświa tach.

O s o b i e umierającej m o ż n a w y d a w a ć k o n k r e t n e w s k a z ó w k i i zachęty. J e ­

śli j ednak znajduje się o n a w śpiączce, należy do i n n e g o g a t u n k u lub jest nie­

żywa, t rzeba z d a ć się na te lepatyczną wizual izację, by przy jej p o m o c y prze­

kazywać w i a d o m o ś c i . N i e k t ó r e ze w s k a z ó w e k są tak uniwersalne, że m o ż n a

je przekazywać niezależnie od p r z y p a d k u :

„Nic bój się, ponieważ nadchodzi czas wielkiej przemiany"

„Wszystko, co widzisz jest złudzeniem, to tylko fantastyczne obrazy, które

możesz wyśmiać i odrzucić, ponieważ nie posiadają na ciebie wpływu.

Sięgaj wyżej! Wznoś się ponad to!"

„Jeśli chcesz, możesz powrócić do źródła"

„Jeśli chcesz, możesz pozostać sobą. Czyń swoją wolę"

„Jeśli chcesz pozostać sobą, szukaj nowego życia"

„Poszukując dobrego odrodzenia, wypatruj emanacji miłości, inteligencji

i żywotności. Zmierzaj tam, gdzie wolność i siła"

145

Page 136: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

W Y Ś W I Ę C E N I E

M a g i c z n y k a p ł a n , w odróżnieniu od a d e p t a , to ktoś, kto potrafi udzie­

lać s a k r a m e n t ó w , ktoś wprawiony w r y t u a ł y wta jemniczenia , m s z ę , egzor-

c y z m y i c e r e m o n i e os ta tn iego n a m a s z c z e n i a . To również ktoś, kto bez zbęd­

nych kompl ikac j i i zadufania potrafi w y ł o ż y ć z a g a d n i e n i a m a g i i i mistycy­

z m u k a ż d e m u za interesowanemu. W i ę k s z o ś ć a d e p t ó w jest w s tanie pełnić

funkcje k a p ł a ń s k i e , p o d w a r u n k i e m że nie k r o c z ą ś c i e ż k ą s a m o t n i k a . Po­

bieranie od k a p ł a n a j ego magicznej m o c y sprawia, że o s o b y inic jowane stop­

niowo zbliżają się do p o z i o m u adepta .

C e r e m o n i a wyświęcenia nie o z n a c z a biernego p o t w i e r d z e n i a czyichś

mocy, p o n i e w a ż s tanowi d o w ó d u z n a n i a za z a s ł u g i os iągnięte w obecności

innych towarzyszy. Z a k o n rozpoznaje j a k o w y ś w i ę c o n y c h k a p ł a n ó w C h a o s u

o s o b y z d o l n e z a d e m o n s t r o w a ć następujące m o c e :

- u m i e j ę t n o ś ć prowadzenia M s z y C h a o s u służące j inwokacji , rzucaniu cza­

rów i konsekracj i ;

- u m i e j ę t n o ś ć skutecznego e g z o r c y z m o w a n i a miejsc i o s ó b ;

- u m i e j ę t n o ś ć o p r a c o w y w a n i a i p r z e p r o w a d z a n i a ceremoni i wta jemniczenia;

- u m i e j ę t n o ś ć k o n s t r u o w a n i a i p o s ł u g i w a n i a się m a g i c z n y m i b r o n i a m i ;

- u m i e j ę t n o ś ć c z a r o w a n i a i wróżenia przy p o m o c y dowolnej m e t o d y ;

- umiejętność mądrej, przekonującej rozmowy na tematy związane z magią i mistyką.

P o w y ż s z e umie jętności przez pewien czas p o d d a w a n e są sprawdzianom,

które, jeśli w y p a d n ą pomyś ln ie , wieńczy o d p o w i e d n i ry tuał wyświęcenia.

W t y m celu m a g przeprowadza M s z ę C h a o s u , która m a m u dos tarczyć ma­

gicznej inspiracji i konsekrować jego narzędzia k a p ł a ń s k i e . W m s z y tej po­

w i n n o uczestniczyć j a k najwięcej oficerów z a k o n u , by ryt ten nabrał o d p o ­

wiedniej mocy.

146

Page 137: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magiczny Czas

MAGICZNY CZAS

S ł o ń c e i księżyc to ciała niebieskie wywierające największy fizyczny i pa­

rapsychiczny w p ł y w na ziemskie życie. W p o r ó w n a n i u z n imi o d d z i a ł y w a n i a

pozostałych planet są nikłe i mają niewielki związek z a t rybutami starożytnych

bogów. Astrologia, p o d o b n i e j ak k a ż d a inna wiedza, upaja się sobą, a tracąc

dystans staje się niebywale próżna i nieprecyzyjna. To prawda, że na Z i e m i ę

wpływ m a j ą inne planety. N i e jest to j ednak w p ł y w bezpośredni, wszystkie od-

działywują za pośrednic twem S ł o ń c a , przez co maleje ich własna m o c .

Ks iężyc nie świeci w ł a s n y m światłem, lecz odbi ja świa tło słoneczne. Pro­

mienie słoneczne, odbi te od księżyca, zmienia ją swe właściwości , a docierając

do Z i e m i roztaczają złowieszczą, srebrzystą poświa tę . W czasach, k iedy ludz­

kość nie p o c h ł a n i a ł a na m a s o w ą skalę ś r o d k ó w uspokaja jących, szpitale psy­

chiatryczne z a l u d n i a ł y się sza leńcami w k a ż d ą p e ł n i ę księżyca. S i lne świa­

tło księżyca wywiera w p ł y w psychofizyczny na rozmai te g a t u n k i życia ro­

ś l innego i zwierzęcego. D z i a ł a też pobudza jąco . Niewie le jest rzeczy bardziej

ożywiających od kąpieli w świetle księżyca, lecz jeśli energii tej nie skieruje się

ku c z e m u ś p o ż y t e c z n e m u , m o ż e stać się toksyczna i d o p r o w a d z i ć jej właści­

ciela do o b ł ę d u . Z d a l a od cywilizacji cykl menst ruacy jny kobiety synchroni­

zuje się z fazami księżyca. Krwawienie zazwyczaj następuje w m o m e n c i e no­

wiu, c h o ć z d a r z a się t a k ż e w trakcie pełni . Z kolei do ja jeczkowania d o c h o d z i

w przeciwstawnej fazie księżyca. P o w i a d a się, że w czasie krwawienia kobieta

p o s i a d a parapsychiczne m o c e , a wiele autorytetów m a g i c z n y c h przyznaje, że

pełnia to czas dobroczynne j mag i i , czas uzdrawiania , p ł o d z e n i a i g r o m a d z e ­

nia d o s t a t k u . Ci s a m i ludzie twierdzą, że nów to najlepsza pora na złowiesz­

cze czary. J e s t to nie do końca prawdą. Istnieje b o w i e m o g ó l n a z a s a d a m ó -

147

Page 138: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

wiąca, że każcie d z i a ł a n i e m a g i c z n e jest bardziej skuteczne p o d c z a s pełni , po­

nieważ w t e d y m o ż n a czerpać z większych z a s o b ó w energii parapsychicznej .

M a g i a des t rukcy jna p o d c z a s nowiu m o ż e być bardziej niszczycielska, ponie­

w a ż bariera o c h r o n n a k a ż d e g o z nas jest wtedy słabsza . A le z drugie j strony

w przestrzeni znajduje się wtedy mnie j energii potrzebnej do a taku. N i e do­

tyczy to oczywiśc ie miesiączkującej kobiety. To d la tego zresztą liczne sys­

t e m y religijne i m a g i c z n e lękają się m o c y kobiet p o d c z a s mies iączki , przez

co chętnie skazu ją je na wykluczenie z życia ś w i ą t y n n e g o i religijnego. Jed­

n a k z drugie j s t rony niektóre ta jemne z a k o n y m a g i c z n e s k ł o n n e są pożytko-

w a ć te m o c e parapsychiczne, manifes tu jące się w k a ż d ą pełnię i nów, o d p o ­

w i e d n i o d l a d o b r y c h i złych celów. A dzięki w s p ó ł c z e s n y m ś r o d k o m anty­

k o n c e p c y j n y m m o ż n a dostroić cykl menstruacy jny do każdej z faz księżyca,

wedle życzenia.

Co się zaś tyczy s tosownego czasu dla d z i a ł a ń m a g i c z n y c h , war to zauwa­

żyć, że na j lepszym c z a s e m wywierania w p ł y w u na innych jest czwarta rano

c z a s u loka lnego. W tej właśnie godz in ie ciało i u m y s ł znajdują się na najniż­

s z y m p o z i o m i e funkc jonowania f i z jo log icznego. To czas śnienia, czas, kiedy

w i ę k s z o ś ć ludzi rodzi się i większość umiera .

C o r o c z n y cykl p ó r roku w u m i a r k o w a n y m k l i m a c i e wywiera poważny

w p ł y w p a r a p s y c h i c z n y na ludzi za p o ś r e d n i c t w e m życia roś l innego i zwierzę­

cego. R o c z n e r y t m y seksu, rozwoju, śmierci i r o z k ł a d u uwalnia ją odpowia­

dający im nurt parapsychiczny, który p r a w d o p o d o b n i e t ł u m a c z y różnice po­

m i ę d z y p o s z c z e g ó l n y m i z n a k a m i z o d i a k u i sprawia, że różne rodzaje dzia­

ł a ń m a g i c z n y c h są skuteczne w różnym czasie. I tak energie wiosny sprzyjają

w s z e l k i m d o b r o c z y n n y m d z i a ł a n i o m , o d p o w i e d z i a l n y m za rozwój, miłość ,

p ł o d n o ś ć i uzdrawianie . Energie te ł ą c z ą się z p o g a ń s k i m świętem, przypada­

j ą c y m na 30 kwietnia, w wigilię majową. W p o d o b n y s p o s ó b energie jesieni

sprzyjają nekromancj i , śmierci i czarnej mag i i . T o w a r z y s z ą też i n n e m u świętu

p o g a ń s k i e m u , wigil i i wszystkich świętych, datowanej na 31 paźdz iern ika .

Energetyczne właściwości p r o m i e n i o w a n i a s ł o n e c z n e g o ulegają chwilo­

w e m u z a k ł ó c e n i u p o d w p ł y w e m p l a m n a S ł o ń c u . S ą t o o lbrzymie m a g n e ­

tyczne wiry, które przemieszcza ją się po powierzchni słonecznej i co jede­

naście lat pojawiają się ze zwiększoną intensywnością . Sprawia ją wrażenie

ciemniejszych, p o n i e w a ż są chłodnie j sze od pozostałe j powierzchni tego

148

Page 139: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magiczny Czas

rozszalałego te rmonuklearnego paleniska. T o w a r z y s z ą c e t y m p l a m o m ol­

brzymie p o l a energii wywierają konkretny w p ł y w na Z i e m i ę i m o g ą nawet

przerywać k o m u n i k a c j ę radiową. N i e s p o s ó b przewidzieć ich o d d z i a ł y w a n i a ,

choć w chwili kulminacj i m o ż e być g w a ł t o w n e , p o w o d u j ą c liczne wstrząsy

i katastrofy. P o d w p ł y w e m tych wydarzeń c z a s e m d o c h o d z i do kryzysu, za­

powiadającego przełom. O b r a z ten d o d a t k o w o kompl iku je cykl z m i a n bie­

gunów magnetycznych, składając się na pełen cykl d w u d z i e s t o d w u l e t n i . P o d

względem m a g i c z n y m kulminac je p l a m słonecznych sprzyjają w p r o w a d z a n i u

wielkich z m i a n , p o n i e w a ż bieg wydarzeń jest wtedy bardziej c z u ł y i niestabil­

ny, a najmniejsza akcja m o ż e p o w o d o w a ć p o w a ż n e konsekwencje .

O s t a t n i e dwie takie ku lminac je m i a ł y miejsce w 1968 i 1979 roku, ini­

cjując dobre i złe okresy. M i e j m y nadzieję, że 1990 rok zapoczątku je lepsze

czasy na Z i e m i . P o m i ę d z y t y m d w u d z i e s t o d w u l e t n i m c y k l e m a d w u d z i e ­

stoma d w o m a a t u t a m i tarota występuje p e w n a korelacja. W t a k i m u k ł a d z i e

Głupiec będzie przypuszcza ln ie reprezentował pierwszy węzeł, a K o ł o For­

tuny drug i w k a ż d y m cyklu.

Z n a j o m o ś ć cyk lów rocznych i a s t ronomicznych nie p o w i n n a nas ograni­

czać w naszych p r a k t y k a c h magicznych. Jeśl i już, to prędzej m o ż e być wska­

zówką, k iedy t a k a p r a k t y k a jest skuteczniejsza.

149

Page 140: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 141: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Chemognoza

CHEMOGNOZA

I S T O T N A U W A G A : Zażywanie jakichkolwiek narkotyków wiąże się

z zatruwaniem organizmu. Dlatego różnica pomiędzy przyswajalną a niebez­

pieczną dawką jest taka sama, jak w przypadku wszystkich substancji toksycz­

nych. Autor niniejszej publikacji przeprowadził wnikliwe badania nad wykorzy­

staniem rozmaitych środków psychoaktywnych, za każdym razem w ściśle kon­

trolowanych warunkach, wspartych całą metodologią nauki. Nie jest bynajmniej

jego intencją nakłanianie do zażywania podobnych substancji. Niemniej pomi­

nięcie historycznego znaczenia, jakie miało to wykorzystanie magicznej techniki,

odbyłoby się ze szkodą dla spójności przedstawionej tu wiedzy.

S u b s t a n c j e c h e m i c z n e p o c h o d z e n i a roś l innego oraz w ł a s n e g o w y r o b u

zawsze o d g r y w a ł y i s totną rolę w m a g i i i s z a m a n i z m i e . D z i ę k i t y m środ­

kom niektóre m o c e okul tys tyczne stają się bardziej d o s t ę p n e , ale żaden z nich

sam w sobie nie w y z w a l a magicznych mocy. Istnieją cztery c z y n n i k i mające

wpływ na w y n i k e k s p e r y m e n t ó w z tymi m a g i c z n y m i lekami : po pierwsze,

f i z j o l o g i c z n e o d d z i a ł y w a n i e s a m y c h substancj i ; p o drug ie , p raktyczne d o ­

świadczenie ich u ż y t k o w n i k ó w ; po trzecie, zawarte w tych subs tanc jach siły

magiczne; i po czwarte, jakiekolwiek zewnętrzne zdarzenia m a g i c z n e wystę­

pujące w trakcie eksperymentu .

P o d w z g l ę d e m reakcji f iz jologicznych owe potencja lnie użyteczne w ma­

gii substancje m o ż n a podzie l ić na trzy kategorie. Do pierwszej z nich na leżą

halucynogeny, ś rodki wzmacnia jące percepcję. H a l u c y n a c j e , w o d r ó ż n i e n i u

od wyższych s tanów percepcji, zdarzają się, k iedy zażywający przedawkuje

daną subs tanc ję lub nie jest w s tanie skoncentrować się, przez co j e g o u m y s ł

151

Page 142: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

zaczyna b ł ą d z i ć po krainie wyobraźni . Do drugiej kategori i na leżą substancje

rozluźniające, takie j a k haszysz i a lkohol. U ł a t w i a j ą o n e os iągnięcie gnostycz-

nego s tanu o s z o ł o m i o n e g o p o b u d z e n i a , n i e z b ę d n e g o w niektórych rytuałach

ekstatycznych. Z kolei substancje h ipnotyczne lub narkotyczne to takie, któ-

rych z a ż y w a n i e w y w o ł u j e stan n i e ś w i a d o m o ś c i i różne typy transów.

S u b s t a n c j e przynależne do każdej z tych trzech kategori i m o g ą jednak

w y w o ł y w a ć rozmai te skutki, zależnie od wielkości dawek. I tak na przykład

w większości p r z y p a d k ó w u m i a r k o w a n e spożycie substancj i narkotycznych

d z i a ł a p o b u d z a j ą c o , p o d c z a s gdy d u ż e dawki m o g ą w y w o ł y w a ć halucynacje.

N a d m i e r n e porcje substancji rozluźniających w y w o ł u j ą o m a m y i odrętwie­

nie. N a t o m i a s t ha lucynogeny w m a ł y c h i lościach m o g ą d z i a ł a ć pobudzająco,

p o d c z a s gdy s p o ż y t e w dużej dawce p r o w a d z ą do t ransu.

P o n a d t o k a ż d y narkotyk po p r z e d a w k o w a n i u w y w o ł u j e stan zatru­

cia, który w skrajnych p r z y p a d k a c h m o ż e p r o w a d z i ć do śpiączki czy nawet

śmierci . O d d z i a ł y w a n i e tych substancji zmienia się t a k ż e w zależności od in­

d y w i d u a l n y c h predyspozycj i i doświadczenia . D a w k i , które u początkują­

cych m o g ą w y w o ł a ć co najwyżej d e l i k a t n ą euforię a lbo m d ł o ś c i , w przypad­

ku a d e p t ó w m o g ą prowadzić do t ransu lub s t a n ó w ekstatycznych. I s t o t n ą rolę

o d g r y w a też wola, a przede w s z y s t k i m u m i e j ę t n o ś ć skupienia percepcji na

tym, co istotne. B e z niej n ieuchronnie zniweczony zostaje m a g i c z n y poten­

cjał tych substancj i . Sta ją się jedynie ś r o d k i e m w y w o ł u j ą c y m m d ł o ś c i lub lek­

k i m afrodyz jakiem. W celu os iągnięcia o d p o w i e d n i e g o s t a n u skupienia nie­

z b ę d n a jest u p r z e d n i a p r a k t y k a medytacy jna, o b e c n o ś ć a d e p t a lub szczególna

siła m a g i c z n a zawarta w danej substancj i . K i e d y c z e g o ś brak, m o ż n a doznać

b e z ł a d n y c h lub nieprzyjemnych wizji narkotycznych.

Jeśl i narkotyk s p o r z ą d z a n y jest z czegoś żywego, lub kiedy j ego przygoto­

w a n i u towarzyszyła o d p o w i e d n i a intencja, m o ż e zawierać j a k ą ś m a g i c z n ą siłę.

D l a t e g o też narkotyki p o c h o d z e n i a b o t a n i c z n e g o należy zbierać z najwyższą

t r o s k ą i n a l e ż n y m im s z a c u n k i e m . Za o k a z a n ą cześć d u c h rośliny m o ż e n a m

powierzyć swój sekret. T a k a ta jemnica zazwyczaj obe jmuje wiedzę na temat

miejsc w y s t ę p o w a n i a danej rośliny, jej cech i właściwości (tak leczniczych,

j ak i innego rodzaju), a także powiązanych z nią sił i s tworzeń. N i e k t ó r e mik­

s tury m o g ą zawierać s k ł a d n i k i nie narkotyczne, pos iada jące n a t o m i a s t okul­

tys tyczną m o c , np. części ciała zwierząt, z k tórymi c z a r o w n i k pragnie się sko-

152

Page 143: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Chemognoza

p a n i k o w a ć . Z kolei, kiedy m a m y zażyć czysto c h e m i c z n ą substancję, warto

jeśli jej k o n s u m p c j ę p o p r z e d z i m y inwokacją. P o m o ż e o n a w u k i e r u n k o w a n i u

naszej percepcji, a być m o ż e naładuje substancję o d p o w i e d n i ą energią.

C z a s a m i towarzyszące s p o ż y w a n i u narkotyków zdarzenia sprzyjają ukie­

runkowaniu percepcji . D o ś w i a d c z o n a o s o b a m o ż e p o m ó c neoficie w osią­

gnięciu o d p o w i e d n i c h wizji lub u n a o c z n i ć p e w n e szczególne zjawiska jego

poszerzonej percepcji .

P o z w ó l m y sobie teraz d o k o n a ć skrótowego przeg lądu p o w s z e c h n i e uży­

wanych substancj i m a g i c z n y c h oraz w y w o ł y w a n y c h przez nie skutków. J e d n ą

z najstarszych substancj i jest, występująca w l icznych p o d a n i a c h ludowych,

maść do latania. Jej główny s k ł a d n i k s tanowi wyciąg z jednej lub więcej trują­

cych roślin p s i a n k o w a t y c h (bielunia, lulka czarnego, wilczej jagody, a czasa­

mi akoni tu i to jadu) . W dawnych e p o k a c h m a ś c i ą tą s m a r o w a n o c z o ł o i o k o ­

lice ud. C z a s e m też przy p o m o c y t r z o n k a od m i o t ł y wcierano ją w kobiece

genitalia, co przyczyniło się p o w s t a n i u zachowanej aż do naszych czasów le­

gendy. A l k a l o i d y zawarte w rośl inach p s i a n k o w a t y c h w y w o ł u j ą s e n n o ś ć oraz

chwilowe z a n i k i ś w i a d o m o ś c i , p o d c z a s których d o c h o d z i do halucynacj i

z m o t y w e m latania, sprzyjających p o d r ó ż o m a s t r a l n y m . N a t o m i a s t a lka lo idy

akonitu p r o w a d z ą do o g ó l n e g o odrętwienia c iała. Niestety, z a ż y w a n i e tych

substancji w d u ż y c h d a w k a c h grozi śmierte lnym zat ruc iem o r g a n i z m u , co

graniczy z s a m o b ó j s t w e m . M o ż n a przy jmować co najwyżej m i n i m a l n e dozy,

przed przys tąpieniem do p o d r ó ż y astralnej we śnie, ale nie w śpiączce.

W narurze występuje sporo h a l u c y n o g e n ó w p o b u d z a j ą c y c h percepcję

magiczną . Z kolei syntetyki takie j ak L S D , nie pos iada jące natura lnych wła­

ściwości m a g i c z n y c h , potraf ią w y w o ł a ć o s z a ł a m i a j ą c e wizje, które j e d n a k ,

choć silnie n a ł a d o w a n e e m o c j a m i , wydają się jedynie odzwierc ied lać oczeki­

wania i lęki ich u ż y t k o w n i k a . Z racji n iezwykłego t e m p a i złożonej s t ruktury

kwasowych „ t r i p ó w " ciężko jest n a d a ć t y m d o ś w i a d c z e n i o m o d p o w i e d n i

kierunek. I nawet jeśli na s a m y m p o c z ą t k u swego istnienia L S D w z b u d z a ł o

swego rodzaju wibrację o c e a n i c z n ą , w dzisiejszych czasach otacza je raczej

aura p a r a n o i i o b ł ę d u .

C h o c i a ż t r u d n o jest n a d a ć s t a n o m t r a n s o w y m jakikolwiek kierunek, gaz

rozweselający m o ż e dos tarczać wiele pożytku . Z racji towarzyszących jego

z a ż y w a n i u olśniewających wizji, potrafi s tać się n i e z a p o m n i a n y m ź r ó d ł e m

153

Page 144: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

natchnienia . C z a s a m i m o ż n a o d n i e ś ć wrażenie, że s a m a ta substancja przy-

nosi olśnienie, j e d n a k pojawiające się p o d c z a s niej w g l ą d y zazwyczaj umykają

w m o m e n c i e przebudzenia . T y m niemniej daje p r z e d s m a k czegoś, co przypo-

m i n a bez foremny s tan s a m a d h i .

Oczywiśc ie naturalne halucynogeny dostarczają znacznie większej spo­

sobności poszerzania percepcji magicznej . I tak na przykład Amanita Musca-

ria, m u c h o m o r czerwony z charakterystycznym czerwonym kapeluszem w bia­

łe kropki, zawiera liczne alkaloidy, w t y m bufoteninę. Substanc ję tę m o ż n a zna­

leźć również w gruczołach pewnych ropuch, co tłumaczy, d laczego wykorzy­

s tywano ją w średniowiecznych wywarach magicznych. W t y m kontekście in­

teresująco w y p a d a fakt, że m u c h o m o r y działają odstraszająco na ropuchy.

P o d o b n a g r u p a a lka lo idów h a l u c y n o g e n n y c h występuje w grzybach z ga­

t u n k u Psylocybe. W i ą ż e się z n i m i n iezwykła historia. Do n i e d a w n a bowiem

z n a n o je wyłącznie w A m e r y c e . I choc iaż niemal k a ż d y inny g a t u n e k halu­

c y n o g e n n y r o z p o z n a n o p o d w z g l ę d e m dz iałania , ten dz iwny g a t u n e k jesz­

cze nie tak d a w n o t e m u był komple tn ie nieznany. B y ć m o ż e więc m a m y do

czynienia z n a g ł y m rozplenieniem się d y n a m i c z n e j , ha lucynogenne j muta­

cji w r a m a c h d o t y c h c z a s m a ł o z n a c z ą c e g o g a t u n k u . W y p a d a tylko m i e ć na­

dzieję, że nie z n i k n i e o n a równie szybko, j a k się pojawiła .

Te m a ł e grzybki w y w o ł u j ą równie interesujące efekty, co Amanita Mu-

scaria, ale bez towarzyszących im nieprzyjemnych s k u t k ó w ubocznych. Są

również b a d z o k o m u n i k a t y w n e , jeśli p o d c h o d z i się do nich z szacunkiem,

dostarcza ją w g l ą d u w ich k o l e k t y w n ą istotę, a t a k ż e pozwala ją nawiązującej

z n i m i k o n t a k t osobie na lepsze z rozumienie siebie oraz wszechświata .

W p r z y p a d k u wszystkich substancj i p o b u d z a j ą c y c h oraz wywołujących

t ranse sprawdza się j e d n a reguła. N a l e ż y spożyć je w wystarczającej ilości, aby

d o s t ą p i ć p o ż ą d a n e g o s tanu, ale j e d n o c z e ś n i e z a ż y w a ć je os t rożnie, aby nie

utracić n a d n i m i kontroli . Do substancji w y w o ł u j ą c y c h s tany t ransowe na­

leżą: o p i u m , ty toń, w y w a r z m a n d r a g o r y oraz rozmai te substanc je znieczula­

jące, takie j a k eter i chloroform. Z kolei do substancj i p o b u d z a j ą c y c h m o ż n a

zal iczyć: a lkohol, haszysz i d r o b n e ilości ha lucynogenów.

Wszystk ie te substancje w y m a g a j ą wsparcia ze s t rony d o d a t k o w y c h tech­

nik ekstatycznych, dzięki k t ó r y m m o ż n a u k i e r u n k o w a ć percepcję tak, aby

przyniosła n a m pożytek. G e n e r a l n i e , substancje c h e m i c z n e są p o m o c n e we

154

Page 145: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Chemognoza

wszystkich d z i a ł a n i a c h magicznych, które w i ą ż ą się z receptywnośc ią . A więc

w p o d r ó ż y astralnej , dywinacj i i inwokacji. Po p e w n y m czasie adept będzie

mógł p ł y n n i e do nich przechodzić bez s tanu o d u r z e n i a . N a t o m i a s t w przy­

padku bardziej ak tywnych dz iałań magicznych, tak ich j a k rzucanie sigili

i uroków, p o s ł u g i w a n i e się s u b s t a n c j a m i c h e m i c z n y m i jest m a ł o skuteczne.

A w p r z y p a d k u d z i a ł a ń wojennych m o ż e o k a z a ć się wręcz katastrofa lne.

O s o b o m za interesowanym t y m i kwest iami przyda się jeszcze j e d n a

uwaga. N i e t rzeba zbyt g ł ę b o k o wkraczać w świat a lchemii , by z r o z u m i e ć , że

pojawiający się w niej „czarny eliksir" to n iemal na p e w n o esencja z ropuchy.

[Uwaga: Wszystkie omawiane w tym rozdziale substancje bywają trujące, a ich zażywanie może prowadzić do zgonów. W przypadku wielu występujących w przyrodzie substancji psy­choaktywnych nie sposób na własną rękę odróżnić dawki psychoaktywnej od śmiertelnie tru­jącej. Uwzględniwszy to, należy podkreślić, że wszystkie podane tu techniki doczekały się omówienia wyłącznie z racji historycznej obiektywności.]

Page 146: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

PERSPEKTYWY MAGICZNE

N i e s p o s ó b wyjaśnić istnienia k o s m o s u , życia i ś w i a d o m o ś c i , o d n o s z ą c

się wyłącznie do s a m y c h procesów f izycznych. O d p o w i e d z i religijne s t a n o w i ą

przejaw myślenia życzeniowego, p r ó b ę zapełnienia w y b u j a ł y m i fantazjami

bezdennej o tchłani ignorancji . D l a t e g o m a g o w i e , jeśli c h c ą znaleźć w y t ł u m a ­

czenie d la swych mis tycznych i okultystycznych przeżyć, m u s z ą wyjść p o z a

te mater ia l i s tyczne i religijne systemy. D l a k a ż d e g o m a g a jest rzeczą oczywi­

stą, że istnieje coś p o n a d czysto f izycznym p o z i o m e m rzeczywistości . Śre­

dniowieczni m a g o w i e żyli w przekonaniu, że ich m o c e p o c h o d z ą w p r o s t od

Boga a l b o D i a b ł a . J e d n a k w swej istocie m a g i a d z i a ł a równie dobrze , bez

względu na to, czy przyświecają jej dobre, złe czy neutra lne intencje ani od

tego, j a k je nazwiemy. J a k a k o l w i e k by nie była natura tej innej rzeczywisto­

ści, nie ma potrzeby jej ant ropomorf izować.

Wiele dyscypl in n a u k o w y c h z góry z a k ł a d a , że nie istnieje nic takiego,

jak ś w i a d o m o ś ć czy iskra życia w mater ia lnych zdarzeniach, by następnie

kwest ionować ich funkc jonowanie w żywych istotach. A j a k o że ś w i a d o m o ś ć

nie pasuje do ich mechanis tycznych schematów, nazywają ją z ł u d z e n i e m .

Z kolei m a g o w i e p o s ł u g u j ą się c a ł k i e m o d m i e n n ą a r g u m e n t a c j ą . O b s e r w u ­

jąc w sobie i w otoczeniu ś w i a d o m e procesy, potraf ią o k a z a ć w s p a n i a ł o m y ś l ­

ność i o b d a r z y ć ś w i a d o m o ś c i ą k a ż d e istnienie: drzewa, amulety, ciała niebie­

skie itd. Jes t to p e ł n a p o s z a n o w a n i a i szczodrobl iwości pos tawa, której nie

podzie la religia, o d m a w i a j ą c a duszy choćby zwierzętom.

M a g i c z n e spojrzenie na u m y s ł różni się znacznie od p o d e j ś ć n a u k o w y c h

i religijnych. Z religijnego p u n k t u widzenia j e s teśmy d o b r o w o l n y m i , zniewo­

lonymi lub n i e ś w i a d o m y m i z a b a w k a m i w rękach bogów. M o ż e m y też być

157

Page 147: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

częśc iowo b o s c y i częściowo diabelscy lub częśc iowo boscy, lecz w głównej

mierze diabelscy, z własnego wyboru. W k a ż d y m rodzaju t a k i e g o myśleniu

o t o c z k a m o r a l n a przesłania niewiedzę. W rzeczywistości nie istnieje nic ta­

k iego, j a k n a u k o w e spojrzenie na umysł . Istnieje j edynie psychologia , a więc

tylko ją m o ż e m y skonfrontować z mater ia l i s tycznym p o g l ą d e m . A jakież to

dz iwne rzeczy w y c h o d z ą z tej konfrontacj i ! Psychologia uznaje, że kiedy lu­

dzi s p o t y k a jak ieś zdarzenie (kiedy dociera do nich b o d z i e c ) , p o b u d z a ich to

do d z i a ł a n i a ( u r u c h a m i a ich reakcję). A tym, co sprawia, że reakcje poszcze­

gólnych o s ó b są różne, jest ich ego. C z a s a m i , w mater ia l i s tycznym światopo­

glądzie uznaje się istnienie wolnej woli. Pytanie , czy j e s tem m o i m ego, czy

w o l n ą wolą, od czasów starożytnych nie d o c z e k a ł o się definitywnej odpowie­

dzi, a to d la tego, że zos tało źle pos tawione. M a g i a proponuje alternatywne

spojrzenie na to zjawisko. W e d ł u g niej ś w i a d o m o ś ć pojawia się wtedy, kiedy

K i a (czyli o d p o w i e d n i k wolnej woli i percepcji, nie p o s i a d a j ą c y j e d n a k żad­

nego ksz tał tu) s tyka się z mater ia lnośc ią (czyli z ego, u m y s ł e m , informacją

p o c h o d z e n i a z m y s ł o w e g o i p o n a d z m y s ł o w e g o itd.). T a k więc m a m y do czy­

nienia z o b y d w o m a z jawiskami, a z a r a z e m z ż a d n y m z nich. D o ś w i a d c z a m y

swego is tnienia ty lko w miejscu ich s p o t k a n i a .

W nas tępnych rozdziałach, p o ś w i ę c o n y c h C h a o s o w i , B a f o m e t o w i , C h o -

ronzonowi i C e n z o r o w i Psychicznemu d o k o n a m y o g ó l n e g o przeg lądu magicz­

nej interpretacji istnienia. Bardziej s z c z e g ó ł o w y w y k ł a d technicznych aspektów

teorii okul tys tycznych znajduje się w rozdziale o p a r a d y g m a t a c h magicznych.

158

Page 148: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

C H A O S : T A J E M N I C A ŚWIATA

C z y ż nie jest tak, że ś w i a d o m o ś ć , m a g i a i chaos s t a n o w i ą j e d n o i to s a m o

zjawisko? Ś w i a d o m o ś ć potrafi sprawiać, że wszys tko dzieje się s p o n t a n i c z ­

nie, bez jakie jkolwiek uprzedniej przyczyny. Zazwycza j procesy te z a c h o d z ą

w m ó z g u , gdzie ta część ś w i a d o m o ś c i , k tórą n a z y w a m y „Wolą", łechce nerwy,

czym prowokuje do pewnych myśli i czynów. C z a s e m też z d a r z a się, że świa­

domość s p o n t a n i c z n i e p o w o ł u j e p e w n e rzeczy d o istnienia p o z a c i a ł e m . M ó ­

wimy wtedy o d z i a ł a n i a c h magicznych. K a ż d y akt woli jest ze swej natury

magiczny. I o d w r o t n i e , k a ż d y akt świadomej percepcji jest również magiczny.

Kiedy więc coś pojawia się w materi i nerwowej, bywa n a t y c h m i a s t postrze­

gane w ś w i a d o m o ś c i . C z a s a m i d o c h o d z i do tej percepcji b e z p o ś r e d n i o , bez

pośrednictwa zmysłów, j ak na p r z y k ł a d w ja snowidzeniu .

N i e m n i e j j e d n a k m a g i a nie ogranicza się d o ś w i a d o m o ś c i . K a ż d e zdarze­

nie, w t y m nawet początek świata, p o s i a d a ź r ó d ł o m a g i c z n e . I n n y m i słowy,

dochodzi do niego spontanicznie , bez jakie jkolwiek uprzednie j przyczyny.

Materia sprawia wrażenie, j akby rządziły n ią prawa f izyki, ale są to tylko sta­

tystyczne przybl iżenia, nie s p o s ó b b o w i e m wyjaśnić f u n k c j o n o w a n i a wszyst­

kiego z a s a d ą przyczynowo-skutkową. Z a w s z e istnieje taki p o z i o m , gdzie d a n e

wydarzenie „ p o p r o s t u się dzieje". Na pierwszy rzut o k a m o ż n a więc m i e ć

wrażenie zupełnie p r z y p a d k o w e g o , n i e p o u k ł a d a n e g o k o s m o s u . J e s t o n o jed­

nak mylące. R z u ć j e d n ą kos tką, a m o ż e s z t r z y m a ć jakąkolwiek l iczbę. R z u ć

sześć mil ionów, a o t r z y m a s z d o k ł a d n i e mi l ion szóstek. N i e ma reguły w re­

prezentowanych tutaj przez kos tkę prawach wszechświata . O n e też są zjawi­

skami, które p e w n e g o razu u k s z t a ł t o w a ł y się w s p o s ó b s p o n t a n i c z n y i m o ­

gą równie szybko przestać się sprawdzać, kiedy w s p o n t a n i c z n y s p o s ó b p o ­

jawi się coś innego.

P o n i e w a ż t r u d n o wyobraz ić sobie zjawiska, do których d o c h o d z i spon­

tanicznie, bez uprzednie j przyczyny ( m i m o iż dzieje się tak zawsze, kiedy eg­

zekwuje się swoją wolę), ludzie wolą n a z y w a ć je C h a o s e m . N i k t z nas nie

potrafi o g a r n ą ć u m y s ł e m C h a o s u , p o n i e w a ż ta część nas, która zajmuje się

r o z u m i e n i e m , s k ł a d a się z materii posłuszne j przede w s z y s t k i m statystycznej

formie przyczynowości . W istocie, całe nasze rac jonalne myślenie o p a r t e jest

na hipotezie, że j e d n a rzecz p o p r z e d z a inną. T a k a s t r u k t u r a myślenia sprawia,

że nigdy nie b ę d z i e m y w stanie uchwycić m y ś l ą samej natury ś w i a d o m o ś c i

159

Page 149: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

i wszechświa ta j a k o całości , p o n i e w a ż mają one charakter spontaniczny, ma­

giczny i chaotyczny. Oczywiśc ie , byłoby n a d u ż y c i e m w y c i ą g a ć z tego wnio­

sek, że świat o b d a r z o n y jest ś w i a d o m o ś c i ą i potrafi myś leć w n a s z y m rozu­

m i e n i u tego słowa. C h o ć równie dobrze wolno w a m myśleć, ż e świat J E S T

m y ś l ą C h a o s u . L e c z c h o ć m o ż e m y z r o z u m i e ć tę myśl, C h a o s , z którego wy­

p ł y w a , jest d la nas niedostępny. W p o d o b n y s p o s ó b p r z y w y k l i ś m y do bycia

ś w i a d o m y m i i w d r a ż a n i a swej woli, c h o ć n igdy nie b ę d z i e m y w stanie pojąć,

co to tak iego.

K a ż d a z p o d s t a w o w y c h szkół f i lozoficznych s z u k a o d p o w i e d z i na pewne

p y t a n i a d o t y c z ą c e egzystencji. N a u k a pyta „ jak to się dzieje?", a odpowie­

dzi poszuku je w ł a ń c u c h u przyczyn i skutków. Rel ig ia pyta „ d l a c z e g o tak się

dz ie je?" i w y m y ś l a teologiczne o d p o w i e d z i . S z t u k a p y t a „ p o co to się dzieje?",

o d p o w i e d z i szukając w z a s a d a c h estetyki. M a g i a s z u k a o d p o w i e d z i na pyta­

nie: „co się dzieje?", jest przeto p r ó b ą zgłębienia natury rzeczy. Jeśl i będziemy

chcieli doc iec s e d n a sprawy i usłyszeć, j ak z p e r s p e k t y w y m a g i i kształtują się

sprawy t y p u n a t u r a ś w i a d o m o ś c i i świata, p o w i n n i ś m y usłyszeć następującą

o d p o w i e d ź : są to spontaniczne, m a g i c z n e , chaotyczne zjawiska. Siła porusza­

jąca świa tem oraz siła kierująca o ś r o d k i e m ś w i a d o m o ś c i m a j ą charakter ka­

pryśny i arbitralny, tworząc i niszcząc bez jak iegokolwiek p o w o d u p o z a za­

s k a k i w a n i e m siebie. N i e ma nic w z n i o s ł e g o ani mora l i za tor sk iego w mówie­

niu o K i a i C h a o s i e . Żyjemy w świecie, gdzie nic nie jest prawdziwe, choć

p e w n e informacje m o g ą być przydatne do pewnych celów. J e d y n i e od nas za­

leży, co u z n a m y za dobre, znaczące czy zdumiewające . K o s m o s nieustannie

s a m siebie z d u m i e w a i zachęca nas do p o d o b n e g o z a c h o w a n i a . M n i e osobiście

p o d o b a się e w e n t u a l n o ś ć , że świat m o ż e być w i e l k i m żar tem. G d y b y świat

i całe życie p o s i a d a ł y jak i ś konkretny cel, byłoby to mnie j interesujące. M o ­

gl ibyśmy jak owce iść w zgodzie z t ł u m e m , a lbo toczyć z n i m heroiczną, choć

n ieskuteczną wojnę. T y m c z a s e m m a m y wie lką s w o b o d ę , która pozwala nam

na d o b r o w o l n e m o d e l o w a n i e rzeczywistości. Być m o ż e teologia, czy nawet me­

tafizyka to tylko kiepska liryczna poezja, ale jednak d o p u ś ć m y ją do głosu:

Chaos - powiedzmy to słowo, choć poznać możemy tylko nieprawdę o nim.

Jego bluźnierstwo będzie naszym wyzwoleniem.

Zmiana to jedyne stałe zjawisko.

Och, dajcie mi czcić przypadkowość wszechrzeczy, albowiem wszystko,

160

Page 150: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

co kiedykolwiek kochałem, z niej właśnie się powiło i przez nią będzie mi

odebrane. Przypadek to wielka szansa!

Chwała niech będzie również pozornemu porządkowi, ponieważ zwiększa

on możliwości chaosu.

Nie ma prawdy absolutnej w świecie bezwzględnej względności.

Wszystkie rzeczy powstają przypadkiem, chociaż niektóre z nich zawierają

chwilami odrobinę relatywnej prawdy.

Skoro zaś życie toczy się przypadkiem, nadajemy mu własny kierunek.

Nie czuję się odpowiedzialny za swe czyny nawet wobec siebie samego

Nie potrzebuję usprawiedliwień.

Ważne jest tylko to, że coś robię.

Życie jest odpowiedzią samą w sobie, przeżywam je całą swą duchowością .

Uwierzę we wszystko, co przyniesie mi radość, moc i ekstazę.

Zrozumienie nie może się zrozumieć.

Percepcja nie może się postrzegać.

Wola nie może się wyrugować.

Tajemnicą Wszechświata J E S T Tajemnica Wszechświata, której dostępuję

w czasie burzy i milczenia.

Page 151: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

B A F O M E T

„ K i m jest B ó g ? " - m o ż e m y i my zadać pytanie, najstarsze dla myśli ludz­

kości od chwili jej powstania. Co prawda n a d a n o mu nową pos tać wraz z wy­

nalezieniem teleskopu. G d y b y bowiem Ziemię sprowadzić do rozmiaru ziarnka

piasku, nadal k o s m o s byłby t y m s a m y m , niewyobrażalnie wielkim wszechświa­

tem. Najdale j zauważone obiekty wciąż dzieliłyby od nas niesamowicie długie

dystanse, nie metry ani kilometry, tylko tysiące mil iardów. J a k nasze m a ł e zia­

renko w t y m oceanie gwiezdnej przestrzeni. T r u d n o spodziewać się, by jaka­

kolwiek zawiadująca t y m siła mar twiła się tym, co m a m y na śniadanie.

N a s z g a t u n e k ledwo co zaczął tworzyć pretens jonalne teorie na temat bo­

g ó w k o s m i c z n y c h , kiedy zaczęl i śmy mieszać n a s z ą m e g a l o m a ń s k ą psycholo­

gię z p o z o s t a ł o ś c i a m i po s z a m a ń s k i e j wiedzy. M o n o t e i s t y c z n y B ó g jest jedy­

nie w y i d e a l i z o w a n y m o b r a z e m nas samych, naszych ojców i królów wywyż­

szonych do entej potęgi . Z perspektywy te leskopu ten p o m y s ł wydaje się dzie­

c ięco niedojrzały. N i c dz iwnego, że Inkwizycja lubiła pa l ić na s tosach astro­

n o m ó w . T a k czy inaczej, przed pojawieniem się monoteis tycznej obłędne j hi­

storii nasz g a t u n e k rozumiał, j ak b a r d z o z ł o ż o n a jest s t r u k t u r a psychiczna

naszego d r o b n e g o z a k ą t k a wszechświata . W p ierwszym eonie s z a m a ń s k i m

ludzie docenia l i p o d s t a w o w e znaczenie wszechprzenika jącego d u c h a . Cza­

s e m przy jmował on p o s t a ć R o g a t e g o B o g a , m ę ż c z y z n y z p o r o ż e m . Ta pozba­

wiona m o r a l n o ś c i siła nie p o d d a w a ł a się p r z e k u p s t w u ani ż a d n y m u k ł a d o m .

J e d n a k przy p o m o c y uważnej obserwacji, mediacj i i w y t ę ż o n e g o treningu

m o ż n a było zaczerpnąć dla siebie i swego p lemienia wystarcza jącą ilość pa­

rapsychicznej mocy, potrzebnej do przetrwania w t y m w r o g i m środowisku.

O w e pierwotne umie jętności parapsychiczne, w s p a r t e w y s o k i m p o z i o m e m

inteligencji, przyczyniły się do g w a ł t o w n e g o rozwoju g a t u n k u ludzkiego,

który wyrósł z pokracznych istot człekokształ tnych i ewoluował do rangi naj­

potężnie j szego s tworzenia na naszej planecie. A wszys tko to s tało się możliwe

dzięki tej potężnej mocy, która skryła się p o d uniwersa lnym s y m b o l e m Ro­

gatego B o g a . B ó s t w o było rogate, p o n i e w a ż sprawowało w ł a d z ę n a d światem

z w i e r z ę c y m i p o s i a d a ł o p e w n e u p r a g n i o n e przez człowieka zdolnośc i . Jego

d w a rogi w s k a z y w a ł y na d w u b i e g u n o w ą naturę siły, która była z a r ó w n o do­

bra, j a k i zła, świetl ista i c i e m n a , p iękna i przerażająca. Poza t y m wizerunek

R o g a t e g o B o g a h i p n o t y z o w a ł i budz ił lęk, p o ś w i a d c z a j ą c p o t ę g ę tej siły.

162

Page 152: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

W r a z z n a s t a n i e m eonu p o g a ń s k i e g o rozkwitło rolnictwo i życie os iadłe

w m i a s t a c h . C z ł o w i e k stracił kontakt z wie loma a s p e k t a m i tej s iły powiąza-

nej b e z p o ś r e d n i o z p r z y r o d ą i wytworzył n i e p r a w d o p o d o b n e poli teistyczne

i panteis tyczne konst rukc je d la ok iełznania swojego z a c h o w a n i a i własne­

go ś r o d o w i s k a . W i e d z a s tała się f ragmentaryczna, a rozmai te a s p e k t y tej siły

przejęły różne bosk ie postaci . Na ziemi pojawiła się religia, a w r a z z n ią roz­

powszechnił się z a b o b o n . I c h o ć pierwotna wiedza m a g i c z n a o s t a ł a się w nie­

których mie jscach, uprawiano ją nieoficjalnie, n i e r z a d k o zaś u k r a d k i e m .

W eonie m o n o t e i s t y c z n y m religia s tała się w pełni z i n s t y t u c j o n a l i z o w a n y m

ins t rumentem p a ń s t w a . A pojedynczy b o g o w i e z tego okresu nadawal i b o s k ą

sankcję w ł a d z o m ś w i e c k i m i k a p ł a ń s k i m . U s t a n o w i l i też wzór idea lnego oby­

watela. J e d n a k p r a d a w n a siła życiowa, siła m a g i c z n a nie była w s tanie dostar­

czyć im o d p o w i e d n i e g o budulca . Z a m i a s t tego J a h w e , J e h o w a , A l l a c h i B u d ­

da zostal i s tworzeni na kształt i p o d o b i e ń s t w o d o s k o n a ł e g o mężczyzny, we­

dle w z o r u obowiązu jącego w poszczególnych kul turach. M a g i a z o s t a ł a prze­

klęta, p o n i e w a ż k a p ł a n i nowych religii nie miel i o niej pojęcia i obawial i się

zakwest ionowania ich kompetencj i .

Z p o w o d u w y i d e a l i z o w a n e j koncepcj i b ó s t w u n i t a r n y c h w s z e l k i m

prze jawom n i e d o s k o n a ł o ś c i i w y s t ę p k u n a d a n o d e m o n i c z n ą p o s t a ć . W jed­

ną z n ich wciel ił się R o g a t y B ó g dawnej e p o k i , k tóry z o s t a ł a n t y - b o g i e m

tych sys temów. J e g o wyznawcy, w i e d ź m y i czarownicy, s p o t y k a l i się p o t a ­

jemnie , aby o d p r a w i a ć czary.

W e o n i e a te i s tycznym, w k t ó r y m znajdują się d o m i n u j ą c e w naszych

czasach kultury, b ó g s tał się c z ł o w i e k i e m , p o z b a w i o n y m z d o l n o ś c i m i s t y c z ­

nych i p a r a p s y c h i c z n y c h , ale za to w y p o s a ż o n y m w t e c h n o l o g i c z n e zdoby­

cze. K u l t u r o m ate i s tycznym, przy p o m o c y n a j w y ż s z e g o a k t u w y b i ó r c z e g o

braku uwagi , udaje się nie d o s t r z e g a ć prze jawów tych p l a n ó w rzeczywis to­

ści, k tóre nie n a l e ż ą do świa ta f i zycznego. T y m s p o s o b e m siła życiowa k o ­

s m o s u o r a z z a m i e s z k u j ą c y c h go istot w y m y k a się ich s z a c u n k o m , stając się

u k r y t y m b o g i e m .

O b e c n i e s t o i m y na p r o g u e o n u c h a o i s t y c z n e g o , w k t ó r y m formuje się

nowa k o n c e p c j a świa ta p a r a p s y c h i c z n e g o . T a n o w a k o n c e p c j a po jawia się

na wielu f rontach. Jej o b e c n o ś ć z a z n a c z a się w wielu d z i e d z i n a c h . C z o ł o w ą

rolę w y d a j e się tu o d g r y w a ć f izyka k w a n t o w a , d o s t a r c z a j ą c a teoretycznych

163

Page 153: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

p o d s t a w d la wielu zjawisk o d k r y w a n y c h na nowo w z w i ą z k u z odrodzeniem

za interesowania p a r a p s y c h o l o g i ą i s ta rożytnymi p r a k t y k a m i m a g i c z n y m i .

W n o w y m p a r a d y g m a c i e rzeczywistości siłę przenika jącą c a ł ą olbrzymią

przestrzeń k o s m o s u nazywa się C h a o s e m , a jest to n iewyobraża ln ie płodna

próżnia , z której w y ł a n i a się istnienie, porządek, forma. J a k o wszechobecna

i nie dua l i s tyczna, jest praktycznie n iezauważalna . N i e s p o s ó b jej pojąć ani

nawet wyobraz ić . U s i ł o w a n i e orzeczenia czegokolwiek o niej byłoby zaprze­

c z e n i e m jej własności , a za tem k ł a m s t w e m . J e s t e ś m y w s tanie powiedzieć

co najwyżej, że siła ta jest p r z y p a d k o w a i chaotyczna, p o n i e w a ż w y ł a n i a się

z niej forma bez jakiejkolwiek przyczyny. Z tego p o w o d u m o ż e m y być nawet

szczęśliwi, ale będz ie to raczej ś w i a d e c t w e m n a s z e g o p o z y t y w n e g o podejścia

do życia, n iż okreś leniem jej przymiotów. N a w e t jeśli z d o ł a m y stwierdzić, że

funkcjonuje na p o z i o m i e s u b a t o m o w y m ( k w a n t o w y m ) i w s a m y m sercu na­

szego istnienia, to op i szemy zaledwie d r u g o r z ę d n e jej efekty. Najczęście j po­

s t r z e g a m y ją j a k o z m i a n ę . J e d n a k ta d o ś ć efektowna definicja opiera się na

z ł u d z e n i u lub d a l e k o p o s u n i ę t y m uproszczeniu, p o n i e w a ż w c a ł y m świecie

nie ma ani jednej rzeczy, która byłaby statyczna. A g d y b y nawet było inaczej,

nie potra f i l ibyśmy dostrzec istnień znajdujących się w c a ł k o w i t y m bezruchu,

p o n i e w a ż nie wydzie lałyby z siebie energii ani nie p o w s t r z y m y w a ł y b y ru­

c h u p o z o s t a ł y c h obiektów. C h a o s m o ż n a więc s c h a r a k t e r y z o w a ć j a k o Wiel­

kiego Poruszyciela, j edynego, który s a m jest w bezruchu. Ale i tak, niezależ­

nie od naszych wyobrażeń, j ego natura p o z o s t a n i e d la nas pus ta , bezosobowa

i n ie ludzka, nazbyt fantazyjna i kapryśna, a b y ś m y m o g l i w p r o w a d z i ć go jako

b o g a d o n a s z e g o o g r a n i c z o n e g o dual i s tycznego myślenia.

Pewien a s p e k t C h a o s u m a j e d n a k niezmierne znaczenie d la każdego

m a g a . J e s t n i m d u c h energii życiowej naszej planety. Wszystk ie żywe istoty

p o s i a d a j ą p e w n e d o d a t k o w e własności , odróżnia jące je od materi i nieorga­

nicznej. D a w n i s z a m a n i przedstawial i sobie tę siłę p o d p o s t a c i ą Rogatego

B o g a . A w bl iższych n a m czasach powróciła z i m p e t e m , wcielając się w sym­

bol B a f o m e t a .

B a f o m e t to inaczej pole parapsychiczne planety, w y t w a r z a n e przez

wszystkie zamieszku jące ją istoty. Od czasów s z a m a ń s k i c h wcielał się w roz­

mai te formy, przyjmując wizerunek P a n a (wszechpotężnej , z a r a z e m stwór­

czej i niszczycielskiej istoty), Sz iwy-Kal i ( twórczego fallusa i matk i-pożeracz-

164

Page 154: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

ki dzieci), A b r a x a s a (pol imorf icznego bós twa o podwójne j , dobrej i złej natu­

rze), D i a b ł a (zwierzęcego b o g a seksu i śmierci),, złego A r c h o n t a rządzącego

tym światem, Isztar lub Astarot (boginię m i ł o ś c i i wojny), A n i m a M u n d i

(czyli duszę świata), czy też po prostu „ B o g i n i " . J e g o inne przedstawienia

ukazują go j a k o O r ł a , B a r o n a S a m e d i , Thanaterosa i C e r n u n n o s a (celtyc­

kiego rogatego b o g a ) .

Nie jasne jest p o c h o d z e n i e imienia „ B a f o m e t " . P r a w d o p o d o b n i e m a o n o

korzenie w g r e c k i m słowie Baph-metis, oznacza jącym „ u n i ę z mądrośc ią" . B o ­

gowie, których i m i o n a i wyobrażenia nawiązują do tego s y m b o l u , przewijają

się w n a u k a c h gnostyckich. I chociaż żaden z tych w i z e r u n k ó w nie jest w sta­

nie o d d a ć istoty tej siły, zazwyczaj przedstawia się ją j a k o hermafrodytę , przy­

pominającego rogatego człowieka z r o z m a i t y m i a t r y b u t a m i g a d ó w i ssaków.

Mogłaby t a k ż e przejawiać się w pierwotniaczej symbol ice , m a n i f e s t o w a ć się

w swoich o w a d z i c h i rośl innych aspektach, p o n i e w a ż siła ta jest d u c h e m oży­

wiającym wszystko, od bakterii aż po tygrysa. A jeśli u d a n a m się s tworzyć

maszynę o b d a r z o n ą ś w i a d o m o ś c i ą , siła ta będzie m u s i a ł a wejść w tryby tego

mechanizmu. P o m i ę d z y jego r o g a m i zazwyczaj widnieje p o c h o d n i a , j a k o

że duch zwykle przedstawiany jest p o d p o s t a c i ą światła. W w i z e r u n k u t y m

nie p o w i n n o z a b r a k n ą ć e lementów nekrotycznych, a l b o w i e m „ B a f o m e t " jest

także w ł a d c ą śmierci . Życie i śmierć to dwie strony tego s a m e g o zjawiska,

które stale w y p e ł n i a siła życiowa. D l a t e g o zaprzeczenie śmierci jest równo­

znaczne zaprzeczeniu życia. Procesy komórkowe, o d p o w i e d z i a l n e za funkcjo­

nowanie życia, sprawiają że śmierć staje się n i e u c h r o n n a i konieczna. Rel ig ie

odsuwające śmierć nie potraf ią docenić życia. A przecież śmierci nie trzeba się

lękać, skoro i tak j u ż się było m i l i o n a m i form życia. Wszystkie nasze wraże­

nia sprowadza ją się do amnezj i . W wizerunkach B a f o m e t a zawsze p o d k r e ś l a

się a s p e k t y seksua lne tego boga-bogini , p o n i e w a ż seks s twarza życie, a seksu­

alność jest m i a r ą siły życiowej, żywotności , niezależnie od swych przejawów.

D u c h o w i siły życiowej przyświecają dwa rodzaje ekstazy, r o z m n a ż a n i e

i wyczerpanie, seks i umieranie . Jes t to piękny i przerażający B ó g wznoszą­

cego się w powiet rzu sokoła, B ó g o p a d a j ą c e g o m ł o d e g o drzewa, B ó g p o ł ą ­

czonych k o c h a n k ó w , B ó g padl iny toczonej przez robaki , B ó g b i e g n ą c e g o za­

jąca, B ó g sza lonego p o l o w a n i a g w a ł c ą c e g o ciszę leśną. Przywołuj tego B o g a

n i e p o h a m o w a n ą g rą m i ł o s n ą , w i n e m i o s o b l i w y m i s u b s t a n c j a m i , od których

165

Page 155: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

ciało drży, a w y o b r a ź n i a się rozpala. A także spraw, abyś p o p r z e z wyczerpa-

nie swej ś w i a d o m o ś c i połączył się z t y m B o g i e m dzięki koncentracj i i wizu-

alizacji, o b d a r z a j ą c się m a g i c z n ą s iłą życiową p o t r z e b n ą do czynienia dobrej

i złego. Niecha j przybędzie w s w y m r o g a t y m majestacie j a k o m o c powietrza

i wyost rzy nasz wzrok i s łuch !

Prawie we wszystk ich mito logiach m ó w i się o p e w n y c h prymitywnych

g a d z i c h energiach, które często p o p r z e d z a j ą pojawienie się s a m y c h istot bo­

skich. S t ą d w rozmai tych mito log iach m a m y do czynienia z rozmaitymi,

p r z y p o m i n a j ą c y m i L e w i a t a n a w ę ż a m i , wi jącymi się w o k ó ł wszechświata oraz

c h a o t y c z n y m i s m o k a m i , które na wzór T i a m a t są m a t r y c a m i wszelkiego ist­

nienia. B o g o w i e zazwyczaj próbują zaszlachtować lub uwięzić te wężowe moce

a lbo po prostu zajmują się ich t rwałym zwalczaniem. Prawie wszystkie demony

m a j ą w sobie coś ze zwierzęcia, a większość z nich p r z y p o m i n a gada.

Istnieją l iczne, c h o ć m a ł o przekonujące wyjaśnienia supremacj i gadziej

s y m b o l i k i w prezentacjach pierwotnych sił zła. To prawda, że węże mają

ksz tał ty falliczne, ale nie s p o s ó b tego powiedzieć o większości czworonoż­

nych gadów. N i e m o ż n a też zaprzeczyć, że niektóre węże wyda ją się prze­

c h o d z i ć proces o d r o d z e n i a , zrzucając s w ą skórę. N i e świadczy to jednak

o ich nieśmierte lności . To s a m o m o ż n a powiedzieć o niszczycielskim poten­

cjale niektórych wielkich gadów, które wyg inęły na d ł u g o przed pojawie­

niem się człowieka. Jeżel i więc w ludzkiej p o d ś w i a d o m o ś c i z a c h o w a ł y się ja­

kieś w s p o m n i e n i a o niebezpiecznych starciach z p o t w o r n y m i zwierzętami,

p o w i n n y one dotyczyć ssaków: m a m u t ó w , niedźwiedzi , żubrów i dz ik ich ko­

tów. Wszys tko to wskazuje na istnienie jak iegoś o wiele głębszego związku

p o m i ę d z y człowiekiem a s m o k i e m , t y m bardziej że wątek ten przewija się na­

wet w m i t a c h kultur, które nie notują w y s t ę p o w a n i a ż a d n y c h spektakular­

nych gadów.

Być m o ż e więc nasz mityczny s m o k jest uśp iony gdzieś wewnątrz na­

szych głów. Ewolucja obdarzyła nas b o w i e m t rzema m ó z g a m i . A k a ż d y z nich

w toku w y ł a n i a n i a się prze jmował funkcje p o p r z e d n i e g o , z a m i a s t p o d d a w a ć

m ó z g całkowite j rekonstrukcji . D l a t e g o dopiero n a j m ł o d s z y m ó z g świadczy

o n a s z y m człowieczeństwie. J e d y n i e m a ł p y d o p r a c o w a ł y się p o d o b n e j struk­

tury. N i e c o starszy m ó z g jest wspólny n a m i s s a k o m . N a t o m i a s t najbardziej

a r c h a i c z n y m u m y s ł e m jest tak zwany „gadz i m ó z g " . W naszej czaszce siedzi

z a t e m człowiek, wi lk i krokodyl .

166

Page 156: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

Z a t e m m o ż n a powiedzieć też, że wszelkie nękające nas k o s z m a r y i mity,

w których wys tępu ją smoki , węże i p o d s t ę p n e d e m o n y to nic innego j a k ga­

dzie atawizmy, wyłania jące się ze s tarych części n a s z e g o m ó z g u . Ewolucja nie

wymazała najstarszych wzorców zachowań, lecz jedynie ukryła je p o d war­

stwą nowych modyfikacj i . S t ą d też nasi mitologiczni b o g o w i e , przedstawi­

ciele ludzkiej ś w i a d o m o ś c i , p o k o n u j ą ty tanów i s m o k i , reprezentantów sta-

rej świadomośc i .

W tradycjach m a g i c z n y c h zachowało się wiele technik r o z b u d z a n i a wil­

ków i s m o k ó w , uśpionych gdzieś w z a k a m a r k a c h naszych starych mózgów.

Wystarczy sk ierować siły eteryczne w stronę czaszki, aby j a k o pierwsze oży­

wiły się gadz ie obwody. W orientalnej ezoteryce p r a k t y k a u w a l n i a n i a m o c y

wężowej nosi nazwę „wznoszenia K u n d a l i n i " . J e d n a k czujni orientalni m a g o ­

wie dbają o to, by K u n d a l i n i nie zagnieździła się w t y m rejonie, ale w z n i o s ł a

się ku w y ż s z y m o ś r o d k o m m ó z g o w y m .

O w e starsze o b w o d y m ó z g u doznają ożywienia również wskutek inten­

sywnych s t a n ó w p o b u d z e n i a oraz wyciszających medytac j i . M o ż n a wtedy

wprowadzić się w stan gnozy, przyjmując o d p o w i e d n i e zwierzęce postaci

albo p o s ł u ż y ć się s ig i lami w celu u r u c h o m i e n i a tych p o d ś w i a d o m y c h pro­

gramów z a c h o w a ń . U w o l n i e n i e tak iego „ s m o c z e g o u m y s ł u " p o s i a d a b a r d z o

konkretne zas tosowanie . P o m a g a b o w i e m w s tworzeniu potężnych i raczej

niemiłych d e m o n ó w , a także w rzucaniu p o d o b n y c h uroków. P r o g r a m y ga­

dziej ś w i a d o m o ś c i nie zawierają w sobie s u m i e n i a oraz w s p ó ł c z u c i a , jedynie

odrobinę n a m y s ł u p o t r z e b n e g o do polowania, zabi jania, o d ż y w i a n i a i roz­

m n a ż a n i a .

N i c więc dz iwnego, że społeczeńs twa i religie zawsze s ta rały się t r z y m a ć

wilka i s m o k a na smyczy, spuszczając go tylko p o d c z a s wojny. D l a m a g ó w te

atawistyczne s iły s t a n o w i ą ź r ó d ł o osobis tych mocy. D l a t e g o B a f o m e t , b ó s t w o

na wskroś m a g i c z n e , często p o s i a d a kształt człowieka-ssaka-węża, p o d o b n i e

jak liczni s z a m a ń s c y bogowie .

167

Page 157: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

C E N Z O R P S Y C H I C Z N Y

N a s z a f izyczna s t rona b a r d z o obawia się c h a o s u i m a g i i . D l a t e g o umysł

s tara się omi jać z w i ą z a n e z tym kwestie, rozwijając w s o b i e b a r d z o potężnego

cenzora, który u s u w a je sprzed naszej uwagi .

K i e d y ludzie o b c u j ą ze z jawiskami o c h a r a k t e r z e m a g i c z n y m , zazwyczaj

starają się ich nie zauważać . D o p i e r o p r z y m u s z e n i do t e g o reagują stanem

bojaźni i przerażenia, którego konsekwencją b y w a j ą z a b u r z e n i a psychiczne.

C e n z o r psychiczny w y t w a r z a zaporę c h r o n i ą c ą n a s p r z e d ingerencją obcych

światów. R e d a g u j e większość docierających do n a s p r z e k a z ó w telepatycz­

nych, czyni nas ś l epym na d o z n a n i a p o n a d z m y s ł o w e , a t a k ż e w dużej mie­

rze blokuje d o s t r z e g a n i e znaczących koincydencj i i p r z y p o m i n a n i e sobie ma­

rzeń sennych. C e n z o r psychiczny nie jest t a k i m z w y k ł y m sobie z a k a ł ą . Bez

niego nasze życie nie byłoby możl iwe, p o n i e w a ż p o g r ą ż y ł o b y się w bezustan­

nych ha lucynac jach.

Ta nasza siła, nasza ś w i a d o m o ś ć , która znajduje się u p o d ł o ż a woli i per­

cepcji, bywa n a z y w a n a K i a . K i a nie p o s i a d a k s z t a ł t u . A k a ż d a przypisywana

jej forma lub b o s k a motywac ja jest na jzwykle j szym z ł u d z e n i e m . K i a to nic

i n n e g o , j a k p u s t k a znajdująca się w ś r o d k u k a ż d e g o i s tn ienia , p u s t k a będąca

p r a w d z i w y m Ś w i ę t y m A n i o ł e m S t r ó ż e m . N a t o m i a s t c e n z o r psychiczny to

z g r u n t u mater ia lne zjawisko, chroniące u m y s ł p r z e d m a g i ą oraz pogrąże­

niem się w d z i k i m b e z m i a r z e p a r a p s y c h i c z n y m , k t ó r y sprawia wrażenie cha­

osu . M a g o w i e znają wiele sztuczek p o m a g a j ą c y c h o m i j a ć m e c h a n i z m y cen­

zora psychicznego. Bo też s a m cenzor jest bardziej a k t y w n y na określonych

p o z i o m a c h ś w i a d o m o ś c i . D l a t e g o c z a s e m we śnie percepc ja , a nawet wola

d y s p o n u j ą o d r o b i n ą s w o b o d y d o dz iałań m a g i c z n y c h , a le cenzor uniemoż­

liwia im dotarc ie do tego p o z i o m u lub sprawia, że w s p o m n i e n i e o t y m nie

przedosta je się do ś w i a d o m o ś c i .

J e d n a k w ł a d z a cenzora w największym s t o p n i u o g a r n i a p o z i o m uważno­

ści czyli sfery ś w i a d o m y c h uczuć i myśli. I d la tego w ł a ś n i e wiele technik ma­

gicznych s ł u ż y o d d a l e n i u ś w i a d o m o ś c i od tego p o z i o m u . N i e c o słabiej chro­

niony przez cenzora jest p o z i o m motoryczny, o d p o w i e d z i a l n y za nasze zacho­

w a n i a m e c h a n i c z n e . Z d a r z a się więc, że gdy do naszej g ł o w y nie przychodzą

ż a d n e myśli, d o ś w i a d c z a m y niezwykłych p o d p r o g o w y c h przebłysków. C e n ­

zor j e d n a k skutecznie daje im odpór, przez co nie m o g ą dotrzeć do naszej

168

Page 158: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

świadomości . G d y b y u d a ł o się n a m przekroczyć tę granicę, za lałaby nas fala

telepatii, krótkookresowej prekognicj i i n iezwykłych koincydencj i . Najsłabie j

kontrolowany przez cenzora jest gnostyczny p o z i o m cichej koncentracj i oraz

ekstatycznego p o d n i e c e n i a , a to dlatego, że prowadzi on do wyciszenia s p o ­

rej części u m y s ł u . D l a t e g o najbardziej skuteczne sys temy m a g i c z n e w y p r a c o ­

wały co najmniej k i lka m e t o d szybkiego w k r a c z a n i a na ten p o z i o m u m y s ł u .

Page 159: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

D E M O N C H O R O N Z O N

W wielu s y s t e m a c h okultystycznych n a p o t y k a m y dz iwny b ł ą d myślowy

J e s t n i m , o d z i e d z i c z o n e po monote i s tycznych religiach, p r z e k o n a n i e o istnie-

niu pewnej wyższej jaźni lub prawdziwej woli. Wiele o s ó b lubi się łudzić, że

p o s i a d a jak ieś wewnętrzne „ja", które w jak i ś s p o s ó b jest bardziej prawdziwe

i „ u d u c h o w i o n e " od naszego zwyczajnego, niższego „ja". Przekonanie to nie

ma ż a d n e g o u z a s a d n i e n i a . W i a d o m o b o w i e m , że w naszej konstrukcj i psy­

chicznej nie istnieje żaden element, który o p a r ł b y się z m i a n o m p o d wpły­

w e m p o t ę ż n y c h technik psychologicznych. N i e o b o w i ą z u j ą w niej ż a d n e stałe

wartości . Przy z a s t o s o w a n i u o d p o w i e d n i c h b o d ź c ó w m o ż n a przemienić ko­

m u n i s t ó w w faszystów, świętych w łotrów, tchórzy w bohaterów i vice-versa.

N i e znajdzie się w nas ż a d n e suwerenne s a n k t u a r i u m , które reprezentowałoby

n a s z ą prawdziwą naturę. A n i żaden sekretny m i e s z k a n i e c . A wszystkie nasze

p r z e k o n a n i a o d n o ś n i e naszej natury, całe nasze „ j a " jest n i c z y m i n n y m jak

w y p a d k o w ą j e d n o s t k o w y c h d o ś w i a d c z e ń o d chwili u r o d z i n . Przy pomocy

narkotyków, „ p r a n i a m ó z g u " i innych radykalnych technik perswazji z każ­

d e g o człowieka m o ż n a uczynić patr iotę jak iegokolwiek kraju, zwolennika ja­

kiejkolwiek ideologii , wyznawcę jakiejkolwiek religii. N a s z u m y s ł to po pro­

stu p r z e d ł u ż e n i e c iała, a przecież nie ma tak iego j ego f ragmentu, którego nie

d a ł o b y się w y m i e n i ć a lbo zmodyf ikować .

J e d y n ą częśc ią nas samych, która istnieje p o z a tą t y m c z a s o w ą i zmien­

ną s t r u k t u r ą psychologiczną, z n a n ą j a k o „ego" , jest K i a . K i a to pojęcie ce­

lowo nie pos iada jące definicji, dzięki c z e m u świetnie wyrażające iskierkę ży­

cia, siłę życiową. K i a nie p o s i a d a formy. J e s t ani t y m , ani t a m t y m . N i e spo­

s ó b orzec o niej czegokolwiek p o z a tym, że s tanowi p u s t e c e n t r u m świado­

m o ś c i , p o z b a w i o n e dobroci , w s p ó ł c z u c i a , d u c h o w o ś c i i j ak ichkolwiek innych

cech. T y m niemnie j dos tarcza n a m poczucia sensu i z ł u d n e g o doświadcze­

nia ś w i a d o m o ś c i w kontakcie ze światem zewnętrznym. A im mocnie j sze jest

to d o ś w i a d c z e n i e , t y m silniejsze jest to uczucie. Na p r z y k ł a d ś m i e c h p o d c z a s

szczytowej fazy ekstazy.

O w e c e n t r u m ś w i a d o m o ś c i nie p o s i a d a formy ani j ak ichkolwiek cech,

które m ó g ł b y wyobraz ić sobie umysł . N i k t tutaj nie mieszka . K i a nie p o ­

s iada imienia, jest a n o n i m o w e . S k ł a d a m y się z b io-mis tycznego pola s iło­

wego, k t ó r e m u przyczepiono ciało i głowę, p o c h o d z ą c e g o , powiedzmy, z hi-

170

Page 160: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

perprzestrzeni. B ł ę d e m niektórych sys temów okul tys tycznych jest przypi­

sywanie K i a j a k i c h ś z góry okreś lonych lub w r o d z o n y c h właściwości . A l b o ­

wiem k a ż d a p r ó b a n a d a w a n i a k o s m i c z n e g o znaczenia n a s z e m u ego s t a n o w i

przejaw myś lenia życzeniowego.

T a k , nasze ego jest zb iorem p o b o ż n y c h życzeń na własny temat . S t a ­

nowi o b r a z nas s a m y c h , tworzony z naszych d o ś w i a d c z e ń życiowych - z na­

szego c iała, płci , rasy, religii, kultury, edukacj i , socjalizacji, lęków i p r a g n i e ń .

Społeczeństwo z m u s z a nas, b y ś m y wykształci l i z integrowane, a ser tywne ego.

Wmawia się n a m , że p o w i n n i ś m y d o k ł a d n i e wiedzieć, k i m jesteśmy, że p o ­

winniśmy p o s i a d a ć własne p r z e k o n a n i a i skutecznie je bronić. A im m o c n i e j

się z c z y m ś u t o ż s a m i a m y , t y m silniejszy p o w i n n i ś m y s tawiać o p ó r wszyst­

kiemu, co jest tego przeciwieństwem. Z tej właśn ie przyczyny na jmocnie j sze,

najbardziej w y p e ł n i o n e obses jami ego pos iada ją najsłabsze osoby. L u d z i e c i

opowiadając się za jakąkolwiek z a s a d ą , ostatecznie przyciąga ją jej przeciwień­

stwo. Podkreś la jąc swoją siłę, b ę d ą p o g r ą ż a ć się w słabośc i . Wychwala jąc zaś

dobro, b ę d ą czynić zło.

R o z w ó j e g o p r z y p o m i n a b u d o w a n i e fortecy w o c h r o n i e p r z e d rzeczy­

wistością. E g o dos tarcza o d r o b i n y ochrony oraz p o c z u c i a sensu życia, ale

im jest większe, t y m bardziej p o d a t n e jest na a taki i zranienie. Niestety, to

nie wszystko. K a ż d a forteca jest również więzieniem. D ą ż ą c do w y k l u c z e n i a

przeciwstawnych sobie pog lądów, surowo o g r a n i c z a n a s z ą w o l n o ś ć .

W i ę k s z o ś ć m i s t y k ó w i natchnionych religijnie m a g ó w opisuje swoje

przeżycia w języku metafizyki. Twierdzą, że kieruje n i m i coś większego, zu­

pełnie j a k b y byli l i śćmi t a r g a n y m i przez h u r a g a n lub k r o p l a m i łez, s k a p u -

jącymi do o c e a n u . Snują rozważania . R o z w o d z ą się na temat swej rzekomej

unii z b o s k o ś c i ą , p o d c z a s gdy faktycznie nic tak iego ich nie s p o t y k a . W rze­

czywistości p o p a d a j ą w s tan gnostyckiej egzaltacji, zalewający ich ego p ieczo­

łowicie k u l t y w o w a n ą przez nich s a m y c h wizją boskośc i . Proces ten w gruncie

rzeczy nie różni się od u c z y n k ó w czarnych m a g ó w , którzy r o z d m u c h u j ą swe

ego do w y m i a r ó w kosmicznych. J e d n a w y c z u w a l n a różnica po lega na t y m , że

osoby religijne miesza ją w to B o g a , aby w jego imieniu d b a ć o własne interesy.

U d a j ą t a k ż e p o k o r ę , aby uchronić się przed zarzutem m e g a l o m a n i i .

Z p o d o b n ą sy tuac ją m a m y do czynienia w p r z y p a d k u m a g a , który pró­

buje i n w o k o w a ć Świętego A n i o ł a Stróża. Wtedy wszystkie spos t rzeżenia i za­

mierzenia, j ak ie w y t w a r z a w n i m własne ego, stają się ź r ó d ł e m j e g o świa-

171

Page 161: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

d o m o ś c i . D o t y c z y to wszystkich imion, słów, obrazów, symbol i i wskazó-

wek k o m u n i k o w a n y c h w ten s p o s ó b , jak również niektórych przypadkowych

f ragmentów p r z e k a z ó w telepatycznej. Ponieważ m a g otrzymuje je w stanie

gnozy, jest w o b e c nich bezkrytyczny. S p o r o z nich p ł y n i e z j ego własnej pod

ś w i a d o m o ś c i . A kiedy są to przekazy nieoczekiwanie inteligentne, stają się

t y m bardziej atrakcyjne.

O c z y w i ś c i e , k a ż d y z nas p o s i a d a swego Świętego A n i o ł a St róża, a jest

n i m oczywiśc ie K i a , m o c ś w i a d o m o ś c i , magi i , geniuszu. P o s i a d a m y także

n i e s ł y c h a n ą u m i e j ę t n o ś ć p o p a d a n i a w obsesję na p u n k c i e w y t w o r ó w naszego

geniuszu, często myląc je z s a m y m geniuszem.

W m a g i i tego rodzaju s k u t k o m u b o c z n y m , gdy towarzyszy im obsesja,

nadaje się imię d e m o n a C h o r o n z o n a . C h o ć raczej n a l e ż a ł o b y m ó w i ć o grupie

d e m o n ó w , g d y ż imię to występuje w liczbie m n o g i e j . O d d a w a n i e czci wła­

s n y m k r e a c j o m jest równoznaczne z z a m y k a n i e m się we w ł a s n y m szaleństwie

i s p r o w a d z a n i e m na siebie katastrofy.

W istocie wiara w b o g a jest t y m s a m y m co wiara we własne ego. Każdy

człowiek jest s w o i m w ł a s n y m w y p a c z o n y m o b r a z e m b o g a . Z a r ó w n o m a n i a k

religijny, j a k czarny m a g czerpią c h a r y z m ę ze swych obsesji, ale ich poszuki­

w a n i a zmierza ją d o n i k ą d , p o n i e w a ż nie potraf ią przebić się przez gąszcz wła­

snych lęków i pragnień ku c z e m u ś rzeczywistemu - a n o n i m o w e m u i bez­

k s z t a ł t n e m u , a m i m o to w s p a n i a ł e m u ź r ó d ł u wewnętrznej mocy.

N a s z a ś w i a d o m o ś ć , twórczość i m a g i a s tanowią najbardziej tajemnicze

i n iesamowite rzeczy na świecie. Pod t y m względem żaden b ó g ani wyższa jaźń

nie m o g ą się z n a m i równać, ponieważ są naszymi w y t w o r a m i . S a m nie jestem

w stanie n a d a ć sensownej nazwy, cechy lub wizerunku tej nieskończonej tajem­

nicy, która znajduje się w s a m y m rdzeniu mojej świadomośc i , poza złudzeniem

wszechświata. Zaprawdę, jest coś w powiedzeniu, że nie da się powiedzieć nic

sensownego o Absolucie, co by nie było gorsze od nas samych.

Inwokacja Świętego Anioła Stróża (czyli Kia) to paradoksalnie trudne zada­

nie. J a k o że nie posiada on postaci, nie sposób objąć go wyobraźnią. N i e można

go ani dostrzec ani urzeczywistnić, ponieważ sam jest źródłem percepcji i woli.

Jeśl i założymy, że p o d c z a s inwokacji m o g ą wystąpić konkre tne znaki,

na jprawdopodobnie j takowe się pojawią. Wystarczy w p r o w a d z i ć się w stan

gnozy, a ujawni je n a m nasz własny geniusz. P o d c h o d z ą c zaś bez ż a d n e g o

172

Page 162: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Perspektywy Magiczne

nastawienia, m o ż n a ujrzeć cos, co potwierdzi nasze wewnętrzne wierzenia.

W obu p r z y p a d k a c h u m y k a to co istotne, p o n i e w a ż , j a k to j u ż z o s t a ł o p o ­

wiedziane, Święty A n i o ł S t r ó ż jest n iczym i n n y m j a k s a m ą s i łą m a g i i , geniu-

szu i ś w i a d o m o ś c i . C o ś tak iego nigdy nie pojawia się w próżni . Przyjmuje d o ­

wolną p o s t a ć , która w s z a k ż e nigdy nie jest n i m s a m y m .

A zatem w celu inwokacji prawdziwego Świętego A n i o ł a St róża warto spró­

bować tylko d w ó c h rzeczy. Po pierwsze, wyznaczyć ego należne mu miejsce p o ­

przez nagłe utożsamienie się z tym, czego się wyrzekamy. Po drugie zaś, usiło­

wać o d c z u ć b o s k ą m o c K i a jako źródło wszystkich aktów świadomośc i , magi i

i geniuszu, sięgając po j a k najbardziej różnorodne tego rodzaju dz iałania .

Inwokuj jak najczęściej, powiada wyrocznia.

I przepędzaj Choronzona zawsze, kiedy się pojawi.

Page 163: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 164: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Szamanizm

SZAMANIZM

S z a m a n i z m s tanowi najstarszą tradycję m i s t y c z n ą i m a g i c z n ą . P o c h o ­

dzą z niej wszys tk ie sztuki religijne i nauki ta jemne. Tradyc je s z a m a ń s k i e

są wciąż żywe na p ó ł k u l i p o ł u d n i o w e j , w Austra l i i , Afryce i A m e r y c e P o ł u ­

dniowej. K u l t u r y s z a m a ń s k i e występują zazwyczaj w s p o ł e c z n o ś c i a c h łowiec­

kich, c h o ć z n a n e są p r z y p a d k i s z a m a n i z m u w p l e m i o n a c h na w p ó ł os iadłych,

gdzie przyjmuje on p o s t a ć znachors twa. Niestety, rozwój cywilizacji przyczy­

nił się do n iemal c a ł k o w i t e g o zniszczenia tej tradycji w A m e r y c e P o ł u d n i o ­

wej, O c e a n i i , Azji Północne j i w rejonie Arktyki . Pozos tałośc i wiedzy sza­

mańskie j z a c h o w a ł y się w europe j sk im kulcie czarownic . Z kolei s z a m a n i z m

b l i skowschodni zos tał wchłonię ty przez kulty k a p ł a ń s k i e w r a z z wyksz tałce­

niem się cywilizacji k lasycznych.

Anal izu jąc w s p ó ł c z e s n e p o z o s t a ł o ś c i p o s z a m a n i z m i e , m o ż n a w y c i ą g n ą ć

dwa wniosk i . Po pierwsze, m i m o o lbrzymich d y s t a n s ó w geograf icznych dzie­

lących wszystk ie kul tury s z a m a ń s k i e , stosują one zadziwia jąco p o d o b n e tech­

niki. Po drug ie , nawiązuje do nich c a ł y w s p ó ł c z e s n y świat magiczny. Podsta­

wowe reguły m a g i i , p o d o b n i e j a k nauki, nie ulegają z m i a n i e . C z a s a m i tylko

bywają z a p o m i n a n e . S z a m a n i z m dostarcza szerokiego w a c h l a r z a okultystycz­

nych technik, z których lubią czerpać w s p ó ł c z e ś n i m a g o w i e . N i c dz iwnego,

jeśli b o w i e m c h c e m y u n i k n ą ć samozni szczenia , p o t r z e b u j e m y usi lnie tej sa­

mej wiedzy, co nasi p r z o d k o w i e żyjący w p ierwszym eonie. W pradawnych

czasach s z a m a n i z m z a p e w n i a ł ludz iom r ó w n o w a g ę oraz p r a k t y c z n ą wiedzę

o t y m , j a k żyć i przeżyć w społecznośc i . Dlatego każda szkoła okultystyczna

stara się odnaleźć zagubione arkana tej wiedzy. Przyjrzyjmy się zatem tej tradycji.

175

Page 165: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

W przeciwieństwie do p o z o s t a ł y c h technologi i , nie s p o s ó b gromadzić

s z a m a ń s k i e j mocy. K a ż d y s z a m a n m o ż e czuć się szczęśliwy, jeśli przewyż-

szy go jego uczeń. M o c e s z a m a ń s k i e są tak t r u d n e do o p a n o w a n i a , że trzeba

sporej dawki ta lentu, aby nie p o p a ś ć w degenerację. D l a t e g o też w tej dzie­

dzinie przeszłość jest w s p o m i n a n a j a k o czas wielkiej świetności . I ty lko cza­

s a m i m o ż e się zdarzyć, że j a k i ś praktykujący s z a m a n o d z y s k a resztki daw­

nych mocy.

G ł ó w n y m e lementem s z a m a n i z m u jest p o s t r z e g a n i e zaświatów. Dzięki

w y m i a r o m a s t r a l n y m i e terycznym, zawierającym r o z m a i t e m o c e , można

wywierać p o t ę ż n y w p ł y w na świat. S z a m a n zazwyczaj p o d r ó ż u j e w tych wy­

m i a r a c h p o d c z a s eks tazy lub t r a n s u narkotycznego. C e l e m o w y c h podróży

m o ż e być p o z n a n i e przyszłości, leczenie choroby, z a d a n i e śmier te lnego ciosu

w r o g o m lub znalezienie zwierząt mocy.

Przyszłych s z a m a n ó w zazwyczaj w y o d r ę b n i a się z g r o n a potencjalnych

kandydatów, odsiewając ludzi p o d a t n y c h na rozstrój nerwowy. Wstępnie wy­

selekcjonowani o t r z y m u j ą k o n k r e t n e w s k a z ó w k i lub też p o d ą ż a j ą ś ladem

niewidzialnej , znanej w każdej kul turze, siły. Inicjacja s z a m a ń s k a zawiera

trzy e lementy: p o d r ó ż w zaświaty, s p o t k a n i e z d u c h a m i o r a z doświadczenie

śmierci i o d r o d z e n i a . W tego rodzaju d o ś w i a d c z e n i u c iało in ic jowanego zo­

staje r o z c z ł o n k o w a n e przez różne fantastyczne istoty, a nas tępnie p o n o w n i e

sca lone, w z b o g a c o n e o m a g i c z n y artefakt ( m o ż e być to kość , kryształ kwarcu

lub d u c h zwierzęcy). J e g o n a s t ę p s t w e m jest przyswojenie sobie eterycznego

pola s iłowego o r a z licznych d o d a t k o w y c h mocy.

W większości sys temów s z a m a ń s k i c h tę siłę e teryczną m o ż n a wystrzeli­

wać z c iała przez pępek, co p o m a g a w k r ó t k o d y s t a n s o w y c h d z i a ł a n i a c h ma­

gicznych. C z a s e m m o ż n a e m i t o w a ć ją t a k ż e p o p r z e z o c z y lub ręce, przy czym

s tanowi ekwiwalent takich mocy, j a k energia chi, ki, k u n d a l i n i a lbo aura.

W tradycjach s z a m a ń s k i c h przewijają się b a r d z o różne wątki. Przede

w s z y s t k i m d o m i n u j ą tu e g z o r c y z m y i zdolności uzdrowicie lskie, uzyski­

w a n e w s t a n a c h t ransowych i pełniące istotne role w życiu wspólnoty. Sza­

m a n i d o k o n u j ą c z a s e m na życzenie kl ientów a t a k ó w m a g i c z n y c h lub dz iałań

o c h r o n n y c h . Z d a r z a się też, że wdają się ze s o b ą w m a g i c z n ą walkę, przyjmu­

jąc w t e d y p o s t a ć zwierząr zaświatowych.

176

Page 166: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Szamanizm

N i e k t ó r y m s z a m a n o m udaje się w tak d u ż y m stopniu o p a n o w a ć w ł a s n ą f i­

l o l o g i ę , że niewiele obchodzi ich żar, chłód oraz ból. Klasyczny j u ż przykład to

występująca na c a ł y m świecie praktyka chodzenia po ogniu, p o d c z a s której lu­

dzie znajdujący się p o d m a g i c z n ą ochroną nie doznają żadnych oparzeń.

K o n t a k t y ze świa tem d u c h ó w przyjmują w ku l turach s z a m a ń s k i c h

rozmaitą p o s t a ć . M o g ą dotyczyć d u c h ó w natury, istot zwierzęcych i roślin­

nych, które c z a s e m p e ł n i ą funkcję serwitorów. S z a m a n i o b c u j ą t a k ż e z cie­

niami u m a r ł y c h oraz r ó ż n o r a k i m i s tworzeniami s e k s u a l n y m i , t a k i m i j a k in­

kuby i s u k k u b y czy rogate bós twa, znane nawet w rejonach, gdzie nie wystę­

pują zwierzęta z r o g a m i . D r o g a w zaświaty następuje p o p r z e z niebezpieczne

wrota, p o r ó w n y w a l n e do współczesnej koncepcji O t c h ł a n i . Sen, j a k i trans,

s tanowią i s totne m e t o d y zyskiwania dos tępu do innych światów.

S z a m a n i p o s i a d a j ą też różne narzędzia . W większośc i p r z y p a d k ó w

są to hałaś l iwe instrumenty, na przykład b ę b e n k i i g rzechotki , dzięki któ­

rym m o ż n a p r z y w o ł y w a ć duchy i w p r o w a d z a ć się w s tan transowy. A także

obiekty mocy, najczęściej kryształy kwarcu. To właśnie z tych n iezwykłych

tradycji s z a m a ń s k i c h w y w o d z ą się wszystkie sys temy okul tys tyczne. I do nich

trzeba s ięgać, aby o d n a j d y w a ć z a g u b i o n e m o c e i na n o w o je wskrzeszać .

177

Page 167: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 168: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Gnostycyzm

GNOSTYCYZM

W pierwszym i d r u g i m wieku naszej ery d o s z ł o do g w a ł t o w n e g o rozwoju

dziwacznych kultów, które zaczęły m n o ż y ć się w r o z m a i t y c h re jonach Cesar­

stwa R z y m s k i e g o , szczególnie w dorzeczu N i l u , w Aleksandr i i , n i e z a p o m n i a ­

nym tyglu różnych kul tur i narodów. B y ł y to kul ty gnos tyckie , a ich sfera

idei oraz a k t y w n o ś c i o b e j m o w a ł a zadziwiający k o n g l o m e r a t a n t y k u i nowo­

czesności. P o c z ą t k o w y entuz jazm wnet s t ł u m i ł a fala represji, w z n i e c o n a wraz

z pojawieniem się czarnego z a k o n u hierarchicznych chrześci jan. O c z y w i ś c i e ,

nie s p o s ó b o b w i n i a ć J e z u s a za to, co w jego imieniu wyczynia l i furiaci reli­

gijni. G n o s t y c y zostawil i po sobie wiele d o k u m e n t ó w , a niektórzy z nich ze­

szli do p o d z i e m i a , o d d z i a ł y w u j ą c na rozwój sz tuki magiczne j w następnych

epokach. Z p e w n o ś c i ą średniowieczni katarzy i albigensi d y s p o n o w a l i w i e d z ą

gnostycką, a w p ł y w tej tradycji przeniknął liczne heretyckie nurty.

M y ś l g n o s t y c k ą r o z k ł a d a się na wiele wątków. N i e k t ó r e z nich d o t y c z ą

zaawansowanych spekulacj i kosmicznych, p o d o b n y c h do wyraf inowanych

wykwitów myśli wschodnie j . To właśnie one a n t y c y p o w a ł y ś redniowieczną

kabałę i as trologię . G n o s t y c y wypracowal i również z a a w a n s o w a n y system

magiczny, z którego o c a l a ł y jedynie nieliczne p o z o s t a ł o ś c i . W ich ś w i a t o p o ­

glądzie m i e ś c i ł y się rozmaite systemy etyczne, począwszy od a n a r c h i c z n e g o

l ibertynizmu, skończywszy na ścisłej ascezie. Na ich p o w s t a n i e m i a ł y w p ł y w

skrajnie o d m i e n n e w a r u n k i . J e d n a k przede w s z y s t k i m g n o s t y c y z m za jmo­

wał się d o ś w i a d c z e n i e m m i s t y c z n y m , o w ą gnozą, przec iws tawianą p i s t i s , czyli

zwykłej wierze. Świat z a p a m i ę t a ł g n o s t y k ó w g ł ó w n i e dzięki ich p i s m o m a p o ­

kryficznym, które w p r a w i a ł y w osłupienie w s p ó ł c z e s n y c h im or todoksów.

179

Page 169: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

G n o s t y c y z m o d g r y w a ł niezwykle i s totną rolę w rozwoju zachodniego

o k u l t y z m u , s t a n o w i ą c syntezę greckiej, egipskiej i orientalnej tradycji mi­

stycznej, która po n a g ł y m zepchnięciu do p o d z i e m i a objawiła się później

w dz iełach średniowiecznych i renesansowych m a g ó w , u templariuszy, w kul­

cie czarownic , różokrzyżos twie oraz współczesnych p r a k t y k a c h magicznych.

G n o s t y c y nie akceptowal i j ak ichkolwiek b o s k i c h wizerunków, ponieważ

w e d ł u g nich N a j w y ż s z a Istota zna jdowała się p o z a zas ięg iem rozumienia,

a więc i przedstawienia, zaś wszelkie próby jej antropomorf izac j i uznawali za

k o m i c z n e . Wolel i raczej nic nie m ó w i ć , niż w y p o w i a d a ć się na t e m a t cze­

g o ś , co ich s a m y c h przerastało. B ó g g n o s t y k ó w p r z y p o m i n a ł tao a lbo pustkę.

I c h o c i a ż był nieuchwytny, k a ż d y człowiek, tak j a k i k a ż d a żywa istota, no­

sił w sobie j e g o iskrę. G n o z a o z n a c z a ł a wewnętrzne d o ś w i a d c z a n i e tej pier­

wotnej iskry.

Z a g a d n i e n i e r o z c z ł o n k o w a n i a boskiej istoty i wcielenia jej w mater ię sta­

nowiło g ł ó w n ą oś niekończącej się d e b a t y w ś r ó d gnostyków. W jej toku po­

w s t a w a ł y l iczne teorie. Niektóre z nich p o s ł u g i w a ł y się s e k s u a l n ą terminolo­

g i ą d la p o e t y c k i e g o z o b r a z o w a n i a tego procesu. I n n e s t a n o w i ł y alegoryczny

k o m e n t a r z na t e m a t psychologi i człowieka, j a k o że w każdej k o s m o l o g i i za­

wiera się psycholog ia . Były też takie, które s ł u ż y ł y o ś m i e s z a n i u d o g m a t ó w

innych religii. A nawet takie, które m i a ł y o ś m i e s z y ć s a m ą p r ó b ę zrozumie­

nia tego p r o c e s u w ł a s n y m u m y s ł e m . Gnostycy, tworząc te teorie, wypraco­

wali w ie lobarwny świat m a g i c z n y pełen eonów i archontów, pośredniczących

m i ę d z y n a s z y m świa tem a os ta teczną rzeczywistością.

O s t a t e c z n a rzeczywistość wytworzyła d u ż ą l iczbę eonów. Zazwyczaj

było ich trzydzieści. O t a c z a ł y one świat materialny. E o n y nie były jednost­

k a m i czasu, ale i s totami, z a s a d a m i d u c h o w y m i . W p ó ź n i e j s z y m okresie poja­

w i ł y się w m a g i c z n y c h wizjach doktora J o h n a D e e , który widz iał w nich trzy­

dzieści etyrów. N a t o m i a s t ich r ó ż n o r o d n e wewnętrzne napięcia przyczyniły

się do s tworzenia wielu archontów, czyli władców. Wizja ta nie wyczerpy­

w a ł a w s z a k ż e możl iwych interpretacji samej koncepcj i archontów, ponieważ

w niektórych s y s t e m a c h gnostycznych ostateczna rzeczywis tość przy jmowała

p o s t a ć p ierwszego archonta. D o p i e r o z niego wyłania l i się następni archonto-

wie w proces ie z w a n y m ennoią, który m o g l i b y ś m y określ ić m i a n e m projek­

cji myśli . T y c h pomnie j szych archontów było s i e d m i u i tworzyli oni hebdo-

180

Page 170: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Gnostycyzm

madę. E n n o i a pierwszego archonta przyczyniła się do p o w s t a n i a kobiecej, czy

też androgyniczne j istoty, której n a d a n o imię B a r b e l o (lub B a r b e l o n ) . W nie­

których s y s t e m a c h Barbe lo u t o ż s a m i a n o z W i e l k ą C i s z ą , w której m a n i f e s t o ­

wał się pierwszy archont j a k o praprzyczyna.

W jak i ś s p o s ó b z tych z a s a d kosmicznych w y ł o n i ł a się siła o d p o w i e ­

dzialna za s tworzenie tego świata. N a z y w a n o ją m i ę d z y i n n y m i J a l d a b a -

othem, S a b a o t h e m , czy Iao. C z a s a m i u w a ż a n o , że siła ta ma s iedem postac i ,

które u t o ż s a m i a n o z as t ro log icznymi p l a n e t a m i . P r z e d s t a w i a n o ją j a k o a n d r o -

gyna lub m ę ż c z y z n ę ze zwierzęcą głową. T w i e r d z o n o , że to właśnie o n a jest

o d p o w i e d z i a l n a za s tworzenie istot mater ia lnych, które os ta teczna rzeczywi­

stość z a p ł o d n i ł a iskrą życiową. W s p ó ł c z e ś n i m a g o w i e znają B a r b e l o p o d inną

nazwą, j a k o B a b a l o n lub N u i t wie lką m a t k ę - g w i a z d ę , w której t rzeba się p o ­

nownie zatopić, by zgłębić najwyższe mister ia d u c h o w e . Z kolei J a l d a b a o t h

to nic innego, j a k jeszcze j e d n a manifes tac ja rogatego b o g a , n a z y w a n e g o B a -

fometem przez templariuszy, a w chrześci jaństwie u z n a n e g o za d i a b ł a . Z ko­

lei, o m a w i a n a przez nas wcześniej s m o c z a siła wciela się w niektórych syste­

m a c h g n o s t y c k i c h w p o s t a ć węża świata, L e w i a t a n a , który o k r ą ż a wszech­

świat i p o ł y k a swój o g o n .

Podejście g n o s t y k ó w do świata mater ia lnego, j akko lwiek pozornie

sprzeczne, s tanowi b e z p o ś r e d n i ą konsekwencję ich g n o z y oraz spekulacj i ko­

smologicznych. O d k r y w s z y s w ą w e w n ę t r z n ą iskrę, poczul i d o t y k nieskoń­

czoności, u ś w i a d a m i a j ą c sobie, że od tej chwili nic nie jest w s tanie ich p o ­

ruszyć. W nas tęps twie tego zyskiwali n iczym n i e s k r ę p o w a n ą w o l n o ś ć . N i e ­

którzy g n o s t y c y twierdzili, że p e w n e formy a k t y w n o ś c i m o g ą gas ić tę iskrę

życiową, p o d c z a s gdy inne m o g ą sprzyjać jej wyzwoleniu. T y m s a m y m wy­

tworzył się w ś r ó d nich p o d z i a ł na ascetów i l ibertynów, c h o ć i j e d n i i dru­

dzy wys tępowal i zazwyczaj na przekór o b o w i ą z u j ą c y m w danej kul turze oby­

czajom. Świat mater ia lny był d la g n o s t y k ó w s iedl i sk iem zła, zniszczenia i ze­

psucia. Był prze jawem niedoskonałośc i z racji swej n ietrwałości . J e d y n i e iskra

życiowa o s i ą g a ł a w n i m nieśmierte lność, inkarnując się w d ł u g i m ł a ń c u c h u

wcieleń, d o p ó k i nie z jednoczyła się z n ie skończonośc ią . M o g ł o to nastąpić

a lbo p o d koniec świata, a lbo wcześniej na skutek s a m o w y z w o l e n i a . T a k i e

było, p o k r ó t c e , spojrzenie g n o s t y k ó w na rzeczywistość. G n o s t y c y z m nigdy

nie w y p r a c o w a ł s t ruktur instytuc jonalnych. W y s t ę p o w a ł p o d p o s t a c i ą elitar-

181

Page 171: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

nych kultów, prowadzonych przez tak szacowne osoby jak Szymon Mag, filo-

zof Walentyn i Apoloniusz z Tyany.

G n o z a była p r z e k a z y w a n a b e z p o ś r e d n i o z ust mis t rza, przyjmując

formę o d p o w i e d n i ą d la lokalnej s t ruktury wierzeń. T a k oto praktyki gno-

styckie a d o p t o w a n o do potrzeb lokalnych. Wiele z tych n a u k spisano rów­

nież w celu u p r z y t o m n i e n i a nauczycie lom ich roli, a także , by wprowadzić

z a m i e s z a n i e w k r ę g a c h ówczesnych z o r g a n i z o w a n y c h religii, chrześcijaństwa

i j u d a i z m u . W ten s p o s ó b doszło do p o w s t a n i a rozl icznych alternatywnych

k a w a ł k ó w bibli jnych zawierających gnostyckie spekulac je . Przeds tawiały one

s t a r o t e s t a m e n t o w e g o b o g a J a h w e j a k o okrutnego, s tarego g ł u p c a , który umy­

ślił sobie z n ę c a ć się n a d ludzkością . Te s a m e teksty p r z e d s t a w i a ł y węża (obda­

rowującego w i e d z ą ) j a k o przyjaciela ludzi. G n o s t y c y dost rzegal i też w Jezusie

prawdziwego p o s ł a ń c a nieskończoności , c h o ć nie przywiązywal i wagi do jego

u k r z y ż o w a n i a . L iczyło się jego przesłanie miłośc i oraz p ł y n ą c a z niego moc.

G n o s t y c y byli p rawdziwymi a n a r c h i s t a m i d u c h a . Postrzegal i wszystkie

inne religie j a k o i n s t r u m e n t y zniewolenia s ł u ż ą c e k a s t o m k a p ł a ń s k i m i wła­

d z y świeckiej w r a z z jej p rawnymi i m o r a l n y m i r e ż i m a m i . W sprzeciwie wo­

bec tych w ł a d z wysuwal i k o s m o l o g i c z n ą satyrę, a n t y m o r a l n o ś ć oraz magię .

M a g i a g n o s t y k ó w o b e j m o w a ł a p o s ł u g i w a n i e się s p r z y m i e r z e ń c a m i du­

c h o w y m i , n e k r o m a n c j ą oraz w y w a r a m i w y w o ł u j ą c y m i m a r z e n i a senne oraz

z a c h o w a n i a erotyczne. J e d n a k ich p o d s t a w o w e techniki m i a ł y charakter or-

giastyczny, a m u l e t o w y i inkantacyjny. Ich ry tuały org ias tyczne p o l e g a ł y na

s p o ż y w a n i u s a k r a m e n t ó w w postaci m ę s k o - d a m s k i c h el iksirów seksualnych

oraz krwi menstruacyjnej po o d b y t y m s t o s u n k u . P o w i a d a n o też, że spoży­

wają usunię te z własnej woli płody. W i ę k s z o ś ć sekt g n o s t y c k i c h nie propago­

w a ł a r o z m n a ż a n i a , postrzegając j e j a k o p o w t a r z a n i e p o d s t a w o w e g o błędu.

Ich liczne s e k s u a l n e praktyki m i a ł y zbić z t ropu złego archonta oraz dać

p r z e d s m a k a d e p t o m tego, c z y m jest ostateczne zanurzenie się w B a b a l o n .

G n o s t y c y pozostawi l i po sobie niezliczone dzieła sztuki w kamieniach,

c e r a m i c e , m e t a l a c h i biżuterii, które przeszły do historii j a k o klejnoty gno­

styckie. N a ł a d o w a n e o d p o w i e d n i m i zak lęc iami, m o g ł y funkc jonować jako

t a l i z m a n y i amulety . Pozostawil i też zaskakująco dz iwne f igurki w o t y w n e

m o g ą c e p e ł n i ć rolę rytualnych fetyszy.

182

Page 172: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Gnostycyzm

Wiele słów m o c y oraz barbarzyńsk ich i m i o n ewokacj i is tniejących w śre­

dniowiecznej i współczesne j m a g i i m i a ł o swe ź r ó d ł o w g n o s t y c k i c h inkanta-

cjach. C z ę s t o są one wplecione do pięknych i p o t ę ż n y c h inwokacji, j a k ry tuał

nienarodzonego czy ry tuał bezgłowego. S a m o słowo A b r a k a d a b r a p o c h o d z i

od gnos tyckiego b o g a A b r a x a s a . Wiele sekt g n o s t y c k i c h d z i a ł a ł o w okol icach

D a m a s z k u , s t ą d też p o s z u k i w a n i a t ropów Necronomiconu p o w i n n y wieść

gnostyckim sz lak iem.

Pełen zestaw p o n a d c z a s o w y c h kwestii m a g i c z n y c h przewija się przez

gnostycyzm, j a k o że to właśnie ta tradycja d u c h o w a u m i a ł a p o ł ą c z y ć w so­

bie techniki p o c h o d z ą c e ze s tarożytnego E g i p t u , greckich szkół misteryjnych

oraz s y s t e m ó w orientalnych, zawierające w sobie nauki czerpiące z s a m e g o

źródła m a g i i i o k u l t y z m u , czyli z s z a m a n i z m u .

Page 173: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 174: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Kapłaństwo Okultystyczne

KAPŁAŃSTWO OKULTYSTYCZNE

Każcie m a g i c z n e , mis tyczne i religijne przedsięwzięcie zmierza do z a s p o ­

kojenia pięciu ludzkich potrzeb:

- opracowania technik inżynierii emocjonalne j ,

- nadania życiu sensu i znaczenia,

- wykształcenia pewnych m e t o d interwencji i o r ę d o w n i c t w a ,

- s f o r m u ł o w a n i a w y t ł u m a c z e n i a kwestii śmierci,

- wytworzenia s t ruktury społecznej , czyli kultu.

Potrzeby te są g ł ę b o k o ze s o b ą powiązane, a wiele religii, szczególnie zaś

wiele fi lozofii pol i tycznych nawet nie usiłuje ich wszys tk ich z a s p o k o i ć . Ich

przedstawiciele wolą z a d a w a l a ć się c z ą s t k o w y m i r o z w i ą z a n i a m i , zakłada jąc ,

że wystarczy dos tarczyć j e d n o rozwiązanie, by o m i n ą ć inne problemy. O k u l ­

tystyczny k a p ł a n uznaje tego rodzaju podejście za zbyt p o w i e r z c h o w n e , woli

za jmować się w s z y s t k i m i kwest iami . Przyjrzyjmy się więc m o ż l i w y m ujęciom

k a ż d e g o z a g a d n i e n i a i zes tawmy podejście okul tys tyczne z m e t o d a m i p o c h o ­

d z ą c y m i z bardziej or todoksy jnych systemów.

Inżynieria emocjonalna

O b e j m u j e o n a wszystkie praktyki s ł u ż ą c e r o z b u d z a n i u i kontro lowaniu

s tanów e m o c j o n a l n y c h . M o ż e to być żarliwa m o d l i t w a i pieśń p e ł n a namięt­

ności, p o c z u c i e winy i chęć p o k u t y za w y m y ś l o n e grzechy, s t rach i niepokój

związany z w i d m e m b o s k i e g o gniewu, a także radość wynika jąca z oczekiwa­

nia bożej nagrody.

W naszej kul turze istnieje w y r a ź n a za leżność m i ę d z y z a ł a m y w a n i e m

się ś w i a t o p o g l ą d ó w religijnych a s p o ż y w a n i e m substancj i w p ł y w a j ą c y c h na

z m i a n ę nastroju. N i e t r u d n o wyjaśnić, c z e m u tak się dzieje. W s z a k najwięk-

185

Page 175: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

szym z a g r o ż e n i e m dla religii jest zawsze rozrywka. W s p ó ł c z e s n y przemysł

rozrywkowy jest wystarczająco potężny, by z a s p o k o i ć wszystkie nasze oczeki­

w a n i a oraz s p o w o d o w a ć te k o s z m a r y i radości, które d o t y c h c z a s z a p e w n i a ł a

kas ta k a p ł a ń s k a . N i e s p o s ó b o d m ó w i ć szczerości tej świeckiej rozrywce. Ma

o n a tę p r z e w a g ę n a d swą k a p ł a ń s k ą p o p r z e d n i c z k ą , że nie u k r y w a swej istoty

p o d p o z o r e m duchowośc i . Co nie zmienia faktu, że j e d n a k w równej mierze

p o s ł u g u j e się m a n i p u l a c j ą .

M a g powinien posiąść umiejętność p o s ł u g i w a n i a się t echnikami oddzia­

ł y w a n i a na emocje, aby m ó c wprowadzać się w o d p o w i e d n i nastrój. N i e po­

trzeba żadnych innych powodów. Wystarczą s a m e chęci. W życiu l u d z k i m nie

s p o s ó b u n i k n ą ć emocji. Dla tego lepiej stać się ich p a n e m niż niewolnikiem.

K a p ł a n okultystyczny musi wiedzieć, jak przekazywać i n n y m zasady inżynie­

rii emocjonalnej . Przede wszystk im chodzi tu o techniki gnostyckie, takie jak

w p a d a n i e w ekstatyczny szał, całkowite wyciszanie u m y s ł u oraz wywoływanie

śmiechu b o g ó w poprzez połączenie śmiechu z kontemplac ją paradoksów.

K t o k o l w i e k opanuje te techniki , z d o b ę d z i e n a d s o b ą wie lką w ł a d z ę , cen­

niejszą niż zdrowie, m i ł o ś ć , sława czy b o g a c t w a c a ł e g o świata. Wyzwol i się

b o w i e m z o d d z i a ł y w a ń świata i nic nie będzie w s tanie go d o t k n ą ć wbrew

jego ż y c z e n i o m . M ę d r z e c , który to potrafi, m o ż e żyć d o b r z e nawet w piekle.

Znaczenie

Z n a c z e n i e jest równoznaczne z motywacją. C o k o l w i e k p o b u d z a naszą ak­

tywność cielesną i umysłową, dostarcza n a m motywacj i . W związku z tym

ciało dostarcza n a m bardzo często sensu życia. Ból, rozkosz, g ł ó d i p o ż ą d a n i e to

p o d s t a w o w e b o d ź c e , które zachęcają nas do działania, a więc s tanowią źródło

znaczenia. K i e d y organizm upora się z tymi prob lemami, bardziej subtelne mo­

tywacje pojawią się w umyśle: żądza wiedzy i władzy, satysfakcja emocjonalna.

O r g a n i z m m o ż e szukać jeszcze wyższych, „ d u c h o w y c h " motywacji, a zdarzają

się śmiałkowie, którzy poszukują znaczenia s a m e g o znaczenia.

K w e s t i o n o w a n i e j ak iegoś sensu przy p o m o c y r o z u m u zazwyczaj wiąże

się z j e g o utratą. N a s z e d o ś w i a d c z e n i a pos iada ją b o w i e m sens dopiero wtedy,

gdy p o d z i e l i m y je p o d w z g l ę d e m różnic na bolesne i rozkoszne, dobre i złe,

ciekawe i nieciekawe, piękne i brzydkie, istotne i nieistotne. To zaś zależy wy­

łącznie od naszej wrażl iwości . Potraf imy p o s t r z e g a ć wyłącznie różnice. Idee

p o s i a d a j ą d la nas sens dopiero wtedy, gdy d o c e n i a m y ich świeżość i orygi-

186

Page 176: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Kapłaństwo Okultystyczne

nalność. P o d o b n i e jest z d u c h o w o ś c i ą . Z a u w a ż a m y ją j edynie w odnies ieniu

do spraw nie pos iada jących duchowej natury. R o z r ó ż n i a m y znaczenia dzięki

opozycjom. N a t o m i a s t wiara to w gruncie rzeczy akt d o k o n y w a n i a różnic,

odróżniania jednej rzeczy od innej. T a k więc wszystkie idee, które pos iada ją

dla nas znaczenie, m u s z ą opierać się na warunkowej wierze. D l a p r z y k ł a d u ,

gdybyśmy byli absolutnie pewni tego, czy B ó g istnieje oraz czy jest i j ak wy­

gląda wieczne życie, idee te utraciłyby d la nas znaczenie . M a j ą c t a k ą pew­

ność, nie mus ie l ibyśmy troszczyć się o nie.

R o z u m prowadz i d o erozji znaczenia, k iedy p o s z u k u j e b e z w a r u n k o ­

wych, os ta tecznych o d p o w i e d z i . P o d t y m w z g l ę d e m m o ż n a by go nazwać

p o m o c n i k i e m w s a m o b ó j s t w i e i zas tanowić się n a d j ego n i e d o p a s o w a n i e m

do natury egzystencji.

Mis tyk-asce ta i m a g obierają dwie różne p o s t a w y w o b e c tejże egzysten­

cji. M i s t y k dokonuje radyka lnego oddzielenia świata m a t e r i a l n e g o od świata

duchowego, a nas tępnie próbuje odebrać całe znaczenie świa tu m a t e r i a l n e m u

po to, by przenieść je na świat duchowy. T a k i e p o s t ę p o w a n i e na pierwszy rzut

oka wydaje się t rochę dziwaczne, ale uważniejszy obserwator znajdzie w t y m

szaleństwie m e t o d ę . M i s t y k stara się znieczulić w o b e c seksu, g ł o d u , przyjem­

ności i bólu, czyli wszystkiego, co dostarcza motywacj i n o r m a l n e m u człowie­

kowi. W rezultacie otwiera się przed n i m n o w y świat przeżyć d u c h o w y c h .

Jego sny, j e g o m o d l i t w y i d ia log wewnętrzny nabierają i s totnego znaczenia .

T w ó r c y i w y z n a w c y różnych religii pot rzebu ją k o s m o l o g i c z n y c h kon­

cepcji, które m o g ą służyć im j a k o system o d n o ś n i k ó w . W tego rodzaju

koncepcjach najwyższa z a s a d a m u s i być dwois ta lub p o s i ł k o w a ć się j a k i m ś

todzajem p a r a d o k s u . A l b o więc s k ł a d a się z d w ó c h przeciwstawnych p o d ­

miotów, a l b o głosi , że coś z tej najwyższej istoty o d p a d ł o . N i e m o ż n a zakwe­

st ionować p a r a d o k s ó w religii. P o d d a j ą się one jedynie hierarchicznej inter­

pretacji. Rel ig ie są ze swej natury represyjne i konserwatywne. Ty lko here­

zje i s c h i z m y przyczyniają się do ewolucji idei. T y m zaś, co p o z w a l a rel igiom

na generowanie sensu, jest relacja p o m i ę d z y autoryte tem a j ego wyznawcą.

Stąd też religie funkcjonują wyłącznie j a k o zjawiska s p o ł e c z n e . N a t o m i a s t

religie osobis te w s p o s ó b nieuchronny przekształca ją się w m a g i ę i mis tykę,

które z kolei wykazu ją s k ł o n n o ś ć do kostnienia p o d p o s t a c i ą n o w y c h religii.

187

Page 177: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

M a g nie d o s t r z e g a tak olbrzymiej przepaści m i ę d z y m a t e r i ą a światem

d u c h o w y m . D l a niego są to dwa aspekty tej samej rzeczy. Ż a d n e j z nich nie

w y w y ż s z a . N i e o d r z u c a niczego ze swego d o ś w i a d c z e n i a . Żyje w continuum,

c i ą g n ą c y m się od wzniosłego i n iewyraża lnego T a o / B o g a / C h a o s u , p o p r z e z

ta jemnicze, subtelne etyry, aż do dz iwnego i o s z a ł a m i a j ą c e g o świata mate­

r ia lnego. M a g traktuje każdy element wiedzy, k a ż d y element mocy, każdą

s p o s o b n o ś ć do os iągnięcia oświecenia j a k o rzecz g o d n ą uwagi . J e d y n ą rzeczą,

której woli się wys t rzegać, jest lekceważenie znaczenia wszystk ich rzeczy. Jeśli

zaś chce d z i a ł a ć we wszystkich sferach, musi o p a n o w a ć sz tukę d z i a ł a n i a bez

j a k i c h k o l w i e k uprzedzeń a lbo chwilowej wiary we wszystko, z c z y m się zmie­

rza. M a g p o w i n i e n u m i e ć p o s ł u g i w a ć się p a s t o r a ł e m , p ę d z l e m , probówką

oraz r ó ż d ż k ą , z k a ż d y m razem przywołując K i a do istnienia. D l a niego samo

życie jest wystarcza jącą n a g r o d ą , a s p o s ó b j ego przeżywania j ego w ł a s n ą , uni­

k a l n ą d u c h o w o ś c i ą .

N i e ma sensu z a d a w a ć abstrakcyjnych, o g ó l n i k o w y c h p y t a ń na temat ży­

cia i świata, p o n i e w a ż w odpowiedz i na nie trzeba by w y m y ś l e ć hipotetyczne

s tany nie-życia i nie-świata. Istniejący wszechświat s tanowi fantastyczne, ma­

giczne miejsce, s a m o zaś życie okrywa niezgłębiona ta jemnica. Ty lko ten, kto

nie zwraca uwagi na to, co się w o k ó ł niego dzieje, s k ł o n n y jest tworzyć wydu­

m a n e teorie rekompensu jące jego braki wiedzy. T y m c z a s e m dla m a g a to wła­

śnie ten brak wiedzy s tanowi ostateczne źródło znaczenia . Prawdziwy kapłan

potrafi p rzekazać sens tajemnicy.

Orędownictwo

Wszystk ie religie pos iada ją jakieś s p o s o b y w p ł y w a n i a na rzeczywistość

lub z a c h ę c a n i a swoich b o g ó w do wywierania tak iego w p ł y w u . A nawet je­

śli ich nie pos iada ją , to przynajmniej sprawiają wrażenie, że jest inaczej. Jed­

n a k im bardziej or todoksy jną i z i n s t y t u c j o n a l i z o w a n ą staje się d a n a religia,

t y m mnie j eksponuje ten aspekt swojej dz iała lnośc i . N i c dz iwnego. M a g i a to

b a r d z o anarchi s tyczny interes. J e d n i są w t y m lepsi, inni gorsi, a jeszcze in­

n y m zupełnie nie wychodzi . T a k czy inaczej, ktokolwiek os iąga w t y m suk­

cesy, wnet u ś w i a d a m i a sobie, że o d p o w i a d a j ą za nie j ego własne m o c e parap­

sychiczne, a nie jacyś bogowie . J e d n o s t k i te szybko przyciągają do siebie rze­

szę wiernych, b u r z ą c t y m s a m y m religijną hierarchię. To d la tego wszystkie

or todoks je krzywo p a t r z ą na m a g i ę . A p o z a t y m zwyczajnie boją się, że m o ­

głyby jej nie spros tać .

188

Page 178: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Kapłaństwo Okultystyczne

Religie w o l ą z w o ł y w a ć kongregacje i os t rożnie a n g a ż o w a ć się w misję

orędownictwa. A j a k b y co, w razie n i e p o w o d z e n i a zawsze p r z y p o m i n a j ą s tarą

śpiewkę o t y m , że „ T a k a była wola B o g a " . B a ! G d y b y jak ikolwiek B ó g chciał

coś uczynić, na p e w n o nie prze jmowałby się l u d ź m i .

Z u p e ł n i e inna jest pos tawa okul tys tycznego k a p ł a n a , p r o w a d z ą c e g o

działalność m a g i c z n ą z a k o n u a lbo kowentu. M u s i o n brać p o d u w a g ę m o ż ­

liwość n i e p o w o d z e n i a , p o n i e w a ż nie zawsze potrafi z g r o m a d z i ć o d p o w i e d n i

zasób mocy, często zaś nie do k o ń c a m o ż e p o l e g a ć na swych w s p ó ł p r a c o w ­

nikach. O z n a c z a to przyjęcie p o s t a w y całkowi tego z a a n g a ż o w a n i a , przy jed­

noczesnym usunięc iu c h o ć b y ś ladu żądzy rezultatu. N a planie f i z y c z n y m na­

leży z a d b a ć o wszystko, co m o ż e w s p o m ó c os iągnięcie sukcesu, aby m a g i a

stała się j edynie os ta tecznym ciosem, który zachwieje d o t y c h c z a s o w ą równo­

wagę. Wystarczy d la tego celu poświęc ić się całkowicie , o c z e k i w a ć rezultatu

bez s trachu i pragnienia, a kiedy się zjawi, przywitać go ś m i e c h e m .

Śmierć

R ó ż n i c a p o m i ę d z y ideami a wierzeniami polega na t y m , że idee cza­

sami m o g ą być prawdziwe, n a t o m i a s t wierzenia zawsze są fałszywe. Być m o ż e

brzmi to oskarżycie lsko, lecz d la m n i e jest n i c z y m definicja. Ideę od wiary

różni ł a d u n e k emocjonalny, inwestowany w wiarę. Jeś l i b o w i e m uznajemy

coś za prawdę, nie m u s i m y jeszcze wysi lać się, aby w to uwierzyć. Wszelkie

wierzenia na t e m a t śmierci pos iadają, p o z a fałszem i s t o p n i e m n i e p r a w d o p o ­

dobieństwa, jeszcze j e d n ą i s totną cechę. Potrzebują w a r u n k ó w do ich speł­

nienia. I n n y m i słowy, m u s z ą z a k ł a d a ć istnienie z a r ó w n o wiecznego nieba,

jak i w iecznego piekła, przy jemne i bolesne wcielenia. W y o b r a ź m y sobie sy­

tuację, w której j e d n o s t k a zostaje s k a z a n a a lbo na raj wiekuis ty a l b o na wie­

czyste męki , całkowi te w y m a r c i e lub wieczne istnienie p o d p o s t a c i ą bezcie­

lesnego d u c h a , nie pos iada jącego zmysłów ani woli. A teraz w y o b r a ź m y so­

bie o d m i e n n y schemat , w e d ł u g którego nasze o b e c n e uczynki nie b ę d ą m i a ł y

w p ł y w u na nasze przyszłe wcielenia. C ó ż , j ego p r z y d a t n o ś ć d la wiary byłaby

niewielka. B o w i e m k a ż d a wiara m a wywierać n a nas w p ł y w emocjonalny.

K a p ł a n i okul tys tyczni w ogóle nie p o w i n n i za jmować się t y m n e k r o t y c z n y m

interesem. Powinni raczej poświęc ić swój talent u k a z y w a n i u l u d z i o m samej

natury śmierci . W dzisiejszych czasach n e k r o m a n c j a to raczej p o d u p a d a j ą c a

sz tuka, g ł ó w n i e z racji n a d u ż y ć d o k o n y w a n y c h przez tych, którzy pos iada ją

189

Page 179: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

k o n t a k t telepatyczny z ż y w y m i lub p r a g n ą ich pieniędzy. T y m niemniej lu-

dzie, którzy o b c o w a l i z u m a r ł y m i mają p e w n o ś ć , że istnieje coś p o z a wiarą

I d la tego j u ż c h o ć b y j e d n o doświadczenie wyjścia z c iała jest więcej warte od

jakie jkolwiek wiary. S t a n o w i też z n a k o m i t e przygotowanie do śmierci. I każ­

da naprawdę za interesowana n i m o s o b a nie p o w i n n a m i e ć p r o b l e m u z jego

urzeczywis tn ieniem.

Struktura społeczna

We wszys tk ich ludzkich przedsięwzięciach, a n g a ż u j ą c y c h więcej niż

j e d n ą o s o b ę , w y t w a r z a się p e w n a s t ruktura s p o ł e c z n a . C z a s a m i przyjmuje

o n a p o s t a ć ścisłej hierarchii, innym razem sprawia wrażenie demokrac j i . Roz­

patrując d y n a m i k ę rozwoju rozmai tych kultów, n a u k ta jemnych i religii, mo­

ż e m y z r o z u m i e ć , j a k należy, a jak nie p o w i n n o się o r g a n i z o w a ć z a k o n ó w ma­

gicznych.

W religii hierarchia o d g r y w a decydującą rolę, s a m a w sobie b ę d ą c obiek­

tem kultu, nawet jeśli przemilcza tę kwestię. W celu zniewolenia swoich wy­

z n a w c ó w hierarchowie przedstawiają się j a k o powiernicy „ n a u k " lub wyż­

szych mocy. P r z y p o m i n a to sytuację w wojsku, g d y żołnierze salutują nie tyle

oficerowi, co p a t e n t o m oficerskim na j ego piersi. I c h o ć efekt jest ten sam,

tak i soc jotechniczny zabieg p o m a g a z ł a m a ć o p ó r ego, które niechętnie pod­

p o r z ą d k o w u j e się czyjejś woli.

T a k a a s y m e t r y c z n a relacja, raz u s t a n o w i o n a , p o s i a d a s k ł o n n o ś ć do po­

w t a r z a n i a się. K a p ł a n lub p r z y w ó d c a m o ż e wtedy w y d a w a ć p o d w ł a d n y m ko­

mendy, które wcale nie m u s z ą być natarczywe. Wystarczy, że p o m i n i e pewne

sprawy zostały, w z a m i a n dobierając takie słowa, które ktoś chciałby usły­

szeć. W r a z z ut rwaleniem takiego wzorca g u r u staje się d la nas najmądrzej­

s z y m człowiek iem na świecie.

Inny trik, p o p u l a r n y wśród organizacj i religijnych i pol i tycznych, p o ­

lega na w y m u s z a n i u ponownej racjonalizacji wierzeń w toku d z i a ł a n i a . Lu­

dzi nie n a k ł a n i a się do danej religii, o d w o ł u j ą c się do ich intelektu. Przy­

m u s z a się ich do z a c h o w a ń religijnych w dzieciństwie lub w chwilach zwięk­

s z o n e g o stresu. Bardzie j są wtedy p o d a t n i na zbieżne z n imi opinie i ich

u z a s a d n i e n i a . A b y wszczepić k o m u ś a n a r c h i z m , wystarczy n a k ł o n i ć g o d o

p o d ł o ż e n i a b o m b y z różnych romantycznych p o b u d e k . N i e będzie m i a ł póź­

niej p r o b l e m u z d o b o r e m o d p o w i e d n i c h idei, które u twierdzą go w przeko-

190

Page 180: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Kapłaństwo Okultystyczne

naniu o s ł u s z n o ś c i j ego czynów. Z tej przyczyny najskuteczniejsze organizac je

od razu rzucają potencja lnych konwertytów na pierwszą l inię o g n i a . W p o ­

dobny s p o s ó b w y m u s z a się p o s ł u s z e ń s t w o . P o c z ą t k o w o zobowiązuje się neo­

f i tę do d r o b n y c h aktów serwil izmu, s k r o m n y c h u c z y n k ó w ś w i a d c z o n y c h na

rzecz organizacj i . D z i ę k i n i m wyksz tałca się p o c z u c i e lojalności p o p a r t e sze­

regiem racjonalizacji . A kiedy j u ż d a n a o s o b a s tanie się wiernym c z ł o n k i e m

organizacji, nie t r u d n o o poważnie jsze ak ty uległości , w y r a ż a n e w d a n i n i e

z inteligencji, portfela i c iała.

P o n a d t o , za leżność m i ę d z y p r z y w ó d c ą a p o d w ł a d n y m zezwala t e m u dru­

giemu na d z i a ł a n i e bez przy jmowania o d p o w i e d z i a l n o ś c i za swe czyny. Wy­

starczy jeden rozkaz, aby p o d w ł a d n y ł a t w o p r z e ł a m a ł swe wewnętrzne o p o r y

wobec a k t ó w przemocy, eksp loatowania swej seksua lnośc i i p o d d a w a n i a się

e m o c j o m . C o więcej, p o d w ł a d n y m o ż e być nawet wdzięczny s w e m u przeło­

żonemu za to, że u m o ż l i w i ł mu zreal izowanie swych u k r y t y c h pragnień.

T a j e m n i c z o ś ć i el i tarność cechują wszystkie s t ruktury hierarchiczne.

Oczywiście, nie ma nic złego w d b a n i u o e k s k l u z y w n o ś ć i zachowaniu ja­

kichś prawdziwych sekretów, tyle że większość kultów opiera się w dużej mie­

rze na sztucznie tworzonych koteriach i otacza się ta jemnicą w celu sprawowa­

nia kontroli n a d s w y m i c z ł o n k a m i . J u ż s a m a akceptacja zastanych elit i uzna­

wanie ta jemnicy z a k ł a d a nasze posłuszeńs two. M o ż n a w t e d y nas kusić zdoby­

waniem kolejnych stopni w hierarchii oraz d o s t ę p e m do kolejnych ta jemnic.

M e t o d ę tę w s p o m a g a ujednolicenie strojów i s t a n d a r d ó w zachowań. D l a

u m o c n i e n i a zbiorowej tożsamości tworzy się m e g a l o m a ń s k i e o d z n a k i , p a g o n y

i insygnia. W niektórych organizacjach p e ł n i ą one równie i s totną rolę, co za­

sadnicza d z i a ł a l n o ś ć kultu. L u d z i e łatwo dają się zwieść wie lk im g r u p o m , p o ­

nieważ przynależąc do nich s a m i zyskują n a m i a s t k ę własnej wielkości.

Z d a w a ł o b y się, że p o d s t a w o w y m w a r u n k i e m takiej dz iała lnośc i kul­

towej jest w y s o k i stopień c y n i z m u ich liderów. J e d n a k r z a d k o tak się zda­

rza. W i ę k s z o ś ć z nich k a r m i się w ł a s n y m i k ł a m s t w a m i , pogrąża jąc się

całkowicie w wirze złudzenia . C z a s a m i zaś racjonal izują je, p o w o ł u ­

jąc się na w y ż s z ą konieczność . W rezultacie miota jące n imi obsesje d o ­

starczają im sporej charyzmy, przejawiającej się w ogniste j m o w i e i żarli­

w y m spojrzeniu. A jaki jest k o ń c o w y rezultat takiej kultowej dz iała lnośc i?

191

Page 181: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

Komercja lub akcja policji

K u l t m o ż e przekształcić się w n ieszkodl iwą instytucję lub zradykalizo-

w a ć się tak, ż e p a ń s t w o p o s t a n o w i g o zniszczyć. Autentyczny z a k o n m a g i c y

będz ie a n g a ż o w a ł się w parapsychiczne walki p a r t y z a n c k i e z wsze lk imi czar­

nymi k u l t a m i i re l igiami, włącznie ze ś w i a t o p o g l ą d e m materialistycznym

W t a k i m kulcie k a ż d y człowiek jest s w o i m w ł a s n y m k a p ł a n e m . K a ż d y jego

członek p o s i a d a prawo do przekazywania swojej w iedzy i n n y m . N i k t zaś nie

m o ż e w y m a g a ć z a c h o w y w a n i a w r a m a c h z a k o n u jakiejś tajemnicy, za wyjąt­

k i e m ta jemnicy dotyczącej jego własnej t o ż s a m o ś c i .

W przeciwieństwie do kultów i religii, autentyczny z a k o n nie jest zain­

teresowany p r z y j m o w a n i e m jak największej ilości członków, p o n i e w a ż jego

ż y w o t n o ś ć zależy od wybitnych cech wstępujących d o ń jednos tek . Obowią­

zująca w n i m hierarchia p o w i n n a być o d b i c i e m i n d y w i d u a l n y c h zdolno­

ści. A wszystkie, op i sane wyżej sztuczki p o w i n n y od razu zos tać obnażone

i o ś m i e s z o n e . Istnieje b o w i e m tylko j e d n o usprawiedl iwienie d la istnienia au­

tentycznego z a k o n u m a g i c z n e g o . Jes t n i m umożl iwienie j e d n o s t k o m zdoby­

cia kontrol i nad swoją duchowośc ią . A że jest to z a d a n i e niebezpieczne i hero­

iczne, strzeżcie się akcji policji.

192

Page 182: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Broń Magiczna

BROŃ MAGICZNA

Broń m a g i c z n ą dzieli się na pięć kategorii, głównie ze wzg lędu na jej funk­

cje, a nie wygląd, jak i przybiera na planie fizycznym. Oczywiśc ie , wszystkie ro­

dzaje broni s ł u ż ą wywieraniu w p ł y w u na świat f izyczny, ale s a m e funkcjonują

na planie eterycznym lub astralnym. Ich postać fizyczna to nic innego jak kon­

wencjonalna forma, naczynie, w którym m o ż e g r o m a d z i ć się siła eteryczna.

M i e c z i pentakl to o d p o w i e d n i o bronie analizy i syntezy. W pentak lu gro­

madzone są eteryczne formy, obrazy oraz m o c e , kiedy m a g i c z n a wola i percep­

cja ożywiają wyobraźnię. M a g podczas swych działań m o ż e stworzyć setki pen-

takli, t y m niemniej warto mieć głównego przedstawiciela tej magicznej broni,

którego m o c będzie rosła wraz z praktyką. M o ż e on służyć za ołtarz , na którym

będą konsekrowane pomniejsze pentakle. Podczas licznych praktyk ewokacyj-

nych pentakl umieszcza się na pucharze, a zaklęcia odprawia różdżką.

M i e c z , a jeszcze częściej sztylet, to broń analizy, i n s t r u m e n t p o d z i a ł u ,

który w p o d s t a w o w y m znaczeniu jest n a r z ę d z i e m destrukcj i . Przy p o m o c y

miecza m a g i c z n a wola i percepcja usuwają z w y o b r a ź n i n i e p o ż ą d a n e ele­

menty. M i e c z to rezerwuar m o c y dezintegrującej w p ł y w y sił eterycznych

oddz iału jących na świat materii . Z a r ó w n o miecz, j a k i pentak l to oręż ete­

ryczny, dzięki k t ó r e m u wyższy p o r z ą d e k woli, percepcji i w y o b r a ź n i sprawuje

władzę m e n t a l n ą n a d p l a n a m i pośrednie j natury.

Z kolei r ó ż d ż k a i p u c h a r to bronie, które s ł u ż ą bezpośrednie j t ransmi­

sji s iły życiowej (czyli K i a ) na p lan eteryczny. R ó ż d ż k a jest n a r z ę d z i e m woli,

a p u c h a r n a r z ę d z i e m percepcji. Pojęcia te starają się raczej o p i s y w a ć niewy­

rażalne procesy, które z a c h o d z ą na s tyku ś w i a d o m o ś c i i materi i , aniżel i zwy­

czajne p o c z u c i e percepcji i motoryki . O wszystk ich tych p r o c e s a c h m o ż n a

193

Page 183: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

p o w i e d z i e ć j edynie to, że niektóre wydarzenia wyda ją się na nas s p ł y w a ć z ze­

wnątrz, p o d c z a s g d y inne sprawiają wrażenie, j a k b y rodziły się w nas i dopie­

ro p o t e m w y p ł y w a ł y na zewnątrz. J e d n a k wystarczy c h o ć raz d o z n a ć praw­

dziwej ekstazy, aby wszystkie te p o d z i a ł y o k a z a ł y się arbitralne i nierzeczywi­

ste. W k r a c z a m y w t e d y w świat, z k t ó r y m nie m o g ą sobie p o r a d z i ć struktury

logiki i ty lko m o c l a m p y p o m a g a w przekroczeniu tych p a r a d o k s ó w .

P u c h a r m o ż e być t raktowany j a k o eteryczny zbiornik magiczne j percep­

cji. S p o ś r ó d wszystk ich oręży najmniej p r z y p o m i n a p r z e d m i o t f izyczny, z któ­

rego czerpie s w ą nazwę. M i m o to c z a s a m i przydaje się j a k o naczynie do zbie­

rania krwi lub a t r a m e n t u . N i e k t ó r z y ludzie p o s i a d a j ą j e d n a k c a ł k i e m inne

puchary. M a j ą p o s t a ć zwierciadeł, kryształów, s t a n ó w t ransu, talii tarota,

m a n d a l , m a r z e ń sennych czy. najzwyczajniej szych wrażeń p r z y p ł y w u niezwy­

kłych mocy. R z e c z y te często s ł u ż ą o d w r ó c e n i u uwagi tak, by m a g i c z n a per­

cepcja m o g ł a prześ l izgnąć się niepostrzeżenie, unika jąc kolizji z w y t w o r a m i

w y o b r a ź n i i d y s k u r s y w n ą myślą. P e w n ą część znajdującej się w tych przed­

m i o t a c h m o c y m o ż n a określ ić j a k o s a m o o c z a r o w a n i e . I rzeczywiście, puchar

nabiera autohipnotycznej właściwości, otwierając wrota, p o p r z e z które per­

cepcja zyskuje d o s t ę p do innych wymiarów.

P o d o b n i e jest z różdżką. Ta broń również przyjmuje rozmai te formy.

J a k o ins t rument p o m a g a j ą c y w projekcji magiczne j woli na p lan eteryczny

i mater ia lny m o ż e przyjąć p o s t a ć sigila, a m u l e t u , pierścienia, mantry, a nawet

a k t u czy też gestu. I tak j ak w p r z y p a d k u pentak lu , istnieje pewien pożytek

z p o s i a d a n i a m a ł e g o , przenośnego i t rwałego narzędzia, p o n i e w a ż jego m o c

rośnie wraz z u ż y t k o w a n i e m . R ó ż d ż k a jest p o d p e w n y m w z g l ę d e m p o d o b n a

również do p u c h a r u , p o n i e w a ż jej m o c częściowo s ł u ż y do z a c z a r o w a n i a po­

wierzchniowych wars tw u m y s ł u tak, by t y m głębiej p r z e n i k n ę ł y ukryte tre­

ści. Z kolei z m i e c z e m mają w s p ó l n ą właśc iwość u n a o c z n i a n i a woli i pod­

ś w i a d o m o ś c i o c z e k i w a ń wobec nich.

W p r z y p a d k u l a m p y wybór tego p r z e d m i o t u d la okreś lenia magicznej

broni ma charakter czysto u m o w n y i wiąże się z p o p u l a r n ą a n a l o g i ą d u c h a

i światła . C h a o s , ten ostateczny substrat istnienia, j a k również K i a , osobis ta

siła życiowa, m o g ą być równie dobrze o d c z u w a n e p o d p o s t a c i ą oszałamia ją­

cej c i e m n o ś c i , j a k też pus tk i i świetl istości. L a m p a , j a k o narzędzie s ł u ż ą c e

s p r o w a d z a n i u tych sił do zwyczajnej ś w i a d o m o ś c i , m o ż e przy jmować róż-

194

Page 184: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Broń Magiczna

norakie formy. M o ż e być wszys tk im, począwszy od w y o b r a ż e n i a B o g a lub

tao, skończywszy na j a k i m ś p r y m i t y w n i e w y g l ą d a j ą c y m fetyszu czy s y m b o l u .

Droga m a g a po lega na przejawianiu d u c h a w materi i . D l a t e g o j e g o p o d s t a ­

wową t e c h n i k ą jest gnoza, skupianie ś w i a d o m o ś c i przy p o m o c y ś r o d k ó w psy­

chologicznych. L a m p a m a g a p o w i n n a być c z y m ś , co p o m a g a w urzeczywist­

nieniu tego s t a n u g n o z y i pobiera r o z b u d z o n e w ó w c z a s siły. L a m p a to broń

natchnienia, w p i e r w o t n y m rozumieniu tego słowa j a k o czegoś, co d o s t a r c z a

nam tchu.

K a ż d y m a g powinien u m i e ć przeprowadzić jakąkolwiek operację m a ­

giczną na p lanie as t ra lnym, czyli w samej wyobraźni . Skupia jąc się silnie na wi­

zualizacji danej broni tak, by stała się ona d la niego o b e c n a , angażuje do dzia­

łania eteryczną formę broni oraz związane z n ią siły w n i m s a m y m . T a k a czy­

sto i m a g i n a c y j n a sztuczka m a g i c z n a świadczy o autentycznej m o c y adepta .

Page 185: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf
Page 186: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Paradygmaty Magiczne

PARADYGMATY MAGICZNE

K a ż d y system poznawczy i myś lowy opiera się na licznych f u n d a m e n ­

talnych p o s t u l a t a c h tyczących świata i zależności p o m i ę d z y n i m a człowie­

kiem. Wszystkie te idee i założenia składają się na p a r a d y g m a t , czyli d o m i ­

nujący ś w i a t o p o g l ą d pośredniczący w interakcjach m i ę d z y k u l t u r ą lub jed­

nostką a światem. T a k więc eony oznaczają bardziej n a s t ę p o w a n i e rozmaitych

wielkich, metaf izycznych p a r a d y g m a t ó w myślowych, aniżeli j e d n o s t k i czasu

historycznego. K a ż d y wielki p a r a d y g m a t obejmuje mniejsze p a r a d y g m a t y

wpływające na jego j a k o ś ć . Na przykład w dominujące j białej, anglosaskie j ,

protestanckiej kul turze E u r o p y i Ameryk i c z o ł o w ą rolę o d g r y w a paradyg­

mat protestancko-ateistyczny, z zależnymi od siebie p a r a d y g m a t a m i liberal­

nego, h u m a n i s t y c z n e g o ate izmu oraz etyki pracy, a także p a r a d y g m a t scjenty-

styczny, z za leżnymi od siebie p a r a d y g m a t a m i przyczynowości i a te izmu.

P o z o s t a ł e kul tury d y s p o n u j ą zupełnie i n n y m i p o g l ą d a m i na świat, które

t rudno spenet rować przybyszowi z zewnątrz. Świat ( s a m w sobie b ę d ą c y two­

rem e las tycznym) dos tarcza k a ż d e m u wystarczającej ilości u z a s a d n i e ń wy­

branego przez niego p a r a d y g m a t u . W p e w n y m s topniu żyjemy w świecie wy­

tworzonym przez s a m y c h siebie. Z a m i a s t więc k u r c z o w o t r z y m a ć się para­

d y g m a t u m a g i c z n e g o , m o ż e m y bez ryzyka zgłębić p o m o c n e n a m p o z o s t a ł e

paradygmaty . W i ę k s z o ś ć z nas wychowała się w k u l t u r o w y m p a r a d y g m a c i e

nauki. S t ą d też w s p ó ł c z e s n y ś w i a t o p o g l ą d m a g i c z n y m u s i u w z g l ę d n i a ć jego

dziedzictwo, jeśli chce być skuteczny we współczesne j cywilizacji technolo­

gicznej. Poniżej przedstawię sześć a l ternatywnych p a r a d y g m a t ó w m a g i c z ­

nych, s t a n o w i ą c y c h osobl iwy konglomerat czarów i h ipernauki . Z naszego

c o d z i e n n e g o p u n k t u widzenia wszystkie one m o g ą w y d a w a ć się szalone. J e d -

197

Page 187: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

nak, po u w a ż n y m wglądzie do jdz iemy do w n i o s k u , że nasz c o d z i e n n y punkt

widzenia jest równie szalony.

Wszystk ie p a r a d y g m a t y m a g i c z n e lubią mieć dys tans w pode jmowanych

przez siebie d z i a ł a n i a c h . M o ż e to być dys tans w czasie lub w przestrzeni, ale

także dys tans czasoprzestrzenny. I c h o ć nie pot ra f imy sobie wyobraz ić sku­

teczności d z i a ł a n i a na dystans, nie p o w i n n i ś m y od razu s k a z y w a ć go na po­

rażkę. N a w e t n a u k a dowodzi , że możl iwe jest o d d z i a ł y w a n i e na odległość.

Ś w i a d c z y o t y m p r z y k ł a d sił grawitacji i m a g n e t y z m u , j a k również załamy­

wanie się czasoprzestrzeni w tak zwanej zwyczajnej rzeczywistości . W magii

tego rodzaju sytuacje okreś lane s ą m i a n e m synchronicznośc i . M a o n a miej­

sce wtedy, g d y p e w n a myśl, akt percepcji oraz woli dokonuje się w tej sa­

mej chwili, co o d p o w i a d a j ą c e jej zdarzenie w świecie m a t e r i a l n y m . N a u k a

nie w y k l u c z a możl iwośc i przekazywania czystej informacji z miejsca na miej­

sce. Przeciwnie, potwierdza ją „ z a s a d a nierozdzielności kwantowej" . Oczy­

wiście nie k a ż d y zbieg okol iczności jest ź r ó d ł e m synchronicznośc i , ale dla

większości m a g ó w c a ł k i e m przydatna jest umie ję tność w s p ó ł t w o r z e n i a nie­

z w y k ł y c h zbiegów okol iczności . M e c h a n i z m y f u n k c j o n o w a n i a tych zjawisk

o p i s a n e są w sześciu kolejnych p a r a d y g m a t a c h .

Paradygmat chaoeteryczny

Z n a n y n a m świat to ledwie w y s e p k a na o c e a n i e znacznie większego po­

rządku, z w a n y m potenc ja lnośc ią a lbo p ierwotnym C h a o s e m . C o więcej, ten

bezgraniczny chaos przenika k a ż d y zakątek naszej w y s p y p o r z ą d k u . Z o s t a ł a

kiedyś w y p l u t a z c h a o s u i jeszcze do niego powróci . Na przekór tak zniko­

m e m u p r a w d o p o d o b i e ń s t w u , świat ten s a m p o w o ł a ł się do istnienia. My zaś

jako ludzie j e s teśmy najbardziej z ł o ż o n ą s t r u k t u r ą na tej wysepce, co nie zmie­

nia faktu, że p o s i a d a m y w s a m y m ś r o d k u swej istoty tę iskierkę chaosu, która

n a d a ł a t e m u świa tu złudzenie istnienia. To właśnie ta iskierka daje n a m siłę

życiową i n a k ł a n i a do dz iałań magicznych. N i e pot ra f imy w s p o s ó b bezpo­

średni ujrzeć C h a o s u , p o n i e w a ż zawiera on w sobie j e d n o c z e ś n i e zaprzeczenie

wszelkich naszych wyobrażeń na jego temat. M o ż e m y co najwyżej c z a s a m i

uchwycić i s p o ż y t k o w a ć częściowo u f o r m o w a n ą mater ię, p o s i a d a j ą c ą jedy­

nie probabi l i s tyczne i nieokreślone istnienie. M a t e r i ę tę n a z y w a m y eterami.

198

Page 188: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Paradygmaty Magiczne

A b y p o c z u ć się pewniej , m o ż e m y nazwać tę n ieokreś loną rzecz tao, b o ­

giem lub c h a o s e m i n a d a ć jej cechy d o b r o c z y n n e . W m a g i i istnieją dwie

szkoły myślenia. Pierwsza z nich uznaje p r z y p a d k o w o ś ć i c h a o t y c z n o ś ć for-

motwórczego c z y n n i k a wszechświata . D r u g a zaś postulu je w p ł y w siły du­

chowej ś w i a d o m o ś c i . Ponieważ zaś m o g ą o d w o ł y w a ć się jedynie do własnych

spekulacji, przypisują swej naturze cechy czysto p r z y p a d k o w e i chaotyczne

lub u ś w i a d o m i o n e d u c h o w o . O s o b i ś c i e je s tem z d a n i a , że dysponuję ś w i a d o ­

mością d u c h o w ą , pos iada jącą charakter p r z y p a d k o w y i chaotyczny.

Manipulacja prawdopodobieństwem

O t o znacznie skromnie jsza, znacznie mniej pretens jonalna p o d wzglę­

dem k o s m o l o g i c z n y m wersja pierwszego p a r a d y g m a t u . W e d l e niej, u źró­

deł k a ż d e g o w y d a r z e n i a znajduje się taki m o m e n t , w k t ó r y m da l szy rozwój

p r z y p a d k ó w jest nieokreślony. Świat nie p r z y p o m i n a swoją s t r u k t u r ą mecha­

nizmu a u t o m a t y c z n e g o zegarka. O b c u j e b o w i e m z p e w n y m p o z i o m e m dezor­

ganizacji, k tórego nie m o ż e p o k o n a ć . N i e s p o s ó b przewidzieć, j ak ie informa­

cje b ę d ą do nas docierać. Ale paradoksa ln ie , istnieje ścisła f o r m u ł a m a t e m a ­

tyczna, przedstawia jąca w a r u n k i brzegowe tej dezorganizacj i . J e s t n ią „ z a s a d a

n i e o z n a c z o n o ś c i " Hei senberga . R e g u l e tej p o d l e g a j ą również z d a r z e n i a za­

c h o d z ą c e w n a s z y m umyśle . N i e s p o s ó b ich przewidzieć. W y d a j ą się pojawiać

bez przyczyny. Panuje j e d n a k , także wśród naukowców, p r z e k o n a n i e o istnie­

niu jakiejś ukrytej zmiennej , sprawiającej, że z nieskończonej liczby możl iwo­

ści w y d a r z e n i e przyjmuje tę j e d n ą k o n k r e t n ą formę. Tą u k r y t ą z m i e n n ą mia­

łaby być w e d ł u g nich ś w i a d o m o ś ć lub informacja. W t a k i m u k ł a d z i e świado­

m o ś ć m o g ł a by kontrolować s p o s ó b mater ia l izowania się nieokreś lonych zda­

rzeń. M a g , uzbrojony w tę koncepcję i p o s ł u g u j ą c y się m a g i ą w w y b r a n y m

kry tycznym m o m e n c i e , m o ż e a r a n ż o w a ć znaczące koincydencje .

Teoria „pola morficznego"

Ta nowa i n iezwykła hipoteza na temat m e c h a n i z m ó w formotwórczych

dos tarcza świetnego mater iału dla kolejnego p a r a d y g m a t u m a g i c z n e g o .

W d u ż y m uproszczeniu, utrzymuje ona, że k a ż d e nowopowsta jące zdarzenie,

predysponuje wszystkie następujące p o n i m p o d o b n e w y d a r z e n i a d o dz iania

się w ten s a m s p o s ó b . O d p o w i a d a za to tzw. pole morficzne, przenika jące czas

i przestrzeń. H i p o t e z a ta nie określa genezy pierwszego w y d a r z e n i a . Z a k ł a d a

199

Page 189: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

jedynie, że skoro j u ż zaszło, w y t w a r z a o n o to pole morf iczne, dzięki czemu

m o ż e z n o w u się przydarzyć. T a k i e podejście s tanowi d o b r y grunt d la racjo­

nalizacji d z i a ł a ń magicznych.

I tak na przykład, w świetle tej teorii j a s n o w i d z t w o po legać ma na pod­

p a t r y w a n i u tego pola morf icznego, p o z o s t a w i o n e g o przez zdarzenie z od­

ległej lub niedawnej przeszłości . N i e s p o s ó b j e d n a k wyjaśnić w ten sposób

tzw. d a r u proroczego, najbardziej niejasnej ze sz tuk m a n t y c z n y c h . Atawizmy,

d z i w n e istoty, b o g o w i e i d e m o n y m o g ą być f r a g m e n t a m i po la morficznego,

p o r z u c o n y m i przez ludzkie i zwierzęce myśli . N a t o m i a s t m a g i a sympatyczna

ma w y w o ł a ć tak ie zdarzenie w małej skali, aby z o s t a ł o nas tępnie przechwy­

c o n e przez pole morf iczne i zreal izowane w naturze. G d y b y ś m y z g o d n i e z tą

h i p o t e z ą uznal i , że wystarczy wyobraz ić sobie pierwotne wydarzenie , aby wy­

tworzyć m a ł e pole morficzne, t ł u m a c z y ł o b y to s k u t e c z n o ś ć wizualizacj i .

Rel ig ia przyjmuje, że ś w i a d o m o ś ć p o p r z e d z a życie organiczne. Z g o d ­

nie z t y m p r z e k o n a n i e m , z a n i m p o w s t a ł o mater ia lne życie, istnieli bogowie,

m o c e anielskie, ty tani i demony. N a u k a wyznaje w p r o s t przeciwny pogląd,

wedle którego p r z e d pojawieniem się ś w i a d o m o ś c i z a c h o d z i ł o wiele proce­

sów ewolucji organicznej . Z kolei m a g i a wybiera trzecie rozwiązanie i, zwra­

cając u w a g ę g ł ó w n i e na j a k o ś ć samej ś w i a d o m o ś c i , uznaje j e d n o c z e s n ą ewo­

lucję form organicznych i parapsychicznych. Wedle tego ś w i a t o p o g l ą d u wraz

z rozwojem o r g a n i c z n y m wytwarza się pole parapsychiczne, które oddziały-

wuje na rozwój form organicznych. T y m s a m y m k a ż d y g a t u n e k p o s i a d a wła­

sny rodzaj pola parapsychicznego, b ę d ą c y jego m a g i c z n ą esencją. C z a s a m i

m o ż n a nawet o d c z u w a ć d z i w n ą o b e c n o ś ć tych egregorów lub nawet dostrze­

g a ć je w formach, k t ó r y m patronują. Osoby, k t ó r y m u d a ł o się zobaczyć ludz­

kiego egregora, zazwyczaj opisują go j a k o B o g a . D l a s z a m a n ó w i czarowni­

ków k o n t a k t o w a n i e się z p o l a m i morf icznymi zwierząt o d g r y w a istotne zna­

czenie, p o n i e w a ż umożl iwia im wgląd w ich naturę i korzys tanie z ich mocy,

szczególnie na p lanie eterycznym. S t ą d właśnie bierze się t o t e m i z m , wystę­

pujący p o w s z e c h n i e u ludów łowieckich, a także p o p u l a r n e wyobrażenie mi­

tyczne b o g ó w z l u d z k i m i c i a ł a m i i zwierzęcymi g ł o w a m i .

W i ę k s z o ś ć m a g ó w jest z g o d n a co do tego, że życie na naszej planecie

zależy o d o l b r z y m i e g o , złożonego egregora, z n a n e g o j a k o W i e l k a M a t k a ,

A n i m a M u n d i , Wielk i Archont, D i a b e ł , Pan i B a f o m e t .

2 0 0

Page 190: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Paradygmaty Magiczne

Świat tworzony przez obserwatora

Zazwyczaj przyjęło się uznawać wolę i percepcję j ako dwie oddzie lne funk­

cje naszej świadomośc i . I rzeczywiście, zarówno wola jak i percepcja składają się

na p o d s t a w o w ą strukturę naszej istoty. U s t a l m y j e d n a k ki lka założeń:

Wszystko, co postrzegamy, jest rzeczywiste (to założenie wydaje się być

całkiem rozsądne). To, czego nie możemy dostrzec, nie istnieje (przynajmniej dla nas samych).

Wszelkie akty woli, które nie zaistniały w percepcji, nie były aktami woli

lecz jedynie pobożnymi życzeniami.

A więc Wola i Percepcja jest tym samym.

Rozejrzyjcie się. C a ł y wasz świat jest o w o c e m waszej woli i percepcji . Jes t

p o c h o d n ą waszej wiary. D o t y c z y to również innych o s ó b , które m u s z ą peł­

nić j a k ą ś funkcję w tej waszej wierze. O c z y w i ś c i e , takie p r z e k o n a n i a m u s z ą

być m o c n o z a k o r z e n i o n e i o p o r n e w o b e c b ł a h y c h kaprysów, c h o c i a ż praw­

dziwe a k t y woli i percepcji m o g ą w p ł y w a ć na ich o g ó l n y kształt . S k ł a d a j ą się

one na m o d e l magiczny, z g o d n i e z k tórym wszys tko jest możl iwe, c h o ć cza­

sem b a r d z o t r u d n e do urzeczywistnienia. Aus t in S p a r e zwykle p o s ł u g i w a ł się

t y m p a r a d y g m a t e m w swoich dz iałaniach, wyprzedza jąc o p ó ł wieku poja­

wienie się na świecie fenomenu nie-obiektywności , czyli j e d n ą z l icznych in­

terpretacji teorii kwantowej . Sugeru je on decydujący w p ł y w a k t u wolicjonal-

nej percepcji na a k t u a l n e wydarzenia . Z m a g i c z n e g o p u n k t u w i d z e n i a polega

to na czerpaniu z najgłębszych p o k ł a d ó w ś w i a d o m o ś c i oraz z wiary, że sa­

m e m u inicjuje się bieg zdarzeń.

Wszechświat holograficzny

A b y precyzyjnie określ ić p o ł o ż e n i e pewnej cząsteczki , mus ie l ibyśmy

znać relatywne p o ł o ż e n i e wszystkich innych cząsteczek na świecie. H o l o g r a ­

f iczny m o d e l świata jest jeszcze bardziej wymaga jący, p o n i e w a ż utrzymuje, że

wszystkie cząsteczki na świecie są ze s o b ą p o ł ą c z o n e j a k ą ś u k r y t ą bezpośred­

nią więzią. Relac ja ta p o s i a d a swoje m a t e m a t y c z n e u z a s a d n i e n i e w „zasadz ie

nierozdzie lności kwantowej" . P o d o b n e hipotezy najczęściej n o s z ą nazwę „teo­

rii s trun", p o n i e w a ż sugerują, że wszystko jest p o w i ą z a n e - cząsteczki ma­

ter ia lnego świata p o w i ą z a n e są ze s o b ą rodza jem strun. T a k więc teoretycz­

nie, jeśli do jdzie do jakie jkolwiek z m i a n y we wszechświecie, w i n n a być za-

201

Page 191: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

u w a ż a l n a w tej samej chwili gdziekolwiek indziej. O c z y w i ś c i e , koncepcja ta­

kiej ukrytej formy bezpośrednie j k o m u n i k a c j i s tanowi j e d n ą z fundamental­

nych z a s a d m a g i i .

Tę sieć p o w i ą z a ń m i ę d z y różnymi w y d a r z e n i a m i m o ż n a t raktować jako

w y ż s z ą projekcję rzeczywistości, j ak w technice h o l o g r a m u . Projektowanym

hologra fem jest ta cząs tka rzeczywistości, k tórą sobie u ś w i a d a m i a m y w ży­

ciu c o d z i e n n y m . Teor ia synchroniczności oraz wszystkie p o z o s t a ł e paradyg­

m a t y m a g i c z n e utrzymują, że istnieje j a k a ś forma p r z e k a z y w a n i a informacji,

k tóra w osobl iwy s p o s ó b funkcjonuje w czasoprzes t rzeni . C h o ć t r u d n o wy­

obraz ić sobie p o d o b n e zachowanie materi i i energii, nie ma p o w o d u , który

w z b r a n i a ł b y tego informacji . C z y s t a informacja nie p o s i a d a wagi ani siły, nic

nie stoi na przeszkodzie w jej s w o b o d n y m przepływie, j e s t z a t e m całkiem

p r a w d o p o d o b n e , że gdzieś w psychice oraz w nieokreś loności kwantowej, sta­

nowiącej p o d ł o ż e świata f izycznego, znajduje się j a k i ś c z y n n i k działa jący ni­

c z y m p r z e k a ź n i k i o d b i o r n i k tej czystej informacji .

T ł u m a c z y ł o b y to d laczego zjawiska parapsychiczne m o ż n a obserwować,

ale nie da się j u ż ich obiektywnie zarejestrować, co p o ś w i a d c z y każdy, kto

p r ó b o w a ł zrobić zdjęcia d u c h o m lub n a g r a ć ich odgłosy . D o s k o n a l e t ł u m a c z y

też takt, p o w s z e c h n i e znany a d e p t o m o k u l t y z m u , d l a c z e g o łatwiej s p o w o d o ­

wać, by człowiek w p a d ł p o d szesnas totonowy głaz , niż sprawić, aby głaz sam

s p a d ł na człowieka. W drug im przypadku manipuluje się znacznie większą ilo­

ścią informacji, chyba że w odpowiedniej chwili zaczaruje się kierowcę dźwigu.

Wyższa wymiarowość

Żyjemy w świecie, gdzie cztery w y m i a r y są w y m a g a n y m m i n i m u m

istnienia. K a ż d e wydarzenie, abyśmy mogl i j e o d c z u ć , m u s i z a c h o d z i ć tak

w czasie, j a k i w przestrzeni. Przestrzeń lub figura p o s i a d a j ą c a tylko dwa lub

trzy wymiary, bez głębokośc i a lbo czasu trwania, nie m o ż e stać się częścią

naszego świata. C h o ć zazwyczaj m y ś l i m y w trzech w y m i a r a c h , n ieuchronnie

żyjemy w czterowymiarowej rzeczywistości, nawet jeśli czas ma dla nas inną

jakość . C z ę s t o z a p o m i n a m y o u w z g l ę d n i a n i u czasu w n a s z y m myśleniu, p o ­

nieważ jest d la nas c z y m ś oczywis tym. Z a k ł a d a m y , że rzeczy dzieją się w tych

s a m y c h r a m a c h czasu i kiedyś b ę d ą m i a ł y swój kres.

Z a ł ó ż m y j e d n a k przez chwilę, że istnieje coś t a k i e g o j a k piąty wymiar ,

k tórego nie p o t r a f i m y uchwycić n a s z y m i z m y s ł a m i . A na d o d a t e k przyj-

2 0 2

Page 192: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Paradygmaty Magiczne

mijmy, że wszystk ie zjawiska przebiegają w pięciu w y m i a r a c h . J a k taki pię-

c i o w y m i a r o w y świat przeds tawiałby się naszej cz terowymiarowej percepcji?

W s p ó ł r z ę d n a piątego w y m i a r u byłaby n iedos t rzega lna w naszych czterech

wymiarach. T ł u m a c z y to d l a c z e g o nie potraf imy dos t rzec po jedynczych czą­

steczek oraz kwarków. Wyższa w y m i a r o w o ś ć d o s t a r c z a również rozwiązań

innych z a g a d e k f izycznych, dotyczących na p r z y k ł a d zaburzeń równorzęd-

ności oraz p e w n y c h cech próżni . L i n i ę z piątego w y m i a r u p o s t r z e g a l i b y ś m y

jako p u n k t , n a t o m i a s t p i ę c i o w y m i a r o w a p ł a s z c z y z n a byłaby d la nas l inią.

Z jeszcze bardziej n iezwykłą sytuac ją miel ibyśmy do czynienia w p r z y p a d k u

p i ę c i o w y m i a r o w y c h „obiektów s tałych" , które w n a s z y m świecie post rzega l i­

byśmy j a k o płaszczyzny, p o n i e w a ż w t a k i m u k ł a d z i e nasze c z t e r o w y m i a r o w e

obiekty s tałe m u s i a ł y b y być tylko m a r n y m o d b i c i e m prawdziwie pięciowy­

miarowych, których nie je s teśmy w stanie sobie wyobraz ić . Co powiedziaw­

szy, należy zaznaczyć, że żaden z tych punktów, linii, p ł a s z c z y z n i „obiektów

s t a ł y c h " nie funkcjonuje w p i ą t y m w y m i a r z e w s p o s ó b bardziej oczywis ty

niż punkty , linie, płaszczyzny i „obiekty s t a ł e " naszej cz terowymiarowej geo­

metrii. Przyjmują o n e p o s t a ć zwyczajnych idealizacji.

G d y b y więc przyjąć istnienie pięciu wymiarów, o k a z a ł o b y się, że wszyst­

kie rzeczy p o s t r z e g a n e przez nas j a k o „obiekty s t a ł e " to w gruncie rzeczy za­

fałszowane o b r a z y obiektów p ięc iowymiarowych. Pozornie m o ż e to w y d a w a ć

się b e z s e n s o w n ą kompl ikac ją , ale p o z w a l a w y k a z a ć , że m o ż e m y żyć w pięcio-

wymiarowej rzeczywistości i nie z d a w a ć sobie z tego sprawy. W konsekwen­

cji m o g l i b y ś m y wyjaśnić wiele n i e z r o z u m i a ł y c h kwestii, n iekoniecznie z o d ­

nies ieniami d o f u n d a m e n t ó w f i z y k i . Przede w s z y s t k i m t ł u m a c z y ł o b y nasze

wrażenie życia w świecie bardziej skutków aniżeli przyczyn? J a k o istoty ro­

z u m n e p o t r a f i m y b a d a ć skutki . N i e potraf imy j e d n a k stwierdzić z absolut­

ną p e w n o ś c i ą ich przyczyn. Wszystkie nasze tzw. prawa fizyczne to w istocie

nic innego, j a k z w y k ł y kata log oczekiwanych przez nas skutków. N a s z a p o ­

czucie w p ł y w u na zdarzenia jest w istocie z ł u d n e . Potraf imy co najwyżej d o ­

k o n y w a ć tak ich wyborów, aby zwiększyć p r a w d o p o d o b i e ń s t w o pojawienia

się okreś lonych skutków. J e d n a k żaden z nas nie jest w s tanie z a p a n o w a ć na

s a m ą ich przyczyną. Pytanie , d laczego tak się dzieje, n i e u s t a n n i e zadają sobie

rozmaic i f izycy i f i lozofowie. Istnienie wyższej w y m i a r o w o ś c i d o s t a r c z a n a m

więc jakie jś o d p o w i e d z i . B o , j ak twierdzą kabal iści , świat przyczynowy pełni

rolę u k r y t e g o w y m i a r u .

203

Page 193: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

G d y b y ś m y uznal i istnienie piątego w y m i a r u , d o s t ę p n e g o dla psyche je­

dynie w o g r a n i c z o n y m zakresie, znaleź l ibyśmy w y t ł u m a c z e n i e d la wszyst­

kich zjawisk m a g i c z n y c h . Informacja przemieszcza jąca się w t y m wymiarze

m o g ł a b y m a n i f e s t o w a ć się w k a ż d y m p u n k c i e z w y k ł e g o czasu i przestrze­

ni. Telepat ia , n e k r o m a n c j a , j a snowidzenie i prekognic ja od razu przestałyby

k o g o k o l w i e k dziwić. Trans formac je z a c h o d z ą c e w p i ą t y m w y m i a r z e przyj­

m o w a ł y b y w naszej zwyczajnej rzeczywistości p o s t a ć skutków, co czyniłoby

m o ż l i w y m telekinezę oraz wszystkie formy rzucania z a k l ę ć i uroków. Za­

m i a s t mozolne j i czasochłonnej pracy w t y m świecie, potrzebnej d la osiąga­

nia w y m i e r n y c h efektów, m o g l i b y ś m y p o k u s i ć się o d o s t ę p do pięciowymia-

rowego świata przyczyny, by z niego czerpać n i e o g r a n i c z o n e możl iwości .

C e l e m niniejszych s tudiów nie jest j e d n a k ż e rehabilitacja m a g i i oraz na­

uki , lecz w y k a z a n i e , że m o ż n a obejść się bez o d w o ł a ń do i r rac jonal izmu pod­

czas tworzenia p o d s t a w teoretycznych d la m a g i c z n e g o modus operandi. G d y b y

kiedykolwiek n a u k a s p r ó b o w a ł a d o g ł ę b n i e zająć się m a g i ą , skutki tego m o ­

g ł y b y być katas t rofa lne. L u d z k o ś ć zdążyła j u ż u d o w o d n i ć , że nie jest w sta­

nie o p e r o w a ć o d p o w i e d z i a l n i e nawet tak n i e g r o ź n ą s u b s t a n c j ą j ak pluton, nie

w s p o m i n a j ą c o w y s o k o rozwiniętej technologi i mag iczne j , czy nawet zdawa­

ł o b y się banalne j telepatii. D l a t e g o , c h o ć na pierwszy rzut o k a m o ż e w y d a w a ć

się to dziwne, okul tyści dyskredytując w ł a s n ą sz tukę w oczach ortodoksyjnej

nauki , robią to w trosce o zachowanie naszego g a t u n k u .

Jeżel i j e d n a k autor niniejszych rozważań p o s i a d a j a k ą ś s k ł o n n o ś ć do pa­

r a d y g m a t ó w m ó w i ą c y c h o istnieniu wyższych wymiarów, to d latego że ewolu­

cja c h o ć b y najprostszych form za p o ś r e d n i c t w e m wyższych w y m i a r ó w przyj­

muje p o s t a ć c a ł k i e m znanych n a m symbol i . Przedstawiłem je na ilustracji 1.

204

Page 194: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Paradygmaty Magiczne

pierwszy wymiar Drugi wymiar Trzeci wymiar

Punk Linia Trójkąt

Czwarty wymiar

Piąty wymiar

Czworościan

Podobnie:

Punkt Linia Płaszczyzn

Ciało stałe !?!

205

Ilustracja 1. Ewolucja form w różnych wymiarach.

?

Page 195: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

W i ę k s z o ś ć p a r a d y g m a t ó w m a g i c z n y c h z a k ł a d a , że świat s k ł a d a się z trzech

rzeczywistości .

Pierwsza rzeczywistość to: P u s t k a , C h a o s , Ajn S o f Aur, B ó g , Empirean,

W s z e c h ś w i a t B , M e o n , Pleroma czyli P lenum, M u m m u , N a g u a l , Świat Ar­

c h e t y p o w y lub F o r m a t y w n y , Piąty Wymiar , K o s m i c z n y U m y s ł , H o l o g r a m ,

N o c P a n a , Hiperprzes t rzeń, A k a u z a l n o ś ć , R z e c z y w i s t o ś ć K w a n t o w a .

Druga rzeczywistość to: Astra l lub Etyry, P r a w d o p o d o b i e ń s t w o , B o g o w i e ,

Pola Morf iczne, Świat C i e n i a , Świat Syderalny, Wiatr, Ś w i a t ł o As t ra lne , Po­

tencja, Aura , Ś r o d k o w a N a t u r a .

Trzecia rzeczywistość to: Świat Fizyczny lub Mater ia lny, M a l c h u t , Wszech­

świat A , T o n a l C z w a r t y Wymiar , B o ż e C i a ł o , Hologra f , K a u z a l n o ś ć .

Wszystk ie p a r a d y g m a t y m a g i c z n e cechuje również swoista ekwiwalencja

p o m i ę d z y m i k r o - a m a k r o k o s m o s e m , z g o d n i e z k tórą człowiek zawiera w so­

bie, o p r ó c z swego fizycznego istnienia, cząs tkę pierwszej i drugie j rzeczywi­

stości .

Page 196: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Anegdoty

ANEGDOTY

N i e k t ó r e z przedstawionych w obecnej ks iążce technik i p o m y s ł ó w

są o w o c e m d o ś w i a d c z e ń z m o j e g o życia. P o s t a n o w i ł e m więc przytoczyć je

w nieco anegdotyczne j formie, c z a s e m pomija jąc s z c z e g ó ł y tyczące ich lokali­

zacji o raz zmienia jąc i m i o n a występujących pos tac i . J e d n a k , o ile to możl iwe,

s t a r a ł e m się o p i s a ć te zdarzenia j a k na jdokładnie j .

N i e w i e m , j ak to się s tało. B y ć m o ż e d la tego, że u r o d z i ł e m się i wycho­

w a ł e m w p o b l i ż u tej części S o u t h D o w n s , gdzie znajdują się ruiny starej, ro-

mańsko-bryty j sk ie j świątyni w C h a n c t o n b u r y oraz twierdzy templar iuszy

w S t e y n i n g . A m o ż e d la tego, że moja m a m a była m e d i u m . N i e m n i e j p a m i ę ­

t a m d o s k o n a l e , że w swych dziecięcych snach stale s p o t y k a ł e m d z i w n e istoty,

p r z y p o m i n a j ą c e po la s iłowe żywiołaków. O d n a j m ł o d s z y c h lat pas jonowa­

ł e m się też c z a r a m i . D o dziś w s p o m i n a m dobrze t ę p ierwszą noc, g d y p r ó b o ­

w a ł e m coś w y c z a r o w a ć . W i ą z a ł o się to z t y p o w y m i d la nas to la tków frustra­

c jami, n a t u r y przeważnie seksualnej , które p r z e r a d z a ł y się w gniew, w rów­

nej mierze ekscytujący, co wyczerpujący. C z a s a m i b r a ł e m któryś ze swych

s tarych m i e c z y lub toporów, z g r o m a d z o n y c h w m o i m pokoju, i p r o w a d z i ł e m

walkę z n i e w i d z i a l n y m wrog iem, wcielając się w berserka. Pewnej n o c y po

j e d n y m t a k i m n a p a d z i e szału, kiedy nie z d ą ż y ł e m jeszcze o c h ł o n ą ć , posta­

n o w i ł e m wyjść na dwór i d o s t r z e g ł e m potenc ja lną ofiarę w k i m ś , kto z odle­

głości t rzydziestu m e t r ó w w y g l ą d a ł na kontrolera. Z d a r z y ł o mi się w t e d y wy­

p u ś c i ć s t rzałę energii, zwyczajnie koncentrując się na j e g o plecach. M o j a nie­

ś w i a d o m a ofiara n iemal n a t y c h m i a s t p o d s k o c z y ł a , j a k b y ktoś boleśnie k o p n ą ł

ją w bok. M ę ż c z y z n a nagle się odwrócił, rzucając mi z s z o k o w a n e spojrzenie

i ujrzał m o j ą równie z d z i w i o n ą twarz. P o t e m zaś s tarał się z a m a s k o w a ć swoje

207

Page 197: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

z a k ł o p o t a n i e i szybko p o s z e d ł w przec iwnym kierunku. M a m tylko nadzieja

że nie w y r z ą d z i ł e m mu trwałej krzywdy. Kierowała m n ą ciekawość oraz czy­

sto chul igańskie p o b u d k i . I choć nie czułem się z tego p o w o d u dumny, miałem

wreszcie d o w ó d na to, że coś skrywa się w tych magicznych książkach.

Kole jnych o d k r y ć u d a ł o mi się d o k o n a ć , gdy s tudiu jąc na uniwersytecie

z a c z ą ł e m e k s p e r y m e n t o w a ć z s i lnymi h a l u c y n o g e n a m i . O c z e k i w a ł e m , że po­

k a ż ą mi m o j ą prawdziwą duszę i p o r w ą w s a m o o k o cyk lonu. Z a m i a s t tego

u j rzałem wewnątrz rdzenia mej istoty jedynie m o c woli o r a z m o c percepcji.

C a ł a reszta były to zbyteczne d o d a t k i , których równie d o b r z e m o ż n a było

się pozbyć . D z i ę k i t e m u zacząłem dos t rzegać p o d p o z o r n y m porządkiem

rzeczy o d d z i a ł y w a n i e spontanicznej , twórczej, chaotycznej , magicznej siły.

Z p o c z ą t k u t r u d n o było z a a k c e p t o w a ć mi takie oświecenie . M u s i a ł o upłynąć

s p o r o czasu, z a n i m p o g o d z i ł e m się z n i m i p rzyswoiłem go sobie.

W m i ę d z y c z a s i e zabrałem się za medytac ję . M i a ł e m wrażenie, że do­

starcza mi o n a ty lko spokoju, c h o c i a ż o c z e k i w a ł e m znacznie więcej. Jed­

n a k u ś w i a d o m i ł e m sobie z czasem, że dzięki niej staję się bardziej o p a n o ­

wany, co o k a z a ł o się pożyteczne w mojej późniejszej p r a k t y c e życiowej i ma­

gicznej. Z a c z ą ł e m też zapisywać swoje sny. C i e s z y ł e m się, że przy odrobi­

nie u p o r u znajdują się one w zas ięgu mojej ręki. U d a ł o mi się wiele razy śnić

o swej m a t c e , potwierdza jąc w y p a d k i z rzeczywistości . Z a c h ę c o n y sukcesem,

p o s t a n o w i ł e m wizua l izować własne ręce we śnie, co m i a ł o być w s t ę p e m do

p o d r ó ż y astralnej . I w t e d y właśnie n a p o t k a ł e m o p ó r ze s trony cenzora psy­

chicznego. W naszej psychice znajduje się t a k a s t ruktura , która stara się nas

p r z e k o n a ć , że niektóre d o ś w i a d c z e n i a znajdują się p o z a n a s z y m zasięgiem.

C e n z o r robi co w j e g o mocy, aby uchronić nas przed j a k i m ś d o ś w i a d c z e n i e m ,

a lbo nie p o z w o l i ć na dotarcie do naszej ś w i a d o m o ś c i w s p o m n i e n i a o przeży­

tych p o z a ś w i a t o w y c h fenomenach. Wiele mies ięcy zajęło mi przezwyciężenie

tej przeszkody, ale za to z d o b r y m w y n i k i e m .

Pewnej n o c y pojawił mi się we śnie pewien od d a w n a z m a r ł y krewny.

N a t y c h m i a s t w y c i ą g n ą ł e m przed siebie ręce i s p r ó b o w a ł e m w y p c h n ą ć je do

p r z o d u . W rezultacie s a m zna lazłem się we śnie, stojąc w w y b r a n y m przez sie­

bie mie jscu. Z n a l a z ł e m się t a m b a r d z o szybko. T a m o m e n t a l n a p o d r ó ż p o ­

przez wiele k i l o m e t r ó w p r z y p o m i n a ł a przebijanie się przez ba lon. P o d o b n i e

208

Page 198: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Anegdoty

było z m o i m i późnie j szymi d o ś w i a d c z e n i a m i . Za k a ż d y m razem d o z n a w a ­

łem wrażenia , j a k b y m przecisnął się przez m e m b r a n ę i na ki lka chwil znalazł

się w u p r a g n i o n y m miejscu. P o w r a c a ł e m z każdej takiej p o d r ó ż y uzbrojony

w liczne w s p o m n i e n i a , które w najmniejszych s z c z e g ó ł a c h p o t w i e r d z a ł y spe­

cyfikę d a n e g o miejsca. N i e w y s t ę p o w a ł y p o d c z a s nich charakterys tyczne dla

snów zniekształcenia . Co więcej, k iedy p e w n e g o razu coś u m k n ę ł o mej wizji,

o k a z a ł o się że n iczego nie zabrakło, tylko p o d r ó ż o w a ł e m do góry n o g a m i .

M n i e j więcej w t y m s a m y m czasie z g ł ę b i a ł e m „pozyc ję ś m i e r c i " oraz si­

gile A u s t i n a Spare 'a . N i e z a p o m n ę nigdy, kiedy po raz pierwszy p r ó b o w a ł e m

przy p o m o c y sigili wskrzeszać zwierzęce atawizmy. K i l k a dni wcześniej s p o ­

rządziłem sigil, dzięki k tóremu m i a ł e m o s i ą g n ą ć koc ią k a r m ę . Po krótko­

trwałej koncentracj i , bez żadnych rezultatów, z d ą ż y ł e m j u ż z a p o m n i e ć o t y m ,

gdy w n o c y p o d ą ż a ł e m słabo oświe t loną aleją. N a g l e coś we m n i e d r g n ę ł o

i p o c z u ł e m czyjąś o b e c n o ś ć po prawej stronie, na słupie . K i e d y spo j rzałem

tam, ujrzałem hipnotyzujące kocie oczy, a wtedy, j a k rażony p i o r u n e m , za­

cząłem się i rracjonalne z a c h o w y w a ć . K i c a ł e m , m i a u c z a ł e m i m r u c z a ł e m j a k

opętany. J e d y n i e b r a k kurzu we wnętrzu d ł o n i u p e w n i ł m n i e , że nie biega­

łem na c z w o r a k a c h .

P e w n e g o razu, w czasie, gdy m i e s z k a ł e m w w i e l k i m mieście, m i a ł e m na

osiedlu z n a j o m e g o n ieuchronnie p o p a d a j ą c e g o w sza leństwo. Powiedzmy, że

nazywał się R o n . W dzisiejszych czasach większość psychiatrów z d i a g n o z o -

wałaby R o n a j a k o p a r a n o i d a l n e g o schizofrenika. R o n z a c h o w y w a ł się nie­

zwykle dz iwacznie . S t a l e słyszał głosy i m i a ł wrażenie, że ktoś go prześla­

duje. J e d n e g o d n i a złożył mi wizytę, zwabiony p l o t k a m i o m y c h nieco­

dziennych za interesowaniach. R o n m i a ł na sobie boda j p ięć różnych wars tw

odzienia , w y g l ą d a ł na przeraźliwie g ł o d n e g o i k o m p l e t n i e osza lałego . Od

d ł u ż s z e g o c z a s u m i e s z k a ł na dworze, próbując u n i k a ć d e m o n ó w , które rze­

k o m o z a g n i e ź d z i ł y się w jego mieszkaniu . P o s t a n o w i ł e m sprawić, by poczuł

się u m n i e j a k najlepiej i p o m ó c mu z całej swej mocy.

Posz l i śmy d o pokoju, przys tosowanego d o m a g i c z n y c h e k s p e r y m e n ­

tów, gdz ie przys tąp iłem do s tandardowej p r o c e d u r y o d p r a w i a n i a egzorcy-

z m u . Niestety, k u m e m u rozczarowaniu, niewiele o n a p o m o g ł a . R o n za­

m k n ą ł się w sobie i zaczął b e ł k o t a ć coś p o d n o s e m . N i e byłem w s tanie wy­

d o b y ć z n iego d e m o n a , aby nas tępnie go o d p ę d z i ć . Z i r y t o w a n y p o s t a n o w i -

209

Page 199: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

ł e m s a m wcielić się w tego d e m o n a . Z a c z ą ł e m n a p a s t o w a ć R o n a , uzbrojony

w bełkot i bluzgi . W y d a w a ł e m dziwaczne odgłosy, w y m a c h i w a ł e m przed n im

s w y m m a g i c z n y m orężem i o d g r a ż a ł e m się. Z a r z u c a ł e m go j ego w ł a s n y m i lę­

k a m i . Przez k i lka chwil s tałem się j ego w ł a s n ą parano ją . U b r a n y w m r o c z n e

szaty, w c i e m n o ś c i pokoju, gdzie z kadzie ln icy unos ił się s m r ó d siarki, prze­

p r o w a d z i ł e m jego d u s z ę po ostrzu m i e c z a w p r o s t do piekła. Efekt był za­

dziwiający. M ó j pacjent nie tylko otworzył się, ale na d o d a t e k zaczął m ó w i ć

k la rownie i rozsądnie . P r ó b o w a ł w y b r n ą ć z sytuacji, szukając oparc ia w logi­

ce i z d r o w y m rozsądku. W i d z ą c , że m o j a operacja m a g i c z n a w y w a r ł a z a d o ­

walający w p ł y w n a j ego emocje, p o s t a n o w i ł e m j ą z a k o ń c z y ć , w y p r o w a d z a ­

jąc nas z dusznej kaplicy. R o n z a c h o w y w a ł się n o r m a l n i e jeszcze przez o k o ł o

dwadzieśc ia m i n u t . W międzyczas ie p r ó b o w a ł e m go zachęcić do uporząd­

k o w a n i a swojego życia. Niestety, szybko p o n o w n i e o g a r n ę ł o go szaleństwo

i k iedy tylko w y s z e d ł z mojego m i e s z k a n i a , z n o w u był nienormalny. B a r d z o

ż a ł o w a ł e m , że nie byłem w stanie go p r z e t r z y m a ć i uczynić dla niego czegoś

więcej. J a k p o w i a d a j ą p lemienni znachorzy, człowieka z c h o r ą g ł o w ą m o ż n a

uleczyć, ale nie m o ż n a p o m ó c człowiekowi, który ma c h o r ą d u s z ę (czyli wie­

loletnie p r o b l e m y natury psychiatrycznej). Wiele lat późnie j s p o t k a ł e m raz

jeszcze R o n a . Z n a j d o w a ł się p o d czujną o p i e k ą psychiat rów i p r z y p o m i n a ł

warzywo. W y p a d a mi jedynie wierzyć, że był po pros tu p o d w p ł y w e m leków

uspokaja jących.

Mnie j więcej w t y m s a m y m okresie os iągnąłem pierwsze sukcesy w prak­

tyce ze spare 'owską „pozycją śmierci". Po ki lku miesiącach eksperymentów na­

gle dostąpiłem dziwacznego stanu ekstazy, dostarczającego mi nie tylko nie­

zwykłego wytchnienia, ale również kolejnych przeżyć magicznych. M i ę d z y in­

nymi m o g ł e m opuszczać swe ciało i p o d postacią p u n k t u świadomośc i b a d a ć

kulę ektoplazmatyczną, zawartą w torsie każdego człowieka.

M o j a umie jętność wyzwalania w sobie dzikiej wściekłości przydała się

w szczególnie wymaga jących praktykach. I tak p e w n e g o razu, kiedy wycho­

dząc w pośpiechu nie m o g ł e m znaleźć kluczy, s tanąłem o d r u c h o w o p o ś r o d k u

pokoju i wściekły do granic, krzyknąłem w niebogłosy. N i e m a l natychmiast

klucze s p a d ł y jakby z nieba i osunęły się po mojej prawicy na p o d ł o g ę . Chwy­

ciłem je szybko i wybiegłem. Dopiero z czasem dotarła do m n i e niezwykła oko­

liczność tego zjawiska. K i e d y to w s p o m i n a m , nadal p r z e c h o d z ą m n i e ciarki.

210

Page 200: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Anegdoty

N i e d ł u g o p o t e m u d a ł e m się w n i s k o b u d ż e t o w ą p o d r ó ż d o o k o ł a świata,

która o k a z a ł a się z n a k o m i t ą okaz ją d o d o s k o n a l e n i a m o i c h m a g i c z n y c h m o c y

D ł u g i e okresy bezczynnośc i p o d c z a s przemierzania p u s t y n n y c h sz laków oraz

równie d ł u g i e okresy b ł o g i e g o spokoju p o d c z a s p o b y t u w H i m a l a j a c h sprzy­

jały d o s k o n a l e n i u telepatii. N i e mniej rozwijające było u n i k a n i e niebezpiecz­

nych sytuacj i , j ak ie zdarza ją się p o d c z a s p o d r ó ż y z m a ł y m b u d ż e t e m .

Jeś l i życie ludzi jest w I n d i a c h narażone na n iebezpieczeństwa, co d o ­

piero trzeba powiedz ieć o życiu tamtejszych psów! N i c więc d z i w n e g o , że

w tych niezwykle w y m a g a j ą c y c h w a r u n k a c h indyjskie psy rozwinęły inteli­

gencję n i e w y m o w n i e przewyższa jącą ich u g ł a s k a n y c h i u t u c z o n y c h zachod­

nich p o b r a t y m c ó w . A b y przeżyć j a k o pies w I n d i a c h , trzeba w y p r a c o w a ć

w sobie właśc iwości m e d i u m i c z n e . I nic dz iwnego, że niektóre z tych psów

rzeczywiście są m e d i a m i . P o z n a ł e m szczególnie tak iego j e d n e g o pieska, który

i lekroć, k iedy o n i m p o m y ś l a ł e m , n a t y c h m i a s t przybiegał do m n i e , porzuca­

jąc swoje d o t y c h c z a s o w e zajęcia.

W w i o s c e górskiej, gdzie m i e s z k a ł e m , było wielu m n i c h ó w buddyjskich.

Tamte j s i m i e s z k a ń c y pos iada ją niezwykłe m o c e . Pewnego d n i a , k iedy siedzia­

ł e m n a d a c h u d o m u przylegającego d o d u ż e g o rynku, p o s t a n o w i ł e m spraw­

dzić, czy któryś z p r z e c h o d n i ó w będzie w stanie przechwycić pojawiające się

w mojej głowie myśli . Na chybił trafił w y b r a ł e m m n i c h a w czerwonej szacie,

który właśn ie wkraczał na rynek, nakazując m u , aby się za t rzymał . I rzeczy­

wiście tak zrobił, c h o ć z a t r z y m a ł się p o ś r o d k u ulicy. N a k a z a ł e m mu się od­

wrócić, co też uczynił, a p o t e m w y k o n a ć dziesięć k roków i wrócić na swe p o ­

przednie miejsce. Wszystkie moje k o m e n d y ów łysy m n i c h w y k o n a ł bez za­

rzutu. G d y j e d n a k po raz kolejny k a z a ł e m mu się cofnąć dziesięć kroków, na­

gle p o t r z ą s n ą ł g ł o w ą jakby chciał się ocucić i p o s z e d ł swoją d r o g ą . U t r a c i ł e m

z n i m kontakt . Patrząc na to z perspektywy czasu, d o c h o d z ę do wniosku, że

wcale nie w y k a z a ł e m się nadzwycza jnymi z d o l n o ś c i a m i , bo przecież mnis i ci

c a ł y czas medytu ją , więc są p o d a t n i na różne wpływy.

K i e d y w r ó c i ł e m do Angl i i , trafiłem akurat na porę g rzybobrania . M ó j

zna jomy c z a r o w n i k o b d a r o w a ł m n i e porcją tego m a g i c z n e g o s a k r a m e n t u ,

k tórą n iezwłocznie s p o ż y ł e m . N i e zdążyła nawet u p ł y n ą ć g o d z i n a , gdy rozto­

czyła się przede m n ą p iękna wizja. Przedstawiała o n a świecące, r o z c z ł o n k o ­

w a n e c iało p o k r y t e o s z a ł a m i a j ą c y m i , przezroczys tymi s k r z y d ł a m i . U n o s i ł o

211

Page 201: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

się n a d e m n ą tak, że m o g ł e m przyjrzeć mu się d o k ł a d n i e , z a n i m się oddal i ło

D o p i e r o za d r u g i m razem, kiedy u d a ł e m się w p s y l o c y b i n o w ą p o d r ó ż , do­

tarła do m n i e istota tej wizji. Podczas tej p o d r ó ż y z a u w a ż y ł e m b o w i e m małe

m u s z k i t łoczące się wokół grzybków. Najłatwie j było je zauważyć, k iedy kła­

d ł o się grzyby w piekarniku. W y c h o d z i ł y z nich robale, które nas tępnie zja­

d a ł e m , p o c h ł a n i a j ą c ich istotę. C z y ż b y m s p o t k a ł W ł a d c ę M u c h ?

Powyżej przytoczyłem najłatwiejsze do wyjaśnienia zjawiska spośród

tych, które naszły mnie p o d c z a s mojej praktyki mag iczne j . W międzyczas ie

m i a ł e m do czynienia z s e t k a m i p r z e k a z ó w telepatycznych, koincydencjami,

p r z y p a d k a m i prekognicji i n iezl iczonymi c z a r a m i , które dzisiaj nie wydają

mi się j u ż dziwaczne. O b e c n i e , najbardziej nurtuje m n i e ta jemnica, d laczego

zjawiska te nie są bezustannie n a m wszys tk im d o s t ę p n e . O d n o s z ę w s z a k wra­

żenie, że każdy, kto ma siłę i ochotę przezwyciężyć swój wewnętrzny opór

w o b e c tego rodzaju zdarzeń, p o k o n a swego „ c e n z o r a p s y c h i c z n e g o " i wnet

ich dostąpi .

Page 202: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magia a Teoria Katastrof

MAGIA A TEORIA KATASTROF

Teor ia k a t a s t r o f to narzędzie m a t e m a t y c z n e umożl iwia jące przedstawia­

nie n a g ł y c h , nieciągłych z m i a n przy p o m o c y m o d e l u t o p o l o g i c z n e g o . T o p o ­

logia b y w a c z a s a m i n a z y w a n a „ g u m o w ą geometr ią", w której f igury m o ż n a

d o w o l n i e znieksz tałcać, p o d w a r u n k i e m że ich p o d s t a w o w e cechy p o z o ­

stają n i e z m i e n n e . T e o r i a ta dos tarcza j a k o ś c i o w e g o , ale nie i lośc iowego wy­

jaśnienia, w jak i s p o s ó b m o ż e d o c h o d z i ć do n a g ł y c h z m i a n . P o w i a d a n a m ,

że w p e w n y c h w a r u n k a c h m o ż n a oczekiwać p e w n y c h osobl iwości . I choć nie

potrafi określ ić, k iedy d o k ł a d n i e m o ż e się to zdarzyć, p o d p o w i a d a n a m , jak

w y w o ł y w a ć katastrofy. W niniejszym ujęciu teorię k a t a s t r o f stosuje się do

tak ich okol iczności j a k inicjacje, i luminacje i religijne nawrócenia . W każ­

dej z tych sytuacji m a m y do czynienia z n a g ł ą z m i a n ą s t a n u , która dzięki

teorii k a t a s t r o f m o ż e być p o s t r z e g a n a w różnym świetle. M o j e zainteresowa­

nie tą k o n c e p c j ą pierwotnie wzięło się z natura lnych inkl inacj i do heretyc­

kich n a u k , p o n i e w a ż dla większości m a t e m a t y k ó w teoria k a t a s t r o f jest wciąż

„ c z a r n ą magią" . Prezentuję ją tutaj j e d n a k z innego p o w o d u : p o n i e w a ż od­

kryłem, że znajduje o n a zas tosowanie w m a g i i .

Teoria katastrof

W swoich rozważaniach b ę d ę p o s ł u g i w a ł się wyłącznie p r z e d s t a w i o n y m

na ilustracji 2 r o ż k o w y m m o d e l e m katastrofy. Zna jdu jące się w n i m zagięcie

o z n a c z a przestrzeń katastrofy, przez którą m o ż e p r z e m i e s z c z a ć się dowolny

p u n k t reprezentujący zachowanie . K i e r u n e k Z to oś z a c h o w a n i a . Im wyżej oś

ta przebiega na płaszczyźnie , t y m większe jest p r a w d o p o d o b i e ń s t w o ujawnie­

nia się d a n e g o z a c h o w a n i a . A to najwyższy p u n k t na p ł a s z c z y ź n i e , B trochę

213

Page 203: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

niższy, D jeszcze niższy, a C najniższy. Oś Y to c z y n n i k kontroli, powodu­

jący przemieszczenie się z a c h o w a n i a z p u n k t u D do B lub z p u n k t u C do A.

Oś X to drug i c z y n n i k kontroli, p o w o d u j ą c y katastrofy. Przy d u ż y m wpły_

wie c z y n n i k a X przejście z p u n k t u A do C lub z p o w r o t e m nie dokonuje się

p ł y n n i e , ale w s p o s ó b gwałtowny. K i e d y p u n k t w p a d a w zagięcie się płasz­

czyzny, g w a ł t o w n i e p r z e c h o d z ą c na jej d r u g ą stronę, d o c h o d z i do j ego nagłej

zmiany. I p o d o b n i e , jeśli zachowanie znajduje się w p u n k c i e B lub D, prze­

m i e s z c z a n i e się po osi X lub Y spowoduje tylko d e l i k a t n ą z m i a n ę . Niemnie j ,

jeśli z a c h o w a n i e znajduje się w p u n k c i e A lub C, k a ż d e większe przemieszcze­

nie się na osi Y będz ie prowadzić do zmian katastrofalnych, p o n i e w a ż punkt

przeskoczy przestrzeń zagięcia.

Ilustracja 3. Porównanie światopoglądu okultystycznego z materialistycznym w świetle teorii katastrof. Punkt A to rozważny okultysta, punkt B to rozważny materialista, punkt C to nie­dbały okultysta, a punkt D to niedbały materialista.

214

Page 204: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magia a Teoria Katastrof

Zastosowanie teorii katastrof: światopogląd okultystyczny vs materialistyczny

P o w y ż s z y m o d e l m o ż e służyć p o r ó w n y w a n i u ś w i a t o p o g l ą d u okulty­

stycznego ze ś w i a t o p o g l ą d e m mater ia l i s tycznym. Pojawiają się w n i m nastę­

pujące czynnik i kontroli : Y - ilość z d o b y t e g o i p a m i ę t a n e g o przez d a n y p o d ­

miot d o ś w i a d c z e n i a oraz X - stopień dbałośc i i rygorystyczności , z j a k ą d a n y

p o d m i o t p r z y p o m i n a sobie to, czego d o ś w i a d c z y ł (zob. i lustracja 3 ) .

Zmiany:

B —> D; oscylacja cechująca pop-okul tyzm, p o d c z a s której jakikolwiek

bezkrytycznie przyjmowany nonsens m o ż e choćby na ki lka dni (czyli przez

czas przetrzymywania go w pamięci) w p ł y n ą ć na z m i a n ę czyichś myśli.

D —> C; rozwój wyra f inowanego mater ia l i zmu, s p o w o d o w a n y bada­

niami n a u k o w y m i i racjonalizacją.

B —-> A; rozwój wyra f inowanego o k u l t y z m u , s p o w o d o w a n y b a d a n i a m i

m a g i c z n y m i i racjonalizacją.

D —> A; stopniowy rozwój światopoglądu okultystycznego, spowodowany

zgłębianiem teorii magicznych oraz kontaktem z doświadczeniami magicznymi.

C —> A; nagłe przyswojenie sobie ś w i a t o p o g l ą d u okul tys tycznego, s p o ­

w o d o w a n e k o n t a k t e m z d o ś w i a d c z e n i a m i m a g i c z n y m i .

Przejścia z p u n k t u A wyda ją się m a ł o p r a w d o p o d o b n e , p o n i e w a ż w y m a ­

gają w y m a z a n i a pewnych d o ś w i a d c z e ń z p a m i ę c i . K a ż d y s c h e m a t t reningu

m a g i c z n e g o ma na celu wytworzenie tego właśnie s tanu A, w k t ó r y m p o d ­

m i o t m o ż e w y p o w i a d a ć się na temat d o ś w i a d c z e ń okul tys tycznych. N i e k t ó ­

rzy mis t rzowie preferują co prawda taki t rening u m y s ł u , który w y t w a r z a

u ucznia s tan C tylko po to, by w późnie j szym okresie d o k o n a ć j e g o katas t ro­

f iczne j rewizji p o d w p ł y w e m d o ś w i a d c z e ń o charakterze m a g i c z n y m . O s o ­

biście u w a ż a m , że najłatwiej d o k o n a ć z m i a n y typu D —> A (czyli s topniowej

z m i a n y w w y n i k u rozwoju o b i e k t y w i z m u oraz g r o m a d z e n i a d o ś w i a d c z e n i a ) ,

m i m o że celem niniejszej książki jest d o k o n a n i e z m i a n y t y p u B —> A.

Zastosowanie teorii katastrof: zmiana wiary

M o d e l katastroficzny m o ż e również s łużyć u k a z y w a n i u z m i a n wierzeń.

Pojawiają się w n i m następujące czynniki kontroli : Y - e m o c j o n a l n e z a a n g a -

215

Page 205: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

żowanie w tę lub i n n ą wiarę oraz X - rac jonal izm i i r rac jonal izm. U k a z u j e je

i lustracja 4. (I) i (II) rodzaj wiary m o ż e w a h a ć się m i ę d z y ideologią a religią,

a nawet o b e j m o w a ć takie wierzenie, j a k i m jest brak wiary.

Zmiany:

A B oraz C D zwyczajnie reprezentują osłabienie lub w z m o c n i e n i e

wiary p o p r z e z zwiększenie lub zmniejszenie s topnia rac jonal izmu. K i e d y roz­

wój wiary uza leżniony jest od wzros tu i rrac jonal izmu, towarzyszy temu od­

rodzenie religijne i nac jonal izm.

B <-> D: reprezentuje oscylację p o m i ę d z y d w o m a rac jona lnymi wierze­

n i a m i (I) i ( I I ) , d o k o n u j ą c ą się p o d w p ł y w e m emocj i .

A <-> C: reprezentuje katastrof iczną z m i a n ę , s p o w o d o w a n ą przejściem

od jednej do drugiej irracjonalnej wiary (I) i ( I I ) , p o d w p ł y w e m z m i a n y za­

a n g a ż o w a n i a e m o c j o n a l n e g o , np. nawrócenia religijnego.

A <-> D i B <-> C: są to również p r a w d o p o d o b n e zmiany.

W stosunku do (I)

Ilustracja 4. Zastosowanie teorii katastrof do badania zmiany wierzeń. Punkty A i C reprezen­tują silne wierzenia o naturze emocjonalnej i irracjonalnej, natomiast punkty B i D reprezentują wierzenia emocjonalne i racjonalne. Zauważcie wypływ racjonalizmu na osłabienie wiary.

I lustracja 5 . pokazu je jeszcze j e d n o zjawisko, do którego m o ż e dojść

w p r z y p a d k u tej katastroficznej płaszczyzny. M o w a tu o bifurkacji czyli roz­

szczepieniu, k iedy to p o p a d n i e c i e w irracjonal izm m o ż e p r o w a d z i ć do poja­

wienia się d w ó c h silnych wiar, j e d n a k niestałych p o d w z g l ę d e m z a a n g a ż o w a ­

nia e m o c j o n a l n e g o . T e c h n i k a ta znajduje swe z a s t o s o w a n i e w magi i .

216

Page 206: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magia a Teoria Katastrof

Zastosowanie teorii katastrof: inicjacja mistyczna

W t y m p r z y p a d k u c z y n n i k a m i kontroli są: Y - w i e d z a m i s t y c z n a oraz

X - m o c m i s t y c z n a / wyćwiczenie w gnozie. O b r a z u j e ją i lustracja 6.

Zmiany:

D —> A: s t o p n i o w y rozwój wiedzy i mocy, którego n a s t ę p s t w e m jest

s tworzenie lepszego sys temu.

D —> B —> A: proces, w k t ó r y m najpierw m a m y do czynienia z g r o m a ­

d z e n i e m wiedzy, p o t e m zaś m o c y ; bezpieczny, ale nie ł a t w y do d o k o ń c z e n i a .

D —> C: najpierw g r o m a d z o n a jest m o c , p o t e m wiedza. T e n rodzaj tre­

n i n g u oraz d o ś w i a d c z e ń często prowadzi do herezji lub sza leństwa. Wie lu mi­

strzów m i s t y c y z m u p o w i a d a , ż e z d o b y w a n i e m o c y d la samej m o c y o d c i ą g a

k a n d y d a t a od z a s a d n i c z e g o celu jego inicjacji mistycznej i tworzy barierę ka­

tastrof iczną przed d a l s z y m p o s t ę p e m .

W stosunku do (I)

Ilustracja 5. Ekstrapolacja ilustracji 4, ukazująca fenomen bufurkacji czyli rozszczepienia.

217

Page 207: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

P S Y C H O N A U T A

Ilustracja 6. Inicjacja mistyczna w świetle teorii katastrof. Punkt A to oświecony mistyk,

punkt B to mistyk dysponujący sporą wiedzą, punkt C to człowiek posiadający moc, ale nie

wiedzę, a punkt D to początkujący.

Zastosowanie teorii katastrof: inicjacja magiczna

C z y n n i k a m i kontroli są tutaj : Y — m o c oraz X — wiedza . P o d c z a s inicja­

cji magiczne j m o c i wiedza pos iada ją inne funkcje niż w inicjacji mistycznej ,

p o n i e w a ż ich struktury, tak j ak i o d d z i a ł y w a n i e na k a n d y d a t a , są o d m i e n n e .

M i ę d z y i n n y m i z tej właśnie przyczyny m i s t y c y i m a g o w i e często okazują

w z a j e m n ą niechęć do swych systemów.

Ilustracja 7. Inicjacja magiczna w świetle teorii katastrof. Punkt A to oświecony mag, punkt B to

potężny, ale niemądry mag, punkt C to człowiek pełen pomysłów, a punkt D to początkujący.

218

Page 208: Carroll Peter J. - Psychonauta czyli Magia chaosu w teorii i praktyce.pdf

Magia a Teoria Katastrof

Ilustracja 8. Eksploracja ilustracji 7 - płaszczyzna podwójnej katastrofy.

Zmiany:

D —> A: s t o p n i o w y rozwój wiedzy i mocy.

D —> B: kroczenie śc ieżką mocy, m o g ą c e prowadzić k a n d y d a t a do ka­

tastrofy.

D —> C: kroczenie śc ieżką wiedzy; ten typ t ren ingu zazwyczaj produ­

kuje wyłącznie dyletantów.

N a przykładz ie tych d w ó c h ostatnich m o d e l i widzimy, d l a c z e g o m i ­

strzowie m i s t y c y z m u potępia ją z d o b y w a n i e m o c y d la samej mocy, a m i s t r z o ­

wie m a g i i nie aprobują z d o b y w a n i a wiedzy d la samej wiedzy. K a ż d a z tych

ścieżek o d c i ą g a k a n d y d a t a od j ego pierwotnego celu i w y m a g a katastrofal­

nej z m i a n y po to, by m ó g ł on d o p r o w a d z i ć do z a m i e r z o n e g o efektu. D o b y ­

w a n i e m o c y d la samej m o c y w m a g i i oraz wiedzy dla samej w i e d z y w misty­

ce przynajmnie j p o m a g a j ą k a n d y d a t o w i w d a l s z y m rozwoju. O b y d w a te sche­

m a t y m o ż n a p o ł ą c z y ć w jeden model podwójnej katastrofy, przeds tawiony na

ilustracji 8 . M a m nadzieję, że wybaczy mi to p o s u n i ę c i e p ierwotny p o m y s ł o ­

d a w c a teorii katastrof.

P u n k t y B i C znajdują się na tej płaszczyźnie t rochę niżej niż p u n k t D.

Pozos tawię ją wnikliwej u w a d z e czytelnika, pozwala jąc sobie j edynie zauwa­

żyć, j a k b a r d z o niebezpiecznie c ienka jest ścieżka D —> A.

219